Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Ktosia

Odnotowano 119 pozycji dodanych przez Ktosia (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-04 )



Sort by                Order  

#125129 "Pionierzy bezkrwawej chirurgii w Polsce" (film)

Napisano przez Ktosia on 2009-09-11, godz. 19:06 w Kwestia krwi

Przyjemny filmik. Moim zdaniem trochę te teorie naciągane.



#120841 "Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wybo...

Napisano przez Ktosia on 2009-06-17, godz. 20:19 w Kwestia krwi

Wiecie co? O ile jeszcze w przypadku dorosłego w pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć taką decyzję (każdy z nas sam decyduje o tym jak wygląda jego życie, więc jeśli odmawiając transfuzji chce popełnić samobójstwo, to jego decyzja, choć może niekoniecznie oczywiście zgodna z PŚ), o tyle w przypadku dzieci... to przecież odebranie komuś życia jest... to morderstwo...
Zawsze mi się wydawało, że życie jest nacudowniejszym darem, który dostaliśmy od Boga i za wszelką cenę powinniśmy ten dar pielęgnować, dbając o naszej życie i zdrowie. Nie potrafię ogarnąć rozumem kwestii krwi :/



#120944 "Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wybo...

Napisano przez Ktosia on 2009-06-18, godz. 20:03 w Kwestia krwi

Wmawia barankom, że istnieje możliwość przeżycia bez transfuzji krwi w każdej sytuacji, tylko szatańscy lekarze chcą ją wmuszać świadkom, by złamać ich wierność.

A biedne dzieci cierpią i... umierają :/ To takie nieludzkie ;-( A tu jeszcze miłosiernego Boga w to wrabiają. Koszmar, kosz-mar!



#121006 "Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wybo...

Napisano przez Ktosia on 2009-06-19, godz. 21:40 w Kwestia krwi

Proszę_sobie_przeczytać_Stary_Testament.

Rozumiem, że negujesz miłosierność Boga?



#121002 "Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wybo...

Napisano przez Ktosia on 2009-06-19, godz. 21:26 w Kwestia krwi

Cecha_ta_szczególnie_ujawniła_się_w_podbojach_starożytnego_Izraela.

Nie bardzo rozumiem... Mógłbyś rozwinąć?



#120124 "Kociki", "kocia wiara"

Napisano przez Ktosia on 2009-06-07, godz. 16:52 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jeden post wyżej (przed Twoim) Vanad udzielił odpowiedzi.

Ja swój post wpisałam przez nieuwagę jako nowy wątek, a tutaj został on przeniesiony i teraz tak ciut dziwnie wygląda ;-)



#120101 "Kociki", "kocia wiara"

Napisano przez Ktosia on 2009-06-07, godz. 13:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Zastanawiam się skąd wzięło się to określenie? Mnie ono dość mierzi, jak je słyszę, ale jednak wielu ludzi tak właśnie określa śJ. Może ktoś z was wie skąd się to wzięło?



#119011 "Podobnie jak u krowy, tak i u młodej dziewczyny..."

Napisano przez Ktosia on 2009-05-19, godz. 21:05 w Seksualność

Nie jest taki straszny ten artykuł. Natura to natura. Tylko tak jakoś mi specjalnie nie pasuje do czasopisma religijnego.

Widziałam egzemplarz Strażnicy, chyba sprzed 2 lat, w którym było o... farbowaniu ubrań, więc czemu nie mieliby skupić się na bydle? :-)



#119298 "Przekrój": "Świadkowie Jehowy chcą krwi"

Napisano przez Ktosia on 2009-05-22, godz. 15:23 w Kwestia krwi

Kwestia krwi budzi we mnie najwięcej wątpliwości, jesli chodzi o kwestie doktrynalne u śJ. Zastanawiam się skąd ten ślepy upór w... zabijaniu siebie, swoich dzieci, bo do tego mniej więcej sprowadza się odmowa transfuzji w razie zagrożenia życia.
Przeczytałam ten cytowany artykuł. Tak sobie myślę, że fajnie, że ktoś cokolwiek pórbuje z tym zrobić. Tylko czy przy tak głęboko zakorzenionym fanatyźmie w tym temacie ta mała grupka ludzi, działających w konspiracji, może naprawdę cokolwiek zdziałać?



#119373 "Przekrój": "Świadkowie Jehowy chcą krwi"

Napisano przez Ktosia on 2009-05-23, godz. 14:09 w Kwestia krwi

Można powiedzieć organizacja śJ jest perfekcyjnie przygotowana, aby pozbawić cię logicznego, samodzielnego, zdroworozsądkowego myślenia. Wystarczy na początku, że jej bezgranicznie zaufasz i stracisz duchową czujność, później już połkniesz wszystko. Karze ci skakać w ogień - wskoczysz, zakarze ci podać twojemu dziecku transfuzji- będziesz obstawał przy tej wersji podejścia do krwi... albo się opamiętasz i uruchomisz szare komórki.

Tylko dlaczego ludziom tak ciężko i rzadko przychodzi opamiętanie wobec absurdów?



#115258 56 faktów o krwi

Napisano przez Ktosia on 2009-03-19, godz. 20:50 w Kwestia krwi

Problem polega na tym, że badanie pobranej krwi jest drogie. Wobec tego bada się wybrane próbki z danej partii. Taki sposób badania powoduje, że jakieś zarazki mogą być przemycone. To stąd biorą się afery co jakiś czas. Stacje krwiodawstwa lub szpitale bogatsze mogą sobie pozwolić na dokładniejsze badania, ale te zadłużone...


Ja jestem krwiodawcą. I to nie prawda, że krwi się nie bada. Po każdorazowej donacji dostaję ze stacji krwiodawstwa komplet badań mojej krwi i jestem pewna, że jest ona każdorazowo gruntownie badana.



#119796 Biblia na telefon :)

Napisano przez Ktosia on 2009-05-30, godz. 21:05 w Strony neutralne

Rewelacyjna sprawa bo tak sie składa że ta komórka to zawsze w kieszeni się znajdzie. A w wolonej chwili zamiast gierki to sobie poczytać a nawet szybkie studium osobiste można sobie zrobić a na dodatek zapisuje co się czytało.

Ja wierząca bardzo nie jestem, ale Biblię w telefonie mam. Nawet mi, po długim czasie "bożej" absencji, dobrze czasem móc coś przeczytać :-)



#123982 Bóg jest miłością?

Napisano przez Ktosia on 2009-08-12, godz. 19:44 w Ogólne

Chociaż to trudne, postaraj się spojrzeć na to z Jego punktu widzenia.

To znaczy z jakiego konkretnie?



#124979 Bóg jest miłością?

Napisano przez Ktosia on 2009-09-07, godz. 19:52 w Ogólne

Witajcie,
od bardzo dawna zastanawia mnie właśnie temat bożej miłości. Bardzo, bardzo dużo myślę od jakiegoś czasu o Bogu, układam sobie pewne sprawy. W którymś momencie odeszłam od Boga, od KK.

Znam PŚ, czytałam o okrutnych karach, które spotykały ludzkość i to mnie przeraża. Ale z drugiej strony są Jezusowe przykazania miłości Boga i bliźniego. Dziwny trochę ten dysonans. Tak naprawdę, od jakiegoś czasu mogę spokojnie powiedzieć znów, że wierzę w Boga. Ale wierzę w Boga, który kocha wszystkie swoje dzieci, który jest litościwy, który przygarnia dzieci jak tego syna marnotrawnego.

Właśnie kwestia miłości Bożej była tym, co mnie odrzuciło w śJ. Sposób, w jaki bezlitośnie traktuje się wykluczonych i odstępców, nawet jeśli są nam najbliższymi ludźmi. W czasie studium najbardziej nie mogłam znieść hipokryzji w słowach "mojego" starszego. Tego, z jakim przekonaniem potrafił mówić, że to słuszne i zgodne w Bożym zamysłem w tak nieludzki sposób traktować ludzi, którzy odeszli lub nawet są w organizacji. Tego, jak ze słów Chrystusa, który podkreślał, że należy miłować bliźnich, śJ zrobić słowa pełne nienawiści do ludzi inaczej nazywających Boga, choć tak naprawdę to wciąż ten sam Bóg.

Może boli mnie to bardziej, bo tej nienawiści, tej hipokryzji, tego prania mózgu doświadczyłam na sobie, a właściwie zmuszona byłam patrzeć na kogoś mi bliskiego, kto dał sobie wmówić, że wszelkie pozytywne uczucia wobec mnie są najgorszą rzeczą, jaka może go spotkać, bo jestem ze świata.

Stąd moje pytanie czy dla Was Bóg jest miłością. Bardziej chciałam wiedzieć jak to jest po prostu w Waszych sumieniach.

Pozdrawiam,
Ktosia



#123990 Bóg jest miłością?

Napisano przez Ktosia on 2009-08-12, godz. 20:26 w Ogólne

Istoty nieskończenie mądrzejszej, doświadczonej i jednocześnie będącej Właścicielem całego wszechświata. Dla Niego upływ czasu ani śmierć nie mają większego znaczenia. Ta różnica jaka istnieje między Stwórcą a stworzeniem może być źródłem pozornych paradoksów typu " kocha a pozwala umierać".

Nie potrafię się z Tobą zgodzić... Zwłaszcza, że życie jest najwspanialszym darem, który dostaliśmy od Boga. Trzeba je pielęgnować, nie niszczyć bezmyślnie.
Btw, czytałeś ten fragment z Mateusza? Nie kojarzy Ci się np. z traktowaniem wykluczonych? Z niewitaniem się z nimi choćby? I gdzie tu miłość przykazana przez Boga?



#123976 Bóg jest miłością?

Napisano przez Ktosia on 2009-08-12, godz. 19:06 w Ogólne

Witajcie :)

Kiedy czytam np. fragment dot. przykazania miłości, albo Mat. 5:43:48, zastanawiam się nad jednym. Bóg, którego ja znam, w którego wierzę, jest miłością. Kocha swoje dzieci, itd., itp. Dlaczego śJ robią z niego kata, który np. godzi się na śmierć niewinnych małych istotek, które chociażby potrzebują transfuzji? Czy w milionie innych sytuacji... Może się mylę, ale w czasie całego mojego studium odniosłam wrażenie, że tak właśnie jest. To jeden z głównych powodów, dla których z niego zrezygnowałam. Nie potrafię i nie chcę w takiego Boga wierzyć...

Co o tym myślicie?



#120282 Cechy charakterystyczne sekt i zdrowych grup

Napisano przez Ktosia on 2009-06-10, godz. 21:09 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Z tego by wynikało, że najlepiej być ateistą i anarchistą zarazem.



#119951 Co o niej sadziecie?

Napisano przez Ktosia on 2009-06-03, godz. 20:05 w Zwyczaje Świadków Jehowy

to tyle, pozyjemy zobaczymy pracujemy razem spotykac sie musimy tak czy siak ;) HI narazie ja ja ciagne za jezyk totroche smieszne - jechowi nie potrafia zaczac tematu na luzie? typu - fajne buty :)

Potrafią. Ale potrafią też wierzyć, że "oddychanie powietrzem świata tego grozi śmiercią", więc nie robiłabym sobie nic wielkiego z takiej prostej rozmowy. Podobnie jak spora część bywalców, odczułam to na sobie dość boleśnie. Ale każda sytuacja jest inna, mimo wszystko trzymam kciuki!



#119878 Co o niej sadziecie?

Napisano przez Ktosia on 2009-06-01, godz. 20:09 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Pracuje z jedna SJ narazie czytam sobie o tym wyznaniu i stwierdzam, ze bedzie bardzo ciezko poniewaz jestem zainteresowany ta osoba pod wzgledem uczuciowym. Jednak wole odrazu sie z niej sie wyleczyc niz przchodzic meke.

Daj sobie spokój. "Pobierajcie się w Panu" i jak nie jesteś śJ to nawet jesli ona się zaangażuje w jakiś związek z Tobą, to szybko jej pomogą wymazać Ciebie z serca i głowy. To przykre, ale prawdziwe :/

Trzymaj się, pozdrawiam



#119935 Co o niej sadziecie?

Napisano przez Ktosia on 2009-06-03, godz. 13:27 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Swiadkowie nie obchodzą urodzin, i taki gest dawania komuś kwiatów na urodziny ona pewnie uważa za święto pogańskie, które obraża Boga. moja mama mnie tak uczyła, że nie wolno dnia matki, urodzin, imienin, osiemnastek, dzien dziecka tez fatalny...
jak z nią będziesz chciał być, na wiele takich rzeczy nie będzie sie zgadzać i krytykować będzie.

Ja myślę, że to nawet nie jest kwestia tego, czy on chce. Kwestia jest bardziej na ile ona, jeśli też oczywiście będzie chciała z nim być, będzie potrafiła być asertywna wobec nacisków współwyznawców... To chyba w takich związkach jest najtrudniejsze do przejścia.



#119934 Czy Bóg upokarza kobiety?

Napisano przez Ktosia on 2009-06-03, godz. 13:24 w Ogólne

Kobiety są źle traktowane przez innych ludzi, a zwłaszcza przez inne kobiety ... ;)

Masz rację, Ewo. Często niestety zdarza się tak, że kobiety spotyka najwięcej nieprzyjemności i dykryminacji właśnie ze strony innych kobiet. Na szczęście są wśród nas też i takie, które potrafią być solidarne i lojalne :-)

To, co mi się podoba u ŚJ, to tradycyjny podział ról w zborze. Jeśli odeszłabym od Świadków i chciała związać z jakąś wspólnotą, to tylko taką, która jest konserwatywna pod tym względem.

Ja akurat jestem wychowana w rodzinie, gdzie rodzice byli w pełni partnerami i, po prawdzie, to mama decydowała w większości spraw. Dlatego model społeczności, gdzie kobieta jest poddana mężczyźnie jest dla mnie dość egzotyczny, chociaż oczywiście nie podważam jego słuszności.



#120004 Czy Bóg upokarza kobiety?

Napisano przez Ktosia on 2009-06-05, godz. 18:28 w Ogólne

Spot odnośnie przemocy pt "Pomocny sąsiad". Wymowny.... http://www.milanos.p...cat=42&id=10485

W tym spocie to akurat nie Bóg upokarza kobietę. To przemoc (fizyczna, psychiczna...) ze strony najbliższej osoby, chyba najgorsze upokorzenie dla kobiety, dla człowieka... ;-(



#119656 CZY SZATAN POMIESZAŁ SZYKI JAHWE?

Napisano przez Ktosia on 2009-05-27, godz. 18:43 w Tematyka ogólna

Przyjmując, że istnieją i że są przeciwnikami, to "wszechmocny" bóg pozwolił szatanowi na pokrzyżowanie swoich planów? Cała ziemia i wszystko co na niej pójdzie do śmietnika? Czy pozostanie niezamieszkaną planetą?

Bóg dał ludziom i aniołom wolną wolę. To najważniejszy dar, poza życiem, który od niego dostaliśmy. To była boża decyzja, aby dać nam ten dar. Więc może Bóg ma duszę hazardzisty? (to taki żarcik, mam nadzieję, że nie uraziłam niczyich uczuć religijnych) :-)



#120743 Dlaczego nie jestem już starszym

Napisano przez Ktosia on 2009-06-16, godz. 20:50 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

A ja w pewnym sensie rozumiem Liberała. Poczuł się urażony sposobem załatwienia tego wszystkiego, zawiódł się na ludziach, na których pomoc liczył i których pewnie uważał za przyjaciół. Niby czas leczy rany, ale jednak... zdrada boli przez całe życie.



#115404 hermetyczność ŚJ

Napisano przez Ktosia on 2009-03-21, godz. 04:51 w Tematyka ogólna

Witajcie,

przeczytałam sporo na temat ŚJ i zastanawia mnie jedna rzecz. Zauważyłam, że jest to dość hermetyczne środowisko, lubiące wykluczać swoich członków. Przeczytałam, że wskazane jest unikanie "środowiska zewnętrznego", unikanie życia towarzyskiego, wskazane jest przyjaźnienie z ŚJ i tylko nimi.

Ale chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce. Gdzieś przeczytałam post pana wspominającego, że jego żona jest ŚJ, ale (jeśli dobrze zrozumiałam) on nie. Czy to w ogóle możliwe? Takie związki, w których tylko jedna strona jest ŚJ?

K.tosia