Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#641 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-01-03, godz. 00:16

M!!! jest nas tu więcej ;) To jest walka już nie tylko o Prawdziwą Miłość ale czasem o samą ideę wiary w Prawdziwą Miłość w naszych sercach B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#642 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-03, godz. 00:22

ale mnie to denerwuje...ludzie nie wierza w wiele rzeczy...mnie naprawde denerwuje to ze tak wierze czasem...uwazam ze skoro swiadkowie tak bardzo kieruja sie wiara to powinni takze dostrzegac to ze Bóg nie tylko dal Pismo Świete ale takze inne rzeczy...jak milosc...

moze teraz nieslusznie oskarzam ale... widze po prostu ze w sumie prawie nikt tu nie bierze na powaznie slow zakochanej dziewczyny...ze wszyscy uwazaja ze sa madrzejsi od tego uczucia...ze lepiej je znaja i maja prawo mowic co dobre a co zle...

#643 Misiu

Misiu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 22 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2007-01-03, godz. 07:29

M!!! nie ból z rozstania jest najgorszy tylko jak ukochana osoba wraca do ciebie i znow odchodzi tzn bawi się toba.
Własnie tego doświadczam tylko jestem głupi bo nie potrafie jej o tym powiedzieć.

A najdziwniejsze jest to że mnie to jej takie ranienie mnie "kręci"...

#644 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-01-03, godz. 12:11

Dzieki przynajmniej Ty wierzysz...

Ja nie wiem dlaczego wiekszosc uwaza wiek za jedyny wskaznik madrosci zyciowej...owszem z wiekiem zdobywamy doswiadczenie...ale to nie znaczy ze gdy mamy te nascie lat to nie mozemy pokochac prawdziwie...Dzieki Pawel za wiare:)


M!!!
Wybacz, ale czy ty wiesz co to znaczy pokochać prawdziwie?
Zakochać się, nie widzieć świata poza ukochanym, chcieć z nim stale być, tego doświadczasz, ale to jest zauroczenie, zakochanie się. Tyle tylko, że to jest wstęp do dalszego budowania wzajemnej miłości.
Takie zakochanie z biegiem czasu mija i albo zdąży się zbudować więź miłości między zakochanymi, albo pozostaje pustka po uczuciu, które minęło.

A dla zakochanych mam smutną wiadomość. Jeśli naprawdę chcecie przeżywać miłość w waszych związkach, to przygotujcie się na to, że miłość to ciężka praca i to ze strony obojga małżonków.
Jeśli nie będziecie chcieli popracować nad waszymi związkami a tylko będziecie chcieli przeżywać te cudowne chwile zakochania, to staniecie się jak motylki latające z kwiatka na kwiatek.
Czesiek

#645 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2007-01-03, godz. 12:54

głowa do góry! i jedna rada... poszukaj sobie "zwykłego" chłopaka, nie-ŚJ...

jesteś kobietą która (ogólnie mówiąc) potrzebuje faceta, na którym można się oprzeć w trudnych chwilach...
a większość ŚJ nie nadaje się do tego celu, bo sami są skrzywieni przez sektę i potrzebują wsparcia emocjonalnego...


Dokładnie! zgadzam się z Sebastianem-są okaleczeni emocjonalnie, nigdy nie pozwolono im się rozwinąć, stłumieni i stłamszeni, nie są osobami na których można sie w zyciu wesprzec! a Choć teraz tak silna sie czujesz - wcześniej czy póxniej bedziesz potrzebowała oparcia- to normalna kolej rzeczy. Raz Ty wspierasz- innym razem wsparcie dostajesz- a przynajmniej powinnaś dostać!
Wiem ze cierpisz i na nic nasze gadania- ale ja wolałąbym pocierpiec teraz niz potem być przez reszte życia z "niedojrzała pomyłka" np. by nie ranic swego dziecka - potem to dopiero boli gdy trzeba wszystko rozedrzec i zadecydowac, za siebie, ewentualne potomstwo i czesto za pana-męża- bo raczej podejmowania decyzji a zwłaszcza trudnych to u SJ nie uczą. Tam wykonują polecenia pod przykrywką wolnych wyborów i wolnej woli... Pozdrawaim i trzymaj się ... JAKOŚ.

P.S.
Czesiu- o choinka!!!!! tyle prawdy w tym co piszesz że aż boli!!!! Tabuny tych motylków...



Przepraszam coś mi sie z cytowaniem porobiło :blink:

#646 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-01-03, godz. 15:06

M!!!
Wybacz, ale czy ty wiesz co to znaczy pokochać prawdziwie?
Zakochać się, nie widzieć świata poza ukochanym, chcieć z nim stale być, tego doświadczasz, ale to jest zauroczenie, zakochanie się. Tyle tylko, że to jest wstęp do dalszego budowania wzajemnej miłości.
Takie zakochanie z biegiem czasu mija i albo zdąży się zbudować więź miłości między zakochanymi, albo pozostaje pustka po uczuciu, które minęło.

A dla zakochanych mam smutną wiadomość. Jeśli naprawdę chcecie przeżywać miłość w waszych związkach, to przygotujcie się na to, że miłość to ciężka praca i to ze strony obojga małżonków.
Jeśli nie będziecie chcieli popracować nad waszymi związkami a tylko będziecie chcieli przeżywać te cudowne chwile zakochania, to staniecie się jak motylki latające z kwiatka na kwiatek.

Oj Czesiu Czesiu :D Ja się z Tobą zgadzam i niezgadzam :D Nie da się każdego roku z okresu młodości przeżyć bez dziesiątek uwag "jak dorośniesz" "pożyjesz to zobaczysz" itd. Ja to obserwuje u siebie i to jest bardzo deprymujące. Tak trzeba powiedzieć to co jest trudne ale i to co piękne i budujące. Ja sam się zmagam z przybijającymi poglądami otoczenia i sobie uzmysławiam że jak popadniemy tak wszyscy w to bagno to kolejny raz np. (jeśli by nie daj się zdażyło) niepodległości już nie odzyskamy. Dlatego nie daję się tej epidemii przybijania niekonstruktywnego :)

PS To są nie tylko moje obserwacje B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#647 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-03, godz. 21:36

ale ja nie mam zamiaru nikogo szukac...juz raz tak myslalalm ze tak moge...zapomniec przez znalezienie sobie kogos innego...wtedy skrzywdzilam dwoch chlopcow...nie popelnie tego bledu po raz kolejny...

co to znaczy prawdziwie sie zakochac??!!to jest wtedy gdy pzrestajesz myslec o sobie a sily jakie masz poswiecasz drugiej osobie...postrzegasz zycie przez pryzmat dwoch osob a nie tylko swojej...czyz to nie jest milosc prawdziwa??

#648 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-01-04, godz. 07:27

ale ja nie mam zamiaru nikogo szukac...juz raz tak myslalalm ze tak moge...zapomniec przez znalezienie sobie kogos innego...wtedy skrzywdzilam dwoch chlopcow...nie popelnie tego bledu po raz kolejny...


Popełnisz M!!!, popełnisz. A może to już nie będzie błąd, tylko spotkasz osobę z którą spędzisz resztę życia? Wystarczy, że po prostu nieco wcześniej zaczniesz patrzeć, czy osoba którą obdarzasz swoim uczuciem jest na tyle dojrzała emocionalnie, że będzie stała w swoich uczuciach. I jest tą z którą chcesz spędzić całe życie.

co to znaczy prawdziwie sie zakochac??!!to jest wtedy gdy pzrestajesz myslec o sobie a sily jakie masz poswiecasz drugiej osobie...postrzegasz zycie przez pryzmat dwoch osob a nie tylko swojej...czyz to nie jest milosc prawdziwa??


M!!! ja nie mówię, że zakochanie/zauroczenie, jest nic niewartym uczuciem. Jest ono wartościowe i prwadziwe. Ale to powoli przemija i powinno się przekształcać w prawdziwą miłość.
Lubię patrzeć na naprawdę zakochanych ludzi. To widać przede wszystkim po ich oczach i tego nie da się ukryć.
Czesiek

#649 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-04, godz. 22:20

nie widziales mych oczu wiec nie mozesz oceniac moich uczuc...wiem ze znajomi to nigdy nie widzieli mnie tak radosnej i zakochanej...ja wiem ze bylam i jestem zakochana w tym chlopcu mimo ze nigdy z nim nie bede...

blad...jesli spotkam kogos do kogo poczuje cos to na pewno nie zmarnuje tego uczucia...ale jesli tylko tak sobie mam chodzic na randki i z czasem kogos zranic bo moje uczucia sa nieprawdziwe to to nie ma sensu...chyba w tej kwestii sie ze mna zgodzisz, co?!

#650 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-01-05, godz. 06:58

nie widziales mych oczu wiec nie mozesz oceniac moich uczuc...wiem ze znajomi to nigdy nie widzieli mnie tak radosnej i zakochanej...ja wiem ze bylam i jestem zakochana w tym chlopcu mimo ze nigdy z nim nie bede...

blad...jesli spotkam kogos do kogo poczuje cos to na pewno nie zmarnuje tego uczucia...ale jesli tylko tak sobie mam chodzic na randki i z czasem kogos zranic bo moje uczucia sa nieprawdziwe to to nie ma sensu...chyba w tej kwestii sie ze mna zgodzisz, co?!

M!!! ja nie oceniam twego uczucia do tego chłopaka. A on, czy też w jego oczach twoi znajomi widzieli to samo?

A o błędzie to chodziło mi nie o szukanie poprzez chodzenie na randki, ale o to, że pewnego dnia znowu spotkasz osobę, którą obdarzysz uczuciem, oczka twoje się zaświecą i ...
Czesiek

#651 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-05, godz. 09:41

znajomi, a takze obcy ludzie to widzieli...oczy moje nigdy wczesniej takei nie byly...ja jestem osoba ktora bardzo rozwaznie podchodzi do uczucia i wiem co czulam...to co bylo i jest we mnie to uczucie ktore moze zniesc wszystko...wspaniale jets tak kochac...moe kiedys ktos taki sie zjawi i dam mu szanse...a moze sie nie zjawi i zostane z tym co mam w sercu...

#652 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-01-05, godz. 12:19

znajomi, a takze obcy ludzie to widzieli...oczy moje nigdy wczesniej takei nie byly...ja jestem osoba ktora bardzo rozwaznie podchodzi do uczucia i wiem co czulam...to co bylo i jest we mnie to uczucie ktore moze zniesc wszystko...wspaniale jets tak kochac...moe kiedys ktos taki sie zjawi i dam mu szanse...a moze sie nie zjawi i zostane z tym co mam w sercu...

Życzę ci, aby się zjawił taki ktoś.
Czesiek

#653 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-05, godz. 16:37

moze...

#654 Misiu

Misiu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 22 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2007-01-13, godz. 23:07

Witam ponownie.

Marzenia spełniają się, po prawie ośmiu miesiacach wróciliśmy do siebie ... jestem szcześliwy ona też i UWAGA udało sie zaczeła watpić w nauki "straznicy"!!!

Tyle mnie to kosztowało bólu wyrzeczeń pracy nad sobą i poswięcenia ale ONA jest tego warta i dla mnie zawsze bedzie.

Teraz wierzę że bedziemy razem ... zwłaszcza po tym co się stało bo ... nigdy nie wierzyłem ,że będe tak szczęsliwy. Stało się będe ojcem !!! i wiem że to był nasz wybór swiadomy, powiedziała mi że zawsze mnie kochała tylko nie mogła postawić mnie przed bogiem teraz już wiem że jestem najważniejszy w jej życiu no oprucz dziecka, Naszego dziecka !

Przepełnia mnie miłość i wiara w lepsze jutro.

...idziemy szukać naszego świata, naszego domu...

Wiem i czuję to że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.!!!!

Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia takiego jakie mnie spotkało, nie łamcie się czas pomaga bo mi pomógł
i nie poddawajcie się ! Badźcie wytrwali bo tylko takich czeka nagroda... :)

#655 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-14, godz. 00:01

Jestem szczęśliwa ze tak wszystko sie uklada w Twoim zyciu!!! Bo milsoc jest najwazniejsza...to najbardziej boskie uczucie i nie wolno go marnowac! Zycze Ci szczescia juz za niedlugo w trojke:):):)

#656 Misiu

Misiu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 22 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2007-01-14, godz. 01:02

Dziekuję i tobie życzę szczęścia bo napewno je znajdziesz, wierz mi bo ja przestałem w to wierzyć i uwierzyłem, nie łam się bo to podstawa, trudne to jest ale mi pomogło i wymaga to więcej od nas samych niż myślimy...
Szczęście jest pisane każdemu tylko ,że mam wrażenie ,że cierpienie jest drogą do sukcesu...

...uwierz w siebie i nie pozwól się samej sobie załamać bo ja np: miałem myśli samobójcze ale uznałem iż to bez sensu bo to ucieczka od problemu a nie sposób na jego rozwiązanie tylko logiczne podejście może pomóc, czasem wydaje się ,że nic nie ma sensu ja tak myślałem ale podjołem decyzję ,że nie warto odpuszczać bo wtedy pokazuje się swoją słabość a będąc silnym pokazujemy swoje prawdziwe oblicze i to dzięki byciu sobą inne osoby są nas w stanie pokochać nic na siłę i nic sztucznego bo bycie soba to najwiekszy skarb jaki każde z nas skrywa w sobie.!!! :)

#657 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-01-14, godz. 02:07

Misiek gratuluje, uczucie, związek z ukochaną i dziecko to najlepsze co może sie w życiu zdarzyć, gratuluje, powalczyłes i udało sie :) trzymam kciuki za znalezienie waszego wspólnego domu... :)


ps: ja niestety tez mam przyjaciółkę pt: "depresja" ale musze sie pochwalic- od kilku tygodni nie biorę leków i jakoś sie trzymam :) mam nadzieję, że tak juz zostanie....
pozdrawiam
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#658 M!!!

M!!!

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-01-15, godz. 01:30

i nie bierz dziewczyno proszkow bo nie daja one rady!! ja bralam ziolowe ale przez nie czulam sie fatalnie, juz nie mowie o komplikacjach zaladkowych bo bralam ich 3 raz wiecej niz powinnam!!!teraz od jakis 2 tygodni poswiecam sie studiowaniu...a dokladnie nauce do sesji i wszystkim zaliczeniom...i choc w srodku nocy na ogol chce sie wyc z rozpaczy to jakos trzymam sie...

#659 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-01-15, godz. 13:00

ale ja nie mówiłam o lekach ziołowych ... to nie jakis tam wymysl, jestem pod stałą opieką psychiatry i to z nim decyduje o tym czy jestem w stanie przerwac leczenie farmakologiczne czy też nie....
i nie brałam od kilku lat leków ziolowych tylko najpierw psychotropy, później leki antydepresyjne a teraz już zadnych, tak jak wspominałam, było to przeprowadzone w odpowiednim dawkowaniu pod okiem specjalisty...
pzdrawiam

ps: tez mnie sesja teraz "ratuje" , kiedys uratowała mnie matura a teraz sesja.... , brzmi to zabawnie ale w moim przypadku powiedzenie "ucz sie ucz bo nauka to potęgi klucz" jest zbawienne :)
i to chyba na tyle , zeszlismy mocno z tematu, czas wracać do meritum ....
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#660 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2007-01-16, godz. 17:09

Misiu Kurcze jak się cieszę... Udało ci się... Powodzenia, po prostu Powodzenia.

Choć czytając twojego posta poczułem dziwne uczucie. Myślałem że to rodzaj zazdrości ale nie to jakiś rodzaj zalu. Ja juz nie moge cofnąć czasu i naprawić tego co spieprzylismy... Juz zawsze będzie tak jak jest...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych