Antychryst
#21
Napisano 2006-01-13, godz. 13:03
#22
Napisano 2006-01-13, godz. 15:37
kosciol przez 20w zbiera te samo zniwo
a ze SJ bladza to nic, rzekamy na zreformowanie.
zakazywał św. Epifaniusz, doktor Kościoła.
#23
Napisano 2006-01-13, godz. 16:49
chyba mnie szklak trafi. Jakie reformowanie, czego reformowanie.a ze SJ bladza to nic, rzekamy na zreformowanie.
Jehowy!!!
#24
Napisano 2006-01-13, godz. 16:54
Przekonaj mnie ze u SJ nie ma zakonu a ja rozwaze.
i po co popadac w furie,od czego jest dialog
zakazywał św. Epifaniusz, doktor Kościoła.
#25
Napisano 2006-01-13, godz. 16:57
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#26
Napisano 2006-01-13, godz. 17:05
oczywiście, tola, że nauki katolicyzmu są w pełni zgodne z Biblią.
Przepraszam, nie mogę się powtrzymać.
Pozdrawiam
#27
Napisano 2006-01-13, godz. 17:12
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#28
Napisano 2006-01-13, godz. 23:29
bellastar, jak to czego ???george27
chyba mnie szklak trafi. Jakie reformowanie, czego reformowanie.a ze SJ bladza to nic, rzekamy na zreformowanie.
Jehowy!!!
Nauki o Królestwie niebieskim, które uleczy z nieszczęść całą ziemię, które to zaczęło panować w niebie w 1914 roku
Pozdr;
#29
Napisano 2006-01-14, godz. 00:38
Tola, ja tak na dobrą sprawę nie poszukuję "antychrysta". Po prostu na tym się nie znam. Dobrze jeszcze nie zdążyłem poznać Boga i Jezusa, a na tym w tej chwili najbardziej mi zależy. Nie wiem, kto jest antychrystem. Jeśli dobrze pamiętam z Biblii, to ten, który głosi, że Jezus nie zmartwychwstał i chce zająć jego miejsce.Do Terebinta! Nie, ja wierzę,że u ŚJ. jest bląd. Ale to nie oni sa antychrystem .Błąd ich nie polega na wprpwadzaniu nowych doktryn podstawowych zaznaczam podstawowych.Błędem u nich jest co kilka lat nowe światlo. Bo to nie jest zrozumiałe dla normalnego człowieka. Przepraszam Ciebie troszkę w poprzednim poście zadużo powiedziałam nie miłych słow, wybacz
Kiedyś, niektórzy wierzyli, że to Bonaparte, inni, że Hitler, aczkolwiek bardziej pasuje ateistyczny Stalin, ale nie wiem, czy ktoś ogłaszał kiedyś Stalina antychrystem.
Chodziło mi o to, że te dwie organizacje, Krk i WTS, aż tak bardzo nie różnią się w zarządzaniu swoimi stadkami. Gdy przyjrzeć się z bliska to mają do siebie bardzo podobne nauki w tej kwestii, nawet podobny rygor, tylko, że w XXI wieku Krk nie trzyma tak nisko bata nad swoją trzódką.
Tola, nie ma sprawy. Jakby co to nadstawię drugi policzek.Przepraszam Ciebie troszkę w poprzednim poście zadużo powiedziałam nie miłych słow, wybacz
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#30
Napisano 2006-01-14, godz. 14:19
Dziękuję,żeś mi przebaczł policzka drugiego nie nastawiaj, bo chyba juz nie będzie takiej potrzeby. Interesuje mnię gdzie sie odnalazłes po odejściu od Świadków. Czy też wylądowałeś w KrK jak Sebastian? pozdrawiam tola.
#31
Napisano 2006-01-14, godz. 14:22
Napewno? To może mi udowodnij gdzie jest w Biblii napisane,że jest życie pozagrobowe, Trójca, pieklo, wieczne meki czyściec pomóż mi w to uwierzyć.oczywiście, tola, że nauki katolicyzmu są w pełni zgodne z Biblią.
#32
Napisano 2006-01-14, godz. 23:31
Właściwie nie po odejściu, ale po wykluczeniu. Jeszcze, jeśli mam być szczery, "nie odnalazłem się", ale próbuję. Krk nie wchodzi w rachubę, prędzej już Islam i Osama bin Laden (oczywiście, żart). Co ciekawe w organizacji śJ oduczyłem się nienawidzieć katolików. Spowodował to nadmiar narzekania w tym kierunku i chamskie, dwulicowe zachowanie osób, które w tym narzekaniu przodowały.Terebint [...] Interesuje mnię gdzie sie odnalazłes po odejściu od Świadków. Czy też wylądowałeś w KrK jak Sebastian? pozdrawiam tola.
Jak już pisałem - nie odnalazłem się - jestem dopiero dwa lata po wykluczeniu. Szukam miejsca dla siebie w życiu, próbuję pokochać Boga, Jezusa, zrozumieć ich. Jak będzie? Przyszłość pokaże.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#34
Napisano 2006-01-15, godz. 11:46
#35
Napisano 2006-01-16, godz. 12:31
Do pewnego momentu byłem wrogo nastawiony do KK (będąc katolikiem...z nazwy).Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że nic nie wiem o religii, o Bogu, którego jestem wyznawcą.Z czasem zacząłem rozumieć zagadnienie wolności-bo niewątpliwie jest w KK wolność. Nie chodzi mi o wolność rozumianą jako "róbta co chceta" tylko prawdziwą-Chrystusową..Kościół wskazuje drogę, głosi słuszne ideały natomiast kwestią wyboru i wolności człowieka jest decyzja czy nią pójść czy też nie. Krytykowanie KK, ocenianie religii przez pryzmat postępowania ludzi-nie jest do końca właściwe, gdyż jest wielu ludzi prawdziwie wierzących, które obalają swoim świadectwem wszelakie zarzuty wobec wyznania rzymskokatolickiego.
Sebastian już wielokrotnie o tym pisał..
Czemu ma służyć to,że zwrócę uwagę na osoby niewłaściwie postępujące..?Czy swoim postępowaniem mają mnie one przekonać o fałszywości nauk KK??To,że taki jest ich wybór to wyłącznie ich sprawa.Naturalnie jest mi bardzo przykro obserwując pewne zachowania wiernych, ale sam do końca też nie postępuje tak jak bym sobie tego życzył. Sąd jednak należy do Boga. Nie ma odpowiedzialności zbiorowej!!!!!!!!!Mówi o tym Biblia.
W KK szanuje się wolność człowieka-jeden z największych darów od Boga, u śJ tego nie zauważam. Jeśli ktoś ma wierzyć w coś-bo tak i już!!! bez sprawdzania czegokolwiek-jak może być mowa o wolności??!
Przez wiele lat postępowałem niewłaściwie.Obecnie moje życie się całkowicie zmieniło. Czuję się wolny.
Bardzo do mnie przemówiły słowa z Listu do Galatów:
Ga:22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa
Rzeczywiście,przy takim postępowaniu Prawo nie jest potrzebne. Duch Sw. we mnie sprawia,że nie potrzebuję,aby ktoś mówił mi co jest dobre a co złe. Nie muszę stosować się do jakiś nakazów zakazów, gdyż są dla mnie naturalne...Z resztą każdy kto jest w KK potwierdzi,że nie ma odgórnego narzucania czegokolwiek. Wszystko jest kwestią sumienia. Kościół wskazuje drogę.
Kiedyś śJ powiedział mi,że obchodzi Pamiątkę-bo jest to święto nakazane.I na tym własnie polega różnica. Zapytałem go czy nie jest dla niego radosnym wydarzenie narodzin Jezusa albo jego Zmartwychwstanie..Nic nie odpowiedział..To troche dziwne podejście.Czyż nie mam prawa do radości z w/w powodów?
Czasem świadkowie wypowiadają się na temat tego,że moimi bożkami są figurki, krzyż itd...Podziwiam ich!Wiedzą lepiej czyim jestem wyznawcą niż ja sam!!! To trochę niepoważne...Katolicy wyznają Boga żywego: Ojca,Syna i Ducha Sw. Nikt nie stawia Maryi, świętych czy sztuki sakralnej na równi z Bogiem. Argumenty są niedorzeczne.ŚJ próbuja przekonać mnie do rzeczy które nie mają miejsca.
Kiedyś zapytałem jednego śJ, który wcześniej był katolikiem-a zarzucał mi,że mam drewnianych bożków- czy będąc katolikiem uważał,że wielbi kawałek drewna, figurki, czy są one jego Bogiem..Nie udzielił mi odpowiedzi, bo dobrze wiedział,że tego nie robił!
To takie dygresje, które nasunęły mi się po czytaniu postów w tym temacie.
Ale wracając do tematu..
CK moim zdaniem czyni się "nadludźmi", mówiąc,że nauki od niego pochodzące w rzeczywistości pochodzą od Boga. Jeśli się coś mówi przeciwko organizacji jest to tożsame z odrzucaniem Boga.Po drugie "zarządzający" śJ byli i sa fałszywymi prorokami-Biblia zawiera wyraźny opis fałszywych proroków. Ocywiście podobne postępowanie można zauważyć w innych "ugrupowaniach religijnych". Wszyscy tak postępujący zasługują na miano "antychrysta"
#36
Napisano 2006-01-16, godz. 13:06
#37
Napisano 2006-01-16, godz. 13:42
2 Jana 1:7
Bo wyszło na świat wielu zwodzicieli, którzy nie chcą uznać, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Taki jest zwodzicielem i antychrystem.
1 Jana 2:18
Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.
1 Jana 2:22
Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna.
1 Jana 4:3
Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#38
Napisano 2006-01-17, godz. 20:18
Argumentacja biblijna jest tutaj
Sebastian ja jestem ogromnie zdziwiona,że Ty znając prawde ŚJ twierdzisz po siedmiu latach bedąc o ŚJ,że znalazłeś prawdę w krk. Mnie z tej Twojej gadki to sie śmiać chce.Powołujesz się na Bednarskiego, znasz go osobiście?, bo ja tak.Ja już mówilam,że u ŚJ ja nie jestem,ale znając taką prawde idziesz do krk ktory glosi prawdy absolutnie niezgodene z Biblią to juz o tobie dobrze nie swiadczy.
#39
Napisano 2006-01-18, godz. 06:03
Jeśli chodzi o życie pozagrobowe to mnie przekonuje przypowieść o bogaczu i Łazarzu.Napewno? To może mi udowodnij gdzie jest w Biblii napisane,że jest życie pozagrobowe, Trójca, pieklo, wieczne meki czyściec pomóż mi w to uwierzyć.oczywiście, tola, że nauki katolicyzmu są w pełni zgodne z Biblią.
Jeśli nie ma życia pozagrobowego to po co Jezus posługiwał się przykładem czegoś, w co sam nie wierzył? I po co to robił? Żeby wywołać rozdźwięki?
Pozdr;
#40
Napisano 2006-01-18, godz. 08:38
Jeśli chodzi o życie pozagrobowe to mnie przekonuje przypowieść o bogaczu i Łazarzu.Napewno? To może mi udowodnij gdzie jest w Biblii napisane,że jest życie pozagrobowe, Trójca, pieklo, wieczne meki czyściec pomóż mi w to uwierzyć.oczywiście, tola, że nauki katolicyzmu są w pełni zgodne z Biblią.
Jeśli nie ma życia pozagrobowego to po co Jezus posługiwał się przykładem czegoś, w co sam nie wierzył? I po co to robił? Żeby wywołać rozdźwięki?
Pozdr;
Chyba zauważyłaś,że jest to przypowieść, tak samo ja przypowieść o dobrym samarytaninie i wiele innych w Biblii. Jeżeli chcesz rozumieć tę przypowieść tak jak ona jest napisaną, to pomyśl jakie duże ŁONO powinien mieć Abraham, żeby pomieścić wszystkich biedaków. Zresztą w tej przypowieści nic nie sugeruje,że jest życie pozagrobowe a jeżeli tak to wszyscy bogaci byliby w piekle a biedni w niebie.Czy każdy bogaty to niegodny życia wiecznego?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych