Skocz do zawartości


Zdjęcie

Michael Jackson


  • Please log in to reply
104 replies to this topic

#81 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-20, godz. 15:48

Warto tutaj przypomnieć, że brat Firpo Carr to ten sam prawnik, który występował jako adwokat obrony w procesach Michaela o zarzut molestowania dzieci.
http://www.cnn.com/2...1/03/cnna.carr/

Zastanawia tylko jedno: Jak to się mogło stać, że aktywny Świadek Jehowy, znany czarnoskóry apologeta Strażnicy (wydał książkę A History of the Watchtower From a Black American Perspective), staje do publicznej obrony "odstępcy" Michaela, prowadzi z nim poufne rozmowy, staje się wykonawcą jego testamentu i pozytywnie wypowiada się o nim w mediach, a Biuro w Brooklynie na to nie reaguje i przez tyle lat pozwala Carr'owi pełnić funkcję starszego?
Czyżby znowu podwójne mierniki? Nie zapominajmy, że w grę wchodzi wielka kasa - kto zostanie opiekunem dzieci Michaela Jacksona, ten stanie się też powiernikiem jego majątku... A w takim wypadku do skrzyneczki na Sali też coś skapnie.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#82 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-07-20, godz. 16:07

Warto tutaj przypomnieć, że brat Firpo Carr to ten sam prawnik, który występował jako adwokat obrony w procesach Michaela o zarzut molestowania dzieci.
http://www.cnn.com/2...1/03/cnna.carr/

Zastanawia tylko jedno: Jak to się mogło stać, że aktywny Świadek Jehowy, znany czarnoskóry apologeta Strażnicy (wydał książkę A History of the Watchtower From a Black American Perspective), staje do publicznej obrony "odstępcy" Michaela, prowadzi z nim poufne rozmowy, staje się wykonawcą jego testamentu i pozytywnie wypowiada się o nim w mediach, a Biuro w Brooklynie na to nie reaguje i przez tyle lat pozwala Carr'owi pełnić funkcję starszego?
Czyżby znowu podwójne mierniki? Nie zapominajmy, że w grę wchodzi wielka kasa - kto zostanie opiekunem dzieci Michaela Jacksona, ten stanie się też powiernikiem jego majątku... A w takim wypadku do skrzyneczki na Sali też coś skapnie.


Naprawdę uważasz że chodzi o tak niskie pobudki jak kasa ?
Żeby właściwie ocenić sytuację trzeba chyba tam żyć gdzie żył Michael a nie czytać plotki w necie.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#83 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-20, godz. 16:17

Naprawdę uważasz że chodzi o tak niskie pobudki jak kasa ?
Żeby właściwie ocenić sytuację trzeba chyba tam żyć gdzie żył Michael a nie czytać plotki w necie.

A dlaczego nie? To najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie. Rodzina Jacksonów (zwłaszcza rodzice) nigdy nie ukrywała, że lubią duże pieniądze i są dla nich w stanie zrobić naprawdę sporo.
No i nie wiem, o jakich plotkach mówisz - Tych o bracie Firpo C.?

Użytkownik Liberal edytował ten post 2009-07-20, godz. 16:18

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#84 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2009-07-21, godz. 06:41

Jeśli to co mówił prawnik Michaela jest prawdą, a wierzę że tak jest, to znaczy że Michael jest gość. To oznacza że nie obraził się na Boga tylko dlatego, że w organizacji są ludzie, którzy czasem wyrządzają innym krzywdę.
A dlaczego polecił dzieciom uczęszczać do sali królestwa ? Bo może miał pewność że tam najlepiej zrozumieją Biblię ?

A co do osoby prawnika - jeśli on ma z nimi studiować to dobrze. Widocznie przekaże dzieciom ZDROWE PODEJŚCIE do życia - niekoniecznie według ścisłych wytycznych WTS. To że przyjaźnił się z Michaelem pomimo jego odejścia od organizacji świadczy o tym że miał takie podejście.

A więc reasumując - może kiedyś po zmartwychwstaniu zabrzmią jeszcze nowe piosenki JACKO. No, chyba że zgodnie z tym co napisała La Toya - Michael to jeden ze 144 000 ...
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#85 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-07-21, godz. 08:28

Zastanawia tylko jedno: Jak to się mogło stać, że aktywny Świadek Jehowy, znany czarnoskóry apologeta Strażnicy (wydał książkę A History of the Watchtower From a Black American Perspective), staje do publicznej obrony "odstępcy" Michaela, prowadzi z nim poufne rozmowy, staje się wykonawcą jego testamentu i pozytywnie wypowiada się o nim w mediach, a Biuro w Brooklynie na to nie reaguje i przez tyle lat pozwala Carr'owi pełnić funkcję starszego?

Np. kupili tłumaczenie, że to kontakt czysto zawodowy i że jest związany zawartym wcześniej kontraktem?

Oczywiście, by zaakcetować takie tłumaczenie, konieczna była odrobina dobrej woli lub hipokryzji.
[db]

#86 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-07-21, godz. 20:11

A dlaczego polecił dzieciom uczęszczać do sali królestwa ? Bo może miał pewność że tam najlepiej zrozumieją Biblię ?

A dlaczego nie polecił tego swoim braciom muzułmanom? Skoro Koran jest ostatnim Słowem Boga, a Biblia nie koniecznie gdyż troszkę sfałszowana...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#87 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-07-22, godz. 16:43


Dzieci Jacksona leczą się u Świadków Jehowy



Dzieci Michaela nie radzą sobie ze śmiercią ojca. Opiekę nad Michaelem juniorem (zwanym Prince), Paris i Prince'm (zwanym Blanket) sprawuje ich babcia Katherina. Taka była decyzja Jacksona w jego testamencie.

Katherina próbuje zwrócić dzieci w kierunku boga, aby u niego szukały pocieszenie po stracie ojca. Babcia zabrała Michaela, Paris i Prince'a do Królestwa Świadków Jehowy. W kościele mają im pomóc w poradzeniu sobie ze śmiercią najbliższej osoby.

Przyjaciółka Jacksona i jego biografka Stacy Brown uważa, że Michael chciał aby jego dzieci zwróciły się do boga.

One potrzebują spokoju i oparcia w Bogu w tych ciężkich chwilach. Myślę, że to właśnie z tego powodu Michael wyznaczył swoją mamę na opiekunkę. Wiedział, że kontakt z "Biblią" będzie najlepszy dla nich. Kościół nie zmusza nikogo do przyjęcia chrztu, kiedy dzieci już podrosną same podejmą decyzję.



Brzmi to jak sekciarska pogadanka. Jednak najważniejsze aby zapewnić dzieciom spokój i możliwość normalnego funkcjonowania bez medialnego spektaklu.

--
źródło


.jb

#88 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-23, godz. 10:39

Wszystko pięknie, ale dlaczego Michael nie zezwalał dzieciom na uczestnictwo w zebraniach za swego życia?
A co by było, gdyby nie umarł? Podejrzewam, że wtedy dzieci w życiu nie przestąpiłyby progu Sali Królestwa.
Z tym testamentem to jakaś lipa. Jedyne co można z niego wywnioskować to to, że jego matka miała się zająć opieką nad dziećmi (a i to jest chyba naciągane), a nie, że miała się zająć ich wychowaniem religijnym.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#89 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-07-23, godz. 11:50

Wszystko pięknie, ale dlaczego Michael nie zezwalał dzieciom na uczestnictwo w zebraniach za swego życia?
A co by było, gdyby nie umarł? Podejrzewam, że wtedy dzieci w życiu nie przestąpiłyby progu Sali Królestwa.
Z tym testamentem to jakaś lipa.

Testament jest zdaje się sprzed paru lat. Mógł go pisać w chwili jakiegoś załamania psychicznego w czasie tych procesów o pedofilię i stąd taki desperacki pomysł. Tonący brzytwy się chwyta. Może wtedy planował wrócić do organizacji?
[db]

#90 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-08-03, godz. 10:32

Podano w zeszłym tygodniu w radiu RMFFM ze dziecmi MJ ma zaopiekowac sie matka Michaela, która porozumiała sie ponoć z matką dzieci-Debbie Rowe. Tak więc nie siostra, tylko gorliwa mamusia- pewnie dlatego dzieci grzecznie maszerują na zebranka :(

Użytkownik Abriella edytował ten post 2009-08-03, godz. 10:35


#91 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-03, godz. 12:28

Z tego wynika, że MJ nadal żył w poczuciu winy, że nie potrafił spełniac wszystkich wytycznych jako świadek i w przeswiadczeniu, że to jedyna droga do zbawienia. Wiedział zapewne, że kiedy on umrze przed armagedonem to zostanie zmartwychwzbudzony po armagedonie i na wszelki wypadek woli skierować dzieci na salkę Królestwa bo a nuż świadkowie mają rację i armagedon będzie..... więc może się z nimi zobaczy.......
żal mi go, żal mi dzieci.....
żal mi wszystkich ludzi, którzy są okłamywani i oszukiwani przez system, żal mi ich psychiki......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#92 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-08-03, godz. 12:40

Z tego wynika, że MJ nadal żył w poczuciu winy, że nie potrafił spełniac wszystkich wytycznych jako świadek i w przeswiadczeniu, że to jedyna droga do zbawienia.

Z tego wynika, że należy właściwie pilnować kwestii prawnych i sporządzić odpowiedni testament, bo u Michaela niestety większość spraw było na gębę, a wszelkie zapisy notarialne i prawnicze sporządzono niedbale i wiele lat temu, co mogło nie odpowiadać rzeczywistości.
Decyzja sądu o uprawnomocnieniu porozumienia pomiędzy Katherin Jackson (matką Michaela) a Debbie Rowe (matką jego dzieci), iż ta pierwsza obejmie opiekę nad dziećmi, wynikała w głównej mierze ze śladowych dowodów, że była to decyzja Michaela, i to głównie z prywatnych rozmów M. Jacksona w różnymi ludźmi. Do tego doszedł fakt, że pani Rowe już dawno zrzekła się opieki nad dziećmi i decyzję tę podtrzymała.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#93 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-08-07, godz. 12:25

Naprawdę uważasz że chodzi o tak niskie pobudki jak kasa ?

No i nie trzeba było długo czekać.
We wczorajszym (z 6.8.2009) wydaniu brytyjskiego Metra czytamy:

Pamięć o Michaelu Jacksonie przetrwa w najrozmaitszych produktach - wliczając w to telefony komórkowe i gry video - o ile sąd zezwoli rodzinie na ich sprzedaż i rozpowszechnianie.
Kupony sklepowe, T-shirty, kalendarze, zapalniczki i pluszowe zwierzaczki, które wygrywałyby melodyjki stworzone przez Jacksona mogłyby znaleźć się pośród pomysłów wspierających pomysł wspierania posiadłości Króla Popu.
Cyfrowy świat móże być także zalany produktami z Jacko - np. wygaszaczami ekranu w komórkach, tapetami w X-boxach, grach video i postaciami w grach komputerowych.
(...)
Columbia Pictures płaci 35 milionów funtów za prawa do projektu [o przygotowaniach do niedoszłej trasy koncertowej] i złożyła w tym celu podanie o rozpatrzenie w sądzie Los Angeles.
Posiadłość Jacksona - którą w zasadzie odziedziczyła matka i trójka dzieci Jecksona - może zgodnie z umową otrzymać nawet 90% wpływów z filmu.

No i pytam ponownie: O co tu chodzi rodzince Michaela, jak nie o wielką kasę?

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#94 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2009-08-07, godz. 16:17

No i pytam ponownie: O co tu chodzi rodzince Michaela, jak nie o wielką kasę?


Michael Jackson miał także 400.000.000 dolarów długu. Jego twórczość była jednak dużo więcej warta, dlatego udzielano mu kolejnych kredytów. Tak czy inaczej spadkobiercy będą musieli te długi spłacić.

Nie zapominajmy, że w grę wchodzi wielka kasa - kto zostanie opiekunem dzieci Michaela Jacksona, ten stanie się też powiernikiem jego majątku... A w takim wypadku do skrzyneczki na Sali też coś skapnie.


Jeśli matka została - oprócz dzieci - spadkobierczynią Michaela, to raczej przypadnie jej w udziale wielka kasa bez względu na to, czy zostanie jej powierzona opieka nad dziećmi, czy też nie.

Z tego wynika, że należy właściwie pilnować kwestii prawnych


A tu się zgadzam.

#95 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-08-07, godz. 17:08

Michael Jackson miał także 400.000.000 dolarów długu. Jego twórczość była jednak dużo więcej warta, dlatego udzielano mu kolejnych kredytów. Tak czy inaczej spadkobiercy będą musieli te długi spłacić.


Och, wiesz bejbe, już to dawno policzono i okazuje się, że po spłacie wszystkich zobowiązań i tak zostaje jakieś 700 milionów baksów do zagospodarowania.
Nie jest zatem tak źle.
A biorąc pod uwagę przedsiębiorczość mamusi i tatusia Michaela, to za rok, góra dwa, wyjdą na prostą.
I tu mamy dwie prognozy:
1. Katherine umiera pierwsza. Forsa zostaje w rodzinie i dzieci będą mogły w należyty sposób skorzystać z kasy ojca. Lub
2. Joseph umiera wcześniej, Katthy korzysta z kasy ile jej życia starcza, a potem przepisuje cały majątek na WTS zgodnie ze wskazówkami ze Strażnicy, a dzieci czeka "amerykański sen" - od pucybuta do milionera... albo do głosiciela.


Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#96 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2009-08-07, godz. 18:30

Och, wiesz bejbe, już to dawno policzono i okazuje się, że po spłacie wszystkich zobowiązań i tak zostaje jakieś 700 milionów baksów do zagospodarowania.
Nie jest zatem tak źle.
A biorąc pod uwagę przedsiębiorczość mamusi i tatusia Michaela, to za rok, góra dwa, wyjdą na prostą.
I tu mamy dwie prognozy:
1. Katherine umiera pierwsza. Forsa zostaje w rodzinie i dzieci będą mogły w należyty sposób skorzystać z kasy ojca. Lub
2. Joseph umiera wcześniej, Katthy korzysta z kasy ile jej życia starcza, a potem przepisuje cały majątek na WTS zgodnie ze wskazówkami ze Strażnicy, a dzieci czeka "amerykański sen" - od pucybuta do milionera... albo do głosiciela.



Jeśli Katherine umrze pierwsza, to jej majątek (włącznie z tym, co odziedziczyła po Michaelu) przejdzie na tych, którym go ona zapisze w testamencie. A to mogą być:

a/ odpowiedzialni ludzie i nie rozpieprzą go w trymiga lub

b/ nieodpowiedzialni ludzie, którzy roztrwonią czym prędzej to, co odziedziczyli.

Co do drugiej opcji, babcia sobie może używać życia, ile wlezie i przepisywać na WTS, co się da, ale pod warunkiem, że rozporządza własnymi pieniędzmi.

Nie wiem, jak to jest w USA, ale u nas dzieci nie mogą samodzielnie rozporządzać swoim majątkiem (no chyba, że chodzi o jakieś drobne kwoty), a rodzice czy tym bardziej opiekunowie muszą mieć zgodę sądu na rozporządzenie majątkiem dziecka. Chodzi oczywiście o to, żeby dzieci lekkomyślnie nie roztrwoniły swoich pieniędzy i tak samo opiekujący się nimi dorośli - żeby nie przepieprzyli pieniędzy dziecka.

Ciekawe, jak to wygląda w Hameryce??! ;)

#97 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-08-07, godz. 20:56

A nie przyszło wam do głowy że może ci ludzie po prostu chcą spokojnie żyć, być szczęśliwi ?
Gdyby ktoś tak fantazjował publicznie na temat mojego życia, pozwałbym go do Sądu.
Bardzo dużo w tym wątku wypowiedzi z dolnej półki. Obrzydliwe.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#98 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2009-08-08, godz. 15:52

A nie przyszło wam do głowy że może ci ludzie po prostu chcą spokojnie żyć, być szczęśliwi ?
Gdyby ktoś tak fantazjował publicznie na temat mojego życia, pozwałbym go do Sądu.
Bardzo dużo w tym wątku wypowiedzi z dolnej półki. Obrzydliwe.


No cóż, jeśli rodzic decyduje się zrobić z dziecka gwiazdę, to musi liczyć się z tym, że życie i tego dziecka, i jego rodziny będzie na świeczniku. Taka jest zazwyczaj cena sławy.

Jeśli ojciec chciał, żeby jego dzieci nie musiały ciężko harować w życiu, to mógł im zapewnić jakieś solidne wykształcenie w porządnej szkole. A tak to wygląda, jakby jakiś zakompleksiony muzyk wykorzystał dzieci do realizacji swoich ambicji.

Nie mnie zresztą oceniać pobudki ojca Michaela - Josepha - ale fakt faktem: ciąganie kilkulatków po rozmaitych klubach raczej rzadko kiedy kończy się spokojnym i szczęśliwym życiem ... ;)

#99 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-10-28, godz. 02:33

Podobno rodzina Jacksona, w tym również jego matka, zamierza odłożyć na bok swoje religijne przekonania i chce w tym roku obchodzić Boże Narodzenie – tak zapowiedziała La Toya Jackson. Powodem takiego kroku jest troska o potrzeby dzieci Michaela. (link)
.jb

#100 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-28, godz. 09:52

Warto tutaj przypomnieć, że brat Firpo Carr to ten sam prawnik, który występował jako adwokat obrony w procesach Michaela o zarzut molestowania dzieci.
http://www.cnn.com/2...1/03/cnna.carr/

Zastanawia tylko jedno: Jak to się mogło stać, że aktywny Świadek Jehowy, znany czarnoskóry apologeta Strażnicy (wydał książkę A History of the Watchtower From a Black American Perspective), staje do publicznej obrony "odstępcy" Michaela, prowadzi z nim poufne rozmowy, staje się wykonawcą jego testamentu i pozytywnie wypowiada się o nim w mediach, a Biuro w Brooklynie na to nie reaguje i przez tyle lat pozwala Carr'owi pełnić funkcję starszego?
Czyżby znowu podwójne mierniki? Nie zapominajmy, że w grę wchodzi wielka kasa - kto zostanie opiekunem dzieci Michaela Jacksona, ten stanie się też powiernikiem jego majątku... A w takim wypadku do skrzyneczki na Sali też coś skapnie.



To proste, Michael Jackson nigdy nie był ochrzczonym ŚJ. Jego były status zborowy, to głosiciel.
Skąd to wiem? Od osób, które pracowały w brooklińskim betel, w czasie odwiedzin Michaela.
Stąd zachowanie powyższych.

Sensacji czar prysnął. :)

Użytkownik ser(żółty) edytował ten post 2009-10-28, godz. 10:34

ok,




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych