Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Iam

Odnotowano 622 pozycji dodanych przez Iam (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-12 )



Sort by                Order  

#137930 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez Iam on 2010-10-02, godz. 22:07 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Czy jeśli watpi i jak wstążka na wietrze zmienia zdanie to ma wiarę? Prawdziwą? Nie? To po co taki chwalca Bogu?
Zastanówcie się wreszcie nad tym, że Jesli Bóg jest to dla niego cenne są tylko osoby które żyją modlą sie w skrytości dla Boga a nie publicznie dla innych pokazując się wszystkim jak na wystawie :)
Zobacz iam, stań z boku i zobacz że WY WSZYSTKO ROBICIE DLA LUDZI a nie dla Boga :)


Mam bardzo krępujące i osobiste pytanie w związku z tym, możesz oczywiście nie odpowiadać. Jest ono ściśle związane z tematem i twoim postem.

Czy powyższe napisałaś o sobie, swojej postawie i wierze gdy byłaś ŚJ?



#137929 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez Iam on 2010-10-02, godz. 22:03 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Iamie,podwójne życie to efekt nagromadzonych zakazów i nakazów - tak jak w innym temacie,że brat związany z inną siostrą nie mogą się pocaławac,bo to poważny grzech ... litości -- i ta ilośc absurdalnych zakazów i nakazów powoduje - prędzej czy później - wybuch nagromadzonych ładunków uczuc.


Podwójne życie prowadzą quazi bardzo gorliwi świadkowie,ja osobiście spotkałem takich w swoim byłym zborze,a teraz słyszę,że gorliwa siostra,gorliwy brat zmieniają partnerów,a drugi wpadł i nie wiedział co zrobic,to popełnił samobójstwo -sic!!!!!


Iamie narazie jesteś w fazie zaprzeczania realnym faktom,że Ty jestę w błędzie,ale może Opatrznośc i Twój umysł kiedyś to zmienią,tylko trzeba tego chciec.



Nie mój drogi. Należy po prostu wiedzieć kim sie jest.
Co sie chce.
Trzeba żyć w zgodzie z samym sobą.

Wiem, każdemu może się noga podwinąć.
Mt 26:41 "Czuwajcie i wciąż się módlcie, żebyście nie wpadli w pokusę. Duch oczywiście jest ochoczy, ale ciało słabe"

Co innego zbłądzić, zgrzeszyć, niezapanować a co innego świadomie trwać w grzechu.
Wóz albo przewóz, rybki albo akwarium.

W języku angielskim jest fajne przysłowie: nie da się zrobić omletu nie rozbijając jaj. Trzeba się na coś zdecydować w życiu i być konsekwentnym.
Ja juz około 25 lat trwam i wydaje ci się że nie miałem upadków, zachwiań. Miałem i uważam że tylko mnie wzmocniły.
wiem co to rozmowy se starszymi, jak dwóch prosi cię do biblioteczki, ba nawet wiem co to komitet.
Doświadczyłem wiele i dobrego i złego. Widziałem wspaniałe rzeczy i ohydne. Ale jestem świadom że nie poswiencam życia jakiemuś człowiekowi lub sprawie lecz Bogu. Nawet jak wszyscy odejdą od Jehowy ja chcę trwać bo On jest Bogiem a poza nim nie ma innego.
Rozumiesz co chcę ci przez to powiedzieć?



#137928 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Iam on 2010-10-02, godz. 21:53 w Tematyka ogólna

Ja też znam kilka osób które nie jedzą mięsa.... każda z nich po kilku latach lądowała w szpitalu..... z anemią.....można
Jasne, że można, czytałam o osobach w obozach koncentracyjnych, które kilka lat przeżyły na wodzie i brukwii...... można

Ale jak zwykle odkręcasz kota ogonem, to że można nie jeść mięsa nie znaczy że to norma! I nie wiesz jak to się kończy!


No to mało ludzi znasz. Polecam społeczność Reformowanych Adwentystów dnia Siódmego.

Dzięki nim odkryłem soja 20 lat temu. Imponowało mi to że poznałem dwóch silnych zdrowych chłopaków (dzisiaj mają juz własne rodziny) wychowanych bez mięsa, kawy i wielu innych rzeczy dla nas normalnych. Mąż rodziny pomimo że nie jadał mięsa pracował w kopalni na dole. Da się, jest to możliwe. Niestety mało jeszcze w życiu widziałaś.
Buziaki.
:)



#137871 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 21:09 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Jak wiadomo żydzi nie wymawiali w stosunku
do Boga słowa <Jehowa> takie coś było karane..jedynie najwyższy kapłan w Przybytku
Świątyni miał do tego prawo więc Jezus też oficjalnie nie wymawiał tego słowa wobec
wszystkich zgromadzonych... (ale to już dyskusja na odrębny temat)-


Dziwi mnie i drażni takie podawanie "niby faktów".

Mógłbym powiedzieć po prostu: BZDURA. Żydzi nie wymawiali? Kiedy nie wymawiali. W którym momencie swojej prawie 4000 historii?

Jezus nie wymawiał imienia swego Ojca nawet gdy cytował pisma hebrajskie? A dlaczegóż by to?
Właśnie dla tego że cytował to te imię można tam wpisać.



#137870 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 21:03 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

potrzeba wyczucia i wyrozumiałości.Jedni mają odwagę cywilną i prosto z mostu,życzliwie i z taktem opuszczają organizację,inni mają swoje powody pozostania i trzeba to uszanowac.


Tak rozumie cię, ale mnie boli to że tacy powiedzmy "exy co nie odeszli" (ale dziwna nazwa) niejednokrotnie prowadzą podwójne życie a potem na forum czytamy że ŚJ dopuszczają się tego i owego. Niestety takie osoby ( nie twierdzę że tylko oni) wyrządzają niejednokrotnie wiele zła innym bliźnim, niszcząc ich wiarę i niejednokrotnie więź z Bogiem. A jeśli zakładają małżeństwa z innym ŚJ to niejednokrotnie niszczą też życie innemu niewinnemu człowiekowi.

Dlatego taka postawa jest dla mnie odrażająca. Postawa nie człowiek. Ludzka rzecz błądzić.



#137869 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 20:56 w Tematyka ogólna

odbiegamy od tematu, więc tylko krótko, zdajesz sobie sprawę lam, że ta poezja, którą cytujesz, jej charakter istniał na długo przed tym za nim, ktoś wymyslił imię boga Jahwe?


Jesteś w błędzie. I dziwi mnie to że o tym nie wiesz.



#137866 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 20:34 w Oceń forum

Brawo, na reszcie mówisz językiem całkiem zrozumiałym. Dzięki.


nie wiem dlaczego tak się stało, nie chciałem tego i jest mi w zwiazku z tym przykro, bardzo kocham wszystkich tych ludzi są mi bliscy od pieluchy, a nagle nie umiem sie wsród nich znaleźć, jakies dziwne reakcje, odruchy, odsuwanie się z ich strony. ja nie dyskutuje o tym w zborze, nie chce nikomu niszczyc wiary, z drugiej strony pali mnie to wewnątrz, stąd forum.

co mam z tym zrobić?


To jest smutne i za razem straszne. Nie może "wirtualny" kontakt zastępować realnego. Jeśli nie masz z kim porozmawiać szczerze to współczuje. Szczerze.

jednak gdyby byli ochrzeni i zmienili by poglady, zaden z nich nie moglby mówic Ci wujku, tak czy nie? i wyszło by na to, ze jednak poglądów nie mozna zmieniac, bo gdyby je zmienili nie bedziesz juz dla nich zadnym wujkiem czyli rodziną,


Można zmienić poglądy, mimo że wiąże się to z pewnymi konsekwencjami.


bedziesz czul do nich wstret i pogarde, bedziesz sie ich brzydzil i nienawidzil, tak jak nakazuje ci organizacja.


Nie, to jest kłamstwo. Niczego takiego nie uczy organizacja ani nic takiego w moim sercu nigdy nie było. Co innego nienawiść do zła, czynów, postaw, nauk a co innego do człowieka. Zawsze żałowałem że tracę kogoś bliskiego, kolegę, przyjaciela, znajomego. Ale to on tak zdecydował poprzez swoją postawę i czyny a nie ja. On odszedł lub zatwardził swoje serce w uporze. Może czuć żal do takiej osoby, być na nią zły a nawet pogniewany ale nigdy nie gardzę, nie brzydzę, i nie nienawidzę oraz nie czyje wstrętu do tych osób. Uważam że Bóg który jest miłością też do nich złych uczuć nie żywi mimo że On ma prawo, ja nie.

czy sugerujesz mi, ze jak mialem 17 lat i "pelną wiedze o calym swiecie", klamalem biorac chrzest? czy moje emocjonalne podejscie, nasladowanie starszych kolegow braci, ktorzy juz byli po chrzcie, moje kopiowanie zachowan, bylo klamstwem, zbyt plytkim podejsciem do tematu chrztu? otoz wiekszosc, zdecydowana wiekszosc mlodych zachecana jest do chrztu przez rodzicow, starszych i kopiuje zachowanie rowiesnikow, jest uniesiona duchowo i emocjonalnie, czy to jest kłamstwo? czy naturalny proces asymilacji?



Na pewno było zbyt płytkie. Czy z twojej winy czy może rodziców nie wiem.
Ja zetknąłem się z ŚJ gdy miałem 15 lat. Ukrywałem kontakt. W 3 klasie ogólniaka w maju zacząłem głosić, miałem też 17 lat a za rok w wieku dokładnie 18,5 ochrzciłem się i wiedziałem co robię. Nie osądzam cię ty mogłeś nie zdawać sobie z tego sprawy.
Ja musiałem przez 3 lata skonfrontować całą moją dotychczasową wiedzę z tym co mówią ŚJ, dyskutowałem też z nauczycielami w szkole np. na lekcji biologii. W tamtych czasach inaczej się głosiło, ludzie rozmawiali. W wakacje byłem na ośrodku pionierskim, miałem rok szlifowania swoich poglądów (nowych, zgodnych z ŚJ) z poglądami osób reprezentujących różne religie. Nie żąłuje mojej pierwszej poważnej dorosłej decyzji do dzisiaj.



co do starości i puchu z którego się składam... hmmm juz na mnie nie działa straszenie. straszenie to najnizszy poziom relacji, stąd musi być zły i nie moze pochodzić z miłości, dlatego się nie boję, życie cenię i tak mocno zdaję sobie sprawe z przypadkowosci biologicznego pojawienia sie tu, uzaleznienia geograficznego i iracjonalnosci umyslu, ze nie chcę już żadnych rąk w nocniku, czego i równiez Tobie życzę bracie lamie.

co robię wsrod SJ?

zaskoczę cię. to ty jestes wśród SJ, ja jestem wsród ludzi.


Straszenie? Znów mnie nie zrozumiałeś. Czego tu się bać. Jeśli Boga nie ma to śmierć niejako jest przypisana nam od chwili urodzenia i jest nieodłącznym elementem życia. Jaka różnica czy wcześniej czy później? Wszak jest nieunikniona. Boisz się śmierci?
Niemożliwe.
Ja się jej nie boję, i nie dla tego że wierzę w zmartwychwstanie, po prostu niebyt mnie wcale nie przeraża.



#137864 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 20:00 w Ogólne

drogi iamie:

1037 + 1040 + 1050 = 1055*(1+10-10+10-13)≈1055
nawet pomijając precyzję działań 1055 wynik jest b. dokładny, poza tym, czytaj dalej, bo pomylilem sie co do 80


pomyliłem sie co do złożonosci wszechświata, teraz juz pamietam, ≈10120 to złożoność naszego umysłu, tj ilosc unikalnych stanow jaki potrafi wyprodukować kochana nasza zdrowa mózgownica, a 1080 nie pamietam czym było, zlozonosc wszechswiata nie wiem jaka jest, ale 10120 to jest pikuś przy tej liczbie, skoro nawet moj ulubiony jezyk programowania potrafi na dowolny komputerze x86 operowac na liczbach siegajacych ≈10308, a struktura wewnetrzna tworu nie moze miec stopnia złozonosci wiekszego niz cały twór, ponieważ jest jego podzbiorem;

i wracajac: jesli zalozyc, ze wszechswiat ma zlozonosc kradratowo wieksza niz precyzja mojego jezyka programowania, nawet iloczyn 1037,1040,1055=10132 jest NICZYM wobec 10600, ba, jest niczym wobec 10308!


Nie będę komentował tego co napisałeś bo jest to niedorzeczność. Ponad to pytałem o ilość atomów we wszechświecie.

Cytat z książki "
"Jak przyznają ewolucjoniści, prawdopodobieństwo przypadkowego spotkania się odpowiednich atomów i molekuł, z których powstałaby zaledwie jedna prosta cząsteczka białka, wynosi 1 do 10113 (jedynka ze 113 zerami). Liczba ta jest większa od szacunkowej liczby wszystkich atomów we wszechświecie! Tymczasem matematycy uważają, że nie nastąpi już nawet takie zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą mniejszą niż 1 do 1050. A przecież do tego, by zaistniało życie, nie wystarczy jedna prosta cząsteczka białka. Do funkcjonowania pojedynczej komórki potrzeba około 2000 różnych protein, prawdopodobieństwo zaś przypadkowego ich powstania wynosi 1 do 1040 000! „Choćby nawet czyjeś przekonanie lub wykształcenie pozwalało mu bez uprzedzeń przychylić się do poglądu, że życie powstało na Ziemi [samorzutnie], to ten prosty rachunek całkowicie przekreśla taką koncepcję” — oświadczył astronom Fred Hoyle."

I znów należało by te cyfry zsumować.

1037,1040,1055=10132 To jest to co wyliczyłeś (poprawnie) :rolleyes:



#137817 TS i fundusze hedgingowe?

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 09:04 w Świadkowie Jehowy i prawo

Koszty produkcji publikacji cojakis czas podawali starsi i to w kilku zborach aby zachęcić "braci" do pokrywania kosztów publikacji z datków ( coś około 60-80 gr za gazetkę ) , nie wiem jak teraz to wygląda bo juz od prawie roku nie chodzę na te parodie . Co do dochodów masz tu ciekawe zestawienia :
http://www.brooklyn....article&id=1274
http://www.brooklyn....article&id=1287
wiarygodność tych źródeł i wyniki łatwo zweryfikować u wujka google-a no chyba ze google też szatan dopadł :P


Ty są tylko dane z Kanady a pierwszy yo o wartości nieruchomości a przecież nie o tym mówimy.



#137791 Przegląd najnowszych publikacji WTS

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 21:39 w Tematyka ogólna

Niezupełnie. Gdy się jest adwentystą lub katolikiem to można nawet jawnie nie zgadzać się z oficjalnymi naukami tych Kościołów i nie wiąże się to z takim napiętnowaniem, jak u ŚJ. Zasady w każdej z ww. religii oczywiście są i należy ich przestrzegać ale ich przestrzeganie tylko u ŚJ jest egzekwowane w dość drastyczny sposób o którym pisałem wyżej.


Musielibyśmy wejść na temat innych religii a to by sie równało "nie trzymaniu sie tematu". A miałbym troszkę do powiedzenia nawet o Adwentystach.



#137789 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 21:16 w Oceń forum

no to jeszcze cos w moim stylu :)

to znaczy ja juz teraz tez wiem, ze spotykanie w zborach nie sluzy przyjemnosci tylko jest formą instrukcji, wlasciwie to sie z Tobą zgadzam lam. mnie osobiscie nie podoba sie takie podejscie jakie reprezentujesz, bo jest zautomatyzowane, stosunki miedzyludzkie podobne są raczej tym jakie panują w firmie, milosc jest warunkowa, lojalnosc oparta na poczuciu winy, zacheta do pracy na strachu przed gniewem boga, ogolnie jak w klasycznej sekcie, zgadzasz się?


Przeraża mnie twój odbiór rzeczywistości. Stosunki między ludzkie a cel zebrań to nie to samo. ŚJ spotykają się również przed i po zebraniach a także poza zabraniami. Nigdy nie spotkałeś się ze stwierdzeniem że ŚJ prowadzą działalność wychowawczo-edukacyjną.
To właśnie się dzieje na zebraniach.

nie wiem, jak to robisz, ze potrafisz zamydlic sprawe i opisywac jakies dobre stosunki z tymi, ktorzy nie chodza na zebrania, na tle cierpienia wielu osob tu piszących i przezywajacych rozerwanie więzów ze wzgledu na nieweryfikowalne, irracjonalne poglądy. to jest chore.

ci mlodzi ludzie do ktorych odnosisz sie w tak zyczliwy sposob spelniaja jeden warunek dla ktorego ich tak traktujesz, nie sa wykluczeni. stad dzisiaj wielu rodzicow nie chce chrzcic dzieci, tak jest w moim zborze, chca aby ich dzieci uniknely niepotrzebnego stresu i naznaczenia w wypadku gdyby w przyszlosci podjely decyzje o tym, ze nie chca byc SJ. jako nieochrzczone beda traktowane przez innych pomimo niezgody z doktryną w sposob normalny, beda mialy wsrod SJ przyjaciol, rodzine.


Jakieś poplątanie z pomieszanie a zarazem sam sobie zaprzeczasz, sam sobie tłumaczysz? Tak co innego wykluczeni i odstępcy a co innego dzieci wychowane wśród ŚJ ale nie ochrzczone. Tak duża różnica i nic tu nie mydlę.

cieszysz sie, ze sa osoby ktore nie klamia podczas chrztu, a znasz takie, ktore sklamaly???? wziely chrzest i oklamaly wszystkich, bo tak naprawde nie wierzyly????

nigdy nie slyszalem o czyms takim, chrzest jest ogromnym przezyciem duchowym, jest nominacja, jest naznaczeniem, wejsciem do grupy, podnosi sie twoja wartosc, jest przezyciem wysoce emocjonalnym, trudno tu klamac, po co.?czy mi cos sugerujesz, bo tak to zabrzmialo?


Jeśli ktoś wziął chrzest po to aby doświadczyć: "ogromnym przezyciem duchowym, jest nominacja, jest naznaczeniem, wejsciem do grupy, podnosi sie twoja wartosc, jest przezyciem wysoce emocjonalnym" to coś pomylił. Przecież chrzest jest publicznym poświadczeniem swojego oddania się w modlitwie Bogu na służbę. Chrześcijanin to służący, to niewolnik Jezusa. Wiedziałeś o tym?


lam, bardzo Cie przepraszam, wybacz mi, ale ty nie masz zielonego pojecia o tym co piszesz prezentujac taki pogląd, ze nikt nie zabrania zmiany poglądów u SJ.

teraz napiszę Ci jak wyglada reakcja na zmianę pogladow w chorej grupie:

- intensywne odzialywanie na wątpiącego
- wzbudzanie poczucia winy, straszenie
- brak racjonalnej dyskusji
- wywoływanie w reszcie grupy poczucia zagrozenia ze strony wątpiącego
- brak kontaktu, odrzucenie, pogarda
- wzbudzanie wlasnej wyzszosci nad odchodzacym
- zakaz dyskutowania w grupie nad motywami osoby odchodzącej

zdrowa grupa:

- inteligentna dyskusja
- ciepłe pożegnanie
- zacheta do kontaktu i otwartosci
- wymiana doswiadczeń


To jest to co ty chcesz widzieć i udowodnić. Zastanawiam się co ty jeszcze robisz wśród ŚJ ja z takimi poglądami uciekłbym gdzie pieprz rośnie. A ilość osób na tym forum udowadnia że można uciec.

Teraz kolejne pytanie:

Dlaczego podczas odłączenia nie mowi sie z mownicy takich słów?

nasz drogi brat Jarosław Podszycki pragnie opuscic zbór z powodu własnych osobistych wątpliwosci, w zwiazku z tym uszanujemy jego wolę, cieszymy sie ze wspłópracował z nami przez te wszystkie lata, jestes mile widziany Jarku zawsze w naszej grupie, wyrosles i pochodzisz stąd to bedzie zawsze twoj dom i zawsze bedziemy na Ciebie czekać, mamy nadzieje, ze wyniosles z tej nauki jaką tu otrzymałes pomimo, ze nie zgadzasz sie w calosci z wierzeniami naszego kosciola, wiele pozytku i rzeczy, ktore przydadzą sie tobie w twoim zyciu.

potem wszyscy klaszczą na pozegnanie są łzy, poklepywanie po ramieniu, slowa typu trzymaj sie bracie, jak bedziesz chcial wpadaj zawsze kiedy masz ochote, moze bog otworzy ci serce i do nas wrocisz.....

kazda zdrowa grupa ludzi postepuje w ten sposob, dlaczego nie SJ, jaka sa zatem grupą wedlug tych kryteriów?


Gdyby tak było to byś powiedział że jest to granie na ludzkich uczuciach, wywoływanie poczucia winy, psychomanipulacja, wzbudzanie uzależnienia emocjonalnego ...

Jeszcze się taki nie urodził co by ci dogodził. Coś mam takie przeczucie. Wierzę że czas zweryfikuje twoje i zapewne nie tylko twoje poglądy i podejście, byle by nie było z późno bo jesteśmy jak puch, jak szybko przemijający cień, jak bańka mydlana. Smutne gdy zostaje się mercem na starość.



#137785 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 20:48 w Ogólne

nawet jesli to prawdopodobienstwo wydaje sie male, mnozac to przez ilosc ukladow planetarno-gwiezdnych otrzymujemy OGROM mozliwosci, np ta:

http://www.guardian....net-gliese-581g

2:0 dla nauki iamie




"Jeśli wszechświat jest zestrojony w jednej swojej części z dokładnością 1 do 10 do 37 potęgi, w drugiej z dokładnością 1 do 10 do 40 potęgi, w jeszcze jednej z dokładnością 1 do 10 do 55 potęgi,"


Zsumuj sobie te trzy prawdopodobieństwa i zestaw z "ilosc ukladow planetarno-gwiezdnych". Co wyszło?



#137782 TS i fundusze hedgingowe?

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 20:04 w Świadkowie Jehowy i prawo

jakiś czas temu koszt produkcji 1 publikacji wynosił 20 groszy, a dochód WTS podawany na stronach NY był w okolicach 800mln$
tak dla ułatwienia podaję, aby nie trzeba byłowyliczać


Koszt nie mógł być podany w groszach czyli polskiej walucie.
A co do dochodu to byłbym wdzięczny za źródło bo osobiście nie spotkałem się z czymś takim ( co oczywiście nie oznacza że nie było takich danych)



#137781 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 19:53 w Tematyka ogólna

nie lam, wtedy Cię przeproszę jesli dowiem sie, ze w przestrzeni zyje inteligencja łamiąca prawa natury.
potem bedziemy zastanawiac sie czy to moze być Jezus :)

oby :o


Iz 40:26 "Podnieście oczy ku górze i popatrzcie. Kto stworzył te rzeczy? "

Kto stworzył te prawa fizyki? Kto je tak "skalibrował". Kto je tak zestroił?

Wierz że na podstawie "Seminaryjny wykład astrofizyka dr Hugh Ross’a wygłoszony w South Barrington, Illinois, 16 kwietnia 199" mogę ci zadać dziesiątki podobnych pytań a dojdziemy tylko do kwestii powstania ziemi. Ile tych pytań można zadać rozważając powstanie życia, pierwszego organizmu żyjącego?

Nie zbliżyliśmy sie do tego tematu, bo i po co, nie ma potrzeby.

Odpowiedź na proste pytanie KTO? Gdzie on jest? Jaką ma naturę, czy ograniczoną prawami które stworzył czy jest On ponad tymi prawami?


Hi 9:10 "Czyni rzeczy wielkie, niezbadane, i rzeczy zdumiewające, bez liku. Oto mija mnie, a ja go nie widzę, i przechodzi dalej, a ja go nie rozpoznaję. Oto porywa. Któż może się mu przeciwstawić? Któż mu powie: 'Co czynisz? '"

Iz 45:5 " Jam jest Jehowa i nie ma nikogo innego. Oprócz mnie nie ma Boga. Opaszę cię mocno, chociaż mnie nie poznałeś, by ludzie ze wschodu słońca i z jego zachodu poznali, że oprócz mnie nie ma nikogo. Jam jest Jehowa i nie ma nikogo innego. Tworzę światło i stwarzam ciemność, zaprowadzam pokój i stwarzam niedolę, ja, Jehowa, czynię to wszystko. "Niebiosa, sprawcie, żeby kropiło z góry; niech z chmurnego nieba sączy się prawość. Niech się otworzy ziemia i niech owocuje wybawieniem, i niech sprawi, by zarazem wzeszła prawość. Ja, Jehowa, to stworzyłem". Biada wdającemu się w spór z Tym, który go ukształtował, jak skorupa gliniana z innymi skorupami glinianymi ziemi! Czy glina ma powiedzieć do tego, który ją kształtuje: "Co czynisz?" A twoje dzieło: "On nie ma rąk?" Biada temu, kto mówi do ojca: "Co płodzisz?", a do żony: "Co rodzisz w bólach?" Oto, co rzekł Jehowa, Święty Izraela Ten, który go ukształtował: "Pytajcie mnie o rzeczy, które nadchodzą w związku z moimi synami; i nakazujcie mi co do działalności moich rąk. Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej człowieka. To ja, moje ręce rozpostarły niebiosa i ja wydałem nakazy całemu ich zastępowi".

Dn 4:35 "A wszyscy mieszkańcy ziemi są uważani po prostu za nic, on zaś według własnej woli postępuje pośród zastępu niebios i wśród mieszkańców ziemi. I nie ma nikogo, kto by mógł powstrzymać jego rękę albo mu powiedzieć: 'Co czynisz? '"



#137775 Liczby, prognozy,statystyka...

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 19:19 w Obowiązki teokratyczne

ano nie ma. Bo do chrztu są dopuszczani zazwyczaj głosiciele, którzy już swój udział w statystkach mają. Ale wśród statystyk pojawiają się tacy, którzy na ten proceder głoszenia poszli zachęceni podczas studium książki, ale po pewnym czasie zrezygnowali z tego. Więc liczba głosicieli jest różna od faktycznej liczby ochrzczonych śJ. Może ich być dużo mniej, jak też dużo więcej niż głosicieli, bo w zborach wzrasta odsetek śJ którzy nie głoszą i nie dają sprawozdań z głoszenia. Więc ilu jest tak naprawdę ochrzczonych śJ? Najprawdopodobniej tyle samo, co byłych śJ + byłych głosicieli, a może nawet mniej.


Brawo Czesiu, rzeczowo i obiektywnie. Pierwszy raz tak pozytywnie mnie zaskoczyłeś.

dobrze :) Najmądrzejszy iamie
dzieci w wieku 10 - 14 lat teraz są z wyżu, więc statystycznie u sj także jest ich więcej, takie dzieci zostają głosicielami więc mają "wzrost", niemniej za chwilke dotknie nas mega niż...... nie będzie jakich dzieci robić głosicielami.... choć mogą pójść w stone KRK aby juz 5, 6 letnie a może i młodsze dzieci dawać do chrztu, oni czytaj swiadkowie będą robić głosicieli z 5 6 latków, w końcu i tak są skazane na sukces w takiej rodzinie..... jesli nie to czeka ich duży spadek, nie nadrobią odejsć

czy teraz moje dywagacje są wiecej niz g... warte?

Podstawa to wić się jak piskorż i przeinaczać FAKTY
Faktem jest że kiedyś w statystykach byli tylko ochrzczeni
Faktem jest że jak się zaczął spadek, to do statystyk dopuszczono nieochrzczonych głosicieli aby podnieść statystyki

dlaczego się wieć tak bronisz przed faktami? Bo są niewygodne?

I jeszcze powiedz mi,że swiadkowe i ich szanowne ck nie dodało imienia Jehowa do nowego testamentu...... Że nie sfałszowali tekstu oryginalnego.....



Moja droga, kiedy to w sprawozdaniach rocznych byli tylko ochrzczeni bo nie pamiętam. Pytam szczerze.:unsure:
Kolejna sprawa, niech ci będzie że jest wyż ale gdzie w jakim państwie, czyżby na całym świecie? Chyba mówimy tu o skali globalnej, czy tak?:rolleyes:
Widzę że jesteś bystra i trafnie oceniłaś swoje dywagacje, no cóż każdemu może się zdarzyć. Dzięki że mnie tak wysoko cenisz ale muszę z pokora cię rozczarować: takie wpadki i mi się zdarzają. :)
Kwestię wicia się pominę bo cię lubię. A odnośnie faktów to sie nie bronię przed nimi, jestem ich świadom od dawna, no może niektóre mnie zaskoczyły, niektóre zaintrygowały. Najwyższy czas być realistą a nie marzycielem.
[...]



#137744 To juz chyba przegiecie...

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 08:50 w Seksualność

Zatem Iam Ty jestes islamista, bo SJ nauczaja ze nie wolno dotykac kobiety. 1 Kor 7:1 ;)


Polecam mój drogi jako odpowiedź przeczytanie sobie wersetu drugiego i kolejnych, bez obawy nie spocisz się.B)



#137743 TS i fundusze hedgingowe?

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 08:47 w Świadkowie Jehowy i prawo

Czyli jak będę raz w miesiącu kupował los Lotto za 5 PLN - stać mnie na to - i ktoś mnie przyuważy na wychodzeniu z kolektury, to nie będę miał dywanika u starszych?


Nie pytaj mnie spytaj Boga wszak to przed nim odpowiadasz, on cię osądzi poprzez swego Syna.



#137742 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 08:40 w Tematyka ogólna

lam podal ciekawy przyklad z dynamitem, analogicznie wynika z niego, iż wyznaje on pogląd, że bóg stworzyl wszystkie wirusy, bakterie, krokodyle, hieny, lwy, skrzydlice, kobre, bez wrodzonej agresji, bez narzedzi do zadawania śmierci.


Dokładnie tak, bo te narzędzie wcale nie muszą służyć do złego opisany wcześniej przeze mnie narząd komarów. Dam inny przykład znany Goryl - ma kły ale nie po to aby zabijać i jeść mięso. Albo przykład psa i kota, ileż to ludzi wychowało te zwierzęta na diecie bezmięsnej, ileż to kotów nie wie jak zabić maleńkiej myszy i nie ma pojęcia że można to zjeść. Nawet lwy wychowano na zwierzęta "niedrapieżne" pomimo karmienia mięsem.

tak jak tworca dynamitu stworzyl go do dobrych celow, tak zwierzeta byly dobre.
dynamit wykorzystano w zlym celu, tak i zwierzeta wykorzystaly w zlym celu to co nie bylo im dane, ale sie....wyksztalciło????
ciekawe.
jest jeszcze inne wyjasnienie nieweryfikowalne i nienaukowe, zwierzeta podlegają światu, w którym królem jest jakiś czarny władca, ktoś w rodzaju saurona, który stworzył orki i gobliny, w naszym przypadku zwierzeta z kłami, jadem i agresją. w naszej kulturze przedstawicielem zła jest szatan, zatem czlowiekowi, ktoremu dane zwierze wydaje sie złe przychodzi na mysl, ze to zło musi pochodzić od tegoż osobnika, bo przeciez nie od boga. widząc żółtego kurczaczka będzie chwalił boga za delikatność i humor, widząc skorpiona będzie wdeptywał w ziemię szatańskie nasienie.
jest to prymitywny schemat myslenia charakteryzujący dawne ludy np. w afryce lub w amazonii.


A może jest w tym jakieś ziarnko prawdy, nie zapominajmy że aniołowie potrafili stworzyć sobie ciała aby odczuwać przyjemności cielesne. Istoty te są na prawdę ogromnie potężne i inteligentne. Tak jak często nie doceniamy Boga tak i bagatelizujemy istoty złe. '
Z drugiej strony mam wrażenie że próbujesz odrzucać wszystko co nie potrafisz sobie wytłumaczyć do końca. Niestety masz za ciasny umysł aby wszystko ogarnąć a w tym umyśle za mało danych, za mało informacji. Powinieneś zdać sobie z tego sprawę, ja się juz dawno z tym pogodziłem dla tego spokojnie i cierpliwie czekam na efekty pracy innych. Zachwyca mnie to że rozwój nauki, ich osiągnięcia i odkrycie coraz bardziej przybliżają mnie do zrozumienia Boga, coraz bardziej "udowadniają" prawdziwość Jego Słowa, a przecież gdyby go nie było to powinno być inaczej.
Nauka udowodniła że słońce i księżyc nie jest bogiem, ludzie udowodnili że na Olimpie nie mieszkają bogowie, itd. itp.

Naukowcy udowodnili prawdziwość słów " Na początku ..." bo był tego wszystkiego początek.

Jezus mnie również fascynuje ale inaczej troszkę jak innych. Jeśli istniał on przed początkiem naszego świata i w dniu chrztu "odzyskał pamięć" z życia przedludzkiego to musiał posiadać nieskończoną wiedzę o wszystkim co nas otacza, potrafił czytać w myślach, znał naszą psychikę i naturę na wylot. A jednak był pokorny i skromny i nie "szpanował" wiedzą.

Co do cudów to radzę nie kpić z czegoś czego nie rozumiesz i nie znasz. Może okazać się za jakiś czas że ludzie odkryją jakieś "prawidła" lub "zależności" ewentualnie jakieś "oprawa natury" wyjaśniające jakiś cud i wyjdziesz na głupca lub ignoranta.
To że dzisiaj coś jest niby niemożliwe nie oznacza że jutro tez nie będzie.
Pomyśl z pokora o dzisiejszych osiągnięciach nauki i spróbuj pomyśleć jak być je opisał i wyjaśnił człowiekowi XXVIII wiecznemu albo np. Karolowi Wielkiemu. Może dzięki temu zrozumiesz troszkę Biblie i Boga.



#137741 Liczby, prognozy,statystyka...

Napisano przez Iam on 2010-09-30, godz. 08:16 w Obowiązki teokratyczne

Nie zgadzam się do końca z tymi prognozami,
dzieci w wieku 10 - 14 lat teraz są z wyżu, więc statystycznie u sj także jest ich więcej, takie dzieci przyjmują chrzest więc mają "wzrost", niemniej za chwilke dotknie nas mega niż...... nie będzie jakich dzieci chrzcić.... choć mogą pójść w stone KRK aby juz 5, 6 letnie a może i młodsze dzieci dawać do chrztu, w końcu i tak są skazane na sukces w takiej rodzinie..... jesli nie to czeka ich duży spadek, nie nadrobią odejsć.....


Och qwerty znowu mylisz, a przecież bystra z ciebie kobietka. W STATYSTYKACH są podawani głosiciele a nie tylko ochrzczeni więc twoje dywagacje są warte ....



#137718 apatia społeczna świadków Jehowy

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 22:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

dla mojej mamy,internet to też szatańskie dzieło,dlatego jak potrzebuje jakieś info ,to mnie prosi o wydrukowanie.W ten sposób zapewnia sobie czyste sumienie przed Bogiem i braćmi :)


Śmieszne. A chodzi ona na zebrania? Słyszała jak z mównicy dyktowano adres strony internetowej Towarzystwa Strażnica?

Jak na ostatnim kongresie mówiono kiedy pojawią sie na stronie pieśni z wokalem część druga?

Odeślij ją do starszych, oni nawet mogą przesyłać sprawozdania netem.



#137717 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 22:08 w Ogólne

Ty nie chodzi o zachwyt nad cudownością wszechświata lecz o matematykę i fizykę.

Mówiłeś że wszechświat ma czas a to nie prawda. Matematyka (rachunek prawdopodobieństwa) udowadnia że samo nie mogło. Musiało być stworzone.

A to że wyobrażamy sobie albo odbieramy że Bóg jest taki lub inny to inna sprawa i nie świadczy o tym że go nie ma.

Jeśli Bóg by był (..) a guzik prawda.

"Ponieważ wyłącznie osoba jest zdolna do dostrojenia wszechświata w takim stopniu, jaki obserwujemy i ta osoba musi być o wiele rzędów wielkości bardziej inteligentna i twórcza niż ludzkie istoty. 100 trylionów bardziej inteligentna i bardziej twórcza niż ludzie, jeśli oprzeć się tylko na jednej własności. Lecz jest zarówno twórczy jak i pełen miłości."

To powinno nas nauczyć pokory przed nim. Jeśli coś ci nie pasu w odniesieniu do Boga to najprościej jest go zapytać, poprosić.

Jk 1:5 "Jeżeli więc komuś z was brakuje mądrości, niech prosi Boga, bo on daje wszystkim szczodrze i bez wypominania a będzie mu dana. Ale niech prosi z wiarą, nic nie wątpiąc, bo kto wątpi, jest podobny do fali morskiej pędzonej przez wiatr oraz miotanej tu i tam. Doprawdy, niech taki człowiek nie sądzi, iż cokolwiek otrzyma od Jehowy; jest człowiekiem niezdecydowanym, niestałym na wszystkich swych drogach."

Mi też wiele rzeczy nie pasuje, nie rozumie wiele spraw. Nigdy nie pojmę jak to możliwe że Bóg istniał zawsze, ale z drugiej strony nie ma alternatywy. Ponadto czy wszystko musimy rozumieć. Czy dokładnie rozumiesz jak działa twój komp? A czy to zrozumienie jest ci niezbędne do posługiwania się nim?

Malutkim przykład. Komary, dlaczego gryzą ludzi. Dopiero gdy dowiedziałem się że samce nie gryzą a żyją to zrozumiałem że wcale nie są one stworzone tak iż muszą pić krew, mogą żyć bez tego i zapewne tak zostały stworzone. A jak to sie stało że nas kąsają, nie wiem. Może kiedyś się dowiem. Nie wiem wiele wiele rzeczy ale to co wiem upewnia mnie że idę we właściwym kierunku.
Nie jest ten kierunek łatwy i od razu dostrzegalny ale chyba na tym polega wiara, pokora, nadzieja i miłość.
Tak ja to widzę.



#137714 To juz chyba przegiecie...

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 20:53 w Seksualność

Nie on pierwszy tak powiedział. W jednym ze zborów w moim mieście ambitny nadzorca wygłaszał wykład w którym powiedział, że trzymanie się za ręce jest stosowne tylko dla osób połączonych węzłem małżeńskim... To rzeczywiście jakieś przegięcie. Po wykładzie rozgorzały wśród niektórych ŚJ (także par spotykających się bez ślubu) negatywne komentarze na ten temat. Wcale się temu nie dziwię. A nadzorca to powinien najpierw zacząć od własnej córki która w tamtym czasie dopuszczała się niemoralności, za co została później wykluczona. Gdy dowiedział się o tym fakcie z tego co wiem obraził się na starszych i chyba przeniósł się do innego zboru w innym mieście albo całkiem zrezygnował z funkcji starszego.

Najciemniej jest pod latarnią a mocno ściśnięta w ręce sprężyna może po otwarciu dłoni wystrzelić i polecieć w niekontrolowanym kierunku.
Co do brata - życie uczy pokory. Jeśli zmienił zbór to nie mógł automatycznie zostać starszym, gdyby go przeniesiono to zachowanie przywileju było by możliwe.

Kiedyś od pewnej siostry w średnim wieku dowiedziałem się, że wśród ŚJ przed narzeczeństwem nie ma czegoś takiego jak "świeckie" chodzenie i spotykanie się ze sobą. Zapytałem więc co w takim razie jest. Odpowiedziała że nic. Siostra rozumiała to tak, że młodzi mają się ku sobie ale spotykają się tylko w większym gronie i nawet nie chodzą za rękę. Dopiero gdy się zaręczą wtedy mogą pozwolić sobie "rozwinąć skrzydła" i np. chodzić za rękę.


No było by to idealne i bardzo bezpieczne.

Wielu młodych ŚJ używa zwrotu "sympatyzowanie ze sobą" zamiast "chodzenie ze sobą". Jest to nieoficjalny, "delikatniejszy" zwrot, typowy dla ortodoksyjnych ŚJ. Ma on zastąpić "świecki" zwrot "chodzenie ze sobą" ze względu na to, że posługują się nim ludzie którzy nie są ŚJ (czyli ze "świata", a przecież nie można naśladować świata) a ponadto wiele par "chodzących ze sobą" uprawia seks więc ktoś mógłby może sobie pomyśleć że para ŚJ też to robi. Czyli różnicy nie ma żadnej, jest tylko inne nazewnictwo. Bez sensu.


Bez sensu. No chyba że ktoś bardzo chce podkreślić że nie sypia z sympatią. A z drugiej strony jak tu zasnąć jak się jest z sympatią.:)

Inna siostra, koło 30-tki stwierdziła, że można razem chodzić i na pewno zdarzyło się że chłopak i dziewczyna się pocałowali i że to nic złego.
Zatem jak to jest? Każdy ŚJ mówi co innego. Gdzie jest ta ich jedność wiary?


Nie prawda. To nie są różnice w wierzeniach lecz w podejściu do spraw życia i pewnych zachowań. SEDNEM jest unikanie rozpusty i tego co do niej prowadzi.
Czy trzymanie się za ręce jest złe? Nie, ale są takie osoby co mogą się potem nie powstrzymać.
Czy pocałunek jest zły? Nie, ale są takie osoby, którym ręce wtedy błądzą po całym ciele partnera. ( podarujmy sobie szczegóły)

Sam także doświadczyłem na własnej skórze różnego rodzaju złośliwości i czepialstwa. Kiedyś na przerwach na letnim zgromadzeniu przechadzałem się za rękę ze swoją przyszłą żoną. Po zgromadzeniu pocztą pantoflową dotarły do mnie pretensje ze strony starszych. Chodziło im o to, że nie jesteśmy jeszcze narzeczeństwem więc nie możemy trzymać się za rękę.


Starsi nie przekazują pouczeń, pretensji ani napomnień drogą pantoflową, coś o tym wiem.:rolleyes:



#137712 Zakazane książki

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 20:39 w Zwyczaje Świadków Jehowy

kłamstwo? :(

tak przedstawiles charakter organizacji jakby byla jakas hitlerjugend.


Nie kłamstwo. Natomiast twoje porównanie niestety w twoim stylu nie moim. Nie spotykamy się w zborach po to aby miło spędzić czas ale aby uczyć się spełniać wolę Boga. To że jest miło to efekt dodany.
A teraz jedno z nielicznych przykazań danych przez Jezusa swoim uczniom:

Mt 28:19 "Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów; chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy".
Dz 1:8 NS "Będziecie moimi świadkami zarówno w Jerozolimie, jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi". A gdy to powiedział i gdy oni się przyglądali, został uniesiony w górę i obłok zabrał go im z oczu."

To są ostatnie słowa Jezusa do uczniów przed wniebowstąpieniem.


gdybys byl w moim komitecie sądowniczym, przyznam, ze zatkałoby mnie i nie wiedzialbym co odpowiedziec, bo w glowie mam obraz kochajacych i rozumiejących mnie wujków, a to zdanie uderzyloby mnie i jedyną szybką podswiadomą reakcją, bylby obraz odslaniajacej sie powoli strasznej, groźnej twarzy... pozbawionej wyrazu szepcącej w ucho:

"to nie klub wzajemnej adoracji, cos Ty sobie wyobrazał, masz do wykonania zadanie, ktore ci wyznaczylismy i do tego masz nam sluzyc"


Nie ludzie te zadanie wyznaczyli i nie ludziom mamy służyć. Wychowany w prawdzie a nie wie, coś tu nie gra. Jeśli wierzysz w Jehowę
i się ochrzciłeś to dobrowolnie oddałeś mu sie na służbę pełnioną poprzez posłuszeństwo nakazom Jezusa. Sorrry zapomniałem że nie wierzysz w Jehowę, a czy się ochrzciłeś?

Rz 6:11 "Podobnie też wy: uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, ale żyjących dla Boga przez Chrystusa Jezusa."

Rz 14:7 NS "W gruncie rzeczy żaden z nas nie żyje tylko dla siebie i nikt nie umiera tylko dla siebie; bo czy żyjemy, żyjemy dla Jehowy, czy też umieramy, umieramy dla Jehowy. Dlatego czy żyjemy, czy też umieramy, należymy do Jehowy. Chrystus bowiem w tym celu umarł i ożył, żeby być Panem zarówno umarłych. jak i żywych."

proszę o odpowiedz na to pytanie, dlaczego wykluczenie za (czytanie) poglądy jest dobre?


Mówiłem o tym juz wielokrotnie, ale przypomnę.

Jest rzeczą normalną że pewne grupy osób i pewne społeczności łączą wspólne poglądy na pewne sprawy. W partiach są osoby o podobnych poglądach na sprawy polityczne i często też gospodarcze. Jeśli w danej partii np. konserwatywnej ktoś ma odmienne poglądy od "obowiązujących" to sam odchodzi a jeśli nie chce odejść i na dodatek głośno je wygłasza to jest ... grzecznie a usilnie proszony o zmienienie barw partyjnych.
Podobnie jest w związkach religijnych. Słyszałeś o reformacji? O Husytach? Chyba wystarczy przykładów.

Każdy sam dobrowolnie przystępuje do ŚJ zgadzając się i ich poglądami a nawet powiem identyfikując się z poglądami. Nikt nie zabrania zmiany poglądów, nikt nie zmusza do bycia ŚJ na zawsze. Poza ŚJ na tej ziemi są też inni ludzie. Poza zborem też jest życie. Wykluczenie albo odejście ze zboru to nie zesłanie na Syberię albo bezludną wyspę, to też nie ukamienowanie.

Inna sprawa to to iż wiary nikt nie może wyssać z mlekiem matki. Strażnica wielokrotnie o tym mówiła. Nikt nie może oczekiwać że jego dziecko pójdzie w jego ślady. Miałem to szczęście że moi rodzice o tym wiedzieli a nie byli ŚJ. W zborze też każdy rodzic powinien o tym pamiętać. W moim jest kilkoro takich już dorosłych dzieci, czasami pojawiają się na zebraniach. Są zawsze mile widziani. Są grzeczni, mówią dzień dobry na ulicy i się uśmiechają. Jedna pannica do dzisiaj mówi mi wójku. A z jednych młodym mężczyzną nawet się zaprzyjaźniłem, razem pracujemy i czasem chodzimy na piwo. Cenię ich za to że nie widząc się w organizacji nie kłamali i nie ochrzcili się, mimo że na pewno rodzicom by to sprawiło radość. Na prawdę da się.



#137709 TS i fundusze hedgingowe?

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 20:04 w Świadkowie Jehowy i prawo

No właśnie...sam ironizujesz - więc po co owe szumne zakazy WTS ?
dla szaraczków w Zborach....



Nie pojmujesz sprawy czy specjalnie kruszysz kopia mimo że nie ma o co?

Nie ma nic złego w pieniądzach, Biblia ich nie potępia, potępia ostro zupełnie co innego.

Nie ma nic złego w zarabianiu pieniędzy, w pomnażaniu kapitału. Ważny jest nasz stosunek i zaangażowanie.

Dam ci przykład może lepiej to wyjaśni.

Czy jest coś złego w zarabianiu 5 000 zł na miesiąc. Każdy powie że nie. Mój kolega ze zboru zarabia tyle bez wysiłku, ja musiałbym pracować wszystkie dni w miesiącu i może nawet więcej. Czy skoro on może to i ja też. Czy dla mnie taki cel byłby dobry.

Inny przykład, poszedłem z synem na flipery, graliśmy z 3 razy, poszło 6 zł i koniec, tyle. Znam jednego z mojej rodziny co w takich miejscach przegrywa całą wypłatę. Czy takie gry są złe same w sobie, czy raczej chodzi o nasz stosunek do nich.

Jeśli ktoś zainwestuje 20 000 kapitału w giełdę to zbyt ryzykuje posiadając jeszcze 30 000 w obligacjach i 25 000 na lokatach.
A jeśli jemu wolno czy i ja mogę swoje 20 000 zainwestować w giełdę (zaciągając na ten cel kredyt bo własnych środków mam np. 5 000) .

:)



#137708 TS i fundusze hedgingowe?

Napisano przez Iam on 2010-09-29, godz. 19:53 w Świadkowie Jehowy i prawo

masz alergię na mnie. :lol: :P i widzisz mnie wszędzie?

PS to nie ja wyliczałem.


Ależ nie, lubię cię. Na prawdę lubię, doceniam to że potrafisz się zachować.

Powinienem podziękować edd' owi a nie and' owi. Przepraszam [...]