Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika wwwiola

Odnotowano 88 pozycji dodanych przez wwwiola (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-14 )



Sort by                Order  

#129363 Schizofrenia a system wierzeń śJ

Napisano przez wwwiola on 2010-01-17, godz. 19:08 w Tematyka ogólna

Choć nie jestem fachowcem, to jednak odnoszę wrażenie, że czynnikiem niezbędnym w procesie rehabilitacji chorych psychicznie ( w tym schizofreników ) jest KATEGORYCZNE i ZUPEŁNE odcięcie chorego od systemu wierzeń i środowiska śJ. Przynajmniej wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Sądzę, że trudno mówić o możliwości zdrowienia, powrotu do społeczeństwa, osób aplikowanych codziennie systemem wierzeń śJ. Ich postrzeganiem świata i rzeczywistości. W skrócie powiem tak, że próba rehabilitacji chorego psychicznie ( psychozy, depresje, nerwice ) w środowisku wierzeń śJ przypomina mi leczenie alkoholika poprzez zamykanie na noc w sklepie monopolowym.


Myślę, że sporo jest racji w tym co mówisz, ale gdyby nawet założyć, że masz stuprocentową rację, to nie wiadomo czy takie odcięcie całkowite osoby chorej od jej środowiska nie byłoby równie szkodliwe co pozostanie w nim. Zobacz jak trudne jest odchodzenie od organizacji osób zdrowych, z jakim stresem się wiąże i traumą i jakiej wymaga siły psychicznej. U osób z zaburzeniami psychicznymi zwiększony stres powoduje nawrót objawów psychotycznych. Błędne koło. Myślę sobie, że pomocna byłaby raczej terapia rodzinna niż separacja.

Co do wspomnianej książki, to znalazłam takie streszczenie http://www.katolikos...blika.pl/zp.htm



#129289 Schizofrenia a system wierzeń śJ

Napisano przez wwwiola on 2010-01-16, godz. 00:09 w Tematyka ogólna

"Modele o największym obecnie znaczeniu klinicznym rezygnują ze spostrzegania zaburzeń schizofrenicznych jako uwarunkowanych wyłącznie biologicznie, bądź wyłącznie psychogennie i określane są mianem biologiczno-psychospołecznych. Znaczący jest tu Josepha Zubina model podatności na zranienie – stres (ang. vulnerability-stress model). Schizofrenia jest tu uważana za chorobę epizodyczną, a centralnym zaburzeniem jest po części wrodzona, a po części nabyta podatność na zranienie. Zachorowanie istnieje tylko jako potencjalne ryzyko, które ujawnia się jedynie wówczas, jeżeli stres i obciążenia działają na pacjenta w wystarczającej sile. Podatność na zranienie to wg Zubina obniżony próg reagowania na społeczne bodźce, innymi słowy – wysoki poziom wrażliwości. Przez to obniżenie progu reagowania na bodźce, nawet bodźce o niskim poziomie stymulacji, stają się stresorami i mogą prowadzić do zachorowania(...) Model podatności na zranienie zwraca uwagę, że możliwości społecznego uczenia się, a także kształtowanie podtrzymującego środowiska rodzinnego i społecznego sprawiają, że chory na schizofrenię nie jest zupełnie bezbronny w walce z tą chorobą. Jeśli konstelacja takich czynników, jak odpowiednie mechanizmy radzenia sobie w sytuacjach trudnych, klimat rodzinny, czy oparcie społeczne układa się korzystnie dla pacjenta, to może go ona chronić przed nawrotami epizodu choroby, nawet jeśli znajdzie się w sytuacji stresowej. Tak więc praktyczną implikacją tego podejścia jest uwzględnienie rodziny pacjenta w procesie leczenia jako istotnego czynnika modyfikującego przebieg choroby. Rodzina bowiem może pełnić funkcję korzystną, podtrzymującą pacjenta, bądź niekorzystną – obciążającą i prowokującą ryzyko nawrotów choroby."


http://www.termedia....bpage=FULL_TEXT



#129241 Schizofrenia a system wierzeń śJ

Napisano przez wwwiola on 2010-01-15, godz. 14:43 w Tematyka ogólna

Stawiam odważną tezę: życie w świadkowsko gorliwej rodzinie, wręcz fanatycznej, może być czynnikiem wyzwalającym schorzenia psychiczne. A już na pewno może uniemożliwiać proces zdrowienia!

Podobnie zresztą jak i w innych fanatycznych religijnie rodzinach. Bez względu na denominację. To dorastanie i życie w rozdwojeniu. W poczuciu oderwania od rzeczywistości. W czasem bajkowym, czasem upiornym, nierealnym świecie.


Od 11 lat pracuję z osobami chorującymi psychicznie, głównie na schizofrenię. Abstrahując od "wiedzy książkowej", a skupiając się na doświadczeniach zawodowych i własnych obserwacjach, jestem przekonana o tym, że życie w rodzinie, która naraża osobę chorującą na wysoki poziom stresu, bezpośrednio przyczynia się do licznych nawrotów, krótkiego czasu remisji, a także utrudnia proces rehabilitacji. Nie znam ani jednej osoby chorującej na schizofrenię, która posiadałaby "zdrową", wspierającą rodzinę. Z drugiej strony można powiedzieć, że takich rodzin jest niewiele, a skoro tak, to większość ludzi "powinna" zachorować. W związku z tym trudno uogólniać, mówiąc że wychowywanie się w traumatycznej atmosferze powoduje pojawienie się psychozy. Myślę, że jest tak że osoby chorujące musiały mieć jakieś predyspozycje do zachorowania (genetyczne, biologiczne, osobowościowe). Atmosfera rodzinna może wpływać w sposób znaczący na proces leczenia.



#124629 ZABAWA

Napisano przez wwwiola on 2009-08-26, godz. 14:20 w Humor

Najwyżej na kostkę,cała tabliczka grozi roztyciem Dołączona grafika

Osoba pode mna myśli że zjadła wszystkie rozumy Dołączona grafika



Wcale nie myśli, jest o tym przekonana! :P

Osoba pode mną marzy o przebraniu się za Spongeboba :P



#124605 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez wwwiola on 2009-08-25, godz. 18:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

wwwiola ale Ty swojego podejścia do niej nie zmieniaj bo chyba ono właśnie tak jak to opisałaś na nią podziałało choć w tej materii 'świadków' nic nie robiłaś. A jak sama się wycofa przy takich "argumentach" to jej strata, widocznie nie warta Twej osoby...



Myślę, że nie zmienię, choć będzie mi trudno. Jutro spotkamy się w pracy, a oprócz tego że jest mi przykro, to jestem na nią zła. Jedyne co trochę mi pomaga, to myślenie, że ona nie jest świadoma tego co robi.



#124594 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez wwwiola on 2009-08-25, godz. 17:09 w Zwyczaje Świadków Jehowy

A jak ci zaproponje znowu studium "biblijne" to po prostu podziękuj jej i możesz wtedy podziękować jej za to, iż pokazała tobie na czym w praktyce polega świadkowska miłość bliźniego.


Nie sądzę, żeby proponowała. Z drugiej strony świadkowska miłość bliźniego chyba nie obejmuje nie-świadków...Dołączona grafika

Ida, ona nie jest pionierem, ale rzeczywiście jest bardzo zaangażowana.
A na urlopie była rzeczywistym, spędzała czas z przyjaciółką, która jest śJ. Jej przyjaciółka z kolei jest jakby jej "moralnym mentorem", takie odnoszę i odnosiłam wrażenie.
Rzeczywiście wypowiedzi mojej przyjaciółki wskazują na to, że masz rację: Szkoda marnotrawić czasu na małoobiecujące kontakty ze świecką koleżanką.
Kurcze, że też można być aż tak zmanipulowanym.



#124591 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez wwwiola on 2009-08-25, godz. 15:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Pewnie nic nowego - poza własnym doświadczeniem - nie wniosę, ale czuję potrzebę podzielenia się swoimi dzisiejszymi przeżyciami. Od kilku lat pracuję z dziewczyną, która jest śJ. Wspólna praca zbliżyła nas na tyle, że naszą relację do niedawna można było nazwać przyjaźnią. Właściwie to kontakt z nią zainspirował mnie do poznawania organizacji, do której należy - tak więc, właściwie dlatego trafiłam na to forum. Muszę przyznać, że często byłam zaskoczona różnymi wypowiedziami osób, które twierdziły, że przyjaźń śJ z osobą z "zewnątrz" to właściwie niewykonalne. Dziś przekonałam się, ze to prawda. Moja znajoma od dłuższego czasu robiła różne podchody, aż w końcu otwarcie zaproponowała mi studium biblijne. Odmówiłam, powiedziałam też szczerze, że nie mam zamiaru zostać śJ, że w najmniejszym stopniu nie jestem tym zainteresowana. "Przyjaciółka" powiedzmy, że przyjęła to. Powiedziała, że co jakiś czas będzie jednak ponawiała propozycję, bo to dla niej ważne. Potem wyjechała na tygodniowy urlop do swoich prawdziwych przyjaciół świadków Jehowy (Dołączona grafika nie mogę powstrzymać tego sarkazmu), gdzie jak podejrzewam przeszła porządne pranie mózgu. Dokładnie tak samo jak przyjaciółka Kathrine88 wróciła milcząca, zamyślona, nieobecna - niby życzliwa, ale na kilometr wyczuwałam od niej nienaturalny dystans. Dziś zaatakowała mnie -dosłownie. Była bardzo rozemocjonowana, stwierdziła, że kontakt ze mną jest dla niej szkodliwy (nie ukrywałam nigdy, że czytam to ohydnie odstępcze i na wskroś zepsute forum - jednocześnie nigdy z własnej inicjatywy nie podejmowałam żadnych dyskusji doktrynalnych, ani nie próbowałam jej "nawracać" - w związku z tym nie bardzo rozumiem, gdzie tkwi to niebezpieczeństwo...) W każdym razie nasz kontakt od dziś ma mieć wymiar czysto zawodowy. Banalna historia, a przykro mi jak cholera. Nie chciałam jej oszukiwać, udawać zainteresowaną i przemycać "trudne" pytania podczas studium biblijnego, bo paradoksalnie myslałam, że byłoby to nieuczciwe.
Zastanawiam się też jak będzie wyglądał ten "czysto zawodowy wymiar" naszej relacji...



#124372 chcę wrócic....

Napisano przez wwwiola on 2009-08-22, godz. 11:38 w Szukam kontaktu

(...)nie miałem już sojusznika w Najwyższym


Jak rozumiesz te słowa?



#119959 Sosnowiec: Radny walczy o chodnik przy Centrum Kongresowym

Napisano przez wwwiola on 2009-06-03, godz. 20:59 w Nowości z kraju i zagranicy

to widzę żeście w Sosnowcu nie byli :D bo zaraz obok jest wielkie centrum handlowe do którego cały śląsk jeździ "na ciuchy": http://www.fashionho...snowiec/1/index


Dementor... Zaraz obok... Ty chyba też w Sosnowcu nie byłeś :P

A tak swoją drogą, to spora przesada z tym chodnikiem, wcale nie jest taki zły. Wydźwięk artykułu jest taki jakby do centrum kongresowego prowadziła polna droga.



#118996 "Podobnie jak u krowy, tak i u młodej dziewczyny..."

Napisano przez wwwiola on 2009-05-19, godz. 17:46 w Seksualność

Ale dlaczego mamy sie uczyc akurat od bydla a nie na przyklad od szympansa bonobo? :)


:D Bo szympansy się iskają, zatem możliwy jest bliski aseksualny kontakt fizyczny. Cała teoria bierze w łeb.



#117890 DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW

Napisano przez wwwiola on 2009-04-27, godz. 18:16 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

To co jest dobre dla Ciebie nie musi być dobre dla nich. Banał, ale sporo w nim racji.



#117882 DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW

Napisano przez wwwiola on 2009-04-27, godz. 17:08 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Chyba, że to ponad moje możliwości, wtedy napiszcie mi o tym wprost, to rozważę kapitulację...


Myślę, że trudno jest dawać komuś gotową receptę. Nikt nie weźmie odpowiedzialności za Twoje decyzje.
Tak sobie pomyślałam, że skoro siostra jest w terapii, to można sądzić, ze w perspektywie dojrzeje np. do tego, zeby się wyprowadzić. Do takiej decyzji trzeba gotowości. Terapia powinna przyczynić się do zmian, jednak na efekty trzeba czasu. I tego nikt nie przyśpieszy, nawet Ty.
Zastanawiam się co w tej sytuacji jest dla Ciebie naistotniejsze. Jakiego rozwiązania byś oczekiwał, a jakiego potrzebuje Twoje rodzeństwo?



#117858 DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW

Napisano przez wwwiola on 2009-04-27, godz. 13:44 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Myślę, że Tobie łatwiej jest wyrazić złość na tę kobietę, bo nie łączy Was pokrewieństwo. Twojemu przyrodniemu rodzeństwu już tak łatwo nie jest, bądź co bądź to JEST ich matka. Co zmieni się w ich życiu, jeśli poznają fakty z jej życia? Pozostaną tak samo uwikłani. Współuzależnienie ma to do siebie, że człowiek traci umiejętność dystansowania się, krytycznego spojrzenia. Myślę, ze mieszkając ze swoją matką, Twoje rodzeństwo nie takie rzeczy słyszało i widziało, a jednak wciąż przy niej trwają.
Rozumiem, ze się o nich martwisz, ale dopóki oni sami nie zdecydują, ze są gotowi do zmian, to Ty chyba niewiele mozesz zrobić. Mam wrażenie, że ta sytuacja bardzo mocno na Ciebie działa, a gwałtowne emocje nie są dobrym doradcą. Ochłoń i na spokojnie przeanalizujcie sytuację z rodzeństwem, bo tak naprawdę to tylko ich decyzja może cokolwiek zmienić.



#117833 DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW

Napisano przez wwwiola on 2009-04-26, godz. 22:23 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Wydaje mi się, że wiek 21 i 23 lata jest już optymalny, by poznać część prawdy

Ale po co? Co ta prawda ma zmienić? Oni już teraz mają wystarczająco dużo stresów...

Tak naprawdę to toksyczna miłość i dobrze byłoby gdyby Twoje rodzeństwo skontaktowało się z psychologiem.

To chyba najrozsądniejsze. Istnieje coś takiego jak terapia DDA. Niech zaczną od siebie. Matki nie zmienią.



#114731 Zaproszenia na Pamiątkę

Napisano przez wwwiola on 2009-03-10, godz. 15:06 w Obowiązki teokratyczne

A ja zapraszam wszystkie szczere osoby na święto pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa , które odbędzie się 9 kwietnia 2009
do sal zgromadzeń Świadków Jehowy na Górnym Śląsku.

Pozdrawiam



Czyli jakie?



#114420 powody dla których postanowiłem opuścić kościół katolicki

Napisano przez wwwiola on 2009-03-02, godz. 18:23 w Ogólne

Czyżby?
Dla przykladu: wniebowstąpienie to dogmat ustanowiony w 1950, czyż nie? Resztę nowych świateł mogę przesłać mailem.



Nie widzę nowych swiateł w tej kwestii. Nowe światło to dogmat który się zmienił, ten zapodany przez Ciebie się nie zmienił a został dodany (ustanowiony). To chyba różnica.



#113142 Czy WTS jest groteskowe

Napisano przez wwwiola on 2009-02-06, godz. 15:35 w Tematyka ogólna

ale groteską już dla mnie jest zakłądanie nakrycia głowy przez siostry na studium biblijnym, prowadzeniu zebrania, albo przy modlitwie w obecności brata- mężczyzny.....gdy byłam swiadkiem, strasznie mnie to irytowało i to nie tylko dlatego że jestem kobietą i musiałam to robic. choc faktycznie, musiałam wygladać idiotycznie w tych wszystkich chustkach, czapkach....



Ale o co chodzi z tym nakryciem głowy?



#112469 Kilka pytań

Napisano przez wwwiola on 2009-01-26, godz. 19:06 w Szukam kontaktu

oskarża mnie o trucie jej, mam jej rzekomo wpuszczać trujące gazy i płyny przez strop




To raczej nie dowodzi poczytalności.



#112464 Kilka pytań

Napisano przez wwwiola on 2009-01-26, godz. 18:16 w Szukam kontaktu

Sąsiadka najwyraźniej jest chora psychicznie, jej zachowanie sugeruje, że doswiadcza urojeń prześladowczych - w zwiazku z tym nie mam dobrych wieści:

Przesłanką winy jest poczytalność. W prawie polskim osoba, która z jakichkolwiek powodów znajduje się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażanie woli, nie ponosi odpowiedzialności za powstałą szkodę wyrządzona w tym stanie, chyba, że zakłócenie czynności psychicznych było skutkiem świadomego użycia środków odurzających.
W przypadku odpowiedzialności na zasadzie winy to poszkodowany, a nie na sprawca szkody musi udowodnić zaistnienie wszystkich przesłanek odpowiedzialności sprawcy szkody. Istnieją jednak grupy osób, którym nie można przypisać winy np. małoletnim do 13 lat, chorym psychicznie i niedorozwiniętym, ułomnym fizycznie. Nie jest odpowiedzialny za szkodę także ten, kto działał w obronie koniecznej bądź też w stanie wyższej konieczności odparcia bezpośredniego niebezpieczeństwa.



#107825 SAMOBÓJSTWO

Napisano przez wwwiola on 2008-12-09, godz. 05:18 w Tematyka ogólna

w kontekście Bożym to grzech, ale zamiast bawić sie w rzecznika prasowego Pana Boga i orzekać czy taka osoba idzie do piekla (wg katolicyzmu)


Yyyy :blink: ??? A skąd Ty takie rewelacje Sebastianie wytrzasnąłeś??



#107569 Kierunek zależności

Napisano przez wwwiola on 2008-12-06, godz. 10:29 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

A ja się zastanawiam czy oprócz trudnej życiowej sytuacji są jakieś inne czynniki, które decyduja o tym, że dana osoba wstępuje w szeregi śJ, np. jakieś specyficzne cechy charakteru? jeśli tak to jakie?



#107105 Katolicy się boją?

Napisano przez wwwiola on 2008-11-30, godz. 10:15 w Tematyka ogólna

Zastanawiam się nad tym jak to jest, że katolicy /jest tak u mnie/ boja się z Wami rozmawiać o Bogu.


Nie jestem pewna, czy podłożem niechęci do rozmów naprawdę jest lęk, ja obstawiałabym raczej poczucie bezsensu. Trudno rozmawia się z betonem.



#103432 Bałwochwalstwo ŚJ

Napisano przez wwwiola on 2008-10-15, godz. 17:08 w Tematyka ogólna

Znam nawet taka siostre ktora potrafila wyjac straznice ze smietnika i pogieta oraz mokra i zabrala do domu.



Nie wiem czy to bałwochwalstwo, czy inny rodzaj nabożnej czci, ale mnie spotkała sytuacja gdy pani - śJ próbowała wreczyć mi pomietą Straznicę, która ewidentnie była z odzysku...



#101950 144000

Napisano przez wwwiola on 2008-09-21, godz. 20:14 w Tematyka ogólna

Jaki cel ofiar? werset mówi sam za siebie bo taka powinna być nasza duchowa służba


No właśnie, duchowa...



#101275 Nowy duński film "Worlds Apart"

Napisano przez wwwiola on 2008-09-14, godz. 09:14 w Nowości z kraju i zagranicy

Pomyślałem sobie że gdyby wywalić słowa o Jehowie i zmieć parę drobiazgów, film mógłby nadawać się do adaptacji w innych środowiskach.


Raczej nie mógłby, nie znam żadnego innego środowiska, które miałoby taki system wykluczania.