Boję się, tylko czasami "ludzki" Bóg, nie ma nic wspólnego ze Stwórcą.Jesli dobrze zrozumiałem stwórca i Bóg to nie to samo? Dosia, bój się Boga...
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
Napisano 2008-05-05, godz. 18:25
Boję się, tylko czasami "ludzki" Bóg, nie ma nic wspólnego ze Stwórcą.Jesli dobrze zrozumiałem stwórca i Bóg to nie to samo? Dosia, bój się Boga...
Napisano 2008-05-05, godz. 20:03
Tak się składa, że w kręgach ewangelikalnych jest zatrzęsienie takich autorów przez których notorycznie PAN musi przemawiać, bo Biblia już nie jest atrakcyjna. A żałosne kazania oparte często na jednym wersecie wtórują wywodom wspomnianego Russella aż po nieboskłony. Trzymam w tym temacie zdecydowanie stronę etyki świeckiej, bo np. chrześcijańskie poglądy co do seksualności są niekompatybilne z Pieśnią nad pieśniami. A tak w ogóle to chrześcijaństwo więcej ma wspólnego z etykietą niż etycznym postępowaniem.Badacze Pisma św., czyli ci, co pozostali wierni fałszywemu prorokowi Russellowi, który twierdził, że czytanie samej Biblii prowadzi do ciemności, a czytanie jego pism, bez zaglądania do Biblii, prowadzi do światłości poznania Słowa Bożego?
Napisano 2008-05-05, godz. 21:35
Chyba obracałeś się w jakichś innych kręgach niż ja. Spotkałeś tam może kogoś takiego, kto by twierdził, że jego wypociny nie są tylko komentarzami, ale samą Biblią w uporządkowanej formie? Albo kogoś kto mówił,że jak się czyta samą Biblię, bez uwzględniania jego wypocin, to po dwóch latach pogrąży się w ciemności? A jak będzie czytał te wypociny Russella to wejdzie w poznanie Słowa Bożego? Może ci odświeżę pamięć?Tak się składa, że w kręgach ewangelikalnych jest zatrzęsienie takich autorów przez których notorycznie PAN musi przemawiać, bo Biblia już nie jest atrakcyjna.
Już nie wspomnę o różnych fałszywych proroctwach Russella, np. odnośnie końca świata w roku 1914, niewidzialnym przyjściu Chrystusa w 1874 itp, itd. Naprawdę jesteś zwolennikiem Badaczy Pisma św. czy tylko tak ściemniasz?"Skoro tych sześć tomów 'Wykładów Pisma Świętego' to praktycznie Biblia, tematyczny zestaw z tekstami dowodowymi w załączeniu, to możemy je bez wahania nazwać 'Biblią w porządkowanej formie', to znaczy, że nie są to zaledwie komentarze dotyczące Biblii, ale że jest to w istocie sama Biblia. Ponadto stwierdzamy, że ludzie nie tylko nie są w stanie ujrzeć plan Bożego na podstawie studiowania samej Biblii, ale widzimy też, że jeśli ktokolwiek odłoży na bok 'Wykłady Pisma Świętego', nawet po ich przeczytaniu, po zaznajomieniu się z nimi, po czytaniu ich przez dziesięć lat - jeśli je zatem odłoży na bok, zignoruje i przejdzie do samej tylko Biblii, to choćby rozumiał tę Biblie przez lat dziesięć, nasze doświadczenie wykazuje, że w ciągu dwóch lat pogrąży się w ciemnościach. Z drugiej jednak strony, jeśli ktoś przeczyta zaledwie 'Wykłady Pisma Świętego' wraz z przypisami, a nie przeczyta ani jednej strony z samej Biblii, znajdzie się w blasku światła w czasie tylko dwóch lat. Stanie się tak dlatego, że wejdzie w światło Pisma Świętego". (Strażnica z 15 września 1910, s.198, wyd. ang)
Czyli jesteś ateistą? Pytam, bo nie wiem. No offense.Trzymam w tym temacie zdecydowanie stronę etyki świeckiej,
Napisano 2008-05-05, godz. 21:51
A co to jest "dobro społeczne"?dobro społeczne może być takim wyznacznikiem
Czyli jakim prawem osądzono w Norymberdze nazistów ktorzy tylko postępowali zgodnie z prawem swojego społeczeństwa? Kto ma prawo osądzać drugie społeczeństwo? Czy nie działa tu po prostu prawo pięści? Ci, co są silniejsi narzucają swoje prawa słabszym?To nie moje widzimisię tylko społeczeństwa w jakim żyję.
Generalnie, poza paroma małymi sektami, cały główny nurt chrześcijaństwa, zarowno katolicyzm jak i protestantyzm, uznaje koncepcję trynitarną.To tak jak byśmy rozmawiali o tym, czy chrześcijanie wierzą w trójcę. Jedni tak, inni nie.
Po pierwsze, pisze się hinduizmie, a nie hinduiźmie. Po drugie, zamiast lać wodę, pokaż mi jakikolwiek przykład Trójcy w hinduizmie. Powtarzasz jakieś jehowicko-badackie brednie.Generalnie w hinduiźmie monoteizm trynitarny istniał
Napisano 2008-05-06, godz. 00:47
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-05-06, godz. 00:50
Napisano 2008-05-06, godz. 07:56
Jesli dobrze zrozumiałem stwórca i Bóg to nie to samo? Dosia, bój się Boga...
Napisano 2008-05-06, godz. 08:36
Postawiłem Russella w jednym rzędzie z innymi szarlatanami, tj. kaznodziejami tzw. ruchu wiary (faith movement) Bardziej chodzi mi o "zapatrzenie się" coraz większej liczby ewangelikalnych wyznawców w takie jednostki. Odnośnie ateizmu: mój Bóg nie jest założycielem judaizmu ani chrześcijaństwa. I w razie pytań pomocniczych oświadczam, co następuje Uważam, że Chrystus jest tym za kogo się podawał.
Napisano 2008-05-06, godz. 08:51
A co to jest "dobro społeczne"?p
Czyli jakim prawem osądzono w Norymberdze nazistów ktorzy tylko postępowali zgodnie z prawem swojego społeczeństwa? Kto ma prawo osądzać drugie społeczeństwo? Czy nie działa tu po prostu prawo pięści? Ci, co są silniejsi narzucają swoje prawa słabszym?
Generalnie, poza paroma małymi sektami, cały główny nurt chrześcijaństwa, zarowno katolicyzm jak i protestantyzm, uznaje koncepcję trynitarną.
Po pierwsze, pisze się hinduizmie, a nie hinduiźmie. Po drugie, zamiast lać wodę, pokaż mi jakikolwiek przykład Trójcy w hinduizmie. Powtarzasz jakieś jehowicko-badackie brednie.
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-05-06, godz. 08:52
Napisano 2008-05-06, godz. 13:43
świecki humanizm jest dla osób niedorozwiniętych intelektualnie.
Napisano 2008-05-06, godz. 14:04
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-05-06, godz. 17:11
Napisano 2008-05-06, godz. 15:41
Napisano 2008-05-06, godz. 16:00
Wydaje mi się, że problem z porozumieniem leży w omawianiu jednocześnie kilku aspektów sprawy. Administrator ma rację jesli mówimy o życiu w sensie biologicznym. Tu rzeczywiście zasady ewolucyjne działają silnie. Jednak człowiek dorasta w społeczeństwie. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku staje się odpowiedzialny za swoje czyny i tu już biologia ustepuje miejsca czynnikom społecznym. Życie jest już regulowane innymi prawami. Pojawia się sumienie jako wynik doświadczeń, wychowania, przemyśleń. A może jest jakiś ośrodek w mózgu odpowiedzialny za głos wewnętrzny.
Napisano 2008-05-06, godz. 16:08
Mącisz. Jeżeli dopuszczasz, że 'sumienie' może być ośrodkiem w mózgu, to nie pisz z przekonaniem, że biologia ustępuje miejsca 'czynnikom społecznym'.
Napisano 2008-05-06, godz. 16:25
Mącisz. Jeżeli dopuszczasz, że 'sumienie' może być ośrodkiem w mózgu, to nie pisz z przekonaniem, że biologia ustępuje miejsca 'czynnikom społecznym'.
Napisano 2008-05-07, godz. 07:39
Ja nie napisałem, że sumienie jest ośrodkiem w mózgu. Myślę, że jest to zjawisko bardziej złożone.
Napisano 2008-05-07, godz. 19:13
Prawdopodonie jest częścią bardziej złożonego zjawiska, a mianowicie świadomości.
Napisano 2008-05-08, godz. 10:17
A zatem nie tylko biologia i chemia, ale jeszcze coś...
Napisano 2008-05-08, godz. 10:37
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-05-08, godz. 10:59
Napisano 2008-05-08, godz. 11:47
Można przyjąć, że sumienie wykracza poza biologię tylko przy założeniu, że człowiek ma duszę.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych