Nie.. tylko wyzwij od buraków Jezusa i apostołów, bo ci w większości to też byli prości ludzie.
Proszę Cię nie porównuj rzeszy niedokształconych starszych do Jezusa.....
J 8:6 BT "Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi."
J 8:8 BT "I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi."
Lk 2:42-47 BT „Gdy miał lat dwanaście, ...w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.(47) Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.”
Mt 13:54-55 BT „Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda?(55) Czyż nie jest On synem cieśli? "
Mk 6:2-3 BT „Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce.(3) Czy nie jest to cieśla,...I powątpiewali o Nim.”
Nie.. tylko wyzwij od buraków Jezusa i apostołów, bo ci w większości to też byli prości ludzie.
oraz apostołów
"Paweł w szkole Gamaliela
Apostoł Paweł w jednym ze swoich przemówień zapisanych w Dziejach Apostolskich stwierdza, że „u stóp Gamaliela otrzymał staranne wykształcenie w prawie ojczystym” (por. Dz 22,3). Nawet jeśli Apostoł nie wzmiankuje tego imienia w swoich Listach, zgadza się ono jednak pośrednio z wieloma jego stwierdzeniami. Ojciec Pawła, również faryzeusz (Dz 23,6), pragnął bez wątpienia dla swojego syna edukacji podobnej do tej, jaką sam kiedyś otrzymał.
Kim był Gamaliel, u którego Paweł zdobył staranne wykształcenie? Szczegółów jego życia i działalności nie przechowały nam żadne dokumenty, ale tu i ówdzie, zwłaszcza w Misznie, jest wspomniany kilkakrotnie w związku z pewnymi decyzjami prawnymi. Rodzina Gamaliela najprawdopodobniej pochodziła z pokolenia Beniamina, zatem z pokolenia Szawła, co dla niego nie mogło być rzeczą obojętną. Gamaliel był jednym z głównych doktorów żydowskich swojego czasu, przywódcą szkoły rabinistycznej założonej przez Hillela ok. 10 r. po Chrystusie, której ducha kontynuował i rozwijał. Można przypuszczać, że jego szkoła cieszyła się dobrą opinią, skoro młody, ambitny i zdolny Szaweł właśnie tam pobierał nauki.
Trudno określić jak długo Paweł słuchał nauk Gamaliela, łatwiej natomiast powiedzieć, czego dotyczyły wykłady mistrza. Gamaliel znany był przede wszystkim jako prawnik; możemy zatem przypuszczać, że Szaweł poświęcał znaczną część czasu na studium skomplikowanego prawa żydowskiego. Ponadto, zwyczajem ówczesnych szkół jerozolimskich, zapoznawano uczniów z dziejami narodu żydowskiego, głównie w oparciu o księgi biblijne Starego Testamentu, ze znaczącym dodatkiem interpretacji ustnej pielęgnowanej w szkołach rabinistycznych.
Gamaliel widział też potrzebę znajomości dzieł greckich i zachęcał swych słuchaczy do ich solidnego studiowania. Niewykluczone zatem, że Szaweł również w Jerozolimie kontynuował studium bardzo bogatych i ciągle aktualnych dzieł greckich autorów klasycznych.
Dzięki sławnemu Gamalielowi Szaweł stawał się Żydem dumnym z przeszłości i odrębności swojego narodu, co wielokrotnie ukaże później w swoich Listach. Jednocześnie stawał się przekonanym faryzeuszem, poznającym dogłębnie prawo i przeżywającym wewnętrzne napięcia wspólnoty oczekującej na przyjście zapowiadanego Mesjasza w momencie, gdy ojczyzna znajdowała się pod okupacją Rzymian.
Nauka u Gamaliela, która mogła potrwać nawet kilka lat, mocno zaważyła na dotychczasowych poglądach Szawła, jednak pozostał on nadal Żydem z diaspory, bardzo odmiennym od tych wszystkich wyznawców religii mojżeszowej, którym obce były naukowe i kulturowe prądy helleńskiego świata.
W Dziejach Apostolskich jest zawarty pewien tekst, ukazujący niezwykłą życiową mądrość Gamaliela, jego umiarkowanie i powagę. Dotyczy on trudnego dla Apostołów momentu, gdy zostali oni wezwani przez Sanhedryn i rozpoczęła się rozprawa, która miała doprowadzić do skazania ich na karę śmierci. Gamaliel po tym, jak polecił wyprowadzić Apostołów z sali posiedzeń, zwrócił się do zebranych członków Sanhedrynu tymi słowami: „Mężowie izraelscy, (…) zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni. Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem” (Dz 5,35-39).
Trzeba było wyjątkowej odwagi i mocnej pozycji w Sanhedrynie, by wypowiedzieć się w tym duchu i przeciwko opinii zdecydowanej większości zgromadzenia. Faryzeusze byli przecież – jak wiadomo – od początku w ostrej opozycji do Chrystusa i jego uczniów." W.Turek
nie potrafiłam uwierzyć.......