Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#541 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-12-09, godz. 22:26

Ja to rozumiem, ale czym innym jest naturalne mijanie zauroczenia, czy zmiana obiektów zauroczenia a czym innym stawianie sztucznych barier i bzdurnych zakazów. W końcu Romeo i Julia tez może pochodzili by z sobą rok a tak wszyscy wiemy czym sie to skończyło....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#542 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-09, godz. 22:58

Mocno zastanowiły mnie słowa Asiuni nt. tego, że ŚJ może pobawić się osobą ze świata jak zabawką i zostawić, bo przecież światusy nie mają uczuć ludzkich...

Nigdy tak na to nie patrzyłem, ale chyba jest w tym dużo prawdy.
Ileż to razy słyszałem, co powinna zrobić młoda siostra jeśli zaczyna się o nią starać jakiś światus. Nawet, jeśli facet wygląda jak Shrek albo jest brzydszy od posła Łyżwińskiego, nie powinna mówić od razu że go nie chce, ale powinna "wydac mu świadectwo". Rady te nie mówiły, co siostrzyczka ma zrobić, gdyby facet "zainteresował się prawdą", ale chyba można się domyślić, że nie powinien wtedy od razu dostać kosza, ale zapewne byłby łudzony nadzieją na małżeństwo, przynajmniej do chrztu...

Czyż to nie jest podłość? Czyż nie jest to traktowanie żywego człowieka jak zabawki?
Jak tacy ludzie (którzy udzielają takich rad) mogą czuć się moralnie lepsi od reszty świata?

#543 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-09, godz. 23:21

no tak Sebastianie znowu uciekasz w skrajność i przękręcasz fakty. "wydanie świadectwa" jest również związane z przekazaniem stanowiska siebie jako ŚJ odnośnie np. randki, albo temu podobnych rzeczy. ba jest nawet jasno określone, aby unikać "gierek", które mogłyby wprowadzić w błąd potencjalnego kandydata. oj Sebastianie, Sebastianie :(

#544 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-09, godz. 23:38

no nie wiem, może byłem w jakimś patologicznym zborze... ale w moim ex zborze sugerowano że nie ma nic złego jeśli się facetowi narobi nadziei a on dzięki temu "pozna prawdę"... znałem osobiście parę sióstr które narobiły nadziei kilku światusom... jeden z nich z powodu takiej laski sie powiesił, ale sznur się urwał no i koleś żyje...

a propo rad, aby dając świadectwo unikać takich gierek... możesz jakąś z nich zacytować, czy tak jak ja, znasz je tylko w formie przekazu ustnego?

#545 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-09, godz. 23:51

A na otarcie łez pozostają wspomnienia. ;)


"Chłopcy z Placu Broni" - Jezioro szczęścia.


Jezioro ma Twój zapach i Twój smak
Czuję to, gdy tylko zanurzam w nim twarz

Wspomnienia palą mnie, jak słońce
Wspomnienia, jak lawa gorące
Uciekam przed nimi, tak co noc

Powietrze się napełnia światłem do dna
Nawet nie wiesz, jak bardzo mi Ciebie brak

Wspomnienia palą mnie, jak słońce
Wspomnienia, jak lawa gorące
Uciekam przed nimi, tak co noc


Ech, coś mi się wydaje, że nikogo nie pocieszyłem. :(

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#546 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-12-09, godz. 23:59

A ja się wyłamię i napiszę, że bywają historie z happy-endem. Ale ponieważ są osobiste, to nie opowiadam ich publicznie :P

Tako wam rzecze szczęśliwy [db]

:)

Głowa do góry. Miłość przetrwa wszystko. A jak nie to pewnie to nie była miłość. Try again ;)
[db]

#547 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-12-10, godz. 00:11

[quote name='Sebastian Andryszczak' date='2006-12-10 00:38' post='45041']
... jeden z nich z powodu takiej laski sie powiesił, ale sznur się urwał no i koleś żyje...

:blink: o choinka toz to jakiś szczesciarz Antoni , pewnie!


do DB- gratuluje i zazdroszcze szczesliwym ludziom( ale to zdrowa zazdrość ):D - tylko czasem po takich wrażeniach sił juz brak by spróbowac jeszcze raz!

#548 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-10, godz. 00:34

a tam, szczęściarz, nieudacznik jakich mało... ;) nawet powiesić się skutecznie nie umiał... ;)

a po prawdzie, to i nie miał za dobrych warunków na wieszanie się, bo po domu chodzili domownicy
a on ciężki jak prosiaczek, więc i tak mógłby go ktoś uratować...

#549 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-10, godz. 09:47

Ino Arturze, należy wziąć pod uwagę ogólną "zrywalność" związków w takim młodym wieku. Nikt nie ma gwarancji, że gdyby akurat nie starsi/rodzice zabronili młodym się spotykać, to po pewnym czasie nie podzieliłyby ich różnice religijne/charakter/zainteresowania/przyzwyczajenia etc. Najczęściej wybór dokonany gdy się ma 16 lat nie jest najtrafniejszym w życiu...

Trwam w moim wyborze juz pol roku.Bylo nam tak dobrze ... ech :(

#550 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-12-10, godz. 16:03

444
Ty masz dopiero 16 lat, większość życia przed tobą, a przede wszystkim ważne jest to, że żyjesz.
Zauroczenie to fajna sprawa, i jest tak miło. Tylko jak długo ta miłość mogłaby trwać, skoro On obawiał się rodziców? A tak przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Zatroszcz się o swoją edukację, postaraj się o dobrą pracę i spokojnie czekaj na tego, który nie będzie z obawy co powiedzą inni wstydził się waszej miłości.
Czesiek

#551 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-12-10, godz. 19:14

444, pół roku ma się nijak do całego życia... Moje doświadczenia (i zapewne większości forumowiczów) mówią, że prawdziwą twarz ukochanego poznaje się po nieco dłuższym czasie. Lepiej teraz się rozstać niż postawić na swoim i "na silę" niejako, bo przekór na początku bardzo wzmacnia więź, być ze sobą. Zakazany owoc zawsze smakuje lepiej... Tylko potem mogą być bardzo przykre konsekwencje. A jeśliście sobie pisani, to kiedy zmieni się wasza sytuacja, jeszcze się zejdziecie :)
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#552 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-12-10, godz. 20:45

444 wiem że to jest moze okrutne co napisze ale uwierz mi ten jedyny to każdy nastepny. Kiedys o nim zapomnisz choć dzisiaj wydaje ci się to niemożliwe... cara ma rację, pół roku to nic. Ja cierpiałem 4 lata a też myśle że to NIC...

Tak sobie myśle jak można w ten sposób zaszantażować własnego dzieciaka: Albo zrobisz tak jak my chcemy albo wypad z domu. Przeciez to chore... Tu już nie chodzi o ich poglądy, ale o sposób postepowania...
Przecież to nie jest żadna metoda wychowawcza. Hodują sobie tylko w taki sposób wroga w domu... Jest tyle sposobów żeby inaczej dzieciaka ustawić... Śmiszni są
A gdyby wybrał dugie wyjście to co wtedy... :blink: ?

Miłość między mężczyzną a kobietą to nie jest ta sama miłość o której mówi np Paweł w swoim hymnie, może sie taką stać ale to po jakiś 20 latach małżeństwa...
To taki istynkt żeby nasze geny przetrwały... Choć piękny w swej radości i cierpieniu...

444 może to sprzeczne z tym co napisałem na poczatku ale CZEKAJ (może kiedyś wyjdzie z domu) ale jednocześnie rób swoje co masz do zrobienia w życiu... Niech nadzieja nie przesłania życia i na odwrót...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#553 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 12:57

444 wiem że to jest moze okrutne co napisze ale uwierz mi ten jedyny to każdy nastepny. Kiedys o nim zapomnisz choć dzisiaj wydaje ci się to niemożliwe... cara ma rację, pół roku to nic. Ja cierpiałem 4 lata a też myśle że to NIC...

Tak sobie myśle jak można w ten sposób zaszantażować własnego dzieciaka: Albo zrobisz tak jak my chcemy albo wypad z domu. Przeciez to chore... Tu już nie chodzi o ich poglądy, ale o sposób postepowania...
Przecież to nie jest żadna metoda wychowawcza. Hodują sobie tylko w taki sposób wroga w domu... Jest tyle sposobów żeby inaczej dzieciaka ustawić... Śmiszni są
A gdyby wybrał dugie wyjście to co wtedy... :blink: ?

Miłość między mężczyzną a kobietą to nie jest ta sama miłość o której mówi np Paweł w swoim hymnie, może sie taką stać ale to po jakiś 20 latach małżeństwa...
To taki istynkt żeby nasze geny przetrwały... Choć piękny w swej radości i cierpieniu...

444 może to sprzeczne z tym co napisałem na poczatku ale CZEKAJ (może kiedyś wyjdzie z domu) ale jednocześnie rób swoje co masz do zrobienia w życiu... Niech nadzieja nie przesłania życia i na odwrót...

To tak bardzo boli.Jak oni mogli ? Ojciec powiedzial,ze nie moze byc z dziewczyna co do ktorej nie ma powaznych zamiarow ... moze jak sie wyprowadzi to sie odnajdziemy... ale to za jakies 2,3 lata :(
Zaluje,ze poprosilam,zeby im powiedzial o nas.Moglismy dalej sie ukrywac ... :( :(

#554 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:07

To tak bardzo boli.Jak oni mogli ? Ojciec powiedzial,ze nie moze byc z dziewczyna co do ktorej nie ma powaznych zamiarow ... moze jak sie wyprowadzi to sie odnajdziemy... ale to za jakies 2,3 lata :(
Zaluje,ze poprosilam,zeby im powiedzial o nas.Moglismy dalej sie ukrywac ... :( :(

no, a co z szacunkiem dla ojca i matki ? "ukrywanie się" czy tak się godzi ?

#555 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:11

no, a co z szacunkiem dla ojca i matki ? "ukrywanie się" czy tak się godzi ?

A czy godzi sie niszczyc takie uczucie ? Stawiac swojemu dziecku taki wybor ? Milosc jest wazniejsza!

#556 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:16

A czy godzi sie niszczyc takie uczucie ? Stawiac swojemu dziecku taki wybor ? Milosc jest wazniejsza!

a co konkretnie ? co to znaczy miłośc jest ważniejsza. 444 jesteś na "garnuszku" u rodziców ? twój wybrany\a również ? więc słuchajcie się ojca i matki, bo dopóki na Ciebie łożą , mają prawo decydować co dla was jest dobre i trzeba się im podporządkować

#557 stamaim

stamaim

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 246 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:20

a co konkretnie ? co to znaczy miłośc jest ważniejsza. 444 jesteś na "garnuszku" u rodziców ? twój wybrany\a również ? więc słuchajcie się ojca i matki, bo dopóki na Ciebie łożą , mają prawo decydować co dla was jest dobre i trzeba się im podporządkować

Właśnie, rodzice wybiorą wam, kogo macie kochać. :D Tak było od wieków, to rodzina wybierała przecież współmałżonka, nie buntować się przeciw tradycji! :lol:

Maciek, jesteś jakiś taki... mało romantyczny :P
"Jeżeli Boga nie ma,
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."

#558 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 13:23

Właśnie, rodzice wybiorą wam, kogo macie kochać. :D Tak było od wieków, to rodzina wybierała przecież współmałżonka, nie buntować się przeciw tradycji! :lol:

Maciek, jesteś jakiś taki... mało romantyczny :P

Taa moi rodzice nie zabraniaja mi sie z nim spotykac.To jego rodzice sa klopotliwi.Jak to rodzice maja mi wybierac kogo mam kochac ? W zyciu :angry:

a co konkretnie ? co to znaczy miłośc jest ważniejsza. 444 jesteś na "garnuszku" u rodziców ? twój wybrany\a również ? więc słuchajcie się ojca i matki, bo dopóki na Ciebie łożą , mają prawo decydować co dla was jest dobre i trzeba się im podporządkować

Macieju chyba nie czytales poprzednich postow mych ...

#559 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 14:31

chyba nie czytałem. ujmę to tak: jeśli jestem dzieciakiem i mieszkam z rodzicami to mają oni prawo do wychowywania mnie zgodnie z przekonaniami jaki uważają za słuszne. wogóle tak długo jak syn lub córka są zależni od "życiodajnej kaski" mamy i taty muszą mieć świadomość, że ten który "żywi" ma większe prawa. i to nawet wtedy, gdy stajesz się pełnoletni, ale dalej siedzisz na wikcie u rodziców. cóż czasem może to być tylko mieszkanie z rodzicami, choć na własnym utrzymaniu. zgodnie z zasadą moja jest chałupa i ja ustalam zasady.

#560 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 14:34

a moi rodzice choc bardzo porsci ludzie to mnie zony nie wybierli. Raz tylko tato z rozpacza zapytal czy ta laska , ktora przychodzi to ja cos do niej tego w okolicach miety.. jak powiedzialem ze nie to mialem wrazenie ze mu sie jakos tak odech poprawil... a juz chorowity byl......
[font=Tahoma]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych