Nowy tekst
Cytat z publikacji TS
Cytat z innej publikacji

From: "Marcin Majchrzak" [email protected]
Subject: Re: Michał Anioł chłoszcze Andryszczaka ('andrypio')
Date: Sat, 16 Jun 2001 03:16:39 +0200
Message-ID: <[email protected]>


qamil [email protected] w artykule news:[email protected]
pisze...
> > nie wiem, na oczy tej ksiazki nie widzialam wiec nie zamierzam sie
> > na jej
> > temat wypowiadac :-)
>
> Taka sama sytuacja jest w przypadku moich prokuratorow. Z tym, ze oni
> sa na
> tyle bohaterscy, ze nie znajac nawet tresci tej ksiazki kleca te swoje
> marne
> oskarzonka. Ale ten typ tak ma.

Natomiast o wiele gorsza sytuacja jest w przypadku nieznanych redaktorĂłw
Strażnicy. Można chyba założyć, że czytali dzieło Lipsiusa, bo jeśli nie
czytali, to bardzo źle o nich świadczy...

No więc załóżmy, że czytali. Jeśli czytali, to widzieli z pewnością
piętnaście rycin ilustrujących ukrzyżowanie. Jeśli czytali, to
przeczytali zapewne słowa samego Lipsiusa na temat kształtu krzyża
Jezusa. Jeśli choć trochę umieją myśleć, to podobnie jak Ty doszliby do
wniosku, że Lipsius nie mógł napisać nic innego. Mimo to stwierdzili w
pełni otwarcie, że Lipsius pokazał Jezusa przybitego do prostego pala.

Nikt z nas nie widział tej książki na oczy - mamy z niej parę zdań i
piętnaście ilustracji dostępnych na stronach iszbina. Twoi bogowie z
Brooklynu jednak mieli (powinni mieć) tę książkę - dopuścili się więc
jawnego kłamstwa. Dopuścili się też manipulacji umieszczając rycinę
Lipsiusa we fragmentach swoich publikacji dowodzących pala, bez podania
jakichkolwiek informacji o prawdziwej opinii tego katolickiego
uczonego*. A ta opinia zawiera się w tym jednym zdaniu, które jest
również do zobaczenia u iszbina. Jeżeli uważasz, że reszta książki
przeczy temu zdaniu, to przytocz odpowiednie cytaty. Wszyscy wiemy, Ĺźe
nie przytoczysz, z dwóch powodów: 1) nie masz tej książki i pewnie w
Polsce jej nie ma; 2) jeśliby była u Lipsiusa najmniejsza wzmianka,
choćby przypuszczenie, że Jezus umarł na prostym palu, to nieznani
autorzy StraĹźnicy by to wygrzebali. NajwyraĹşniej nic takiego nie ma. Ale
poszukaj - tak chętnie wszystkich odszłasz do szukania, wykaż się i daj
przykład.

* Zanim zaczniesz mi pyskować z żalami, że to żadna manipulacja,
przeczytaj sobie ten tekst:

"Szacuje się, że około 3-5% ludzi ma skłonności homoseksualne. U
mężczyzn zjawisko to występuje trzykrotnie częściej niż u kobiet. Nie ma
żadnych korelacji pomiędzy meskim homoseksualizmem a wychowaniem
środowiskowym, wykształceniem, pochodzeniem, stanem majątkowym,
narodowością czy wyznawaną religią. Ze względu na stosunkowo wysoką
nietolerancję homoseksualistów w społeczeństwie, ludzie ci zazwyczaj
ukrywają swoje skłonności, często oficjalnie atakując takich jak oni. W
społecznościach religijnych nietolerujących homoseksualizmu a
jednocześnie głoszących miłość bliźniego homoseksualiści często stają
przed trudnym wyborem, także w razie konieczności oceny moralnej siebie
i sobie podobnych. Dochodzi więc do zakamuflowanej sympatii pod
płaszczykiem tolerancji dla 'kochających inaczej'. Na przykład, świadek
Jehowy Waldemar Owczarczak nie widzi absolutnie nic zdroĹźnego w
całowaniu obcych mężczyzn i uznaje to za naturalny ludzki odruch."

--
Marcin Majchrzak
"[Świadkowie Jehowy] starają się postępować z ludźmi tak, jak chcieliby,
żeby z nimi postępowano (Mateusza 7:12) ("Świadkowie Jehowy w XX wieku",
s. 21)


Nie było
wróć

BROOKLYN