85 replies to this topic

[Padre Antonio]

W przekonaniu wielu SJ nie ma nic złego w głoszeniu w parku i zaczepieniu przez godzine 6 osób. Jeśli ja wątpiący powiem, że jest to walenie w bambuko i moje sprawozdania były naciągane to podnosi się larum Ale jak się o tym nie mówi, to nie znaczy, że naciągania godzinek nie ma.

[słowiczek]

Ja znam rozne przypadki naciagania godzin z mojego zboru. Np pewien brat jak szedl z kumplem do sluzby to najpierw wchodzili do babci tego kumpla i pogadali chwile(zaczeto liczyc czas), potem kawke wypili, nastepnie wyruszyli na teran i po dotarciu na teren mieli jusz 2 godzinki:D
inna taka osoba to zaczynala podobnie od zagadniecia byle kogo na ulicy, potem slimaczym krokiem na teren i godzinka juz jest:D hehe
a co do mnie to zdarzalo sie ze niebylo sie w sluzbie i na koniec miesiaca sie dopisalo 2 godzinki do sprawozdania zeby miec spokoj od starszych:) heh no w sumie glosicielem jestem od 5 lat ale ostanie 1,5 roku to sporo miesiecy w ktorych sie wpisywalo godziny z nikad... a ostatnioe 4 miesiace to wogole nie glosze i niedaje sprawozdan. A jeszcze sporo osob ktore znam zokragla sobie godzinki, to dosc czesto spotykana rzecz, albo odrabianie godzin wpisanych w sprawozdanie a kolejnym miesiacu.

[qwerty]

[Antonio, ale po co? Wytłumacz mi bo nie rozumiem. Co powoduje, że ludzie tak naciągają sprawozdania?

No proste, żeby wizyty pasterskiej uniknąc, bo wtedy trzeba było kłamac prosto w oczy, a to zawsze trudniej

[brooklyn_hunter]

Nie wiem czy już ktoś tu na forum o tym pisał, ale dowiedziałem się ostatnio,
i to już jest półoficjalne, że pionierzy stali mogą teraz raportować godziny
spędzone przy budowie sal królestwa do sprawozdania miesięcznego.

[stamaim]

Ja słyszałem zaś, że mówca głoszący wykład też może sobie ten czas doliczyć...
Ale pewny nie jestem. Proszę o weryfikację - może ktoś też słyszał.

[Fly]

Ja słyszałem zaś, że mówca głoszący wykład też może sobie ten czas doliczyć...
Ale pewny nie jestem. Proszę o weryfikację - może ktoś też słyszał.

Stamaim - oczywiście, że tak. Wykład publiczny przed zebraniem Strażnicy jest traktowany jako rodzaj świadczenia i 45 min. wpada do koszyka z owocem.

[sebol]

Stamaim - oczywiście, że tak. Wykład publiczny przed zebraniem Strażnicy jest traktowany jako rodzaj świadczenia i 45 min. wpada do koszyka z owocem.

no to ja teraz rozumie dlaczego często mówcy przeciągali wykład do pełnej godziny ;-)

ps. minut się chyba nie raportuje???

[[db]]

no to ja teraz rozumie dlaczego często mówcy przeciągali wykład do pełnej godziny ;-)

ps. minut się chyba nie raportuje???

Nie. Ale zaokrągla się po zsumowaniu, więc jak przeciągali do godziny żeby zaokrąglić to chyba mieli tylko tą jedną godzinę ;-)

Starsi liczą sobie do owocu także wizyty pasterskie no i oczywiście studium rodzinne jeśli dzieci nie są jeszcze ochrzczone.

Nie wiem czy już ktoś tu na forum o tym pisał, ale dowiedziałem się ostatnio,
i to już jest półoficjalne, że pionierzy stali mogą teraz raportować godziny
spędzone przy budowie sal królestwa do sprawozdania miesięcznego.

A jesteś pewny, że nie chodzi o pionierów specjalnych? Bo specjalni mogli od kiedy pamiętam.

[Fly]

' date='2006-11-01 12:42' post='39821']
Starsi liczą sobie do owocu także wizyty pasterskie no i oczywiście studium rodzinne jeśli dzieci nie są jeszcze ochrzczone.

db - jesteś pewien tych wizyt pasterskich? Jakoś mi to nie pasuje. Wiesz dlaczego? Wizyty pasterskie w większości zborów bardzo kuleją, a nie byłoby tak gdyby ten czas można sobie było dopisać do "owocu". Ale może się mylę.

[brat_jaracz]

Tak zwane "studia rodzinne" liczą się na 100% do raportu. Natomiast co do wizyt pasterskich - nie jestem pewnien. Muszę zasięgnąć informacji u źródeł.

[Terebint]

Kurczę, a ja nie wiedziałem, że wykłady liczą się jako głoszenie. Tym bardziej budowanie Sal Królestwa.

[[db]]

db - jesteś pewien tych wizyt pasterskich?

Na 100% nie jestem pewien a nie mam jak tego zweryfikować. Nadzieja w bracie Jaraczu.

[słowiczek]

To skoro wizyty pasterskie możliwe że się podciąga pod głoszenie to starsi powinni czeście je robić a nie jak np. w moim zborze wizyty to przeważnie okres wizyty obwodowego.

[Adrianna29]

Byłam SJ wiele lat i nigdy nie zdarzyło mi się dopisywać godzin w swoim sprawozdaniu.Pełniłam słuzbę pionierską kilka lat- pomocniczą , a potem byłam pionierem stałym- sprawozdanie z głoszenia uważałam za moje rozliczenie się przed Bogiem więc jakiekolwiek dopisywanie godzin było pozbawione sensu.Odczuwałam nawet wyrzuty sumienia kiedy głosząc w parku nie znajdowalismy nikogo chętnego do rozmowy, spacerowalismy więc a czas mijał szybciej:-)
Ale to było dawno:-). Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

[odeszłam]

Nie przypominam sobie żebym dopisywała godziny. Jak już pokonałam własną niesmiałość i poszłam " do służby" to zapisywałam stan faktyczny. Jakos nie miałam potrzeby robić w balona innych, a siebie przede wszystkim. Ot, taka lojalna siostra...była ma się rozumieć

[Warmianka]

Mi również nawet do głowy nie przyszło, aby coś takiego robić. Przeciez nie głosiłam dla sprawozdania, to była drugorzędna rzecz.

[pojawiamsieiznikam]

Np pewien brat jak szedl z kumplem do sluzby to najpierw wchodzili do babci tego kumpla i pogadali chwile(zaczeto liczyc czas), potem kawke wypili, nastepnie wyruszyli na teran i po dotarciu na teren mieli...

Też znam te praktyki aczkolwiek ich nie stosowałem, uważam że nie ma sensu tracić czas na nicnierobienie więc zawsze jak szedłem do służby to konkretna godzina łażenia po domach i finito - bez ściem.

Pionierzy którzy piszą listy po 3 godziny, albo głoszą 6 godzin z czego godzina na dojazd, kolejna godzina na siedzenie na ławce pod blokiem... kiedyś o tym już wspomniałem że najlepsi w tym są pionierzy specjalni. Wszystkich których poznałem tak właśnie robili. Hmm... jak by to określić jednym słowem... obłuda?

[Terebint]

A ja jestem zaskoczony wynikami ankiety. Wychodzi na to, że na 31 osób, aż 6 całkowicie lub prawie całkowicie fałszowało swój owoc. To jest około 20% świadków Jehowy... Ciekawe, czy te dane mogą być reprezentatywne dla całego kraju? W tej chwili jeszcze nie bo zagłosowało za mało osób, ale jak będzie już około 100, to będzie to z pewnością dość bliskie prawdy.

[Agape]

Nieprawdziwa liczbe godzin wpisalam moze raz albo dwa w czasach kiedy bylam jedna noga poza WTS -em i ciezko mi bylo glosic.
Wczesniej mialam zwyczaj liczenia czasu gloszenia w nastepujacy sposob: poczatek w momencie zapukania do pierwszych drzwi a koniec w momencie chowania Biblii do torby. Jesli z danego dnia zostawaly mi jakies minuty to doliczalam je do innego.
Byli bracia, ktorzy chodzili bardzo flegmatycznie i tym przedluzali gloszenie, ale z pionierami mam inne doswiadczenia, raczej nie tracili czasu.

[[db]]

Ciekawe, czy te dane mogą być reprezentatywne dla całego kraju? W tej chwili jeszcze nie bo zagłosowało za mało osób, ale jak będzie już około 100, to będzie to z pewnością dość bliskie prawdy.

Niezależnie ile osób zagłosuje, te dane nigdy nie będą reprezentatywne.