Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje Świadectwo


  • Please log in to reply
180 replies to this topic

#41 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 07:01

zaluje ze tak brzydko wykorzystujesz moj sarkazm. od 20 lat jestem ochrzczonym SJ a sj znam od dziecinstwa od ok 1981 roku. Jakos nie umiem sobie przypomniec sytuacji w ktorych dochodzilo do przesladowan. co nie znaczy ze gdzies ktos sie tak nie zachowal.
znam przyklad siotry, ktora zmezem uznala ze jesli ich dorosla corka nie ma zamiaru stosowac sie do zasad panujacych w domu (niekoniecznie musi byc SJ.. rodzinie tej udalo siewychowac zaledwie 3 z 8-ki dzieci na SJ) to ma sie wyprowadzic. chodzlo o przestrzeganie zasad moralnych. i corka sie wyprowadzila, byl placz po obu stronach, pamietam to bo bylem juzwtedy czlonkiem tej rodziny.

nie wydaje mi sie zeby to byl przyklad na przesladowanie. bo inaczej nalezaloby to skomentowac mniej wiecej tak...wredni SJ nie pozwolili swej corce sie k...ic. byla przez nich tak strasznie pzesladowana!!!!
koniec koncow zalozyla normalna (nie Swiadkowa) rodzine.stosunki sa obecnie blizsze niz tylko cieple.

jesli taki przyklad wychowawczego postepowania rodzicow w odniesieniu do swych dzieci macie na mysli to ja tu czegos nie rozumiem.

inna sytuacja to taka kiedy nieletnie dzecko oficjalnie oswiadcza ze ma to cale swiadkowanie gdzies i na zebrania nie bedzie chodzic. w tej sytuacji jestem przeciwny zmuszaniu do czegokolwiek. bo :
droga nie tedy
nastepuje glupie gdanie odstepcow
niezgodnosc z tym ze Jehowa miluje dawcow dobrowolnych( w tej sytuacji chwalcow)

co nie znaczy ze nie zdarza sie tacy nadgorliwi rodzice, gdzies juz chybanawet czytalem o takich

no ale jeszcze nie slyszalem o pobiciach z uwagi na niewyznawanie tej jedynej slusznej ideologii, wiezieniach, zastraszaniach , paleniach katechizmow itd...w tej dziedzinie niedoscigli sa jednak inni, majacy wielosetletnia praktyke
dzekuje
[font=Tahoma]

#42 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 08:19

Melchizedeku,

Jestem w stanie zrozumiec twoj punkt widzenia, ale pamietaj ze niektorzy uczniowie Jezusa tak sie zgorszyli jego naukami ze odeszli, nie poczekali.

Istota problemu wcale nie polega na niepełnej wiedzy szeregowych wyznawców w jakimś temacie teologicznym. Jego istota polega na twierdzeniu pasterzy, że się tę pełnię wiedzy właśnie posiada! Czas pokazał, że nie była to żadna wiedza dana od Boga, tylko własna zgaduj-zgadula.

Ci ktorzy wierzyli ze jest Synem Bozym choc tez nie rozumieli czekali i zostali za to nagrodzeni.

J.w. Nie mówimy o niepełnym rozumieniu, tylko o tym, że Kanał wcale nie łączył.

Nie chce tu porownywac tych CK do Jezusa, ale na przestrzeni czasu pewne prawdy staja sie coraz jasniejsze i warto na to czekac...

Przede wszystkim ta, że CK „prorokuje” jedynie we własnym imieniu. Daty, ‘pokolenie’, 144 tysiące – to wszystko płynie i płynąc będzie.
Faktycznie, nie porównuj Jezusa, który mówił rzeczy trudne do przyjęcia, z CK, które głosi rzeczy łatwe do zrozumienia, ale po prostu błędne.

i to jest dowod ze ciesza sie tym uznaniem Bozym.

Jesteś po studiach, więc opisz mi ten dowód, bo jakoś żadnego nie widzę.
Albo prostsze pytanie: z jakich względów, Twoim zdaniem, CK nie podpada pod charakterystykę fałszywego proroka z V Mojż 18,20n?
Tylko nie żartuj, że CK nigdy nie prorokowało, bo robi to nawet w tej chwili ("już niedługo!" też jest proroctwem, które za, powiedzmy, 50 lat okaże się fałszywe).

#43 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2006-12-11, godz. 09:00

:lol:

http://www.opoka.org...eci_limbus.html

jednej strony na pewno dzieci te nie zostały potępione, ale z drugiej nie chciano dopuścić możliwości ich pełnego zbawienia, bo przecież były obarczone grzechem pierworodnym. Limbus byłoby więc pewnego rodzaju niebem dla takich dzieci. Można by powiedzieć prosto, że był to przedsionek nieba. Niby niebo, ale takie niepełne. Jest prawdą, że w pewnym okresie historii Kościoła była to także oficjalna jego nauka.


Sebastian moim zdaniem źle się wyraził. Nauka taka istniała i będzie istnieć, ale ani ja ani inny katolik nie ma obowiązku się z nią zgadzać, ponieważ nie jest ona dogmatem. Oprócz niej są i inne.

I to wszystko w tym temacie.

Pozdrawiam
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#44 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-12-11, godz. 09:13

Sebastian moim zdaniem źle się wyraził. Nauka taka istniała i będzie istnieć, ale ani ja ani inny katolik nie ma obowiązku się z nią zgadzać, ponieważ nie jest ona dogmatem. Oprócz niej są i inne.

No i jest jeszcze kwestia tego, że jeśli się ktoś z nią niezgadza nie powoduje to wywalenia ze wyznania :P
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#45 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 10:25

No i jest jeszcze kwestia tego, że jeśli się ktoś z nią niezgadza nie powoduje to wywalenia ze wyznania :P

Pawle sęk w tym, że wogóle się nie wywala za cokolwiek. do kościoła mają wstęp wszyscy. ludzie, żyjący na "rowerówkę", ludzie kochający inaczej, itd. itp. fakt faktem, że nie mogą przyjmować sakramentów (o ile dobrze kojarzę). dzięki temu są przekonani, że również ich "Bóg darzy uznaniem", ale może rzeczywiście przesadzam.
poza tym ktoś wcześniej wspomniał, że coś jest lub nie jest dogmatem. w takim razie przepraszam bardzo, kto ustala takie rzeczy ludzie tak ?
zupełnie mnie wywala w powietrze np. ustalanie, że osobnik X zostaje uznany za Świętego wg oczywiście pewnych (naturalnie czysto ludzkich kryteriów). po jakimś czasie, a są to przypadki odnotowane z jakichś powodów odbiera mu się ten "przywilej" noo ludzie. umówmy się ziemski człowiek uzurpuje sobie prawo do mianowania i odwoływania świętych. co najmniej dziwne :unsure:

Użytkownik Maciej edytował ten post 2006-12-11, godz. 10:25


#46 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-12-11, godz. 10:38

Pawle sęk w tym, że wogóle się nie wywala za cokolwiek. do kościoła mają wstęp wszyscy. ludzie, żyjący na "rowerówkę", ludzie kochający inaczej, itd. itp. fakt faktem, że nie mogą przyjmować sakramentów (o ile dobrze kojarzę). dzięki temu są przekonani, że również ich "Bóg darzy uznaniem", ale może rzeczywiście przesadzam.

Po primo z kościoła ani łatwo ani trudno wylecieć :) Ostatnio spotkało to jednego z biskupów z afryki (a to nie jedyna taka sprawa), druga sprawa jak już może czytałeś niektóre postanowienia kościoła pisze tam iż kto nie wierzy np, Boga sam automatycznie wyłącza się z kościoła, to są postanowienia najpóźniej z IV wieku, więc nie nowość. Pierwsze słysze by Ci co odstępują od wiary żyli wświadomości że "Bóg darzy ich uznaniem", może i są tacy ale co trzeba z tym ich przekonaniem zrobić? Jakiś komitet sądowniczy i zbadać wszystkich przekonania i sumienia i odpowiednio je elektrowstrząsami skorygować? :)

poza tym ktoś wcześniej wspomniał, że coś jest lub nie jest dogmatem. w takim razie przepraszam bardzo, kto ustala takie rzeczy ludzie tak ?

Może wpierw może powinieneś rozróżnić sobie co to jest dogmat a co to to są wskazówki albo prawo kanoniczne ;) Będzie łatwiej pojąć Tobie istotę sprawy nawet gdybyś miał dalej zastrzeżenia to ułatwi to konkretną wymianę myśli.

zupełnie mnie wywala w powietrze np. ustalanie, że osobnik X zostaje uznany za Świętego wg oczywiście pewnych (naturalnie czysto ludzkich kryteriów). po jakimś czasie, a są to przypadki odnotowane z jakichś powodów odbiera mu się ten "przywilej" noo ludzie. umówmy się ziemski człowiek uzurpuje sobie prawo do mianowania i odwoływania świętych. co najmniej dziwne :unsure:

Kiedy odwołano świętych? Po drugie czyż i w NT nie zwracano się do siebie jako święci? I jaka jest liczba świętych? :D

Użytkownik pawel r edytował ten post 2006-12-11, godz. 10:39

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#47 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 11:04

Kiedy odwołano świętych? Po drugie czyż i w NT nie zwracano się do siebie jako święci? I jaka jest liczba świętych? :D

poproszę o konkretne informacje. z tego co wiem, to poleciał nawet jeden gość ze świecznika. Paweł, któryś tam, ale dotrę do źródeł. może ktoś z obecnych na forum "naszych" zechce takie informacje przytoczyć :)

#48 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-12-11, godz. 11:08

No to świetnie najpierw stawiasz zarzut a potem się pytasz :D
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#49 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 11:27

No to świetnie najpierw stawiasz zarzut a potem się pytasz :D

przepraszam Pawełku. źle sformułowałem kwestię. ja się oczywiście popytam, gdzie trzeba, aby to uzasadnić. nie oczekiwałem tego od Ciebie :)

#50 Melchizedek

Melchizedek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 70 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 18:24

Sebastianie:

Wybacz ale twoje wytlumaczneie ze Jezus nie opowiadal w przpowiesciach o krasnalach czy pegazach jest smieszne. Powolujesz sie na ksiege Objawienia jako dowod istnienia piekla a przeciez w tej ksiedze wystepuje SMOK?? czy chodzi o literalnego smoka?? czy jest to dowod ze smoki istnialy?? Oczywiscie ze nie bo jest to SYMBOL pewnej osoby podobnie jak bestie. Prosze Cie - badz powazny ;)

Poza tym nie odpowiedzilaes na moje wczesniejsze pytanie. Pozwol ze je powtorze:

Naprawde wierzysz ze Bog ktory jest miloscia, za te 70-80 lat grzesznego zycia skazuje potem ludzi na WIECZNE meki. Jesli te meki sie nigdy nie koncza to jaki jest cel takiej kary Sebastianie? Czy czegos ich nauczy? No i jak ma sie ten dogmat o piekle z nieomylnoscia papiezy.

Poza tym porownywanie nas z partia PISu? Doskonale wiesz ze od polityki trzymamy sie z daleka i obiecuje Ci ze jezeli TS zalozy jaks partie politczna i kaze na nia glosowac to pierwszy odejde... Hubert byl sarkastyczny i dostal za to po nosie ale twoj przytyk tez byl nie na miejscu ;)

Pawle - chetnie podyskutuje z Toba po 17 grudnia w takim razie

Gonzalo - W wiekszosci wypadkow Jezus przedstawila wazne nauki wlasnie w prosty spsob za pomoca przykladow, tak iz ludzie byli zdumieni Jego sposobem nauczania. Niektore prawdy podawal jednak w taki sposob by sprawdzic szczerosc swoich uczniow, choc znal ich serca. jak widac pomysl byl dobry, szczerzy zostawali inni odeszli. Nie zmienia to faktu ze wiekszosc nauk Jezua byla przedstawiona w sposob prosty...

Nauki o ktorych mowisz np: 1914, ostatek, to sposob rozumienia pewnych proroctw a nie dogmaty. Jak dotad nigdzie w stopce ST nie znalazlem zdania ze CK i jego zrozumienie jest nieomylne. I zdaje sobie sprawe ze te nauki z czasem moga ulec zmianom i bedzie to woda na mlyn na takim forum. Dla mnie ostatek to BADACZE nie prorocy. Ciekawe ze zmiany pojmowania nauk KK co do piekla czy limbusa nie budza zadnych emocji ;) no coz wiem dlaczego...


Lantis - ot ciekawe skoro to nie dogmat to KK moze zmieniac nauki o limbusie ot tak?? Ale jak my zmieniamy to jestesmy nazywani falszywymi prorokami. Uwazasz nauke o limbusie za tak mala wazna? A pomysl o tysiacach rodzin ktore dotknelo to nieszczescie i zanim ochrzcili dziecko ono juz umarlo i byli uczeni ze to male dziecko szlo do czysca. za co?? Ile krzywd emocjonalnych to wyrzadzilo?? Czy osoby ktore glosiliy taka nauke byli falszywymi prorokami czy nie?? Podobnie kwestia piekla.


Ale nic rozumiem ze na tym forum nie ma jednak 100% obiektywizmu...


Hubert - zanim cos napiszesz pomysl 2 razy ;) tu jak widac nie ma mijesce na sarkazm jak widac ;)
" Jeżeli tylko w tym zyciu pokładamy nadzieję w Chrystusie, to ze wszystkich ludzi jesteśmy najbardziej politowania godni" 1 Koryntian 15:19

#51 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 19:04

Wybacz ale twoje wytlumaczneie ze Jezus nie opowiadal w przpowiesciach o krasnalach czy pegazach jest smieszne. Powolujesz sie na ksiege Objawienia jako dowod istnienia piekla a przeciez w tej ksiedze wystepuje SMOK?? czy chodzi o literalnego smoka?? czy jest to dowod ze smoki istnialy?? Oczywiscie ze nie bo jest to SYMBOL pewnej osoby podobnie jak bestie. Prosze Cie - badz powazny

O ile dobrze pamiętam, to przypowieść Jezusa o Łazarzu była w Ewangelii a nie w Apokalipsie :).
Symbol smoka pojawił się w wizji Jana, nie w przypowieści Jezusa. Wszystkie przypowieści Jezusa były realistyczne.

Naprawde wierzysz ze Bog ktory jest miloscia, za te 70-80 lat grzesznego zycia skazuje potem ludzi na WIECZNE meki. Jesli te meki sie nigdy nie koncza to jaki jest cel takiej kary Sebastianie? Czy czegos ich nauczy?

Pytanie można odwrócić i zapytać, dlaczego życie WIECZNE ma być nagrodą za kilkadziesiąt lat życia na Ziemi (albo i tysiąc lat, jeżeli to światło jeszcze obowiązuje). Pobyt w piekle niczego nie nauczy, bo piekło jest dla tych, których już niczego nie da się nauczyć.

Na marginesie, nauka Świadków o karze za grzechy jest nielogiczna w dokładnie taki sposób, jak to teraz zarzucasz. Jak Bóg, który jest miłością, może skazywać na wieczną śmierć w Armagedonie kilkuletnie dzieci, które w dodatku nie zawiniły? Poza tym gdzieś kiedyś czytałem, że zdaniem Świadków absolutna śmierć jest CIĘŻSZĄ karą (dla szatana) niż pobyt w piekle.

No i jak ma sie ten dogmat o piekle z nieomylnoscia papiezy.

Nijak.

#52 Melchizedek

Melchizedek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 70 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 19:32

Haaleu

Ciezko tu powaznie rozmawiac. Gdyby pieklo istnialo rzeczywscie Jezus bez watpienia poswiecilby choc troche miejsca w swoich naukach. Nawet faryzeuszow nie straszyl pieklem, choc nazywal ich pomiotem zmijowym i dziecmi Diabla. Poza tym PS mowi wyraznie ze kara za grzech jest smierc a czlowiek wraca do prochu.

Poza tym haaelu.. PO CO??Po co meczyc przez przez wiecznosc?? jaki cel ma w tym milosierny Bog? Mozesz mi powiedziec?? Twoje odwracanie pytania jest tak nielogiczne ze jedynie brak argumentow moze to tlumaczyc.

co do Armageddonu to nie nam oceniac kto przezyje a kto nie ale w Ew. Jezus mowil wyraznie ze czesc ocaleje ale niewszyscy, dodal tez po czym maja byc rozpozanwani jego prawdziwi nasladowcy. Bog wybral sedziego w osobie Jezusa jakoarcykaplana milosiernego ktory zakosztowal zycia czlowieka...sa jednak wskazowki w Biblii ktore jasno mowia co znaczy wytrwac do konca /a to jest warunkiem ocalenia/

Twoja metoda "najlepsza obrona jest atak" niestety odkrywa brak konkretnych argumentow...takie odwrocenie kota ogonem....
" Jeżeli tylko w tym zyciu pokładamy nadzieję w Chrystusie, to ze wszystkich ludzi jesteśmy najbardziej politowania godni" 1 Koryntian 15:19

#53 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 19:35

haelu. no właśnie życie wieczne nie ma być nagrodą za kilkadziesiąt lat terażniejszego życia na ziemi, lecz nagrodą za pozostanie lojalnym wobec Boga do końca. Ci zaś, którzy nie zamierzają takiej postawy prezentować muszą się liczyć z możliwością utraty życia. i to może być jak najbardziej sprawiedliwe podejście

#54 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 19:54

Ciezko tu powaznie rozmawiac. Gdyby pieklo istnialo rzeczywscie Jezus bez watpienia poswiecilby choc troche miejsca w swoich naukach.
(Łk 16:22-23 PNŚ) Po pewnym czasie żebrak umarł i został zaniesiony przez aniołów na miejsce u piersi Abrahama. "Także bogacz umarł i został pogrzebany. A w Hadesie podniósł oczy, będąc w męczarniach, i w oddali ujrzał Abrahama oraz Łazarza u jego piersi.

Poza tym haaelu.. PO CO??Po co meczyc przez przez wiecznosc?? jaki cel ma w tym milosierny Bog? Mozesz mi powiedziec??

Już odpisałem, że kara w piekle nie ma żadnego celu.
Piekło to będzie stan, kiedy Bóg nie interesuje się już człowiekiem. Niektórzy uznają piekło za aktywną czynność Boga, to znaczy z bazy byłby jakiś stan neutralny a Bóg aktywnie czyni z niego piekło. Jest natomiast inaczej. Piekło to brak działania Boga. Czyli należałoby raczej zadać pytanie PO CO Bóg ma zabijać grzeszników po Sądzie Ostatecznym. Czy nie wystarczy zwyczajny brak działania?

Twoje odwracanie pytania jest tak nielogiczne ze jedynie brak argumentow moze to tlumaczyc.

Jak Kali ukraść krowę to dobrze, ale jak Kalemu ukraść to źle.
Bóg w rozumieniu Świadków jest okrutny i niesprawiedliwy. Piszę całkiem poważnie. Oczekuję, że odeprzesz ten zarzut.

haelu. no właśnie życie wieczne nie ma być nagrodą za kilkadziesiąt lat terażniejszego życia na ziemi, lecz nagrodą za pozostanie lojalnym wobec Boga do końca. Ci zaś, którzy nie zamierzają takiej postawy prezentować muszą się liczyć z możliwością utraty życia. i to może być jak najbardziej sprawiedliwe podejście

Wiem, Świadkowie straszą wykluczeniem nawet w Królestwie Bożym. Ale na szczęście to nieprawda.

#55 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-11, godz. 19:57

na kwestię piekła można popatrzeć nie tylko jako na "karę" ale jako na świadomy wybór konkretnego człowieka. Chcesz żyć bez miłości? No to sobie żyj... I już... Stwórca nie tyle skazuje kogoś na piekło co szanuje wybór dokonany przez człowieka.

#56 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-11, godz. 20:03

Hubercie, to prawda, że ŚJ nie rozpalają stosów, nie przypalają kogoś żelazem itd.

Nie chodziło mi o to, aby stawiać na wadzie inkwizycję katolicką i inkwizycję strażnicową, chodziło mi tylko o wskazanie, że sami coś krytykowali a potem robią dokładnie to samo. Byli prześladowani i sami prześladują.

najbliżsi ŚJ potrafią tak umilić życie niektórym odstępcom, że niejeden z nich ląduje w psychiatryku.
Powiedziałbyś takiemu komuś "stary, nie przejmuj sie, w końcu nie użyłem gorącego żelazka"?

#57 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-11, godz. 20:06

Przepraszam, robię mały offtop. Jeżeli ktoś odpowie, to może wyjdzie z tego osobny wątek.
Zwróciłem jeszcze raz uwagę na Łk 16:22-23 w przekładzie Nowego Świata.
Także bogacz umarł i został pogrzebany. A w Hadesie podniósł oczy
Czy mnie wzrok nie myli? Bogacz trafił do Hadesu? Jeżeli dobrze znam naukę Świadków, to Hades jest tym "lepszym" rodzajem śmierci, po którym jest jeszcze szansa na zmartwychwstanie. Czy do Hadesu nie trafiają ci, którzy albo byli sprawiedliwi albo nie znali prawa bożego? Bogacz nie spełnia żadnego z tych warunków.
Czy ktoś mógłby to wyjaśnić?

#58 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 21:59

Melchizedeku,

W wiekszosci wypadkow Jezus przedstawila wazne nauki wlasnie w prosty spsob za pomoca przykladow, tak iz ludzie byli zdumieni Jego sposobem nauczania.

Ludzie byli zdumieni tym, że nauczał jak mający władzę, a nie tym, że robił to w przypowieściach. To była już klasyka nauczania faryzejskiego.

Niektore prawdy podawal jednak w taki sposob by sprawdzic szczerosc swoich uczniow, choc znal ich serca. jak widac pomysl byl dobry, szczerzy zostawali inni odeszli.

Dopatrywanie się w nauczaniu Boga KGB-owskiej podstępności przekracza moją zdolność pojmowania. Szok. Szok. Szok.

Nie zmienia to faktu ze wiekszosc nauk Jezua byla przedstawiona w sposob prosty...

Ta... za wyjątkiem bajek o Hadesie, konieczności spożywania jego ciała, tezy że jest życiem itd. itp.

Nauki o ktorych mowisz np: 1914, ostatek, to sposob rozumienia pewnych proroctw a nie dogmaty.

Ludzki sposób rozumienia czy Słowo Boże? Tutaj odpowiedź.

Jak dotad nigdzie w stopce ST nie znalazlem zdania ze CK i jego zrozumienie jest nieomylne.

Słynna omylna nieomylność CK: „przekazujemy wam słowa Boga, ale one nie muszą być wcale prawdziwe”. Biez wodki nie razbierjosz.
Nie widzę zresztą konieczności, abyś się odwoływał do braku nieomylności. W duchu wypowiedzi trzy zdania wyżej mógłbyś powiedzieć, że CK, jak Bóg, podaje pewne tezy pozornie wadliwe, aby wybadać wierność swoich owiec. Boski test na lojalność.

I zdaje sobie sprawe ze te nauki z czasem moga ulec zmianom i bedzie to woda na mlyn na takim forum. Dla mnie ostatek to BADACZE nie prorocy.

Dla Ciebie? A kim Ty jesteś w „Prawdzie’, aby Twoja opinia miała jakąś wartość? Liczy się jedynie zdanie Twoich nauczycieli. A czy oni nazywają siebie badaczami? Tutaj odpowiedź.

Ciekawe ze zmiany pojmowania nauk KK co do piekla czy limbusa nie budza zadnych emocjino coz wiem dlaczego...

Nieśmiertelna figura retoryczna ŚJ: „pluń na KK, to zawsze działa”.
Ciekaw jestem, czy zdajesz sobie sprawę z jej logicznego wydźwięku.

Przesłanka 1. KK jest bee.
Przesłanka 2. KK nie jest wcale lepszy od WTS-u.
Pytanie na inteligencję: ile w świetle tych przesłanek wart jest WTS?

Ja wiem, logika mało Cię obchodzi. Chodzi wyłącznie o efekt retoryczny.
Jak dla mnie polega on jednak na niezamierzonej autoironii.

#59 Melchizedek

Melchizedek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 70 Postów

Napisano 2006-12-11, godz. 23:08

Gonzalo:

Zabawny jestes serio serio. Ale dziekuje Ci bo jedno zdanie wlasciwie powiedzialo mi duzo na twoj temat.

Dla Ciebie? A kim Ty jesteś w „Prawdzie’, aby Twoja opinia miała jakąś wartość? Liczy się jedynie zdanie Twoich nauczycieli.


Nie interesuje Cie dialog na tematy ktore wysunalem. Nie interesuje Cie to wogole. Chcesz tylko sarkstycznie opluc i gucio. Dobrze ze choc troche szczery jestes.

Jezus w kazaniu na gorze podawal proste przyklady z zycia wziete, bo przekazazywal je ludziom prostym. Robil to w tak ujmujacy sposob ze podazaly za nim tlumy. Do dzis do kazanie jest wspanialym przykladem jak w prsoty sposb mozna przekazac glebokie sprawy Boze. I tak iJezus czesto nauczal podawal tez przypowiesci a nastepnie tlumaczyl ich sens tym ktorzy byli szczerego serca i go pytali.

Co do metod rodem z KGB? Glupia nazwa naprawde...rownie dobrze mozna stwierdzic ze Bog stosowal metody
KBG gdy kazal Abrachamowi zlozyc Izaaka w ofierze. Powstrzymal go tuz przed zlozeniem. Iscie KGB prawda??

Jezus wielokrotnie badal serca swoich uczniow, np pytal ich co ludzie o nim mowia, kim jest, a nastepnie pytal ich "A jak wy sadzicie kim jestem" Co Piotr odpowiedzial pewnie wiesz...metody KGB?? Szokiem jest ze nie mozesz tego pojac, ale nie chce byc tu uszczypliwy.

Co do Slowa Bozego - prponuje po wodce nie czytac - z szacunku dla Autora chociaz i tresci.

Moim celem nie jest atakowanie KK bo mam swoje zdanie na ten temat, ale skoro wytyka nam sie bledy a belki sie w swoim oku nie widzi to wybacz.....ta przypowiesc tez znasz.

Ze nie obchodzi mnie logika...widze ze wiesz o mnie wiecej niz ja sam....coz nawet szkoda komentowac...

Na poczatku postu prosilem o konstruktywna rozmowy, a swoja ironie i sarkazm Gonzo przenies na inne topiki.

pozdrawiam ;)
" Jeżeli tylko w tym zyciu pokładamy nadzieję w Chrystusie, to ze wszystkich ludzi jesteśmy najbardziej politowania godni" 1 Koryntian 15:19

#60 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-11, godz. 23:44

Melchizedeku, jest dla mnie tak samo oczywiste jak i dla Ciebie że ŚJ trzymają się z dala od polityki. Nie twierdziłem że ŚJ dążą do przejęcia władzy na drodze demokratycznej. Chodziło mi tylko o jeden jedyny detal który łaczy Świadków Jehowy i Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego: tzn. robią to samo, co wcześniej krytykowali. Krytykowali prześladowania, a sami prześladują. Tylko tyle i aż tyle.

Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób dogmat o piekle ma zaprzeczać nieomylności papieskiej. Od I do XXI wieku wszyscy papieże nauczają o wieczności piekła. Żadnego nowego światła nie było.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych