102 replies to this topic

[Sebastian Andryszczak]

nieco bliższe tematu jest to, że ŚJ (IMHO błędnie) uważają katolików za balwochwalców i dlatego nie chcą się do nich przyłączać... A "kult" JP2 jest ŚJ szczególnie niechętny, bo osłabia możliwości pozyskiwania nowych wyznawców spośród katolików.

[Adrianna29]

JA nie będę katolikiem nigdy...
po pierwsze celibat.... jak ma mnie nauczyć pożycia w małrzeństwie człowiek, który nie może być żonaty... A jak bede miał problemy z dziecmi... to kto mi podpowie jak je rozwiązać... ksiądz co nie może miec i nie ma dzieci...?

po drugie obrazy...
nie bede sie modlił do tego co jes namalowane ręką ludzką....

po trzecie... nie bede ofiarowął datków człowiekowi który nie schańbił sie pracą... za dużo potu i stesu kosztują mnie zarobione pieniądze...

po czwarte... szanuje tylko księży po których widać ze są wolontariuszami i z sercem pomagaja innym w jakiś ośrodkach oddając całe swoje życie dla ludzi... a nie żerują na wdowie, która nie ma pieniędzy na pochówek męża (moja babcia i afera z pochowaniem dziadka), tego księdza zawsze bede nazywał czarną stonką

po piąte spowiedź...
jak moze odpuscić moje grzechy człowiek taki sam jak ja...

po szóste:
krucjaty i mordowanie tysięcy osób w imie boga

po siódme wewnętrzne podzielenie:
ksiądz niemicki mówił idz i zabijaj w imie boże... polski ksiądz mowił to samo....

a gdzie jest miejsce dla boga
po ósme imie Boga jest zbyt swiete zeby je używać

Po 9 jak widze jak blisko jest KK polityki to mnie krew zalewa....

Nie chce nikogo obrazić ani urazić ale ze mnie katolika to nie bedzie

Amen. Pozdrawiam.

[Maciej]

i może tu właśnie jest pies pogrzebany. być może byli ŚJ, którzy niejako z "urzędu" mieli możliwość bliżej poznać Słowo Boże i odłączyli się od społeczności prganizacji stwierdzili również, że i KK uważający się za następce Apostoła Piotra w dobie obecnej ma niewiele wspólnego z tamtą wspólnotą. w pewnym sensie mogę również zrozumieć wypowiedź davidusa, który po części swoją wypowiedzią wogóle wyraża stosunek ludzi do obecnego Kościoła, który rzeczywiście w ostatnich latach poczynił wiele, aby obrzydzić sobie potencjalnych, ale i własnych członków. "podlizywanie się" politykom i rządzącym to tylko jeden z powodów na NIE

[Sebastian Andryszczak]

Media lewicowe zrobiły dużo, aby obrzydzić ludziom tzw. "mieszanie się Kościoła do polityki"

Zanim jednak dokonamy oceny tego "mieszania się", powinniśmy poczytać o męczeńskiej śmierci Jana Chrzciciela.
On też "mieszał się do polityki" i właśnie za to zginął.
Dodatkowo, postępował "niezgodnie ze standardami europejskimi", nazywając cudzołóstwo grzechem i mówiąc publicznie o życiu prywatnym Heroda.
Obecne "mieszanie się do polityki" jest bardzo podobne do tego praktykowanego przez Jana Chrzciciela.

Na koniec wspomnę, że innych "mieszanie się do polityki" może razić, a dla mnie było jednym z argumentów na korzyść tezy o prawdziwości Kościoła Katolickiego. To jest ten biblijny Kościół, kontytuator nauczania apostołów i Jana Chrzciciela.

[pawel r]

A Jezus niby też się nie wypowiadał politycznie? Dobre dobbre...

[Maciej]

oj Sebastianie chyba niekoniecznie. nie przyrównałbym tego co sie dzieje obecnie z tamtym okresem.
np. sugerowanie wiernym na jakie ugrupowanie powinni głosować, to juz chyba stronniczość i agitacja, a nie zachowanie neutralności i potępianie złego. teraz również przywódcy religijni skłaniają się nieznacznie ku partii rządzącej, chociażby dlatego, że ta jest "prokoscielna"

[pawel r]

oj Sebastianie chyba niekoniecznie. nie przyrównałbym tego co sie dzieje obecnie z tamtym okresem.
np. sugerowanie wiernym na jakie ugrupowanie powinni głosować, to juz chyba stronniczość i agitacja, a nie zachowanie neutralności i potępianie złego. teraz również przywódcy religijni skłaniają się nieznacznie ku partii rządzącej, chociażby dlatego, że ta jest "prokoscielna"

Macieju o jakich dyrektywach i jakiego kościoła/organizacji piszesz? Proszę o namiary jeśli już mówimy konkretnie. Mam nadzieje, że to nie jest znowu podkreślanie wybryków jednostek na ogół, gdzie kiedy tematyka dotyczy SJ podkreśla się że to są przecież jednostki i zawsze się mogą znaleźć Poproszę o konkrety.

[Maciej]

Macieju o jakich dyrektywach i jakiego kościoła/organizacji piszesz? Proszę o namiary jeśli już mówimy konkretnie. Mam nadzieje, że to nie jest znowu podkreślanie wybryków jednostek na ogół, gdzie kiedy tematyka dotyczy SJ podkreśla się że to są przecież jednostki i zawsze się mogą znaleźć Poproszę o konkrety.

Pawle. chyba nie ulega wątpliwości, że mogę mieć na myśli potentata wyznaniowego w tym kraju czyli KRK. każdy kto choć trochę uważnie śledzi wydarzenia wie jak bardzo przyjaźni się ów Kościół z rządzącymi w kraju. zresztą Polska nie jest tutaj przypadkiem odosobnionym. w końcu taki chociażby lekcje religii nie wzięły się od tak po prostu w szkołach z niczego.

[pawel r]

Pawle. chyba nie ulega wątpliwości, że mogę mieć na myśli potentata wyznaniowego w tym kraju czyli KRK. każdy kto choć trochę uważnie śledzi wydarzenia wie jak bardzo przyjaźni się ów Kościół z rządzącymi w kraju. zresztą Polska nie jest tutaj przypadkiem odosobnionym. w końcu taki chociażby lekcje religii nie wzięły się od tak po prostu w szkołach z niczego.

Więc poproszę o przykłady nauczania kościoła na którą partię ma głosować katolik

[Sebastian Andryszczak]

Kościół pierwszego wieku nie zachęcał do głosowania gdyż:
1) cesarze rzymscy nie ogłosili żadnego referendum
2) wybór władz w cesarstwie odbywał się w inny sposób niż wybory powszechne

Na podobnej zasadzie możnaby "udowadniać", że wszyscy internauci są bezbożnikami, bo żaden z apostołów nie korzystał z internetu.

[Terebint]

Więc poproszę o przykłady nauczania kościoła na którą partię ma głosować katolik

Teraz kościół wycofał się z nakłaniania obywateli na głosowanie na określoną partię. Pewnie po tym, jak przejechał się na AWS, na którą to partię jak najbardziej namawiał wiernych do głosowania.

[pawel r]

Nadal się pytam kiedy nauczanie kościoła mówiło na kogo głosować może być to w 2006 roku a może i być to 17 lat temu. Chodzę do kościoła, znam wielu kapłanów i szczerze mówiąc wiem w miare ilu ludzi przegina (przynajmniej w obserwowanym środowisku i mediach) dlatego się pytam o konkrety, a nie że ks X namawiał do polityka PiSu albo ks Y na antenie radia Z powie że na tego trzeba głosowac . Maciej powiedział wyrażnie o poparciu więc proszę o przytocznie źródłowe.

[homme_curieux]

Obecne "mieszanie się do polityki" jest bardzo podobne do tego praktykowanego przez Jana Chrzciciela.

Na koniec wspomnę, że innych "mieszanie się do polityki" może razić, a dla mnie było jednym z argumentów na korzyść tezy o prawdziwości Kościoła Katolickiego. To jest ten biblijny Kościół, kontytuator nauczania apostołów i Jana Chrzciciela.

Widocznie przedmowca jest w posiadaniu "Nowych Zwojow" i to jakze roznych od tych zawartych w kanonie Pisma Swietego

--
Wydzielono nowy wątek: "Kwestia neutralności", link | moderator

[pawel r]

Ktoś wyrządził panu wielką krzywdę, ponieważ pozwolił panu zostać ŚJ, a nie otrzymał pan podstawowego wykształcenia do zostania ŚJ. Ludzie z podstawowym wykształceniem tokratycznym gdy odchodzą to zostają ateistami, lub odstępcami(czyli wrogami) ewentualnie starają się wrócić do organizacji ale nigdy nie zostają czynnymi katolikami. Proponuję dobrze przemyśleć swoje życie czy faktycznie był pan ŚJ i jakie braki ma pan w wykształceniu.

Haha nigdy nie zostają katolikami? A to się nam <ekspert> trafił Przy poziomie ok 40 tys. odejść z organizacji w ciągu 10-15 lat w Polsce przy stosunku do liczby 130 tys. może się okazać, że tylko 10% byłych (tych co odeszli z tego świata) i obecnych świadków jest prawdziwymi członkami organizacji Świadków Jehowy Sebastian Ci się tylko wydawało, że byłeś świadkiem! I pewnie reszcie osób na tym forum też!

Użytkownik pawel r edytował ten post 2008-10-20, godz. 07:49

[mictlan]

PS. Przeczytałem pański podpis i szczerze panu współczuję. Ktoś wyrządził panu wielką krzywdę, ponieważ pozwolił panu zostać ŚJ, a nie otrzymał pan podstawowego wykształcenia do zostania ŚJ. Ludzie z podstawowym wykształceniem tokratycznym gdy odchodzą to zostają ateistami, lub odstępcami(czyli wrogami) ewentualnie starają się wrócić do organizacji ale nigdy nie zostają czynnymi katolikami. Proponuję dobrze przemyśleć swoje życie czy faktycznie był pan ŚJ i jakie braki ma pan w wykształceniu.

Zatkało mnie... Aż nie wiem co powiedzieć... A możesz wyjaśnić dlaczego tak jest?

[Marek_ka]

Haha nigdy nie zostają katolikami? A to się nam <ekspert> trafił Przy poziomie ok 40 tys. odejść z organizacji w ciągu 10-15 lat w Polsce przy stosunku do liczby 130 tys. może się okazać, że tylko 10% byłych (tych co odeszli z tego świata) i obecnych świadków jest prawdziwymi członkami organizacji Świadków Jehowy Sebastian Ci się tylko wydawało, że byłeś świadkiem! I pewnie reszcie osób na tym forum też!

Napisałem czynnymi katolikami a nie praktykujący niewierzący. Jeśli uważasz się za katolika to też ci współczuję. Więcej wyjaśnień w odpowiedzi dla Sebastiana.

[Marek_ka]

Zatkało mnie... Aż nie wiem co powiedzieć... A możesz wyjaśnić dlaczego tak jest?

Musiał byś sięgnąć do historii religii. Przeanalizuj M. Lutra i innych a wtedy zrozumiesz dlaczego mając podstawową wiedzę biblijną nie można być czynnym katolikiem. Po prostu kłóci się to z poczuciem uczciwości i sprawiedliwości które każdy z nas ma. Ja nie wiedziałem że w ogóle istnieje coś takiego jak ŚJ a czytając biblię doszedłem do wniosku że nauki KK to bujda na resorach. Miałem wtedy 19l a ze ŚJ zetknęłem się pierwszy raz mając 25l i było to dawno temu. Więc wniosek jak wcześniej bo nie uważam się za gieniusia.http://watchtower.org.pl/forum/style_images/ip.boardpr1185812135/folder_post_icons/icon1.gif

Chciałem wstawić buźkę ale nie bardzo mi to wychodzi.

Użytkownik Marek_ka edytował ten post 2008-10-20, godz. 21:53

[pawel r]

Nawiązując do wątku właśnie powoli w moim mieście wchodzę w tematykę apologetyczną z innej płaszczyzny i wcale aż tak rzadko świadkowie nie przechodzą na katolicyzm bo ostatnio przebywam w pewnych "klimatach" i okazuje się, że jest ich więcej niż myślałem! Aż sam jestem trochę zaskoczony.

A co do Lutra Panie Marku to chyba dość pobieżnie go czytałeś bo jego poglądy zwłaszcza te z początku konfliktu nie są w ogóle sprzeczne z tym do czego doszedł obecnie KK Chyba radzę do dzieł Lutra powrócić... jeśli starczy Panu czasu na ich przerobienie

Użytkownik pawel r edytował ten post 2008-10-20, godz. 22:18

[Marek_ka]

Nawiązując do wątku właśnie powoli w moim mieście wchodzę w tematykę apologetyczną z innej płaszczyzny i wcale aż tak rzadko świadkowie nie przechodzą na katolicyzm bo ostatnio przebywam w pewnych "klimatach" i okazuje się, że jest ich więcej niż myślałem! Aż sam jestem trochę zaskoczony.

Czy mówimy o czynnych katolikach czy o praktykujących niewierzących?

A co do Lutra Panie Marku to chyba dość pobieżnie go czytałeś bo jego poglądy zwłaszcza te z początku konfliktu nie są w ogóle sprzeczne z tym do czego doszedł obecnie KK Chyba radzę do dzieł Lutra powrócić... jeśli starczy Panu czasu na ich przerobienie

Początki zawsze są ciężkie a liczy się finał. Ważne jest jakie są poglądy ostateczne. Jeżeli ktoś zatrzymuje się na początku drogi to nigdzie nie dojdzie. Skoro KK doszedł po 500 latach do początków rozumowania M. Lutra to jest baaardzo daleko od jego końcowych wniosków.
Gdyby KK był blisko to protestanci już dawno by się dogadali w rozmowach ekumenicznych z KK a tak nie jest.

[pawel r]

Czy mówimy o czynnych katolikach czy o praktykujących niewierzących?

Mówię ZAWSZE o katolikach = praktykujący, wierzący, gorący, miłosierny itd Np. nie powiedziałbym o takim Panu Rydzyku, że jest katolikiem ponieważ miałbym wątpliwości.

Początki zawsze są ciężkie a liczy się finał. Ważne jest jakie są poglądy ostateczne.

Kogo? Bo jeśli Lutra to chyba coś przeoczyłeś

Ważne jest jakie są poglądy ostateczne.

No to jestem ciekaw czy Judaizm z czasów Dawida do pięt dorasta do Twojego "ideału"

Skoro KK doszedł po 500 latach do początków rozumowania M. Lutra to jest baaardzo daleko od jego końcowych wniosków.

Ja bardzo cenię wkład Lutra, ale Boże chroń nas przed końcowymi Jego wnioskami!!! Widać, że nawet tego tematu nie liznąłeś pisząc takie dyrdymały A historia KK widzę, też pozostawia sporo do życzenia u kolegi...

Gdyby KK był blisko to protestanci już dawno by się dogadali w rozmowach ekumenicznych z KK a tak nie jest.

Eh kolejny amator pojęcia czym jest ekumenizm. Zabierasz sie do kopania rowu nie po tej stronie globu co trzeba a chcesz mądrzyć się na temat tego jak kanał ma wyglądać. Porażka.

Użytkownik pawel r edytował ten post 2008-10-21, godz. 06:29