Bóg jest miłością?
#181
Napisano 2009-12-25, godz. 17:30
Otóż jeśli jest sąd i piekło, jeśli jest potępienie za 'obrzydliwości ludów', które miał Izrael wypędzić z dziemi to wybicie do nogi wszystkiego (czyli kobiet i dzieci) [a pamiętajmy,że stało się to po tym, gdy dopełniła się wina tego ludu, jak Bóg zapowiedział Abramowi, że dopioro po 400 lata będą mogli tam wejść] miało również takie znaczenie, że te kobiety nie będą rodziły kolejnych dzieci, aby dalej popełniały te same obrzydliwości i przekazywały je dalej kolejnemu pokoleniu, wychowywanemu na wieczne potępienie. Tu nie tylko chodziło o homoseksualizm, cudzołóstwa, zoofilii (nie mogę w tej chwili znaleźć tego fragmentu Pisma) itd.. ale koszmarne bałwochwalstwo jak spalanie dzieci bożkom, o czym często jest mowa w ST. Było to tez zabiezpieczenie dla Izraela, aby nie popełniali tych samych grzechów, skoro nie byłoby od kogo się tego uczyć, gdyby nie pozostawlili nikogo z tych ludów przy życiu. TAk się jednak nie stało, nie byli posłuszni Bogu i popadli w te same grzechy i podlegali tej samej karze, co wygnane ludy, czyli zostali ostatecznie z tej samej ziemi wypędzeni. Bóg pozostawił 'resztkę Izraela', ponieważ wierny był obietnicy danej Abrahamowi, że z jego potomstwa będzie pochodził Mesjasz.
Było o tym wcześniej. Pozostawienie tych ludów czy ich części oznaczało 'produkowanie' kolejnych pokoleń na wieczne potępienie.
#182
Napisano 2009-12-25, godz. 17:35
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#183
Napisano 2009-12-26, godz. 01:00
Nie dziwię się też, że ich karał.
Gdzie miłość u Boga, który kara za rzeczy drobne?
Może taka jest sprawiedliwość boża, że człowiek grzeszy i umiera, nie ważne kiedy i tak umrze, więc za grzech Bóg skraca człowieczą egzystencję?!
Patrząc na to w ten sposób można dojść do wniosku, że eutanazja jak i kara śmierci wcale nie jest czymś tak okropnym...
Bóg kierując się miłością zabrał Henocha do siebie, skracając mu cierpienia...
Dla mnie to czysty przykład eutanazji.
Pozdrawiam!
#184
Napisano 2009-12-27, godz. 19:08
Trudno obwiniać Boga o grzechy jego ludu...
Nie dziwię się też, że ich karał.
Gdzie miłość u Boga, który kara za rzeczy drobne?
Może taka jest sprawiedliwość boża, że człowiek grzeszy i umiera, nie ważne kiedy i tak umrze, więc za grzech Bóg skraca człowieczą egzystencję?!
Patrząc na to w ten sposób można dojść do wniosku, że eutanazja jak i kara śmierci wcale nie jest czymś tak okropnym...
Bóg kierując się miłością zabrał Henocha do siebie, skracając mu cierpienia...
Dla mnie to czysty przykład eutanazji.
Oczywiscie, ze trudno obwinic Boga ktorego nikt nie widzial, dlatego zawsze obwiniamy siebie, bo widzimy sie codziennie
Szkoda, ze sie nie dziwisz, bo to oznacza, ze sam bys karał.
To popelnij samobójstwo...
no tak wlancza sie racjonalny zmysl zycia i naturalne zaprzeczenie
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#185
Napisano 2010-01-27, godz. 12:45
O jakie "drobne" rzeczy chodzi? Jest tez coś takiego jak konsekwencje grzechu, pisałem o tym gdzieś znacznie wcześniej, lub inaczje "owoce grzechu", biblijne "Kto sieje dla ciala z ciała rząć będzie skażenie".Trudno obwiniać Boga o grzechy jego ludu...
Nie dziwię się też, że ich karał.
Gdzie miłość u Boga, który kara za rzeczy drobne?
Niechciane ciaże małolatów to nie kara, tylko kosekwencja, skrócone życie homoseksualistów - podobnie.
Taka możliwość jest i to nawet pojawia się w Biblii - Sodoma i Gomora, niemniej jest to starotestamentowe myślenie i wizja. Nowy Testament pokazuje inne oblicze Boga, który jest miłością, i który cierpliwie czeka z sądem, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz aby się ludzie nawrócili i żyli" (2Ptr. 3:1-10).Może taka jest sprawiedliwość boża, że człowiek grzeszy i umiera, nie ważne kiedy i tak umrze, więc za grzech Bóg skraca człowieczą egzystencję?!
O jakich cierpieniach mowa? A z powod czego Henoch miał cierpieć? Zresztą jakie to 'skrócenie' "Henoch chodził z Bogiem 365 lat, a potem go nie było, bo zabrał go Bóg" (Rdz. 3:23-24). Nie wiem czy dziś chciałby ktoś pożyć 365 lat. Ale można powiedzieć, że Bóg "skrócił" mu życie, bo inni pożyli wtedy dłużej, ale mogła to być nagroda. Chodzenie z Bogiem nie było cierpieniem wtedy, ani tym bardziej nie jest dzisiaj, pod lepszym przymierzem.Bóg kierując się miłością zabrał Henocha do siebie, skracając mu cierpienia...
Dla mnie to czysty przykład eutanazji.
Czemu mamy tak negatywne patrzenie na sprawy?
Przy tej okazji polecam krótką 'duchową' historię Haiti pt.:
HAITI: BOUKMAN, ARISTIDE, VOODOO i KOŚCIÓŁ
http://www.poznajpan...odoo-i-kosciol/
#186
Napisano 2010-01-27, godz. 17:28
#187
Napisano 2010-01-27, godz. 20:20
Podejrzewam, że nie mamy tego samego na myśli mówiąc o "cierpieniu", ale teraz to już aboslutnie nie chciałbym tyle pożyć, przynajemniej na tej ziemi. Mamy lepsze przymierze i lepsze obietnice, tj. życie wieczne, ale przy okazji w nowym ciele, gdzie "śmierci nie będzie, chorób nie bedzie, bólu i...."
Widzę tutaj taką dychotomię, która jest udziałem wielu sprawiedliwych z czasów Biblijnych, aż do współczesności.
Chodzenie z Bogiem nie jest cierpieniem, ale chodzenie po ziemi naraża na ziemskie cierpienie, nie tylko fizyczne, "A sprawiedliwy ten mąż trapił się każdego dnia w sercu swoim . . . "
Paweł pisał "codzienne nachodzenie mnie i troska o wszystkie zbory"
(cytuje z pamięci, może być troche obok;/)
Natomiast doświadczenie, cierpienia i prześladowania mają być przeżywane z radością, "wiedząc, że nieznaczny chwilowy ucisk wywołuje ogrom wiecznej chwały",...
#188
Napisano 2010-02-10, godz. 09:00
Bardzo bym nie chciał, ale taki jest biblijny przekaz. Wszystkie wyjaśnienia tego są poza biblijne odwołują się do historycznych źródeł, pogańskich treści itd,.. itd,.. żeby tylko dopasować Biblię do własnego zdania.Pisząc "piekło" masz na myśli miejsce wiecznej męki? Wierzysz Piotrze w coś takiego?
Podobnie wierzę w biblijny standard skuteczności uzdrowień - tzn. "wszyscy byli uzdrawiani" przez Jezusa i apostołów -(nie modlitwy o uzdrowienie, bo tego nie ma, lecz nowotestamentowe nakazywanie choremu ciału, aby wyzdrowiało, bądź jeśli potrzeba, wypędzanie demonów powodujących choroby), choć znam tysiące różnych dziwacznych i pokrętnych wyjaśnień dlaczego Bóg dziś nie uzdrawia, tak jak uzdrawiał kiedyś (bo to nie On ma robić).
i pomimo tego, że nie widzę tego na co dzień praktycznie wcale (choć wiele uzdrowień widziałem, nawet w moim własnym domu, w tym stworzenie nowych nerwów wzrokowych u mojej córki).
Nie to, co przed oczyma ani nie to co mi pasuje ma być podstawą wiary, bo to gliniana podstawa, ale to, co mówi Słowo Boże i co głosił Jezus, a to jest jednoznaczne również w kwestii piekła jako miejsca wiecznej męki.
#189
Napisano 2010-02-10, godz. 13:11
#190
Napisano 2010-02-10, godz. 22:06
Wg mojego wyznania Bóg to miłość.Proszę bardzo: przedwczoraj wydobyto w Haiti mężczyznę,który przeżył pod gruzami 4 tygodnie.Czy to nie działanie boskie?Trochę kojarzy mi się z Lotem,ale nie umiem poskładać.Na temat chyba - no nie?
a te 200000 co zginelo to czyje dzialanie?
#191
Napisano 2010-02-11, godz. 07:41
a te 200000 co zginelo to czyje dzialanie?
w zwiazku z tym, ze Bog nie istnieje, nie trzeba rozpatrywac "faktow" typu dlaczego jedne dzieci są gorsze a drugie lepsze. bo gdyby istniał to bardzo trudno byłoby odpowiedziec na pytanie:
dlaczego Bog pochylil sie nad córką piotraz, zobaczyl jak cierpi, zwrocil na nią uwagę, jak wspanialy chirurg misternie z uwagą, wielką delikatnością, czułością i ogromną miłością opartą na głębokiej wrazliwosci stworzyl jej nowe nerwy wzrokowe, a odwrocil sie do kilkutysiecy haitanskich dzieci plecami i pozwolil, aby jak zapałki pekały im pod gruzami nóżki, kręgosłupy, czaszki rozrywane były zywcem wsrod żelastwa i betonu, przygniatane ciezarem zapadajacych sie scian powodujacych wewnetrzne krwotoki, wylewy, zgniatanie wewnetrznych organów?
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#192
Napisano 2010-02-11, godz. 07:57
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#193
Napisano 2010-02-11, godz. 08:01
Po pierwsze: nie było 200.000a te 200000 co zginelo to czyje dzialanie?
Po drugie: a nibym czemu Boga?
Można znaleźć o wiele bardziej naturalne wyjaśnienie tych zdarzen (nizej)
Po prostu natury. Ciąglę funkcjonujemy w ludowej religii typu:
jak chłopu krowa zdechła - Bóg go pokarał
jak się chołpa spaliła - Bóg go pokarał.
jak baba chora - Bóg pokarał.
Czy faktycznie za każde nieszczęście odpowiedzialny jest Bóg?
Czy przyjście Jezusa nic nie zmieniło?
Starotestamentowe myślenie ciągle przeważa. Jezus zapowiedział trzęsienia ziemi i katastrofy, głód i choroby
wcale nie w kontekście kary, Bożego dopustu! Po prostu zapowiedział, że tak będzie pod koniec czasów i tak jest.
Jest też prawdopodobne, że sami ludzie je wywołują (podobnie jak część powodzi). Wiele lat temu tłumaczyłem artykuł na temat amerykańskiego projektu podgrzewania wysokich najwyższych obszarów amosfery ziemi promieniowaniem elektromagnetycznym nazywa się to HARP - poczytaj sobie tutaj: http://www.globalnas...aszrozumiec.htm
W tym artykule jest dużo ciekawych informacji, choć długi warto wytrwać do końca.
to najnowsze informacje o tym.
Były też przed laty prowadzone amerykańskie i rosyjskie próby fal stojących niskiej częstotliwości między ziemią a stratosferą. dobre 20 lat temu złamał się na pół bez żadnych sensownych przyczyn tankowiec, twierdzi się, że wszedł trafił właśnie na takie 'cos'.
O pracach nad tajnymi broniami, które mają niszczyć tylko ludzką psychikę i działanie urządzeń elektronicznych (?? nie mogę sobie przypomnieć jak się toto nazywa,..., znajdę później), a pozostawiać budynki i słyszałeś? Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że takie prace są prowadzone i to nie teoretycznie przy biurkach, a mogą wprowadzić (i wprowadzają) całkowicie nieprzewidywalne skutki uboczne (a nie pierdoły o zagrożeniu spowodowanym emisją CO2).
BÓg jest zawsze najlepszym 'chłopcem do bicia', jak brakuje rozeznania i wiary.
BÓG TAK UMIŁOWAŁ ŚWIAT, ŻE SYNA SWEGO JEDNORODZONEGO DAŁ,...
#194
Napisano 2010-02-11, godz. 08:17
#195
Napisano 2010-02-11, godz. 09:02
Drab, ty zostałeś ateistą?
Nie Dick, ja nikim nie jestem oprócz - człowiekiem.
Klatki, klatki, klatki....wszędzie na tym swiecie ktos chce cie zamknąć w jakiejs swojej klatce
ale doprecyzuje: zeby siedziec w klatce wygodniej, istnieje taki Bóg w jakiego nie wierzy człowiek.
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#196
Napisano 2010-02-11, godz. 09:09
skąd my znamy taką argumentacjęJest też prawdopodobne, że sami ludzie je wywołują (podobnie jak część powodzi). Wiele lat temu tłumaczyłem artykuł na temat amerykańskiego projektu podgrzewania wysokich najwyższych obszarów amosfery ziemi promieniowaniem elektromagnetycznym nazywa się to HARP - poczytaj sobie tutaj: http://www.globalnas...aszrozumiec.htm
W tym artykule jest dużo ciekawych informacji, choć długi warto wytrwać do końca.
to najnowsze informacje o tym.
Były też przed laty prowadzone amerykańskie i rosyjskie próby fal stojących niskiej częstotliwości między ziemią a stratosferą. dobre 20 lat temu złamał się na pół bez żadnych sensownych przyczyn tankowiec, twierdzi się, że wszedł trafił właśnie na takie 'cos'.
O pracach nad tajnymi broniami, które mają niszczyć tylko ludzką psychikę i działanie urządzeń elektronicznych (?? nie mogę sobie przypomnieć jak się toto nazywa,..., znajdę później), a pozostawiać budynki i słyszałeś? Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że takie prace są prowadzone i to nie teoretycznie przy biurkach, a mogą wprowadzić (i wprowadzają) całkowicie nieprzewidywalne skutki uboczne (a nie pierdoły o zagrożeniu spowodowanym emisją CO2).
BÓg jest zawsze najlepszym 'chłopcem do bicia', jak brakuje rozeznania i wiary.
BÓG TAK UMIŁOWAŁ ŚWIAT, ŻE SYNA SWEGO JEDNORODZONEGO DAŁ,...
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-02-11, godz. 09:10
#197
Napisano 2010-02-11, godz. 09:49
Można znaleźć o wiele bardziej naturalne wyjaśnienie tych zdarzen (nizej)
Po prostu natury. Ciąglę funkcjonujemy w ludowej religii typu:
jak chłopu krowa zdechła - Bóg go pokarał
jak się chołpa spaliła - Bóg go pokarał.
jak baba chora - Bóg pokarał.
to dlaczego nie szukasz naturalnych wyjasnien?
w twoim otoczeniu ludzi wierzacych w uzdrowienia, albo ze rak to demony, albo, ze nie jestes uzdrowiony bo cos nie tak z twoja duchowoscią wlasnie istnieją ludowe wierzenia.
uzdrowiony - pan bucek
nieuzdrowiny - diobeł
uteneła - znacy ze nie carownica
nie uteneła - carownica
w twoim srodowisku tego typu zachowania funkcjonują. ludzie wpadaja w ekstazy, modla sie do boga o uzdrowienie, gdy nic sie nie dzieje, sa poddawani ogromnym torturom psychologicznym. szemranie i plotki sa na porządku dziennym. niby nie wolno, ale sie gada jak w zborach SJ. jak ktos nie uzdrowiony to mała wiara, albo grzeszne mysli. dualizm wartosci, dwulicowosc, psychomanipulacja, takie dzialania niby pietnowane i zabronione, a jednak istniejace i akceptowane powodują ogromny rozstrój psychofizyczny i niejednokrotnie konczą sie zle - dla chorego.
no i krowa zdechła.... czyja wina? no wlasnie.
piotr naprawde gadasz ja SJ. dualny umysł.
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-02-11, godz. 09:54
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#198
Napisano 2010-02-11, godz. 11:32
A gdzie ja to wszystko napisałem?? Z jednego słowa (zapowiedział) zrobiłeś całą resztą. Można było napisać "prorokował", byłoby lepiej? Zapowiadał też rosnący głód na ziemi i to się dzieje, tylko w mniej widowiskowy sposób (1.000. 000 ludzi rocznie umiera z głodu, niedożywienia i chorób z tym związanych). Jedni przypisują to 'globalnemu ociepleniu', choć już wiadomo, że idzie oziębieni, inni działalność HARP, ale przyczyny nie są istotne dla samego faktu, że to się dzieje i wypełnia proroctwa zbliżania się konca czasów.Ja uwielbiam te stwierdzenia: Bóg przewidział,Jezus zapowiedział,podejrzewał,zakładał,nie zakładał itd...
Ja nie wiem, skąd znasz? Wydaje się logiczne, że jak się grzebie w naturze na taką skalę to natura na to jakoś reaguje? Nie bardzo wiem, co w tej argumentacji złego?? Że "prawdopodobne"? Za to jak się na Boga zwali to będzie "pewne".. nie kapuje.skąd my znamy taką argumentację
Przecież nie trzeba być fizykiem, żeby skutki takich działań przewidywać, a że dowodów nie ma to i powiedzieć nie można, że to na pewno 'ONI', więc można tylko używać takich stwierdzeń, że to "prawdopodobne". Pewne jest tylko to, że takie doświadczenia sie prowadzi, bo jedni drugich obserwują i od czasu do czasu coś się w prasie pojawia.
Gruby Drabie
najpierw przypisujesz mi coś z "mojego środowiska" pisząc "w twoim środowisku" to czy tamto, a potem, że to ja mam dualny umysł. Co ma "moje środowisko" do mnie.
Robisz dokładnie to, czego się kawałek wcześniej wyrzekasz - pakujesz mnie do jakiegoś pudełka/klatki swoich wyobrażeń i pewnie dobrze Ci z tym, bo Ci się z własną filozofią zgadza. Czy ja jestem odpowiedzialny za "moje środowisko" i rzeczywiście myślę lub robię to samo?
#199
Napisano 2010-02-11, godz. 11:51
I drobna uwaga: rocznie umiera,czy jak to nazwać: spełnia zapowiedzi o głodzie znacznie znacznie więcej ludzi niż milion.
Użytkownik nunek edytował ten post 2010-02-11, godz. 12:11
#200
Napisano 2010-02-11, godz. 12:27
Zerknąłem na linka który podałeś, myślę, że większość ludzi trzeźwo myślących odrzuci argumenty tam podane, gdyż wyglądają jakby zebrane pod z góry założoną ideologię. Jak ktoś chce się czegoś dopatrzeć to się dopatrzy. Po przeczytaniu o "nowym światowym ładzie zapowiadanym na rewersie jednodolarówki" to stwierdziłem, że jestem "kompletnie niedoinformowany człowiek"
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-02-11, godz. 12:52
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych