Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spór o status ontyczny Jezusa


  • Please log in to reply
106 replies to this topic

#61 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-31, godz. 14:04

Jezus jest wiec poslem, poslanym przez Boga, a czesc mu oddawana nie rozni sie niczym szczegolnym od tej, ktora winnismy krolom ziemskim??- Czy tak mozna skrocic unitarianskie okreslenie Pana??

Nie, nie tak.

#62 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2005-09-01, godz. 12:14

Arturze,
kwestia oddawania czci to tylko jeden z wielu trynitarnych argumentow za boskoscia Jezusa. Owszem, nie czyni go to Bogiem, gdyz oddawanie czci wynika z tego, ze jest Bogiem, a czesc owszem, winna i krolom, ale jest to inny rodzaj czci, gdyz trudno, zeby to porownywac- czesc winna Synowi Bozemu do czci oddawanej wladcom ziemskim (w dzisiejszych czasach chyba nawet jest to bardziej widoczne :P ) czy prorokom.
Jezus nie jest druga osoba po Bogu..Jest pierwszy (Ap.1:17) oraz byl na poczatku, jako Slowo (J.1:1-5) i choc zostal zrodzony, nie mozemy powiedziec ze byl drugi. Trudno analizowac cos, co jest niepojete- poczatki Wszechswiata i ..Boga. Bo czy Bog moze miec poczatek?? Zeby nie bylo watpliwosci, ze Jezus jest Synem monoteistycznego Boga (co dla zydow bylo..nowoscia, lagodnie mowiac), wywyzsza go slowami z Listu do Hebrajczykow oraz stawia go obok siebie i swiadczy o nim tak, jak Syn swiadczy o Ojcu. To Bog ustanowil Jezusa Bogiem, jesli tak to mozna nazwac, wywyzszajac go i jego imie itd. Co mogl innego zrobic?? Powiedziec- to jest bog nr 2?? Czy istotne jest z punktu widzenia wiary kim bylo Slowo, ktore bylo u Boga?? Skoro bylo Bogiem???? Dywagacje na temat poprawnosci czy bledu tego tlumaczenia odlozmy na bok. Wierze, ze tak jak Bog sie postaral, zeby Jego spisane Slowo przetrwalo, tak by nie pozwolil, by wieksza czesc swiata czytala to Slowo wypaczone.
Zastanawia mnie punkt widzenia mowiacy, ze oddajac boska czesc Jezusowi umniejsza sie czci Jedynemu Bogu. Tak jakby to nie ten sam Bog milowal swego Syna niepojeta dla nas miloscia. Czy Jahwe jest Bogiem zazdrosnym o swego umilowanego Syna?? Czy mowi do Jezusa- po co namieszales w glowach tym milionom katolikom i trynitarianom i teraz wszyscy Ciebie czcza tak jak powinni tylko mnie?? Pytanie retoryczne??

Co zas do obrazow to prosze badzmy powazni. Wiem, ze mozna sobie stworzyc fantastyczne wytlumaczenia, ale idz na pierwsze lepsze nabozenstwo majowe i zobaczysz czy ludzie nie czcza obrazow. Powiesz : no tak to "tylko ten motloch, ktory nie zna zakonu" , ale zobacz, ze to sami papieze koronuja je itp. Tak wiec prosze nie wciskaj mi kitu, bo ja niestety nazywam te rzeczy po imieniu - to jest balwochwalstwo.

Nie powiem, ten motloch...staram sie nie oceaniac ludzi, tylko ich rozumiec. Nabozenstwa majowe sa poswiecone Matce Bozej (Niewiasta obleczona w slonce..ktora porodzi syna i bedzie on rzadzil laska zelazna wszystkimi narodami?? Ap. 12) wiec nie dziwie sie, ze dla Ciebie to balwochwalstwo. Ale nie dziwie sie tez temu, ze nie rozrozniasz czci oddawanej postaciom, ktorych symbolem sa obrazy, od samych obrazow, skoro czesc oddawana Synowi Bozemu jest dla Ciebie czcia winna krolom ziemskim.
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#63 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2005-09-06, godz. 10:07

Chcialabym wyjasnic pewna kwestie.. :)

Trynitarianie argumentuja na podstawie faktu, ze Jeszui byla oddawana czesc, ze musi byc on Bogiem. Ja pokazuje tylko, ze czesc (to samo greckie slowo) oddawano ludziom np krolom. Tak wiec mozna oddawac czesc Jeszui i samo to nie czyni go Bogiem

Antytrinitarnianie zas tak kontrargumentuja. A ja chcialabym jedynie zuwazyc, ze czesc oddawana krolom i prorokom czy rodzicom subtelnie rozni sie od czci dla Jezusa :)
J.5:23 Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał.
Skoro Ojcu winna czesc boska, a Syna nalezy czcic tak samo jak Ojca, to jaki z tego wniosek??
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#64 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2005-09-07, godz. 11:26

Ciekawy werset do przestudiowania ze ST..
Iz.48:12-17 Słuchaj mnie, Jakubie, i ty, Izraelu, którego powołałem! Ja to jestem, Ja pierwszy i Ja ostatni. Przecież to moja ręka założyła ziemię i moja prawica rozpostarła niebiosa; gdy Ja na nie wołam, wszystkie razem stają. Zbierzcie się wszyscy i słuchajcie! Kto z nich to przepowiedział? Ten, którego Pan miłuje, wykona jego wolę na Babilonie, a jego ramię na Chaldejczykach. Ja, Ja to przepowiedziałem i Ja go powołałem, sprowadziłem go i on szczęśliwie dokona swojego dzieła. Zbliżcie się do mnie i słuchajcie tego! Od samego początku nie mówiłem w skrytości, odkąd się to dzieje, Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący, mój Pan, posłał mnie i jego Duch. Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, Święty Izraelski: Ja, Jahwe, twój Bóg, uczę cię tego, co ci wyjdzie na dobre, prowadzę cię drogą, którą masz iść.
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#65 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2005-09-14, godz. 22:29

Taki ciekawy werset (powyzej) a nikt nie chce go skomentowac??
No coz, w swietle Objawienia to, co mowi o sobie Jezus, a wiec..
Ap.22:13 Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec.
Przy czym Ap.1:8 stwierdza, ze ..Jam jest alfa i omega (początek i koniec), mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący. Ponoc sie odnosi do Ojca, ale czy aby na pewno?? Moim zdaniem, do Obu:)
Jak wiec mozna rozumiec rozumiec werset z ST, biorac pod uwage slowa NT, ze...
Ja to jestem, Ja pierwszy i Ja ostatni.
Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący, mój Pan, posłał mnie i jego Duch. Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, Święty Izraelski: Ja, Jahwe, twój Bóg..
inaczej niz trynitarnie, drodzy unitarianie??

:)
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#66 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2005-09-17, godz. 10:56

Izajasz to niezła zagwozdka. Dla jednych ostateczny argument za odrzuceniem Jezusa (po lekturze tej księgi zrozumiałem, dlaczego Jezus jest dla żydów nie do przyjęcia), a dla innych dowód na Jego boskość.
Ponieważ zdanie o Stworzycielu przypisane w Hbr 1,10 Jezusowi pojawia się wielokrotnie u Iz (44,24; 45,12; 48,13) w kontekście Jehowy, więc myślę, że tak częste u tego proroka paralelizmy typu ‘Jehowa, król Izraela i jego wykupiciel, Jehowa Zastępów’ mówią tak naprawdę o dwóch osobach, zwanych potem Ojcem i Synem. Nazywanie tego Ostatniego ‘Jehową’ nie dziwi, skoro „odziedziczył On imię”.

Jeśli natomiast chodzi, Nikito, o okolice 48,17, to werset ten bywa tłumaczony bardzo różnie. Czasami nie widać różnicy między Jehową a Jego duchem, czasami nie wiadomo, kto przemawia (prorok, Bóg, mesjasz?), a czasami nawet odmienna jest interpunkcja tego zdania (co też znacznie wpływa na jego rozumienie). Nie mogąc sięgnąć do oryginału, nie podejmuję się wygłoszenia jakiegoś wiążącego komentarza.

#67 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-17, godz. 11:16

Nazywanie tego Ostatniego ‘Jehową’ nie dziwi, skoro „odziedziczył On imię”.


Dodałbym do tego ew. Jana 17:6 w tłumaczeniu Tysiąclatki.

#68 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 09:10

Dlatego właśnie sądzę, że zarzut o niebiblijność 'drugiej osoby Boga' jest intelektualnie nieuczciwy, bo przeciwnik tego stanowiska, uznając tę odpowiedz za nieprawdziwą, proponuje wzamian... milczenie.
Każda odpowiedź, czy to 'druga osoba boska", 'mały Bóg' czy też 'bóg' (przez małe 'b') jest niebiblijna, bo Biblia takich rozróżnień nie czyni.

Moment. Powiedziałeś, że trzeba trzymać się Biblii, no to dlaczego urzywasz określenia "druga osoba"? to nie z Biblii.

Poza tym jest napisane, że jezus jest Synem Boga. Tym określeniem są nazwyani aniołowie i to zarówno posłuszni Bogu (ci częściej aniołowie), jak również demony.
On jednak jest nazwany "jednorodzonym", czyli jedynym w swoim rodzaju. A zatem jako syn rózni się od wszystkich innych. Ale synem być nie przestaje, ani nie staje się swoim ojcem.

Po drugie w kwestii prób pisanie przez duze czy małe "B". O Słowie jest powiedziane, że był ku Bogu i Bogiem był, ale dla odróżnienia napisano bez rodzajnika. Przełóż to na polski równie wiernie!

jak zauważyłem niektórych poslkich tłumaczy męczy też tytuł "Bóg jednorodzony". Znowu Jezus jest jedyny w swoim rodzaju jako Bóg. Terminem Bóg określano róznież aniołów. Ale Jezus znowu rózni się. I to zarówno od tych Bogów (bo jako Synowei Boga nie są oni bogami, lecz Bogami), jak i od Boga Ojca, który z pewnością jednorodzony nie był.

Ciekawe jest też to, że jezus jest Panem. Pisane bez rodzajnika wskazuje na funkcję imienia. A zatem Jezus to Jehowa. I nie kłóci się to z tym, co napisano o Abrahamie, dla którego trzej aniołowie to Jehowa. I tak właśnie do nich mówi:"Jehowo". Myślicie, że Jezus nie jest Jehową, że nie jest "tym który jest"? A czy nie jest z uczniami do końca swiata? A czy nie jest ponad aniołami, jak Jehowa? Czy Ojciec nie dał mu Swego Imienia?

za każdym razem Jezus okazuje się Panem Panów, ale nigdy nie okazał się Bogiem Bogów. Bowiem ten Drugi to Zródło Boskości, a tym jak wiemy Jezus nie był, bo Jego Boskość pochodzi od Ojca.

#69 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 09:21

Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. ... Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. (Rz 10:13)

Zbawiony więc będzie ten, kto modli się do Jezusa.

czy mógłbyś rozwinąć kwestię równości między 'wzywaniem imienia Jehowy' (bo jest to w istocie cytat z Joeal 3,5), a modlitwą. Oraz przeniesieniem modlitwy od jehowy do Jezusa?

#70 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-10-19, godz. 09:27

czy mógłbyś rozwinąć kwestię równości między 'wzywaniem imienia Jehowy' (bo jest to w istocie cytat z Joeal 3,5), a modlitwą. Oraz przeniesieniem modlitwy od jehowy do Jezusa?

To że jest to cytat ze ST, to jest kolejnym dowodem, że apostołowie uważali Jezusa za Jahwe ze ST. Przeczytaj cały kontekst wersetu (Rz 10:9-17) - mówi on o Jezusie, więc wstawianie tam imienia Jehowa jest wielkim nieporozumieniem, chyba, że uznasz, że Jezus to Jehowa ze ST.

A jak możesz wzywać imienia Jezusa, nie modląc się do niego?

Tutaj troszkę więcej na ten temat:

http://watchtower.or...p?showtopic=994

http://watchtower.or...?showtopic=1031

Po drugie w kwestii prób pisanie przez duze czy małe "B". O Słowie jest powiedziane, że był ku Bogu i Bogiem był, ale dla odróżnienia napisano bez rodzajnika. Przełóż to na polski równie wiernie!

To że jest brak rodzajnika o niczym nie przesądza. A raczej jest potwierdzeniem, że Jan uważał Jezusa, za inną osobę niż Bóg Ojciec. Jakby w tamtym wersecie napisał z rodzajnikiem, to utożsamiłby osobę Jezusa z osobą Boga Ojca, co jest bzdurą. A zobacz w J 20:28 - tam Tomasz użył rodzajników, przy słowie Pan i Bóg. Czy to nie jest dla Ciebie dowód, za kogo uważał Jezusa?

Jakbym ten werset przetłumaczył?

Na początku było Słowo, Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo

na pewno nie

Na początku było Słowo, Słowo było u Boga i bogiem było Słowo
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#71 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 09:27

Jednak nie jest to ta sama czesc. Slowko z Jana 5:23 "jak" niekoniecznie musi oznaczac "w tym samym stopniu". Moze oznaczac tez"podobnie".

Nie jestem pewien, czy masz rację, czy może źle Cię rozumiem. Ale wydaje mi się, że Jezus uzasadnił to nowum w oddawaniu czci tym, że Ojciec przekazał całą władzę sądzenia Synowi i już nikogo nie sądzi. Dzieki temu Jezus daje życie komu zechce.

Przez to stanie się Ojcem ludzkości i jej Stwórcą oraz jest już teraz Sędzią i Panem, którego wola kształtuje świat. Choć On prtzypodobuje się Ojcu naśladując Go.

Jak miano wyrażać cześć dla Ojca jako Sędziego świata, Źródła Życia, Ojca wiecznego naszego? A przecież był on nim zawsze występując za pośrednictwem Słowa. To Słowo odgrywał rolę Boga, lecz pozostawał tajemnicą Boga Ojca jako nieujawniony w swej tożsamości.

#72 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 11:50

Podobnie jest w Jana 10:30-42. "Ja i Ojciec jedno jestesmy" to nie metafizyczne okreslenie jednosci natury boskiej, ale jak mowia wersety 36 do 38 nawiazanie do faktu, ze jest poslany i wykonuje wole Boza, Jego dziela.

Zgadzam się z Tobą. Żydom do głowy nie przyszło pewnie zastanawiać się nad naturą, bo takimi pojęciami zajmowali sobie głowę filozofowie a nie Żydzi.

Oni poczuli sie zagrożeni dlatego, że Jezus łamał Prawo Boże, a jednocześnie przekazywał nowe słowo mówiąc, że jest od Boga. wyglądało im na to, że jest fałszywym prorokiem. Co gorsza, jakimś niezwykle niebezpiecznym skoro każe sie czcić jak Bóg Izraela. jezus nie twierdził, że robi tylko to, co chce Bóg. On powiedział wyraźnie, że "Syn życie daje komu sam zechce".

Co gorsza Jezus wskazał, że działanie mocy dawania życia polega na tym, że on po porstu widzi Ojca więc dlatego robi to samo. Czyli te mozliwości leżą w jego naturze. Wskazał jednak, że Ojciec dał mu to Życie by je miał sam w sobie i że spełnia Jego wolę.

Ale z drugiej strony trudno się dziwić, że ma tą cechę skoro jest ona naturalna dla ojca to i syn ją odziedzicza. Czy więc nie ujawnił tu jednak nie tylko równości z Ojcem w znacznie szerszym zakresie niż jedność celów? Czy aniołowie mogli też tak powiedzieć o sobie, jak powiedział Jezus? Czy oni też mogą dawać życie komu zechcą, gdy widzą, że ich Ojciec tak czyni?

Co do "ja i Ojciec jedno jesteśmy", to warto pamiętać, że w tej jedności mają uczestniczyć też chrześcijanie, ktoym Jezus objawi imię Jego Ojca. Jak powiada robi to w tym celu aby mieli do Jezusa tą samą miłość jaką ma sam Ojciec do Syna.

Ponadto, osoba posłana miała być traktowana jak sam posyłający. Cześć okazana mu wynika z autorytetu, który reprezentuje i który sam czci. Jezus nie przyszedł w swoim imieniu ale imieniu Ojca. My idziemy w imienu Jezusa, Duch święty został posłany w imienu Jezusa. A jak wiemy cokolwiek żeście uczynili najmniejszmeu z braci moich - mnie uczyniliście, bo kto sie dotyka was, dotyka śrenicy mego oka.

Zastanawiałem się ostatnio, czy "Jahwe jeden (ehad)" nie ma przypadkiem sensu specyficznej jedności li tylko myśli, anie jednej osoby. Chodzi o to, że aniołowie przychodzili w imieniu Jahwe i tym imieniem byli nazywani, choć wiadomo było, że są posłańcami Jahwe, a nie nim osobiście. Czyli imię Boga rozciągało się na nich, bo oni nieśli chwałę Boga Jahwe. Możnaby więc powiedzieć, że w Jahwe nie ma sprzeczności - nie ma takiego anioła, któy mógłby przyjść i zwiastować inne Prawo niż objawione, a co za tym idzie inne imię (bo przecież prawo wynika z imienia prawodawcy!). w końcu cześć możńa oddawać tylko Słowu Boga, bo przecież Jego samego nie widzimy.

Takie pojmowanie Boga, z którego wprawdzie pochodza różni synowie, którzy nie dość że nie są mu równi to na dodatek nie muszą być do niego podobni, różni się od panteizmu. Są więc oni Bogami, czy też są Jahwe tylko wtedy gdy realizują słowo Jahwe, słowo Boga. Wszyscy oni szukają schrnienie w imienu Jahwe, zaufali temu imieniu. Natomiast synowie Boga, którzy weszli w córki ludzkie nie są nazywni ani synami Jahwe, ani aniołami Boga, czy Jahwe, ale tylko określeniem synowie Boga.

#73 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 12:03

A jak możesz wzywać imienia Jezusa, nie modląc się do niego?
To że jest brak rodzajnika o niczym nie przesądza. A raczej jest potwierdzeniem, że Jan uważał Jezusa, za inną osobę niż Bóg Ojciec. Jakby w tamtym wersecie napisał z rodzajnikiem, to utożsamiłby osobę Jezusa z osobą Boga Ojca, co jest bzdurą.

w porządku. Z częścią argumentów się zgadzam i dla mnie "Jezus to jest Jahwe". Gdy tomasz mówi "Mój Bóg" to oddaje cześć boską Jezusowi, tak jak oddawali ją prorocy którzy widzieli Jahwe w wizjach, czy objawieniach.

natomiast gwoli ścisłości. jan nie mówi o dwóch Osobach ale o dwóch Bogach. I przyznasz, że jest to spora różnica. On nie zajmuje się bnadaniem naruty Boga lecz objaiwniem Jego istnienia - czyli obajwianiem imienia "JESTEM". Słowo według niego był jedynym pośrednikiem ujawniania imienia BOga. Przez to że stał się Synem pokazał Go jako Ojca.

Jana 1:1 dla mnie nie jest argumentem na rzecz nauki o Trójcy, ale przeciwko niej. Natomiast nie przeciwko boskości Słowa - Jezusa. No bo jak mam rozumieć, że Bóg to trzy Osoby? No to Słowo był u trzech osób? ;)

A co z Duchem Świętym? Gdzie o nim tu mowa?

Gdyby jeszcze było to po hebrajsku to moglibyśmy szukać treści troistości w słowie Elohim. Ale Jana 1:1 jest po grecku.

Słowo jest w Jana 1 przedstawiony jako jednorodzony Bóg, na łonie jego Boga, który go zrodził, tak jak umysł rodzi słowo, które potem usta wypowiedzą.

#74 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-19, godz. 12:06

A jak możesz wzywać imienia Jezusa, nie modląc się do niego?

No widzisz, właśnie zastanawiam się jak to się stało, że jeśli dawniej wzywanie imienia Jehowy nie znaczyło modlenia się do Niego, to dlaczego dziś by miało nabrać takiego znaczenia?

Lub na odwrót. Jeśli dawniej nie znaczyło modlenia, to dlaczego wezwanie imeinia Jezusa nie miałoby znaczyć czegoś innego?

#75 artur olczykowski

artur olczykowski

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 474 Postów

Napisano 2005-10-28, godz. 12:18

Oni poczuli sie zagrożeni dlatego, że Jezus łamał Prawo Boże, a jednocześnie przekazywał nowe słowo mówiąc, że jest od Boga.

Nie rozumiem cie. Jeszua lamal Prawo Boze? Przeciez gdyby to uczynil bylby winny grzechu i nie moglby byc Mesjaszem. Nawet Pawel w liscie do Galacjan mowil ze Mesjasz podlegal Prawu Bozemu 4:4.


Sa teksty ktore mowia ze Zydzi sadzili, ze lamie Prawo Boze, ale nie takie ktore mowia, ze naprawde je lamal.
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny

#76 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-28, godz. 13:22



Oni poczuli sie zagrożeni dlatego, że Jezus łamał Prawo Boże, a jednocześnie przekazywał nowe słowo mówiąc, że jest od Boga.

Nie rozumiem cie. Jeszua lamal Prawo Boze? Przeciez gdyby to uczynil bylby winny grzechu i nie moglby byc Mesjaszem. Nawet Pawel w liscie do Galacjan mowil ze Mesjasz podlegal Prawu Bozemu 4:4.


Sa teksty ktore mowia ze Zydzi sadzili, ze lamie Prawo Boze, ale nie takie ktore mowia, ze naprawde je lamal.

Myśle, że istota sprawy jest taka, jak Ty napisałeś. Ale można na to spojrzeć z dwóch punktów widzenia. Pierwszy to oczywiście taki, że on łamał tradycję, a więc coś co nie było Prawem. A drugi punkt widzenia, że czynił się równy Bogu łamiąc Prawo przeznaczone dla ludzi. Do niedawna uwazałem, że byłoby to absurdalne, ale teraz uważam, że tak mogło być w rzeczwysitości. Nie zabili go jedynie dlatego, że był od nich lepszy w interepretacjach i zabijał im za każdym razem klina. nie umieli dowieść mu, że łamał Sabat, choć w rzeczy samej nie przestrzegał Sabatu, bo nie musiał jako że był Panem Sabatu.

#77 Bogdan Braun

Bogdan Braun

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 401 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-28, godz. 15:20

Jako katolik nie z własnego wyboru, lecz z przywiązania do tradycji rodzinnej lubię dyskusje teologiczne. Ich piękno dosyć często polega na tym, że coś, co jest przyjmowane na przesłankach wynikających z wiary jest używane w późniejszej dyskusji jako dowód. Powstają z tego ciekawe w samym założeniu dzieła... teologiczno – logiczne!? Które za fundament mają coś, co w zasadzie na wstępie należałoby udowodnić. Moim skromnym zdaniem jest to zasługa w głównej mierze teologów amatorów, którzy w dodatku patrzą na te zagadnienia przez pryzmat teologii opracowanej w własnym ,, widzi mi się ,,.

Nikita napisał(a):

Post: 2005-09-01 14:14


To Bog ustanowil Jezusa Bogiem, jesli tak to mozna nazwac, wywyzszajac go i jego imie itd. Co mogl innego zrobic?? Powiedziec- to jest bog nr 2?? Czy istotne jest z punktu widzenia wiary kim bylo Slowo, ktore bylo u Boga?? Skoro bylo Bogiem???? Dywagacje na temat poprawnosci czy bledu tego tlumaczenia odlozmy na bok. Wierze, ze tak jak Bog sie postaral, zeby Jego spisane Slowo przetrwalo, tak by nie pozwolil, by wieksza czesc swiata czytala to Slowo wypaczone.



Już sam nie wiem: czy upór Nikity w dowodzeniu swoich racji jest godny podziwu czy ubolewania?
W dowodzeniu słuszności własnych racji patrzmy na bliźniego jak na siebie samego.

#78 artur olczykowski

artur olczykowski

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 474 Postów

Napisano 2005-10-28, godz. 17:22

Jesli jest jak mowisz to dlaczego Pawel pisal, ze Mesjasz podlegal Prawu Bozemu?
Jeszua nie lamal sabatu, ale pokazywal prawdziwe znaczenie jego zachowywania, to on jest tym ktory przyszedl jako 'prorok jak Mojzesz' i 'odkopywal' prawdziwe znaczenie Tory tak czesto wypaczone przez nauke 'znawcow Pisma' byl reformatorem, a nie destruktorem Prawa.
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny

#79 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-31, godz. 13:41

Jesli jest jak mowisz to dlaczego Pawel pisal, ze Mesjasz podlegal Prawu Bozemu?
Jeszua nie lamal sabatu, ale pokazywal prawdziwe znaczenie jego zachowywania, to on jest tym ktory przyszedl jako 'prorok jak Mojzesz' i 'odkopywal' prawdziwe znaczenie Tory tak czesto wypaczone przez nauke 'znawcow Pisma' byl reformatorem, a nie destruktorem Prawa.

argument urodzenia pod Prawem rzeczywiście wymaga przemyślenia.

Ale nazwanie Jezusa reformatorem to raczej gruba pomyłka. Istotą nauczania Jezusa nie było poddanie się kolejnemu bardziej wymagającemu Prawu (czym w istocie było by reformowanie Prawa). Prawo Boże miało jeden głowny cel - nauczyć ludzi, że bez przyjęcia ofiary Syna za swoje grzechy nie odziedziczą obietnic źycia i błogosławieństwa. Prawo było wychowawcą. Ten cel został spełniony, a Prawo zosatło przybite do drzewa z Jezusem. Nie zreformowane, ale przybite na śmierć. My chodzimy nie w widzeniu ale w duchu. Widzenie to również dostrzeganie Prawa. Dla nas liczy się wrastanie w Jezusa i chodzenie w duchu Świętym a nie wypęłnianie jakiegokolwiek prawa.

#80 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2005-10-31, godz. 13:44

Jako katolik nie z własnego wyboru, lecz z przywiązania do tradycji rodzinnej lubię dyskusje teologiczne. Ich piękno dosyć często polega na tym, że coś, co jest przyjmowane na przesłankach wynikających z wiary jest używane w późniejszej dyskusji jako dowód. Powstają z tego ciekawe w samym założeniu dzieła... teologiczno – logiczne!? Które za fundament mają coś, co w zasadzie na wstępie należałoby udowodnić. Moim skromnym zdaniem jest to zasługa w głównej mierze teologów amatorów, którzy w dodatku patrzą na te zagadnienia przez pryzmat teologii opracowanej w własnym ,, widzi mi się ,,.

Nikita napisał(a):

Post: 2005-09-01 14:14


To Bog ustanowil Jezusa Bogiem, jesli tak to mozna nazwac, wywyzszajac go i jego imie itd. Co mogl innego zrobic?? Powiedziec- to jest bog nr 2?? Czy istotne jest z punktu widzenia wiary kim bylo Slowo, ktore bylo u Boga?? Skoro bylo Bogiem???? Dywagacje na temat poprawnosci czy bledu tego tlumaczenia odlozmy na bok. Wierze, ze tak jak Bog sie postaral, zeby Jego spisane Slowo przetrwalo, tak by nie pozwolil, by wieksza czesc swiata czytala to Slowo wypaczone.



Już sam nie wiem: czy upór Nikity w dowodzeniu swoich racji jest godny podziwu czy ubolewania?

Miła i zgrabna wypowiedź. Zgadzam się z nią. Uważam, że takimi amatorami teologii byli twórcy włąśnie religii katolickiej, która stanowi sama dla siebie dwód na swoje twierdzenia. :rolleyes:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych