Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika ryszard wieczorek

Odnotowano 556 pozycji dodanych przez ryszard wieczorek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#120438 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-06-14, godz. 00:29 w Trójca

[ name=

[ name='mirek' date='2009-06-13 04:37' post='120377']

Czybyś sugerował, iż są to zdania jak najbardziej prawdziwe?
To też są zdania prawdziwe, nieprawdaż?

Jeśli powyższe twierdzenia są prawdziwe to prawadziwy jest wniosek w zdaniu trzecim.
Ty natomiast piszesz:

Tutaj popełniasz trochę błąd i dlatego otrzymujesz zdania fałszywe. :P Oczywiście, że dziecko, ojciec i matak to ten sam człowiek, chociaż inne i różne osoby. Kiedyś pytałem się ciebie, ile jest natur ludzkich i odpowiedziałeś, że tylko jedna. A więc zrozum, że dziecko, ojciec i matka to jeden i ten sam człowiek (z gatunku HOMO SAPIENS).


Ty Mirek, popełniasz WIELKI błąd myśląc, że tych troje (troje????) to jeden człowiek. Dowód tego błędu można wykazać choćby analizując Twoje pytanie i wnioski jakie wyciągasz z odpowiedzi na nie. "Ile jest natur ludzkich" pytasz, a z odpowiedzi o ilości natur, wyciągasz wniosek o ilości osobników tę naturę objawiającą!???
Natura ludzka i czlowiek - osobnik tę naturę objawiający, to nie jest to samo.
Stąd i o samej naturze mówi się: jaka? - ludzka.
Czy tramwajem jeżdżą ludzie czy też natura ludzka nimi jeździ?
Czy kupując bilety do tramwaju kupuje się je z rożróżnieniem na płeć, osoby (jak to nazywasz) czy na ilość osobników, które tym tramwajem chcą jechać?
A więc zrozum, że dziecko, ojciec i matka to trzech osobników z jednego gatunku HOMO SAPIENS, a nie "jeden i ten sam człowiek (z gatunku HOMO SAPIENS)" jak byś tego bardzo chciał, bo wtedy i tylko wtedy ta bzdura o trójcy posiada jakiekolwiek uzasadnienie.

I znowu pomieszałeś pojęcia. Oczywiście, że dziecko, ojciec i matka stanowią jednego człowieka. Zauważ, że chociaż są to różne osoby, to jednak bez jakiegokolwiek przedstawiciela nie byłoby rodzaju ludzkiego na ziemi. Podobnie bez jakiejkowliek osoby boskiej, nie byłoby Trójcy Świętej. Analogia ze światem nas otaczającym jest tak przytłaczająca, iż nie wiem jak można (pewnie z przekory) tego nie widzieć.


A to ciekawe spostrzeżenie. Zatem gdy Bóg stworzył Adama na ziemi to do czasu stworzenia Ewy człowieka na ziemi nie było, czy tak Mirek?
A gdy tych dwoje żyło sobie razem (kto wie jak długo) bez potomstawa, to również człowieka nie było jeszcze wtedy na ziemi, czy tak Mirek?

A może już teraz widzisz do jakich absurdów doprowadza Cię wiara w tę urojoną trójcę?

Oczywiście analogia nie jest 100% odzwierciedleniem istoty Boga, ale tylko przybliżeniem prawdy. Ale to już nie wiem jak długo powtarzam. Pozostaj mi tylko podzękować rhundz, iż on to rozumie i widzi róznicę pomiędzy podobieństwami a analogiami. :rolleyes:


W takim razie Mirek Ty i rhundz winniście czytelnikom tego forum wyjaśnienia definicji słowa alalogia.
Zwracałem się już z tym do samego rhundz, ale "nabrał wody w usta".
Oczywiście używam tu tego określenia w formie analogii a nie dosłownej tj , nie sugeruję bynajmniej by ten biedaczysko chodził od paru tygodni z ustami pełnymi wody, lecz, że postawa jaką zajął rodzi dokładnie taki sam skutek, czyli analogiczny do tego jak gdyby tę wodę w tych ustach ciągle jeszcze miał.
W identyczny sposób używa się analogii w każdej innej sprawie, sugerując nie identyczność samych zdarzeń a tylko identyczność zasad jakimi się te różne zdarzenia rządzą.

Z tego co tu piszesz wynika, że Twoja definicja słowa analogia nie jest definicją obiegową lecz indywidualną?

pozdrawiam



#96399 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-07-11, godz. 21:59 w Trójca

Natomiast istnieje tylko jedna rodzina Boża.


Zgadzam się, niech będzie „istnieje jedna rodzina Boża”

Podobnie tak jak każda rodzina ludzka posiada nazwisko, tak i rodzina Boża nazywa się JHWH.


Tylko się nie zapędzaj!
Gdzie jest napisane że rodzina nazywa się JHWH?

Powiedz mi, gdzie ja wprowadziłem jakieś pojęcia filozoficzne w mojej definicji? NIGDZIE!


A czy ja napisałem, że ty wprowadziłeś pojęcia filozoficzne?
Ja napisałem „twórcy trójcy”. Czyżbyś ty był twórcą teorii trójcy?

Jeszcze raz powtarzam, że zdania poniższe wynikają z Biblii:


Czyżby?

1. Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska) (Rz 3:30)


Rom 3:30 Ponieważ jeden jest Bóg, który usprawiedliwi obrzezkę z wiary i nieobrzezkę przez wiarę.
Gdzie ty tu widzisz dowód na (jedna natura boską)?

2.Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską (1 Kor 8:6)


3.1Co 8:6 Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko, a my w nim; i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko, a my przezeń.
W jaki sposób wyciągnąłeś z tego wniosek że : “posiada naturę boską “?

3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską (J 1:1, 18;)


Czy sugerujesz że „Słowo” to „Syn”?

2.4. Duch Święty jest Bogiem - posiada naturę boską (1 Kor 6:19)

3.1Co 6:19 Azaż nie wiecie, iż ciało wasze jest kościołem Ducha Świętego, który w was jest, którego macie od Boga? a nie jesteście sami swoi

Gdzie w tym tekście znajduje się dowód na to że Duch Święty:posiada naturę boską"?

5. Ojciec nie jest Synem (J 1:1, Łk 3:21-22)
6. Syn nie jest Duchem Świętym (Łk 3:21-22)
7. Duch Święty nie jest Ojcem (Łk 3:21-22)
8. Ojciec jest głową Syna (1 Kor 11:3)


2.Czy mogłoby być inaczej?

9. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna (J 16:13-15; Dz 16:6-7; Rz 8:9)



Tak, lecz z zastrzeżeniem, że pochodzi od Jezusa od czasu kiedy Ojciec przekazał go Synowi na wieczne posiadanie tj od czasu chwalebnego zmartwychwstania

Natomiast podobieństwa powyższego opisu występują w przyrodzie (wszak jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga):

1. Jest tylko jeden gatunek ludzki HOMO SAPIENS (jedna natura ludzka)
2. Mąż jest gatunkiem HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)


Czyżby? Mnie się wydaje, że wszystkim czym może być mąż to przedstawicielem gatunku
HOMO SAPIENS, a nie jak twierdzisz samym gatunkiem.
Implikacje są oczywiste, będzie o nich mowa poniżej.

3. Żona jest gatunkiem HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
4. Dziecko jest gatunkiem HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
5. Mąż nie jest żoną.


Jak wyżej.

6. Żona nie jest dzieckiem
7. Dziecko nie jest mężem
8. Mąź jest głową żony

Już o tym mówiliśmy

9. Dziecko pochodzi od męża i żony

Mirku, zapomniałeś chyba dodać, że dziecko jest współistotne rodzicom?

Podobieństwa jesli nie wręcz identyczność widać jak na dłoni.
Wynika to po prostu jedynie z tego, że słowo Bóg jest pojęciem bardzo szerokim, dwuznacznym i zawiera w sobie zarówno każdą z osób Boskich jak i opisuje istotę Boga. Dlatego trynitarinaie chcąc wyjść z powstałego konfliktu wprowadzili pojęcie Trójca Święta, które już nie jest dwuznaczne.

Z takimi wyrazami wieloznacznymi spotykamy się w naszym języku bardzo często i nie ma w tym nic dziwnego. Na przykład słowo zamek może oznaczać zarówno zamek królewski, jak i zamek w dzwiach czy też zamek w spodniach. Mógłbym podobnie jak ty przyczepić się do tego słowa i powiedzieć, że skoro zamek królewski posiada wiele komnat z drzwiami z zamkami, to zamek w dzwiach jest niższą formą istnienia zamku królewskiego. Takie właśnie metody rozumowania stosujesz.


Nie wiesz co mówisz.
To twórcy trójcy stosują taki sposób rozumowania, a nie ja. Przyjrzyj się uważnie twoim twierdzeniom, a z pewnością zauważysz, że bez zmrużenia oka utożsamiasz zamek z zamkowością, analogicznie Boga z boskością i starasz się wmówić otoczeniu, że wszystko jest OK.
Protestując przeciw takim wykrętom, logicznie myślący czytelnik dostaje w odpowiedzi pałką z pięknie wykaligrafowanym napisem „tajemnica niepojęta dla ludzi”.
Ja właśnie staram się obnażyć błąd takiego rozumowania.
Wielokrotnie wskazywałem na ten błąd, a i teraz w przykładzie: „ Mąż jest gatunkiem HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)” ponownie wskazuję.
Zamiana jakiej tutaj dokonujesz jest niezbitym dowodem błędu o jakim mowa.
Osobowy Bóg (Ojciec,Syn) i natura boska to nie jedno i to samo.
Natura to nie osoba.
Osob(a)(nik) rodziny Bożej może się komunikować z człowiekiem, mówić do niego, lecz czy słyszał ktoś jak mówi rodzina, lub czy natura boska może mówić słyszalnym głosem?
Osobowy Bóg wielokrotnie przemawiał do człowieka, oto przykład:
Gen 3:9 I zawołał Pan (JHWH) Bóg (Elohim) Adama, i rzekł mu: Gdzieżeś?
Normalnie rozumie się, że jest tu mowa o kontakcie dwojga osób: ojca, Boga JHWH z synem Adamem.
Lecz ty twierdzisz, że JHWH to nazwa rodziny, a Bóg to to samo co natura boska.
Zatem znaczenie powyższego zdania odczytywane w świetle teorii trójcy jest następujące:
„I zawołała rodzina- natura boska Adama, i rzekła mu: Gdzieżeś?”
Czyż nie widzisz jakiego gwałtu na trzeźwości rozumu i niech mi będzie wolno podkreślić rozumu, którego człowiek dostąpił jako dziedzictwo Ducha od samego Boga, dokonuje absurdalność założeń teorii trójcy?

Zdanie pierwsze "Istnieje tylko jeden Bóg" nie wynika ze zdań "Ojciec jest Bogiem", "Syn jest Bogiem" i "Duch Święty jest Bogiem" tylko wynika z Biblii. Widzisz różnicę? Kolosalna, prawda?


Istotnie, zdanie pierwsze nie tylko wynika z Biblii, ale jest wręcz cytatem z Biblii. Pozostałe nie są już cytatami lecz konkluzją wyciągniętą z tekstu biblijnego.
Widzisz różnicę? Kolosalna, prawda?

Mogę powiedzieć, ze każde z tych dziewięciu zdań, które napisałem wyżej jest niezależnie od siebie i wynika z Pisma Świętego. W sumie dają one dosyć dobrą definicję Trójcy Świętej nie uzywając żadnych pojęć filozoficznych.



Ja nie mogę tego powiedzieć.
Co wynika z Pisma Świętego jest interpretacją tekstu, a ta, z natury rzeczy jest obarczona błędem subiektywizmu – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Natomiast kolejne dziewięc zdań o rodzinie ludzkiej wynika z otaczającej nas przyrody. Zdanie te są prawdziwe i zawierają realne relacje pomiędzy osobami, których dotyczą. No bo chyba zgadzasz się, że dziecko pochodzi od kobiety i mężczyzny prawda?

Ja się zgadzam.
A czy ty przypadkiem nie zaprzeczasz tej prawdzie twierdząc, że syn jest współistotny ojcu?
Odpowiedz proszę na poniższe pytania:
1. Czy twoim zdaniem rodzeństwo stanowi integralną część rodziny?
2. Co twoim zdaniem wynika z poniższego tekstu biblijnego?
Heb 2:11 Bo ten, który poświęca i ci, którzy bywają poświęceni, z jednego są wszyscy, dla której przyczyny nie wstydzi się ich braćmi nazywać,

pozdrawiam



#131619 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2010-03-30, godz. 09:13 w Trójca

Jest różnica w powiedzeniu "nie każda istota to osoba" a "nie każda osoba to istota". Pierwsze jest prawdziwe, ale drugie nie. I taki właśnie błąd popełniasz!!!!



Ostatnio słyszałem taką przenośnię. Podoba mi się ona.
Bóg Ojciec jest źródłem rzeki, Syn - wodą tej rzeki, a Duch Święty jej nurtem, ale ciągle to ta sama jedna rzeka. Ciągle to ten sam jeden Bóg.



Opanuj się Mirek i nie zaczynaj znowu.
Nie rozumiesz co piszesz?
Czy nurt rzeki jest oddzielną częścią (osobą) rzeki?
Czy źródło rzeki to oddzilnie istniejąca część (osoba) rzeki?
A czy woda (osoba) to jakaś "część" rzeki?

Czy Ty, twój Duch i twoje słowa to jakieś trzy osoby w Tobie?

Trochę więcej pokory Mirku.
Nie ma się co nadywmać znajomością "NaUKi" o Trójcy?
Ten filozoficzny wymysł robi niezłą kasę tym, którzy podali maluczkim ten śmierdzący pokarm.

pozdrawiam



#120097 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-06-07, godz. 11:45 w Trójca

[ name='rhundz' date='2009-06-07 17:20' post='120080']

Szanowny panie rhundz,

proszę zatem wytłumaczyć nieoświeconym czytelnikom co oznacza słowo „analogia”. Odnoszę bowiem takie wrażenie iż szanowny pan sugeruje, że nie należy doszukiwać się żadnych podobieństw czy wręcz analogii (jak się ją powszechnie rozumie) w przykładach Mirka. Zachodzi więc pytanie, po co przytaczać przykłady (sugerować analogię!) tam gdzie ich przytaczanie nie ma przywodzić na myśl czytelnika żadnych podobieństw?

Raczy pan także zauważyć, że nie nazywam samych przekonań innych ludzi bzdurą.
Bzdurą nazywam teorię(e), którą(e) głoszą, a to nie jedno i to samo.

Bowiem o ile potrafię się odnosić z szacunkiem do człowieka mimo iż widzę że ten trwa w błędzie będąc tego faktu nieświadomy, o tyle nie widzę żadnych powodów do odnoszenia się z szacunkiem do bzdurnych teorii, które jawny fałsz głoszą.
Żeby nie było żadnych niejasności, powtarzam, że teoria o trójcy jest nie posiadającą żadnego uzasadnienia biblijnego bzdurą.
I nie owijam osobiście niczego w ramy bezmyślności (cokolwiek to może oznaczać), lecz wskazuję na fakt, że wyznawcy teorii trójcy odrzucają merytoryczne argumenty dowodzące fałszu nauki którą głoszą, a taką postawę uważam (TAK, uważam) za bezmyślną i nieuczciwą.

Nie chodzi tu bowiem szanowny panie ani o to jakich słów, czy argumentów używa jedna czy druga strona w tej dyskusji, ani też o to w co jedna czy druga strona wierzy.
Chodzi tu o to, że wypowiadamy się na temat Boga, który jest objawiony w Pismach i wszelka o Nim wiedza, jeśli jest prawdziwa, znajduje swoje doskonałe uzasadnienie w Biblii, a jeśli tak nie jest, to czy się komukolwiek to określenie podoba czy też nie, jest zwyczajnym fałszem i bzdurą nawet jeśliby ją i sami aniołowie światłości opowiadali.

Zatem nie koncentruj się szanowny panie zbytnio ani na słowach ani na osobach, lecz na wartości (prawdziwości, biblijnej poprawności) tez które te słowa reprezentują.
Bóg wszak nie ma względu na osobę i nazywa fałszem każdą naukę, która sprzeczna jest z tą, którą nam w Biblii objawił, nie bacząc na to kto jest jej głosicielem.
A do rozsądzenia czy jest prawdą czy fałszem uposażył nas doskonale, odnowiwszy nasz umysł przez udzielnie nam Ducha swojego.

Jeśli więc posiada pan jakieś dowody nieprawdziwości, niesłuszności, nierozsądku, bzdurnych założeń, które w mojej wypowiedzi zawarłem, to nuże, pokaż mi je szanowny panie szybko i wywiedź mnie z błędu, w którym nieświadomie (jeśli tak jest) trwam po uszy.
Żeby się przypadkiem nie okazało, że którykolwiek z nas jest w gronie tych co zatrzymują prawdę bożą w niesprawiedliwości.

Śmiem bowiem twierdzić, że każdy miłujący prawdę człowiek (ja, SJ, ateista i nawet trynitarianin) nawet gdy jest głęboko przekonany w jakiejś kwestii, w konfrontacji z jawnym dowodem na nieprawdziwość swoich przekonań ma obowiązek moralny (przykazany mu przez Tego który sam jest miłością) do rzetelnej analizy tychże i ewentualnej rewizji swoich przekonań i nie wolno mu ( to część powyższego przykazania) bezmyślnie tychże odrzucać.

pozdrawiam



#109205 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-12-27, godz. 21:26 w Trójca

[ name='Gonzalo' date='2008-12-27 09:32' post='109177']

Gonzalo,
Odbieram, że piszesz jak człowiek urażony.
Wnioskuję też, że faktycznym powodem takiego stanu rzeczy jest jakość sprzętu elektronicznego, którym się posługuję. Przykro mi że cię to uraża. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że jak wiesz, sprzęt elektroniczny jest tylko tak mądry, jak mądry jest jego konstruktor.
Sorry.
Ciągle pracuję nad ulepszeniem jego parametrów i gdy już mi się wydaje, że wszystko działa tak jak powinno, ten mi się zawiesza nie wiadomo dlaczego.
Ale przywiązałem się do niego i nawet go trochę lubię, bo mi świetnie wyświetla elektroniczną Biblię.
Mam nadzieję, że pogadamy jeszcze.
Tymczasem czekam, aż przeskoczymy rów z wodą w temacie „Dwie natury w Chrystusie”
pozdrawiam



#113344 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-02-09, godz. 23:33 w Trójca

[ name='obrońca wiary' date='2009-02-10 01:07' post='113326']

NT a skąd u licha wiesz co jest NT a co nim nie jest! NT istnieje jedynie w pewnym środowisku zwie się Tradycja.

NT odczytuję jako Nowy Testament.
Jeśli się mylę, to proszę wyprowadź mnie z błędu i zauważ przy okazji, że dla uniknięcia nieporozumień lepiej jest wypowiadać się w sposób jednoznaczny, czasami nawet przesadnie.

Reszta twojej odpowiedz jest n tyle infantylna że trudno sie do niej odnieśc.


Wydaje się, że im bardziej argument infantylny (prosty, nieskomplikowany), tym łatwiej wykazać jego bezpodstawność, skąd więc te trudności?

Słowo w Biblii nie jest ukazane jako przedmiot ale jako podmiot.

W jaki sposób udowodnisz tę tezę?
Jeśli tak jest rzeczywiście, to wykaż proszę jak ta zasada funkcjonuje w:
„Gen 1:3 I rzekł Bóg: Niech będzie światłość; i stała się światłość”.

Powtarzam, Słowo nie jest U BOGA biernie, ale ma z Bogiem relację.

Ostatnio mówiłeś o tym, że „u” jest dynamiczne „u Boga”.
To nie jet bezpośrednim dowodem na „relację osobową”.
Czy i tu przypadkiem nie stosujesz zasady: „Można oddać”?

Tą relacją jest Duch Święty. Znam teorie gdzie Duch Święty jest osobową relacją miłości Ojca i Syna.


Ja nie znam tych teorii więc się nie wypowiadam.

Psalm 33:6 doskonale współgra z Jan 1:3!

Świetnie! I tak być powinno jeśli Pismo jest prawdziwe (Joh 1:3 Wszystkie rzeczy przez nie się stały...)
Więcej jeszcze, musi (jeśli Pismo ma być prawdziwe) doskonale współgrać z Jan 1:2!
A co tam jest napisane?
Joh 1:2 To było na początku u Boga. (Bg)
Joh 1:2 Ono było na początku u Boga. (Bt)
Jeśli „to” i „ono” z Joh 1:2, nie jest czymś z kategorii częstotliwości drgań (jak to nazywasz), a posiada(ło) relację osobową z Ojcem, to czy słusznie Biblia mówi o tym przedmiotowo zamiast (adekwatnie w takiej sytuacji) podmiotowo: „On”?
Bo czy można mieć „relację osobową” z nie-osobą?

A że jest Słowo Podmiotem świadczy Jan 1:18
Syn w łonie Ojca!

Wiem, że człowiek (osoba) Jezus to syn boży, syn Boga, Ojca.
Wiem też jak został zrodzony, wiem że w jakiś tajemniczy dla mnie sposób słowo, to z kategorii częstotliwości drgań, stało się ciałem i zamieszkało między nami w Jego osobie.
Lecz, że było osobą przed tym wydarzeniem, tego nie wyczytałem z Biblii.
Wskaż mi proszę, gdzie to jest napisane.

pozdrawiam



#120075 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-06-07, godz. 01:02 w Trójca

[ name='mirek' date='2009-05-31 02:57' post='119767']

Tu równiez zgoda. Podane przykłady pomagają tylko zrozumieć analogię do osób Trójcy, iż jest możliwe w przyrodzie istnienie trzech różnych osób o tej samej naturze. Czy zgadzasz się z tym, iż zarówno dziecko, ojciec czy matka chociaż różne osoby, to jednak pod względem natury są 100% ludzmi?


Porównanie zależności pomiędzy dzieckiem, ojcem i matką do tych w trójcy prowadzi do następujących wniosków:

1.Dziecko, ojciec i matka są w 100% ludźmi.
1' . Syn, Ojciec i Duch Święty są w 100% Bogami.

2. Dziecko, ojciec i matka są oddzielnymi osobami
2'. Syn, Ojciec i Duch Święty są oddzielnymi osobami.

3. Dziecko, ojciec i matka to nie jeden i ten sam człowiek, to troje oddzielnych ludzi.
3' . Syn, Ojciec i Duch Święty to nie jeden i ten sam Bóg, lecz trzech oddzielnych Bogów.

4. Dziecko, ojciec i matka nie stanowią jednego człowieka.
4' . Syn, Ojciec i Duch Święty nie stanowią jednego Boga.

Wykazanie zarówno istnienia trójcy jak i jedności w trójcy opiera się na żonglerce pojęciami „człowiek” i „Bóg” używając tychże raz w znaczeniu gatunkowym innym zaś razem w znaczeniu jednostkowym.
Gdy mówię „żonglowaniu”, mam na myśli zwodnicze, fałszywe, bo niezgodne z logiką używanie tych pojęć.

Jest bowiem oczywiste, że gdy jest mowa o trzech osobach, jedyny rodzaj jedności jaki może zachodzić pomiędzy tymi trojgiem jest rodzaju gatunkowego, a nie jednostkowego. Nie może też być mowy o jedności jakiejkolwiek innej gdyż musiałaby się ona odnosić do jedności w znaczeniu jednostkowym, a ta jest nieprawdą, jako że mama to nie tata, a Rysiek to nie Zdzisiek itd.
Ale pojęcie jedności w znaczeniu gatunkowym zawiera w sobie wielość osobową.
Zatem jedność gatunkowa zakłada wielość jednostkową (nie istnieje taki gatunek którego liczba przedstawicieli równa się jeden), nie ma więc innej jak tylko gatunkowa jedność pomiędzy dowolną liczbą przedstawicieli danego gatunku ergo jest trzech Bogów tego samego gatunku.

Teoria trójcy dowodzi jedności gatunkowej przecząc jednocześnie bezpośrednim konsekwencjom tejże to jest istnienia trzech Bogów.
Teoria trójcy podkreśla oddzielność osobową trzech jej elementów (osób) przecząc jej jednocześnie postulatem o bliżej nieokreślonej jedności o charakterze poza gatunkowym.

Piszę „o charakterze” bo osobiście nie tylko akceptuję odrębność osób, ale też nie mogę zignorować braku jakiejkolwiek innej kategorii (oprócz gatunkowej i jednostkowej), w której osobowe byty mogą być w ogóle definiowane.

Mirek w swoich wywodach posługuje się terminem "Bóg" w sposób, który nie tylko gwałci zasady logiki (Bóg w znaczeniu gatunkowy to nie Bóg w znaczeniu jednostkowym, podobnie jak jeden człowiek nie jest przecież gatunkiem ludzkim) ale również jest zwyczajnie nieuczciwy (zakładam tu że Mirek świadom jest różnic o których mowa wyżej).

Mirek i trynitarianie mają pełne prawo wierzyć w cokolwiek tylko chcą i nawet głosić bzdury o których być może są głęboko przekonani. Jednak nie zwalnia ich to z moralnego obowiązku uczciwości wobec siebie samych i innych, którego to obowiązku wyraźnie zaniedbują bezmyślnie odrzucając rzeczowe argumenty wykazujące błędy logiczne ich rozumowania.

pozdrawiam



#117594 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-04-20, godz. 11:58 w Trójca

[name='Gonzalo' date='2009-04-20 01:54' post='117539']
Gonzalo,
To Ty jednak żyjesz!?
Miło Cię słyszeć znowu.
Na razie nie mam czasu odpowiadać na żadne posty, ale już widzę, że jak to było dotychczas nie podzielam Twego punktu widzenia.
Na razie chciałbym Cię zachęcić do przeczytanie moich wypocin w dziale "Jezus" w temacie: Psa 2:7 Jezus - syn człowieczy, syn boży (dwie części)
Myślę, że to pozwoli Ci dokładniej zrozumieć o czym piszę.
Tak więc do usłyszenia w krótce.
pozdrawiam



#105199 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-06, godz. 09:57 w Trójca

name='mirek' date='2008-11-05 06:21' post='105071'

Nie, nie popełniam żadnego błędu. To ty popełnisz w ten sposób, iż zapominasz, iż jest TYLKO JEDEN Bóg Ojciec i TYLKO JEDEN Syn Bozy, Pan Jezus; natomiast istnieje nieskończenie wiele osobników reprezentujących naturę psa, ponieważ Bóg obdarzył swoje stworzenia mozliwością kopiowania sie, czyli rozmnażania. Wyobraź sobie taką hipotetyczną sytuację, że gdyby na całym świecie były tylko trzy takie pieski, to wtedy przykład byłby adekwatny do sytuacji w niebie, prawda?


Gdyby były tylko trzy pieski to czy nie mielibyśmy wówczas zwyczajnie trzech bożków?
Twój argument o jedności albo dowodzi że jest jeden rodzaj Boga (jeden jest Bóg), a wtedy mamy trzech Bogów Jednego rodzaju (Ojciec, Syn ...itd), albo każdy z nich jest tylko jeden (jeden jest Ojciec, jeden Syn ...itd), a wówczas mamy trzech Bogów każdego o unikalnej (jedynej) naturze.
Który pogląd propagujesz?

Na podstawie biblii: a słowo stało się ciałem. To oczywiście jeden z tekstów to potwierdzających. Drugi masz na przykład a hymnie o kenozie Flp 2:6-7, itd.

Zdaje mi się, że już wezwałem cię raz do obrony twego niedorzecznego stwierdzenia o „przyjmowaniu natury”. Czyżbyś bał się podjąć tego tematu?
Wzywam cię ponownie, abyś zaprzestał głosić brednie i zrozumiał w końcu, że natura jakiejkolwiek rzeczy, osoby czy bytu jest nierozerwalnie związana z rzeczą osobą lub bytem które charakteryzuje. Powiedz nam wszystkim gdzie znajduje się hurtownia natury ludzkiej, bo chciałby ją kupić dla mojego psa w prezencie urodzinowym.

Odsyłam cię do tego wątku o kenozie, gdzie dokładnie jest to wyjaśnione. To słowo "istniejąc" (HYPARCHON) jest imiesłowem czasu teraźniejszego niedokonanego w stronie czynnej. Oznacza to nic innego, jak fakt, iż Jezus stając się sługą zachował naturę Boga. To podobnie jak "istniejąc jako królewicz stał się żebrakiem" oznacza, że królewicz stając się żebrakiem pozostał królewiczem. Na pewno czytałeś powieść "Królewicz i żebrak" więc łatwo to zrozumiesz.

Może i tak jest jak mówisz, nie wiem w jakiej formie występuje to słowo,więc nie neguję. Nie mam też żadnego problemy ze znaczeniem tego słowa w jego podstawowej formie tzn że mówi on o tym iż osoba istniała w postaci (a nie jak chcesz tu przemycić "naturze") bożej . Całkowicie się z tym zgadzam.
Zdaje się jednak że zupełnie rozmijasz się z moim argumentem, który dowodzi że istnienie w jakieś (choćby bożej) postaci wskazuje niezbicie na różność faktycznej natury danej osoby od postaci w jakiej ta osoba się aktualnie znajduje.
Wykazałem to w odpowiedzi do Hi fi'a, wskazując, że zwrot „postać gazowa wody” mówi dobitnie o stanie odrębnym od faktycznej natury wody tj że jest ona cieczą.

No właśnie. Jeśli ktoś nie jest Bogiem, to jak może w jkaikolwiek sposób stać się równym Bogu? Natomiast będąc Bógiem (a więc będąc mu równy) można zrezygnować z tej równości stając się sługą. Co właśnie tak uczynił Jezus.

No właśnie, jeśli ktoś jest „w postaci bożej” tzn jeśli nie jest Bogiem, lecz posiada atrybuty boże tak jak Jezus je posiadał (bo jak mówi Pismo był w postaci bożej) to może, gdyby był drapieżcą i zapomniał o tym od kogo pochodzą atrybuty które posiadał, zapragnąć stać się równym Bogu. Lecz jak dowodzi Pismo, Jezus tego nie uczynił.

pozdrawiam



#97744 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-07-28, godz. 08:00 w Trójca

[name='mirek' date='2008-07-28 05:15' post='97708']

jeśli byś wlazł,

???
Mirek ja już napisałem, że jak powiadasz „wlazłem”
Co znowu insynuujesz?
Ale nie odcinaj sobie żadnych kończyn, nie chodzi przecież o to aby cię okaleczyć, lecz żeby ci otworzyć oczy.

to z łatwością znalazłbyś to, co cię interesuje, ponieważ sam napisałem, że TO SAMO poruszam
w danym wątku

Może i napisałeś TO SAMO ale czy jest to to samo?
Ty argumentujesz dosłowność przekazu we wspomnianym tekście, ja go po prostu zakładam.
Zatem, gdy już wiemy, że intencją autora było powiedzieć dokładnie to co tam jest napisane, zapytuję się jak się ten fakt ma do teorii trójcy.
Nawet bowiem jeśli przyjmiemy, że słowo elohim może się odnosić do ludzi (jak przyznajesz niżej) ciągle pozostajemy z problemem liczby mnogiej tego słowa, która jeśli dobrze rozumiem twoje stanowisko, jest wskazaniem na wieloosobowość istoty o której to słowo mówi.
Tu zaś, w tym przykładzie odnosi się bezsprzecznie do jednej osoby.
Czyżby więc Biblia mówiła o Samuelu jak o trójcy?
Czy do tego właśnie zagadnienia ustosunkowałeś się mówiąc że poruszasz TO SAMO?

Podałem ci po prostu do niego adres z nadzieją, że może zapoznasz się z linią argumentacji, zamiast od razu czytać wyrwane z kontekstu myśli zawarte w danym poście. Z taką właśnie nadzieją podałem ci namiar na cały wątek. Jak widac myliłem się, że jesteś osobą wnikliwą żądną wiedzy.

Twoje docinki na temat mojej osoby zostawiam bez komentarza, sam musisz się z tym rozprawić.

Gdybym na podstawie tylko wersetu z Rdz 1:26 wnioskował o Trójcy Świętej byłoby to bardzo nierozsądne z mojej strony. Takich wersetów jest bowiem więcej, praktycznie cała biblia. Werset z Rdz 1:26 jest tylko jak gdyby wstępem do tej nauki i jej dodatkowym potwierdzeniem. Zauważ, że Bóg mówi tam w liczbie mnogiej o sobie. Jest to właściwość, której brakuje zmarłemu duchowi Samuela. Zgadzam się również z tym, że w stosunku do ludzi używano słowa ELOHIM. Kupiłem sobie gramatykę hebrajską, żeby sam dowiedzieć się, w jaki sposób zbudowane są takie zdania mowiące o pluraliźnie Boga. Jeśli chciałbyś zapoznać się z linią argumentacji to odsyłam do wątku:

http://watchtower.or...?showtopic=1252

tylko prosze cię, abyś go przeczytał a nie potraktował po macoszemu.

Mirek, czy mógłbyś mówić na temat?
Ja ani nie twierdzę że ty na podstawie jednego tylko wersetu budujesz swoją teorię, ani w ogóle nie jestem teraz zainteresowany twoimi „dowodami” na trójcę.
Raz jeszcze zwracam twoją uwagę na fakt, że jeśli liczba mnoga słowa elohim dowodzi (jak twierdzisz) wieloosobowości istoty Boga, to jest to właściwość, która musi się również odnosić do omawianego przypadku Samuela.

Chociaz nie jest to na temat tego wątku odyłam cię do przeczytania Rdz 2:7. Zachęcam też do zapoznania się z tymi wątkami, które podałem wcześniej jak i do zajrzenia do poniższego:

http://watchtower.or...?showtopic=3747

http://watchtower.or...?showtopic=3513

Mirek, jeśli taka jest twoja odpowiedź na moje pytanie to zaczynam się bardzo poważnie niepokoić o twoje zdrowie.
Jak cytowany przez ciebie werset odnosi się do niezmienności i oddzielności natury materii nieożywionej i ducha w duszy żyjącej?

Może ty dodasz coś od siebie, czy mógłbyś się podzielić.

I owszem, natura człowieka, jego cechy charakterystyczne, żywe ciało oraz stopień inteligencji człowieka wskazują niepodważalnie na fakt, że dusza żyjąca jest istotą, w której dokonał się proces wzajemnej modulacji natur ducha i materii.
Nieożywiona jeszcze do niedawna materia jest teraz żywa.
Zmiana jest na tyle diametralna, że tylko szaleniec mógłby zaklasyfikować tę przemianę w kategorii kosmetycznej.
Aby się ona mogła dokonać, duch, który jest źródłem i synonimem życia musiał złączyć się z nieożywioną materią w sposób, który przenika naturę materii i udziela jej swoich własności.
Jak już zasugerowałem we wcześniejszych postach, niezmienność i odrębność natur tych dwóch elementów mogłaby w powyższym związku spowodować co najwyżej sytuację w której duch porusza nienaruszoną w naturze nieożywioną materię, albo patrząc z drugiego punktu widzenia, można by to zinterpretować jako pojemnik z materii nieożywionej, który jest więzieniem dla ducha.
Stworzenie takie, biorąc za wzór nazewnictwo określające naturę Jezusa musiałoby, odzwierciedlając odrębność natur tych dwojga, nazwane być prochoduchem, albo duchoprochem czyli doskonałym prochem i doskonałym duchem w tym samym czasie.
Biblia jednak, aby podkreślić rangę zmian jakie się w naturze tych dwóch elementów dokonały w procesie ich syntezy, nazywa to nowe stworzenie duszą żyjącą.
Ani prochem ani duchem lecz duszą.
Oczywiście nie przeszkadza to niektórym „teologom” dowodzić z fanatyczną wręcz determinacją, że element Boży i element ludzki muszą pozostać w człowieku niezmienione, nienaruszone, nieodmienne.
Nawet tak namacalne dowody jak żywy człowiek, który przetrwał w niezmienionej formie od czasów stworzenia, nie są w stanie wyprowadzić ich z błędu.
A przecież, gdyby natura ducha człowieka pozostała niezmieniona od czasu jego stworzenia, to w jaki sposób mogłoby dojść do tak różnorodnych stanowisk w tej lub jakiejkolwiek innej sprawie?
Czyż każdy człowiek zrodzony z Adama nie byłby nosicielem doskonałej kopii ducha Boga?
I czyżby całkowita różnica pomiędzy Mirkiem i Ryśkiem sprowadzała się do różnicy diety i składu chemicznego naszych ciał?
I jak to się dzieje, że wśród potomków Izaaka znalazł się Ezaw i jakże różny od niego Jakub?
Jeśli natura ducha nie może ulec zmianie, to i cechy osobowe ludzi, a szczególnie tych zrodzonych z jednego ojca i jednej matki nie powinny się zmieniać.
A przecież życie dowodzi że jest to nieprawdą.
Zatem i mrzonka o podwójnej naturze Jezusa - doskonałego człowieka, wynikającej z domniemanej niezmienności natur "elementów tworzących duszę ludzką" jest tylko baśnią.

pozdrawiam



#97689 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-07-27, godz. 12:31 w Trójca

[ name='mirek' date='2008-07-27 16:31' post='97679']

ryszardzie, daję sobie rękę uciąć, że nie wlazłeś do tych podanych przez mnie wątków. Gdybyś bowiem je przejrzał, nie stawiałbyś mi takich zarzutów.

No to kolego odcinaj sobie te twoją rękę, bo "wlazłem"!
Jeśli jednak podajesz kiedykolwiek i komukolwiek namiar na odpowiedź w konkretnej sprawie to wysil się za pierwszym razem na ścisłe określenie miejsca gdzie się ta odpowiedź znajduje (jak to zrobiłeś teraz - w trzecim poście).
Nie wszyscy przecież czytelnicy tego forum są tak bezzapamiętania rozkochani w twojej twórczości aby z roszkoszną wytrwałością przedzierać się przez dżunglę wierzeń ŚJ za obnażającą prawdę maczetą Mirka, aby w końcu i oni sami zobaczyli oświecające promyki prawdy, którą zamieszczasz w trzecim lub trzydziestym trzecim poście.

Na przykład kilka razy piszesz już o tym Samuelu i słowie ELOHIM a ja poruszałem dokładnie to zagadnienie w tym wątku:
http://watchtower.or...?showtopic=3717
jeśli dotarłbyś tam w Twoim czytaniu do trzeciego postu, znalazłbyś tam odpowiedź na Twoje pytanie, gdyż porównuję tam grecką Septuagintę, w której występuje słowo THEOUS - "bogowie" i wyraźnie zaznaczam, że najwierniej w stosunku do oryginału oddaje ten werset BG.

Moje pytanie, na które ciągle nie odpowiadasz a tylko stwarzasz pozory że niby dajesz na nie odpowiedź, brzmi: jak się ma fakt użycia przez natchnionego autora słowa elohim na określenie umarłego w ciele Samuela, tego samego słowa, które Biblia używa aż 32 razy w pierwszym rozdziale Genesis łącznie z wersetem 26 gdzie czytamy "Gen 1:26 Zatem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze," do teorii trójcy?
Jeśli, jak twierdzisz cała trójca brała udział w stworzeniu człowieka, a dowodem tego jest twoim zdaniem liczba mnoga słowa elohim użyta w tym 26 wersecie, należałoby wysnuć wniosek, że wróżce i Saulowi też ukazała się cała trójca!?

No ale ty nawet tego nie przeczytałeś tylko pewnie zapoznałeś się pobieżnie z tematem, zadowolony że mogleś dla zmyłki czytających napisać wymijającą odpowiedź.

Mirek, ja sobie wypraszam, żebyś rzucał takie oszczerstwa pod moim adresem.
Jeśli przeczytałeś mój poprzedni post to zauważyłeś chyba, że jasno i wyraźnie wyrażam się w sprawie intencji moich wypowiedzi na tym forum.
Jeśli chcesz mnie nazwać kłamcą to miej odwagę powiedzieć to wprost.
Gdybyś rozważnie wypowiadał się na ten temat wiedziałbyś z pewnością, że nawet pobieżne zapoznawanie się z treścia postów nie stanowi jeszcze dowodu na niecne intencje które tu bezpodstawnie insynuujesz.

W sprawie, że człowiek nie jest tylko ciałem również podałem ci parę wątków, do których nie zajrzałeś, bo gdybyś zajrzał to na pewno pojawiłyby ci się pewne pytania, ew. dodałbyś coś od siebie. Dlatego jeśli chcesz na ten temat dyskutowac, odsyłam cię do odpowiednich wątków. Chyba nie mamy zamiaru wszystkich tematów biblijnych poruszać w wątku przeznaczonym o Trójcy, prawda? Natomiast gdy wyjaśnimy sobie pewne wątpliwości, możemy wrócić do niniejszego wątku i kontynuować naszą dyskusję. Ty natomiast zamiast to realizować, wolisz zarzucać mi, że coś ukrywam, skoro nawet na myśl mi to nie przyszło.

Mirek mnie nie interesują trywia w sprawie "że człowiek nie jest tylko ciałem ".
Ja nie dyskutuję z tym stwierdzeniem.
Ja się zapytyję kim jest człowiek powstały z połączenia dwuch elementów (materialnego i duchowego) prochu ziemi, gliny, materii nieożywionej i tchnienia ożywiającego pochodzącego z ust Boga w świetle teorii o niezmienności i oddzielności natur tych dwóch elementów.

Jeśli więc jeszcze raz odpiszesz mi w takim stylu, to po prostu zignoruję twój post i nie odpiszę na niego. A więc do dzieła!

Rozumiem że udział w tym forum jest dobrowolny.
Czy godzi się stosować technikę zastraszania w stosunku do swoich adwersarzy?
Czyń co uważasz za stosowne.
pozdrawiam



#97675 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-07-26, godz. 23:47 w Trójca

[name='mirek' date='2008-07-26 23:59' post='97652']
drogi ryszardzie,

odesłałem cię do innych wątków, w których omawiam te tematy. bądź więc łaskawy i czytaj je uważnie a nie z nadzieją, że nikt tego nie zauwazy.


Mirku, i czy to ładnie tak zarzucać komukolwiek coś o czym nawet nie można być w najmniejszyn stopniu pewnym?
Nawet mi na myśl nie przyszło aby starać się ukryć cokolwiek przed kimkolwiek, jak mi to zarzucasz.
Gdybyś jednak ty czytal uważnie to o czym ja piszę i miał odwagę uczciwie stawić czoła problemom które implikują twoje mrzonki, to z pewnościa zauważyłbyś, że posty do których mnie odsyłasz nie maja nic wspólnego z analizą tekstu w tym aspekcie w jakim o nim w tym temacie dyskuytujemy.
W twoich postach daje się zauważyć pewne ograniczające twoje pole myślenia nastawienie na wykazanie iż Świadkowie Jehowy NIE MAJĄ RACJI.
Biblia tymczasem nie jest własnościa ani ŚJ, ani KK, ani Protestantów.
Słowo Boże zawiera prawdy ponadwyznaniowe.
Nakazem Bożym jest aby strzec czystości Słowa (prawdy Bożej jaką ono ukazuje) i jest to przykazanie skierowane do każdego kto waży się nim posługiwać nauczając innych.
Zatem twoim i moim obowiązkiem wobec Boga jest być totalnie szczerym wobec Jego Słowa sprawdzając wszystkie nasze ludzkie teorie, tezy czy nawet tylko nasze osobiste przekonania z doskonałym wzorcem prawdy jakim jest Biblia.
Jeśli więc twierdzisz że nauka o podwójnej naturze człowieka znajduje się, lub wynika z Biblii, to ja śmiem twierdzić, że również nie jest możliwe aby można było w tej samej Biblii znaleźć dowód na twierdzenie przeciwstawne.
Dlatego raz jeszcze Mirku ponawiam prośbę o to, abyś wytłumaczył jak to jest możliwe aby materia ( glina, proch, piach) zachowując doskonale oddzielną i niezmienioną naturę, mogła złączyć się z duchem, który zachowując te same co materia własności i oba te oddzielne elementy dały w rezultacie takiego luźnego połączenia coś innego niż proch w butelce ducha lub ducha zakurzonego.
To samo odnosi się do pytania odnoście tekstu 1Sa 28:13. Zasadniczy problem który przedstawia sobą ten tekst zawiera się moim zdaniem w tym, że natchniony autor używa tam na określenie osoby Samuela tego samego słowa elohim określającego Jedynego i Wszechmogącego Boga, które znajdujemy w pierwszym rozdziale Genesis w odniesieniu do Stwórcy.
Ty natomiast odsyłasz mnie do postu, w którym udowadniasz (raz jeszcze), że ŚJ nie maja racji zaprzeczając dosłownej relacji zdarzeń tam opisanych. Osobiście zgadzam sie z twoją opinią, lecz w jaki sposób adresuje ona problem który poruszyłem?

chciałbym przypomnieć, że wątek ten jest o trójcy świętej, więc jeśli chcesz kontynuowac rozmowę o dwóch naturach, to uczyń to w wątku na ten temat przeznaczonym a w którym to defakto sam kiedyś brałeś udział.

Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn uważasz za stosowne odpowiadać na zadane pytania w katalugu innym niż w tym którym się ukazały, to uczyń to i wtedy będziemy kontynuowali temat w tym wątku w jakim ci się najlepiej o tym rozmawia.
Dla mnie osobiście merytoryczna wartość postu nie jest związana z tematem pod szyldem którego się ukazała lecz tylko i wyłącznie z jego treścią.
Można pisać bzdury "na temat" jednak chętniej czytam wartościowe rzeczy choćby nieco odbiegały od tematu.
Lecz dla porządku rzeczy deklaryję się umieszczać swoje wypowiedzi w wątku w którym się ukazały, chyba że zostana przez kogokolwiek przeniesione do innego.
Pozdrawiam



#98566 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-08-09, godz. 06:36 w Trójca

[ name='mirek' date='2008-08-06 07:08' post='98341']


Czyżby teorii trójcy zadana została śmiertelna rana?



#98570 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-08-09, godz. 13:41 w Trójca

Nigdy nie będzie zadana rana. Bóg jedyny w Trójcy Osób jest niezmienny.
Śmiertelna rana może być jedynie zadana tym, którzy z Bogiem walczą.


Hi fi,
Czy wiesz jaka jest różnica pomiędzy dyskusją a deklaracją?



#105105 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-05, godz. 09:36 w Trójca

name='hi fi' date='2008-11-05 00:24' post='105031'

Czyli Jezus Prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Dwie natury w jednej Osobie boskiej.
Bóg staje się człowiekiem. No wreszcie dotarło to do Ciebie.

Czytaj uważnie. Pismo mówi wprost o tym że Jezus był człowiekiem.
Żadne może, żadne chyba, żadne ale, żadna natura, żadne wcielenie, ani żadna postać.
Mówi też o Nim, że Bóg był w Chrystusie, lecz nie mówi że Jezus był Bogiem.
Mówi natomist że Jezus był w postaci bożej.
Niestety muszę cię raz jeszcze rozczarować - to stwierdzenie nie ma nic wspólnego z dwoma naturami, a tym bardziej nie jest dowodem na to, że Jezus był Bogiem.
Wręcz przeciwnie, jak wskazałem w poprzednim poście stwierdzenie że ktoś był jakiejś postaci jest najlepszym dowodem na to że nie jest tym kimś w postaci kogo się znajduje.
Postać mówi o przeciwieństwie natur właściwej i tej w której się jest.
Można to doskonale wykazać na podstawie stanów istnienia wody.
Otóż mówi się że woda jest cieczą, lecz o parze wodnej i lodzie nie mówi się że są wodą, lecz że są to postacie wody.
Dlaczego? Otóż podkreśla się w ten sposób, że mimo iż wszystko wskazuje na to że woda jest gazem (mowa oczywiście o parze wodnej) to rozumie się samo przez się że tak faktycznie nie jest.
Mówi się o postaci stałej wody a nie że woda jest ciałem stałym, gdyż jest oczywiste że woda nie jest ciałem stałym, ale że jest cieczą.
Jednak nigdy nie mówi się poprawnie, że woda jest w postaci cieczy, lecz że jest cieczą gdyż woda i tylko woda zawiera pełny zbiór wszystkich cech charakteryzujący ją samą, czego nie da się powiedzieć o żadnej z jej postaci.
Dokładnie to samo mówią słowa Biblii zapewniając, nie że jakoby Jezus był Bogiem, lecz że był w postaci bożej tzn był upodobniony do Boga, odzwierciedlał Jego cechy w nizwykle bliski lecz nie doskonały sposób.
Gdyby odzwierciedlał Boga doskonale musiałby nim faktycznie być, a wtedy Biblia wprowadzałaby nas w błąd mówiąc że jest w Jego postaci, a nie Nim samym.
Sorry
pozdrawiam



#105025 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-04, godz. 12:03 w Trójca

name='mirek' date='2008-11-03 23:53' post='104939'

Mógłbyś pokazać, gdzie ja w podanych przykładach podałem jako przykład troistości świata trzy wałęsające się psy?

Czy ty umiesz czytać Mirek?
Gdzie i kiedy ja powiedziałem że ty taki przykład podałeś?
Wyraziłem jedynie pogląd, że prawdopodobnie taki wniosek byś wysnuł z podobnego zdarzenia .... i nie pomyliłem się.

Ja już ci mówiłem, że w przypadku gdy te psy tworzą jedną rodzinę, to można powiedzieć, że odwzorowują dość dobrze relacje panujące w Trójcy Świętej. Przypomnę jeszcze raz definicję Trójcy Świętej i porównaj z tym, co można powiedzieć o tej psiej rodzinie:

I tu potwierdzasz doskonale to co stwierdziłem w ostatnim albo przedostatnim poście.
Bowiem aby udowodnić swoją tezę (zjednoczyć troje w jedno) musisz wprowadzić czwarty element, który w tamtym poście nazwałem czwartym Bogiem.
Robisz to gdy gdy mówisz: „1. jest jeden gatunek psa” i dokładnie to samo gdy mówisz: „1. jest jeden Bóg”. Naturalnie w drugim wypadku, z powodu użycia tego samego słowa na określenie zarówno całego „gatunku” jak i poszczególnych przedstawicieli tego gatunku, różnica pomiędzy pojęciami określonymi tym samym słowem zamazuje się tak dalece, że nie łatwo ją zauważyć.
Jednakże pierwszy przykład, który podajesz jako analogię do drugiego wyraźnie wskazuje z czym naprawdę mamy do czynienia.
Gdyż już w punkcie drugim nie mówisz o gatunku psów, lecz o jednym osobniku tego gatunku :
„2. Misiek jest psem”. Ten sam argument w przykładzie trójcy, z powodu użycia tego samego wyrazu „Bóg” lecz tylko w innym przypadku gramatycznym, daje wrażenie jak gdyby Bóg w zdaniu pierwszym i Bóg w zdaniu drugim był tym samym Bogiem a tak przecież nie jest. Nikt o zdrowych zmysłach nie utożsamia przecież Miśka z gatunkiem psa, lecz zgodnie z gramatycznym znaczeniem tego zdania z jednym z osobników tego gatunku.
Gatunek jest nie posiadającym substancji pojęciem abstrakcyjnym, nie-bytem.
Gdy zatem czytamy w twoim dowodzie słowo Bóg w pierwszym zdanie musimy mieć świadomość, że charakteryzuje się ono tymi samymi cechami co słowo gatunek z pierwszego przykładu tzn że jest mowa o pojęciu abstrakcyjnym, wyrażeniu nie posiadającym substancji, nie-bycie, które ty tak hucznie nazywasz Bogiem, a które z natury rzeczy być nim nie może i dlatego biblijnie nie jest.

Widzisz więc, że nawet takie trzy psinki potrafią zobrazować pojęcie Trójcy Świętej.

A nie mówiłem?

Trzeba tylko oczywiście chcieć to zobaczyć.

Trzeba raczej mieć zasłonięte oczy

W całej bowiem przyrodzie obserwujemy łączenie się zwierząt w pary w celu wydania potomstwa.

Już mówiliśmy o trzech pieskach, a ty znowu to samo.

Pragnę ci przypomnieć, że Jezus, nie będący wcześniej człowiekiem, przyjął naturę ludzkę. A więc Twoje twierdzenie okazuje się fałszywe.

Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc: „ Pragnę ci przypomnieć”?
Przypomnieć, czy wcisnąć?
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Jezus „przyjął naturę ludzką”?
Pragnę ci przypomnieć (bo już ci to wiele razy mówiłem i jeszcze nigdy nie dowiodłeś że jest inaczej), że natury nie da się przyjąć, gdyż natura rzeczy jest nierozerwalnie związana z rzeczą którą charakteryzuje. Natura to nie niedźwiedzia skóra którą sobie można zarzucić na plecy.
Widzisz już teraz chyba, że twoje twierdzenie o przyjęciu natury jest zwyczajnie fałszywe.

Kolejny raz zaprzeczasz tutaj dobitnej wymowie Pisma, które wyraźnie mówi, że Jezus "istniejąc w kształcie Boga przyjął kształt sługi".

Dowodzisz tylko że nie potrafisz myśleć.
Każde dziecko rozumie, że jest niedorzecznością stwierdzić, że słoń istnieje w postaci słonia.
Przyjmuje się postać w celu okazywania się kimś innym niż się faktycznie jest.
Prawdą jest także, że nie ma jakiejkolwiek logicznej (a więc prawdziwej) podstawy do stwierdzenia „istniejąc w postaci bożej” w stosunku do kogoś kto jest Bogiem.
Określenie „bycia w jakiejś postaci” może się więc logicznie odnosić tylko do kogoś kto jest faktycznie kimś innym niż postać w jakiej aktualnie istnieje.
Jeśli zatem jak twierdzisz Jezus był Bogiem, powiedzenie „istniejąc w postaci bożej” musi być niedorzeczne. Słusznym byłoby w takiej sytuacji powiedzenie: „istniejąc w postaci ludzkiej”.
Lecz Bóg wie dokładnie co mówi i Jego słowa są prawdziwe. Zatem gdy mówi: „istniejąc w postaci bożej”, stwierdza jednoznacznie, że Jezus nie był Bogiem, a jednocześnie, że na pewno był człowiekiem. Bowiem jak wspomniałem wcześniej tylko ktoś (człowiek) kto nie jest Bogiem może występować w postaci kogoś innego tj Boga. I taka jest dokładnie prawda biblijna.
Jezus – człowiek (nie Bóg) istniał w postaci (odzwierciedlał sobą Boga) bożej.
W ostatnim poście wyraziłem dobitnie na czym polegał proces przyjęcia postaci sługi.

I powtarzam jeszcze raz, że przyjęcie postawy sługi, jak mówi Pismo, stało się możliwe dopiero poprzez przyjęcie natury ludzkiej. A że nie można istnieć w kształcie Boga nim nie będąc, to dopowiedz sobie dalsze rozumowanie. :)

Krzyczysz że powtarzasz, a czy nie lepiej byłoby gdybyś wskazał gdzie Pismo mówi (jak powiadasz) :” że przyjęcie postawy sługi, jak mówi Pismo, stało się możliwe dopiero poprzez przyjęcie natury ludzkiej”.
Pokaż gdzie tak mówi Pismo.

Świetnie! A więc znowu sam mimochodem potweirdzasz, że Jezus stając się sługą - człowiekiem, nie stał się kimś innym niż był ppoprzednio. Czyli innymi słowy, Jezus stając się człowiekiem, nie przestał być Bogiem. Tak jak królewicz stając się żebrakiem nie przestał być królewiczem. Dwie natury znowu jak byk!

Mirek, czy nie za dużo robisz (przepraszam – mówisz) byków?
Byk polega na tym, że nie widzisz iż Jezus człowiek, mimo iż faktycznie był w postaci bożej, „nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być Bogu”.
Królewicz (człowiek w postaci bożej) nie przestał wcale być królewiczem przyjąwszy postać sługi.
Dwie natury --------- byk!

Powiedz wobec tego, czy królewicz z powieści "Królewicz i żebrak" stając się żebrakiem, przestawał być królewiczem?

Patrz wyżej

pozdrawiam



#135977 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2010-08-23, godz. 08:10 w Trójca

O bosie... :)

Jeżeli chodzi o autorytet w sprawie Trójcy to bez dwóch
zdań są nim Mirek w jednym i Piotrz w drugim dziele...

Czy nie można bracia troszkę krócej ?

Czajnik mi się sfajczył nim się przez to przedarłem..he


I jaka nauka z tego płynie?
Jak się zabierasz do dyskusji teologicznych kup sobie duży zapas czajników.

pozdrawiam



#131538 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2010-03-27, godz. 21:27 w Trójca

Aż trudno uwierzyć że tak szybko idą w niepamięć "klasyki trójcy"
przypominam:
".... dzida bojowa składa się z przeddzidzia dzidy bojowej , śróddzidzia dzidy bojowej i zadzidzia dzidy bojowej" i stąd widomo że Bóg jest trójjedyny

pozdrawiam



#106029 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-15, godz. 20:10 w Trójca

Czy ja coś sugeruję? Ja podaję tylko przykład, że skoro w przyrodzie jest możliwe, że trzech stanowi jedno, to dlaczego nie miałoby to być możliwe dla Boga? Wszyscy antytryniarianie mówią, iż to jest niemożliwe, ale jednak przykłady w przyrodzie świadczą, że jest to jak najbardziej możliwe. I te przykłady właśnie dowodzą prawdziwości nauki. Resztę wniosków ty sobie możesz sam wyciągnąć. Jakoś każda z osób ludzkich jest trójcą (ciała, ducha i duszy) a ty i tak tego nie zauważasz.

Mirek,
Czy ty przypadkiem nie chcesz nas wszystkich zwyczajne oszukać?
Najpierw stawiasz tezę że Gdańsk,Gdynia i Sopot stanowią trójmiasto.
Następnie na dowód tego że tak jest pokazujesz nam trójkącik w środku którego zamiast trójmiasta wstawiasz miasto.
Wstaw tam trójmiasto, a następnie wykaż że Gdańsk to trójmiasto, Gdynia to trójmiasto i Sopot to trójmiasto, a tak dowiedziesz że Ojciec jest Bogiem, Syn....w kontekście trójcy.
Pomyślnego wykrętactwa.
pozdrawiam



#105456 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-09, godz. 01:07 w Trójca

i tu robisz błąd, bo ten 4 punkt - Bóg to nie osoba, tylko natura Boska. To tak samo jakbym powiedział, że we wszechświecie mamy cztery wody: lód, ciecz, para wodna oraz H20. Czy widzisz gdzie popełniasz błąd?


Nie, nie widzę.
Widzę natomiast gdzie ty go popełniasz.
Widzę doskonale i mam nadzieję że nie jestem jedynym który to widzi, że nie rozróżniasz przyczyn od skutków i to cię zwodzi na manowce.
Bowiem pierwotną przyczyną i warunkiem niezbędnym dla zdefiniowania wody w kategoriach chemicznych (choć przecież istnieją inne kategorie w jakich można by ją zdefiniować, jak np fizyczna) jest realna istność tego obiektu.
Inaczej mówiąc nie można mówić o chemicznych czy jakichkolwiek innych własnościach wody jeśli ona fizycznie nie istnieje.
Zatem (w przykładzie który podałeś) to fizyczne istnienie wody jest przyczyną która umożliwia opisanie jej jako H2O, a nie odwrotnie.
Nie ma H2O jeśli nie ma wody.
Rozumiesz?
Przyglądając się koncepcji Boga w trójcy zauważamy, że wbrew logice i naturze rzeczy w tym świecie ustanowionej przez Boga, sprawy mają się dokładnie odwrotnie niż w przykładzie wody.
Boskość realnych bytów (Ojca, Syna, Ducha Świętego) jest w niej pojęciem nadrzędnym, któremu wspomniane osoby są przyporządkowane „tworząc” jakoby jednego Boga a nie, jak to jest w rzeczywistości, że osoby boże emanują wspólną dla nich naturę bożą tzn są pierwotną przyczyną istnienia tejże natury.
Nie ma „w trójcy jedynego Boga”, jeśli nie ma Ojca.
Rozumiesz?
Jeszcze lepszym przykładem obrazującym te zależności jest przykład człowieka i homo sapiens.
Jest bowiem niezaprzeczalnym faktem , że dopóki człowiek nie został stworzony (nie istniał realnie) nie można było mówić ani o naturze ludzkiej, ani o gatunku homo sapiens. Gatunek i określająca go natura ludzka nie istniały dopóki nie został stworzony pierwszy człowiek. Fakty te świadczą wymownie o tym, że dopiero istnienie realnego bytu daje rację bytu naturze, która go określa.
Analogicznie, pierwotne istnienie samego Boga stwarza rację bytu dla istnienia boskości, natury bożej, istności bożej, trójcy, czy jakiegokolwiek innego określenia jakie chciałbyś na nie użyć, a nie jak sugeruje teoria trójcy, jakoby osoby tj byty zawierały się w jednym (bogu).
To natura zawiera się w osobie i z niej emanuje, a nie osoba w naturze.
Czy widzisz teraz jaki błąd popełniasz?
Twój Bóg to natura boża.
pozdrawiam



#105362 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-08, godz. 03:41 w Trójca

Wydaje mi się Gambit, że wyrywasz z kontekstu wypowiedzi. Poprawnie brzmią one bowiem z całym kontekstem:

Każda z osób Trójcy jest Bogiem. Chrystus nie stał się Synem w którymś momencie. Zawsze był jednorodzonym Synem Bożym. Bóg nazwany jest odwiecznym Ojcem, a nie można być wiecznym ojcem, jak nie ma się wiecznego syna. Chrystus od wieczności jest w Trójcy Synem. Podobnie Duch Święty od wieczności jest w Trójcy Duchem Świętym. Fakt, że Pan Jezus Chrystus przyszedł na ziemię jako człowiek, nie oznacza, że nie jest On równy Ojcu; powiedział przecież: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J. 10,30). Wszyscy trzej dzielą tę samą naturę. Nie są trzema Bogami. Nie są w opozycji wobec siebie. Co czyni jeden, czynią wszyscy. Uświadomienie sobie tego daje nam odczucie, że oto znaleźliśmy się w obliczu Nieskończonego.

Innymi słowy: każda z osób Trójcy jest Bogiem, ale nie ma trzech Bogów tylko jeden Bóg. Podobnie jak powiem: każdy z trzech stanów skupienia wody (lód, ciecz, para) jest związkiem chemicznym H20, ale nie ma trzech związków chemicznych H20 tylko jeden.

Widać różnicę? Jak byk! Proszę cię, nie rób gambit z nauki o Trójcy absurdu, jak czyni to Strażnica na łamach czasopism. :blink:

Wyżej podałem najprostrzą definicję Trójcy Świętej: dziewięc zdań, które mam nadzieję zapamiętasz.

Graficznie można Trójcę Świętą przedstawić w następujący sposób:

Dołączona grafika

1. Jest jeden Bóg
2. Ojciec jest Bogiem
3. Syn jest Bogiem
4. Duch Święty jest Bogiem
5. Ojciec nie jest Synem
6. Syn nie jest Duchem Świętym
7. Duch Święty nie jest Ojcem


Czy teraz zrozumiałeś?


Czy mnie się tak tylko wydaje czy na tym rysuneczku jest:
1. Ojciec
2. Syn
3. Duch Święty
4. Bóg?
pozdrawiam



#105987 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-15, godz. 10:57 w Trójca

Ostatnio poznałem inne analogie Trójcy Świętej w przyrodzie.

Jedną z takich prób wyjaśnienia jest porównanie Boga Ojca i Syna do słońca i promienia słonecznego. Dzięki niemu łatwiejsze ma się stać zrozumienie, w jaki sposób Syn pochodzi od Ojca. Koniec promienia, docierający do ziemi, dotykający zwierząt, ludzi i umożliwiający życie, to w tej metaforze ożywiający Duch Święty. Wszystko jest tej samej natury: słońce, promień, koniec promienia, ale równocześnie to trzy różne rzeczy.

Innym obrazem Trójcy jest drzewo: korzeń obrazuje Boga Ojca, pień - Syna pochodzącego od Ojca, a kwiaty i owoce - Ducha Świętego.

Najprostszy chyba symbol to trójkąt równoboczny: przestrzeń wewnątrz wyraża jedną naturę, natomiast boki - trzy osoby.

Innym bardzo dobrym przykładem ilustrującym naukę o Trójcy jest Trójmiasto. Ktoś tutaj podał taki przykład, ale dopiero niedawno zwróciłem na to uwagę. Wiemy, iż jest to zbiór trzech miast Gdańsk, Gdynia i Sopot, które razem tworzą jedno miasto. Zastanowić się można nad tym, skąd w ogóle w przyrodzie biorą się takie obiekty. Jeśli Bóg nie byłby Trójcą, to takie obiekty nie mogłyby w ogóle powstawać. Jest to wręcz powiedziałbym konieczne, aby istniał Bóg w trzech osobach. Podobnie jak Trójca Święta nie może istnieć bez każdej z osób z osobna, tak samo i Trójmiasto nie może istnieć bez każdego z miasta z osobna. Wyobraźmy sobie teraz jakby to było możliwe, gdyby nie istniał Bóg w trzech osobach? Czy takie obiekty mogłyby w ogóle powstawać, gdyby Bóg, który to stworzył, nie był troisty? Dlaczego nie ma "czwórmiast" czy "dwumiast", a jeśli są, to szybko się rozpadają. Przykładem jest na przykład miasto "Chemnitz-Zwickau", które rozpadło się na dwa oddzielne. Ale jak mówi Biblia troisty sznur nie tak szybko się zerwie.

Pozwoliłem sobie przedstawić Trójmiasto za pomocą diagramu:

Dołączona grafika

Widzimy podobieństwo z diagramem przedstawiającym Trójcę Świętą?

Dołączona grafikaDołączona grafika

Po lewej stronie Trójmiasto, po prawej Trójca Święta! Czy ktoś jest jeszcze w stanie zaprzeczyć, iż nie ma Trójcy Świętej?

Zatem sugerujesz, że miasto (jakiekolwiek, każde miasto) to trójmiasto?
Czy ktokolwiek miałby odwagę sprzeciwić się takiej tezie?
pozdrawiam



#106043 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-16, godz. 00:39 w Trójca

name=]']]
Jak dotychczas, przedstawiane ilustracje dopomagają mi zrozumieć jawną wewnętrzną sprzeczność w nauce o trójcy.
Pozwól że przy okazji wypowiem się na temat jednego z założeń doktryny o trójcy, które głosi: „Trójca jest tajemnica, której nigdy nie będziemy w stanie do końca zrozumieć.”
Otóż kłamstwo takiego stwierdzenia wynika jawnie z faktu, że cała nauka o trójcy jest wytworem ludzkiego intelektu, nawet jeśli usiłuje ona opisać jakieś domniemane tajemnice, których jakoby rozum ludzki nie jest w stanie pojąć.
Bowiem jeśli prawdą jest, że nie można ich pojąć, to tym bardziej nie można ich opisać w sposób systematyczny, a zatem zlepek twierdzeń na wspomniany temat ujętych w formie nauki o trójcy, musi być nielogiczny (niezrozumiały) i nie może być spójny, bo nawet jej twórcy tak do końca nie mogli rozumieć o czym właściwie pisali.
Stąd też wynika następująca zależność, otóż wytwór ludzkiego intelektu postrzegamy za mądry gdy jest logiczny, spójny, składny.
Oceny takiej dokonujemy ni jak inaczej jak tylko rozumowo, intelektualnie.
Tak samo, gdy mamy do czynienia z czymś czego nie da się zrozumieć, bo jest nielogiczne, nie spójne i nie trzyma się kupy, wnioskujemy że jest ono niemądre, głupie.

Cytat
Najpierw stawiasz tezę że Gdańsk,Gdynia i Sopot stanowią trójmiasto.
i nie czepiajcie się w stylu

A jaki styl dyskusji ci odpowiada?
Przyklaskiwanie głupocie?
pozdrawiam



#106044 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2008-11-16, godz. 01:13 w Trójca

name='mirek' date='2008-11-16 07:16' post='106032'

Wydaje mi się, że to ty kręcisz. Ja bowiem narysowałem Trójmiasto. Właśnie ten trójkącik obrazuje definicję Trójmiasta. Trójmiasto bowiem jako takie nie istnieje jest tylko nazwą pojęcia, iż są trzy miasta, ale te trzy miasta są jak gdyby jednym miastem. Podobnie narysowałem Trójcę Świętą, gdzie każda z trzech osób jest Bogiem, ale są jednym Bogiem. A więc drugi trójkącik jak gdyby pokazuje definicję Trójcy Świętej. Gdybym miał zrobić tak jak ty proponujesz, musiałbym dowodzić, że Ojciec, Syn i Duch Święty są Trójcą, co nie jest prawdą. Mam nadzieję, że zauważasz o co chodzi.

Zauważam, że napisałeś w środku miasto (nie trójmiasto) i umieściłeś na obrzeżach trójkąta jakieś miasta, które przypożądkowałeś pojęciu "MIASTO".
Zauważam też, że pojęciu "MIASTO" odpowiadają takie twory jak W-wa, Poznań, Wrocław i setki innych.
Zatem prawdą jest że W-wa to miasto, Poznań......
Słusznym więc musiałoby być stwierdzenie, że i one stanowią razem trójmiasto, albo gdyby takie było pragnienie duszy naszej czwórmiasto, sześćmiasto, stumiasto itp, a także przez analogię, że jest tysiące bogów stanowiących dwóję, czwórcę czy piędziesiątszóśtcę.
Czy to starasz się zilustrować?
pozdrawiam



#113300 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez ryszard wieczorek on 2009-02-09, godz. 04:48 w Trójca

[ name='mirek' date='2009-02-08 21:22' post='113262']
Wygląda na to Mirek, że wylizałeś się (widziałem parę razy Twój język w Twoich postach) z rany zadanej Ci „dzidą bojową” i na nowo odgrzewasz cuchnące dania usiłując ich odurzającym zapachem zbałamucić maluczkich w wierze.

[color="green"]1. Jest tylko jeden gatunek ludzki HOMO SAPIENS (jedna natura ludzka) - Rdz 1:27; 2:8; 5:1; 6:7; Pwt 4:32

Nieprawda, Mirek.
Gatunek ludzki jak i natura ludzka to pojęcia abstrakcyjne o których nie da się poprawnie mówić jeden, jedna. Nie ma czegoś takiego jak „jeden gatunek”, bo określenie gatunek odnosi się do zbioru osobników wykazujących tę samą naturę. Można zatem mówić o osobnikach, że należą do tego samego gatunku ale nie, jednego gatunku, gdyż określenie takie sugeruje domniemaną możliwość występowania jakiegoś „drugiego” (czy takiego samego?) gatunku, i rzekomą możliwość przynależności osobnika z danego gatunku do tego „drugiego” gatunku, a to absurd.

Identycznie mają się sprawy z określeniem „jedna natura”.
Natura to zespół wszystkich cech, które są charakterystyczne i jednakowe dla wszystkich osobników w granicach danego gatunku.
Określenie „jedna natura ludzka”jest wyrazem totalnego nierozumienia tego co się właściwie mówi, bowiem wyraża ono treść: „jest jedna człowiekowość wszystkich ludzi”.
Tak nie godzi się mówić nawet przy nieświadomych rzeczywistości dzieciach.
To bzdura.
Zatem fundamentem twojego „dowodu” jest jakieś nie dające się poprawnie wypowiedzieć w języku polskim koromysło myślowe, którego zastosowanie wystarczająco dobrze tłumaczy wnioski do których dochodzisz.
Zważywszy semantyczne znaczenie pojęć, którymi się tu posługujesz, wszystko co tu napisałeś należałoby ująć w następujący sposób:
Jest gatunek ludzki, wszyscy jego przedstawiciele, ludzie zwani także homo sapiens, posiadają
wspólny i charakterystyczny zespół cech, które wyodrębniają ich spośród bytów należących do innych gatunków.

2. Mężczyzna jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
3. Kobieta jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)
4. Dziecko jest człowiekiem - z gatunku HOMO SAPIENS (posiada naturę ludzką)

Uwaga generalna: patrz wyżej.
Szczegółowo: Z powodu takich mądrali jak Ty, Bóg osobiście zadbał o to, aby Biblia zawierała zapis: Gen 1:27 „Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę stworzył je”, z którego dosyć jasno wynika, że homo sapiens, gatunek ludzki to nie mężczyzna, nie kobieta, ale mężczyzna i kobieta razem wzięci.
Możesz to sobie zobrazować jako sumę dwóch zbiorów.
Żaden z elementów tej sumy nie jest równy sumie sam przez się, bo na sumę składa się więcej niż jeden element, a każdy z nich ma wartość większą od zera.
Czytaj: żaden z osobników stanowiących o gatunku ludzkim (mężczyzna czy kobieta) nie stanowi tego gatunku, sam przez się, a zatem w ekonomii bożej nieprawdziwe są stwierdzenia 2, 3.
Prawdziwe jest stwierdzenie: „gatunek ludzki to mężczyzna i kobieta razem i ...”.

Podobnie jest z dzieckiem, które widziane w świetle złączenia się mężczyzny i kobiety w jedno ciało (wolno wyobrazić to sobie jako iloczyn dwóch zbiorów), samo przez się nie istnieje, a zatem jako takie nie może być traktowane jako oddzielny osobnik w gatunku ludzkim.
Ono jest „produktem” matki i ojca, tj człowiekiem jak oni są człowiekiem (nie osobnymi człowieczkami w obrębie gatunku ludzkiego), lecz „sumą” stanowiącą „pełnię” gatunku.
Teraz możemy uzupełnić powyższe stwierdzenia do następującej postaci:
„Żaden z osobników stanowiących o gatunku ludzkim (mężczyzna, kobieta czy dziecko) nie stanowi tego gatunku, sam przez się, a zatem w ekonomii bożej nieprawdziwe są stwierdzenia 2, 3 i 4.
Prawdziwe jest stwierdzenie: „gatunek ludzki stanowią: mężczyzna i kobieta wraz z ich potomstwem”.

Zgodzimy się, że wszystkie te zdania są prawdziwe i wynikają z Biblii oraz otaczającego świata.

Nie zgodzimy się, patrz wyżej.

Okazuje się jednak, iż w Trójcy Świętej występują podobne, jeśli wręcz nie takie same relacje. Po podstawienu zamiast człowiek, mężczyzna, kobieta, dziecko słów Bóg, Ojciec, Syn, Duch Święty otrzymujemy następujące zdania prawdziwe (potwierdzam je dodatkowo wersetami biblijnymi):

[color="green"]1. Jest tylko jeden Bóg (jedna natura boska) - Rz 3:30
2. Ojciec jest Bogiem - posiada naturę boską - 1 Kor 8:6
3. Syn jest Bogiem - posiada naturę boską - Iz 9:5; Mt 1:23; J 1:1,18; 20:28; Rz 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13; Hbr 1:8-11; 2 P 1:1; 1 J 5:20

Nieprawda, po podstawieniu można napisać:
Jest gatunek boski, wszyscy jego przedstawiciele, bogowie zwani także synami bożymi, posiadają wspólny i charakterystyczny zespół cech, które nadaje im jeden i ten sam Duch, wyodrębniając ich spośród wszystkich innych bytów nie zrodzonych z tego Ducha.
Ten Duch pochodzi od Ojca. Ten Duch jest jeden.
Jest jeden Bóg – Ojciec, ojciec Duchów, z którego Ducha wszyscy synowie boży.

Pozdrawiam.


Wiem, wiem.....
Jak dla mnie jest to dowód na Trójcę Świętą. Podsumowując można bowiem.....
Niech więc już nikt nie twierdzi, iż nie ma Trójcy Świętej. :P