Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zamknięty cykl życia i śmierci


  • Please log in to reply
241 replies to this topic

#221 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-14, godz. 09:49

promieniowanie najwyzej moze byc tlumione, ale materia stygła, to fakt.

nie! temperatura by pokonac siły jadrowe musiałaby byc horendalnie duza. pokonanie sił jadrowych zawdzieczamy tunelowaniu. to dzieki tunelowaniu istnieje slonce

tu jest troche bardziej skomplikowanie.
materia generlanie pochodzi z gwiazd. w gwiazdach temp jest wysoka wzgledem reszty wszechswiata. dzieki w/w tunelowaniu jadra syntezuja sie z protonow w hel, dalej azot, tlen, wegiel i po weglu generalnie bardzo szybko w ciezkie jadra a po wybuchu calosc leci w przestrzen

nie chciałbym się spierać z fizykiem, ale miałem na myśli bardzo wysoką temperaturę, w momencie kiedy wszechświat miał prawie zerowy promień

racja, że w gwiazdach panuje "niższa" temperatura, ok. miliarda stopni

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-10-14, godz. 09:50

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#222 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-14, godz. 12:08

nie chciałbym się spierać z fizykiem, ale miałem na myśli bardzo wysoką temperaturę, w momencie kiedy wszechświat miał prawie zerowy promień

racja, że w gwiazdach panuje "niższa" temperatura, ok. miliarda stopni

to ciezko nawet zdefiniowac taka temperature wtedy, poniewaz byla tak duza, ze drgania termiczne prawdopodobnie odbywaly sie z predkosciami bliskimi predkosci swiatla.

a w gwiazdach nie tyle temperatura, co dodatkowe ogromne cisnienie wzgledem przestrzeni kosmicznej pomaga w tunelowaniu. z tego co pamietam, pomoglo w tym wlasnie przyciaganie grawitacyjne

#223 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-14, godz. 12:30

to ciezko nawet zdefiniowac taka temperature wtedy, poniewaz byla tak duza, ze drgania termiczne prawdopodobnie odbywaly sie z predkosciami bliskimi predkosci swiatla.

a w gwiazdach nie tyle temperatura, co dodatkowe ogromne cisnienie wzgledem przestrzeni kosmicznej pomaga w tunelowaniu. z tego co pamietam, pomoglo w tym wlasnie przyciaganie grawitacyjne

jeśli możesz, objaśnij jak przedstawiał się proces powstawania gwiazd, czy poprzez zapadanie się pod wpływem grawitacji obłoków wodoru i helu? skąd wzięła się przewaga wodoru i helu we wszechświecie?
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#224 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-14, godz. 12:43

jeśli możesz, objaśnij jak przedstawiał się proces powstawania gwiazd, czy poprzez zapadanie się pod wpływem grawitacji obłoków wodoru i helu? skąd wzięła się przewaga wodoru i helu we wszechświecie?

zielonego pojecia nie mam


jako fizyk pomyslalbym, ze jest najłatwiejszym pierwiastkiem do zsyntezowania z zupy pre-atomowej (wszak wymaga jedynie 2 protonow i 2 elektronow oraz 13,6KeV energii by zamknac 1 elektron na orbicie) jako H2. a to, ze syntezuje w gwiazdach dopiero do ciezszych pierwiastkow tlumaczy generalnie reszte.


ale skad sie go tyle wzielo O_O. na dzis dzien nie umiem Ci odpowiedziec :)

#225 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-10-14, godz. 18:01

to było prowokacyjne pytanie.
Cząsteczki elementarne łączą się tworząc atom i tak dalej. A gdzie jest konstruktor?
pozdrawiam Andrzej

#226 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-14, godz. 18:19

to było prowokacyjne pytanie.
Cząsteczki elementarne łączą się tworząc atom i tak dalej. A gdzie jest konstruktor?



and wchodzisz do jaskini, a w niej przepiękne stalaktyty i stalagmity, groty solne i kryształowe, osoba religijna wchodząc do takiej jaskiniowej sali powie " o jak bog to pieknie stworzył" osoba ta odnosi aktualną rzeczywistosc za pewną stałą, która nie ulega ewolucji, nie bierze pod uwagę, ze góry, storczyk, jezioro i kolorowy bażant wykreowały się z zależnosci i wlasciwosci srodowiska.


skąd wzięły się te zaleznosci? metodą analogii, mogę pokusic sie o stwierdzenie, ze z prostoty, ktora ma sklonnosc do komplikacji w wypadku pojawienia sie stuktury charakteryzujacej sie progresywną złożonością.

punkt w przestrzeni to juz cos skomplikowanego. skad sie wziął punkt? - był tam od zawsze, albo przeniknął z innego bąbla czasoprzestrzeni.

cofając się w czasie, cofając się analogicznie (góry, jezioro, storczyk, kolorowy bażant) widzimy, ze nic nie powstalo takim jakim to widzimy i odnoszac analogie do czastek elementarnych, moge stwierdzic, ze zasada ta odnosi sie rowniez do nich i ich aktualna wlasciwosc jest efektem postrzegania ich (czastek) w danej chwili.

widze to przestrzennie ale nie moge opisac :(

jak cos to jeszcze bede próbował ;)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-10-14, godz. 18:40

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#227 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-10-14, godz. 19:15

cofając się w czasie, cofając się analogicznie (góry, jezioro, storczyk, kolorowy bażant) widzimy, ze nic nie powstalo takim jakim to widzimy i odnoszac analogie do czastek elementarnych, moge stwierdzic, ze zasada ta odnosi sie rowniez do nich i ich aktualna wlasciwosc jest efektem postrzegania ich (czastek) w danej chwili.

widze to przestrzennie ale nie moge opisac :(

jak cos to jeszcze bede próbował ;)


zgadzam się, wszystko powstawało z jednego i też zgadzam się, "widzę to przestrzennie ale nie mogę opisać".
pozdrawiam Andrzej

#228 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-15, godz. 20:30

to było prowokacyjne pytanie.
Cząsteczki elementarne łączą się tworząc atom i tak dalej. A gdzie jest konstruktor?

nie wiem do czego dazycie, zadane pytanie raczej było fizyczne.

fizyka na celu ma znalezienie odpowiedzi na takie m.in. pytania jak to, skad sie wzial pierwszy atom helu i poznanie tego mechanizmu od poczatku, a nie odpowiedzi na pytanie czy był jakis konstruktor czy nie

wlasnie, zeby sie oddzielic:
wierzacy bedzie szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak' z przeswiadczeniem, ze natura byla zaprogramowana przez tego stworce i bedzie go szukal tam


niewierzacy bedzie po prostu szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak', az dojdzie do sedna.

Użytkownik rhundz edytował ten post 2010-10-15, godz. 20:33


#229 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-15, godz. 23:18

Ja z teoriami ewolucji, bo wbrew temu co wcześniej pisałeś tych teorii jest kilka i co ciekawe niektóre się na wzajem wykluczają, spotykam się od szkoły średniej, od 25 lat. Nauka się zmienia teorie też, bez przerwy, aż trudno nad tym nadążyć.
Opis Biblijny trwa niezmienny od 3500 lat. Rozwój nauki pozwala nam tylko lepiej go zrozumieć.


Dobra, najpierw teorie się zmieniają, nauka się zmienia, ale niezmiennie potwierdza stwarzanie.
Jakich kilka teorii? Co się wzajemnie wyklucza? Chyba jednak nic nie wiesz o ewolucji poza tym co o niej napisano w publikacjach WTS.
Przeczytałeś chociaż "O powstawania gatunków" K.Darwina?

Nikt nie udowodnił nieprawdziwości stwarzania pomimo wielu prób.


No i znowu pudło.
Chociażby genetyka. Tak pierwsza z brzegu dziedzina nauki.

A co do ewolucjonizmu, wiesz zapewne dla czego niektórzy przenoszą powstanie życia w kosmos, bo zgadzają się z poglądem iż na ziemi nie mogło powstać (brak czasu). Ale przeniesienie tego w kosmos nie rozwiązuje problemu - musiało by tu ono przylecieć w sposób "chroniony". I co? Mamy Ufo?


No i znowu pudło. Znowu klapki na oczach. A co powiesz, na brakujące aminokwasy, które nie mogły powstać na ziemi w ówczesnych warunkach? Takie przylatują z kosmosu i to właśnie w meteorytach.

Ponadto to co ten pan w swoich książkach pokazuje to "unikalność i niepowtarzalność" ziemi. Dzisiaj już naukowcy nie wieżą że życie mogło istnieć na Księżycu , pomimo wody która tam odkryto. Poszli dalej -Mars. Dzisiaj już wiemy że też nie. No to dalej w kosmos. Ile czasu musi upłynąć aby zrozumieli że to tylko strata ich wysiłku i milionów dolarów. Co boja się że musieli by uznać że istnieje ktoś mądrzejszy od nich?


Kilkanaście planet podobnych do Ziemi to mało? Panu Fredowi się jeszcze nie śniło, że taka eksploracja nieba będzie kiedyś możliwa. Astronomowie którzy odkryli planety podobne do Ziemi też się zdziwili bo uważali to za niemożliwe.

Ty tez boisz się uznać że istnieje Ktoś komu powinieneś być posłuszny, taki doskonały, mądry i dobry Ojciec. Wolisz byś zbuntowanym nastolatkiem uważającym sie za pępek wszechświata.


Nie boję się, tylko nie mam powodu. Szczególnie dlatego, że każda religia mówi o tym kimś coś innego. Łączy ich jednak jedno, ten ktoś jest irracjonalny. szczególnie w wydaniu świadków Jehowy.

W teorii ewolucji wszędzie masz luki nie do przeskoczenia. Powstanie życia, powstawanie nowych gatunków, dobór naturalny i mutacje a replikacja genetyczna, zapis kopalny.
Zawsze mnie dziwił fakt odkopania tak dużej ilości kości dinozaurów, nawet tych małych, mniejszych od ludzi a tak mała ilość przodków człowieka. Przecież te dino żyły dużo wcześniej. Ciekawostka np. Neandertalczycy? Ciekawe jak to "nauka" szybko i często zmienia zdanie.
Jak ktos mówi o Darwinizmie to mam wrażenie że rozmawiam z jakimś bajkoopowiadaczem.


Co ty bredzisz? Na razie tylko powstanie życia jest zagadką. wszystko inne nie stanowi już żadnej zagadki. Nawet linia ewolucji homo z bardzo bogatym zapisem kopalnym.
Znowu się ograniczasz. Nigdy człowiek nie był dominującym zwierzęciem na Ziemi. Dominowały zwierzęta, więc dlatego ich szkieletów odnajduje się wiecej. ILOŚĆ. Rozumiesz?
Dlaczego Neandertalczycy sa dla ciebie ciekawostką? Dlatego że krzyżowali się z homo sapiens, czy że homo sapiens był lepiej przystosowany?

Awersja do Darwina wzięła się zapewne z dwóch spraw: ciągłego wbijania do głowy na zebraniach, że Darwin był oszolomem, a po drugie nie przeczytałeś nic Darwina i tak naprawdę nie masz pojęcia o czym ten szanowny pan pisał.

Chciałeś to masz bez powoływania się na innych, z mojej pamięci i własnymi słowami. Mam nadzieje że fakty są ci znane i nie zalejesz mnie żądaniami udowodnienie każdego słowa tu zapisanego.


Więcej pytań nie zadaję.
Kompromitujesz się tak samo jak w ślepej obronie zakazu transfuzji krwi, oraz niezwykłej odporności na wiedzę i fakty przekazywane czarno na białym.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#230 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-10-16, godz. 00:05

Oj padre, bajek się naczytałeś.

#231 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-16, godz. 05:51

Ponadto to co ten pan w swoich książkach pokazuje to "unikalność i niepowtarzalność" ziemi. Dzisiaj już naukowcy nie wieżą że życie mogło istnieć na Księżycu , pomimo wody która tam odkryto. Poszli dalej -Mars. Dzisiaj już wiemy że też nie. No to dalej w kosmos. Ile czasu musi upłynąć aby zrozumieli że to tylko strata ich wysiłku i milionów dolarów. Co boja się że musieli by uznać że istnieje ktoś mądrzejszy od nich?

bahahah :D

zapomniales o tym, co sam cytowałeś na forum, wiec pewnie nie zajrzałeś nawet pod link, masz go jeszcze raz i prosze iamie przestan rzucac sztucznymi faktami :)

http://www.guardian....net-gliese-581g

#232 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-10-16, godz. 18:09

nie wiem do czego dazycie, zadane pytanie raczej było fizyczne.

fizyka na celu ma znalezienie odpowiedzi na takie m.in. pytania jak to, skad sie wzial pierwszy atom helu i poznanie tego mechanizmu od poczatku, a nie odpowiedzi na pytanie czy był jakis konstruktor czy nie

wlasnie, zeby sie oddzielic:
wierzacy bedzie szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak' z przeswiadczeniem, ze natura byla zaprogramowana przez tego stworce i bedzie go szukal tam


niewierzacy bedzie po prostu szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak', az dojdzie do sedna.


chodziło mi o to co napisałeś.
pozdrawiam Andrzej

#233 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-16, godz. 18:19

chodziło mi o to co napisałeś.



a my z Andrzejem dążymy do tego samego, czyli do tego co napisałeś rhundz, do odpowiedzi ;)
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#234 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2010-10-16, godz. 18:50

jesli bedziesz pierwszy ktory tak nie sadzi i nie podaje opisow, ze "w chwili stworzenia człowieka na ziemi zylo" ilestam gatunkow zwierzat, to chetnie przeczytam wiecej

Im dłużej czytam ten wątek, tym bardziej mam wrażenie, że kreacjoniści, o jakich tu mowa, to amerykańscy fundamentaliści biblijni, którzy osmotycznie przeniknęli do nauczania WTS-u.
Mnie osobiście jest bliżej do tych bardziej ufilozoficznionych (tak się składa, że europejskich), którzy wręcz wierzą w ewolucję, ale nie przeszkadza im to być teistami. Ile więc trwał proces stwarzania? Nie rozumiem, jak rzeczony fundamentalista może się upierać przy jakichś jednostkach (krótkiego) czasu, skoro w tej samej Biblii znajduje informację o jednym dniu jak tysiąc lat i tysiącu lat długim jak jeden dzień.
I nie jestem bynajmniej pierwszym, który pisze takie rzeczy, bo termin creatio continua (stwarzanie ciągłe) ma wielowiekową tradycję.

#235 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-16, godz. 19:02

Im dłużej czytam ten wątek, tym bardziej mam wrażenie, że kreacjoniści, o jakich tu mowa, to amerykańscy fundamentaliści biblijni, którzy osmotycznie przeniknęli do nauczania WTS-u.
Mnie osobiście jest bliżej do tych bardziej ufilozoficznionych (tak się składa, że europejskich), którzy wręcz wierzą w ewolucję, ale nie przeszkadza im to być teistami. Ile więc trwał proces stwarzania? Nie rozumiem, jak rzeczony fundamentalista może się upierać przy jakichś jednostkach (krótkiego) czasu, skoro w tej samej Biblii znajduje informację o jednym dniu jak tysiąc lat i tysiącu lat długim jak jeden dzień.
I nie jestem bynajmniej pierwszym, który pisze takie rzeczy, bo termin creatio continua (stwarzanie ciągłe) ma wielowiekową tradycję.

przykładasz wiec reke do pogladu, ze stworzenie to akt w ktorym wzystko zostało pomyslane, przemyslane i wprowadzone w ruch dopiero po pełnym, przedwczesnym "zaprogramowaniu" (nazwijmy to zaprojektowaniem) oraz puszczone w ruch i dalej nie ingerowane zbytnio weń?

#236 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2010-10-16, godz. 19:13

rhundz'ie,

wierzacy bedzie szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak' z przeswiadczeniem, ze natura byla zaprogramowana przez tego stworce i bedzie go szukal tam
niewierzacy bedzie po prostu szukał odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' i 'jak', az dojdzie do sedna.

Hmmm…. Nawet jeżeli teista stawia tak samo brzmiące pytania, jak naukowiec (dlaczego?, jak? itd.), to robi to w innym aspekcie i nie wchodzi mu w drogę. Nie sądzę również, aby nauki szczegółowe mogły dojść do jakiegoś sedna. Chociaż to pewnie kwestia tego, jakie pytania ktoś sobie stawia.

przykładasz wiec reke do pogladu, ze stworzenie to akt w ktorym wzystko zostało pomyslane, przemyslane i wprowadzone w ruch dopiero po pełnym, przedwczesnym "zaprogramowaniu" (nazwijmy to zaprojektowaniem) oraz puszczone w ruch i dalej nie ingerowane zbytnio weń?

Dla mnie to pytanie jest non-sensowne. Dla Stwórcy nie ma "wcześniej" czy "potem". Ingerencje dopuszczam - są dla mnie elementem owego ciągłego stwarzania.

Użytkownik Gonzalo edytował ten post 2010-10-16, godz. 19:14


#237 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-16, godz. 19:59

rhundz'ie,
Hmmm…. Nawet jeżeli teista stawia tak samo brzmiące pytania, jak naukowiec (dlaczego?, jak? itd.), to robi to w innym aspekcie i nie wchodzi mu w drogę. Nie sądzę również, aby nauki szczegółowe mogły dojść do jakiegoś sedna. Chociaż to pewnie kwestia tego, jakie pytania ktoś sobie stawia.

dlatego jestem za rodzieleniem udowadniania istnienia Boga poprzez nauke i w nauce kierowanie się nauką, poniewaz ostateczne pytania sprowadzają się do niemal identycznych

Dla mnie to pytanie jest non-sensowne. Dla Stwórcy nie ma "wcześniej" czy "potem". Ingerencje dopuszczam - są dla mnie elementem owego ciągłego stwarzania.

nie wykluczylem calkowicie ingerencji, jedynie napisalem o jej ograniczeniu, jako w zasadzie niepotrzebnej do doskonałego dzieła. wykluczmy zatem czas ktory Ci sie tak nie podoba (mi jako fizykowi tez) i zapytam wtedy ponownie: czy stworzenie to zaplanowany od poczatku do konca akt, gdzie za poczatek oznaczac bedziemy stworzenie warunkow do zycia dla pierwszej komorki ktora pozniej bedzie sie replikowac, poprzez nasze zycie az do konca swiata, armagedonu i nieba/piekla?

#238 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-10-17, godz. 17:07

zastanawia mnie dlaczego na jednej z miliona planet powstało życie, porównując to do zapłodnienia. Dlaczego do tego potrzeba aż miliona plemników. Czyżby jakaś rozrzutność?
pozdrawiam Andrzej

#239 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-17, godz. 19:14

zastanawia mnie dlaczego na jednej z miliona planet powstało życie, porównując to do zapłodnienia. Dlaczego do tego potrzeba aż miliona plemników. Czyżby jakaś rozrzutność?

tak mi przychodzi na myśl - dobór naturalny?

byłaby to ciekawa analogia doboru jaki występuje w przyrodzie, a z którego istnienia zdał sobie sprawę Darwin:

W przyrodzie ma miejsce nadmierna rozrodczość organizmów, które wytwarzają miliony jaj i plemników, z których powstaje ogromna mnogość larw i siewek, natomiast stadium dorosłe osiągają tylko nieliczne z nich. Istnieje dysproporcja między ogromnym potencjałem rozrodczym organizmów, a możliwościami utrzymania się ich potomstwa w środowisku wskutek ograniczonych zasobów tego ostatniego. W przyrodzie dochodzi więc do konkurencji(którą Darwin nazywał metaforycznie walką o byt), a w jej rezultacie do eliminacji ogromnej liczby osobników, głównie młodocianych. Wskutek istnienia zmienności organizmy mają zróżnicowane szanse przeżycia – przeżywają tylko najlepiej przystosowane. To one przekazują swe korzystne cechy następnym pokoleniom drogą dziedziczności.
(cytat pochodzi z wspomnianego przez Padre w tym wątku rocznika RME)


Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-10-17, godz. 19:16

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#240 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-17, godz. 19:48

tak mi przychodzi na myśl - dobór naturalny?

byłaby to ciekawa analogia doboru jaki występuje w przyrodzie, a z którego istnienia zdał sobie sprawę Darwin:




analogia, tylko na wiekszą skalę w większym cyklu, którego na razie nie widzimy i póki co to "słońce" dalej nazywamy bogiem.
cechą doboru naturalnego jest rzeczywiscie eliminacja, mechanizm jednoczesnie zachwyca i przeraza.

kwiatek z zielonymi płatkami jest mało atrakcyjny dla owada, kazda plamka, kreseczka,zabarwienie, przebarwienie wynikajace z jakiejs lekkiej mutacji, bedzie zauwazone przez skrzydlatego stworka, ktory za kazdym razem skupiając swoją uwagę na roslinie nietypowej dokonuje swoistej hodowli kwiatow wedle swojej potrzeby. w koncu przetrwaja rosliny, ktorych pula genetyczna zostala dobrana w sposób "oczekiwany" przez owady. (tak naprawdę zgodnie z wlasciwoscią ich wzroku, samo powstanie oczu musialo nastapic bo istnieje swiatlo, tam gdzie go nie ma mamy ekonomie przyrody i sladowe nerwy wzrokowe albo zupelny ich brak)

podobnie czynią ludzie w sztucznym doborze genow. eliminujac z puli niepożądane geny mozemy stworzyc różę bez kolców, a nawet czarną, z wilka mozna zrobic jamnika, z dzikiego lisa syberyjskiego, zwierze, ktore bedzie szczekac, merdac ogonem i ciągnąć sanki, z krzaka stojącego pionowo, okrągłą kapustę, a z niej rzepę albo kalafior, z duzej stokrotki wyhodowalismy slonecznik, a natura - wyhodowala czułki, chwytacze, ręce, trąby, mózgi.
co ciekawe gdy badacze odkryli kwiat z długim lejkiem, przewidzieli, ze istnieje ćma, motyl, który ma identyczną długość trąbki, nie mylili się, cociaż owad nie byl widziany i sklasyfikowany (rzecz miala miejsce bodajże na madagaskarze)

czy przewidując, że życie jest analogiczne dla kazdej przestrzeni, mozna zalozyc, ze wszechswiat "eliminuje" slabe organizmy, nieudolne cywilizacje, "hoduje" w sobie zycie, które tak naprawde istnieje od zawsze zasiewajac sie to tu to tam, szukajac "rysy, zabarwienia, przebarwienia, kreseczki" rozpuszczając sieć jak dendryd, fraktal, jak grzyb, korzen "szukajacy" wilgoci, warunków, spelniajacych okreslone kryteria?

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-10-17, godz. 19:58

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych