Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dam Ci wszystkie Krolestwa Swiata


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
125 replies to this topic

#81 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 17:32

Janie,
Co do lania wody i bujania w obłokach, to ten tekst jest tłumaczeniem wyjaśnienia błędu Contrary to the Fact, jakie sam autor podaje na stronie, do której odsyłałeś. Że to ma się nijak do tematu? No właśnie: autor co innego rozumie pod nazwą Contrary to the fact niż ty.


Czyli namęczyłeś się niepotrzebnie z tym tłumaczeniem. Znam dobrze tę stronę i znam też wiele innych stron o błędach logicznych. To dobra strona, ale autor często zapędza się w niepotrzebne nieco dygresje. Wiem to stąd, że ścisłe i zwięzłe definicje błędów logicznych nie zawierają już tych jego niektórych uwag. Te uwagi nie są więc jakimś dogmatem, ale raczej dygresją. Nie wnoszą nic do meritum definicji tego błędu, a meritum jest krótkie. Cytując te uwagi niewiele wnosisz do istoty zarzutu. Te uwagi nie negują istoty mego zarzutu i jądra definicji błędu. Uprawiasz więc wodolejstwo, zamiast skupić się na meritum.

Czego nie zrozumiałeś w angielskim teście?

1) przede wszystkim definicji tego błędu:
Contrary to the fact: Wychodząc od stwierdzenia pewnego faktu, rozumowanie wyprowadza twierdzenie kontrfaktualne (tzn. twierdzenie na temat tego, co by było prawdą, gdyby stwierdzony fakt był nieprawdziwy). Rozumowanie niezgodnie z prawdą zakłada, że jakiś stan rzeczy może mieć tylko jedną możliwą przyczynę.
(From a statement of fact, the argument draws a counterfactual claim (i.e. a claim about what would have been true if the stated fact were not true). The argument falsely assumes that any state of affairs can have only one possible cause.)

Mój komentarz: błąd CttF polega na oparciu się na błędnym założeniu, że jedyną możliwą przyczyną jakiegoś q jest jakieś jedno konkretne p.


To nie jest warunek konieczny tego błędu, ja już o tym pisałem, a ty powtarzasz ciągle to samo jak widzę mimo to. Zwięzłe definicje tego błędu wraz z przykładami nie zawierają już tego warunku (np. http://www.starlines...uide-Logic.html lub http://www.catholic....90/9009fea2.asp ; http://64.233.183.10...fallacies&hl=pl ; http://www.drkenhunt.../everyday.html). To nie jest warunek bezwzględny. Tu jest przykład z jednego z katalogów odnośnie do tego błędu, gdzie nie ma jedynoprzyczynowości:

If Columbus had never found America, the Islanders would not have been decimated by disease.

Albo inny:

If President Bush had not gone into the Persian Gulf with military force when he did, Saddam Hussein would control the world's oil from Saudi Arabia today.

Tyle samo tu jedynoprzyczynowości, co w rozumowaniu rekina: Jeśli Jezus by nie zgrzeszył, to (itd.).

Uwaga o jedynoprzyczynowości odnosiła się więc tylko do podanego w tekście przykładu (który nie musiał być taki jednoprzyczynowy), ale nie była warunkiem koniecznym błędu. Z wielu podanych definicji tego błędu wynika tylko tyle, że błędem logicznym jest każde rozumowanie, wychodzące od przesłanki sprzeciwiającej się nieodwracalnemu biegowi wydarzeń. I takie było właśnie błędne logicznie rozumowanie rekina.

Co do twych stwierdzeń, że "nie zrozumiałem" czegoś z tamtego tekstu, to pozostawiam to bez komenarza, bo jest to żałosny chwyt ad hominem.


2) i tego zdania: „Oznacza, to, rzecz jasna, że możemy spekulować na temat, jak rzeczy miałaby się inaczej, gdybyśmy i my byli zadziałali inaczej. (This means, of course, that we can speculate on how matters might have turned out differently if we had acted differently.) Autor dopuszcza logiczną zasadność spekulacji o zdarzeniach przeszłych. Jasne?



Ale tylko wtedy "gdybyśmy i my zadziałali inaczej", a w przypadku Jezusa i popełnienia przez niego grzechu nic takiego nie wchodzi w rachubę. Rekin popełnił więc błąd logiczny Hypothesis Contrary to the Fact i tym wybiegiem go nie wybronisz, bo on się do tej sytuacji aturat nie stosuje.

#82 artur olczykowski

artur olczykowski

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 474 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 17:59

Janku wybacz, ale sam sie coraz bardziej pogrążasz :D

Wykazyjesz, że sam nie wiesz o czym mówisz. Obydwa podane przez ciebie przykłady (Bush i Kolumb) są właśnie przykładami jednoprzyczynowości, bład tej arumentacji polega na tym, że za jedyną przyczynę zdziesiatkowania przez choroby i kontrolowania ropy, uznaje sie podane wcześniej powody, odkycie Ameryki przez Kolumba i najazd militarny Busha. To jest błąd logiczny bo skutki te mogły mieć też inne przyczyny.


Twoja ostatnia wypowiedź o "gdybyśmy i my zadziałali inaczej" już zupełnie pokazuje brak zrozumienia prostej wypowiedzi przedmówców i znaczenia przytoczonych przez samego siebie definicji.


nara.
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny

#83 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2005-03-21, godz. 18:53

Z tego co zrozumiałem (z moim angileskim nie jest dobrze :) ) błąd logiczny Hypothesis Contrary to the Fact polega na przyjęciu niewłasciwego rozumowania a nie na zadaniu pytania. Pytaniu "Czy jeśli Kolumb nie odkryłby Ameryki Indianie nie zostaliby zdziesiątkowani prze choroby?" nie możemy nic zarzucić ale stwierdzeniu "Gdyby Kolumb nie odkrył Ameryki to Indianie nie zostaliby zdziesiątkowani prze choroby." już tak.

Samo zaś założenie istnienia czegoś nieprawdziwego w celu udowodnienia czegoś błędem logicznym wcale być nie musi o ile prowadzone rozumowanie od założenia do tezy jest spójne wewnętrznie i uwzglednia wszystkie przypadki. Przykładem może być metoda dowodzenia nie wprost. Np w celu wykazania że istnieja liczby niewymierne zakłada się wpierw że takowe nie istnieją i pyta o tego konsekwencje. Logiczne rozumowanie prowadzi nas do wyniku że muszą istnieć liczby niewymierne. Czy ktos ma zamiar stwierdzic że matematyka jest nielogiczna? Gdybyśmy więc mieli odpowiednią liczbę danych prawdopodobnie moglibyśmy np rozpatrując co by było gdyby Jezus zgrzeszył wykazać, że zgrzeszyć nie mógł (lub równie dobrze tego nie wykazać jeśli grzech byłby rzeczywiście możliwy).


Pisząc, iż Jezus teoretycznie mógł zgrzeszyć patrzyłem z punktu widzenia tamtego momentu Jego życia. Patrząc z tego punktu widzenia mogliśmy tak hipotetycznie założyć, ponieważ nie przeszedł jeszcze wszystkich prób. Z tego punktu widzenia było to możliwe.

Więc teraz panie Janie ponownie możesz spojrzeć z tego punktu widzenia i spróbowac odpowiedzieć na w tej sytuacji logiczne pytanie rekina.

#84 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 20:05

Janku wybacz, ale sam sie coraz bardziej pogrążasz 


Ee tam. Odpuść sobie takie tanie chwyty sofistyczne, bo to do niczego nie prowadzi.

Wykazyjesz, że sam nie wiesz o czym mówisz. Obydwa podane przez ciebie przykłady (Bush i Kolumb) są właśnie przykładami jednoprzyczynowości, bład tej arumentacji polega na tym, że za jedyną przyczynę zdziesiatkowania przez choroby i kontrolowania ropy, uznaje sie podane wcześniej powody, odkycie Ameryki przez Kolumba i najazd militarny Busha.


No dobrze, ale w takim razie ta "jedynoprzyczynowość" nie jest tu wcale większa niż jedynoprzyczynowość w tezie rekina (gdzie Jezus nie mógł nie zgrzeszyć i dlatego dalszy ciąg wydarzeń był taki a nie inny, też jedna przyczyna, jedna konsekwencja). Jedynoprzyczynowość nie jest istotą błędu Hypothesis Contrary to the Fact, tylko właśnie istotą tego błędu jest przeciwstawianie hipotezy nieodwracalnemu biegowi wydarzeń. Zobacz sobie choćby na ang. nazwę tego błędu: Hipoteza przeciw Faktowi. Jedynoprzyczynowość nie jest więc istotą tego błędu. Może on zachodzić w zdaniach, które nie suponują jedynoprzyczynowości. Uczepiliście się desperacko w tej dyskusji kwestii jedynoprzyczynowości, ponieważ nie macie żadnych innych argumentów na obronę tezy rekina, która jest ewidentnie błędna logicznie. Dlatego odwracacie uwagę od meritum za pomocą tej kwestii pobocznej. To nie jest meritum tego błędu logicznego.


To jest błąd logiczny bo skutki te mogły mieć też inne przyczyny.


Istotą tego błędu nie jest to, że jakieś skutki mogły mieć inne przyczyny, ale właśnie to, że faktowi przeciwstawia się hipotezę. Mówimy o błędzie logicznym Hypothesis Contrary to the Fact, a nie o błędzie logicznym Non causa pro causa. Właśnie w tym ostatnim błędzie chodzi o to, że jakiś skutek mógł mieć inne przyczyny. Pomieszałeś więc świadomie lub nieświadomie Hypothesis Contrary to the Fact z innym błedem logicznym - z Non causa pro causa.

Twoja ostatnia wypowiedź o "gdybyśmy i my zadziałali inaczej" już zupełnie pokazuje brak zrozumienia prostej wypowiedzi przedmówców i znaczenia przytoczonych przez samego siebie definicji.


Wasze wypowiedzi w tej dyskusji to ciągłe odwracanie uwagi od meritum

nara.


Nara.

#85 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 20:16

Z tego co zrozumiałem (z moim angileskim nie jest dobrze  ) błąd logiczny Hypothesis Contrary to the Fact polega na przyjęciu niewłasciwego rozumowania a nie na zadaniu pytania. Pytaniu "Czy jeśli Kolumb nie odkryłby Ameryki Indianie nie zostaliby zdziesiątkowani prze choroby?" nie możemy nic zarzucić ale stwierdzeniu "Gdyby Kolumb nie odkrył Ameryki to Indianie nie zostaliby zdziesiątkowani prze choroby." już tak.



Nie. Wiele przykładów błędu Hypothesis Contrary to the Fact podanych przez logików to pytania. Twoje rozróżnienie jest błędne.


Samo zaś założenie istnienia czegoś nieprawdziwego w celu udowodnienia czegoś błędem logicznym wcale być nie musi o ile prowadzone rozumowanie od założenia do tezy jest spójne wewnętrznie i uwzglednia wszystkie przypadki. Przykładem może być metoda dowodzenia nie wprost. Np w celu wykazania że istnieja liczby niewymierne zakłada się wpierw że takowe nie istnieją i pyta o tego konsekwencje. Logiczne rozumowanie prowadzi nas do wyniku że muszą istnieć liczby niewymierne. Czy ktos ma zamiar stwierdzic że matematyka jest nielogiczna?



Historia dowodzenia nie wprost ma długą i burzliwą historię. Było wielu jej przeciwników i wcale nie jest bezsporna. Pisał o tym Kemeny. Można to wykazać np. w taki sposób, że stawiamy dowolnie absurdalną tezę, która jest zarazem spójna (np. istnieją krasnale, to przecież nie jest niespójne) i nikt nie jest jej w stanie obalić. Zatem krasnale istnieją? Taki wniosek należałoby wyciągnąć. Wiele twierdzeń matematycznych uważano za oczywiste, ale przestały takimi być (np. geometria euklidesowa).


QUOTE 
Pisząc, iż Jezus teoretycznie mógł zgrzeszyć patrzyłem z punktu widzenia tamtego momentu Jego życia. Patrząc z tego punktu widzenia mogliśmy tak hipotetycznie założyć, ponieważ nie przeszedł jeszcze wszystkich prób. Z tego punktu widzenia było to możliwe.


Więc teraz panie Janie ponownie możesz spojrzeć z tego punktu widzenia i spróbowac odpowiedzieć na w tej sytuacji logiczne pytanie rekina.


W obecnym czasie ten punkt widzenia jest logicznie nieuprawniony.

#86 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 20:51

O logice anglosaskiej zdań kilka (na podstawie stron podanych przez Jana),

Hypothesis contrary to fact: użycie przesłanki hipotetycznej sprzecznej z zaobserwowanym stanem rzeczy. Nie jest możliwe wyprowadzenie jednoznacznego wniosku z założenia sprzecznego z faktycznym biegiem rzeczy.
(applying a speculative assumption contrary to the observations about the phenomenon. It is not possible to reach a definite conclusion by presupposing a state of affairs contrary to what actually occurred.)

Nooo, autor tej definicji zaprzecza istnieniu związków przyczynowo-skutkowych!
„X nie wrzucił zapałki do cysterny z benzyną, a więc nie było wybuchu”
A co by się stało gdyby wrzucił zapałkę?
Jest to pytanie nielogiczne i nieuprawniona spekulacja!
No po prostu brawo!

Idziemy dalej i czytamy:
Hypothesis contrary to fact: wyciąga wnioski z założenia, które jest nieprawdziwe
(start with a hypothesis that's not true and draw conclusions from it)

Brawo!!! Rewelka, oto kolejny anglosaski geniusz odkrył, że rozumowanie niewprost jest logicznie błędne!!!
Dziękuję, że ktoś wreszcie zdemaskował tego kmiota Arystotelesa, stoików, logików średniowiecznych i całą tę współczesną hałastrę. Już dawno miałem przeczucie, że oni wszyscy łżą jak psy!!

A w kolejnym miejscu mamy kawałek eseistyki:
Gdybanie nie jest czymś z gruntu błędnym. Prawie nigdy nie może posłużyć jako dowód
(One of the things people like to speculate about is "what might have been," and there's nothing necessarily wrong with that either. It's all right to give our imagination a stretch once in a while. But it hardly belongs in an argument as a proof. We may cherish the fancy that "If A had happened, then B would have (or, would never have) happened." But we can hardly include such a "what if" as a premise in a serious argument.)
Nie jestem krytykiem literackim, więc się nie wypowiem o wartości estetycznej tego tekstu.
Natomiast wartość logiczna, ze względu na ‘hardly’, jest żadna.
(czwarta ze stron coś mi się nie otwarła, więc się do niej nie odnoszę)

Janie,
Twoje autorytety mnie zmiażdżyły! Poddaję się!

Jestem nieukiem, ślepcem, leję wodę, bełkoczę i dopuściłem się obrazy Jana, insynuując jakoby nie znał angielskiego. Wszystko moja wina. Zamilknę więc i pokornie pozwolę się pouczyć.

(a tak poważnie: to nie są ścisłe definicje, tylko takie sobie przybliżenia, z których można sobie podworować. Najlepsza była definicja pierwsza, przy założeniu jedynoprzyczynowości faktycznie mamy do czynienia z błędem logicznym)

#87 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2005-03-21, godz. 22:10

Historia dowodzenia nie wprost ma długą i burzliwą historię. Było wielu jej przeciwników i wcale nie jest bezsporna. Pisał o tym Kemeny. Można to wykazać np. w taki sposób, że stawiamy dowolnie absurdalną tezę, która jest zarazem spójna (np. istnieją krasnale, to przecież nie jest niespójne) i nikt nie jest jej w stanie obalić. Zatem krasnale istnieją? Taki wniosek należałoby wyciągnąć.

Nie, takiego wniosku nie można wyciągnąć na samej podstawie spójności założenia. Dowód nie wprost polaga na pokazaniu iż startując z założenia dochodzimy do wniosków przeczących mu. Można zatem wykazać błędnośc założenia co w naszym przypadku wystarcza (jeśli wykażemy że założenie że Jezus nie mógł zgrzeszyć doprowadzi do sprzeczności w rozumowaniu bedzie to znaczyło ze mógł - innej mozliwości nie ma). Same postawienie sprawy że krasnele istnieja bez przeprowadzenia dalszego rozumowania niczego wiec nie dowodzi.


Wiele twierdzeń matematycznych uważano za oczywiste, ale przestały takimi być (np. geometria euklidesowa)

geometria euklidesowa to nie twierdzenie, ale nauka oparta na kilku aksjomatach i w ramach których jest spójna a jej poprawność oczywista. Zły przykład


Pisząc, iż Jezus teoretycznie mógł zgrzeszyć patrzyłem z punktu widzenia tamtego momentu Jego życia. Patrząc z tego punktu widzenia mogliśmy tak hipotetycznie założyć, ponieważ nie przeszedł jeszcze wszystkich prób. Z tego punktu widzenia było to możliwe.


Więc teraz panie Janie ponownie możesz spojrzeć z tego punktu widzenia i spróbowac odpowiedzieć na w tej sytuacji logiczne pytanie rekina.




W obecnym czasie ten punkt widzenia jest logicznie nieuprawniony.


Dlaczego więc było to logicznie uprawnione dnia 2005-03-17 o godzinie 20:45 zaś teraz już nie jest?

#88 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-21, godz. 23:55

O logice anglosaskiej zdań kilka (na podstawie stron podanych przez Jana),

Hypothesis contrary to fact: użycie przesłanki hipotetycznej sprzecznej z zaobserwowanym stanem rzeczy. Nie jest możliwe wyprowadzenie jednoznacznego wniosku z założenia sprzecznego z faktycznym biegiem rzeczy.
(applying a speculative assumption contrary to the observations about the phenomenon. It is not possible to reach a definite conclusion by presupposing a state of affairs contrary to what actually occurred.)

Nooo, autor tej definicji zaprzecza istnieniu związków przyczynowo-skutkowych!
„X nie wrzucił zapałki do cysterny z benzyną, a więc nie było wybuchu”
A co by się stało gdyby wrzucił zapałkę?
Jest to pytanie nielogiczne i nieuprawniona spekulacja!
No po prostu brawo!

Idziemy dalej i czytamy:
Hypothesis contrary to fact: wyciąga wnioski z założenia, które jest nieprawdziwe
(start with a hypothesis that's not true and draw conclusions from it)

Brawo!!! Rewelka, oto kolejny anglosaski geniusz odkrył, że rozumowanie niewprost jest logicznie błędne!!!
Dziękuję, że ktoś wreszcie zdemaskował tego kmiota Arystotelesa, stoików, logików średniowiecznych i całą tę współczesną hałastrę. Już dawno miałem przeczucie, że oni wszyscy łżą jak psy!!

A w kolejnym miejscu mamy kawałek eseistyki:
Gdybanie nie jest czymś z gruntu błędnym. Prawie nigdy nie może posłużyć jako dowód
(One of the things people like to speculate about is "what might have been," and there's nothing necessarily wrong with that either. It's all right to give our imagination a stretch once in a while. But it hardly belongs in an argument as a proof. We may cherish the fancy that "If A had happened, then B would have (or, would never have) happened." But we can hardly include such a "what if" as a premise in a serious argument.)
Nie jestem krytykiem literackim, więc się nie wypowiem o wartości estetycznej tego tekstu.
Natomiast wartość logiczna, ze względu na ‘hardly’, jest żadna.
(czwarta ze stron coś mi się nie otwarła, więc się do niej nie odnoszę)

Janie,
Twoje autorytety mnie zmiażdżyły! Poddaję się!

Jestem nieukiem, ślepcem, leję wodę, bełkoczę i dopuściłem się obrazy Jana, insynuując jakoby nie znał angielskiego. Wszystko moja wina. Zamilknę więc i pokornie pozwolę się pouczyć.

(a tak poważnie: to nie są ścisłe definicje, tylko takie sobie przybliżenia, z których można sobie podworować. Najlepsza była definicja pierwsza, przy założeniu jedynoprzyczynowości faktycznie mamy do czynienia z błędem logicznym)


Zatem od nowa przytoczyłeś te same frgmenty definicji, które już wszycy znamy. Próbujesz też dodawać sobie otuchy ironią. Ale to nic nie wnosi: ciągle piszesz to samo. I ciągle to nic nie wnosi.

#89 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 00:14

QUOTE 

Historia dowodzenia nie wprost ma długą i burzliwą historię. Było wielu jej przeciwników i wcale nie jest bezsporna. Pisał o tym Kemeny. Można to wykazać np. w taki sposób, że stawiamy dowolnie absurdalną tezę, która jest zarazem spójna (np. istnieją krasnale, to przecież nie jest niespójne) i nikt nie jest jej w stanie obalić. Zatem krasnale istnieją? Taki wniosek należałoby wyciągnąć.


Nie, takiego wniosku nie można wyciągnąć na samej podstawie spójności założenia. Dowód nie wprost polaga na pokazaniu iż startując z założenia dochodzimy do wniosków przeczących mu. Można zatem wykazać błędnośc założenia co w naszym przypadku wystarcza (jeśli wykażemy że założenie że Jezus nie mógł zgrzeszyć doprowadzi do sprzeczności w rozumowaniu bedzie to znaczyło ze mógł - innej mozliwości nie ma). Same postawienie sprawy że krasnele istnieja bez przeprowadzenia dalszego rozumowania niczego wiec nie dowodzi.


No dobrze, ale wróćmy może do meritum. Stawiałeś analogię między błędem Hypothesis Contrary to the Fact a dowodzeniem nie wprost, próbując "uwiarygodnić błąd logiczny rekina matematycznie". Tymczasem jest to fałszywa analogia, ponieważ w dowodzeniu nie wprost dowodzimy coś czemu nie przeczy bezpośrednio dany nieodwracalny porządek wydarzeń, jako porządek faktyczny. Przeciwnie, my pokazujemy, że taki przeciwny do dowodzonego porządek wydarzeń jest absurdalny i w ten sposób dowodzimy nie wprost naszą tezę. Zupełnie inaczej jest natomiast w przypadku błędu Hypothesis Contrary to the Fact, bo tam nie używamy tezy przeciwnej jako dowodu na naszą tezę, lecz po prostu ignorujemy ją, choć jest ona faktycznie przeciwna do naszej hipotezy. W dodatku jest prawdziwa, czyli zupełnie inaczej niż w dowodzie nie wprost, gdzie za pomocą hipotezy przeciwnej wykazujemy prawdziwość naszej tezy, bo ta przeciwna jest jawnie fałszywa. To są zatem kompletnie inne sytuacje, tylko pozornie mające ze sobą coś wspólnego. Twoja analogia jest fałszywa.

QUOTE 

Wiele twierdzeń matematycznych uważano za oczywiste, ale przestały takimi być (np. geometria euklidesowa)


geometria euklidesowa to nie twierdzenie, ale nauka oparta na kilku aksjomatach i w ramach których jest spójna a jej poprawność oczywista. Zły przykład


Bardzo dobry przykład, ponieważ skoro matematyka jest od góry do dołu zaksjomatyzowana, a system aksjomatów euklidesowych okazał się wadliwy (słynny aksjomat dwóch równoległych okazał się nieoczywisty, a więc nie spełnił funkcji aksjomatu), to jest to właśnie dowód na to, że twierdzenia matematyki nie muszą być oczywiste, a tym samym pewne.

QUOTE 



QUOTE 

Pisząc, iż Jezus teoretycznie mógł zgrzeszyć patrzyłem z punktu widzenia tamtego momentu Jego życia. Patrząc z tego punktu widzenia mogliśmy tak hipotetycznie założyć, ponieważ nie przeszedł jeszcze wszystkich prób. Z tego punktu widzenia było to możliwe.


Więc teraz panie Janie ponownie możesz spojrzeć z tego punktu widzenia i spróbowac odpowiedzieć na w tej sytuacji logiczne pytanie rekina.




W obecnym czasie ten punkt widzenia jest logicznie nieuprawniony.



Dlaczego więc było to logicznie uprawnione dnia 2005-03-17 o godzinie 20:45 zaś teraz już nie jest?


Nie było to uprawnione ani wtedy ani teraz. Nie twierdziłem inaczej w tym zdaniu. Źle zrozumiałeś moją wypowiedź.

#90 Alabama

Alabama

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 108 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 06:24

Jan Lewandowski napisał

Zatem od nowa przytoczyłeś te same frgmenty definicji, które już wszycy znamy. Próbujesz też dodawać sobie otuchy ironią. Ale to nic nie wnosi: ciągle piszesz to samo. I ciągle to nic nie wnosi.

Panie Lewandowski twój oponent przytacza te same argumenty bo są słuszne !!!!!
A swoją dyskusją wiele wnosi.
Mnie nauczył jak z tobą polemizować i że mimo twojego uporu nie zawsze masz rację.

#91 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 06:40

Panie Lewandowski twój oponent przytacza te same argumenty bo są słuszne !!!!!
A swoją dyskusją wiele wnosi.
Mnie nauczył jak z tobą polemizować i że mimo twojego uporu nie zawsze masz rację


To jest pustosłowie, z którego nic nie wynika. Brak jakiejkolwiek merytoryki. On powtarza ciągle to samo, mimo, iż wykazano mu, że nic to nie wnosi, ty powtarzasz tylko, że on "ma" rację. Błędne koło.

#92 Alabama

Alabama

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 108 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 07:50

A ty powtarzasz że to ty masz rację bez dowodów mimo iż wykazano ci błąd. Poczytaj jeszcze raz poprzednie wpisy. Sam robisz błędne koło.

#93 Chariot

Chariot

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 08:18

Do tych którzy zbłądzili lub wciąż odpowiadają na wezwania fałszywego dzwonu.

Logika bardzo często ma niewiele wspólnego z intuicją. Prowadzenie merytorycznej dyskusji wymaga odpowiedniego przygotowania, a nie argumentacji na zasadzie 'ja to tak rozumiem'.
Panie Janku, świetna robota. Szkoda tylko, że druga strona jest głucha. Z drugiej strony można się było tego spodziewać po tych którzy podążyli za fałszerzami Pisma (CKSJ).

Pozdrawiam i gratuluję zacięcia.
Paweł

#94 Alabama

Alabama

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 108 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 10:12

Pozdrawiam i gratuluję zacięcia.


Samo zacięcie nie wystarczy. Potrzebna jest logicznie poprawna argumentacja.

#95 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 18:14

A ty powtarzasz że to ty masz rację bez dowodów mimo iż wykazano ci błąd. Poczytaj jeszcze raz poprzednie wpisy. Sam robisz błędne koło.


Chyba śnisz. Nigdzie nic mi nie wykazano. Odwracano jedynie kota ogonem na nieistotne kwestie. Piszesz więc nonsensy.

#96 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-03-22, godz. 19:38

szkoda pisac w tym temacie , kazdy kto napisze cos innego to kiep, pustoslowiec i belkociarz :) i tak lewandowski jest mistrzem swiata i obu ameryk, pewnie lepiej zeby nim zostal :) w samotnosci, jaki jest spodob na SJ ..nie reagowac ,, sposob na lewandowskiegi ten sam ;) nie komentowac

#97 Alabama

Alabama

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 108 Postów

Napisano 2005-03-22, godz. 21:08

Lewandowski i tak będzie się starał wykręcić i żeby jego post był ostatni. Już to zauważyłem.

#98 Jan Lewandowski

Jan Lewandowski

    Domownik forum (501-1000)

  • Moderatorzy
  • PipPipPip
  • 815 Postów

Napisano 2005-03-23, godz. 06:47

Ble ble ble - tak można skomentować ilość treści w waszych dwóch ostatnich (i nie tylko) postach.

#99 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-03-23, godz. 07:46

Panowie, przeczytajcie sie...





Dołączona grafika

;)

#100 Patmos

Patmos

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 210 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2005-03-23, godz. 14:58

Post: 2005-03-20 23:12


Janku ,

Nie odpowiedziałeś mi na pytania tam zawarte ,
zapomniałeś , czy nie masz zamiaru odpowiadać ?

Roman .




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych