Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dusza - gdzie jest RAJ?


  • Please log in to reply
71 replies to this topic

#41 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-24, godz. 08:39

Henryku, jakbyś jeszcze ich nam wymienił, to byłoby świetnie.

A obecność tych 24 starców w niebie, jest jeszcze jednym dowodem na życie pozagrobowe. Przebywają oni bowiem w niebie jeszcze przed zmartwychwstaniem ciał (Obj 4:4, 11, 5:5)


Czy 24 starców jest podanych w czasie teraźniejszym literalnym czy w wizji?

Napisano w Objawienia 4:1 'Wstąp tutaj, a to ci ukarze, co potem musi się stać'(BT)

Tak samo wizja Obj. 7:9-11 porusza przyszłość tj. wielki tłum i starców

#42 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-24, godz. 09:06

Gdy Jezus oddał za nas życie, to wstąpił do Otchłani i pociągnął dusze ludzi sprawiedliwych do raju, czyli nieba (Ef 4:8-10)


To jest sens symboliczny patrz Efezjan 2:5,6 'i to nas umarłych na wsktek wystepków razem z Chrystusem przywrócił do zycia...posadził na wyzynach niebianskich'(BT)

Aniołowie znają swój los, po co Jezus więc miałby im głosić Ewangelię. Jezus poszedł z nią do duchów zmarłych:

W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży. (1P 4:6)


Po to miałby im głosić bo byli zamknięci w Tartarze i nie słyszeli o tym że Mesjasz zwyciężył. Stąd głoszenie i im tej nowiny.. Pozatym 1 Kor. 6:1,2 mówi o czymś.

A co do głoszenia osobom zmarłych to czytamy w Ef. 2:6; 2:1

Dobra nowina jest głoszona zywym i umarłym w ten sposób że w zborze już ktoś jest umarły ale i zywy

Paweł głosił takim, którzy przyjęli Chrystusa ale pomarli i tym w zborze którzy nie pomarl -1 Kor.11:30. Nadal jednak jest im głoszona nowina o Chrystusie i jednoczesnie tym zywym w zborach. Nauke tez mamy w listach do zborów w Objawieniu na temat letnich i gorących . Jednym dla wytrwania innym ku zawstydzeniu i nawróceniu z letniości itd.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-02-24, godz. 09:21


#43 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-24, godz. 09:43

Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. (1Sam 28:3-20)


Czy faktycznie był to Saul?Prosty sprawdzian.

1. Do kogo wraca Duch cżłowieka?( Koh 12:7 NS "Wtedy proch wraca do ziemi, tak jak był, duch zaś wraca do prawdziwego Boga, który go dał."
2.Według 1 Samuela 27:13 wywołano istotę.Skoro Jahwe zabronił tego robic to czy oddał by Ducha który wrócił do Niego jakiejś wróżbitce?
3. To Saul te wywołaną istote nazwał Samuel-wygląd(1 Sam. 27:14). Był okryty płaszczem. Saul pochopnie stwierdza że to Samuel.
4. Saul oddaje pokłon rzekomemu Samuelowi co dziwne Samuel rzekomy sie nie sprzeciwia(1 Sam.27:14).
5.Jak zwrócimy uwage na początek to wrózbitka wywołała tak naprawdę 'ducha'(1 Samuela 27:8). -'Powróż mi przez ducha'(BT)

Wniosek. Duch ten nie by Duchem Saula ale Duchem wywołanym przez spirytystke.I przybrał podobna postac w kapturze do Saula.



Ps. Koheleta 12"7 mówi o 'duchu'( ha ruach) który został dany wraca do Boga a duch ten to ten sam co w Kaznodziei 3:21 'ruach'. Co ciekawe to BT tłumaczy 'ruach' jako 'siła zyciowa'.-trochę to przypomina 'czynna siła' w wydaniu tłumaczenia świadków :)

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-02-24, godz. 12:44


#44 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-28, godz. 13:27

Jeśli miał bym wierzyć w istoty duchowe, to nie widze powodu by przeinaczac to co napisano w księdze 1 Samuela 28 rozdziale.
Nigdzie nie napisano, że kobieta wywołała postać podobną do Samuela tylko, że zobaczyła Samuela. Nie napisano również, że istota przypominająca Samuela powiedziała tylko, że Samuel powiedział. Nigdzie nie widzę opisu wskazującego na to, że miał zakrytą twarz. Dodatkowo Samuel nie powiedział nic sprzecznego z prawem bożym i tym co przewiduje ono dla nieposłusznych bogu.
To że bóg zabrania wzywać zmarłych oznacza, że można ich wezwać, a nie kogoś kto będzie ich przypominał. Gdyby tak było, wystarczyło by prawo mówiące, że nie istnieją duchy zmarłych, a wywoływane są jedynie demony które wprowadzają w bład. Za komunikowanie się z demonami grozi śmierć.
To chyba niezbyt skomplikowane nawet dla pasterzy kóz i wielbłądów.
Czy bóg musi uwalniać "ducha"? A czy musiał uwalniać aniołów którzy chcieli pobzykać ziemianki?

1 Sam 28:(10) Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu. (11) Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. (12) Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul! (13) Odezwał się do niej król: Nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi. (14) Zapytał się: Jak wygląda? Odpowiedziała: Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem. Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon. (15) Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? Saul odrzekł: Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mię opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić. (16) Samuel odrzekł: Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem? (17) Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział: odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi. (18) Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób, ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem. (19) Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów, jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną, całe też wojsko izraelskie odda w ręce Filistynów. (20) W tej chwili upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem słowami Samuela, brakowało mu też sił, gdyż nie jadł przez cały dzień i całą noc.


"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#45 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-28, godz. 20:48

Jeśli miał bym wierzyć w istoty duchowe, to nie widze powodu by przeinaczac to co napisano w księdze 1 Samuela 28 rozdziale.
Nigdzie nie napisano, że kobieta wywołała postać podobną do Samuela tylko, że zobaczyła Samuela. Nie napisano również, że istota przypominająca Samuela powiedziała tylko, że Samuel powiedział. Nigdzie nie widzę opisu wskazującego na to, że miał zakrytą twarz. Dodatkowo Samuel nie powiedział nic sprzecznego z prawem bożym i tym co przewiduje ono dla nieposłusznych bogu.
To że bóg zabrania wzywać zmarłych oznacza, że można ich wezwać, a nie kogoś kto będzie ich przypominał. Gdyby tak było, wystarczyło by prawo mówiące, że nie istnieją duchy zmarłych, a wywoływane są jedynie demony które wprowadzają w bład. Za komunikowanie się z demonami grozi śmierć.
To chyba niezbyt skomplikowane nawet dla pasterzy kóz i wielbłądów.
Czy bóg musi uwalniać "ducha"? A czy musiał uwalniać aniołów którzy chcieli pobzykać ziemianki?


Tak jak juz powiedziałem skoro nie wierzysz w Boga jak się zdeklarowałes to nie zrozumiesz spraw ducha chociazbyś na rzęsach stanął.Przeanalizuj tekst jeszcze raz. Co do aniołów o których piszesz miały wolna wolę i się sprzeniewierzyły Bogu a Samuel taki nie był. To spora róznica prawda?. Pozatym Anioły zostały uczynione jako duchy my dopiero dostaniemy ciało duchowe w dniu zmartwychwstania jak pisze Paweł. Po drugie jak zrwóciłeś uwage to duch wraca do Boga w sensie siły zyciowej która Bóg dał Kaznodziei 3:21. A jak już wierzymy powrotowi ducha do Boga wg. Kan. 12:7 to i warto zawierzyć temu samemu Kaznodziei że umarli nic nie wiedzą Kazn. 9:5,10. Czyli w Szelu jako całości w której rzekomo był Samuel nie ma mądrości , a zmarli zgoła niczego nie wiedzą. (Kazn. 9:5,10) dlatego wywołany Samuel to nie Samuel. Czytaj uważnie- 1 Sam. 28:3 'Samuel zmarł''. Dalej czytamy -1 Samu. 28:7 'kobieta , która wywołuje duchy' Dalej 1 Sam. 28:8 'powróz mi przez ducha'. Czyli duch który sie ukazał to nie Samuel ale duch który mu wróżył smierć(1 Sam. 28:19). Samuel przegrał jak zawsze kiedy nie było Boga z Izraelem. Czyli to nie było z Boga. A teraz indentyfikacja ducha- 1 Sam. 28:13,14 'widze istotę pozaziemską, wyłaniająca się z ziemi...starzec, a jest okryty płaszczem". Zadajmy pytanie ilu mamy starców chociazby w Słupsku ?- a gdy pada deszcz okrytych płaszczem? No własnie . Po tak powieszchownym stwierdzeniu wróźki a raczej ducha Saul stwierdza sam z siebie 1 Sam. 28:14" Saul poznał ze to Samuel...i oddał mu pokłon". Teraz zwróc uwage co mówi rzekomy Samuel 1 Sam. 28:16 -19 "Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Jahwe odstapił cię i stał się twoim wrogiem?...jutro ty i twoi synowie będziecie ze mną..." No własnie z kim? z Samuelem niegodziwy Saul? Pomysl nad tym.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-02-28, godz. 21:09


#46 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-03-06, godz. 07:41

Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Jahwe odstapił cię i stał się twoim wrogiem?...jutro ty i twoi synowie będziecie ze mną..." No własnie z kim? z Samuelem niegodziwy Saul? Pomysl nad tym.

No, ,że będa mną czytaj będa nieżyli. Co tu jest innego napisane. Jeżeli zaś to był zły duch - demon to by oznaczało ,że Saul i jego synowi pójdą do nieba, bo wtedy jeszcze Diabeł i jego koledzy tam przebywali. przypominam ,że do 1914 roku Szatan mieszkał w niebie!

Użytkownik Artur Schwacher edytował ten post 2008-03-06, godz. 07:42

To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#47 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-01, godz. 08:37

Lk 23:43 Bw „I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.”

I tutaj również biblia umiejscawia raj w niebie. Gdzie bowiem przebywa Jezus? Zgodnie z tym wersetem łotr miał być z Jezusem, czyli w niebie.


Mirku postawiłeś pytanie, gdzie był Jezus, do słów ,,dziś będziesz ze mną w raju".
Odpowiedziałeś w niebie i, że te słowa są potwierdzeniem. Moim zdaniem te słowa
wręcz zaprzeczają. Spróbuję to wyjaśnić, korzystając nawd z dalekiego kontekstu.
Podejrzewam, że źródłem Twego błędu tkwi wiara w nieśmiertelność duszy.
Otóż co w tej sprawie mówi do Ciebie sługa Boga i Jezusa; Jakub.
,,Niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę
jego od śmierci ..."
(Jak 5:20) Jaki więc byłby sens gyby była nieśmiertelna ?

Idźmy dalej. Jezus powiedział: ,,dziś będziesz ze mną w raju".
A gdzie był i co się z Jezusem działo dziś i przez następne dwa dni ?
1) Co się stało z ciałem fizycznym ?
,,...w ciele wprawdzie poniósł śmierć ..." (1Pi 3:18)
2) Co się stało z duszą Jezusa ? Oto co do Mirka i nas mówi prorok Izajasz.
,,...że ofiarował [Jezus] na śmierć swoją duszę ..." (Iz 53:12)
3) A co z duchem ? Teraz też przemawia apostoł Piotr.
,,...lecz w duchu został przywrócony życiu". (1 Pi 3:18)
Zatem jeżeli by Jezus nieprzerwanie posiadał ducha, to jaki sens było by przywracać ?

Wniosek
Ciało, dusza i duch w całkowitym niebycie u Jezusa.
,,I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony..."(1 Kor15:4) Z otchłani a nie z nieba. Dalsze 49 dni był jeszcze na ziemi, gdy rzekł do
Marii: ,,..Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca..."(Ja 20:17)

Wszystkie cytaty z BW. Do dalszej kontynuacji tego zagadnienia prawdopodobnie
wrócę po ustosunkowaniu się Ciebie lub innych forumowiczów.
--
gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#48 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-06, godz. 06:34

,,W temacie: Obj 7:9-10 greckie wyrażenie ENOPION TOU THRHNOU"
Z powyższego tematu przeniosłem, poniższa Twoją Mirku myśl.

Myślę, że życie wieczne otrzymamy, ale zgodzisz się, że ziemia na której mieszkamy nie jest wieczna!

,,Otóż Bóg postanowił dać ludzią życie na ziemi. I Jehowa Bóg wziął człowieka, i umieścił go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i o niego dbał". (Rdz 2:15) To zamierzenie dotyczy wieczności. ,,Prawi posiądą ziemię i będą na niej przebywać na zawsze" (Ps 37:29) Gdyby Bóg przewidywał dla ludzi niebo, zrobiłby to jak z aniołami, a jednak oświadczył: ,,Co się tyczy niebios - niebiosa należą do Jehowy, lecz ziemię dał syną ludzkim". (Ps 115:16)

Natomiast poniższe teksty mówią o wieczności ziemi w sposób następujący: ,,Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi, lecz ziemia stoi aż po czas niezmierzony" (Kaz 1:4) Jak również: Bo tak powiedział Jehowa, Stwórca niebios. On, prawdziwy Bóg, Ten który ukształtował ziemię i który ją uczynił, który ją mocno ugruntował, który nie stworzył jej po prostu na nic, który ukształtował, żeby była zamieszkana: ..." (Iz 45:18)

Pan Jezus potwierdza słowami: ,,Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię". i nic tu nie zmienia, że umieszczono ich wśród tych, którzy ze względu na wyjątkowe okoliczności pójdą do nieba. (Obj 5:9-10) Ziemia jest antonimem nieba i nikt tego nie zmieni, według oświadczenia Stwórcy: ,,Gdyż jak niebiosa przewyższają ziemie, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli - wasze myśli". ,,...tak też będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust. Nie wróci do mnie bezowocne, lecz uczyni to, w czym mam upodobanie, i pomyślnie spełni to, z czym je posłałem" (Iz 55:9,11) {wszystkie cyt. z przek. NW}

Zatem, czy ktoś chce wykazać, że Stwórca nie jest Wszechmocny w zrealizowaniu powyższych postanowień ? A jeśli błędnie wyciągam wnioski, to na czym to polega ?
--
gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2008-05-06, godz. 07:46

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#49 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-06, godz. 08:01

Mirku postawiłeś pytanie, gdzie był Jezus, do słów ,,dziś będziesz ze mną w raju".
Odpowiedziałeś w niebie i, że te słowa są potwierdzeniem. Moim zdaniem te słowa
wręcz zaprzeczają. Spróbuję to wyjaśnić, korzystając nawd z dalekiego kontekstu.
Podejrzewam, że źródłem Twego błędu tkwi wiara w nieśmiertelność duszy.
Otóż co w tej sprawie mówi do Ciebie sługa Boga i Jezusa; Jakub.
,,Niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę
jego od śmierci ..."
(Jak 5:20) Jaki więc byłby sens gyby była nieśmiertelna ?

Idźmy dalej. Jezus powiedział: ,,dziś będziesz ze mną w raju".
A gdzie był i co się z Jezusem działo dziś i przez następne dwa dni ?
1) Co się stało z ciałem fizycznym ?
,,...w ciele wprawdzie poniósł śmierć ..." (1Pi 3:18)
2) Co się stało z duszą Jezusa ? Oto co do Mirka i nas mówi prorok Izajasz.
,,...że ofiarował [Jezus] na śmierć swoją duszę ..." (Iz 53:12)
3) A co z duchem ? Teraz też przemawia apostoł Piotr.
,,...lecz w duchu został przywrócony życiu". (1 Pi 3:18)
Zatem jeżeli by Jezus nieprzerwanie posiadał ducha, to jaki sens było by przywracać ?

Wniosek
Ciało, dusza i duch w całkowitym niebycie u Jezusa.
,,I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony..."(1 Kor15:4) Z otchłani a nie z nieba. Dalsze 49 dni był jeszcze na ziemi, gdy rzekł do
Marii: ,,..Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca..."(Ja 20:17)

Wszystkie cytaty z BW. Do dalszej kontynuacji tego zagadnienia prawdopodobnie
wrócę po ustosunkowaniu się Ciebie lub innych forumowiczów.
--
gambit


Przede wszystkim, ciało Chrystusa powstało z martwych, ani nie z Otchłani, ani nie z nieba, lecz z grobu. W Składzie Apostolskim mówimy (katolicy), że "zstąpił do piekieł" (nie mylić z piekłem gr. gehenna), czyli zstąpił do Otchłani, aby tam głosić zbawienie tym, którzy zginęli w potopie (8 dusz - zob. 1P 3,18nn). Do tego czasu przebywali oni właśnie w Otchłani (gr. Hades).
Za czasów Chrystusa Żydzi wierzyli w nieśmiertelność duszy ludzkiej, a Pan Jezus jej nie zwalczał, mało tego, potwierdził przypowieścią o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31).
Dusza Chrystusa nie umarła, poszła do nieba wraz z duszą łotra na krzyżu, zaraz po śmierci tego samego dnia - "dziś ze Mną będziesz w raju". Jeżeli Pan Jezus tak powiedział, to tak musiało być. Albo wierzysz Panu Jezusowi i tym, którzy z pokolenia na pokolenia tak nauczają, albo głosisz inną Ewangelię, czego skutkiem może być wieczne potępienie (zob. Gal 1,6-9; Mt 25,41).
Jk 5,20 mówi nam o wybawieniu duszy od śmierci. Bo "dusza, która grzeszy ta umrze". Umiera, ale dla Boga. Każdy grzech śmiertelny to "śmierć", nie w sensie unicestwienia, lecz odwróceniem się od nieba, czyli wiecznym oglądaniem Boga twarzą w twarz. Jeżeli za życia się opamiętamy, to warto pamiętać te słowa:

"A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu" ( Ez 18,27)

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-06, godz. 08:04


#50 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-06, godz. 17:22

Otóż co w tej sprawie mówi do Ciebie sługa Boga i Jezusa; Jakub.
,,Niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę
jego od śmierci ..."
(Jak 5:20) Jaki więc byłby sens gyby była nieśmiertelna ?

Na pewno wiadome ci jest, że słowo dusza posiada wiele znaczeń. Nawet Strażnica uważa, że wyraz ten może oznaczać zarówno istotę żywą jak i życie danej istoty. Odpowiedz tak szczerze: czy jeśli wierzysz w zmartwychwstanie, to możliwe jest zniszczenie, czyli zabicie życia wiecznego człowieka? NIE! A więc w tym sensie dusza ludzka jest niesmiertelna. Polecam zapoznać się z wątkiem:

http://watchtower.or...?showtopic=3747



Idźmy dalej. Jezus powiedział: ,,dziś będziesz ze mną w raju".
A gdzie był i co się z Jezusem działo dziś i przez następne dwa dni ?
1) Co się stało z ciałem fizycznym ?
,,...w ciele wprawdzie poniósł śmierć ..." (1Pi 3:18)

Ciało Jezusa umarło! Gdyby umarła też dusza, nie byłoby zmartwychwstania a ponowne stwarzanie!


2) Co się stało z duszą Jezusa ? Oto co do Mirka i nas mówi prorok Izajasz.
,,...że ofiarował [Jezus] na śmierć swoją duszę ..." (Iz 53:12)

No właśnie! Należałoby najpierw zdefiniować co to jest śmierć i czym różni się od nieistnienia. Posłuże się przykładem, aby lepiej to unaocznić. Czym różni się wyłączenie komputera (co jest analogią do śmierci) od jego zniszczenia (co jest analogią do stanu niebytu)? Mogę następnie ozywić (zmartwychwzbudzić) komputer dostarczając mu energii (prądu) ew. naprawiając uszkodzone części. Ale jak mogę przywrócić do życia komputer, jeśli on już wogóle nie istnieje?


3) A co z duchem ? Teraz też przemawia apostoł Piotr.
,,...lecz w duchu został przywrócony życiu". (1 Pi 3:18)
Zatem jeżeli by Jezus nieprzerwanie posiadał ducha, to jaki sens było by przywracać ?

W tej sprawie polecam wątek:

http://watchtower.or...?showtopic=2777


Ciało, dusza i duch w całkowitym niebycie u Jezusa.
,,I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony..."(1 Kor15:4) Z otchłani a nie z nieba.

Niestety ale mylisz się, ponieważ biblia wyraźnie odróżnia śmierć ciała od istnienia duszy:

Dz 2:27 BT „że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu.”

Dz 2:31 Bw „mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia.”


Polecam też wątek:

http://watchtower.or...?showtopic=1103


Dalsze 49 dni był jeszcze na ziemi, gdy rzekł do
Marii: ,,..Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca..."(Ja 20:17)

Nie wstąpił oczywiście w ciele jeszcze do Ojca. A o tym, że dusze znajdują się w niebie świadczy chociażby poniższy werset:

Ap 6:9 Bw "A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli."

Ap 20:4 Bw "I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat."

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#51 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-07, godz. 02:34

A zatem biblia umiejscawia raj w niebie.

Z Łuk. ,,dziś będziesz w raju, czyli w niebie.

W tej sprawie polecam wątek:
http://watchtower.or...?showtopic=2777

Z owego wątku odnoszącym do 1 Pi 3:18 jak również z przypisu BT II wyd. podaje: ,,Zstąpienie Chrystusa Pana do ,,piekieł" tj. do otchłani, nastąpiło po Jego śmierci, a przed zmartwychwstaniem". Ciało było natomiast w grobie.

Pomyślmy: Trójca z niej druga osoba tj. Jezus dzieli się na kolejną trójce. Gdzie dusza wywędrowała do nieba (= raju), duch do otchłani (=piekła), a ciało jeszcze gdzie indziej, bo w grobie. (niby jak po wybuchu bomby)

Ponadto, poprzednio było wykazywane, że Jezus przed upływem 50 dni nie poszedł do nieba w żadnej z trzech wymienionych postaci. Marcin to już wykazywał, ale co zrobić gdy są trudności w odbioże przekazu ? Nie widzę również, by w tych trzech dniach głosił w otchłani. Natomiast mógł to robić duchu z opisu Rdz. 6:2-4 i to też w duchu, gdyż robił to przed narodzeniem z Marii. (por. Judy 6; 2Pi 2:4)

A tak trochę żartem. Próbowałem do Ciebie mirku wysłać swą dusze, do hi fi ducha a ciałem w mym domu, ale takiej telepati nie potrafie dokonać. Co za galimatias ? Zamiast coś bardziej rozumieć to coraz większy mętlik. I to tak przerabiamy tematy, które już od wieków są przerabiane. (Początki Doktryny Chrześcijańskiej - John N.D. Kelly)
--
gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#52 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-07, godz. 08:26

Dusza Chrystusa nie umarła, poszła do nieba wraz z duszą łotra na krzyżu, zaraz po śmierci tego samego dnia - "dziś ze Mną będziesz w raju".

W googlach znalazłem pod: Eden (raj) - Wielkopedia, wolna encyklopedia znalazłem definicje. ,,Według Biblii (Raj byłogrodem, który Bóg wydzielił na Ziemi ze względu na jego wspaniałe warónki ..."
Prócz tego w WIELKIM SŁOWNIKU wyrazów obcych (PWN) pod hasłem znajdujemy: ,,eden 1. Eden <<biblijny raj>>"
Natomiast w MAŁYM SŁOWNIKU JĘZYKA POLSKIEGO (PWN) pod hasłem znajdujemy:,,raj 1. <<według Biblii: kraina szczęśliwości; ogród, w którym Bóg osadził Adama i Ewę; Eden>>"
Pytanie, czy wszyscy redagujący to ŚJ ani jednego z KK ?
Pytam Cię hi fi dlaczego w Twej Biblii Tysiąclecia II wyd. czytamy: ,,Ostrzem miecza pobili wszystko co żywe, (...) Nie pozostawiono żadnej żywej duszy, ..." (Joz 11:11) Również o śmiertelności duszy w pewnych okolicznościach można też znaleźć w Mt 10:28 lub Jak 5:19. Czy też powiesz, że tu chodzi o ciała fizyczne ? (pozostałe odp. zob. obok do mirka)
--
gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#53 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-07, godz. 19:47

Natomiast poniższe teksty mówią o wieczności ziemi w sposób następujący: ,,Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi, lecz ziemia stoi aż po czas niezmierzony" (Kaz 1:4) Jak również: Bo tak powiedział Jehowa, Stwórca niebios. On, prawdziwy Bóg, Ten który ukształtował ziemię i który ją uczynił, który ją mocno ugruntował, który nie stworzył jej po prostu na nic, który ukształtował, żeby była zamieszkana: ..." (Iz 45:18)

Bóg też zawarł na wieki przymierze dotyczące obrzezywania, święcenia soboty czy przestrzegania 10 przykazań. Do żadnych z tych słów nie stosujesz się, pomimo, że zostały zawarte na zawsze. A więc należy być ostrożnym ze słowem: na wieki.

Rdz 17:13 Bw "obrzezany ma być; zarówno urodzony w domu twoim jak i nabyty przez ciebie za pieniądze. I będzie przymierze moje na ciele waszym jako przymierze wieczne."


Pan Jezus potwierdza słowami: ,,Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię". i nic tu nie zmienia, że umieszczono ich wśród tych, którzy ze względu na wyjątkowe okoliczności pójdą do nieba. (Obj 5:9-10) Ziemia jest antonimem nieba i nikt tego nie zmieni, według oświadczenia Stwórcy: ,,Gdyż jak niebiosa przewyższają ziemie, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli - wasze myśli". ,,...tak też będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust. Nie wróci do mnie bezowocne, lecz uczyni to, w czym mam upodobanie, i pomyślnie spełni to, z czym je posłałem" (Iz 55:9,11) {wszystkie cyt. z przek. NW}

Ty oczywiście liczysz chyba na to, że nie przeczytamy dalszych błogosławieństw, poprzestając na tym jednym. Mt 5:12 sumuje bowiem wszystkie nagrody obiecane przez Jezusa nie pozostawiając wątpliwości, gdzie je otrzymamy:

Mt 5:12 Bw „Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.”

Widac więc jak sprytnie manipulujesz wersetami biblijnymi i próbujesz nas oszukać! :blink:


Z Łuk. ,,dziś będziesz w raju, czyli w niebie.
Z owego wątku odnoszącym do 1 Pi 3:18 jak również z przypisu BT II wyd. podaje: ,,Zstąpienie Chrystusa Pana do ,,piekieł" tj. do otchłani, nastąpiło po Jego śmierci, a przed zmartwychwstaniem". Ciało było natomiast w grobie.

Pomyślmy: Trójca z niej druga osoba tj. Jezus dzieli się na kolejną trójce. Gdzie dusza wywędrowała do nieba (= raju), duch do otchłani (=piekła), a ciało jeszcze gdzie indziej, bo w grobie. (niby jak po wybuchu bomby)

Dlaczego próbujesz Bogu przypisywac cechy ludzkie? Twój błąd polega na tym, że rozumujesz umyłem ograniczonym i wydaje ci się, ze obejmiesz nim Boga. To Jezus mógł stwarzyć ze swoim Ojcem cały świat a nie mógł brać udziału również we wskrzeszaniu swojego martwego ciała? Kto powiedział, że istota Boga jest łatwa do objęcia umysłem? Skoro cały nasz otaczający świat jest skomplikowany oraz pełen zagadek to o ileż bardziej nie do pojecia jest Bóg, który go stworzył? Ale ty przeciez zjadłeś wszystkie rozumy, skoro mówisz, że coś jest niemożliwe!


W googlach znalazłem pod: Eden (raj) - Wielkopedia, wolna encyklopedia znalazłem definicje. ,,Według Biblii (Raj byłogrodem, który Bóg wydzielił na Ziemi ze względu na jego wspaniałe warónki ..."
Prócz tego w WIELKIM SŁOWNIKU wyrazów obcych (PWN) pod hasłem znajdujemy: ,,eden 1. Eden <<biblijny raj>>"
Natomiast w MAŁYM SŁOWNIKU JĘZYKA POLSKIEGO (PWN) pod hasłem znajdujemy:,,raj 1. <<według Biblii: kraina szczęśliwości; ogród, w którym Bóg osadził Adama i Ewę; Eden>>"
Pytanie, czy wszyscy redagujący to ŚJ ani jednego z KK ?

Najsmutniejsze jest to, iż raj proponowany przez ŚJ jest o wiele gorszy od raju opisanego w ST, bowiem Adam i Ewa mogli spotkać w nim Boga, a przynajmniej usłyszeć Jego głos (Rdz 3:8-11), a dziś ŚJ nie dają szansy zobaczenia czy usłyszenia w nim Chrystusa. Raj bez Boga przestaje być rajem.

Ja jednak wierzę, że w raju będę z Jezusem. Wszak Jezus osobiście to obieciał mówiąc:

Lk 23:43 Bw „I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.”

skoro łotr miał być z Jezusem w raju, to logiczne jest, że łotr poszedł do nieba. W przeciwnym razie nie byłby z Jezusem. Gdyby przyjąć, że słowo „raj” w Łk 23:43 oznacza raj ziemski, to by okazało się, że Chrystus nie może być w niebie, bo mówił przede wszystkim o sobie, że "będziesz ze mną w raju". Z innych wypowiedzi NT wiemy, że Jezus ma być w niebie (J 3:13), więc raj to niebo.

Ciekaw jestem, czy tak jak ŚJ zdobędziesz się na przekręcenie słów Jezusa, który podobnież według Straznicy powiedział do złoczyńcy: będę z tobą w raju. słowa Jezusa są jednak całkiem odwrotne. A więc Jezus obiecał złoczyńcy być z nim osobiście w raju. Gdzie więc należy umieścić złoczyńcę, aby słowa Jezusa nie okazały się kłamstwem? Ponieważ Jezus jest w niebie, to i złoczynca musi być w niebie. W przeciwnym razie nie byliby razem, tak jak mu Jezus obiecał.

Po więcej zapraszam do wątku:

http://watchtower.or...?showtopic=1103
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#54 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-08, godz. 11:43

Pytam Cię hi fi dlaczego w Twej Biblii Tysiąclecia II wyd. czytamy: ,,Ostrzem miecza pobili wszystko co żywe, (...) Nie pozostawiono żadnej żywej duszy, ..." (Joz 11:11) Również o śmiertelności duszy w pewnych okolicznościach można też znaleźć w Mt 10:28 lub Jak 5:19. Czy też powiesz, że tu chodzi o ciała fizyczne ? (pozostałe odp. zob. obok do mirka)
--
gambit


Słowo dusza ma kilka znaczeń, w zalezności od kontekstu. W Joz 11,11 ma znaczenie całej osoby.
Nie wiem czy to żart, ale w Mt 10,28 nie ma mowy o śmiertelności duszy, ponieważ ciało można zabić (np. robi to człowiek), natomiast duszy NIE!
Nie mamy fizycznej możliwości zabicia duszy. Władzę nad duszą po śmierci ma tylko Bóg:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła (geennan). Tak, mówię wam: Tego się bójcie" (Łk 12,4n)

Łukaszowy okolicznik czasu "po zabiciu" (meta to apokteinai) stoi w aoryście, akcentując zatem samą chwilę odebrania życia, moment śmierci, po której grozi natychmiastowe potępienie zupełnie tak samo, jak było w przypowieści o bogaczu i ubogim Łazarzu. Takie rozstrzygnięcie między dwiema możliwościami, suponuje ocenę Bożą zaraz po śmierci. (więcej)

#55 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-10, godz. 16:37

A więc należy być ostrożnym ze słowem: na wieki.

Zgadzam się w całej rozciągłości aby być ostrożnym z tego typu słowami, a szczególnie gdy, jak pisałem, wchodzą w zakres homonimów. No cóż każda ze stron opzycyjnych będzie twierdzić, że ona ma racje. Toteż te przekonywania przypominają następujący przykładowy spór.
Ile jest 8:2= ... I teraz czy znajdzie się jakiś mądry, który potrafi udowodnić, temu który twierdzi, że =33 Po żądaniu dowodów - stwierdza - , że 8-emkę dzieli się jak jabłko pionowo w dół i lewą połówke obraca się o 180 stop.

Dlaczego próbujesz Bogu przypisywac cechy ludzkie? Twój błąd polega na tym, że rozumujesz umyłem ograniczonym i wydaje ci się, ze obejmiesz nim Boga.

Ani nie obejmę Boga rozumem, ani nie dąże by Mu dorównać, nawd w jakiejś astronomicznie małej części. Wierzę w Jego niewyobrażalną wszechmoc. Natomiast staram korzystać z przysługującego zakresu. ,,Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił". (Rz 1:19 Bw)

A więc Jezus obiecał złoczyńcy być z nim osobiście w raju.

Słowo osobiście jest słowem dodanym tak jak nieraz dodają ŚJ. A czy dodałbyś słowo osobiście w przypadku Rdz. 5:24; 6:9 ?
--
gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2008-05-10, godz. 18:33

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#56 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-10, godz. 18:44

Słowo osobiście jest słowem dodanym tak jak nieraz dodają ŚJ.

Nie jest dodanym, tylko wynika z Biblli. Odpowiedz sobie na pytanie: Czy Bóg był osobiście z Adamem i Ewą w raju? Radzę przeczytać dokładnie sprawozdanie biblijne, iż rzeczywiscie tak było! Sam mówiłeś, że Bóg ma przywrócić z powrotem to co było na początku. To zrozum również, że Jezus będzie z nami osobiście w raju.


A czy dodałbyś słowo osobiście w przypadku Rdz. 5:24; 6:9 ?

Po pierwsze Henoch i Noe nie żyli dosłownie w raju, po drugie czy Jezus coś takiego obiecywałby łotrowi? Przecież jego los niczym nie różniłby się od losu pierwszego złoczyńcy, który bluźnił Chrystusowi! A po trzecie, jesli nawet potraktować tak słowa Jezusa, sam dajesz dowód, że to Jezus jest tym Bogiem, z którymi chodzili Henoch i Noe. Jakby na to nie patrzeć, wszystkie interpretacje niezgodne z tym w co obecnie wierzysz. I tak źle i tak niedobrze. A wszystko po to, aby zaprzeczyć prostej wymowie słów Jezusa. :huh:

Użytkownik mirek edytował ten post 2008-05-10, godz. 18:45

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#57 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-10, godz. 20:49

Nie wiem czy to żart, ale w Mt 10,28 nie ma mowy o śmiertelności duszy, ponieważ ciało można zabić (np. robi to człowiek), natomiast duszy NIE! Nie mamy fizycznej możliwości zabicia duszy. Władzę nad duszą po śmierci ma tylko Bóg:

Pomińmy wersje czy człowiek może zabić duszę czy nie. Zgadzam się zatem, że władzę nad duszą ma Bóg. Wobec tego co może z duszą zrobić Bóg ?
BT Mt 10:28 ,,...który duszę i ciało może zatracić w piekle".
Bw ,, ,, ,, ,,...który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle".
NW ,, ,, ,, ,,...który może i duszę i ciało zgładzić w Gehennie".
zatracić <<wyzbyć się czego, przestać się czym odznaczać>>(MAŁY SŁOWNIK JĘZYKA POLSKIEGO [PWN])
zniszczyć 3. <<unicestwić, zgładzić, zniweczyć co, usunąć>> (MSJP)
zgładzić a) <<pozbawić kogoś życia; zabić, stracić>>
b <<unicestwić, unieważnić>. (MSJP)

Ponadto, proszę zwrócić uwagę, że w ujęciu tym z duszą dzieje się to samo co z ciałem. A więc ten związek zobowiązuje do śmierci, bo gdyby dusza nie ponosiła śmierci to i należało by uznać, że i ciało pozostaje żywe. Toteż ta implikacja wskazuje i dowodzi, że piekło (gehenna) to poprostu grób, a nie kaplica Syktyńska, gdzie diabły zadają wieczne katusze. Ale opinia o Bogu, za 80 l. życia w grzechu miliardy l. w potwornych mękach. Co za nierównowaga Boga, którego nazywa się Miłością.

Szkoda też, że BT w miejscach nefesz (dusza) tak często wymijająco zastępuje zwrotami: istota, osoba, życie. Natomiast przypowieść o bogaczu i Łazarzu nie jest rzeczywistością, tylko przypowieścią przenośną, nawiązującą do postawy pewnych klas uprzywilejowanych religijnie i warstw ubogiego ludu oraz ich konsekwencjach. Ale i tu bywały różne wersje.
--
gambit

Użytkownik gambit edytował ten post 2008-05-11, godz. 02:01

Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#58 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-05-11, godz. 11:51

Pomińmy wersje czy człowiek może zabić duszę czy nie. Zgadzam się zatem, że władzę nad duszą ma Bóg. Wobec tego co może z duszą zrobić Bóg ?
BT Mt 10:28 ,,...który duszę i ciało może zatracić w piekle".
Bw ,, ,, ,, ,,...który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle".
NW ,, ,, ,, ,,...który może i duszę i ciało zgładzić w Gehennie".
zatracić <<wyzbyć się czego, przestać się czym odznaczać>>(MAŁY SŁOWNIK JĘZYKA POLSKIEGO [PWN])
zniszczyć 3. <<unicestwić, zgładzić, zniweczyć co, usunąć>> (MSJP)
zgładzić a) <<pozbawić kogoś życia; zabić, stracić>>
b <<unicestwić, unieważnić>. (MSJP)

Ponadto, proszę zwrócić uwagę, że w ujęciu tym z duszą dzieje się to samo co z ciałem. A więc ten związek zobowiązuje do śmierci, bo gdyby dusza nie ponosiła śmierci to i należało by uznać, że i ciało pozostaje żywe. Toteż ta implikacja wskazuje i dowodzi, że piekło (gehenna) to poprostu grób, a nie kaplica Syktyńska, gdzie diabły zadają wieczne katusze. Ale opinia o Bogu, za 80 l. życia w grzechu miliardy l. w potwornych mękach. Co za nierównowaga Boga, którego nazywa się Miłością.

Szkoda też, że BT w miejscach nefesz (dusza) tak często wymijająco zastępuje zwrotami: istota, osoba, życie. Natomiast przypowieść o bogaczu i Łazarzu nie jest rzeczywistością, tylko przypowieścią przenośną, nawiązującą do postawy pewnych klas uprzywilejowanych religijnie i warstw ubogiego ludu oraz ich konsekwencjach. Ale i tu bywały różne wersje.
--
gambit


Różne wersje przeważnie występują tam, gdzie nie wierzy się w życie po śmierci. Wtedy fantazja bierze górą i są różne teorie. Natomiast prawda jest taka, że ta przypowieść jest rzeczywistością, która następuje zaraz po śmierci. Nagroda albo kara. Bogacz trafił na miejsce wiecznej męki za brak miłosierdzia (bo byłem głodny, a nie daliście mi jeść - mówił Jezus).

Bóg jest miłością. Jeżeli grzesznik szczerze będzie żałował za swoje grzechy, będą mu odpuszczone w Sakramencie Pokuty i zadośćuczyni za nie, nie trafi do piekła, lecz będzie oglądał całą wieczność chwałę Bożą. Natomiast jeśli do końca swego życia będzie świadomie trwał w grzechu, to w jaki sposób Pan Bóg ma mu przebaczyć, skoro on sam tego nie chce? Taki sam skazuje się na potępienie, a Bóg sprawiedliwy Sędzia, skieruje grzesznika tam, gdzie sam chciał, czyli do piekła. To, gdzie znajdziemy się i po której stronie decyduje wyłącznie człowiek.

Piekło to nie grób albo "kaplica Sykstyńska", lecz miejsce wiecznego potępienia.

{Biblia wyraźnie odróżnia piekło od grobu. Dla określenia piekła Pismo Św. używa najczęściej greckiego słowa gehenna Mt 5;22, 29, 30, 10;28, 18;9, 23;15, 33, Mk 9;43-47, Łk 12;5, Jk 3;6. Dla określenia grobu natomiast słów greckich mnema, mnemeion J 11;17, Mt 8;28, Mk 6;29, Łk 24;2, Dz 2;29, Rz 3;13, lub hebr. terminu gueber Iz 53;9, Ps 88;6, Hi 10;19, 2Krn 34;28.

Również Biblia zdecydowanie odróżnia piekło od śmierci, dla której oznaczenia stosowany jest wyraz grecki thanatos Mt 10;21, Łk 24;20. Pokazuje to Łk 12;5 "Bójcie się Tego, który po zabiciu (tzn. śmierci) ma moc wtrącić do piekła (gr. gehenna)." por. Prz 23;14

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła (geennan). Tak, mówię wam: Tego się bójcie" (Łk 12,4)

"Zatracenie" dotyczy całego człowieka a jest w swej istocie, zgodnie z idiomatycznym zwrotem semickim o "traceniu duszy", po prostu zaprzeczeniem życia, nie w sensie unicestwienia, lecz rozminięcia się z tym, co jest "życiem wiecznym", przedmiotem nauczania Jezusa i chrześcijańskiej nadziei.

W kazaniu na górze, w ramach tematu "wypełniania Prawa", mowa jest o karach, za przekroczenie V przykazania w interpretacji Jezusa. Trzecia, największa kara, jest już eschatologiczna:

Mt 5, 22 "A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego (eis ten geennan tou pyros).

Identyczny zestaw "gehenny" z ogniem zachodzi jeszcze w Mt 18, 9 analogiczny zaś w Jk 3, 6. Sam zaś ogień jako "wieczny" (aionion) występuje w Mt 18, 8 jako paralela do "piekła ognistego" z wiersza następnego (9). Zarówno "ogień", jak i "męka" są losem odrzuconych na wieki wyrokiem sądu ostatecznego sprawowanego przez Syna Człowieczego jako Króla.

Atakując katolicką naukę o karze za grzechy, nie można tego nauczania trywializować. Bez trudu można dotrzeć do dokumentów nauczania kościelnego, zamiast przedstawiać piekło tak, jakby miało ono być smażalnią grzeszników. Atakując katolicką naukę o piekle, wypadałoby zajrzeć do ogólnie dostępnych podręczników teologii. Bez trudu dostrzeże się wówczas, że nauka o piekle opiera się nie na tekstach zawierających terminy Szeol, Hades lub Gehenna, ale na obszernych wypowiedziach Chrystusa, w których nie ma żadnego z nich.

Uzdrowienie syna setnika - Mt 8, 5-12. Jezus wypowiada słowa ostrzeżenia pod adresem swojego narodu: "Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrachamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz: tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Przypowieść o chwaście i jej wyjaśnienie - Mt 13, 24-30 i 36-43. Szczegółowe wyjaśnienie Jezus zakończył następująco: "Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Przypowieść o sieci - Mt 13, 47-50. Jezus kończy ją słowami: "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Przypowieść o uczcie - Mt 22, 1-14. Jezus ukazuje w niej los człowieka nie ubranego w strój weselny: "Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Natomiast opowiedzianą przypowieść kończy następującym podsumowaniem: "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".

Przypowieść o słudze wiernym i niewiernym - Mt 24, 45-51. Oto los niegodziwego sługi: "Nadejdzie pan tego sługi w dniu kiedy się nie spodziewa i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Przypowieść o talentach - Mt 25, 14-30. Jezus kończy ją ukazaniem losu sługi, który nie pomnożył talentów: "A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Opis Sądu Ostatecznego - Mt 25, 31-45. Słowa Chrystusa skierowane do odrzuconych są jednoznaczne: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom...I pójdą ci na mękę wieczną , sprawiedliwi zaś do życia wiecznego".}

(Źródło: www.effatha.pl)

Poza tym Mt 10,28 "Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" dotyczy po powszechnym zmartwychwstaniu, kiedy to Pan Jezus przyjdzie na Sąd Ostateczny i powie:

"Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!"

"i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 24,51)

Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-05-11, godz. 11:57


#59 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-11, godz. 16:34

Atakując katolicką naukę o karze za grzechy, nie można tego nauczania trywializować.

Prawdą jest, że tą kaplicą syktyńką sprowokowałem temat o karaniu. Toteż zakładaniem nowego tematu o karaniu w mirka temacie o Raju byłoby niestosowne. Zapoznałem się z Twymi wyjaśnieniami jak też tylko przeczytałem źródło. Zamierzam, możliwe tymczasowo opuścić ten temat głównie zpowodu, założenia własnego tematu, a drugi powód to zob. od miejsca: ,,dany mi ... . 2 Kor 12:7 BT. Tylko napiszę jeszcze do mirka, już bez odpowiadania. To narazie hi fi.
--
gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#60 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-05-11, godz. 17:17

A czy ogród EDEN to raj? Przeczytaj uważnie ksiegę Rodzaju, a zobaczysz ze na poczatku na ziemi byl pewien ogrod, ktory zostal nazwany Eden. Nie ma tam mowy o żadnym raju.

(To Twoja odp. do Henryka z 2005. 09. 15) Odszukałem katechizm rel. KRzK aut. Ks. R. Filichowskiego z 1949 r. opatrzonego ,, IMPRIMATUR". na str. 16 pisze:
,,42. Gdzie Pan Bóg osadził pierwszych ludzi ?
Pierwszych ludzi osadził Pan Bóg w raju".
,,43. Co to był raj ?
Raj był to piękny ogród, mający różne drzewa urodzajne".
Jeśli jesteś katolikiem, to powyższy Twój cytat byłby wbrew własnej rel. A jeśli protestantem to być może piszesz zgodnie z własnym wyznaniem. Tylko wówczas po co to : manus manum lavat ? Na razie opuszczam ten temat. Tylko od czasu do czasu odwiedzę. Dziękuje za gościnę.
--
gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych