kantata, masz rację - intencje mają na pewno ci panowie dobre. Również nie mam zamiaru drwić z nich. Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien schemat w wybieraniu starszych. Szczególnie myślę o starszych, gdyż wśród podróżujących z reguły widziałem wyraźnie wyższy poziom. Otóż wydaje mi się, że gdy "system" obdarzy funkcją człowieka, który mówiąc najdelikatniej nie jest zbyt lotnego umysłu i prywatnie nie odnosi sukcesów ( R.Franz fantastycznie określił ich jako ludzi o "ciasnych umysłach" ) wtedy człowiek ów stanie się z wdzięczności najwierniejszym siepaczem tegoż "systemu" Stąd może bierze się czasami taka gorliwość u niektórych starszych do tępienia herezji i odstępców. Przy czym herezją dla nich jest już to, co w ich ciasnych umysłach się nie mieści. Często b.podróżujący wydawali mi się bardziej tolerancyjni na inne poglądy od lokalnych starszych.Może ten wąsaty pan nie jest specjalnie rozgarnięty (może dawki pokarmu, który przyjmował rozprostowały mu zwoje)
Pawdob masz rację, że ci najbardziej oddani starsi często mieli problemy z logicznym myśleniem (przepraszam, jeśli kogoś obrażam, ale sam fakt, że to czyta, znaczy że do tej kategorii się nie zalicza). Ale przecież nie wolno śmiać się z kalectwa. Oni mają dobre intencje.
A co do samych dobrych intencji - no cóż - podobnoć piekło jest nimi wybrukowane
Pozdrawiam
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-04, godz. 22:17