Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Kasztanowa

Odnotowano 314 pozycji dodanych przez Kasztanowa (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-20 )



Sort by                Order  

#137011 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-18, godz. 06:46 w Nowości z kraju i zagranicy

Gambit,przeczytaj jeszcze raz wypowiedzi"oskarzycieli"-nigdy nie zrzucam winy na Boga za zło,które jest wszechobecne i nie potepiam w czambuł wszystkich świadków,tylko ten ich chory system,ktory sklania do ukrywania słabści i chorób.Chory schizofrenik i nie leczony jest nieobliczalny,więc juz jakies symptomy zaniechania leczenia musiały być widoczne,zanim doszło do tragedii.Chodzi głownie o to,że zlekcewazono jego stan zdrowia fizycznego,nic więcej.



#136999 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-17, godz. 19:42 w Nowości z kraju i zagranicy

Ale ,zeby sie leczyc,trzeba pójść do tego lekarza i stosować sie do jego zaleceń,a to jest równoznaczne z przyznaniem sie do choroby.Powiedzcie,kto tak naprawde w zborze przejmuje sie tymi chorymi ludźmi?Jakie sa kompetencje starszych zboru ,każdy z nas wie :(
znam braci z problemami emocjonalnymi i psychicznymi,nie przypominam sobie,aby ktoś sie nimi specjalnie przejmował,sami sie borykają i bardzo starają byc dobrymi świadkami.



#136997 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-17, godz. 19:27 w Nowości z kraju i zagranicy

ten raj duchowy SJ należy włożyc między bajki,na codzień widzę na czym tak naprawde ten "raj duchowy "polega... <_< Presja Organizacji niszczy wrażliwą psychike tych biednych ludzi,których percepcja jest powaznie zakłócona przez Wtsowskie nakazy i zakazy,poprostu ...mam bliska znajomą byłą świadkową,ktora leczy silną depresję,nasiloną po opuszczeniu Organizacji,żal mi tej kobiety,bardzo mi jej żal.zreszta ja też musiałam walczyc z depresją po wyjsciu z organizacji,też byłam bliska załamania.Myślę,ze to ta przekleta indoktrynacja tak negatywnie wpływa na nasze pózniejsze reakcje,zwłaszcza to wszechogarniajace poczucie winy. :(

prawdop7-nie dziw się,przecież to cigłe kreowanie wizerunku bardzo szczęśliwych chwalców prawdziwego Boga w koncu na ludzi działa...jak to możliwe,tacy porzadni ,spokojni ludzie...
Tak sie dzieje niestety,bo sporo osob nie radzi sobie z problemami,ba,boi sie do nich przyznać,aby nie postrzegano ich jako słabych duchowo,i tak sie brnie dalej,udając,ze jest ok,a to sie mści,bo problem dalej istnieje.Żyję na codzień ztakim człowiekiem,który tylko gra w pozory i ja to widzę,ale z perspektywy tych kilku lat już na mnie to minimalnie działa :)



#136995 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-17, godz. 19:12 w Nowości z kraju i zagranicy

z pewnoscia juz go wykluczono ze spolecznosci SJ,więc problem nie dotyczy WTSu :angry:



#129272 Myśl przewodnia, hasło na rok 2010

Napisano przez Kasztanowa on 2010-01-15, godz. 19:26 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

może to i dobrze że nie świrują z kolejnymi hasłami typu jutro koniec świata

ale znając ŚJ, to "miłość" powinna pobudzać ich do darmowego kolportażu i odmawiania udziału w pomocy humanitarnej, a więc nic nowego pod słońcem.

hasło "miłość wszystko przetrzymuje" może slużyć celom dobrym (np. przezwycieżanie kryzysów w małżeństwie)

może służyć celom (nazwijmy to oględnie) kontrowersyjnym, takim jak zachęcanie do lojalności wobec niewolnika


Ja ,w swojej naiwności,wierze,ze w koncu słowa Apostoła Pawła dotra do mojego męża,bo narazie to ta opcja "miłości"w moim małzeństwie leży na całego :)



#128704 Konferencja dla byłych ŚJ

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-29, godz. 17:09 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam,dziś dostałam zaproszenie na konferencję dla byłych Swiadków Jehowy ,ktorą organizuje Chrzescijański Osrodek "Apollos".Tytuł Konferencji:"Zbawienie poza organizacją".Wiecej na ten temat na http://apollos.org.pl/.Zapraszam serdecznie do zapoznania się z tą stroną,jest tam podana data i program tego spotkania.Pozdrawiam,Bozena :)



#128312 UK: Starszy zboru skazany za molestowanie dziewczynek

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-18, godz. 06:51 w Seksualność

Ciekawe, że czytam tylko o takich przypadkach wśród ś.J. i księży katolickich... Czyżby wśród baptystów, ewangelicznych, adwentystów, zielonoświątkowców itd. itp. problem nie istniał?!


W kazdej społecznosci zdarzają sie ludzie czyniący zło.Istotne jest jednak to,czy ,jesli zaistnieje takie przestepstwo,pietnuje sie go i karze,czy stara sie ukryć,aby broń Boże nie rzutowało to na wyimaginowany obraz "Nieskazitelnej,Jedynej Prawdziwej"-bo takiej poprostu nie ma :) .
Już 7 lat mam do czynienia z Protestantami i do tej pory nie dotarły do mnie wiesci o pedofilstwie.I co ciekawe,te społeczności nie gloryfikują siebie,tylko otwarcie mówią i napominaja grzeszników,modla sie o nich i jak zaistnieje taka potrzeba wspierają ,aby porzucił zly nawyk,czy jawny grzech.Tam sie nie podkresla,ze kazdy chrzescijanin jest czysty jak łza i godny naśladowania,tylko za wzór zawsze stawiany jest nasz Pan ,Jezus Chrystus. :)



#128298 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-17, godz. 20:56 w Ogólne

:) Czesiu,zgadzam sie z Twoimi argumentami,całą Ewangelia Chrystusowa ukazuje ogeom Bozej miłości do wszystkich ludzi.My często mierzymy Wszechwładnego Pana ludzkimi miernikami,ale poznanie w Duchu swietym to skutecznie koryguje.Dałam Ci +. :rolleyes: I pozdrawiam :)



#128275 UK: Starszy zboru skazany za molestowanie dziewczynek

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-17, godz. 08:52 w Seksualność

<_< Ja,przyznam się szczerze,miałam obawy wobec jednego brata z naszego zboru.Moje dziewczynki tez wyjatkowo go nie znosiły i nie miały ochoty na jakieś szczególne z nim kontakty,kiedy odbywały sie u naz zebrania studium książki.Nigdy nie wyrazałam zgody,aby szły do służby z mlodymi chłopakami,czy innymi braćmi.Myślę,ze intuicja moja szczególnie była tu wrażliwa.Natomiast moj mąż uważał,ze nasze uprzedzenia wobec tego jednego brata były wyrazem demonicznego[z naszej strony,rzecz jasna]wpływu. <_< .
Może w końcu zacznie się głosno piętnować takie praktyki w tej zamkniętej enklawie,jaką jest Organizacja. :)



#128271 UK: Starszy zboru skazany za molestowanie dziewczynek

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-17, godz. 06:35 w Seksualność

Zawsze powtarzam, że w każdej społeczności są zarówno ludzie jak i kanalie :(


Dobrze się stało,że sprawa wyszła poza zbór i zboczeniec został skazany.Bulwersuje fakt,ze uprawiał swój proceder tak długo,zupełnie bezkarnie,nie wierzę,zeby wczesniej nie było sygnałów o jego upodobaniach.Szkoda,ze wielu świadkow,nie znających szczegółow sprawy skwituje te infomacje,ze sa to oszczerstwa.
:angry:



#127987 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-10, godz. 21:48 w Nowości z kraju i zagranicy

Ale ja rozumiem Twoje rozgoryczenie: mężczyzna powinien być jak opoka, jak skała, jak dąb, powinien być solidnym wsparciem dla rodziny.

Jak mówi Marek Kondrat: powinien być jak bank, powinien zarabiać (bezpieczeństwo rodziny zależy też od bezpieczeństwa finansowego).

A z tego, co piszesz, wynika, że Twój mąż to faktycznie jakiś miglanc ;)

Sorry, jeśli kogoś urażę, ale facet, który miga się od pracy, to nie facet ... ;)

Kochana,trafilaś w sedno tą reklamą :rolleyes: Ewcia,jestes the best :) Pozdrawiam :rolleyes:



#127918 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-09, godz. 22:57 w Nowości z kraju i zagranicy

Kasztanowa
2700 + opłaty i podatki, to całkiem niezła pensja. Poza tym nie wszyscy są tak obrotni, że potrafią prowadzić własny interes, a u kogoś to wielkich pieniędzy nie zarobisz, jak ci mówią na dzień dobry najniższą krajową pensję. Więc nie mierz innych przez pryzmat swojego męża.

:angry: Kurczę pieczone,ale mnie złajaliscie za krytykę tej rodziny :angry:
No cóż,przyklad mojego męża jest ,jak widzę ,niadekwatny w tym konkretnym przypadku.Rodzina ma srodki utrzymania,więc ok,oby innym tak sie powodziło. :)



#127780 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-06, godz. 20:21 w Nowości z kraju i zagranicy

Śledzę ten wątek dosyć uważnie, gdyż niestety znowu staje przed oczami dzieciństwo. Nie chcę się użalać, ale pochodzę z niepełnej rodziny, gdzie bieda aż piszczała. Właściwie, to sprawa dla mnie wciąż wstydliwa. Bo bieda nigdy nie jest powodem do dumy. Podobnie jak kantata pomijam tutaj fakt, że jest to rodzina śJ. To bez znaczenia. Bieda nie ma światopoglądu. Jest bezimienna.

Moja matka samotnie wychowywała mnie i dwie przyrodnie siostry. Albo tylko z alimentów, albo z pracy i alimentów. Żyliśmy w urągających warunkach: w letnim domku ( w domu dziadków nie było już miejsca ), zimno, grzyb na metr pięćdziesiąt, brak toalety i łazienki. Za to wiadra i miski. Mimo tego dawała sobie radę - brzuchy nie były puste, jako tako byliśmy ubrani, do nikogo nie chodziła, nie pożyczała pieniędzy, nigdy nie miała długów. Za to zdarzało jej się pożyczać drobne sumy tym siostrom, które nie potrafiły tak dobrze zapinać domowego budżetu. Mimo urągających warunków bytowych w naszym małym mieszkanku było czysto, schludnie i był z gustem urządzony. Bieda nie rzucała się w oczy. Przyznaję, że w tym czasie ogromną pomocą był mój dziadek ( katolik - tradycjonalista ), mimo że mama sprawiła mu taki zawód! Gdyby nie dziadek, tobyśmy chyba nie żyli. Ratował jak mógł. Nawet mama czasami mówiła, że "Jehowa posługuje się dziadkiem katolikiem, aby pomagać swoim sługom" Kocham mojego nieżyjącego dziadka! To bohater mojego dzieciństwa! Chwała tobie, dziadku za twoją wielkość! Przeżyłeś obie wojny, uciekłeś z sowieckiej niewoli, wychowałeś pięcioro dzieci, pomagałeś czwórce wnuków i wnuczek, współtworzyłeś powojenną historię ziem odzyskanych.

Efektem tych nie za lekkich warunków było to, że już w podstawówce pracowałem w wakacje zarobkowo, w wieku niespełna 20 lat wyprowadziłem się do Koszalina i podjąłem pracę. Nauczyłem się "łowić ryby, zamiast je brać od innych" A potem zapieprzałem dzień w dzień. Bez zmiłuj się. Jak wszyscy z Was zapewne. Ciężko pracuje również moja żona. Dzisiaj nie mamy źle, choć ja ( żona zresztą też ) szanuję każde 10 gr, bo aż nadto dobrze poznałem smak biedy.

PS. Mamo, nie możesz mieć ze mną kontaktu, ale pozwól, że chociaż tutaj złoże Ci hołd za Twoją dzielność, za Twoją zaradność i za Twój honor, który nigdy nie pozwolił Ci wyciągać ręki po jałmużnę. Jestem pełen szacunku dla Ciebie za trud wychowania. Kwestia religijna jest tutaj bez znaczenia. Gdy mam Ciebie oceniać, to jestem wewnętrznie rozdarty.


Bardzo mnie wzruszyły Twoje wspomnienia :) Mam ogromny szacunek właśnie dla takich ludzi,którzy nie poddają sie biedzie,którzy z godnościa zyją,którzy są odpowiedzialni za byt rodziny,włsnie tacy jak Twój dziadek,Twoja Mama i Ty z zoną.Pozdrawiam serdecznie,Bozena. :)



#127748 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-06, godz. 14:54 w Nowości z kraju i zagranicy

Patrzysz na faceta z artykułu przez pryzmat swojego męża.
Widzisz, ja się nie opylam, zapieprzam w pracy, nie jestem śJ i co - zarabiam mało.
Facet zarabia PRZYNAJMNIEJ średnią krajową i dba o domowników. To nie jest patologiczna rodzina i to nie jest skutek bycia śJ, że mają 300 zł na osobę (czyli niemało) i spłodzili ciut przy dużo potomków. Więc odwal się od jego teczuszek i garniturków, bo wydaje mi się, że nie w tym problem. ON DBA O SWOJĄ RODZINĘ tak, jak potrafi. Nie wszyscy są zaradni i wybitnie inteligentni.

Nie jesteś swiadkiem,więc skad wiesz,jak wyglada zycie w przecietnej Swiadkowskiej rodziny?Nie trzeba byc wybitnie inteligentnym,zeby nauczyć sie,wykorzystując dzisiejsze mozliwosci szkolenia z EFS ,nowych umiejetnosci i poszukac odpowiedniej pracy.Starsi zboru,jesli widza,ze sa tam trudnosci tez moga podjąć odpowiednie kroki,aby pomóc.Ale wiem doskonale,ze wiele rodzin ,takze u swiadków zyje na garnuszku opieki,bo tak im pasuje,bo lepiej ten czas wykorzystać na inne zajęcia teokratyczne,a jakoś tam bedzie. :angry: Mnie w tej konkretnej historii zbulwersował fakt,ze ta kobieta,majac tyle dzieci,które absorbuja naprawdę dużo czasu ,m u s i a ł a pracować!A to,ze rodzina ma kuratora tez swiadczy o tym,ze rodzina była zaniedbana. :angry:



#127697 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-05, godz. 22:41 w Nowości z kraju i zagranicy

Kasztanowa tato najprawdopodobniej pracuje, skoro w chwili kiedy matka straciła pracę to mają jeszcze te 300 zł na osobę.


Tak,Czesiu,on pracuje :lol: To niech w końcu przestanie"pracować",a zacznie zarabiać.Bo mozna zarabiać całkiem przyzwoicie ,zasuwając na budowie,przy wykładaniu kafelków,czy jako dobry kierowca czy hydraulik.A nie opylac sie gdzies tam,czy udawać,ze się jest rolnikiem,aby tylko zbyc,aby tylko nikt nie zarzucił,ze sie nic nie robi,no bo tatuś "pracuje"ha,ha :lol: A potem szybkoie golenie,krawacik,teczuszka i wio na gloszenie czy na zebranko ,czesto na zmiany,bo cała rodzina nie ma kasy na autobus :angry:
Tak ,ja tak przerabiałam i nadal przerabiam ten pokręcony"teokratyczny"sposób zycia.Kiedy w zeszłym roku ,zimą zakładali u nas c.o i robili łazienkę[nareszcie],nie swiadkowie,tylko pogardzani "babilończycy",jeden z hydraulików widząc mojego mąża,jak "uświeca"sie w pracy rolnika,a jak dla "zbawienia",skwitował to,ze jest zwyklym "miglancem",a nie głową rodziny.Znamy werset"Kto nie dba o domowników,gorszy jest od poganina".Dlatego moje słowa sa pełne zlosci na takiego "chrzescijanina"



#127695 Uczciwość świadków Jehowy

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-05, godz. 22:00 w Zwyczaje Świadków Jehowy

no to wyobraz sobie jak ta sprawa byla niepubliczna jesli ta siostra potrafila na zebraniu kiedy on mial przemowienie odwrocic krzeslo i siedziec tylem do mowinicy... wiec byla publiczna na tyle publiczna ze wowczas zwolano to spotkanie obydu gron.... jeszcze dodam ze uczestniczylem w komitecie tej siostry, zdaje sie nawet przewodniczylem ale juz nie jestem pewien... 2 glosy przeciw mojemu by ja wykluczyc... jak o tym pomysle to do dzis mni sie krew gotuje... opier...la nas na komitecie z gory na dol..... a jastanolem na rzesach i nie wykluczylismy jej.... niestety po ok zdaje sie roku jak mnie nie bylo juz w tym zborze doszla mnie wiesc ze wykluczono ja . a ow braciszek , starszy nie tylko wowczas nie byl upomniany ale nadal w glorii chwaly sprawowal swoj przywilej .... zdaje sie juz obecnie nie jest na przywileju ale dobre 5do 8 lat jeszce byl. i to on byl glownym powodem jej pozniejszego wykluczenia, bo wykluczenie nie maja racji..... i glosu jak ryby......


:huh: Jednym słowem masakra....ależ to obłuda....ja tez znam pare "kwiatków"z zycia tych nieskazitelnych...mój mąz te znane fakty kwitował zawsze Tzw.niedoskonaloscią braci.Gdyby to przeczytał,co tu napisane,to darłby się na cale gardlo,ze to oszczerstwa.Oni zawsze mają wymówkę na swoje ciemne uczynki.No w glowie się to nie miesci :(



#127655 "Pisaki, mydło, koc - wszystko się przyda" - o świątecznej akcji oraz...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-05, godz. 10:25 w Nowości z kraju i zagranicy

cytat: "Nie kwalifikują się do pomocy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, bo o 14 zł przekraczają limit. Po opłaceniu rachunków mają mniej niż 300 zł na osobę miesięcznie. Matka świetnie sobie radzi..."

300 zł na osobę po opłaceniu rachunków to wcale nie jest mało. Wiele rodzin w Polsce ma zdecydowanie mniej.


Zgadzam sie z tobą :rolleyes:
Mnie interesuje jeszcze jeden aspekt tej sprawy:zauwazmy,info o tym,ze kobieta,matka tylu dzieci,cały czas pracowała zawodowo,kiedy taka gromada wymagała jej ciaglej opieki.a ja sie pytam,gdzie był i jest ojciec tej rodziny???Dlaczego nie stara sie o utrzymanie swoich dzieci???jak mógł pozwolic na to,aby ta kobieta umeczona tyloma porodami i macierzyństwem musiała jeszcze harować zawodowo?Nic na ten temat tu nie ma,mozna tylko sie domyslic,ze udzielał się w sprawach "teokratycznych",bo szukal "wpierw królestwa,a wszystko inne mial dodane"Kurcze,skad ja to znam??? :angry:



#127653 Uczciwość świadków Jehowy

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-05, godz. 10:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Kolejny przykład dostrzeżenia niezwykłej uczciowości świadków Jehowy znajdziemy w poniższym komentarzu redakcji miesięcznika „Nasza Wielkopolska”:


Ciekawe,dlaczego tylko swiadków tak gloryfikuja jako nieskazitelnie uczciwych?Ja znam mnóstwo ludzi rzetelnych i uczciwych z róznych denominacji chrzescijańskich.To sa ludzie bardzo skromni ,nie szukajacy poklasku dla swoich czynów,nie reklamujacych sie w prasie i innych mediach.Uwazam,ze jest to poprostu tania reklama,jak wszystkiego,co samo sie nie sprzedaje i trzeba to odpowiednio oprawić,aby znalazł sie kupiec.Być moze ,juz inne argumenty zawodzą i trzeba tak pozyskiwac sympatyków i nowych . :angry:



#127649 Wychodzę z szafy...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-05, godz. 09:44 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Palenie mostów i katharsis jednocześnie. Podawanie tutaj nazwisk to najlepszy sposób na szybkie wykluczenie.

:rolleyes: A ty nie zauwazyłeś,ze ujawniaja się tu ci,którzy sa już poza Organizacją?Dla nas istotnie jest to swego rodzaju katharsis,daje ulge,ze jesteśmy poprostu WOLNI,wszystko jest poza nami,kazdy z nas wybiera swoją drogę i nie czuje już tych przekletych pętów i ograniczeń,które jeszcze np ciebie dotyczą.Myślę,ze skoro tak długo tu już bywasz,ten proces i Tobie juz poczynił znaczace postępy,moze i ty jesteś juz blisko ważnej decyzji??Bozena :rolleyes:



#127639 Stosunek do wykluczonych i odłączonych

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-04, godz. 19:57 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Określanie przez WTS stosunku do osób wykluczonych czy odłączonych jest niczym innym jak wydawaniem osądu i wyroku na taką osobę. Kto ich upoważnił do tego żeby określać jak ktoś ma się odnosić do kogoś kto stał się ofiarą polityki WTS-u? Każdy z nas ma dane przez Boga zdolności poznawcze żeby samemu ocenić z kim chce a z kim nie chce przestawać.
Znów na pamięć przychodzą tu słowa Jezusa: Nie sądźcie żebyście nie byli sądzeni.
Zastanawiam się do jakich jeszcze absurdów posunie się CK żeby za wszelką cenę utrzymać tą chorą strukturę :angry:


Mysle,ze prowadzona przez WTS polityka zamordyzmu jest celowa,aby stado było karne i nie chciało brykac samodzielnie,bo grozba ostacyzmu wisi nad każdym niepokornym,niekoniecznie grzeszacym ,członkiem Organizacji.
Najbardziej bolesne jest to,ze najblizsza osoba,zmienia diametralnie swoj stosunek do członka rodziny,tylko dlatego,ze ten odchodzi z tamtej spoleczności.Nagle,w jednej chwili przestaje byc synem,zoną,ojcem,czy matką,a jest groznym odstepcą ,czyhajacym na bogobojnego swiadka.A juz to traktowanie w domu,jako persone non grata, jest dla osoby wrażliwej niesamowitą gehenną.Jesli jednostka jest slaba psychicznie ,to szybko popłynie,co skwitowane zostanie,ze" szatan i swiat pochłonęly delikwenta"Ależ maja z tego satysfakcję :angry:



#127615 Strażnica Błąddd

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-03, godz. 21:42 w Tematyka ogólna

hmmm .no mnie uczono inaczej. a mianowicie ze milosc do bliznich to milosc do wszystkich ludzi. tym ze swiata mozesz ja okazac najlepiej gloszac im bo to najwiekszy przejaw milosci a braciom no to juz wiecie....


No i to jest własnie szczyt faryzeizmu w wykonaniu WTSu :angry:
Bozena




#127596 Stosunek do wykluczonych i odłączonych

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-03, godz. 13:11 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Kasztanowa to bardzo smutne, nie myślałaś o tym, aby się naprawdę wynieś z mieszkania i z życia swojego męża?



Ja myślę,że jednak wielu ŚJ by pomogło w takiej sytuacji.Kiedy sobie siebie przypominam z czasów bycia ŚJ to owszem nie mówiłam wykluczonym czy odłączonym "dzień dobry", ale w ekstremalnej sytuacji z całą pewnością pomogłabym wtedy takiej osobie.


Kasztanowa to bardzo smutne, nie myślałaś o tym, aby się naprawdę wynieś z mieszkania i z życia swojego męża?

Kochana,ja jestem w sytuacji"nie chcem,ale muszem",niestety,wyjscie z matrixa okupiłam powaznymi kłopotami zdrowotnymi,mieszkam na wsi,mam swoje kury,ktore praktycznie mnie utrzymuja,a pozatym,wiesz,trzeba miec gdzie pójśc.Mój doskonały mąż doskonale zdaje sobie z tego sprawę i wykorzystuje to.Nie jestem z tych,co biernie sie poddaja,troche działam na allegro,więc moge tez swoje potrzeby opchnac,ale mam 15 letniego syna,jesli go zostawię,to tatuś "przerobi"go na głosiciela.No nie mogę zadną miara tego rozwiazać,ale polegam na moim Panu,który to widzi,moja wiara czasem pada,ale On ma moc podtrzymać mały płomyczek...i ufam... :)



#127595 Wychodzę z szafy...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-03, godz. 12:55 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Niestety mam to samo, mogłabym wyjść z szafy i pewnie wyjdę, jak umrą rodzice. I tak , pomimo, że już kilka lat oficjalnie nie jestem w WTSie, przez cały czas do moich rodziców docierają plotki na mój temat, widze jak ich to boli, wiem, że cały czas mają nadzieję, że wrócę..... Dla nich przez lata kłamałam, będąc w Wtsie, decyzję o oficjalnym odejśćiu podjęłam po wewnetrznej walce, mialo na to wpływ wiele czynników, ale teraz nie potrafię pozbawić ich tej nadzieji.... oraz nie potrafię pozbawić siebie utraty kontaktu z nimi. Może nawet bardziej chodzi o mnie, nie chce aby zerwali ze mną wszystkie kontakty..... Rodzina moja to najważniejsza dla mnie sprawa, tym bardziej boleję, że WTS nas podzielił. Przecież nic i nikt nie powinno mieć wpływu na więzi rodzinne ( oprócz patologii oczywiście, ale i to mozna naprawić ) naprawić nie da się tylko stosunków kiedy częśc rodziny jest pod wpływem psychomanipulacji.....


:( Za to wszystko,co Wam zgotował ten obłudny WTS- odpowie przed Bogiem!!!za to,ze Ty i Mlinowa ,a takze wiele innych szczerych ludzi musicie zyc i postepowac wbrew swojemu sumieniu,ta pseudoreligia bedzie mieć ciężką chwilę rozliczenia przed Panem.Z cała odpowiedzialnością to twierdzę,ze Towarzystwo Strażnica niszczy to co dobre w jej wyznawcach,czyni ich manekinami niezdolnymi do samodzielnego myślenia ,niszczy wiezi rodzinne,popycha wielu exów do samobójstw,jest to porostu nieludzka sekta,na pohybel z nią.Nie martwcie się,napewno przyjdzie czas,kiedy Wasze życie całkowicie sie uwolni z tej sieci.Szkoda tylko,ze niektórzy muszą czekać na odejscie swoich najbliższych.Pozdrawiam Was serdecznie,Bożena :)



#127581 Strażnica Błąddd

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-03, godz. 07:26 w Tematyka ogólna

Zauważyłem niedawno jeden z błędów Strażnicy ponieważ w jakimś sensie Strażnica łamie prawa ,które nadał sam Chrystus. Strażnica ciągle wpaja w tych swoich gazetach i na zebraniach nienawiść do KK i do innych religii "Jezus jednak nakazuje miłować swoich wrogów a także nieprzyjaciół, każe czynić dobro swym bliźnim nie tylko z danej religii ,lecz każdemu człowiekowi ". "A ja wam powiadam:Kto gniewa się na swego bliźniego ten podlega sądowi" , "Co czynicie swym bliźnim czynicie i mi" W jakimś sensie ŚJ powinni szanować KK i inne religie a nie wyzywać go od "Wielkiego Babilonu" ponieważ "Co czynicie swym bliźnim czynicie i mi" . KK nie rozpowiada na każdej mszy o ŚJ nie nakazuje aby nienawidzić innych wyznań wręcz przeciwnie próbuje pokojowo dojść do rozmów. Więc czemu STRAŻNICA z jednej strony uważa się za idealną a z drugiej popełnia tak wielkie błędy??


"Strażnica"nie ma nic wspólnego z Chrystusem i prawdziwym chrystianizmem.W przypowieści Pana Jezusa o miłosiernym Samarytaninie,bliżnim był człowiek nie należacy do społeczności pogardzanych przez Żydów Samarytan,tylko własnie owym tzw.obcym.Samarytanin mógł go tez zostawic i ominąć,jak zrobili to przechodzacy Żydzi,ale Pan Jezus pokazał tu,ze bliżnim dla nas jest kazdy człowiek,niezaleznie od narodowości,rasy czy wyznania.Natomiast Strażnica zawsze podkreslała,ze miłośc blizniego dotyczy przede wszystkim społecznosci SJ,czyli tzw braci,a światusy i paskudni odstępcy ,o ile nie koliduje to z tzw.prawem cezara,niech się martwia o siebie sami :( A ta ich nienawiść do innych wyznań graniczy z patologią,ja obserwuje mojego męża na codzień i jego przykład utwierdza mnie w przekonaniu,ze Strażnica jest strasznym narzędziem w programowaniu mózgow swoich wyznawców. ;)



#127579 Wychodzę z szafy...

Napisano przez Kasztanowa on 2009-12-03, godz. 06:46 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

:) Gratuluję Ci Piotrze,że podjąłeś własciwą decyzję opuszczenia tej obmierzłej sekty :) ,a takze odwagi w ujawnieniu się .Ta paskudna szafa trzyma jeszcze człowieka przez parę lat po wyjsciu z Matrixa.Ale na szczęście przychodzi moment,kiedy człowiek wyłazi z tej naftaliny i oddycha pełną piersią swieżym powietrzem.Rozumiem,ze zal Ci mamy,która już nie ma siły na zmianę czegoś,co dawało jej nadzieję na przyszłość i pewnie tez namiastkę szczęścia w tej "kochajacej"społeczności.Piotrek,zazdroszczę ci,ze wyszliscie razem z żoną i razem się wspieracie w trudnych chwilach,ja niestety ,nie miałam takiego szczęscia..no cóż wierzę,ze Bóg mnie nie opusci i wytrwam w tych trudnych chwilach[a trwa to juz 7 lat].Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,Bozena z Włoszczowy :)