Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Czy autentyczność Biblii ma jakieś poważne znaczenie..."


  • Please log in to reply
73 replies to this topic

#61 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-05-04, godz. 19:11

Najbardziej ciekawe jest to, że "sprawozdania" o Jezusie z drugiej ręki mają być bardziej wiarygodne od "sprawozdań" o Buddzie z drugiej ręki, tylko dlatego, że są o Jezusie... Na tym polega arogancja chrześcijaństwa.



Czyli wolno nie wierzyć, ale morda w kubeł, bo prawo do głosu maja tylko wierzący?!...

Ty tak piszesz , bo chcesz prowokować, czy dlatego, żeś ignorant w tych sprawach?
Czesiek

#62 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-05-06, godz. 22:30

Ty tak piszesz , bo chcesz prowokować, czy dlatego, żeś ignorant w tych sprawach?



Prowokować to ja lubię w łóżku. Chcę znać uzasadnienie twierdzenia, że chrześcijaństwo przewyższa buddyzm pod względem wiarygodności sprawozdań. Poza tym nie rozumiem, co to jest "ignorancja w tych sprawach". Do tego jeszcze: Czy osoba niewierząca nie ma takiego samego prawa do manifestowania swojej niewiary, jak człowiek wierzący swojej wiary?!

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#63 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-07, godz. 00:43

Prowokować to ja lubię w łóżku. Chcę znać uzasadnienie twierdzenia, że chrześcijaństwo przewyższa buddyzm pod względem wiarygodności sprawozdań.

Ja też mniej wiecej o to pytałam Cześka,odpowiedzi brak :)

#64 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-05-07, godz. 20:50

Chcę znać uzasadnienie twierdzenia, że chrześcijaństwo przewyższa buddyzm pod względem wiarygodności sprawozdań. Do tego jeszcze: Czy osoba niewierząca nie ma takiego samego prawa do manifestowania swojej niewiary, jak człowiek wierzący swojej wiary?!

Myślę, że sprawozdania dotyczące Jezusa i Buddy są równie wiarygodne. W pewnym okresie historii ludzkosci pojawiły się te wybitne jednostki na ziemi i odegrały znaczącą rolę w życiu niejednego człowieka, pociągnęły za sobą tłumy osób spragnionych Boga. Budda, o ile mi wiadomo, nigdy nie rościł sobie prawa do synowstwa Bożego. Był przede wszystkim mędrcem, oświeconym, przebudzonym, który dostrzegł, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze i zachwycił tą prawdą innych. Jezus pojawił się jako długo oczekiwany mesjasz, o którym wieki wcześniej przepowiadały święte księgi. Przyszedł zgodnie z wyznaczonym przez proroctwa czasem spełnienia, w określonych dużo wcześniej okolicznościach, narodził się w rodzinie należącej do ściśle sprecyzowanej linii rodowej, działał i umarł wg przewidzianego z góry harmonogramu zdarzeń. Sam o sobie mówił, że jest Synem Bożym i czynił rzeczy przekraczające możliwości genialnego człowieka, wskazujące na realność boskiego pochodzenia.

Uważam, że proces uznania za wiarygodne dzieło Chrystusa nie opiera się na naukowych dowodach i argumentach. No, bo jak naukowo udowodnić boskie wcielenie Jezusa, w jaki sposób zrozumieć przeniesienie duchowego życia do łona ziemskiej kobiety, w jaki sposób wytłumaczyć rozumowo cuda dokonywane przez Chrystusa. Dopiero w procesie zawierzenia Chrystusowi zostaje zebrany cały materiał dowodowy na prawdziwość chrześcijaństwa. Pewność można uzyskać przez doświadczanie i działanie Ducha Świętego w sercu i życiu człowieka. Pewność nie jest wynikiem naszego składnego rozumowania. Umysł odgrywa tu znaczną rolę, ale pewność jest darem Boga.

Osoba niewierząca w Boga ma pełne prawo manifestowania swoich poglądów. Więcej, ateista lub agnostyk jest dla człowieka wiary lustrem, mocą przywracającą wierze jej pierwotny charakter. Myślę, że rozmowy z ateistami należą w grucie rzeczy do jednych z bardziej "pobożnych", pod warunkiem dopuszczenia do głosu rozumu i logiki w miejsce nieprzejednanego fundamentalizmu religijnego.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#65 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-05-11, godz. 12:50

Prowokować to ja lubię w łóżku. Chcę znać uzasadnienie twierdzenia, że chrześcijaństwo przewyższa buddyzm pod względem wiarygodności sprawozdań. Poza tym nie rozumiem, co to jest "ignorancja w tych sprawach". Do tego jeszcze: Czy osoba niewierząca nie ma takiego samego prawa do manifestowania swojej niewiary, jak człowiek wierzący swojej wiary?!

Jeśli nie wiesz czym jest ignorancja, to sprawdź w słowniku i pomyśl czym ona będzie w tych sprawach. Przy okazji sprawdź kim jest ignorant, abyś wiedział o co się ciebie pytałem.
Co do wiarygodności sprawozdań o Buddzie, to nikt tu ich nie podważa, a jedynie pyta się, czy jest ktoś, kto mógłby je potwierdzić, bo jak na razie jedynie on osiągnął stan oświecenia i nikt nie może potwierdzić, ze taki stan inni mogą osiągnąć. W przeciwieństwie do tego, o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa nie świadczy On, ale świadkowie tych wydarzeń. Tym samym to co naucza Biblia na temat Pana Jezusa ma mocniejsze podstawy, niż to co naucza Budda na temat osiągnięcia nirwany. Tym bardziej, że doświadczenia ludzi, którzy przeszli śmierć kliniczną raczej przeczą temu, że po śmierci zatraca się to, kim się było na rzecz rozpłynięcia się w błogim niebycie.

A odnośnie manifestowania przez niewierzących swojej niewiary, czy ktoś im tego zabrania? czy może raczej chodzi o to, żeby zabronić innym wyrażania swoich poglądów na niewiarę, tak jak to na przykład zrobili homoseksualiści w wielu krajach, którzy pod pozorem wolności wyrażania siebie doprowadzają do tego, ze sądy karzą tych, którzy na te sprawy odważają się wyrażać swoje negatywne poglądy?

I jeszcze jedno sprawa. Coraz mocniejsze mam wrażenie, że to nie chrześcijanie wywyższają się ponad innych, lecz, że to inni mają jakieś kompleksy i przy spotkaniu z chrześcijaństwem mają poczucie niższości. I aby z tym poczuciem walczyć oskarżają chrześcijan o wywyższanie się ponad innych. Może warto nad tym pomyśleć.
Czesiek

#66 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-05-15, godz. 22:59

Jeśli nie wiesz czym jest ignorancja, to sprawdź w słowniku i pomyśl czym ona będzie w tych sprawach. Przy okazji sprawdź kim jest ignorant, abyś wiedział o co się ciebie pytałem.
Co do wiarygodności sprawozdań o Buddzie, to nikt tu ich nie podważa, a jedynie pyta się, czy jest ktoś, kto mógłby je potwierdzić, bo jak na razie jedynie on osiągnął stan oświecenia i nikt nie może potwierdzić, ze taki stan inni mogą osiągnąć. W przeciwieństwie do tego, o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa nie świadczy On, ale świadkowie tych wydarzeń. Tym samym to co naucza Biblia na temat Pana Jezusa ma mocniejsze podstawy, niż to co naucza Budda na temat osiągnięcia nirwany. Tym bardziej, że doświadczenia ludzi, którzy przeszli śmierć kliniczną raczej przeczą temu, że po śmierci zatraca się to, kim się było na rzecz rozpłynięcia się w błogim niebycie.

A odnośnie manifestowania przez niewierzących swojej niewiary, czy ktoś im tego zabrania? czy może raczej chodzi o to, żeby zabronić innym wyrażania swoich poglądów na niewiarę, tak jak to na przykład zrobili homoseksualiści w wielu krajach, którzy pod pozorem wolności wyrażania siebie doprowadzają do tego, ze sądy karzą tych, którzy na te sprawy odważają się wyrażać swoje negatywne poglądy?

I jeszcze jedno sprawa. Coraz mocniejsze mam wrażenie, że to nie chrześcijanie wywyższają się ponad innych, lecz, że to inni mają jakieś kompleksy i przy spotkaniu z chrześcijaństwem mają poczucie niższości. I aby z tym poczuciem walczyć oskarżają chrześcijan o wywyższanie się ponad innych. Może warto nad tym pomyśleć.


Przykro mi ale nie znalazłem w żadnym słowniku wyjaśnienia terminu "ignorancja w tych sprawach". Widocznie jest to termin utworzony przez Ciebie. Budda ma tylu świadków ile posiada Chrystus. Co najmniej. Śmierć kliniczna jest takim samym dowodem na życie po śmierci jak to, że wielu ludzi wierzy w różowego jednorożca. To nie homoseksualiści, tylko światli ludzie zabraniają takim fanatykom jak Ty w innych krajach do podżegania nienawiści do ludzi o innych poglądach. Może warto pomyśleć o tym, że w przyszłości polskie społeczeństwo dorówna Europie w nietolerowaniu nietolerancji. Jesteś marginesem przyszłej Polski. Tak nam dopomóż Bóg/bogowie/szatan... jak zwał, tak zwał!

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#67 Młody Wilk

Młody Wilk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-16, godz. 15:22

Może warto pomyśleć o tym, że w przyszłości polskie społeczeństwo dorówna Europie w nietolerowaniu nietolerancji. Jesteś marginesem przyszłej Polski. Tak nam dopomóż Bóg/bogowie/szatan... jak zwał, tak zwał!

Nietolerowanie nietolerancji to przejaw nietolerancji. Dlaczego Europa jest tak nietolerancyjna i czy sama zwalcza swój brak tolerancji?

Użytkownik Młody Wilk edytował ten post 2010-05-16, godz. 15:29


#68 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-17, godz. 10:11

Nietolerowanie nietolerancji to przejaw nietolerancji. Dlaczego Europa jest tak nietolerancyjna i czy sama zwalcza swój brak tolerancji?



taki sposób myslenia bardzo czesto przytaczany jest w literaturze dotyczacej problematyki sekt. sekty bardzo czesto wykorzystują demokrację do kreowania takich twierdzen jak powyzsze, stąd czesty brak definicji sekty, unikanie slowa sekta na rzecz "nowy ruch religijny", brak krytycyzmu, zasłanianie sie demokracją.

taki pokretny sposob myslenie ma przyslonic intencję, a one (intencje) rozszyfrują wszystko i wszystkich, prędzej czy pozniej :)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-05-17, godz. 10:59

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#69 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-17, godz. 10:56

A odnośnie manifestowania przez niewierzących swojej niewiary, czy ktoś im tego zabrania? czy może raczej chodzi o to, żeby zabronić innym wyrażania swoich poglądów na niewiarę, tak jak to na przykład zrobili homoseksualiści w wielu krajach, którzy pod pozorem wolności wyrażania siebie doprowadzają do tego, ze sądy karzą tych, którzy na te sprawy odważają się wyrażać swoje negatywne poglądy?

I jeszcze jedno sprawa. Coraz mocniejsze mam wrażenie, że to nie chrześcijanie wywyższają się ponad innych, lecz, że to inni mają jakieś kompleksy i przy spotkaniu z chrześcijaństwem mają poczucie niższości. I aby z tym poczuciem walczyć oskarżają chrześcijan o wywyższanie się ponad innych. Może warto nad tym pomyśleć.



mysle czesiek, ze problem rosnie wtedy, gdy w gre wchodzi to o czym piszesz powyzej. manifestowanie!!!! mozemy spotkac glupca chrzescijanina i glupca ateiste. manifestacja moze kojarzyc sie z probą sił, z przepychanką i głupim dogadywaniem, w koncu z wysmiewaniem i agresją.

a przeciez to co mogloby godzic ludzi jest tak jasne jak slonce - jest to wątpliwość.
wątpliwość to jedna z najbardziej porzadanych intelektualnie cech czlowieka.
czy Bóg, zniszczyłby wszystkich co do nogi za wątpliwosc?

piszecie o homoseksualistach.

wyobraz sobie , ze islam to religia prawdziwa (to znaczy jest prawdziwa to wiemy - dla muzlumanow) bog kocha muzlumanow, ci jednak maja watpliwosci czy powinni rzucac kamykami w homoseksualistow, nagle zalozmy, wydalo im sie to jakies dziwne, bezduszne i bezsensowne. stają ze swoją watpliwoscia jak jeden maż przed bogiem i mowia, dosc! nie bedziemy zwozic taczką góry kamieni, latac po polu i szukac okrąglaków, kanciakow i klinów, ktore dobrze wchodzą w głowę i rzucac nimi w sąsiada tylko dlatego, ze jego penis wznosi sie na widok mezczyzny.


a gdyby tak przez chwile dawno, dawno temu wszyscy zwatpili w Boga, bylaby swieta wojna czy nie?
Jerozolima nagle stala by sie tak pospolita jak Katowice.
gdyby chrzescijanie wedlug najmodniejszych przepowiedni watpili w przyjscie Jezusa w ciagu najblizszych 50 lat i przestaliby uznawac slepy los za proroctwo,zdarzenia losowe za znaki, przypadkowe sny za wizje, swiat bylby lepszy, mniej tymczasowy i bardziej skonkretyzowany w celach?

jesli swiete ksiegi innych religii nie sa prawda tylko probą tlumaczenia rzeczywistosci przez swiatłych ludzi na przestrzeni wiekow to ich praca jest tlumaczeniem wspolnego zludzenia, latwo jest chrzescijanom powiedziec, tak, tak wlasnie jest to tylko "ich" zludzenie, a sami nie potrafią obrócic sie za siebie.

niebezpieczna jest manifestacja, dobra jest wątpliwosc - to pokorna cecha przynosząca mądrość i pokój.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#70 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-05-17, godz. 15:56

Przykro mi ale nie znalazłem w żadnym słowniku wyjaśnienia terminu "ignorancja w tych sprawach". Widocznie jest to termin utworzony przez Ciebie. (...)

Chyba tylko w ten sposób można skomentować to co piszesz :

Nawet głupiec, gdy milczy, uchodzi za mądrego, za roztropnego, gdy zamyka usta.
(Przyp. 17:28 BW)


mysle czesiek, ze problem rosnie wtedy, gdy w gre wchodzi to o czym piszesz powyzej. manifestowanie!!!! mozemy spotkac glupca chrzescijanina i glupca ateiste. manifestacja moze kojarzyc sie z probą sił, z przepychanką i głupim dogadywaniem, w koncu z wysmiewaniem i agresją.

a przeciez to co mogloby godzic ludzi jest tak jasne jak slonce - jest to wątpliwość.
wątpliwość to jedna z najbardziej porzadanych intelektualnie cech czlowieka.
czy Bóg, zniszczyłby wszystkich co do nogi za wątpliwosc?

piszecie o homoseksualistach.

wyobraz sobie , ze islam to religia prawdziwa (to znaczy jest prawdziwa to wiemy - dla muzlumanow) bog kocha muzlumanow, ci jednak maja watpliwosci czy powinni rzucac kamykami w homoseksualistow, nagle zalozmy, wydalo im sie to jakies dziwne, bezduszne i bezsensowne. stają ze swoją watpliwoscia jak jeden maż przed bogiem i mowia, dosc! nie bedziemy zwozic taczką góry kamieni, latac po polu i szukac okrąglaków, kanciakow i klinów, ktore dobrze wchodzą w głowę i rzucac nimi w sąsiada tylko dlatego, ze jego penis wznosi sie na widok mezczyzny.


a gdyby tak przez chwile dawno, dawno temu wszyscy zwatpili w Boga, bylaby swieta wojna czy nie?
Jerozolima nagle stala by sie tak pospolita jak Katowice.
gdyby chrzescijanie wedlug najmodniejszych przepowiedni watpili w przyjscie Jezusa w ciagu najblizszych 50 lat i przestaliby uznawac slepy los za proroctwo,zdarzenia losowe za znaki, przypadkowe sny za wizje, swiat bylby lepszy, mniej tymczasowy i bardziej skonkretyzowany w celach?

jesli swiete ksiegi innych religii nie sa prawda tylko probą tlumaczenia rzeczywistosci przez swiatłych ludzi na przestrzeni wiekow to ich praca jest tlumaczeniem wspolnego zludzenia, latwo jest chrzescijanom powiedziec, tak, tak wlasnie jest to tylko "ich" zludzenie, a sami nie potrafią obrócic sie za siebie.

niebezpieczna jest manifestacja, dobra jest wątpliwosc - to pokorna cecha przynosząca mądrość i pokój.

Wielka jaest twoja wiara w wewnętrzną dobroć człowieka, którą to dobroć niszczy religijność.
Wybacz, ale nie podzielam tej wiary, chociażby dlatego, że człowiek udowodnił, że potrafi być gorszy od dzikiego zwierzęcia kiedy odrzuci wszelkie religijne i kulturowe ograniczenia.
Czesiek

#71 Młody Wilk

Młody Wilk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-17, godz. 19:22

taki sposób myslenia bardzo czesto przytaczany jest w literaturze dotyczacej problematyki sekt. sekty bardzo czesto wykorzystują demokrację do kreowania takich twierdzen jak powyzsze, stąd czesty brak definicji sekty, unikanie slowa sekta na rzecz "nowy ruch religijny", brak krytycyzmu, zasłanianie sie demokracją.

taki pokretny sposob myslenie ma przyslonic intencję, a one (intencje) rozszyfrują wszystko i wszystkich, prędzej czy pozniej :)

Nie można być tolerancyjnym dla wszystkiego, zawsze tolerujemy jedną rzecz kosztem drugiej. Np. Unia Europejska naciskając na legalizację związków homoseksualnych w Polsce nie szanuje wiary katolików.

#72 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-17, godz. 21:08

Unia Europejska naciskając na legalizację związków homoseksualnych w Polsce nie szanuje wiary katolików.

A możesz wykazać związek między tymi rzeczami,bo ja naprawdę nie wiem co ma piernik do wiatraka :)

#73 Młody Wilk

Młody Wilk

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-05-17, godz. 22:53

A możesz wykazać związek między tymi rzeczami,bo ja naprawdę nie wiem co ma piernik do wiatraka :)

Dla wielu ludzi definicja małżeństwa jako kobiety i mężczyzny bierze się z przekonań religijnych, a UE się z tym nie liczy.

#74 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-05-18, godz. 16:51

Wielka jaest twoja wiara w wewnętrzną dobroć człowieka, którą to dobroć niszczy religijność.
Wybacz, ale nie podzielam tej wiary, chociażby dlatego, że człowiek udowodnił, że potrafi być gorszy od dzikiego zwierzęcia kiedy odrzuci wszelkie religijne i kulturowe ograniczenia.

Człowiek również nie raz udowodnił, że potrafi być gorszy od dzikiego zwierzęcia kiedy mocno wierzy w to, że jego przekonania ( choćby religijne ) są jedynymi słusznymi. Kwestia optyki.

PS. Pozdro for all po dłuższej przerwie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych