Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lęk przed chodzeniem od domu do domu.


  • Please log in to reply
129 replies to this topic

Ankieta: Czy głoszenie od domu do domu:.......

Czy głoszenie od domu do domu:.......

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#121 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2008-08-15, godz. 06:36

Ja pamiętam co najbardziej mnie mobilizowało do wyjścia kiedy byłem pionierem na terenie zboru z większymi potrzebami. Wyobrażałem sobie aniołów którzy niejako przygotowują się do "wyjścia razem ze mną" na głoszenie. Kiedy pukam do drzwi i nikt nie otwiera ja zapisuje zamknięte ale oni widzą że w środku ktoś był, spojrzał przez wizjer i używając wulgarnych słów skomentował to że głoszę a aniołowie "zapisali" ta reakcje której ja nie widziałem w dziale "stan serca odwiedzanego". Fajnie sobie tłumaczyłem nie?
by Nico

#122 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-08-15, godz. 10:42

Wyobrażałem sobie aniołów którzy niejako przygotowują się do "wyjścia razem ze mną" na głoszenie. Kiedy pukam do drzwi i nikt nie otwiera ja zapisuje zamknięte ale oni widzą że w środku ktoś był, spojrzał przez wizjer i używając wulgarnych słów skomentował to że głoszę a aniołowie "zapisali" ta reakcje której ja nie widziałem w dziale "stan serca odwiedzanego". Fajnie sobie tłumaczyłem nie?

A ja zawsze wolałem, aby to aniołowie sobie głosili, łazili po chałupkach, a ja bym sobie obserwował, jak oni to robią. :D

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#123 odeszłam

odeszłam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 117 Postów

Napisano 2008-08-16, godz. 01:24

Dawno temu, jak byłam niewielkkim dziecięciem, to myśl o głoszeniu przyprawiała mnie o mdłości. Tak potwornie sie bałam, że czułam jak mi kolana się o siebie obijały. Ale praktyka robi swoje. Później jako szczekacz ( pionier znaczy się ) nie miałam już takich problemów. Udało się pokonać wrodzoną niesmiałość i służba naprawdę dawała mi sporo radości. Miałam dobry teren do głoszenia. Ludzie mnie lubili, nawet jak nie chcieli rozmawiać na tematy biblijne to zawsze się usmiechali. Aż zachciało mi się wyjechac. Nadzorca obwodu akurat zmienił rewir i był załamany, bo pionierzy stanowili tam niebywałą rzadkość. Więc zwolniłam się z pracy i pojechałąm 300km od domu. I już po kilku miesiącach nie byłam pionierką. Teren totalny beton. W dwie godziny opracowywałam cały teren, 5 klatek po 12 mieszkań. Jeśli juz miało się to szczęście i udało sie kogos zastać, to albo zjechał z góry na dół, albo po prostu zaglądał przez wizjer i krzyczał przez drzwi "poszła!". I zapomniałam co to radość w służbie.. :)

#124 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-11-17, godz. 09:30

W związku z głoszeniem mówimy najczęściej o lęku przed zlekceważeniem czy wyśmianiem. A co z naturalnym ludzkim strachem przez nieobliczalnością obcych ludzi? Wydaje mi się, że WTS bardzo bagatelizuje tę sprawę. Przywołuje się wiejące grozą doświadczenia, jak to bracia roznosili w czasie wojny literaturę w walizkach z podwójnym dnem czy termosach, ale czy tak naprawdę teraz jest dużo bardziej bezpiecznie? Co, jeśli w służbę wybiorą się np. dwie młode siostry i zostaną zaproszone przez czarującego mężczyznę do mieszkania, gdzie, dajmy na to, jest jeszcze jego dwóch kolegów? Kiedy byłam w organizacji, nie myślałam tak o tym, a przecież wejście do mieszkania obcego człowieka zawsze wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie słyszałam na zebraniach, żeby ktoś mówił o ostrożności i jakichkolwiek zasadach bezpieczeństwa. Czasami tylko można było usłyszeć historyjkę, że jakąś siostrę próbowano zgwałcić w służbie, ale zawołała "Jehowo!" i oprawca uciekł. Ale nauki, jak ustrzec się w ogóle przed takimi sytuacjami, nie było ;)
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#125 scandik

scandik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 120 Postów
  • Gadu-Gadu:811867
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Danzig

Napisano 2008-11-17, godz. 17:08

W związku z głoszeniem mówimy najczęściej o lęku przed zlekceważeniem czy wyśmianiem. A co z naturalnym ludzkim strachem przez nieobliczalnością obcych ludzi? Wydaje mi się, że WTS bardzo bagatelizuje tę sprawę. Przywołuje się wiejące grozą doświadczenia, jak to bracia roznosili w czasie wojny literaturę w walizkach z podwójnym dnem czy termosach, ale czy tak naprawdę teraz jest dużo bardziej bezpiecznie? Co, jeśli w służbę wybiorą się np. dwie młode siostry i zostaną zaproszone przez czarującego mężczyznę do mieszkania, gdzie, dajmy na to, jest jeszcze jego dwóch kolegów? Kiedy byłam w organizacji, nie myślałam tak o tym, a przecież wejście do mieszkania obcego człowieka zawsze wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie słyszałam na zebraniach, żeby ktoś mówił o ostrożności i jakichkolwiek zasadach bezpieczeństwa. Czasami tylko można było usłyszeć historyjkę, że jakąś siostrę próbowano zgwałcić w służbie, ale zawołała "Jehowo!" i oprawca uciekł. Ale nauki, jak ustrzec się w ogóle przed takimi sytuacjami, nie było ;)


Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ?? :ph34r: ;)
Gdy nadejdzie ta chwila, gdy staniesz w obliczu czegoś nieznanego....... Gdy na końcu ciemnego tunelu ujrzysz światełko.....

To zejdź do cholery z torów bo pociąg jedzie !!!!!!

#126 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-11-17, godz. 18:16

Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ?? :ph34r: ;)


No właśnie, a propos kursów samoobrony, w Biblii jest napisane tylko "nie będą się już uczyć sztuki wojennej". A co w takim razie ze sztuką obrony? Taka krav-maga to typowa obrona, wykorzystująca jedynie siłę przeciwnika. Więc niby czemu nie wolno? :P

Zajęcia i szkolenia niekoniecznie, ale położenie większego nacisku na własne bezpieczeństwo by się przydało. Czy jakikolwiek starszy odmówił dania kobiecie, osobie starszej bądź w jego przekonaniu słabszej fizycznie jakiegoś terenu uważanego za niezbyt bezpieczny? Czy na zebraniach porusza się kwestię bezpieczeństwa osobistego w służbie? Czy zaleca się ostrożność i rozsądek przy podejmowaniu decyzji o wchodzeniu do mieszkań obcych ludzi? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, ale może ktoś kiedyś coś na ten temat mówił, zatem poprawcie mnie, jeśli słyszeliście jakieś wskazówki.

Po prostu mam wrażenie, że organizacja wypuszcza te swoje owieczki całkiem samopas i obchodzą ją tylko liczby. Głoszenie jest obowiązkiem wszystkich i wszyscy mają czerpać z niego radość. A co z osobami lękliwymi, niezbyt sprawnymi fizycznie, cierpiącymi na różne fobie? Czy jako jedyny lek na strach WTS zaleca modlitwę?
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#127 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2008-11-17, godz. 20:57

Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ?? :ph34r: ;)

tak ,tak....gdyby tylko ktokolwiek ze zboru dowiedział sie ,że ktoś z cżłonków zboru chodzi na jakąkolwiek sztukę samoobrony, natychmiast zareagował by swoim "zaniepokojeniem". szuki walki jezcze nie mieszczą sie w kodeksie św. jehowy....zanim 90letni starcy zrozumieją całokształt tego co znaczy samoobrona....trzeba poczekac trochę. póki co "ani mi się waż wybiegac" jak mówi pismo i pieśń zdaje się numer 111.
ps pozdrawiam przy okazji były zbór Jelitkowo he he

Użytkownik novanna edytował ten post 2008-11-17, godz. 20:57


#128 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-11-17, godz. 23:14

Z tego co ja pamiętam było mówione o głoszeniu w "podejrzanych dzielnicach" - żeby nigdy nie chodzić tam samemu, nie wybierać się po zmroku, w kontaktach z osobami napitymi bezpiecznie się wycofać i tak dalej. Kwestia zachowania bezpieczeństwa w głoszeniu była też co jakiś czas poruszana w NSK. Emka, może Ty po prostu przesypiałaś zebrania służby? ;-P

U mnie w zborze nie było terenów z takimi dzielnicami, więc nie wiem z autopsji jak się zachowują w takich przypadkach starsi i czy biorą to pod uwagę przy przydzielaniu terenów.
[db]

#129 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-11-18, godz. 23:18

Kwestia zachowania bezpieczeństwa w głoszeniu była też co jakiś czas poruszana w NSK.

Ze skorowidza: głoszenie na terenie niebezpiecznym, NSK z 1994/11 s.3
Nie posiadam tego wydania, ale może ktoś inny zechce sprawdzić i ewentualnie zacytować.

Natomiast jeżeli chodzi o agresję słowną, wyzwiska i napotykany podczas służby polowej brak uprzejmości, to NSK zaleca pokorę: skan (NSK, styczeń 2003)
.jb

#130 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-12-27, godz. 14:37

Ze skorowidza: głoszenie na terenie niebezpiecznym, NSK z 1994/11 s.3
Nie posiadam tego wydania, ale może ktoś inny zechce sprawdzić i ewentualnie zacytować.

Natomiast jeżeli chodzi o agresję słowną, wyzwiska i napotykany podczas służby polowej brak uprzejmości, to NSK zaleca pokorę: skan (NSK, styczeń 2003)

*** km 11/94 s. 3 Skrzynka pytań ***

Skrzynka pytań

▪ Jakie środki ostrożności należałoby stosować podczas głoszenia w niebezpiecznej okolicy?

1 Coraz częściej słyszy się o aktach przemocy, napadach i niepokojach społecznych, zwłaszcza w obrębie miast. Chociaż może to wzbudzać lęk, zdajemy sobie sprawę, że nawet w takich niespokojnych zakątkach mieszkają szczerzy ludzie, którzy pozytywnie zareagują na orędzie o Królestwie. Toteż ufni w opiekę Jehowy, powinniśmy nabrać odwagi i w stosownej porze wyruszyć do służby (Prz. 29:25; 1 Tes. 2:2).

2 Kiedy udajemy się w potencjalnie niebezpieczne okolice, Jehowa oczekuje, że zachowamy ostrożność i rozsądek. Bądź rozważny! „Przezorny, widząc niebezpieczeństwo, ukrywa się, lecz prostaczkowie idą naprzód i ponoszą szkodę” (Prz. 22:3). Doświadczeni głosiciele wiedzą, że w takich okolicznościach mądrze jest pracować parami lub nawet grupowo. W Kaznodziei 4:9, 12 powiedziano: „Lepiej jest dwom niż jednemu, (...) jeżeli jednego można pokonać, to we dwóch można się ostać”. Przestępcy nierzadko upatrują osób spacerujących w pojedynkę, bo łatwiej je zaatakować.

3 Szczególną ostrożność należy zachowywać podczas głoszenia w budynkach, gdzie są ciemne korytarze i opustoszałe klatki schodowe. Bądź przezorny, gdy ktoś cię zaprasza do domu lub do mieszkania. Nie wdawaj się w spory z ludźmi, którzy szukają zaczepki i chcą cię sprowokować. Szybko ujawniaj, że jesteś Świadkiem Jehowy. Niektórzy głosiciele zawsze trzymają w ręku Biblię, Strażnicę lub Przebudźcie się!, żeby łatwo można ich było rozpoznać.

4 Miej oczy otwarte, gdy na terenie zauważysz kogoś kręcącego się bezczynnie. Nie wchodź do windy z osobami, które sprawiają wrażenie, że nie mieszkają w danym bloku. Nie zakładaj też kosztownej biżuterii. Jeżeli musisz przebywać na dworze po zmroku, staraj się nie chodzić ulicami rzadko uczęszczanymi. Gdyby ktoś cię zaatakował i chciał obrabować, nie stawiaj oporu, jeśli żąda tylko pieniędzy czy posiadanych rzeczy; twoje życie jest o wiele cenniejsze niż jakiekolwiek dobra materialne (Marka 8:36).

5 Bracia przewodzący grupie głosicieli muszą się na bieżąco orientować, gdzie kto jest i co robi. Zazwyczaj najlepiej, gdy cała grupa działa na jednym terenie i trzyma się razem. Jeśli w pobliżu zauważycie jakieś rozruchy lub inne zamieszanie, wszyscy natychmiast się stamtąd oddalcie.

6 Zachowując czujność i ostrożność, będziemy mogli docierać do osób zamieszkujących rejony o wzmożonej przestępczości i odnajdywać tam ludzi, „którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami” (Ezech. 9:4).


Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych