Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gabinet zwierzeń


  • Please log in to reply
229 replies to this topic

#121 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2010-08-19, godz. 15:16

to co zawsze stawia mnie do pionu to między innymi kwestia krwi,żaden Bóg miłości nie potrzebuje ofiar,i tego myślenia będę sie kurczowo trzymac.

Szastasz słowami kremówka zamiast sprawdzać rzeczy. Zastanawiam się o jakim Ty bogu/jakich Ty bogach piszesz. Ty się chcesz kurczowo trzymać? A po co? Chcesz nie mieć wątpliwości to zacznij SPRAWDZAĆ. Inaczej do końca życia będziesz miała za plecami frustracje, rozterki, chore wątpliwości. Mam wrażenie, że w ogóle specjalnie nie liznęłaś przebadania tych tematów krytycznie - dokładnie. Dlaczego? Inaczej nie napisała byś choćby powyższego zdania. Bóg Izraela nigdy nie nakazał zakazu krwi takiego o jakim naucza Strażnica - to raz, świadkowie nigdy nie brali tu pod uwagę nauki Tanach ani objaśniania jej przez judaizm - to dwa, nauki Strażnicy przez lata zgromadziły tyle sprzeczności i niedokładności, że nie sposób dojrzeć w nich cokolwiek z 'natchnienia Boga' - to trzy. To wystarczy by po prostu popukać się w czoło, a emocjonalne odpowiadanie na bzdury Made in Brooklyn jak wyżej świadczy, że w zasadzie nic się na ten temat nie wie... bo obrona w ten sposób to raczej rozpaczliwe zaprzeczanie, a po co skoro można to obalić w try miga? Wystarczy na spokojnie podejść do tego merytorycznie i uczciwie. W imię prawdy człowiek zamyka się na prawdę i nie wychodzi ze swoich okopów by obronić tą prawdę jaką się obrało... i kurczowo się jej trzyma...

Użytkownik pawel r edytował ten post 2010-08-19, godz. 15:19

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#122 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-19, godz. 15:41

Pawle,no przecież wyraznie napisałam,że jak zaczynam miec watpliwości to przypominam sobie wszystkie ofiary bezsensownego zakazu transfuzji i wtedy mi przechodzi,to miałam na myśli pisząc "żaden Bóg miłości nie wymaga ofiar",po prostu zle zrozumiałeś.

#123 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-19, godz. 20:32

Pawle,no przecież wyraznie napisałam,że jak zaczynam miec watpliwości to przypominam sobie wszystkie ofiary bezsensownego zakazu transfuzji i wtedy mi przechodzi,to miałam na myśli pisząc "żaden Bóg miłości nie wymaga ofiar",po prostu zle zrozumiałeś.


Myślałem że jestem człek twardy , że wszystko już w zasadzie
przeżyłem i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć...?

A jednak gdy czytam ten gabinet zwierzeń to się normalnie
poryczałem - trzymaj się owej "kwestii krwi" kremówka jeśli
akurat ten argument stawia Cię do pionu najmocniej - od
czegoś trzeba zacząć.

Kiedyś moja córka w wieku czterech lat zaledwie potrzebowała
mnóstwa krwi po zatruciu pomarańczą (być może niedokładnie spłukaną)
lekarze walczyli długo i szansa była znikoma - brakowało też akurat
w szpitalu tej konkretnej grupy A RH- więc byłem na okrągło do
dyspozycji personelu...boże jak ja się wtedy bałem -to były moje
najgorsze dni w całym życiu.

Człowiek może mieć takie czy inne poglądy należeć do wyznania
powszechnie akceptowanego lub nie...ale gdy przyjdzie taka chwila
że trzeba ratować własne dziecko to nie ma USPRAWIEDLIWIENIA w niczym.

Tylko dlatego rozmawiam jeszcze ze Świadkami bo słyszałem że są
jakieś dyrektywy CK że krew ma być "sprawą sumienia" i nikomu nie
grozi wykluczka - nie wiem ile w tym prawdy ?

#124 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 17:02

Wasze zwierzenia są cenne ale jakże ( dla mnie) smutne i przerażające. Sprewę znam nie tylko z mojej strony ale częściowo ze strony osób co odeszły.

Dwie najbliższe mi osoby w życiu odeszły. Czyli wszystkie dorosłe. Często robię sobie wyrzuty że to moja wina, gdybym zrobił... gdybym nie zrobił...
Często myślę gdyby tak można cofnąć czas....

No cóż jest jak jest. Szanuję ludzi i szanuje Boga dla tego nie rozmawiam z nimi i tym co było ani o tym co będzie. Więzi duchowe między nami umarły, nie ja je uśmierciłem ale akceptuję sytuację.
Mówienie że ŚJ przestaje kochać członka rodziny bo odszedł lub go wykluczono jest bzdurą. Jeśli nie kocha to znaczy że nigdy nie kochał.
"Miłość (...) wszystko znosi, na wszystko ma nadzieję, wszystko przetrzymuje. Miłość nigdy nie zawodzi."

Może dla tego że na wszystko ma nadzieje to przymusza niejednego do "głoszenia" odstępcy, co jest niestety (według mnie) niewłaściwe.
Z drugiej strony jak odpowiedzieć dziecku gdy pyta: " Tato czy mama zginie?"
Jak odpowiedzieć aby nie skłamać. Tylko, kim ja jestem abym miał "decydować" o czyimś życiu lub śmierci.
Odpowiedziałem tak jak myślę i czuje: " Nie Piotrusiu. Dlaczego mamy myśleć że zginie? Jest jeszcze dużo czasu aby mama pokochała Jehowę na nowo, i wierzę że to zrobi. Zobaczysz, jeszcze będziesz wszystko dobrze."
Myślicie że takie słowa przechodzą przez gardło ot tak sobie, jeśli ktoś tak mysli to jest bezduszny.

I to jest smutne. A dla czego przerażające?

Widzę że każdy szuka sobie "pretekstu" aby być po za. A jakie są przyczyny. Zaryzykuje stwierdzenie że brak więzi, brak miłości do Boga. ( zapewne mnie za to zlinczujecie). A dla czego tak twierdzę. Skupiacie sie na relacjach miedzy ludzkich.

"Które przykazanie (...) jest największe?"
On rzekł do niego: " 'Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem'.
To jest największe i pierwsze przykazanie, drugie, podobne do tego, jest to: 'Masz miłować swego bliźniego jak samego siebie'.

Może wyjściem z sytuacji wewnętrznych rozterek było by przeanalizowanie swojej osobistej więzi ze Stwórcą.

Lk 12:31 "Niemniej stale szukajcie jego królestwa, a te rzeczy będą wam dodane."
Mt 6:8 " Bóg, wasz Ojciec, wie, czego potrzebujecie, zanim go w ogóle poprosicie."
Lk 12:7 " Jesteście warci więcej niż wiele wróbli."


Druga strona:
Mt 10:36 "Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien, i kto nie przyjmuje swego pala męki i nie idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto by znalazł swą duszę, ten ją straci, a kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją znajdzie."

Nie ma tu mowy o nie kochaniu, mowa o "bardziej kocha". Pokazuje to nie płytkość uczuć rodzinnych lecz głębie miłości do Boga.


Moja żona po odejściu robiła dużo. bardzo dużo aby "oderwać" syna od ŚJ no i ode mnie. Nagle stałem się jej wrogiem numer jeden, ucieleśnieniem wszelkiego zła. Gdy bliżej po czasie poznałem jej myśli to doszedłem do wniosku że jestem jej wyrzutem sumienia. Jak to możliwe że ja jestem a Ona nie, że ja się nie stoczyłem, że żyje nawet nie źle, finansowo mam dobrze a ona musi liczyć każdy grosz (co mnie też smuci), mam mieszkanie i nie złą pracę. Przecież bez niej miałem być zero. Ona pozbywając się mnie miała mieć wszystko, wolność, miłość księcia z bajki, zdrowie, dostatek i niekończące się szczęście a tu problem za problemem.

Dlaczego odeszła? Zbór nir poparł jej decyzji o rozwodzie, nie potępiano rozejścia ale było brak powodów do rozwodu. To jej nie pasowało zwłaszcza że na horyzoncie pojawił sie książę , o ironio ropucha a nie książę. Odkryła to na tyle późno że mosty za sobą spaliła a na tyle wcześnie że nie wpadła z pod deszczu pod rynnę. No ale oficjalnie to nic nie było, odeszła bo:
1. Ja byłem zły.
2. Bo ona nie dała się zaślepić.
3. Bo my sekta.
ITD. argumenty sie zmieniały, czytając te forum miałem wrażenie że ją słucham, nie dowierzałem własnym uszom.

Na całe szczęście syna nie zmusiła aby poszedł jej drogą chociaz naciskała, przekupywała (babcia -katolik kupiła by wszystko wnukowi aby tylko nie był ŚJ, a ma kobieta finansowe możliwości i doświadczenie w przekupywaniu własnych dzieci).

Może gdybym był doskonały to by było inaczej ale nie jestem i długo jeszcze nie będę.

Zastanawiam sie dla czego tak wielu odpada. Wiem że to proces normalny, naturalny, przepowiedziany nawet, ale jakże smutny.

Mt 26:41 "Czuwajcie i wciąż się módlcie, żebyście nie wpadli w pokusę. Duch oczywiście jest ochoczy, ale ciało słabe"

Można by tu dużo mówić ale może na tym zakończę.:)

#125 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-23, godz. 17:27

Twoja wypowiedź jest tak napełniona jakimś nieprzyjemnym tonem, ze mi aż ręce opadają, wychodzi z Ciebie wszystko co swiadkowskie. Ze to wy jestescie dobzi, a poza wami jest zle, ze katolik to zle, ze u was tylko jest zbawienie..... straszna monotonia.

Jestescie tak strasznie negatywnie nacechowaną grupą wzgledem katolandu, że to zakrawa aż o religijną dyskryminację, jesli tylko ktokolwiek miałby złą cechę i byłby w katolickim kosciele, musicie to podkreslic.

Nawet dzieci straszycie, ze poza organizacją jest śmierć, a sami potraficie ją im podawać w postaci jedynego słusznego pokarmu.


Jest mi Cie ogromnie żal, że jesteś tak do sedna zmanipulowany.

#126 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-23, godz. 18:14

Witaj po urlopie lam :)


Chyba na razie oceniasz nas z jednej perspektywy, może kiedyś się to zmieni, a może się mylę. Zobaczymy. Kto wie, przyjdzie taki dzień, że staniesz po drugiej stronie lustra?

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-23, godz. 18:16

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#127 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 18:17

Lamie

Długo rozmyślałem czy mam moralne prawo odpowiedzieć na twe rozterki
i osobiste dramaty w tym gabinecie zwierzeń... Trzeba odpowiedzieć
sobie co rozbiło moją rodzinę ? Co się stało z naszą miłością czy to
spowodowała religia ?
Nikt nie każe ci rezygnować z miłości do Boga i jego syna Jezusa ale
nie możesz pod wpływem jakiegokolwiek wyznania (w tym wypadku ŚJ)
pozwolić na rozbicie rodziny bo ucierpi na tym twój syn - i jak znam
życie odwróci się od ciebie w przyszłości kiedy będziesz się najmniej
spodziewał. Twoja żona zrozumiała wcześniej od ciebie że WTS okłamuje
was Wszystkich - ty też do tego dojdziesz tyle że będzie już za
póżno aby coś zmienić
Jezus który jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człekiem
wyrażnie i jasno wypowiedział się w sprawie małżeństwa i rodziny..

To co cytujesz jest symbolicznym unaocznieniem ważności podięcia
decyzji kapłaństwa czyli związanie bwzwarunkowe tylko z Bogiem swego
życia...a ty masz przede wszystkim rodzinę na głowie i zapewnienie
jej szczęścia - z czego napewno zostaniesz rozliczony przed Jezusem
gdy przyjdzie ponownie.. Nie myśl że jesteś wyjątkiem z trudną i
skomplikowaną sytuacją - takich są tysiące... Ja sam mam chorą na
schizofrenie żonę i mógłbym już dawno ułożyć sobie życie inaczej,
na nowo - lecz przysięgałem że aż do śmierci na dobre i na złe...
I nic nie może mnie z tej przysięgi zwolnić - ani katastrofa ani bieda
ani polityka ani żadna powtarzam żadna religia....amen

#128 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-08-23, godz. 18:20

Twoja wypowiedź jest tak napełniona jakimś nieprzyjemnym tonem, ze mi aż ręce opadają, wychodzi z Ciebie wszystko co swiadkowskie. Ze to wy jestescie dobzi, a poza wami jest zle, ze katolik to zle, ze u was tylko jest zbawienie..... straszna monotonia.

Jestescie tak strasznie negatywnie nacechowaną grupą wzgledem katolandu, że to zakrawa aż o religijną dyskryminację, jesli tylko ktokolwiek miałby złą cechę i byłby w katolickim kosciele, musicie to podkreslic.

Nawet dzieci straszycie, ze poza organizacją jest śmierć, a sami potraficie ją im podawać w postaci jedynego słusznego pokarmu.


Jest mi Cie ogromnie żal, że jesteś tak do sedna zmanipulowany.


takie samo wrażenie wywarł na mnie post Iam'a, widzę jak bardzo jest silna strażnica w manipulowaniu ludźmi.
Naprawdę bardzo mi szkoda tych ludzi, którzy tak bardzo zaufali strażnicy,
pozdrawiam Andrzej

#129 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 18:38

Iam piszesz , że bardzo kochasz swoją żonę , zaproś Ją na wczasy , zachowuj się jak kiedyś w czasach narzeczeństwa . Nie rozmawiaj z nią na temat Biblii . Jesteś człowiekiem i kochaj swoją żonę . A jeżeli presji takiej nie zniesiesz i zaczniesz negatywnie mówić na nauki TS . Zostaniesz wykluczony i stracisz swoją ukochaną żonę i rodzinę . Pismo Święte mówi - lepszy jest koniec sprawy niż początek . Pokaż osobą w swoim zborze , że Ty jako głowa domu masz wspaniałą rodzinę czyli żonę , dzieci . A słowa Jezusa spełnią się na Tobie - Ew.Św.Mateusza 18; 12-14 .

#130 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 20:54

Witaj po urlopie lam :)


Chyba na razie oceniasz nas z jednej perspektywy, może kiedyś się to zmieni, a może się mylę. Zobaczymy. Kto wie, przyjdzie taki dzień, że staniesz po drugiej stronie lustra?


Mam nadzieję, cierpliwie czekam. :rolleyes:

Z tym że ja sie nigdzie nie wybieram. Alicją nie jestem a nawet ona wróciła.:)

Lamie

Nikt nie każe ci rezygnować z miłości do Boga i jego syna Jezusa ale
nie możesz pod wpływem jakiegokolwiek wyznania (w tym wypadku ŚJ)
pozwolić na rozbicie rodziny bo ucierpi na tym twój syn - i jak znam
życie odwróci się od ciebie w przyszłości kiedy będziesz się najmniej
spodziewał. Twoja żona zrozumiała wcześniej od ciebie że WTS okłamuje
was Wszystkich - ty też do tego dojdziesz tyle że będzie już za
póżno aby coś zmienić
Jezus który jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człekiem
wyrażnie i jasno wypowiedział się w sprawie małżeństwa i rodziny..


Nie rozumiesz mnie, już po rozwodzie, chciała, uparła się i dostała. Ja nie miałem z byt dużo do powiedzenia. Napisałem wyraźnie że miłości nigdy nie ustaje, o zgrozo jak to boli.
Co będzie z synem, mam nadzieje że dobrze.

Mówienie o wyzwoleniu sie z WTS to tylko wymówka a powód był bardzo przyziemny.
Ciekawe co byś zrobił gdyby twoja żona chciała wymienić cię na "młodszy egzemplarz" i konsekwentnie do tego by dążyła. Oczywiście zgodnie z "obowiązującą normą" najpierw rozwód potem nowy związek. No może tobie by sie udało bo twoja jest chora, moja niestety nie aż tak.

takie samo wrażenie wywarł na mnie post Iam'a, widzę jak bardzo jest silna strażnica w manipulowaniu ludźmi.
Naprawdę bardzo mi szkoda tych ludzi, którzy tak bardzo zaufali strażnicy,




Dziękuje wam za miły i życzliwy to. Jak go można nazwać. EXświatkowski?

Iam piszesz , że bardzo kochasz swoją żonę , zaproś Ją na wczasy , zachowuj się jak kiedyś w czasach narzeczeństwa . Nie rozmawiaj z nią na temat Biblii . Jesteś człowiekiem i kochaj swoją żonę . A jeżeli presji takiej nie zniesiesz i zaczniesz negatywnie mówić na nauki TS . Zostaniesz wykluczony i stracisz swoją ukochaną żonę i rodzinę . Pismo Święte mówi - lepszy jest koniec sprawy niż początek . Pokaż osobą w swoim zborze , że Ty jako głowa domu masz wspaniałą rodzinę czyli żonę , dzieci . A słowa Jezusa spełnią się na Tobie - Ew.Św.Mateusza 18; 12-14 .


No wiesz, nie znasz mojej juz byłej. W jednym tygodniu napisała list że opuszcza zbór i definitywnie wy*** mnie ze swojego mieszkania.
Zrobiła to dzień przed wyjazdem na wczasy z synem. Pojechałem na weekend do nich, przeżyłem szok, dobrze że nie wezwała policji. Dobrze a zarazem ciekawe że On tam nie przyjechał chociaż liczyłem się z tym. No cóż było minęło, trzeba żeć oprzyszłością a nie przeszłością. Tylko jak to zrobić.

Ta że widzicie że moje doświadczenia z "EXami" są specyficzne i co gorsza niejednostkowe.

#131 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-23, godz. 21:09

Dziękuje wam za miły i życzliwy to. Jak go można nazwać. EXświatkowski?

ani ja ani And nigdy nie bylismy SJ. mozesz ten ton nazwac racjonalnym. za to Twoj ton mozna w pełni nazwac swiadkowskim.

#132 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 21:20

LAM

O jakim rozwodzie mówisz ? chyba świeckim ?

Bóg nie daje rozwodów...

#133 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 21:50

LAM

O jakim rozwodzie mówisz ? chyba świeckim ?

Bóg nie daje rozwodów...


No tak, dokładnie tak.
Rozwód uzyskany w kraju zamieszkałym przez 99,9 % ludzi podających się za chrześcijan. Ciekawe kto takie prawa dla tych wierzących wymyślił, komuniści? A dzisiaj kto tak łatwo orzeka te rozwody, ateiści? (to takie głupie pytania retoryczne)

#134 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-23, godz. 22:08

No tak, dokładnie tak.
Rozwód uzyskany w kraju zamieszkałym przez 99,9 % ludzi podających się za chrześcijan. Ciekawe kto takie prawa dla tych wierzących wymyślił, komuniści? A dzisiaj kto tak łatwo orzeka te rozwody, ateiści? (to takie głupie pytania retoryczne)


Więc nadal nie wiem kto udzielił Wam ślubu
i kto go anulował ? To istotne..

#135 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-24, godz. 02:49

Ten Gabinet Zwierzeń jest Dobrowolny i jeśli ktoś nie chce
mówić szczerze i do końca...to po co tu wchodzi ?

Wydaje mi się lamie że chwilami nie wiesz co mówisz
a twoja historia jest niespójna i chaotyczna -

Jak możesz cytować słowa Pawła z listu do Koryntian
o miłości..()..gdy tak naprawdę nie wiesz czym ona
jest - a jest przede wszystkim odpowiedzialnością

#136 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-24, godz. 07:27

No tak, dokładnie tak.
Rozwód uzyskany w kraju zamieszkałym przez 99,9 % ludzi podających się za chrześcijan. Ciekawe kto takie prawa dla tych wierzących wymyślił, komuniści? A dzisiaj kto tak łatwo orzeka te rozwody, ateiści? (to takie głupie pytania retoryczne)

czy TY nie potrafisz nawet podstawowej wiedzy zdobyć na temat własnego kraju? otoz w polsce ochrzczonych w obrzadku rzymskim jest około 90% ludnosci. nie podajesz zadnej prawdziwej informacji, a jedynie dogryzasz, jak każdy sj, katolikom.


teraz ja Ci dogryze: kłamiesz jak kazdy rasowo wychowany na straznicy SJ.


p.s. ile Twoj syn ma lat?

Użytkownik rhundz edytował ten post 2010-08-24, godz. 07:33


#137 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-24, godz. 09:35

czy TY nie potrafisz nawet podstawowej wiedzy zdobyć na temat własnego kraju? otoz w polsce ochrzczonych w obrzadku rzymskim jest około 90% ludnosci. nie podajesz zadnej prawdziwej informacji, a jedynie dogryzasz, jak każdy sj, katolikom.


teraz ja Ci dogryze: kłamiesz jak kazdy rasowo wychowany na straznicy SJ.


p.s. ile Twoj syn ma lat?


Też mam takie wrażenie że lam się pogubił nie odróżniając ślubu
katolickiego od tzw. świeckiego - urzędowego -
A co gorsza pogubił się w jasnej klarownej ocenie swej sytuacji
rodzinno-społecznej...zapominając przy tym że w relacji dwojga
ludzi nigdy wina nie leży tylko po jednej stronie -

#138 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-08-24, godz. 20:39

Iam mógł się pogubić, gdyż świadkowie zawierają związek małżeński w urzędzie cywilnym i nie mają ślubu biblijnego.
Jak więc domagają się rozwodu biblijnego?
pozdrawiam Andrzej

#139 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-08-24, godz. 21:04

Witam wszystkich pięknie!
Sumiennie przeczytałam wszystkie posty od początku tematu. Mogę tylko dodać, że dyskutujemy o tych sprawach na tym Forum, ponieważ trudno jest o nich rozmawiać z innymi osobami. Ludzie z tzw "świata" zupełnie nie rozumieją naszych problemów. Mam kilku przyjaciół z poza zboru, koleżanki i kolegów w pracy, a oni dociekając mojego braku uczestnictwa w różnych świętach, czy obowiązkach obywatelskich , pytają - kto wam zabrania tego czy tamtego, kto wam każe to czy tamto. Pytają co złego jest w świętach matki, babci czy walentynkach. Teraz już nie pytam zwrotnie - co jest w nich dobrego.
Jedyną osobą z poza zboru, która rozumiała moje problemy jest koleżanka mojej córki usiłująca parę lat temu zostać zakonnicą. To ona pierwsza opowiedziała mi swoje doświadczenia, odczucia i sprecyzowała przyczyny swojego buntu przeciwko hierarchii zakonnej i praktykach panujących w tym konkretnym zakonie. Słuchając jej opowiadań miałam wrażenia, że to moja historia - oczywiście w sensie odczuć. W zasadzie gdyby tak wziąć dosłownie ten werset o trzymaniu się z dala od świata i jego spraw - nie pamiętam, który to werset - to należycie stosują się do niego tylko członkowie niektórych zakonów katolickich. WTS próbuje uczynić Organizację jednym wielkim zakonem. Jest reguła, przywódcy, pieśni i protokół...hi..hi.. :lol:
Natomiast ludzie ze zboru takimi problemami pogardzają. Uważają je za karygodną słabość, dowód zepsucia i inne takie... Człowieka jednak do końca nigdy kontrolować się nie da. Na to Forum zaś zaglądają całe rzesze ciekawskich członków zboru :D

Też nie mam rozwodu biblijnego. Z początku tak uważałam. Teraz jednak myślę, że ślub jest umową między dwiema osobami a nie jakim aktem zawierzającym. Na dodatek umowa ta dotyczy różnych spraw a nie tylko seksu małżeńskiego. Ciekawe, że zerwanie tej umowy jest dokonane tylko wtedy, gdy sprawy łoża małżeńskiego nie są w poszanowaniu.. :lol:
Inne aspekty tej umowy nie mają mocy rozerwania małżeństwa. Tak powiedział pan Jezus. Ale w jakim kontekście??? :o
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#140 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-26, godz. 19:49

czy TY nie potrafisz nawet podstawowej wiedzy zdobyć na temat własnego kraju? otoz w polsce ochrzczonych w obrzadku rzymskim jest około 90% ludnosci. nie podajesz zadnej prawdziwej informacji, a jedynie dogryzasz, jak każdy sj, katolikom.


teraz ja Ci dogryze: kłamiesz jak kazdy rasowo wychowany na straznicy SJ.


p.s. ile Twoj syn ma lat?



Wyjdź troszkę poza swoje schematy. Rozszerz deczko umysł i uznaj że po KK w Polsce sa też inni chrześcijanie. Jeśli uznać że Katolik=chrześcijanin to już twierdzenia że chrześcijanin= katolik nie jest zawsze prawdziwe. Mam nadzieje że to tłumaczenie na poziomie 3 klasy podstawówki do ciebie trafia.

A tak na marginesie nie użyłem w cytowanym przez ciebie poście słów: katolickim ani skrótu KK.

Więc nadal nie wiem kto udzielił Wam ślubu
i kto go anulował ? To istotne..


Mój drogi, rozwód to nie anulacja ślubu, nawet w zrozumieniu kodeksowym.

Też mam takie wrażenie że lam się pogubił nie odróżniając ślubu
katolickiego od tzw. świeckiego - urzędowego -
A co gorsza pogubił się w jasnej klarownej ocenie swej sytuacji
rodzinno-społecznej...zapominając przy tym że w relacji dwojga
ludzi nigdy wina nie leży tylko po jednej stronie -



Mam prośbę wytłumacz mi różnicę w "ślubu
katolickiego od tzw. świeckiego - urzędowego".

Iam mógł się pogubić, gdyż świadkowie zawierają związek małżeński w urzędzie cywilnym i nie mają ślubu biblijnego.
Jak więc domagają się rozwodu biblijnego?


And czy mógłbyś to rozwinąć, tz. co to jest według ciebie ślub biblijny i rozwód biblijny?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych