Skocz do zawartości


Zdjęcie

strona Janusza S.


  • Please log in to reply
125 replies to this topic

#61 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-05-31, godz. 17:41

Ja znam kilka rozwiązań, pozwól, że je przedstawię:

3. W gronie osób o zbliżonych poglądach, zaspakajać ‘potrzeby duchowe’ /Mat. 18:20/
Wybraliśmy to trzecie rozwiązanie, jest ono tymczasowe, może w przyszłości coś się zmieni – zobaczymy.
> Potwierdzam to, że mam pragnienie dzielenia się swoimi budującymi przemyśleniami, ale nie będę milczał w sprawach, które są nieprawdziwe.

"W gronie osób o zbliżonych poglądach, zaspakajać ‘potrzeby duchowe’ "

Nie potrzeba tutaj zadnego komentarza , wiec zaspokajajcie sobie swoje potrzeby duchowe , po co sie troszczyc o innych ? :(

"pragnienie dzielenia się swoimi budującymi przemyśleniami"

jakos nie zauwazylem tych budujacych przmyslen na twojej "budujacej stronie" :(
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#62 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-05-31, godz. 17:46

To na tyle drogi bracie, pozwolisz, że za takiego będę Ciebie uważał, pomimo tego, że jak widzisz się różnimy. Oby jednak łączyła nas miłość i zaufanie do niebiańskiego Ojca, Boga Jahwe i Jego Słowa i to, że w słusznym czasie wszystko uporządkuje.

Kazdy ma prawo mnie nazywac jak sobie zyczy , chyba ze mi to ublizy :)

Roznimy sie jednak tak bardzo ze nie odwzajemnie sie w tym nazewnictwie :(

Ja nadal mam zaufanie do niebianskiego Ojca Boga Jahwe/Jehowy/Jehowah/itp oraz Jego Slowa ze w slusznym czasie wszystko uporzadkuje do konca , gdyz ma roboty bardzo wiele do zrobienia i z pewnoscia jest zapracowany porzadkujac nasze sprawy i przymykajac oko na nasze codzienne uczynki ( o ile nie sa one wymierzone przeciwko DS ) Mam zaufanie ze potrafi on w doskonaly sposob kierowac organizacja skladajaca sie z niedoskonalych ludzi
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#63 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-05-31, godz. 17:48

Sygnalizuję, że ja też nie wierzę w Trójcę, więc, jak się okazuje, jest nas więcej :P :rolleyes:

Gdy bylem ex-em rowniez nie wpadlo mi cos takiego do lepetyny :)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#64 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-05-31, godz. 18:34

HC, naplules jadem na pare stron i teraz oczekujesz, ze bedzie to ktos zlizywal ?

Zapomnij. Jest takie czasopismo: "Zrob to sam". Proponuje poczytac.


Janusz dobrze otwarl twoja rane, a wyplynela na razie tylko ropa, a konca nie ma.

Ale robisz tylko to, co tata ci przekazal. Mozesz przekazac pozdrowienia dla niego.

#65 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-05-31, godz. 18:36

dziękuję Januszu, za obietnicę odpisania. Bardzo mnie ciekawi Twoje odczucie bycia pomazańcem.

Oczywiście poczekam dzień czy dwa. A przypuszczam, że nie tylko mnie zżera ciekawość.

#66 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-05-31, godz. 19:12

 


ja w porównaniu do Janusza jestem g...iarzem teokratycznym no i wiekowym też !

Sebol, wreszcie napisałeś o sobie duża część prawdy :)

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#67 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-05-31, godz. 19:29

 


ja w porównaniu do Janusza jestem g...iarzem teokratycznym no i wiekowym też !

Sebol, wreszcie napisałeś o sobie duża część prawdy :)

naprawde? przynajmniej nie udaje !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#68 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-05-31, godz. 19:40

P.S.: Jak czlowiek umiera, to nie wola trzy razy:"boze1,boze2,boze3", bo raz wystarczy. Skoro wola zazwyczaj raz, to bylby ktos zawsze poszkodowany z tej Trojcy...(w drobnostkach jest ukryta prawda - tak proste, i dlatego przez wielu pomijane)

Rozumowanie na piątkę, może nawet szóstkę... w przedszkolu.

#69 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-05-31, godz. 20:24

Widzę że wrasta wam na forum liczba lokalnych polskich teologów a'la Ray Franz.
Ale dalej nie ma w tym nic budującego.
Wiem, to jest forum, nie nowa zastępcza religia..
Takie sprawy mi przychodzą na myśl:
Po pierwsze: Czytając tu liczne deklaracje w stylu mój Pan - Jezus Chrystus, ponownie w znacznie szerszym tłumaczeniu pojąłem słowa Mesjasza z Mat. 7:21
Po drugie:
Czy niektórzy z was nie powinni nazywać się Świadkowie Przeciwko Jehowie ?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#70 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-05-31, godz. 20:30

Jehowę (tzn. Boga Ojca) szanujemy...

moglibyśmy się nazwać Świadkami Przeciwko Samozwańczemu Ciału Kierowniczemu...

#71 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-31, godz. 20:38

Dick, wskaż mi na tym forum posty, które szkalują Boga Jehowę, a sam, jako pierwszy, przyjmę miano, które proponujesz. Na razie słuszność ma Sebek - świadczymy przeciwko samozwańcom z Brooklynu. I raczej tak pozostanie.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#72 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2006-05-31, godz. 20:40

DO SEBASTIANA A.

WITAJ!
Sięgnąłeś po zagadnienie z górnej półki i jestem Ci za to wdzięczny, choć nie wiem, czy w pełni uda mi się w prosty a zarazem przekonywujący sposób odpowiedzieć na wszystkie postawione przez Ciebie pytania. Moja wdzięczność wynika także z tego, że wielu z różnych przyczyn, w tak śmiały i otwarty sposób nie zapytałoby, a tak ‘przy okazji’ – temat zostanie omówiony, z korzyścią dla innych. Jeszcze raz powtórzę – to są moje przeżycia i odczucia, i nie oznacza to wcale, że każdy w identyczny sposób to przechodził.

> Skąd pomazańcy Ś.J. wiedzą, że są pomazańcami?...

Uważam, że proces powoływania jednostki inicjuje Bóg Ojciec. Posłużę się fragmentami listu ap. Pawła do Rzymian 8 : 28-30 - „Wiemy, że wszystko współpracuje w pomnażaniu dobra z tymi, którzy miłują Boga. Oni - według postanowienia Bożego - są wezwani.(29)Bóg bowiem tych, których przed wiekami poznał, tych też wyznaczył, by byli ukształtowani na obraz Jego Syna - aby On był pierworodnym pośród wielu braci.(30)A których wyznaczył, tych także powołał. Których zaś powołał, tych też obdarzył sprawiedliwością. A których obdarzył sprawiedliwością, tych także opromienił chwałą.”/B.P./
Wyciągam następujące wnioski: Bóg wzywa, wyznacza, powołuje, obdarza sprawiedliwością, i na koniec – opromienia chwałą.
Cały ten proces zachodzi pomiędzy Bogiem a poszczególnym człowiekiem, a dzieje się to przy oddziaływaniu /wpływie/ Ducha Bożego. Bo to Duch poświadcza danej jednostce, że jest: usynowionym dzieckiem Bożym, współspadkobiercą z Chrystusem - „Ten właśnie Duch świadczy wobec naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Boga.(17)A jeśli jesteśmy dziećmi, to i spadkobiercami. Jesteśmy spadkobiercami Boga oraz współspadkobiercami z Chrystusem, skoro bowiem razem z Nim cierpimy, razem też z Nim otrzymamy chwałę.” /Rzym. 8:16,17/.
Mam świadomość, że tematu do końca nie wyczerpałem, ale mam nadzieję, że w następnych odpowiedziach, będą dochodziły dalsze szczegóły.

> Kiedyś uważałeś się za drugą owcę, a potem za pomazańca…Jak do tego doszło?

Kiedy w 2-giej połowie kwietnia 1982 r. zaczęły rozgrywać się w moim ‘wnętrzu’ zmiany, postanowiłem odwiedzić Br. Alojza , starszego wiekiem 'pomazańca' i przedyskutować to, co się ze mną dzieje. Nie zdążyłem, 1 maja otrzymałem telegram z informacją o zgonie, a 6 maja pojechałem na pogrzeb.
A teraz o moich wewnętrznych zmianach:
- W okolicy mostka, czułem przez kilkanaście dni uczucie, jakby na małej
przestrzeni mojego ciała wprowadzono potężną dawkę energii, momentami było
to nawet bolesne – później ustało.
- Poczułem ogromną miłość do wszystkich, zarówno do braci duchowych,
jak i innych ludzi spoza zboru.
- Nieodparta chęć być blisko Boga. - Zmniejszenie zainteresowania sprawami przyziemnymi, do rzeczy niezbędnych.
- Inne czytanie Pisma Świętego – to do mnie osobiście.
- Przez okres kilku miesięcy /dotąd mi nieznana/ odczuwalna ochrona opieka
i łaska Boża.
Może już po wielu latach nie wszystko mogę w szczegółach odtworzyć, ale te zasadnicze wewnętrzne procesy krótko opisałem.
Do 'Pamiątki' pozostało około 11 miesięcy. Trwałem w modlitwach do Niebiańskiego Ojca, z gorącą prośbą abym mógł zrozumieć co się ze mną dzieje. Pytałem mojego Ojca dlaczego ja, przecież osobiście znam wielu bardziej 'zasłużonych', o większym stażu i przeżyciach. Na kilkanaście tygodni przez 'Pamiątką' – byłem już spokojny i przekonany o tym, abym w dorocznym święcie brał czynny udział i tak też się stało.
Chciałbym podać w nawiązaniu do tych wydarzeń ważne fakty - to wszystko rozgrywało się gdy już od 10 lat byłem po chrzcie i od maja 1977 r. usługiwałem w zborze jako starszy. Byłem żonaty już kilka lat i miałem kilkuletnią córeczkę.

c.d.n

#73 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-05-31, godz. 21:00

Czy niektórzy z was nie powinni nazywać się Świadkowie Przeciwko Jehowie ?

Chłopie obudź się !!!

#74 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-05-31, godz. 21:11

No przecież czytam "Przebudźcie się !"
I jak się przebudziłem to zrozumiałem że wąska droga prowadzi do Jehowy a nie do prawdy w wykonaniu Raya Franza, Kloo czy Janusza ;)

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#75 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-05-31, godz. 21:24

Faktem niepodważalnym jest to, że to właśnie dokładnie świadkowie Jehowy, te jedno wyznanie jest kojarzone z Bogiem Jehową, nie Żydzi - których bardzo szanuję, nie liczni protestanci z USA, tylko śJ....
Kiedy się o tym pamięta, ławiej zrozumieć dlaczego wykluczeni, odłączeni i inni ex bracia szukają wsparcia u Jezusa, postaci dość ludzkiej, precyzyjnie opisanej i konkretnej.
Tylko ludzie, na miłość Boga nie módlcie się do stworzenia..

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#76 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-05-31, godz. 21:26

Januszu, serdecznie dziękuję za odpowiedź.

Teraz mam okazję dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak starsi zboru i szeregowi głosiciele odbierają taki przypadek nowego powołania niebiańskiego, dlatego wybacz, że znowu Cię trochę "pomęczę"...

Słyszałem, że starsi zboru muszą spotkać się z taką osobą i trochę ją "postraszyć". Czytany jest werset, że kto je i pije niegodnie, ten umrze i że wielu pierwszych chrześcijan ciężko zachorowało. A jak ktoś nie ugnie się pod presją i dalej chce spożywać emblematy, wtedy starsi muszą mu na to pozwolić.

W moim zborze sytuacja była odbierana przez głosicieli właśnie tak, jak opisałem.

Była kiedyś w moim zborze kobieta, która uważała się za pomazańca. Rozwódka, sąd uznał ją za psychicznie chorą i opiekę nad dzieckiem przyznał ojcu (nie-ŚJ), syn mentalnie też był daleko od zboru. Oczywiście wyrok władzy świeckiej nie może być dowodem na brak powołania, ale prawie wszyscy mieliśmy duże wątpliwości, co do jej powołania (powodem było jej nieudane życie rodzinne).

Pytałem kiedyś starszego zboru, czy oni mają jakiś sposób na ustalenie, kto jest "prawdziwym" pomazańcem, a kto uzurpatorem. Wspomniał mi o potrzebie pouczenia tej osoby, jak poważną kwestią jest ew. niegodne spożycie emblematów. I podsumował, że jeśli taka osoba obstaje przy swoim, oni "nie mogą nic zrobić, Bożena jest ochrzczona, jest gorliwa, sprawa jest w ręku Jehowy".

Później, część osób tłumaczyła sobie, że skoro Bożena kilka lat spożywa emblematy "i jeszcze żyje", to chyba jej powołanie jest prawdziwe.

Istnieje takie nieoficjalne i niepotwierdzone żadną strażnicą, potoczne wyobrażenie, że jakby ktoś "uzurpatorsko" spożył emblematy, to natychmiast padnie trupem albo w najlepszym wypadku ciężko zachoruje.

Wcześniej, HC zaprezentował nam typową reakcję aktywnego ŚJ na spotkanie z pomazańcem, co skłania mnie do zadania kolejnych pytań. Ciekawi mnie, jak Ty byłeś odbierany. Czy bracia ze zboru spodziewali się Twojej choroby albo śmierci? Czy dziwili się, że "dożyłeś" następnej pamiątki? Czy snuli jakieś "dedukcje", jakobyś "popadał w pychę" albo "prognozy", że nie dożyjesz kongresu letniego?

Czy czułeś z ich strony jakieś zwiększone oczekiwania? Czy zwykli głosiciele oczekiwali, że skoro jesteś pomazańcem, to nie wolno Ci okazywać żadnych oznak niedoskonałości albo że musisz przynajmniej być "żywą encyklopedią", która zna odpowiedź na każde pytanie?

Przepraszam, że jestem taki bezpośredni, ale druga okazja zapytania pomazańca, chyba się nie powtórzy...

#77 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-05-31, godz. 21:37

Faktem niepodważalnym jest to, że to właśnie dokładnie świadkowie Jehowy, te jedno wyznanie jest kojarzone z Bogiem Jehową, nie Żydzi - których bardzo szanuję, nie liczni protestanci z USA, tylko śJ....
Kiedy się o tym pamięta, ławiej zrozumieć dlaczego wykluczeni, odłączeni i inni ex bracia szukają wsparcia u Jezusa, postaci dość ludzkiej, precyzyjnie opisanej i konkretnej.
Tylko ludzie, na miłość Boga nie módlcie się do stworzenia..

To już lepiej śpij dalej. Dobranoc.

#78 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-31, godz. 22:03

No przecież czytam "Przebudźcie się !"
I jak się przebudziłem to zrozumiałem że wąska droga prowadzi do Jehowy a nie do prawdy w wykonaniu Raya Franza, Kloo czy Janusza ;)

Mi bardziej odpowiada odstępcza wersja tytułu, czyli "Wyśpijcie się!". Niektórym baaardzo by się to przydało B) .
Wąska droga... Ehhh, jak ja uwielbiam tę retorykę :P :D . Trzeba mieć raczej wąski umysł, żeby chadzać na sznureczku niewolnika, a jeszcze w dodatku posiadać mniemanie, że oto posiadło się wyłączność na prawdę :D
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#79 Janusz S.

Janusz S.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 118 Postów

Napisano 2006-05-31, godz. 22:56

DO SEBASTIANA A.

c.d.

> Jakie kryteria upewniały Cię o tej nadziei?
Czy teraz, gdy znalazłeś się poza organizacją, uważasz te kryteria za aktualne?

Trudno mi odpowiedzieć na tak sformułowane pierwsze pytanie, ale spróbuję.
Na ile rozumiem zapisy Pisma Świętego, nie postawiono warunków, które miałby spełnić człowiek, aby mógł dostąpić takiego przywileju, jak chociażby kryteria, którym podlega starszy czy sługa pomocniczy /1 Tym. 3:1-10,12,13; Tyt. 1:5-9/
Czym kieruje się Bóg Jahwe dokonując powołania?
- Mogę odpowiedzieć cytowanym już fragmentem listu do Rzym.8:28, – „…którzy
miłują Boga…”, a miłość do Boga wymaga przestrzegania Jego przykazań
/1 Jana 5:3/.
- Uznają jedynego pośrednika, Pana Jezusa i wartość doskonałej ofiary, którą
złożył za grzesznych ludzi.
- Oddanie się Bogu i chrzest.
- Życie nie dla siebie, ale dla Boga.
- I chyba najważniejsze – Bóg zna wnętrze człowieka i wie, jaką rolę lub zadanie
mu wyznaczyć - a na to, to już żaden człowiek nie ma wpływu.
W sprawie drugiego pytania – nadal uważam te kryteria za obowiązujące
i aktualne, ponieważ są to kryteria samego Najwyższego Boga Jahwe a nie żadnej ‘organizacji’.

> Czy zamierzasz na nowo przemyśleć kwestię swojej nadziei?

Nie widzę takiej potrzeby, ponieważ nie odczuwam, aby Bóg i Ojciec mi ją odebrał, czy też zmienił. Choć musiałem dokonać pewnej korekty w dotychczasowej doktrynie – w sprawie 144 000. Wyjaśnię, dlaczego – otóż nie może tak być, że Obj. 7:1-8 podaje liczbę rzeczywistą a pokolenia synów Izraela są symboliczne i dotyczą Izraela duchowego. Albo wszystko jest symboliczne albo wszystko jest rzeczywiste.
Skłaniam się za poglądem, że 144 000 ma dotyczyć rodowitych Żydów, o których w tym fragmencie nie wspomniano, że mają być królami i kapłanami.
Natomiast Obj. 5:9,10 /B.P./ – mówi o nabyciu krwią Baranka ludzi z każdego pokolenia języka, różnojęzycznych narodów i ludów, którzy będą królestwem
i kapłanami i będą królować…
W Obj. 19:7 opisano Gody Baranka z Jego Małżonką /oblubienicą/.
Nowe spojrzenie na te chociażby fragmenty Objawienia pokazują, że to, co dotychczas nas uczono trzeba będzie jeszcze zweryfikować. Jedno jest pewne – wyznaczanie sobie dzisiaj miejsca nagrody wynikającej ze zbawienia, byłoby
w moim odczuciu daleko idącym nadużyciem. Należałoby wyciągnąć wnioski
z sytuacji synów Zebedeusza /wybór miejsc/.
Ale jeszcze raz powtórzę – nie odczuwam, aby Bóg i Ojciec odebrał mi nadzieję niebiańską.

> Jak bracia w zborze reagowali na to, że jesteś stosunkowo młodym pomazańcem?

Moją odpowiedzią niech będą fakty, które częściowo podawałem w mojej biografii.
Od 1977 roku a więc 6 lat przed tymi wydarzeniami usługiwałem do 31 marca 2005 jako starszy w kilku zborach jaworznickich /przeważnie jako nadzorca przewodniczący/, byłem zapraszany do udziału w zgromadzeniach obwodowych i okręgowych /wyznacza i akceptuje Biuro Oddziału/. Na przełomie 1988/89 prowadziłem kurs K.S.K jako wykładowca „B” ze starszymi z Krakowa i Kielc. Współpracowałem z K.Ł.S.
Przytoczyłem te fakty, nie po to żeby się chwalić, tylko pokazać, że byłem poważnie traktowany począwszy od Biura Oddziału, aż po macierzysty zbór.

W sprawie „kryterium roku 1935” –zapraszam do mojego listu ze stycznia 2004
i drugiego w nim pytania – to wyjaśni zarazem mój stosunek do tej kwestii.
Historia ‘organizacji’ z lat 30-tych XX wieku pozwala wyciągnąć wnioski, dlaczego ‘drugorzędną klasę niebiańską’ wysłano z przed tronu Boga na ziemskie dziedzińce.

Myślę, że to, co już napisałem pozwoli Ci na udzielenie sobie odpowiedzi na następne pytania.

W sprawie podziału na dwie nadzieje – do 1982 roku, uważałem, że tak jest
i koniec, nie ma dyskusji. Po roku 1983 nadzieja ziemska mnie już nie dotyczyła. Co wcale nie znaczy, że kiedy czytałem Efez. 4:4 przez moment nie przychodziła refleksja – jak to jest z tą ‘jedną nadzieją’.
Ale to jeszcze nie był czas na gruntowne myślenie i działanie.

Zdaję sobie sprawę, że może nie wszystko, co napisałem jest w pełni jasne
i zrozumiałe. Dlatego podejmę dalszą wymianę zdań, ale pod jednym warunkiem. Jeśli ktoś będzie chciał kpić i naigrywać się – to moje szczere wyznanie, jakie tu zrobiłem zakończę.
Ponieważ Sebastianie prosiłeś, myślę, że zrobiłeś to w szczerości, spełniłem Twoją prośbę. Tylko obawiam się, czy faktycznie wszyscy na tym forum mają takie szczere pobudki, ale już na to nie mam wpływu.
Pozdrawiam.
Janusz S.

#80 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-06-01, godz. 09:36

Januszu, dziękuję za szczerą odpowiedź.

Nie mogę ręczyć za wszystkich na tym forum, ale ja z Ciebie nie kpię.

Kpiny z czyjejś relacji z Bogiem i Jego Synem, są 1) grzechem 2) oznaką braku kultury 3) w skrajnych przypadkach, mogą być karalne przez prawo.

Oczywiście, dla chrześcijanina najważniejszy jest pkt 1)

Myślę, że poza nielicznymi wyjątkami (HC?) nikt kpić z Ciebie nie będzie.
Mam też nadzieję, że wybryki jednej czy kilku osób, nie zrażą Cię do pisania na forum.

Skłaniam się ku poglądowi, że moc Boża może oddziaływać na każdego pokornego człowieka, który 1) uznaje ofiarę okupu, złożoną przez Jezusa, 2) nie trwa w świadomie i jawnie popełnianym grzechu ciężkim.

Mogę stanowczo wykluczyć namaszczenie dla płatnego mordercy, handlarza narkotykami, pedofila, właściciela agencji towarzyskiej, itd. itp. (poza wyjątkami, gdyby ktoś pod wpływem oddziaływania mocy Bożej, zaniechał tych złych czynów), a w każdym przypadku, który nie jest dla mnie jednoznaczny, pamiętam o tym, że to Stwórca powołuje chrześcijan, a nie ja...

Chciałbym jeszcze nawiązać do pytań, które formułował HC, ale z nieco innego punktu widzenia.

W przeciwieństwie do HC, nie stawiam zarzutów, ale pytania. Chodzi mi o związek namaszczenia z konkretną organizacją... HC, jak większość ŚJ, postrzega organizację, jako jedyną arkę. Pomazańcy są dla niego po prostu jedną z części tej organizacji. I opuszczenie organizacji utożsamia on z buntem przeciwko Bogu, (a tym samym z utratą powołania niebieskiego). Ty, jak rozumiem, uważasz, że można być zbawionym poza organizacją. A jednocześnie samo powołanie odczułeś będąc jeszcze jej członkiem (i fałszywe nauki organizacji ŚJ nie przeszkadzały Stwórcy w tym, aby Cię powołać).

Ten wstęp był mi potrzebny do zadania kolejnego pytania:

Jeśli zatem można być powołanym pomimo członkostwa w organizacji, której nie wszystkie nauki są prawdziwe, to czy rozciągnąłbyś tę zasadę na inne religie chrześcijańskie? Np. na ewangelików, baptystów, itd.?

Czy masz jakieś kryterium, które pozwalałoby podzielić religie chrześcijańskie na te, w których powołania niebieskie są możliwe i na te, w których są niemożliwe?

Np. niektórzy powołuja się na Jana 17:3 i uważają, że konieczny jest antytrynitaryzm, a inni na 1 Kor 6:1-11 i podają, że niemożliwe jest powołanie do nieba kogoś z katolików lub prawosławnych (bo oni "są balwochwalcami").

Czy Ty, Januszu masz jakieś własne kryterium podziału wyznań chrześcijańskich na bliższe lub dalsze od Boga, a zatem umożliwiające lub wykluczające możliwość powołania niebieskiego?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych