'gruby drab', on 13 Aug 2010 - 08:23, said:
byłby to szczytny cel tego forumnie sa tu dla plytkich intencji, ale dla szukania wspolnej odpowiedzi
Napisano 2010-08-13, godz. 09:21
'ws2005', on 13 Aug 2010 - 09:06, said:
byłby to szczytny cel tego forum
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-13, godz. 09:22
Napisano 2010-08-13, godz. 17:09
'gruby drab', on 13 Aug 2010 - 09:21, said:
tak postrzegam swoja obecnosc na forum. uczę się i jesli mogę swoim przekazem wniesc cokolwiek co przyczyni sie do wprowadzenia w glowe czytelnika uczucia znanego pod nazwą "watpliwosc" to wiem, ze czlowieka wrazliwego, pelnego pozytywnych uczuc nie przerazi ta zmora. przezyje to, zadziwi sie, jak kiedys ja, przezyje bol rozczarowan, po to by narodzic sie na nowo. jako ja - czysty ja. bez lekow, fobii, krawatow w letnie przedpoludnie, uniforyzmu, dulszczyzny i hipokryzji, z normalnym spojrzeniem na ludzkie sprawy, bez tendencyjnej oceny rzeczywistosci z optymizmem dla ludzi i pasją zycia, ktore nalezy brac garsciami. gdybym byl Bogiem, takiego chcialbym stworzyc czlowieka.
Napisano 2010-08-13, godz. 20:55
Quote
No nieładnie, bo:Wiesz, najpierw muszę zrobić powtórkę z filozofii, żeby rozmawiać z tobą o ewolucji…
Quote
Masz rację: ludzie są paskudni. Przecież porządny człowiek, nie mówiąc już o wykształconym, nawet by się do takiego plugastwa nie zbliżył, a co dopiero je wyznawał.… znając życie będziesz się starał wykazać mi zgodność z ogólnie pojęta teologią albo jakoś tak blisko kreacjonizmu.
Quote
Obawiam się, że Cię rozczaruję, bo jakoś niewiele w tym temacie przychodzi mi do głowy.Z tobą chętnie pogadam o tym, kim jest bóg. I to nawet pofilozofuję
Napisano 2010-08-13, godz. 21:44
'pawdob7', on 12 Aug 2010 - 11:55, said:
Odradzam takiego dociekania. Odradzam samooszukiwania się. To prowadzi do frustracji. A w efekcie końcowym do neurastenii, co obserwuję całe życie choćby u mojej mamy.
Dopiero akceptacja zamkniętego cyklu życia i śmierci, akceptacja własnego przemijania, pozwala na osiągnięcie wewnętrznego spokoju.
Napisano 2010-08-15, godz. 11:42
Quote
To prawda. Można jednak dociekać, na czym polegał i dlaczego był w stanie wpłynąć na cały matrix. Brak takowych rozważań sprawia, że taki wierzący-dociekający jak ja może czuć się nieusatysfakcjonowany. Nie rozumiem natomiast, dlaczego rozczarowany miałby być niewierzący. Z jego punktu widzenia to ciekawa hipoteza pozwalająca pogodzić marzenie o dobrym świecie z nienajlepszymi realiami.Jeśli oczekujesz na odpowiedź osób wierzących, to chyba uzyskasz niezbyt satysfakcjonującą odpowiedź
Grzech i wszystko w temacie.
Quote
Geny nieśmiertelne? Serio? A jak ktoś w oparciu o nie zechce wskrze…, sorry, odtworzyć osobnika, do którego należały, to będzie to godna pochwały ambicja naukowca czy raczej mrzonki religianta?Generalnie można powiedzieć, że nieśmiertelne są geny jak to pisał Dawkins, a my i cała reszta żywa hałastra jest tylko opakowaniem i machiną przetrwania.
Quote
Albo wręcz odwrotnie: przejawem masońskiej pychy i szatańskiej ambicji stworzenia perpetuum mobile egzystencji nie wymagającej pomocy jakiegoś boga. Zresztą, za odpowiednią gratyfikację gotów jestem wykoncypować interpretację w dowolnym duchu.Dla kreacjonistów to co widzimy na zdjęciu będzie przejawem boskiego geniuszu i inteligentnego projektu.
Quote
Każda symbioza jest wynikiem pewnego ciągu zdarzeń (dla dodania sobie intelektualnej głębi nazwijmy go ewolucją), polegającego na docieraniu się elementów składowych (z tego samego powodu co wcześniej nazwijmy je sobie doborem naturalnym). Czy naprawdę do wyrażenia takiego banału potrzeba takiego patosu?Dla ewolucjonistów wynikiem ewolucji i efektem doboru naturalnego…
Quote
A postępowanie ludzkie dzieje się naturalnie czy nie?Nie można mówić, że coś co dzieje się naturalnie na Ziemi jest dobre lub złe.
Quote
Zarówno a-ewolucjonizm, jak i a-teizm zasadzają się na metodologicznym sceptycyzmie. Ich strategią jest obnażanie błędów w cudzych rozumowaniach i osobiste przekonania. No i oczywiście ci „naukowcy” nie kiwną nawet palcem, aby dowodzić prawdziwości negatywnych sądów egzystencjalnych. Bo to niemożliwe.Ja czytałem sporo materiałów krytycznych w odniesieniu do ewolucji.
Niestety zawsze polegają na stosowaniu dowodu negatywnego, odnoszenia się do osobistego przekonania albo wycieczek osobistych. Dodatkowo ci "naukowcy" nie robią nic w dziedzinie którą krytykują, nie prowadzą prac badawczych, nie dokonują obserwacji, żerują na dokonaniach innych.
Quote
Tak idylliczny obrazek, że sceptycyzm Hoyle’a wydaje się być podyktowany nie probabilistyką, ale wprost infekcją z Radia M. Co o nim sądzisz? (O Hoyle’u, nie o radiu.)Co ciekawe materiały dostępne od ponad 100 lat (przeczytałeś cokolwiek Darwina, Lamarcka lub Nusbauma?) są nadzwyczaj logiczne, potwierdzone obserwacjami, a aktualny stan wiedzy potwierdza tylko założenia tamtejszych badaczy. Nie przyjmuje się w nich nic na wiarę.
Quote
Co do piękna, to miejmy odwagę spojrzeć prawdzie w oczy: takie samo opium dla egzaltowanych jak etyka. Czyż nie?Z ciekawości bym sprawdził w co wierzą inni, gdzie jesteśmy podobni, co nas łączy i jako osoba wierząca chyba w tych punktach bym szukał prawdy o bogu - tak sobie przynajmniej to wyobrażam. Robię tak właśnie kiedy dociekam odpowiedzi w kwestii powstawania życia, chłonięciu jego piękna i zrozumienia procesów ewolucji.
Napisano 2010-08-16, godz. 08:36
Napisano 2010-08-18, godz. 18:58
Quote
Z czysto racjonalistycznego punktu widzenia istnieją 3 (popraw mnie, jeśli się mylę) odpowiedzi na pytanie o sens ewolucji:W ewolucji widzę prawidła, natomiast celu w samym zjawisku nawet nie staram się doszukiwać.
Quote
Nie mam problemów z przyjęciem tezy, że każdy żywy organizm wyraża chęć przetrwania.Z drugiej strony jeśli mówimy o życiu jako takim, które rozwija się na drodze ewolucji to widzę jakiś cel. Przeżycie i kopiowanie genów (to miałem na myśli, mówiąc o ich nieśmiertelności).
Napisano 2010-08-19, godz. 11:28
'Gonzalo', on 18 Aug 2010 - 18:58, said:
Padre,
Ze względu na szczupłość materiału polemicznegoporozwijam sobie głównie myśl własną.
Z czysto racjonalistycznego punktu widzenia istnieją 3 (popraw mnie, jeśli się mylę) odpowiedzi na pytanie o sens ewolucji:
1.tak, istnieje zewnętrzny wobec procesów ewolucyjnych ich ostateczny cel
2.nie, takowy sens-cel nie istnieje
3.nie wiadomo, ale zachowujemy się tak, jakby istniał i go szukamy.
Z tego, że nie udzieliłeś żadnej z tych 3 odpowiedzi wnoszę, że nie masz w życiu do czynienia z nauką, prawda?
(Nieistotny wtręt ad personam, pytanie jest retoryczne.)
Quote
Punkty 1 i 2 są stanowiskami światopoglądowymi, natomiast punkt 3 opisuje rzeczywisty sposób uprawiania nauki. Jednak w przypadku popularnego ateizmu przyjmuje on bardzo charakterystyczną postać: adherent naukowości, postępując de facto zgodnie z tą zasadą, expressis verbis potępia ją w czambuł – co nie ma przecież nic wspólnego ani z jego faktycznym zachowaniem, ani z tym, co da się jakoś udowodnić. I to właśnie impregnowanie faktów naukowych osobistymi mniemaniami nazwałem światopoglądową pulpą: niby nauka a tak naprawdę turpistyczna poezja. („Powiedzmy sobie szczerze, jeżeli ostatnie publikacje w „Nature” nie przekonują cię o bezsensie twojego życia, to jesteś skończonym matołem.”)
Quote
Nie mam problemów z przyjęciem tezy, że każdy żywy organizm wyraża chęć przetrwania.
Quote
Jednak w kontekście materializmo-ateizmu niezrozumiały jest dla mnie pogląd jakoby istniał jakikolwiek inny podmiot chęci przetrwania niż konkretny organizm. Czy gatunek może chcieć przetrwać? – to z punktu widzenia materializmu czysta poezja. Co więc chce przetrwać i skopiować geny? Samolubne geny?
No dobrze, powiedzmy, że to tylko taki nie najszczęśliwszy sposób wysławiania się, a tak naprawdę gatunek trwa, ponieważ jego przedstawiciele mają wdrukowany program reprodukcji. Przyjmując założenia ateizmu trudno mi jednak zrozumieć, jak osobnik może mieć wdrukowane coś, co nie służy jemu samemu, lecz czemuś zewnętrznemu. Nie wiem, jak można uniknąć konkluzji, że w przyrodzie istnieje jakiś ponad-indywidualny rodzaj inteligencji.
Quote
Jak widzisz, Padre, mieliśmy sobie filozofować o absolucie, a zeszło na naukę, racjonalność i misterium ateizmu.
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2010-08-19, godz. 11:32
Napisano 2010-08-19, godz. 12:00
'Padre Antonio', on 19 Aug 2010 - 11:28, said:
Rozważanie na temat celowości ewolucji jest z założenia błędne i podobne do rozważania na temat sensu grawitacji.
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-19, godz. 12:05
Napisano 2010-08-19, godz. 13:01
'Gonzalo', on 18 Aug 2010 - 18:58, said:
Gdyby wieża Eiffla wyobrażała wiek Wszechświata,warstwa farby na jej szczycie odpowiadałaby udziałowi człowiekaPrzyjmując założenia ateizmu trudno mi jednak zrozumieć, jak osobnik może mieć wdrukowane coś, co nie służy jemu samemu, lecz czemuś zewnętrznemu. Nie wiem, jak można uniknąć konkluzji, że w przyrodzie istnieje jakiś ponad-indywidualny rodzaj inteligencji.
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-19, godz. 13:05
Napisano 2010-08-20, godz. 07:02
'ws2005', on 19 Aug 2010 - 13:01, said:
Gdyby wieża Eiffla wyobrażała wiek Wszechświata,warstwa farby na jej szczycie odpowiadałaby udziałowi człowieka
i każdy by wiedział, że po to zbudowano wieżę, by na niej znalazła się ta farba
— Mark Twain
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-20, godz. 07:05
Napisano 2010-08-20, godz. 11:25
'gruby drab', on 19 Aug 2010 - 12:00, said:
nie potrafię aż tak jak Wy
![]()
ale w najprostszy sposob jaki pojmuje ewolucje. to wybór najprostszej drogi. problem ktory porusza Gonzalo, zasadza sie na slowie uzytym w zdaniu jakie wlasnie napisalem.
"wybór".
decyzyjnosc kojarzymy z inteligencja, dylematem, wiec latwo mozemy spersonifikowac lub nadac nadnaturalny charakter zajwisku.
jako dzieci na pewno nie raz nabieralismy na plazy wode w wiaderko i wylewalismy ja nie co od brzegu. zawsze lubilem patrzec jak woda strumykami przenika przez przeszkody wpadajac do jeziora. strumyki "zachowywaly sie" jakby byly inteligentne, czasami "zatrzymywaly sie" na chwile i jakby nie "wiedzialy" w ktora strone ruszyc, po czym przeniklay przez przeszkody.
bardzo latwo jako dziecko personifikowalem je nie zdajac sobie sprawy z mnogosci sytemow i warunkow majacych wplyw na "zachowanie się" strumykow.
cel w ewolucji jest dla mnie abstrakcją. zachowanie sie martwych stalaktytow i stalagmitow wydaje sie celowe, chcą sie połączyć, by zapelnic przestrzen w jaskini. jednak jest to iluzja spowodowana obserwacją ułamka cyklu w jakim uczestniczą skalne sople i nie brania pod uwagę koł czasu.
mowienie, ze daża do jakiegos celu wydaje sie bezsensowne, gdyz ich "zachowanie" ma wlasnie charakter cyklu, a zapelnienie przestrzeni nie jest ostatecznym celem geologicznego charakteru ziemi. teraz juz o tym wiemy. sa tylko fragmentem czegos co sie zapetli, zamieni w inny rodzaj, uklad i zmieni wlasnosc, a po milionach lat wroci do tego samego fragmentu cyklu.
gdy spojrzymy na ewolucje w ten sposob, biorac analogie ze swiata nieozywionego, to dochodzimy do wniosku, ze jestesmy fragmentem cyklu, ktory kiedys sie zamknie i kiedys sie powtorzy. bo w nieskonczonym wszechswiecie, w ktorym istnieje nieskonczona ilosc czasu, mamy nieskonczone mozliwosci.
Napisano 2010-08-20, godz. 11:29
Napisano 2010-08-20, godz. 12:31
'oskar', on 20 Aug 2010 - 11:25, said:
Jednym z najbardziej spektakularnych zderzeń w Układzie Słonecznym, obserwowanym w ostatnich latach, było uderzenie komety Shoemaker-Levy 9 w Jowisza z 1994 roku. A więc w kosmosie zdarzają się katastrofy, same, przypadkiem ... czy to nie dziwne? czy nie powinien tam panować porządek i harmonia? kto porozrzucał te kosmiczne śmieci, przed którymi Ziemię miałaby chronić grawitacja Jowisza?Księżyc też jest idealny bo dwa niedobrze a zupełny brak to
juz katastrofa...a Jowisz nasza tarcza wyłapuje wszystkie
przykre niespodzianki jakie mogłyby puknąć w błękitną -
A nasze położęnie na peryferiach Galaktyki wprost wymarzone -
bliżej jej centrum i każdy rozbłysk Supernowej mówi życiu
dobranoc...tudzież stalibyśmy się przekąsą Wielkiej Osobliwości
Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-20, godz. 13:05
Napisano 2010-08-20, godz. 12:34
'oskar', on 20 Aug 2010 - 11:25, said:
Czy Natura ma świadomość inteligencje uczucia..etc. że tak
troskliwie wymościła człekowi "łóżeczko" aby mógł drzemać sobie
beztrosko w swoistym inkubatorze przed Wielkim Niegościnnym
Mrocznym Wszechświatem ?
Każdy niech sam sobie odpowie...
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-20, godz. 12:35
Napisano 2010-08-22, godz. 20:27
Quote
Jak ona brzmi?G: istnieją 3 odpowiedzi na pytanie o sens ewolucji…
PA: Nieprawda. Nie dopuszczasz jeszcze czwartej odpowiedzi.
Quote
Sensem-celem grawitacji jest maksymalne zbliżenie dwóch mas. Po co? Wbrew karykaturze, jaką mi tu rysujesz, nie stawiam sobie takiego pytania. Moje brzmi tak: do jakiego ostatecznego skutku prowadzi zastosowanie danego prawa natury?Rozważanie na temat celowości ewolucji jest z założenia błędne i podobne do rozważania na temat sensu grawitacji.
Quote
Jak brzmią te prawa? Skoro chciałeś poważnie podyskutować o ewolucji, to możesz rozwinąć temat. Przy okazji zawrzyj krótki komentarz na temat tez Hoyle’a. A nuż z algorytmów wynika, że ewolucja nie potrzebuje tyle czasu, ile wymagał ten anty-ewolucjonista i będziemy mogli zapomnieć o jego wątpliwościach.Człowiek stworzył algorytmy genetyczne. […] Czy same w sobie mają jakiś sens?
"Rozwijają się" bez sensu/celu, ale na podstawie pewnych założeń/praw.
Quote
A zideologizowany ewolucjonizm wyciąga z tych opisów tezy światopoglądowe. Jak mu się to udaje? Proste: bazując na niewiedzy własnej i swoich słuchaczy.Ewolucja opisuje procesy biologiczne zachodzące w organizmach żywych.
Quote
Na Tobie akurat zrobiła. Niestety zrobiła. Kilka łacińskich słówek przesłoniło Ci istotę problemu nadużywania nauki do propagowania własnych opinii światopoglądowych: „Jestem naukowcem z tytułami, dlatego zaprawdę, zaprawdę powiadam wam… Kto nie słucha mojego głosu, ten jest skończonym młotkiem.”Ekwilibrystyka słowna może na kimś zrobić wrażenie, ale wywód wcale nie nabiera większej wagi.
Quote
Kiedy piorun uderzy w drzewo, wyjaśnienia mogą być różne: „Zeus nie lubił tej choinki”, „jeszcze jedno świadectwo totalnego chaosu bezdusznego wszechświata” albo jakieś dociekania o wyrównywaniu potencjałów elektrycznych.Czemu ma służyć reprodukcja?
Przedłużeniu danego gatunku, nic personalnego, nic zewnętrznego… Personalizujemy to w oparciu o naszą samoświadomość. Ty musisz nadać temu sens. Ok.
Quote
Masz rację. Ateizm jest pojęciem bardzo wąskim. Ja natomiast znacznie je poszerzyłem, aby oddać jego współczesne, popularne znaczenie. Uważam jednak, że nie za bardzo umiałbyś własne poglądy od tej powszechnie panującej wersji odróżnić (choć chciałbym, abyś zaczął to robić!). Dlatego też Twoja uwaga, jakkolwiek słuszna, ma walor wyłącznie estetyczny.Ateizm = brak wiary w boga/byty nadprzyrodzone.
Dorabianie do tego określenia większej filozofii i zrównywanie wszystkich do stworzonych przez siebie definicji nic nie zmienia.
Quote
Filozofami ani żadnymi innymi naukowcami być nie muszą. Co jednak nie przeszkadza im za takowych uchodzić i ubierać swoje światopoglądowe gusta w autorytet tych nauk.Podobnie ateiści, nie muszą być filozofami, fizykami kwantowymi czy paleobiologami aby zrozumieć i zaakceptować fakt, że z biologicznego punktu widzenia jesteśmy zwierzętami, które zdominowały ten świat.
Napisano 2010-08-22, godz. 20:51
Quote
Dlaczego zatem używasz tak antropomorficznie nacechowanego słowa? Jeśli ewolucji nie należy kojarzyć z ‘wyborem’, to z czym?w najprostszy sposob jaki pojmuje ewolucje. to wybór najprostszej drogi.[…] decyzyjnosc kojarzymy z inteligencja, dylematem, wiec latwo mozemy spersonifikowac lub nadac nadnaturalny charakter zajwisku.
Napisano 2010-08-22, godz. 21:56
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych