Donosicielstwo
#61
Napisano 2009-03-27, godz. 09:23
#62
Napisano 2009-03-27, godz. 11:00
Ja tez długo miałam poczucie winy i strach.
#63
Napisano 2009-03-27, godz. 21:48
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#64
Napisano 2009-03-28, godz. 17:32
Dementor! Wiesz, co robi się po praniu? PŁUKANIE! Więc do dzieła Bracie, wypłucz mózg z mydlin brooklyńskich !!!
płukanie to nic, co robi się popłukaniu, odwirowanie albo wyżęcie.
#65
Napisano 2009-04-12, godz. 21:20
żadna to dla mnie misja... po prostu chcę osobie myślącej uświadomić, nie myśląca by tego nie zrozumiała. Ja mam tak wyprany mózg przez to że się urodziłem w rodzinie ŚJ że do tej pory uważam że źle zrobiłem odchodząc...
Też urodziłam się w rodzinie ŚJ. Nigdy nie zostałam ochrzczona, więc nie dało się mnie wykluczyć nawet jak zaczęłam się otwarcie buntować (z jakichś powodów nikt z "braci" nawet nie próbował ze mną rozmawiać na temat mojej słabej - żeby nie powiedzieć znikomej - wiary, po prostu mi odpuścili). Szkoda mi tylko mojej mamy, która naprawdę głęboko wierzy w "prawdy" ŚJ, bo jestem pewna, że nie obyło się bez plotek, pogardliwych spojrzeń i komentarzy na mój temat. Po którymś zebraniu się nawet rozpłakała, mówiąc że jest złą matką, bo nie potrafiła mnie wychować na chrześcijankę... Aż nóż się otwiera w kieszeni na myśl, co mogli jej nagadać.
Ale żeby nie zbaczać z tematu wątku:
W naszym zborze był kiedyś taki przypadek. Młody brat ŚJ mieszkał z niewierzącą matką. Mieli duże mieszkanie, więc matka wynajęła jeden z pokoi pewnej dziewczynie. Dla braci starszych wniosek był jeden - mieszkanie bez ślubu pod jednym dachem = seks przedmałżeński. W efekcie młody brat został wykluczony.
W naszym zborze była też pewna siostra z dwojgiem dzieci i wykluczonym mężem. Pamiętam jak się wszyscy oburzali, że "obcuje z odstępcą". A czy kogoś obchodziły te dzieci? Wręcz zachęcano siostrę do odseparowania ich od męża, żeby nie wywierał złego wpływu. Przecież to jakaś paranoja. Najpierw patetyczna gadka o tym, że "kto nie dba o rodzinę, ten gorszy jest od niewierzącego", a potem starania, żeby zabrać dzieciom ojca.
W żadnym innym środowisku nie widziałam tyle obłudy, co u ŚJ w czasach mojego dzieciństwa.
#66
Napisano 2009-04-13, godz. 00:45
#67
Napisano 2009-04-13, godz. 20:58
Poważnie, trzeba mieć zgodę "odpowiednich władz" na przenocowanie własnego rodzeństwa? Pomimo 13-stu lat spędzonych u ŚJ jestem ciut zdziwiony...popełniła błąd, ponieważ nie uprzedziła w zborze o wizycie brata.
A propo faryzejskich zasad, do końca życia nie zapomnę tych spojrzeń z piorunami w oczach... Gdy pewne głosicielki po zebraniu zaczęły komentować czyjeś życie osobiste, ja nagle wypaliłem: "Nie wiem czy wiecie drogie siostry że ja od kilku miesiecy mieszkam z kobietą która nie jest moją żoną, I co wy na to?..." Kilka osób zszokowanych, bo byłem wówczas stawianym za wzór pionierem stałym. Jedna głosicielka stwierdziła nawet że "to się kwalifikuje pod wykluczenie" i po chwili nie mogła dojść do siebie, gdy wywołałem salwę śmiechu wyjaśnieniem, że mówiąc o "kobiecie która nie jest moją żoną" miałem na myśli moją wówczas 85-letnią babcię (mamę mego ojca)
#68
Napisano 2009-04-13, godz. 21:07
Poważnie, trzeba mieć zgodę "odpowiednich władz" na przenocowanie własnego rodzeństwa? Pomimo 13-stu lat spędzonych u ŚJ jestem ciut zdziwiony...
A propo faryzejskich zasad, do końca życia nie zapomnę tych spojrzeń z piorunami w oczach... Gdy pewne głosicielki po zebraniu zaczęły komentować czyjeś życie osobiste, ja nagle wypaliłem: "Nie wiem czy wiecie drogie siostry że ja od kilku miesiecy mieszkam z kobietą która nie jest moją żoną, I co wy na to?..." Kilka osób zszokowanych, bo byłem wówczas stawianym za wzór pionierem stałym. Jedna głosicielka stwierdziła nawet że "to się kwalifikuje pod wykluczenie" i po chwili nie mogła dojść do siebie, gdy wywołałem salwę śmiechu wyjaśnieniem, że mówiąc o "kobiecie która nie jest moją żoną" miałem na myśli moją wówczas 85-letnią babcię (mamę mego ojca)
Naprawdę dobre
#69
Napisano 2009-04-14, godz. 09:25
Znam przypadek, kiedy nawet wizyta rodzonego brata stała się źródłem kłopotów dla pewnej głosicielki. Wspomniany brat mieszkał od dłuższego czasu za granicą i w zborze prawie nikt nie wiedział o jego istnieniu. Jego obecność w domu samotnej siostry została szybko zauważona przez jakiegoś "życzliwego" obserwatora. Jeden ze starszych zdecydował, że trzeba sprawdzić, "jak się sprawy mają" i postanowił udać się na miejsce. Głosicielki nie było w domu i jej brat poinformował o tym fakcie starszego. Starszy zapytał, czy mężczyzna tam mieszka. Odpowiedź była twierdząca. W związku z tym kilka dni później siostra została poinformowana o zaproszeniu na rozmowę na temat uwzględniania mierników Bożych. Kobieta nie rozumiała, o co chodzi i bardzo się zdenerwowała. Doszło do niezbyt przyjemnej wymiany zdań, ale sprawa w końcu się wyjaśniła: dopiero wtedy starszy dowiedział się, że miał do czynienia z rodzonym bratem głosicielki, a nie z jej przyjacielem czy partnerem. Skończyło się na pouczeniu siostry, że popełniła błąd, ponieważ nie uprzedziła w zborze o wizycie brata.
haha
Myślę, że donosiciel jest często tak podekscytowany samym faktem, że może donieść starszym o jakimś "przekroczeniu mierników bożych" przez współwyznawcę, że zapomina sprawdzić czy rzeczywistość odpowiada jego wyobrażeniom. Potem wychodzą takie żenujące sytuacje
#70
Napisano 2009-04-14, godz. 10:22
Wiemy, że ich system nie jest doskonały, jak ktoś będzie chciał zgrzeszyć, to zgrzeszy tak że nikt nie dojdzie....... Więc system nie działa, nie wyłapuje wszystkich grzeszników
#71
Napisano 2009-04-14, godz. 15:55
#72
Napisano 2009-04-19, godz. 20:59
#73
Napisano 2009-04-19, godz. 21:18
A to gratulacje....trzymam kciukifikumiku, 3 tygodnie od przekazania Kryzysu Sumienia, zadane pytania Starszym, i komitecik w przyszłym tygodniu...
#74
Napisano 2009-04-19, godz. 21:22
fikumiku, 3 tygodnie od przekazania Kryzysu Sumienia, zadane pytania Starszym, i komitecik w przyszłym tygodniu...
A mozesz rozwinac?
#75
Napisano 2009-04-20, godz. 09:21
fikumiku, 3 tygodnie od przekazania Kryzysu Sumienia, zadane pytania Starszym, i komitecik w przyszłym tygodniu...
Idź dobrze uzbrojony
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#76
Napisano 2009-04-20, godz. 09:30
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#77
Napisano 2009-04-20, godz. 09:54
fikumiku, 3 tygodnie od przekazania Kryzysu Sumienia, zadane pytania Starszym, i komitecik w przyszłym tygodniu...
A to gratulacje....trzymam kciuki
Idź dobrze uzbrojony
Tu chyba nie chodzi o Dementora tylko o kolegę DementoraZaraz, zaraz jaki komitet, przeciez Dementor nie jest ochrzczonym głoscicielem.....
Kto czyta nie błądzi
nie no chciałem zażartować bez jaj żeby jeszcze ktoś KS miał przeze mnie
uprzejmie donoszę iż zasiane przeze mnie ziarno kiełkuje szybciej niż przypuszczałem
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#78
Napisano 2009-04-20, godz. 10:32
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#79
Napisano 2009-04-21, godz. 12:52
a co do mnie to ja tam nie wracam, w razie jakbyście się martwili o mnie
#80
Napisano 2009-05-05, godz. 23:19
To dopiero trzeba mieć tupet, a ja myślałem, że hipoktytkami są tylko babcie w KRzK - za wskazaniem Strażnicy i innych dobrze poinformowanychPoważnie, trzeba mieć zgodę "odpowiednich władz" na przenocowanie własnego rodzeństwa? Pomimo 13-stu lat spędzonych u ŚJ jestem ciut zdziwiony...
A propo faryzejskich zasad, do końca życia nie zapomnę tych spojrzeń z piorunami w oczach... Gdy pewne głosicielki po zebraniu zaczęły komentować czyjeś życie osobiste, ja nagle wypaliłem: "Nie wiem czy wiecie drogie siostry że ja od kilku miesiecy mieszkam z kobietą która nie jest moją żoną, I co wy na to?..." Kilka osób zszokowanych, bo byłem wówczas stawianym za wzór pionierem stałym. Jedna głosicielka stwierdziła nawet że "to się kwalifikuje pod wykluczenie" i po chwili nie mogła dojść do siebie, gdy wywołałem salwę śmiechu wyjaśnieniem, że mówiąc o "kobiecie która nie jest moją żoną" miałem na myśli moją wówczas 85-letnią babcię (mamę mego ojca)
Użytkownik wojtek37 edytował ten post 2009-05-05, godz. 23:19
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych