OK, chyba się nie do końca zrozumieliśmy.Ale pytałes o dowód, czy autorzy Strażnicy sami sobie zadają pytania i na nie odpowiadają i go dostałeś. A czy zadał to autor z CK czy zawodowy propagandzista WTSu nie ma znaczenia, na pewno nie zadał je CZYTELNIK bo zwyczajnie nie widział jeszcze artykułu z 1.01 gdy już drukowano pełną parą (po tłumaczeniach) Strażnice z 01.02.
Zatem nie ściemniaj, ale uznaj dowód:)
Wg mnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest w omawianym wypadku (chyba się z tobą zgadzam), że po opracowaniu artykułu z 1 stycznia z jakiejś przyczyny CK uznało (prawdopodobnie z pytań od osób które miały dostęp do nieopublikowanego jeszcze artykułu, np. tłumaczy), że temat trzeba doprecyzować, ale było już za późno na dokonanie poprawek edytorskich. Tak więc temat został doprecyzowany za pomocą pytania i odpowiedzi w wydaniu z 1 lutego.
Ale na pewno nie można rozstrzygnąć jednoznacznie czy było jakieś pytanie czytelnika czy zostało ono w całości spreparowane przez wydawcę. Pytania od zwykłego czytelnika Strażnicy papierowej raczej na pewno nie było, ale mogło być od czytelnika Strażnicy "na dyskietce".