Napisano 2005-08-14, godz. 20:10
To ja ze wspomnianej ksiazki zacytuje:
Stefan Curcellaeus w Nauce religii chrześcijańskiej, rozdz. XVII, stwierdził: Wydaje się, że przy wynajdywaniu tego, co odnosi się do czci Boga w religii objawionej, jaką jest religia czy to żydowska, czy chrześcijańska - nie gra już żadnej roli posługiwanie się ludzkim rozumem itd. Częściej natomiast (powiada) uciekamy się do rozumu zastanawiając się nad tym, co nam zostało objawione. Nie uważamy bowiem, by rozum ludzki mógł niezależnie od objawienia pojąć boskie tajemnice wiary albo o nich sąd wydawać - broń Boże! To tylko pragniemy powiedzieć, że rzeczą rozumu jest ocenić, czy jakiś dogmat, o który toczy się kwestia, zawarty jest w Piśmie św., czy nie - czy zgadza się on, czy też pozostaje w sprzeczności z innymi, które tam wyraźnie są podane, jakie jest istotne znaczenie jakiegoś spornego miejsca albo jaka jest myśl Boga przemawiającego do nas w Piśmie św. itd
Magnus z zakonu kapucynów w Sądzie o regule wiary katolików (ks. I rozdz. VIII) twierdzi, że prawidła rozumowania dane przez naturę mają być podwaliną nie tylko logiki i filozofii, lecz także wiary w Boga; że przyrodzone światło naszej rozumnej duszy ma ogarniać wszystko, tak że niemożliwością jest poprawiać to światło czy prostować jego błędy przez światło wyższe, itd. Jak najśmielej - powiada on - mogę wydać sąd, że Bóg nie może czynić tego, co w owym świetle rozumu uważam za niemożliwe. Sądzę na przykład, że Bóg nie może sprawić, aby część była większa od całości; że Bóg nie może chcieć wiecznego potępienia człowieka sprawiedliwego. I podobnie w rozdz. IX: Nawet, gdyby przypuścić, że nie tylko cały Kościół powszechny, ale cały świat i wszyscy aniołowie wysilaliby się, aby obalić powyższe moje przekonanie, niczego by nie dokazali. Gdyby zaś ktoś nastawał, że należy okiełznać nasz umysł posłuszeństwem względem wiary do tego stopnia, abyśmy w pewnych wypadkach zwątpili w zaszczepione nam przez naturę prawidła wydawania sądów czy też uznali je za fałszywe, to odpowiadam, że to tym samym z konieczności musi obalić całą wiarę. Jest bowiem bezwzględną niemożliwością wierzyć komukolwiek innemu bez rozumowania, z którego wyciąga się wniosek, iż ten, komu się wierzy, ani nie oszukuje, ani sam nie został oszukany. Jasną jest zaś rzeczą, że takiego rozumowania nie można przeprowadzić bez wyjaśnionego tu naturalnego prawidła wydawania sądów.
Kesler tak powiada w Roztrząsaniu logiki Fotyniańskiej, w Korolarium 5: Jeżeli jakaś myśl jest oczywistą niedorzecznością i najwyraźniej sprzeciwia się i kłóci ze zdrowym rozumem, to nie można jej przyjąć; należy wówczas przy pomocy sposobów, jakimi rozporządza sztuka poprawnej interpretacji, szukać innego sensu słów. Co bowiem bezpośrednio sprzeciwia się samemu rozumowi, sprzeciwia się samemu Bogu, ponieważ zdrowy rozum nie sprzeciwia się Bogu, a jego sądy są jak najprawdziwsze i wywiedzione ze źródła prawdy bożej. A więc zachowuje ważność twierdzenie, że dar nie sprzeciwia się darowi, a Bóg jako dawca zasad zdrowego rozumu nie sprzeciwia się sobie samemu jako przemawiającemu w Piśmie św. To samo stwierdza tamże na str. 36 i nast.: Najbardziej ogólne zasady rozumu (np. zasada sprzeczności) są prawdziwe we wszystkich naukach i mają zastosowanie także w samej teologii.
Co zas do twojego porownania o Ojcu, Synu i Duchu, to nie tylko, ze jest rzeczywiscie bardzo uproszczone, ale i falszywe. Poczytaj ST i zobacz ile razy JHWH mowi tam o tym, ze jest Bogiem milosciwym i laskawym, zobacz ile razy nawoluje Izraela do pokuty i zobacz, ze zawsze przed zeslaniem sadu, posyla prorokow aby zawrocic lud z grzesznej drogi, i zapowiadajac, ze jesli zawroca On odwroci od nich swoj gniew. Jeszua zas choc w swoim pierwszym przyjsciu objawil glownie laskawosc i milosc (ze wzgledu na dzielo zbawienia), to jednak zapowiedzial , ze w drugim przyjsciu okaze sie Sedzia wymierzajacym kare swoim przeciwnikom. (np Judy 14,15 i Objawienie).
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4
www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny