Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika haael

Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez haael (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-13 )



Sort by                Order  

#128286 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-17, godz. 16:05 w Ogólne

poważnie traktuję to, co naucza Słowo Boże - czyli Biblia.

Tylko trochę wybiórczo.

A brak miłości jest konsekwencją tego, że ludzie odrzucili Boga i Jego Słowo.

Nie, brak miłości jest aktem tego odrzucenia. Ludzie odrzucili Boga poprzez rezygnację z miłości. Nie można powiedzieć, że ludzie najpierw odrzucili Boga a potem utracili miłość, gdyż obie te rzeczy są tożsame.

A działalność charytatywna nie nauczy ich miłości pochodzącej od Boga, co jedynie zaspokoi ich sumienie nie odpowiadając na rzeczywisty problem ludzi.

Nie wiem, co Ty nazywasz "rzeczywistym problemem", ale ratowanie ludzi przed śmiercią głodową to jak najbardziej nakaz Boga. W swojej lekturze Biblii pominąłeś chyba Ewangelię, bo tam stoi jak byk, że miłość do Boga wyraża się w przestrzeganiu Jego przykazań. Ergo - ludzie, którzy pomagają biednym, kochają Boga.

Co do tych wyjątków odnośnie zbawienia masz jakieś podstawy do takiej wiary dane przez Boga?

Oczywiście. Na przykład "dobry łotr" na krzyżu został zbawiony, mimo że chrześcijaninem nie był ani przez chwilę.

I ja mam właśnie takie podejście do chrztu, gdyż nie jest on sakramentem poprzez który w magiczyn sposób człowiek dostępuje zbawienia, lecz jak to ujął apostoł Piotr, jest "prośbą do Boga o czyste sumienie".

OK, czy w takim razie niemowlęta urodzone przez rodziców należących Twojej religii będą zbawione, jeżeli przypadkiem umrą przed otrzymaniem chrztu?

Natomiast mówienie, że wierzyć w Jezusa Chrystusa oznacza czynić dobrze i okazywać miłości jest przeinaczeniem tego, czym jest wiara. To z wiary w Pana Jezusa wynika miłość do innych i czynienie dobra. Natomiast sama wiara jest zaufaniem żywej osobie jaką Jest Pan Jezus.

Dedykuję Ci wobec tego końcówkę rozdziału 7 ewangelii Mateusza. Możesz go w sumie przeczytać od początku, bo pasuje jak ulał. Tylko nie zakładaj z góry, że te słowa nie odnoszą się do Ciebie. Odnoszą się i do Ciebie i do mnie w równym stopniu.

Jeśli twoim zdaniem okazywaniem przyjaźni jest mówienie "cześć" osobą które się spotyka, to ja codziennie dziesiątkom osób okazuję taką "przyjaźń". miesięcznie jest ich setki, młodych, w moim wieku i starszych. Więc nie możesz mi w tym wypadku wypominać bierności. Tylko wybacz Haaelu, ale jeśli sprowadzasz przyjaźń do mówienia "cześć" to ci współczuję, bo w takim wypadku nie masz pojęcia czym jest ta prawdziwa przyjaźń.

No to super. Czy możesz teraz powiedzieć, że zależy Ci na zbawieniu ludzi, których próbujesz nawracać? Czy zachowałbyś się jak Abraham, który targował się z Bogiem o życie mieszkańców Sodomy?

Czyż to nie apostoł miłości przedstawił wizję "jeziora ognistego" gdzie Boży przeciwnicy będą męczeni dniem i nocą na wieki wieków?

Cześku, ja wiem, że istnieją takie wersety. Wiem jednak, że istnieją także inne, mówiące o miłosierdziu bożym i tych drugich jest znacznie więcej. Chciałbym, żeby protestanccy kaznodzieje zachowali tą samą proporcję. Straszenie piekłem jest u protestantów znacznie nadreprezentowane - nie takie metody stosowali apostołowie.

Haaelu o czym świadczą ataki na osoby które mówią, że Bóg ich zbawił i wmawianie im, że brak im pokory, że są pyszne, że wywyższają się?

Pyszny jest każdy, kto jako samozwańczy rzecznik Boga feruje wyroki. Jeżeli twierdzisz, że Ty jesteś zbawiony a ja nie, to brak Ci pokory. Wyrok jest wciąż przed Tobą. Jesteśmy takimi samymi ludźmi. Twoja ani moja przynależność religijna nie będzie na sądzie ostatecznym żadną przewagą. Zostaniemy rozliczeni z tego, czy okazywaliśmy miłość innym a nie z etykietki wyznaniowej.

O czym świadczy mówienie im, że muszą swoim życiem pokazać, że są na tyle dobre, aby Bóg im dał życie wieczne?

No właśnie ja nie odmawiam nikomu życia wiecznego. Co więcej, nie czuję się kompetentny, żeby oceniać, czy ktoś będzie zbawiony, czy nie. Gdybym miał decydować na podstawie czyjegoś "życia", to sam musiałbym się skazać na potępienie, bo moje "życie" do najlepszych nie należy. Co do łaski, to nie ja ją przydzielam i nie wiem, czy Bóg kogoś obdarzył łaską, czy nie. I Ty też tego nie wiesz. Jeżeli twierdzisz, że już zostałeś zbawiony, to gratuluję Ci dobrego samopoczucia. Mi Bóg nie wyjawia swoich wyroków, ale Ty widocznie masz u Niego jakieś specjalne chody.
Zapewniam Cię jednak, że wciąż jesteś grzesznikiem, tak samo jak ja, apostoł Paweł, czy mieszkańcy Sodomy. Będę tymczasem prosił Boga, żeby oszczędził grzeszników, a może i ja się załapię na zbawienie.

A w tym wszystkim upewniają ich pewni teologowie, którzy dzielą łaskę Boga na części i wmawiają ludziom, że taką i taką i jeszcze inną część łaski Boga oni otrzymali, podczas, gdy odrzycają oni to co stanowi o początku chrześcijańskiego życia - nowe narodzenie w Jezusie Chrystusie.

Doktryna predestynacji nie ma oparcia w Biblii, jeżeli o tym mówisz. Człowiek ma wolną wolę i sam wybiera życie i śmierć, szczęście i nieszczęście, błogosławieństwo i przekleństwo.
A jeżeli chciałeś powiedzieć, że warunkiem zbawienia jest przystąpienie do określonej denominacji, to się zwyczajnie mylisz.



#128278 chcę wrócic....

Napisano przez haael on 2009-12-17, godz. 10:13 w Szukam kontaktu

jeśli im więcej wiernych tym prawdziwsza religia to najprawdziwszą religią byłby islam

Najprawdziwszą religią jest katolicyzm. Gdybyśmy mieli go porównywać z islamem, to trzeba by było osobno liczyć szyizm i sunnizm. Jeżeli bierzemy islam jako całość, to należałoby też wziąć chrześcijaństwo jako całość.

Ale od pewnego progu zaczyna się "szeroka droga wiodąca ku zatraceniu". Ciekawe, w jakich widełkach musi się mieścić religia, żeby była prawdziwa.



#128276 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-17, godz. 09:13 w Ogólne

Szkoda, że osądzasz zanim pomyślisz, nie mówiąc już, że nie masz podstaw do takich osądów w moich postach.

W Twoich postach to akurat mam podstawy. Nie mam podstaw jedynie do ekstrapolowania Twojego podejścia na resztę Twoich współwyznawców, ale mniejsza już z tym.

Ponadto czy działalność charytatywna odpowiada na największy problem ludzkości jakim jest "śmierć duchowa" z powodu grzechu?

Największym i właściwie jedynym grzechem ludzkości jest brak miłości. Działalność charytatywna jest dobrym sposobem, żeby się tej miłości nauczyć.

List ap. Pawła do Efezjan 2,1-10 naucza takiej kolejności

Chociaż zgadzam się z Tobą co do zasady, to jednak wyciągamy z tej "kolejności" inne wnioski praktyczne. Konkretnie różnimy się co do interpretacji punktu: zbawienie z tego stanu w jakim się znalazłeś jest dostępne jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Po pierwsze, dopuszczam, że mogą być zbawieni także ci, którzy nie wierzą w Chrystusa, bo np. nigdy o Nim nie słyszeli, plus kilka innych wyjątków. Po drugie: co to właściwie znaczy wierzyć w Chrystusa? Dla mnie sprawa jest prosta - dobrze czyń i okazuj miłość innym to wystarczy. Jezus wyraźnie powiedział, jak powinni się zachowywać Jego wyznawcy. Ty oprócz tego wymagania dodajesz warunek przystąpienia do obrzędów inicjacyjnych Twojego wyznania. W pewnym sensie się z Tobą zgadzam, bo rzeczywiście uważam, że chrzest jest warunkiem "zwykłego" zbawienia. Jednak wierzę, że również ludzie nieochrzczeni mogą dostąpić zbawienia "nad'zwyczajnego". Nie wiem także, jak szeroko uznajesz ważność chrztu. Według KK, chrzest jest ważny również poza katolicyzmem, jeżeli jest spełnione kilka zasad. A czy Ty uznajesz ważność chrztu katolików? (W takim sensie, że zalicza ochrzczonych przez KK do tych, którzy "przyjęli dar łaski".)

Mówisz, że to jest przyjaźń? Wybacz, ale to nie jest nawet namiastka koleżeństwa a jedynie zasady dobrego wychowania.

Jasne, najprościej jest postawić sobie niemożliwe cele, żeby usprawiedliwić swoją bierność.

Zanim znowu zaczniesz coś do mnie pić na temat odnoszenia tych wersetów do siebie, to dobrze zastanów się nad tym co napisałem na ten temat wcześniej, bo bezsensownym będzie w kółko powtarzać to samo.

Cześku, ja wiem, że istnieją takie wersety. Wiem jednak, że istnieją także inne, mówiące o miłosierdziu bożym i tych drugich jest znacznie więcej. Chciałbym, żeby protestanccy kaznodzieje zachowali tą samą proporcję. Straszenie piekłem jest u protestantów znacznie nadreprezentowane - nie takie metody stosowali apostołowie.

Ponadto, Bóg chce okazać łaskę ludziom już teraz za ich życia. Dlaczego miałby tym, którzy odrzucają jego łaskę teraz okazywać im ją po śmierci?

To "odrzucanie łaski" to jedynie Twoje oskarżenie, co do którego nie masz racji. To Bóg osądzi ludzkość i On będzie wiedział, kto odrzucił Jego łaskę. Ty tego nie wiesz i w wielu przypadkach się mylisz - w rzeczywistości wiele osób przyjmuje łaskę Boga, chociaż Ty twierdzisz co innego.

I powtarzam zdanie, że chciałbym, żeby jak najwięcej grzeszników zostało zbawionych, tak samo, jak Abraham chciał ocalić Sodomę i Gomorę albo Mojżesz Żydów pod górą Synaj.



#128258 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-16, godz. 18:48 w Ogólne

Metody nawracania na katolicyzm zapomniałeś dodać.

Tak, metody nawracania na katolicyzm. Każda religia ma trochę inne, bo innych ludzi próbuje zwerbować. Katolicyzm próbuje nawracać ludzi przez werbowanie ich do działalności charytatywnej a powiedzmy świadkizm obiecuje domek na wsi z lwami żrącymi trawę. Bo katolicyzm potrzebuje ludzi do pomagania innym, a świadkizm potrzebuje naiwnych, którzy uwierzą w bajki.
Nie wiem, czy jesteś reprezentatywnym członkiem swojej religii, ale jeżeli tak, to sądzę, że Twoje wyznanie skupia właśnie ludzi, którzy są pełni złości na nieprawość na świecie, ale nie za bardzo wiedzą, jak z nią walczyć.

Czy jesteś w stanie zaprzyjaźnić się z 60 osobami dziennie? Jeśli tak to gratuluje tobie, tylko jak później znajdujesz czas aby im tę przyjaźń okazywać

Ja nie i pewnie dlatego nie jestem kaznodzieją, ale znam ludzi (księży), którzy potrafią. Okazywać przyjaźń jest bardzo prosto, wystarczy powiedzieć "cześć", kiedy się mija znajomego.

nie wiem czy masz pojęcie kto będzie twoim sędzią. Może mała charakterystyka z Biblii:

Jak lekko jest Ci rzucać oskarżenia, że jestem grzesznikiem. Owszem, jestem. Ale Ty też jesteś, chociaż chyba o tym zapomniałeś. Chociaż raz spróbuj zastosować do siebie wersety, którymi ciskasz.
Jeżeli uważasz, że Twoja przynależność wyznaniowa w jakikolwiek sposób przybliża Cię do zbawienia, to się mylisz. Ty i ja jesteśmy takimi samymi ludźmi. Po śmierci obaj staniemy przed tym samym sądem i żadnym usprawiedliwieniem dla Ciebie nie będzie, że należałeś do religii, która mówiła, że zostałeś zbawiony.

Pomijając nasze animozje, ja mam raczej nadzieję, że Bóg będzie dla nas ludzi łaskawy. Wolę się jak Abraham targować z Bogiem, żeby oszczędził Sodomę i Gomorę ze względu na dziesięciu sprawiedliwych, niż wyczekiwać deszczu meteorów z nieba.



#128245 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-16, godz. 15:10 w Ogólne

Ale mi nie zależy na nawracaniu na jakąkolwiek religię. Zależy mi na tym, aby ludzie nawracali się do Boga

Mówiłem: katolicyzm ma właśnie takie metody nawracania i uważam, że one są właściwe. Być może inne religie mają inne metody nawracania, ale ich nie znam, piszę tylko o własnym podwórku.

Wybacz też, ale nie jestem w stanie zaprzyjaźnić się ze wszystkimi ludźmi jakich spotykam

Może na tym polega Twój problem?

Zdajsie wcześniej coś pisałem na ten temat (...) że ta nadzieja jest dostępna dla wszystkich ludzi, którzy tego chcą i są gotowi w pokorze przez wiarę w Jezusa Chrystusa przyjąć łaskę Boga.

Całe szczęście, że to nie Ty będziesz moim sędzią.



#128242 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-16, godz. 14:28 w Ogólne

Czyż nie lepiej mówić ludziom o tym, że niezależnie od tego jaki jest ich stosunek do Bożych przykazań to nie mają się czegokolwiek obawiać bo przecież Bóg jest miłością i nikogo nie potępi za jego grzechy? Tylko czy będzie to zgodne z nauczaniem apostolskim? Czy spowoduje, że ludzie będą się nawracać (upamiętają się, będą pokutować) i przyjmą dar łaski od Boga?

Oczywiście, że Bóg nie zbawi tych, którzy tego zbawienia nie chcą. Natomiast w moim krótkim życiu przekonałem się, że nawrócenie najczęściej odbywa się podczas doświadczenia konkretnej międzyludzkiej miłości. Pomijam już przypadki, kiedy chłopak zakocha się w dziewczynie i stanie się dzięki temu bardziej religijny. Ludzie nawracają się na katolicyzm, kiedy się z innymi katolikami przyjaźnią, coś wspólnie robią - po prostu, kiedy się nawzajem kochają. Dla kontrastu, kiedy człowiek znajdzie się w obcym środowisku (np. po wyjeździe do Anglii) i jego więzi z przyjaciółmi i rodziną słabną, to często traci wiarę.
Taki właśnie jest najskuteczniejszy sposób nawracania, przynajmniej na katolicyzm.

Haael poczytaj sobie List do Rzymian, a przekonasz się, że apostoł Paweł po krótkim wstępie (...) przechodzi do osądzenia wszystkich ludzi i wykazania, iż każdy człowiek jest grzesznikiem i ciąży nad nim gniew Boga.

Bo to wszystko prawda - każdy człowiek jest grzesznikiem i zasługuje na śmierć. Tylko jeśli pamiętasz, to apostoł Paweł sam też przyznawał, że jest grzesznikiem i nie różni się specjalnie od reszty chrześcijan, chyba że na minus. Nie wiem, czy masz tyle odwagi, co Mojżesz lub Paweł - uznać, że kara piekła dotyczy Cię w tym samym stopniu, co tych, których nawracasz.

Ciekawe dlaczego Tak nauczał Paweł, czyż nie lepiej by było, żeby zamiast bawił się w sędziego mówił tylko o Bożej miłości?

Paweł nie bawił się w sędziego i widział swoje własne grzechy. A o bożej miłości pisał znacznie więcej, niż o piekle.

A z tym "zasłużeniem na zbawienie" to masz chyba jakiś kompleks.



#128230 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-16, godz. 12:15 w Ogólne

A odnośnie "straszenia piekłem", to może mi ktoś powie jak uprzedzać ludzi, że jeśli się nie nawrócą i nie uwierzą Panu Jezusowi, to całą wieczność spędzą w miejscu popularnie nazywanym piekłem, i robić to tak, aby te osoby nie uważały iż ta osoba się wywyższa, bo straszy innych piekłem nie obawiając się, że sama tam się znajdzie?

To proste - nie straszyć piekłem. Czy tak trudno przestrzegać ludzi przed złem, nie wcielając się jednocześnie w rolę sędziego? Wywyższa się każdy, kto twierdzi, że jest bez grzechu. Piekło grozi w równym stopniu Tobie, co każdemu innemu. Jeżeli już koniecznie musisz, to strasz piekłem w pierwszej osobie a nie w drugiej. Zamiast mówić: "Nie grzeszcie, bo pójdziecie do piekła", mów: "Nie grzeszmy, bo pójdziemy do piekła".

Po drugie, ludzie dzisiaj nie boją się piekła, bo i nie powinni. Znacznie lepszą motywacją do nawrócenia jest miłość. Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że kochasz tych ludzi, których próbujesz nawrócić? W końcu czy zależy Ci na zbawieniu swoich słuchaczy? Czy zdobyłbyś się na takie słowa, jakie powiedział Mojżesz?

I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: «Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś».
(Wj 32:31-32, BT)

W nawracaniu innych pamiętaj, żeby być raczej po stronie obrońców a nie oskarżycieli.



#128180 Pomoc Psychoterapeutyczna dla byłych/obecnych Świadków Jehowy

Napisano przez haael on 2009-12-14, godz. 21:11 w Grupa Wsparcia

Jeżeli nigdy nie był ochrzczony, to powinien być koszerny i dla obecnych i dla exów.

Inna sprawa, że nie wierzę w powodzenie tej inicjatywy. Świadkowie (podobnie z resztą, jak spora część polskiego społeczeństwa) nie ufa psychologii. A przy chorobach psychicznych trzeba chcieć wyzdrowieć jak w żadnych innych.



#128106 Armagedon

Napisano przez haael on 2009-12-12, godz. 22:39 w Tematyka ogólna

Skoro przy chronologii jesteśmy, to ktoś może mi odpowiedzieć, czy w 1914 roku oficjalnie zaczęło się tysiącletnie panowanie? W "Złotym wieku" w latach 20 ub. wieku było wiele hintów, że już się zaczęło albo zacznie się bardzo niedługo. Ale czy doczekaliśmy się już tego zdarzenia, czy nie?
Tak sobie teraz myślę, że raczej nie, bo rok 1975 miał być początkiem siódmego tysiąclecia. Ale to nie była oficjalna nauka, więc może jednak jest jakaś konkretna data?



#128088 Armagedon

Napisano przez haael on 2009-12-12, godz. 20:55 w Tematyka ogólna

jak ktoś lubi cyferki, zauważy że 2014 to jest 1914+100
kiedyś strażnica publikowała różne definicje pokolenia, m.in. 75 lat albo 100 lat

Nauka o pokoleniu chyba już nie obowiązuje, ale rozumiem tą logikę.



#128085 Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzesz...

Napisano przez haael on 2009-12-12, godz. 20:49 w Ogólne

Mnie swego czasu zszokowała pycha różnych użytkowników internetu, niekoniecznie świadków, bo byli wśród nich i katolicy i protestanci. Chodzi mi o takie domaganie się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzeszników. Świadkowie mają swój armagedon, katolicy/protestanci mają piekło, gdzie pójdą wszyscy źli, ale jakoś autorzy takich wypowiedzi nic się nie boją, że sami mogą tam skończyć. Ja bym nie miał odwagi powiedzieć komuś, że pójdzie do piekła ani tym bardziej modlić się do Boga, żeby kogoś tam wysłał. W końcu Bóg odmierzy mi tą samą miarą, którą ja stosuję do innych.
Postawę taką najczęściej zauważam w temacie pedofilii wśród katolickich księży. Niektórzy dyskutanci tak twardo ich potępiają, że sami muszą bardzo mocno wierzyć we własną bezgrzeszność.



#128083 Armagedon

Napisano przez haael on 2009-12-12, godz. 20:33 w Tematyka ogólna

armagedon musi nadejsc przed 2014 rokiem

Dlaczego akurat wtedy?



#127878 chcę wrócic....

Napisano przez haael on 2009-12-09, godz. 08:54 w Szukam kontaktu

Super tekst. Ten fragment jest bezbłędny i zabrzmiał jak proroctwo:
"A całe to forum powinno zostać zamknięte a jego członkowie zamknięci za naruszanie praw człowieka i łamanie praw dotyczących publikacji programów i innych materiałów Towarzystwa Strażnica objętych ochroną prawną"
Tak się w końcu stanie Genek i oni to przeczuwają, dlatego tak pałają nienawiścią.

A jaka jest spodziewana data wypełnienia tego proroctwa?



#127833 Święta jednak w grudniu?

Napisano przez haael on 2009-12-07, godz. 20:32 w Boże Narodzenie & Sylwester

Piszesz, że te kościoły podają do wierzenia o Jezusie - Bóg-człowiek. Ale czy ty w to wierzysz? Bo ja wierze, że nie może być mowy o rozdzielaniu, gdyż nie ma możliwości, aby doszło do połączenia tych dwu natur, tz. Boskiej i ludzkiej. Chyba, że tacy co nie wierzą w Boga i Jego poniższe oznajmienie.

Wierzę we wszystkie dogmaty KK.

Natomiast 25-XII obchodzi KK a Prawosławni 6-I. Zatem, że KK i KP nie traktują BN jako świętowania urodzin jest nieprawdą.

Nie wiem, co ma piernik do wiatraka.

Ponadto: Wczoraj dałem do przeczytania poprzednie posty K......, który pracuje w biurze parafialnym i spytałem czy się zgadza ze swymi "braćmi" ('haaela' i 'agenta' podejrzewałem, że katolicy)? To on wyciągnął podejrzenie, że jesteście jakimiś "podszytymi", aby psuć opinie KK-emu. Ale zastrzegł tylko do wyciągania z wiedzy tego wątku, bo w innych może tak nie być.

Nie wierzę w tą historyjkę.



#127731 Jan Paweł II

Napisano przez haael on 2009-12-06, godz. 12:23 w Tematyka ogólna

(aczkolwiek wyzwiskami a nawet publicznym spoliczkowaniem jak najbardziej tak - wystarczy poczytać forum onetu pod artykułami dot. beatyfikacji aby przekonać się jak "pokolenie JP2" miłuje osoby niechętne papieżowi, na tej podstawie wierzę w prywatne doniesienia m.in. o pobiciu przez katolików jednego ŚJ za brak uwielbienia dla JP2 w kwietniu 2005)

Akurat komentarze na onecie, interii, czy gazeta.pl nie są dobrym materiałem do wyciągania wniosków na temat całego społeczeństwa Polski. Obowiązuje tam dziwna polityka moderacji, która przepuszcza głupie komentarze a wycina mądre.
Gdybyś chciał poważnie traktować komentarze na onecie, to musiałbyś przyznać, że 60% Polaków to antykatolicy, zwolenników PiS jest ledwie 10%, nikt nie chodzi na wybory, 30% Polaków mieszka za granicą i 90% ludzi to mężczyźni.
Gdybym miał zgadywać średnią wieku autorów komentarzy na onecie, to obstawiłbym 17 lat. Nie wspominając już, że często jedna osoba pisze więcej, niż jeden komentarz, żeby wyglądało, że zwolenników danego stanowiska jest więcej.

Poza tym uniwersalną prawdą jest, że w internecie ludzie się bardzo radykalizują, kiedy w realu mogą być dobrzy i spokojni.

A za rozdmuchanie kultu JP2 odpowiedzialne są media, które lubią "spłaszczać" ludzi i przedstawiać ich tylko z jednej strony.



#127665 Kolejne fałszywe proroctwo Strażnicy wyłuskane

Napisano przez haael on 2009-12-05, godz. 15:16 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Jehowa - bóg poddaje "swoich" oczyszczeniu, testuje ich po prostu, aby oczyścić niczym złoto.

Podaje fałszywe proroctwo i sprawdza, czy uwierzą... Na pewno WTS znalazł właściwe kryterium.



#127662 Święta jednak w grudniu?

Napisano przez haael on 2009-12-05, godz. 12:51 w Boże Narodzenie & Sylwester

Tylko nie wszyscy tak rozumieją. Nawet hierarchowie KK dali przyzwolenie na upowszechnienie -jak dla mnie- dziwnych skojarzeń jak te: "Boże Narodzenie"? Czy nie poprawniej "Człowiecze Narodzenie"? Czy są zgodne z prawdą słowa kolędy "Bóg się rodzi ...", zamiast; "Syn Człowieczy się rodzi"?

KK i prawosławie uważa Jezusa jednocześnie za boga i człowieka, przy czym tych natur nie da się rozdzielić. Więc zarówno zdanie "Bóg się rodzi", jak i "Człowiek się rodzi" są równie prawdziwe.

A co do tego, że katolicy nie rozumieją przesłania Bożego Narodzenia to przesada. Większość katolików rozumie. Powiem więcej - nikt nie traktuje Bożego Narodzenia jak urodzin. Urodziny to zabawa, huk i tort, natomiast Boże Narodzenie to raczej wzajemne wybaczanie, pomaganie ubogim itp. Istnieją bardziej ludyczne święta katolickie.



#127638 Święta jednak w grudniu?

Napisano przez haael on 2009-12-04, godz. 19:10 w Boże Narodzenie & Sylwester

Zanim dopowiem, to najpierw zapytam. Czy ktokolwiek obchodzi urodziny osób zmarłych? Czy katolicy, protestanci, prawosławni itp. świętują urodziny swoich najbliższych członków rodziny? Jeśli odpowiedź brzmi - nie. To w takim razie taki sam powód jest odnośnie ludzkiego ciała Jezusa. To ludzkie ciało było substytutem Jego życia duchowego na okres 33 lat. Po tym czasie stało się prochem (okupem) na zawsze. Trynitarianie jednak zmyślili Boga-człowieka posługując się sofistyką. Ot, takie ścieżki zwodzenia.

Tylko "Boże Narodzenie" w myśl teologii katolickiej/prawosławnej to nie są "urodziny" Pana. To jest święto przyjścia Pana, zarówno tego przeszłego, jak i przyszłego. Można powiedzieć - ostrzeżenie przed zbliżającym się Armagedonem.

Wbrew objawieniom WTSu Jezus nie przyszedł na Ziemię w 1916 roku (czy jaka tam jest aktualna data). On dopiero przyjdzie, i Boże Narodzenie ma nam o tym przypominać.

A tak w ogóle, to świadkom nie wolno obchodzić żadnych świąt i po prostu zazdroszczą.



#127634 Święta jednak w grudniu?

Napisano przez haael on 2009-12-04, godz. 16:33 w Boże Narodzenie & Sylwester

Lol, zakaz świętowania to dla świadków widać poważny problem.



#127467 Jan Paweł II

Napisano przez haael on 2009-11-30, godz. 09:28 w Tematyka ogólna

Do JP2 mam rzecz jasna stosunek pozytywny. Najbardziej cenię go za z'organizowanie "Solidarności" w Polsce, co przyczyniło się do rozbicia całego bloku komunistycznego i upadku ZSRR.

Po jego śmierci nie podoba mi się jedno - że dziennikarze już ogłosili go świętym. Media lubią przesadę w każdej dziedzinie, ale wolałbym, żeby dały sobie spokój w tej kwestii - tak samo, jak nie komentuje się wyroku sądowego przed jego wydaniem. Oczywiście chciałbym, żeby kanonizowano JP2, ale niech proces się toczy własnym rytmem.



#126958 Anglia: "Nocny łowca"-gerontofil przez 17 lat gwałcił...

Napisano przez haael on 2009-11-18, godz. 00:06 w Nowości z kraju i zagranicy

Problem w tym, że raczej niczego to ich nie nauczy. "Prawdziwy" świadek powie, że ten chory człowiek był dawno pod wpływem szatana, że był świadkiem tylko z nazwy itd, itp. "Prawdziwy" świadek ma na wszystko odpowiedzi. Tysiące odpowiedzi. Zamknięte umysły naprawdę trudno otworzyć. Żadne logiczne argumenty nie docierają. A tym bardziej takie newsy. Czym mocniej wieje wiatr, tym bardziej zaciskają na sobie płaszcz. Potrzebny jest czynnik wyzwalający, o którym kiedyś pisaliśmy. Takie nieuchwytne coś.

No dobrze, ale to nie jest forum przeciwko świadkom Jehowy, tylko o świadkach Jehowy. Więc zamieszczenie tutaj informacji o takim zboczeńcu ma sens, nawet jeśli żadnego świadka do niczego nie przekona.



#126845 Hiszpania: Petycja przeciw sprzedaży nieruchomości Betel

Napisano przez haael on 2009-11-14, godz. 18:08 w Obowiązki teokratyczne

Ciekawe, jak długo istniałyby WTS gdyby wszystkie rządy, gdzie są domy Betel upomniałyby się o prawa pracownicze tam pracujących ludzi jak to zrobiono w Hiszpanii? Może to jest właśnie sposób na to, aby "organizacja" przestała istnieć?

Zeszliby do pod'ziemia.



#126641 USA: Rabat w opłacie parkingowej dla ŚJ uznany za formę dyskryminacji

Napisano przez haael on 2009-11-09, godz. 11:08 w Świadkowie Jehowy i prawo

Można by było łatwo uniknąć zarzutu faworyzowania religii, gdyby zamiast "Świadkowie Jehowy" napisać np. "korzystający z sali zgromadzeń w soboty i niedziele". A na tą salę może sobie przyjść każdy, nawet ateista. Zakaz jest bezsensowny i jest wynikiem politycznej poprawności.

We Wrocławiu jest kościół zielonoświątkowy, do którego da się dojść tylko przez podwórko. A na podwórkach, na których bawią się dzieci, zgodnie z prawem nie może przebywać obca dorosła osoba. Niemniej jednak jest tabliczka, że idący do kościoła mogą przejść przez to podwórko. I wszystko jest OK, przepisy nie powinny przyćmiewać zdrowego rozsądku. Na szczęście nie mamy jeszcze w Polsce organizacji antyteistycznych, które by sprowadziły każdą taką sprawę do absurdu.



#126486 uzywanie imienia JHWH przed Wj 6:3

Napisano przez haael on 2009-10-31, godz. 15:41 w Imię Boże

Po prostu dialogi przytoczone w Biblii nie są dokładne. W rzeczywistości wyglądały trochę inaczej albo w ogóle ich nie było a umieszczono je ze względów fabularnych. Cała Biblia powstała już po objawieniu na górze Synaj, kiedy imię Jahwe było już znane.



#126399 Etymologia imienia Izrael

Napisano przez haael on 2009-10-26, godz. 21:43 w Ogólne

Chyba oczywiste jest, że Jakub walczył przeciw Bogu. Poprosił na koniec ową istotę o błogosławieństwo - diabła miałby prosić?. Jakub mówił potem, że ujrzał oblicze Boga a nadal żyje. Jest to związane z ówczesnym wierzeniem, że nie ujrzenie oblicza Boga oznacza natychmiastową śmierć. Mimo wszystko wynika z tego, że Jakub widział Boga.