Skocz do zawartości


Zdjęcie

Michael Jackson


  • Please log in to reply
104 replies to this topic

#61 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-07-01, godz. 10:23

[...]


Nie uważam, żebym przegiął aż tak bardzo, bo mieszkam w dzielnicy gdzie ponad połowa to kolorowi, a także miałem okazję z nimi przez dłuższy czas pracować, więc co nieco orientuję się w sytuacji.
Ale to nie jest wątek o rasizmie, więc odpuszczam sobie
:)


Miałem kontakt z wieloma czarnymi i nadal mam, ale tylko jeden rasista się znalazł.

Jew - to skrot od jewish czyli zydowski. "Jew me" to w skrocie mniej wiecej "potraktuj mnie jak zyda"
"Kike" to jest to samo co "jew" ale majace duzo bardziej negatywny wydzwiek, czesto uzywane w stosunku do europejskich zydow. "Jew" nie jest mile ale ujdzie , natomiast "kike" to juz wyzwisko, konwektywa. Czyli w sumie "kike me" to jest to samo co "jew me" ale w slangu.

troche wiecej o "kike" i skad sie wzielo masz tuatj ale niestety tylko po angieslku, w razie potrzeby tlumaczenia sluze Ci pomoca andreazz.

http://en.wikipedia.org/wiki/Kike

i wiecej o samej piosence, ktora skadinad wywolala duzo emocji

http://en.wikipedia....t_Care_About_Us


Czarni hip-hopowcy często w swych tekstach używają słowa "czarnuch", by zamanifestować swój sprzeciw. Tak samo odbieram słowa Michaela. Był pacyfistą przede wszystkim.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#62 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2009-07-01, godz. 21:58

Tak, Michael Jackson był ochrzczony. Został wykluczony za otwarte kwestionowanie powodów wykluczenia swojej siostry (bodajże LaToy'i).
Gdzieś było w Necie o tym. Może kiedyś poszukam.

Pzdr.

Sa doniesienia (na innych Forach) ze Jackson nie byl oficjalnie ochrzczony, a jedynie nieochrzczonym glosicielem. Kiedys podawano odlaczenie takiego jak rownorzedne z wykluczeniem.
Czy sa jakies pewne wiadomosci?
http://www.jehovahs-...Baptised-or-Not

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#63 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-07-01, godz. 22:45

Siostry lubiły pokazywać piersi w TV, może dlatego zbór odsunął je od siebie ?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#64 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-07-01, godz. 23:00

Sa doniesienia (na innych Forach) ze Jackson nie byl oficjalnie ochrzczony, a jedynie nieochrzczonym glosicielem. Kiedys podawano odlaczenie takiego jak rownorzedne z wykluczeniem.
Czy sa jakies pewne wiadomosci?
http://www.jehovahs-...Baptised-or-Not

Jest w tej sprawie list hiszpanskiego rzecznika Swiadkow Jehowy sprzed 4 lat. Tlumaczenie:


RZECZNIK SWIADKOW JEHOWY. MADRYT.

W ciagu ostatnich tygodni powtarzano w mediach, ze piosenkarz Michael Jackson jest swiadkiem Jehowy. Chrzescijanscy Swiadkowie Jehowy pragna wyjasnic, ze byl nim do 1987 roku, w ktorym to przestal byc czlonkiem naszej spolecznosci ze wzgledu na to, ze jego sposob zycia i pewne zachowania byly niezgodne z modelem zycia chrzescijanskim za jakim Swiadkowie Jehowy opowiadaja sie i bronia. Nie wydajemy opinii osadzajacych ta osobe. Jednak trzeba powiedziec, ze czyny jakie sie mu zarzuca , jesli sa prawdziwe, moga byc jedynie zakwalifikowane jako nikczemne, bestialskie pogwalcenie chrzescijanskiej i ludzkiej moralnosci.

ANÍBAL IVÁN MATOS CINTRÓN


Dołączona grafika

#65 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-03, godz. 13:56

Fragmenty z wydanej w 1991 roku autobiografii LaToy’i Jackson “LATOYA: GROWING UP IN THE JACKSON FAMILY”:

... ani ja, ani moje rodzeństwo nigdy nie mieliśmy normalnego życia, nawet jako małe dzieci, a kształtowały je lata przed odniesieniem sławy. Nie byliśmy zwyczajną rodziną, lecz rodziną klasycznie dysfuncyjną. Tak, doznawaliśmy miłości i szczęścia, ale były one zatruwane przez emocjonalne i fizyczne znęcanie się, dwulicowość i wyrzeczenia. (...) Zakazy w mojej religii Świadków Jehowy, pozorowanie przez moją matkę miłości i oddania, oraz nieumiejętność wyrażania przez mojego ojca uczuć lecz wściekając się wplątywał nas wszystkich w sieć poczucia winy pod płaszczykiem miłości, gdzie brutalność nazywana była ‘dyscypliną’, a ślepe posłuszeństwo czymś w rodzaju lojalności. (...) Nie potrafiliśmy tego określić, jednak wszyscy czuliśmy podświadomie, że w naszym domu jest coś złego. Większość mojego rodzeństwa ‘zbuntowała się’ głównie przez ucieczkę z domu w nastoletnie małżeństwa. (...) Byłam najlepszą przyjaciółką Matki, najspokojniejszym, nieśmiałym, najposłuszniejszym dzieckiem ze wszystkich. Zaszkoczyłam każdego. Złamałam też niepodważalną zasadę tej dysfunkcyjnej rodziny. Przestałam żyć z zakłamaniu i bawić się w tę destrukcyjną grę. (strony 1-2)
Cofając się w myślach do tych wszystkich lat, przyznać muszę, że to matka była siłą napędową ku okrucieństwu i znęcaniu się. Ta dama, która na zewnątrz wydawała się tak łagodna, w rzeczywistości była przyczyną całego zamieszania w naszym życiu. Zawsze sądziliśmy, że to był Joseph, jednak to była ona, mówiąc mu, co ma robić i jak ma to robić. Gdy mówiłam jej o tym wcześniej, zawsze się wypierała i zaprzeczała, przekonując każdego – osoby postronne i moje rodzeństwo – iż była słodka, życzliwa i współczująca. Ale mało kto wiedział, że minutę wcześniej, gdy jej nie słyszeli, mówiła o nich bardzo podłe rzeczy. Widząc to tak wiele razy, w końcu stanęłam w obliczu faktu, iż taka była jej prawdziwa natura. (strona 257)



Michael i ja byliśmy bardzo aktywni w religii Świadków Jehowy. (...) Pięć dni w tygodniu dwoje z nas razem z matką studiowało Biblię w domu i uczęszczaliśmy do Sali Królestwa. (...) Każdego ranka Michael i ja świadczyliśmy pukając do drzwi w okręgu Los Angeles, głosząc słowo Jehowy. (...) Gdy rosła sława mojego brata, musiał wkładać na siebie skutecznie maskujące go przebranie, coś w rodzaju napompowanego garnituru, które kupował przez następne lata. (strony 53-54)



... chociaż wymagano od nas utrzymywania kontaktów towarzyskich jedynie z innym członkami [wyznania], to Michael i ja mieliśmy kilku przyjaciół w prywatnym liceum. (...) Pozostawaliśmy też, rzecz jasna, w bliskich relacjach z innymi Świadkami. Darles była moją pierwszą i jedyną przyjaciółką spoza rodziny i ceniłam sobie spędzany z nią wspólnie czas. (...) Każdego dnia w czasie lunchu nasza trójka studiowała wspólnie Biblię. Ona także przyłączyła się do naszego zboru. Podczas pewnego zebrania, Darles odważnie sprowokowała jednego ze starszych. (...) Odpowiedź starszego była typowa. Zacytował wersety, które wspierały jego pozycję, ale wcale nie odniósł się do zarzutów Darles. Dlatego napisała ona list. (...) To rozwścieczyło innych starszych. Pewnego dnia mąż Rebbie, Nathaniel [Brown], także starszy, wziął mnie na bok. ‘LaToya’, powiedział, ‘Już nigdy więcej nie wolno ci rozmawiać z Debbie. Nigdy. (...) Ona została wykluczona’. (...) Odtąd ani Michael, ani ja, nie mogliśmy mieć nic wspólnego z Darles. Okropnie za nią tęskniliśmy i wtedy po raz pierwszy zaczęliśmy osobiście zastanawiać się nad niektórymi naukami [Towarzystwa Strażnica]. Czuliśmy, że wątpliwości powinne być wyjaśniane, a nie uciszane wykluczaniem. (strony 55-56)



Matka (...) dąsała się na nasze koleżeństwo z białymi dzieciakami, i uznawałam takie postępowanie za chrześcijańską obłudę. (strona 34)


... oboje moi rodzice żywili rasistowskie nastawienie, zwłaszcza wobec Żydów. (...) ‘Gdziekolwiek się udasz, cokolwiek chcesz zrobić w tym biznesie, spotykasz Żydów’ – narzekała rozgoryczona matka cały czas – ‘Nie mogę tego znieść’. (...) Posuwała się jeszcze dalej. ‘Oni są zawsze na szczycie. Żydzi są wścibscy. Chcieliby cię kontrolować. Nienawidzę ich wszystkich’. Jednakże w ich obecności moja matka była słodka aż do bólu. (...) Słuchając takich wypowiedzi robiło mi się niedobrze, szczególnie kiedy wychodziły z ust mojej matki. Jak religijna osoba mogła być tak przepełniona nienawiścią? (...) Głębia odrazy, jaką żywiła moja matka wyrażała się w pewnej wciąż powtarzanej przez nią opinii: ‘Hitler zrobił w swoimzyciu jeden błąd – nie pozabijał wszystkich tych Żydów. Zostawił zbyt wielu tych cholernych Żydów na ziemi, a oni się mnożą’. (strony 132-134)



Podczas tournee Victory (...) [Michael] wynajął kogoś, kogo jedynym zadaniem ustalanie lokalizacji Sal Królestwa w każdym mieście, aby Michael nie opuścił żadnego zebrania. (...) Michael (...) wygrał tym nagraniem osiem statuetek Grammy w 1984 roku. Zaraz następnego ranka jeden ze starszych postawił mu ultimatum, że mój brat musi dokonać wyboru pomiędzy muzyką a religią [Świadków Jehowy]. (...) Ponieważ Michael pilnie studiował Biblię, mógł z łatwością zacytować rozdział i werset wspierający jego stanowisko, iż rozrywka nie jest niczym złym. ‘Cały czas żyję zgodnie z nauczaniem [Towarzystwa Strażnica]’, stwierdził, tak jak czynił to wiele razy wcześniej. ‘Wciąż chodzę od drzwi do drzwi gdziekolwiek jestem, nawet kiedy jestem w trasie. Nic nie poradzę na to, jeśli ludzie wieszają moje plakaty na swoich ścianach lub wyrywają moje zdjęcia z czasopism. Nie proszę ich aby mnie ubóstwiali. Chciałbym jedynie, żeby cieszyli się moją muzyką’. (...) wielu Świadków Jehowy urządzało spotkania przed Salą Królestwa w nadziei na przynajmniej przelotne spojrzenie Michaela Jacksona, wiedząc przy tym doskonale, że tego rodzaju uwielbienie było zabronione. Michael robił wszystko co w ludzkiej mocy, aby zademonstrować swoje oddanie Jehowie. Któregoś razu, gdy pewien starszy skrytykował go słowami ‘Twoje ruchy na scenie kojarzą się z seksem; nie rób tego już więcej’, mój brat przyjął to bez protestu i bezzwłocznie zmienił układ. Zaprosił również pewnego starszego na trasę koncertową, aby ten przekonał się osobiście, że żyje zgodnie ze wszystkimi zasadami wiary, agituje od drzwi do drzwi i uczęszcza na każde zebranie. (...) Któregoś dnia weszłam do pokoju Janet i znalazłam Michaela wypłakującego sobie oczy. ‘LaToya, (...) nie będę mógł już z tobą nigdy więcej rozmawiać. (...) Starsi zrobili duże zebranie i nakazali mi już nigdy z tobą nie rozmawiać, bo nie przychodzisz już do Sali Królestwa. (...) powiedzieli, że jeśli nie zaprzestanę rozmów z tobą, to wyrzucą mnie z religii’. (...) Michael postanowił sprzeciwić się decyzji starszych, i odtąd nie poszedł już na żadne zebranie. (...) następnie zerwał swoje związki z organizacją poprzez oficjalny list. Ten bolesny epizod był tym bardziej rozdzierający, gdyż przez długi czas uważałam, że Michael mógł zostać jednym z Ostatka, wybranych 144000. (strony 196-200)


cytaty za stroną: http://www.boston.co...el_jackson.html
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#66 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-07-03, godz. 15:29

ech....nastepne ideały zniszczone przez szarą rzeczywistosć WTSu. Swoją drogą Ciekawe ilu starszych poszło do MJ po kaskę na wyposażenie salki.....

Postępowanie matki znam z autopsji, moja nienawidzi katolików, wypowiada się o nich z taką pogardą i nienawiścią.... ale gdyby jej zwrócić uwagę nagle robi się słodka i mówi że w żadnym wypadku ich nienienawidzi..... ot taka dwulicowość z której sobie nawet sprawy nie zdaje.......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#67 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-07-03, godz. 21:18

Czytając takie rzeczy coraz bardziej widzę że u ŚJ to są tylko tzw. pokazówki czyli na zewnątrz niby cacy a w środku lepiej nie mówić. Jeśli tak ma wyglądać religia prawdziwa to wolę być w fałszywej ;)

Widzę że Jackson też doświadczył samosprawiedliwości kochających chrześcijańskich starszych... żal...

Użytkownik ble edytował ten post 2009-07-03, godz. 21:32


#68 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-07-07, godz. 20:49

Dziś odbyła się ceremonia pogrzebowa http://www.tvn24.pl/..._wiadomosc.html

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#69 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2009-07-08, godz. 00:08

Wciaz brakuje mi informacji, czy byl ochrzczony przez zanurzenie w wodzie czy jedynie nieochrzczonym glosicielem, ktory tez moze dostawac upomnienia...

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#70 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-07-08, godz. 08:04

Są jakieś przecieki w jakim obrządku odbyła się rodzinna ceremonia pogrzebowa?
[db]

#71 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-08, godz. 09:13

Są jakieś przecieki w jakim obrządku odbyła się rodzinna ceremonia pogrzebowa?

Podobno na Polsacie podano-sama osobiście oglądałam TVN-ale Dziecko mówiło mi, ze podano własnie w Polsacie iż pogrzeb odbył sie w obrządku SJ. Nie mam powodu aby mu nie wierzyć,ma dobry słuch ale czy ktoś jeszcze to słyszal? na TVN nic takiego nie padło...

A swoja drogą jestem wstrząsnieta- nie przepadałam nigdy za MJ, nie pasowalo mi to jego łapanie sie za krocze, mierziło...ale co tu mówic Jego muzyka robi wrażenie. Poza tym zastanawiam się w jakim rozdarciu, dychotomii musiał funkcjonowac przez znaczną część swojego zycia.Tu Słąwa i ta sztucznie wymuszana pokora. Wielu z nas nigdy nie było sławnych,a uwierałao nas to w zwykłym szarym zyciu. Uwazałam go za pajaca, człowieka któremu kasa wyżarła mózg by zrobic z siebie zombi... w latach 80-tych to był przystojny mężczyzna " do ugryzienia" jak mówią moje koleżanki.W swietle takiego zyciorysu lepiej rozumiem że mimo kasy, splendoru i sławy był okropnie nieszczęsliwy .A jeszcze w swietle przewalajacej sie w tym domu ideologii WTS-rozumiem, a przynajmniej staram sie zrozumieć to ciagłe niezadowolenie z siebie i dążenie do perfekcji, do ideału...

Poza tym jestem zniesmaczona komentarzami zaprosznych gości podczas transmisji pogrzebu MJ- na TVN24 był to Józefowicz, Korwin-Piotrowska ta od MAgla Towarzyskiego i Kozyra(chyba) a wczesniej Hołdys(jedyny który jakoś sie zachował moze z racji wieku i doswiadczenia), czerwonogłowy Wiśniewski i jeszcze jakis gosc- nie pamietam. Po prostu komentarze żałosne- to nie tylko moje odczucia-fora grzmią dzis od rana nt tych pseudokomentatorów.Otórz wyobrażcie sobie ze Józefowicz nie znał prawie twórczości MJ,bo był zajety teatrem i chłopina tak zachwycił sie swoim talentem ze nie miał czasu obserwowac scen swiatowej muzyki!!! ale nie omieszkał pozdrowic Nataszki... żenada.
Ponoć na TVPINfo było zdecydowanie lepiej ,ale nie ogladałam zaufałam TVN24 - to był bład.Na CNN było bez wstawek głupawych gwiazdek,idiotów i lansujących sie oszołomów,ale nie znam angielskiego... co zrobic- jaki kraj takie gwiazdy!

Użytkownik Abriella edytował ten post 2009-07-08, godz. 09:32


#72 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-08, godz. 11:01

Podobno na Polsacie podano-sama osobiście oglądałam TVN-ale Dziecko mówiło mi, ze podano własnie w Polsacie iż pogrzeb odbył sie w obrządku SJ. Nie mam powodu aby mu nie wierzyć,ma dobry słuch ale czy ktoś jeszcze to słyszal? na TVN nic takiego nie padło...

A gdzie tam byli ŚJ?
Pogrzeb odbył się raczej w obrządku baptystycznym. Ceremonii przewodził pastor Kościoła Baptystów "Friendship" z Pasadeny Lucius W. Smith, a pogrzebowe pieśni Gospel także wykonywali artyści ze zborów baptystycznych. Hołd oddał również inny baptystyczny duchowny, Wielebny Al Sharpton.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#73 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-08, godz. 11:43

ok- to juz wszyscy widzielismy w przekazach...chodzi o ceremonię dla rodziny- po której dopiero przywieziono trumnę do Sali Staples Center.
Nie bedę sie spierac- to nieistotne,ale napewno jakas ceremonia tylko dla rodziny była, słyszałam to klikakrotnie.
Skoro mamusia J. taka "siekerezada"- to kto wie? kto wie?... moze przeforsowała swoje racje.

#74 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-08, godz. 12:09

ok- to juz wszyscy widzielismy w przekazach...chodzi o ceremonię dla rodziny- po której dopiero przywieziono trumnę do Sali Staples Center.
Nie bedę sie spierac- to nieistotne,ale napewno jakas ceremonia tylko dla rodziny była, słyszałam to klikakrotnie.
Skoro mamusia J. taka "siekerezada"- to kto wie? kto wie?... moze przeforsowała swoje racje.

Ta uroczystość będzie w niedzielę i zapewne dopiero wtedy dowiemy się, co mu tam rodzice wyszykowali.
Narazie trumna z Michaelem zniknęła niczym UFO z Roswell :)
Nie jestem też pewien, czy wszystko odbędzie się pod dyktando matki, bo w tej rodzinie to już mało kto jest Świadkiem, no i nie podejrzewam, żeby jakiklowiek starszy odważył się wystąpić na takim pogrzebie. Ale zobaczymy...

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#75 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-08, godz. 14:10

Czy pogrzeb Michaela Jacksona może się odbyć w "obrządku" Świadków Jehowy?
W świetle wytycznych Strażnicy, raczej nie:

*** Nasza Służba Królestwa, marzec 1997, s.7, Skrzynka pytań ***

Gdyby zbór został poproszony o pomoc w przeprowadzeniu pogrzebu, mogą się nasunąć następujące pytania:

Kto ma wygłosić przemówienie okolicznościowe? Decyzję w tej sprawie podejmują krewni zmarłego. Mogą się zwrócić do któregokolwiek ochrzczonego brata cieszącego się dobrą opinią. Jeżeli grono starszych zostanie poproszone o wyznaczenie mówcy, bracia ci zazwyczaj poproszą zdolnego starszego o wygłoszenie przemówienia opartego na szkicu dostarczonym przez Towarzystwo. Chociaż mówca nie będzie przesadnie wychwalać zmarłego, stosowne może być zwrócenie uwagi na przykładne zalety, którymi się odznaczał.

Czy można skorzystać z Sali Królestwa? Owszem, jeśli grono starszych wyrazi zgodę i jeśli nie koliduje to z planem zebrań zborowych. Salę można udostępnić, gdy zmarły cieszył się nienaganną opinią i był członkiem zboru lub gdy chodzi o małe dziecko kogoś ze zboru. Gdyby jednak dana osoba pozostawiła po sobie złą opinię z powodu postępowania niegodnego chrześcijanina albo gdyby wchodziły w grę inne czynniki mogące postawić zbór w złym świetle, starsi mogą się nie zgodzić na udostępnienie Sali Królestwa (zob. książkę Zorganizowani, strona 62).

W zasadzie nie użycza się Sali Królestwa w związku z pogrzebem osoby niewierzącej. Wyjątek może stanowić sytuacja, gdy członkowie rodziny zmarłego są przykładnymi ochrzczonymi głosicielami, a sam zmarły był znany choć części głosicieli z przychylnego stosunku do prawdy i jako uczciwy człowiek, cieszył się dobrą opinią u ludzi, a ponadto gdy w programie uroczystości nie będzie żadnych świeckich zwyczajów.

Udostępniając Salę Królestwa na przemówienie okolicznościowe, starsi wezmą pod uwagę, czy jest przyjęte wnoszenie trumny na miejsce uroczystości. Jeśli tak, mogą wyrazić zgodę na wniesienie jej do Sali.

Jak mają wyglądać pogrzeby osób nie należących do zboru? Jeżeli zmarły cieszył się dobrą opinią, brat może wygłosić pokrzepiające przemówienie w domu pogrzebowym lub przy grobie. Zbór nie zajmie się jednak pogrzebem osoby znanej z niemoralnego trybu życia czy hańbiącego postępowania, wyraźnie sprzecznego z zasadami biblijnymi. Oczywiście żaden brat nie przeprowadzi do spółki z duchownym czegoś w rodzaju nabożeństwa międzywyznaniowego ani nie weźmie udziału w nabożeństwie odprawianym w kościele Babilonu Wielkiego.

Jak postąpić, gdy zmarły był wykluczony? Zbór na ogół się nie zajmuje takim pogrzebem. Nie udostępnia się też Sali Królestwa. Jeżeli u wykluczonego była widoczna skrucha i wyrażał pragnienie powrotu do zboru, sumienie kogoś z braci może mu pozwolić wygłosić przemówienie biblijne w domu pogrzebowym lub przy grobie, aby dać świadectwo niewierzącym i pocieszyć krewnych zmarłego. Jednakże taki brat postąpi mądrze, jeśli przed powzięciem decyzji zasięgnie rady grona starszych i weźmie ją pod uwagę. Gdyby w wygłoszeniu przez niego przemówienia było coś niestosownego, byłoby lepiej, żeby dla pokrzepienia rodziny przemówienie wygłosił brat, który jest krewnym zmarłego.

(Dodatkowe wskazówki można znaleźć w następujących wydaniach Strażnicy: z 15 października 1990, strony 30 i 31, numer 23 z roku 1981, strona 17, numer 19 z 1981 roku, strony 20-23, numer 23 z roku 1977, strony 22 i 23, i numer 11 z 1971 roku, strony 23 i 24, oraz w Przebudźcie się! z 8 stycznia 1991 roku, strony 12 i 13, i numer 14 z tomu 970, strony 14-17).


Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#76 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-07-08, godz. 20:16

http://www.radiozet....px?NewsId=12863


Udekorowana czerwonymi różami trumna z ciałem króla popu zajmowała centralne miejsce na scenie hali. Kondukt przyjechał z cmentarza Forest Lawn, gdzie wcześniej najbliższa rodzina piosenkarza uczestniczyła w prywatnym pogrzebie gwiazdy.


Czyżby jednak "prywatny" pogrzeb był pogrzebem "Świadkowym"?

Użytkownik ble edytował ten post 2009-07-08, godz. 20:17


#77 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2009-07-09, godz. 05:37

[...]
Czyżby jednak "prywatny" pogrzeb był pogrzebem "Świadkowym"?

A skad taki wniosek?
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#78 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-16, godz. 06:19

Dołączona grafika


W jednym z serwisów pojawiło się zdjęcie przedstawiające dzieci Michaela Jacksona, Paris i Michaela Jr., wchodzące do Sali Królestwa i niosące ze sobą śpiewniki "Sing Praises to Jehovah". Zdjęcie zrobiono tydzień po pogrzebie Jacksona.

tmz.com, forum JWD
.jb

#79 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-20, godz. 10:14

W jednym z serwisów pojawiło się zdjęcie przedstawiające dzieci Michaela Jacksona, Paris i Michaela Jr., wchodzące do Sali Królestwa i niosące ze sobą śpiewniki "Sing Praises to Jehovah". Zdjęcie zrobiono tydzień po pogrzebie Jacksona.

Wywiad z prawnikiem rodziny Jacksonów (a zarazem Świadkiem Jehowy) Firpo Carr'em, który uzasadnia zabieranie dzieci Michaela na zebrania do Sali Królestwa:

http://www.youtube.com/watch?v=PnAhcHMgR_8&feature=player_embedded

Firpo Carr oświadcza, że Michael w prywatnej rozmowie powiedział mu, iż oczekuje od Firpa, by ten "studiował z nimi [dziećmi Michaela] Biblię, gdyż chce, żeby wychowywały się one w ten sam sposób co on", czyli jako Świadkowie Jehowy.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#80 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-20, godz. 14:50

Wywiad z prawnikiem rodziny Jacksonów (a zarazem Świadkiem Jehowy) Firpo Carr'em, który uzasadnia zabieranie dzieci Michaela na zebrania do Sali Królestwa:

Firpo Carr oświadcza, że Michael w prywatnej rozmowie powiedział mu, iż oczekuje od Firpa, by ten "studiował z nimi [dziećmi Michaela] Biblię, gdyż chce, żeby wychowywały się one w ten sam sposób co on", czyli jako Świadkowie Jehowy.



Biedne dzieci :(
Jeśli tak było faktycznie to chyba leki i narkotyki wyżarły mu mózg i ze strachu przed samą śmiercią chciał się odkupić dziećmi- "niemalże " PAnie Boże ja to juz nie- ale masz moje dzieci"-tak to widzę.
Mam nadzieje że jednak to jedna z sióstr dostanie opiekę nad dziećmi-sama doświadczyła świadkowskiego wychowania, to moze oszczędzi go dzieciom...

Użytkownik Abriella edytował ten post 2009-07-20, godz. 14:51





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych