Abriella, on 2006-11-23 16:01, said:
Widze Czesiu ze najnowsze dzieła kinematografii nie sa Ci obce- a mi wrecz przeciwnie- zapytam syna o co tam chodziło?ale skoro coś tam kogoś przessało to widocznie tak było
- to nie moja tematyka
, wiec nie bardzo wiem o czym piszesz, ale podtrzymuje to co napisałam, może troche przejaskrawiłam, ale ja tego doznałam na własnej skórze i rodzi to we mnie jakieś emocje
, do których mam prawo! A ze jestem kobita z krwi i kości... to czasem mnie zalewa z bezsilnośći ze ktoś pakuje się w takie CUDO! ale co ja mogę biedny żuczek
- chociaż sie pozłoszcze!
Dziecko wyciągnęło mnie dwa razy na całonocne seansy (trzy części a do tego w wersii reżyserskiej - poszerzonej). Wspaniałe przeżycie duchowe, a szczególnie jak potrafi dostrzec się wątki ewangelii przeniesione na grunt fantasty. Książka też jest wspaniała, mimo, że w jednym tomie odstrasza swoją wielkością. (w ankiecie kto ile czyta można zapisać sześć części lub trzy tomy

).
"Władca Pierścieni", to pierścień, dzięki któremu Zły chce rządzić całą krainą Śródziemia, Po jego zniknięciu pierścień dostaje się najpierw w ręce człowieka, którego sobie podporządkowuje a potem w ręce hobbita Smigola, który chcąc go posiadać zabija swego przyjaciela i powoli przekształca się w Goluma owładniętego rządzą jego posiadania, a potem.... Za długo opowiadać. W działaniu pierścienia widać właśnie chęć podporządkowania sobie właściciela pierścienia i panowania nad swym właścicielem. Stąd moje skojarzenie wywołane porównaniem Sebola do Smigola:
Maciej, on 2006-11-23 10:47, said:
oj juz nie wiem sebol, czy smigol ?