Lęk przed chodzeniem od domu do domu.
#121
Napisano 2008-08-15, godz. 06:36
#122
Napisano 2008-08-15, godz. 10:42
A ja zawsze wolałem, aby to aniołowie sobie głosili, łazili po chałupkach, a ja bym sobie obserwował, jak oni to robią.Wyobrażałem sobie aniołów którzy niejako przygotowują się do "wyjścia razem ze mną" na głoszenie. Kiedy pukam do drzwi i nikt nie otwiera ja zapisuje zamknięte ale oni widzą że w środku ktoś był, spojrzał przez wizjer i używając wulgarnych słów skomentował to że głoszę a aniołowie "zapisali" ta reakcje której ja nie widziałem w dziale "stan serca odwiedzanego". Fajnie sobie tłumaczyłem nie?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#123
Napisano 2008-08-16, godz. 01:24
#124
Napisano 2008-11-17, godz. 09:30
The goddess descends from the sky."
#125
Napisano 2008-11-17, godz. 17:08
W związku z głoszeniem mówimy najczęściej o lęku przed zlekceważeniem czy wyśmianiem. A co z naturalnym ludzkim strachem przez nieobliczalnością obcych ludzi? Wydaje mi się, że WTS bardzo bagatelizuje tę sprawę. Przywołuje się wiejące grozą doświadczenia, jak to bracia roznosili w czasie wojny literaturę w walizkach z podwójnym dnem czy termosach, ale czy tak naprawdę teraz jest dużo bardziej bezpiecznie? Co, jeśli w służbę wybiorą się np. dwie młode siostry i zostaną zaproszone przez czarującego mężczyznę do mieszkania, gdzie, dajmy na to, jest jeszcze jego dwóch kolegów? Kiedy byłam w organizacji, nie myślałam tak o tym, a przecież wejście do mieszkania obcego człowieka zawsze wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie słyszałam na zebraniach, żeby ktoś mówił o ostrożności i jakichkolwiek zasadach bezpieczeństwa. Czasami tylko można było usłyszeć historyjkę, że jakąś siostrę próbowano zgwałcić w służbie, ale zawołała "Jehowo!" i oprawca uciekł. Ale nauki, jak ustrzec się w ogóle przed takimi sytuacjami, nie było
Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ??
To zejdź do cholery z torów bo pociąg jedzie !!!!!!
#126
Napisano 2008-11-17, godz. 18:16
Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ??
No właśnie, a propos kursów samoobrony, w Biblii jest napisane tylko "nie będą się już uczyć sztuki wojennej". A co w takim razie ze sztuką obrony? Taka krav-maga to typowa obrona, wykorzystująca jedynie siłę przeciwnika. Więc niby czemu nie wolno?
Zajęcia i szkolenia niekoniecznie, ale położenie większego nacisku na własne bezpieczeństwo by się przydało. Czy jakikolwiek starszy odmówił dania kobiecie, osobie starszej bądź w jego przekonaniu słabszej fizycznie jakiegoś terenu uważanego za niezbyt bezpieczny? Czy na zebraniach porusza się kwestię bezpieczeństwa osobistego w służbie? Czy zaleca się ostrożność i rozsądek przy podejmowaniu decyzji o wchodzeniu do mieszkań obcych ludzi? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, ale może ktoś kiedyś coś na ten temat mówił, zatem poprawcie mnie, jeśli słyszeliście jakieś wskazówki.
Po prostu mam wrażenie, że organizacja wypuszcza te swoje owieczki całkiem samopas i obchodzą ją tylko liczby. Głoszenie jest obowiązkiem wszystkich i wszyscy mają czerpać z niego radość. A co z osobami lękliwymi, niezbyt sprawnymi fizycznie, cierpiącymi na różne fobie? Czy jako jedyny lek na strach WTS zaleca modlitwę?
The goddess descends from the sky."
#127
Napisano 2008-11-17, godz. 20:57
tak ,tak....gdyby tylko ktokolwiek ze zboru dowiedział sie ,że ktoś z cżłonków zboru chodzi na jakąkolwiek sztukę samoobrony, natychmiast zareagował by swoim "zaniepokojeniem". szuki walki jezcze nie mieszczą sie w kodeksie św. jehowy....zanim 90letni starcy zrozumieją całokształt tego co znaczy samoobrona....trzeba poczekac trochę. póki co "ani mi się waż wybiegac" jak mówi pismo i pieśń zdaje się numer 111.Może starsi powinni zachęcać głosicielki i głosicieli do udziału w zajęciach samoobrony, lub sami organizować szkolenia, może Krav-maga albo coś innego ??
ps pozdrawiam przy okazji były zbór Jelitkowo he he
Użytkownik novanna edytował ten post 2008-11-17, godz. 20:57
#128
Napisano 2008-11-17, godz. 23:14
U mnie w zborze nie było terenów z takimi dzielnicami, więc nie wiem z autopsji jak się zachowują w takich przypadkach starsi i czy biorą to pod uwagę przy przydzielaniu terenów.
#129
Napisano 2008-11-18, godz. 23:18
Ze skorowidza: głoszenie na terenie niebezpiecznym, NSK z 1994/11 s.3Kwestia zachowania bezpieczeństwa w głoszeniu była też co jakiś czas poruszana w NSK.
Nie posiadam tego wydania, ale może ktoś inny zechce sprawdzić i ewentualnie zacytować.
Natomiast jeżeli chodzi o agresję słowną, wyzwiska i napotykany podczas służby polowej brak uprzejmości, to NSK zaleca pokorę: skan (NSK, styczeń 2003)
#130
Napisano 2008-12-27, godz. 14:37
Ze skorowidza: głoszenie na terenie niebezpiecznym, NSK z 1994/11 s.3
Nie posiadam tego wydania, ale może ktoś inny zechce sprawdzić i ewentualnie zacytować.
Natomiast jeżeli chodzi o agresję słowną, wyzwiska i napotykany podczas służby polowej brak uprzejmości, to NSK zaleca pokorę: skan (NSK, styczeń 2003)
*** km 11/94 s. 3 Skrzynka pytań ***
Skrzynka pytań
▪ Jakie środki ostrożności należałoby stosować podczas głoszenia w niebezpiecznej okolicy?
1 Coraz częściej słyszy się o aktach przemocy, napadach i niepokojach społecznych, zwłaszcza w obrębie miast. Chociaż może to wzbudzać lęk, zdajemy sobie sprawę, że nawet w takich niespokojnych zakątkach mieszkają szczerzy ludzie, którzy pozytywnie zareagują na orędzie o Królestwie. Toteż ufni w opiekę Jehowy, powinniśmy nabrać odwagi i w stosownej porze wyruszyć do służby (Prz. 29:25; 1 Tes. 2:2).
2 Kiedy udajemy się w potencjalnie niebezpieczne okolice, Jehowa oczekuje, że zachowamy ostrożność i rozsądek. Bądź rozważny! „Przezorny, widząc niebezpieczeństwo, ukrywa się, lecz prostaczkowie idą naprzód i ponoszą szkodę” (Prz. 22:3). Doświadczeni głosiciele wiedzą, że w takich okolicznościach mądrze jest pracować parami lub nawet grupowo. W Kaznodziei 4:9, 12 powiedziano: „Lepiej jest dwom niż jednemu, (...) jeżeli jednego można pokonać, to we dwóch można się ostać”. Przestępcy nierzadko upatrują osób spacerujących w pojedynkę, bo łatwiej je zaatakować.
3 Szczególną ostrożność należy zachowywać podczas głoszenia w budynkach, gdzie są ciemne korytarze i opustoszałe klatki schodowe. Bądź przezorny, gdy ktoś cię zaprasza do domu lub do mieszkania. Nie wdawaj się w spory z ludźmi, którzy szukają zaczepki i chcą cię sprowokować. Szybko ujawniaj, że jesteś Świadkiem Jehowy. Niektórzy głosiciele zawsze trzymają w ręku Biblię, Strażnicę lub Przebudźcie się!, żeby łatwo można ich było rozpoznać.
4 Miej oczy otwarte, gdy na terenie zauważysz kogoś kręcącego się bezczynnie. Nie wchodź do windy z osobami, które sprawiają wrażenie, że nie mieszkają w danym bloku. Nie zakładaj też kosztownej biżuterii. Jeżeli musisz przebywać na dworze po zmroku, staraj się nie chodzić ulicami rzadko uczęszczanymi. Gdyby ktoś cię zaatakował i chciał obrabować, nie stawiaj oporu, jeśli żąda tylko pieniędzy czy posiadanych rzeczy; twoje życie jest o wiele cenniejsze niż jakiekolwiek dobra materialne (Marka 8:36).
5 Bracia przewodzący grupie głosicieli muszą się na bieżąco orientować, gdzie kto jest i co robi. Zazwyczaj najlepiej, gdy cała grupa działa na jednym terenie i trzyma się razem. Jeśli w pobliżu zauważycie jakieś rozruchy lub inne zamieszanie, wszyscy natychmiast się stamtąd oddalcie.
6 Zachowując czujność i ostrożność, będziemy mogli docierać do osób zamieszkujących rejony o wzmożonej przestępczości i odnajdywać tam ludzi, „którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami” (Ezech. 9:4).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych