
Co z urodzinami?
#1
Napisano 2005-07-10, godz. 09:35
#2
Napisano 2005-07-10, godz. 10:10
Dni babci, matki etc to tym bardziej chyba nie - wkoncu to swieta 'poganskie' (wedlug nich)
#3
Napisano 2005-07-10, godz. 13:20
Może to nie do końca jest tak, że wg świadków ludzie nie są warci pamięci -raczej chodzi o niechęć do okazywania szczególnej uwagi człowiekowi, zwłaszcza jeżeli jest to oprawione w widmo pogańskich odniesień. Człowiek jako stworzenie nie powinien domagać się świąt dla samego siebie, bo -zdaniem świadków -będzie to równoznaczne z okradaniem Boga z czci zarezerwowanej tylko dla Niego. Argumentem potwierdzającym racje Strażnicy mają być cytaty z Biblii oraz publikacje opisujące życie i zwyczaje pierwszych chrześcijan.
Podręcznik świadków -"Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" sprawę urodzin rozpatruje następująco:
Urodziny
Definicja: Dzień urodzin lub rocznica tego dnia. W niektórych rejonach świata w rocznicę urodzin, zwłaszcza dziecka, urządza się przyjęcia i wręcza prezenty. Zwyczaj niebiblijny.
Czy Biblia przedstawia obchodzenie urodzin w korzystnym świetle? Są w niej tylko dwie wzmianki o takich uroczystościach
Rodz. 40:20-22 (BT): "Na trzeci dzień, w dniu swoich urodzin, faraon wyprawił ucztę (...). Przełożonego podczaszych przywrócił na dawny urząd podczaszego (...). Przełożonego piekarzy zaś kazał powiesić."
Mat. 14:6-10: "A gdy obchodzono urodziny Heroda, córka Herodiady tańczyła przed gośćmi i spodobała się Herodowi. Dlatego pod przysięgą obiecał dać jej to, czegokolwiek by zażądała. A ona za namową matki swej rzekła: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela. (...) Posłał więc i kazał ściąć Jana w więzieniu."
Wszystko, co jest napisane w Biblii, ma swój cel (2 Tym. 3:16,17). Świadkowie Jehowy stwierdzają, że Słowo Boże nie pochwala obchodzenia urodzin, więc stronią od tego zwyczaju.
Jak zapatrywali się na obchodzenie urodzin pierwsi chrześcijanie i Żydzi w czasach biblijnych?
"W tym okresie wszelka myśl o świętowaniu urodzin była chrześcijanom zupełnie obca" (August Neander, Allgemeine Geschichte der christlichen Religion und Kirche, 1842, t. I, s. 518).
"Późniejsi Hebrajczycy uważali obchodzenie urodzin za zwyczaj pogański. Słuszność takiego poglądu aż nadto potwierdzały ówczesne zwyczaje” (The Imperiał Bibie — Dictionary, wyd. Patrick Fairbairn, Londyn 1874,1.1, s. 225).
Skąd się wzięły popularne zwyczaje związane z obchodzeniem urodzin?
"Przeróżne zwyczaje, które się upowszechniły wśród ludzi świętujących urodziny, mają długą historię. Wywodzą się ze sfery magii i religii. Składanie życzeń, dawanie prezentów i świętowanie przy zapalonych świecach miało — jak wierzono w starożytności — chronić solenizanta przed demonami i zapewniać mu bezpieczeństwo w nadchodzącym roku. (...) Aż do IV wieku chrześcijaństwo odrzucało obchodzenie urodzin jako zwyczaj pogański" (Schwabische Zeitung, dodatek do magazynu Zeit und Welt z 3/4 kwietnia 1981, s. 4).
"Grecy wierzyli, że każdy ma swego opiekuńczego ducha, czyli demona, który był obecny przy jego narodzeniu i czuwa nad nim przez całe życie. Ten duch zachowywał mistyczny związek z bogiem, w którego urodziny ów człowiek przyszedł na świat. Również Rzymianie przyswoili sobie takie wyobrażenie. (...) Pogląd ten przetrwał w ludzkiej wyobraźni i znajduje odbicie w wierze w anioła stróża, dobrą wróżkę i świętego patrona. (...) Zwyczaj zapalania świec na ciastach zapoczątkowali Grecy. (...) Okrągłe niby księżyc miodowniki, ozdobione zapalonymi cienkimi świeczkami, stawiano na ołtarzach świątyń [Artemidy]. (...) W ludowych wierzeniach świeczki urodzinowe mają szczególną siłę magiczną w spełnianiu życzeń. (...) Odkąd człowiek zaczął budować ołtarze dla swych bóstw, zapalone świeczki i ogień ofiarny miały specjalne znaczenie mistyczne. Świeczki urodzinowe są zatem wyrazem czci i hołdu dla solenizanta i zapewniają szczęście. (...) Istotnym elementem tego święta są urodzinowe powinszowania i życzenia pomyślności. (...) Pogląd ten zakorzeniony jest w magii. (...) Urodzinowe życzenia wychodzą na dobre albo na złe, ponieważ człowiek jest w tym dniu bliżej świata duchów" (Ralph i Adelin Lintonowie, The Lore of Birthdays, Nowy Jork 1952, ss. 8, 18-20).
Ponadto przypomina się również, że liczne święta bywają okazją do niezbyt wyszukanych zabaw, które nie przynoszą duchowego pożytku, lecz są skierowane na potrzeby ciała -a przecież chrześcijanin powinien wiedzieć, że cielesność nie może rywalizować w jego sumieniu z duchowością i pragnieniem podobania się Jehowie -Bogu:
"Pokusą do uczestniczenia w obchodach świątecznych bywa także fakt, że odwołują się one do skłonności upadłego ciała. Muzyka i dekoracje związane ze świętami mogą się niejednemu po prostu bardzo podobać. A przyjęcia z obfitością jedzenia, picia i tańców apelują do ciała bez względu na okazję. Niechaj jednak żaden chrześcijanin nie zapomina, że kto woli pójść za prawem grzechu, ten zmierza ku śmierci (...)"
źródło: Strażnica nr 17 (1970)
Podobnie podchodzi się do świąt o charakterze państwowym -uczestnictwo w nich nie jest wskazane, bowiem uważa się je za element wspierający funkcjonowanie złego, grzesznego systemu rzeczy, którym włada Szatan. Celebracja świąt ustanowionych przez 'świat' jest więc po prostu (jak wierzą Świadkowie) rodzajem deklaracji uległości wobec diabelskich wpływów i prowadzi do niebezpieczeństwa utraty więzi z Bogiem:
"W świecie oprócz świąt religijnych obchodzi się oczywiście także inne uroczystości. Niektóre z nich urządzane są ku czci państw, narodów lub ich bohaterów. Jak świadkowie Jehowy zapatrują, się na takie święta? Nie wtrącają się do tego, co inni ludzie chcą robić, ale sami dobrze pamiętają słowa Jezusa, że Jego prawdziwi naśladowcy "nie są częścią świata" (Jana 17:16, NW)."
źródło: Strażnica nr 17 (1970)
----------------------------------
Kiedyś podobne tematy były już na Forum poruszane -kilka ciekawych spostrzeżeń znajdziemy między innymi w wypowiedziach Liberala (polemika ze stanowiskiem Towarzystwa Strażnica w kwestii urodzin) - [link] oraz Cześka ("Czy Biblia zniechęca do ucztowania i wręczania prezentów?") - [link].
O tym, co świadkowie sądzą o obchodzeniu Świąt Wielkanocnych oraz Bożego Narodzenia, a także świętowaniu niedzieli można przeczytać między innymi w książce Włodzimierza Bednarskiego "W obronie wiary" (-jest to katolickie spojrzenie na wierzenia ŚJ): [link1], [link2], [link3].
Natomiast jedynym świętem akceptowanym (i każdego roku uroczyście obchodzonym) przez świadków Jehowy jest "Pamiątka" -upamiętnienie śmierci Chrystusa -kilka informacji na ten temat tutaj: [link].
#4
Napisano 2005-07-11, godz. 16:08
Co z uroczystościami, które obchodzi prawie każdy, przeciętny człowiek niezależnie od wiary? Mam na myśli urodziny, imieniny, Dzień babci itp. Jeżeli nie, to dlaczego? Co się świętuje? (jeżeli cokolwiek?) Czy ludzie nie są warci pamięci?
W styczniu spotkałam starsze małżeństwo (ponad 80-letnie) świadków Jehowy, Oboje wybierali się do szkoły, gdzie ich wnuczka uczestniczyła w przedstawieniu szkolnym z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka. Od członków zboru usłyszeli, że tak nie wolno. Oni jednak na szczęście, kierując się zdrowym rozsądkiem, uznali za stosowne tam pójść, gdyż jak stwierdzili "jako babci i dziadkowi należy im się szacunek i co takiego szatańsakiego jest w tym święcie"?
Z kolei na moje pytanie zadane kiedyś SJ, dlaczego nie wolno wznosić toastów, skoro nikt już nie pamięta o pogańskich korzeniach tego zwyczaju, a nie ma nic niestosownego w składaniu kwiatów na grobach zmarłych, chociaż jest to zwyczaj też wywodzący się z pogaństwa, do dziś nie uzyskałam odpowiedzi.
#5
Napisano 2005-07-14, godz. 20:14
Aroganckich ludzi jest na świecie sporo , ale biada jeśli oni dzierżą władzę.

Zakazy te sprzyjają izolacji śJ bo próbuje się tworzyć jakąś nową tradycję polegającą na negacji wszystkich zachowań jakie sprawiają radość zwykłym ludziom.


Jak się uprę to znajdę pogański rodowód do każdego zachowania, nawet do głoszenia i przemawiania na zebraniach , a naewt do samych zebrań z kongresami na czele.

Może mi ktoś pomoże ???
#6
Napisano 2005-07-14, godz. 23:19
Osoba pozostajaca w zborze moze po prostu w przyplywie zwyklej radosci pokazac, ze cieszy sie z urodzin byc moze kogos znajomego.
Kiedy ktos z SJ to zobaczy - wszystko staje sie jasne. Wyszla z formy! To zas oznacza, ze inaczej juz mysli.
Przywodcom zas chodzi o utrzymanie czlonkow organizacji w ryzach narzuconego myslenia.
Widac jak na dloni: odstepstwo.
#7
Napisano 2005-07-14, godz. 23:26


#9
Napisano 2006-03-05, godz. 22:34
W 15 marca 2006 s.13 a.4
Hioba 1:4 - Czy dzieci Hioba obchodziły urodziny? Nie. W języku hebrajskim istnieją dwa różne odpowiedniki słów "dzień" i "urodziny" (Rodzaju 40:20). Użyty w Księdze Hioba 1:4 wyraz "dzień" oznacza czas między wschodem a zachodem słońca. Siedmiu synów Hioba najwyraźniej raz do roku organizowało tygodniowe spotkanie rodzinne. Przyjęcia odbywały się po kolei w ich domach - każdy syn był gospodarzem 'w swoim dniu'.
Jak to się ma do cytatów, które ktoś tutaj kiedyś podał?:
Adam Clarke's Commentary, 1810
Verse 4. Feasted in their houses, every one his day. It is likely that a birthay festival is here intended. When the birthay of one arrived, he invited his brothers and sisters to feast with him; and each observed the same custom.
John Wesley's Notes on the Bible
4. Feasted - To testify and maintain their brotherly love. His day – Each his appointed day, perhaps his birth-day, or the first day of the month.
Robert Jamieson, A. R. Fausset and David Brown Commentary Critical and Explanatory on the Whole Bible, 1871
4. every one his day - namely, the birthday (Job 3:1). Implying the love and harmony of the members of the family, as contrasted with the ruin which soon broke up such a scene of happiness.
John Gill's Exposition of the Entire Bible
...rather on each of their birthdays, which in those early times were observed, especially those of persons of figure, Genesis 40:20, and the rather, as Job's birthday is called his day, as here, Job 3:1, and sent and called for their three sisters to eat and to drink with them.

#10
Napisano 2006-03-15, godz. 12:02

Skąd w języku hebrajskim osobne określenie dla urodzin?
Skąd wniosek WTS-u, że jeśli chodzi o dzień astronomiczny to akurat w tym przypadku były to tygodniowe przyjęcia rodzinne raz w roku, a każdy syn Hioba był gospodarzem takiego spotkania?
Półmózgowi takie tłumaczenie wystarczy, wnikliwemu (mózgowi

#11
Napisano 2006-03-22, godz. 09:05
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#12
Napisano 2006-03-22, godz. 10:33


Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#13
Napisano 2006-03-22, godz. 10:45
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#14
Napisano 2006-06-04, godz. 21:20
Nie mam zdania co do obchodzenia urodzin. Każdy dzień jest ważny w naszym życiu, gdyż drugi raz go nie przeżyjemy. Ale czy nie warti pamiętać o słowach z Kaz 7: 1
Jean Chardin.
#15
Napisano 2006-06-05, godz. 08:39
#16
Napisano 2006-06-07, godz. 17:17
JAK TO NIEBIBLIJNY ZWYCZAJ ?
Że niby go nie było w tamtym czasie , że niby nikt o czymś takim nie słyszał ,
że niby Bóg i prawo tego zabraniało, że niby pierwsi chsześcijanie uznawali to za
pogański zwyczaj ?.
Protoplaści narodu izraela z dumą pewnie opowiadali jak to Bóg dał Józefowi umiejętność tłumaczenia snów,
która to pozwoliła objaśnić podczaszemu sen,
który to przypomniał sobie w wyznaczonym czasie i opowiedział faraonowi w dniach zaniepokojenia jego.
Józef został póżniej szychą.
Mnie ten związek z urodzinami dobrze się kojarzy.
Urodziny Heroda są natomiast dowodem na powszechność tego zwyczaju.
W dodatku jeszcze synowie Hioba.
Presja i perswazja C.K na owieczki, że niektóre rzeczy mają się żle kojarzyć
jest zdumiewająco naganna.
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#17
Napisano 2006-06-07, godz. 19:15
http://www.randytv.c...et/wtandwho.htm
http://www.randytv.c...t/NGOduties.htm

Proszę nie zmieniać tematu. Stosowny wątek znajduje się tutaj: link | Moderator
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#18
Napisano 2006-06-07, godz. 19:36
Wszystko maja pod nos wsadzane, kazdy sie o nich troszczy....jak ktos pierdnie, to siostry po nocnik leca.
I to nie jest oddawaniem chwaly czlowiekowi ???
A szczegolnie pomazancy z tego korzystaja. A inni lataja jak muchy do okola lampy, slodza i smaruja.
Sami korzystaja a innym zabraniaja. Zywe, chodzace bostwa i pupile.
No chyba wiecej nie trzeba dodawac ?
Pozdrawiam (...)
#19
Napisano 2006-06-07, godz. 20:26

pewnie nie raz juz sie o tym wspominalo tutaj ale dwa fragmenty mowiace bezposrednio o urodzinach nie moga byc brane pod uwage, jesli chce sie powiedziec, ze urodziny sa ogolnie zle bo w Biblii sa przedstawiane dwukrotnie w zlym swietle. to jest blad logiczny, polegajacy na chceniu odowodnienia czegos przez analogie i skojarzenie. Taki sam trik mozna zastosowac i powiedziec, ze ogrody sa zle - w Edenie 'narodzilo sie' zlo wsrod ludzi, Jezusa aresztowano w ogrodzie a poza tym ogrody kojarza sie z ogrodami babilonskimi a to... to juz inna bajka

druga sprawa. wezmy pierwsza relacje z urodzin, przeklejam z posta z cytatem z rozmow z pism:
Rodz. 40:20-22 (BT): "Na trzeci dzień, w dniu swoich urodzin, faraon wyprawił ucztę (...). Przełożonego podczaszych przywrócił na dawny urząd podczaszego (...). Przełożonego piekarzy zaś kazał powiesić."
Fragment podkreslony ma byc dowodem na to, ze w urodziny dzieja sie zle rzeczy. Jesli taki tok rozumowania mamy przyjac to musimy zauwazyc, ze czesc pogrubiona mowi o szczesliwym wydarzeniu tego samego dnia z tej samej okazji. Take it or leave it - nie mozna tego rozdzielac przy tworzeniu argumentow.
Drugi z wersetow nie ma juz takiego drugiego haczyka w 'rozumowaniu' ale moj pierwszy komentarz o ustalaniu winy przez skojarzenie ciagle tutaj dziala, wiec jak na moj gust, ten poglad w zaden sposob ugrunotwany w Pismie byc nie moze.
pozdrowki

PS.
Co do kwestii wywyzszania kogos w danym dniu to jest to tez sprawa dyskusyjna i odnosi sie do wszystkich 'Dni' - Babci, Ojca itp. Wszystko zalezy juz tutaj od indywidualnego podejscia i, moim zdaniem, nie ma nic zlego, zeby taki jeden dzien odlozyc na bok dla tych osob, ktorych darzymy wielkim szacunkiem i miloscia.
To co teraz napisze moze nie do konca dzialac ale przyszlo mi do glowy, wiec co mi szkodzi sie podzielic

#20
Napisano 2007-03-26, godz. 20:14
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych