Skocz do zawartości


Zdjęcie

"nie przestanę być ŚJ, bo gdzie indziej jest jeszcze gorzej"


  • Please log in to reply
160 replies to this topic

#101 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-12-17, godz. 16:10

jak to przeważnie u NICH bywa ha ha


Życzę Ci aby Cię to puściło, co Cię trzyma.
Pozdrawiam

#102 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2006-12-17, godz. 16:11

W KrK przed chrztem czy po chrzcie zazwyczaj nie przestrzega się zasad.

Ewa, temat, jak dla ciebie- "gdzie indziej jest gorzej", więc wróć do SJ, może zminimalizuje to Twoją narastającą frustracje i przestaniesz obrażać katolików. A jeśli nadal będziesz obrażała to przynajmniej w "majestacie" strażnicy. Wtedy będę to w stanie zrozumieć.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#103 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-12-17, godz. 17:17

Ewa, temat, jak dla ciebie- "gdzie indziej jest gorzej", więc wróć do SJ, może zminimalizuje to Twoją narastającą frustracje i przestaniesz obrażać katolików. A jeśli nadal będziesz obrażała to przynajmniej w "majestacie" strażnicy. Wtedy będę to w stanie zrozumieć.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia


Dlaczego "dla mnie jest gorzej"? Artur podał nietrafny przykład, więc go trochę sprostowałam. Sorry, ale po rewelacjach "historycznych" i "prawniczych" przyszła kolej na wciskanie kitu o "świętości" społeczeństwa katolickiego? Które przejmuje się zasadami, których naucza Kościół?

Jeśli już to wybiórczo: jednymi tak, drugimi nie. Nie znam katolika, który przestrzegałby na co dzień absolutnie wszystkich przykazań KK. A więc przykład, jak powiedziałam, zupełnie nietrafny.

No i jeszcze raz powtórzę: to co ja zrobię to moja sprawa. Nikt na mnie nie zarabia, żeby miał mi mówić, co mam robić. A co sądzę o wszystkich religiach to, Nocka, doskonale wiesz.

#104 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-17, godz. 17:19

tak jestem dużym chłopcem i nie sądzę, żebym przyłączył się do Waszej "ORGANIZACJI". nic szczególnego :)


"Organizacji", powiadasz...? :rolleyes: . Nic mi na ten temat nie wiadomo. Jeśli będziesz wiedział coś ciekawego, daj znać; może i ja się przyłączę :P
No chyba że masz na myśli ogólnoświatową organizację ludzi wolnych, wyzwolonych i myślących. Do tej organizacji naprawdę warto się przyłączyć.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#105 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-12-17, godz. 17:21

Jeszcze raz powtórzę, jakby ktoś nie zrozumiał: chodziło o sprostowanie nietrafnego przykładu (mam na myśli swoje posty wyżej).

Użytkownik ewa edytował ten post 2006-12-17, godz. 17:22


#106 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-12-17, godz. 17:55

Cześku,
Cześku,
Niezupełnie. Rok 1914 został obliczony na podstawie "7 czasów" z proroctwa Daniela, na podstawie równoległości czasowych dotyczących wydarzeń Izraela cielesnego i duchowego (40 letnie żniwa, 2 okresy 2520 letnie poprzedzone i zakończone tysiącletnimi dniami, itp...). To były główne obliczenia. Piramida traktowana była jedynie jako dodatkowy świadek, który potwierdzał te obliczenia, natomiast nie mógł bez samej Biblii stanowić źródła podawania nowych dat. Nie chodzi mi przy tym o obronę czy atak tychże wyliczeń, raczej zwracam uwagę po prostu na fakt, że nie jest do końca prawdą to, co powyżej napisałeś.


Masz rację Arku, zbytnio uprościłem.
Może ktoś kiedyś pokusi się o całościowe przedstawienie wyliczanek "pastora", choć to nie będzie łatwe w tej gmatwaninie się rozeznać.
Czesiek

#107 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-12-17, godz. 18:14

Może ktoś kiedyś pokusi się o całościowe przedstawienie wyliczanek "pastora", choć to nie będzie łatwe w tej gmatwaninie się rozeznać.

Domyślam się „Cześku”, że te „wyliczanki” są Tobie nieznane.
- Skoro piszesz „gmatwanina”.
Szkoda, może inaczej podszedłbyś do nich? ;)

#108 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-12-17, godz. 18:20

>> Staram się spokojnie odpowiadać, kiedy opadną emocje. Można to odczytać jako atak, bo w takiej sytuacji po prostu wykazuję, że osoba mnie wyszydzająca i ośmieszająca nie ma do tego podstaw. A to często prowadzi do pokazania jaką ta osoba w swoich atakach na mnie jest.

A jaką osobą wtedy jesteś Ty? Co się stanie jak nie odpowiesz kiedy ktoś Cię wyszydzi i ośmieszy?


Yogiii
Jeśli ktoś urzywa ośmieszenia mnie jako argumentu na udowodnienie, że to co głosi jest prawdą, to nie uważam, aby w takiej sytuacji milczeć. Tak już mam i ciężko to jest mi zmienić.


>> Co do osobistego poznania się, to raczej za daleko od siebie mieszkamy, aby to było możliwe.

Chodziło mi o sens poznania Cię poprzez Internet bądź na żywo, to nie było realne zamierzenie, chodź teraz przyznam że to było by bardzo ciekawe.


Może kiedyś.

>> Co do zaufania, to naprawdę wolałbym aby ludzie zaufali bardziej Bogu i Jego Synowi.

To jest zdanie które rozumiesz Ty a inni mogą to zrozumieć jedynie jako slogan reklamowy.


Nie zawsze jest miejsce i czas na wyjaśnianie wszystkiego. Niekiedy trzeba po prostu użyć takiego skrótu - sloganu.

>> Co do inteligentnych rozmów, to może za bardzo też ich nie lubię, wolę proste przedstawianie tego co wiem bez zbędnego filozofowania.

Super, ja też. Chociaż niektóre słowa tak straciły już tak na wartości że co poniektórzy muszą się odnosić do niewiadomo jakich konstrukcji zdań aby zrobić na kimkolwiek wrażenie (też i na sobie). Lubię język i w ogóle lingwistykę, więc odniosę się do przykładu że np. u mnie w Łodzi fraza „Fajny jesteś” brzmi z natury ironicznie i teraz już raczej nie napotka się go w innym kontekście. Natomiast poza granicami miasta (pobliskie wsie, miasto Rzgów) napotkałem się jeszcze ze szczerym użyciem owego.


Fakt, polszczyzna się zmienia, a szczególnie młodzieżowy slang. Stąd po prostu niekiedy warto podać definicję słów jakie się używa.


>> Co realne, a co nie? To trudno naprawdę ocenić. Bo zbliżając się do Boga zbliżasz się do realnej osoby, ale twoje cielesne zmysły wskazują na coś wręcz odwrotnego, na to, że jest to nierealne, nie poddające się zbadaniu. I jak to ocenić? Czy Bóg jest realny, czy nierealny?

Myślę że idea Boga staje się bardziej realna przez zachowania ludzi którzy wychodzą poza ogólnie nadane stereotypy. Za bardzo mieszamy sobie umysł. Np. ktoś nadaje TV etykietkę ZŁO. A ktoś kto lubi TV nie przyjmując tej oceny stara się wyszukać u tej drugiej osoby ZŁA w innej postaci – np. Twoja religia jest ZŁA. I usadza się w takim myśleniu całe życie. Telewizor nie jest zły i taka jest prawda, bo to jest taka sama idea jak użycie noża - albo do smarowania albo do zabijania.

Prawda, to nie fakty. Nie lubię określenia ‘fakty’. Ktoś może do Ciebie podejść i Ci powiedzieć „Spłoniesz w piekle jak nie będziesz robił tak jak chce Bóg, zrozumiałeś? Nie, to lepiej zrozum bo ja mówię prawdę”. I teraz udowodnij że to nie prawda! Chce Ci się teraz żyć i być już przy Bogu? Liczy się tylko to jak wykorzystujemy to co wiemy i jakie jest nasze serce, jak możemy zdbudować innych. Co nam przyjdzie z mega-wykładów o psychomanipulacji? Kolejne założenie? Kolejny ‘wykształcony’ i kręty korytarz bez wyjścia…


Yogiii
Apostoł Paweł swój wykład Ewangelii w Liście do Rzymian zaczyna od pokazania wielkości zła jakim jest grzech. Może to ma sens, chociażby taki, że uświadamia ludziom, że sami mogą sobie jedynie zasłużyć na Boży gniew. I zmusza do zadania sobie pytania: jeśli nie jestem w stanie zbawić się sam, to w jaki sposób mogę być zbawiony?
Dobro - zło czym jest i kiedy to co dobre staje się dla kogoś złem? Telewizor sam w sobie nie jest zły, lecz dla człowieka, który się od niego uzależnił i świata poza nim nie widzi jaki jest dobry czy zły? A jak go przekonać do tego, aby przestał być od niego uzależniony?
To samo działanie dla jednego jest dobre, dla drugiego złe, dla jednego jest zbudowaniem, dla drugiego zgorszeniem. Jak więc postąpić, co mówić, co pisać?
Czesiek

#109 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-12-17, godz. 18:27

Domyślam się „Cześku”, że te „wyliczanki” są Tobie nieznane.
- Skoro piszesz „gmatwanina”.
Szkoda, może inaczej podszedłbyś do nich? ;)


Henryku
A jaki sens by to miało mieć skoro "jego dzieci" zaniechały tych wyliczanek.
Aby pojąć sens tej wyliczanki musiałbym to przeczytać kilka razy lub wypisać to sobie w tabelce. Ale przecież to co wyliczał "pastor" i tak się nie spełniło, czego dowodem jest to, że piszesz na tym forum.
Czesiek

#110 staho

staho

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów
  • Lokalizacja:Oświęcim

Napisano 2006-12-17, godz. 18:31

Nie znam katolika, który przestrzegałby na co dzień absolutnie wszystkich przykazań KK.

A jak Ci się podobał ks. Twardowski? O takich Wojtyłach czy Ratzingerach to chyba nie wypada nawet wspominać...

Uściślenia wymagają słowa (1) "wszystkie" i (2) "przykazania".

Biorąc dosłownie: tzw. "przykazań kościelnych" jest zaledwie 5 (pięć) i przestrzeganie ich - przynajmniej na podstawowym poziomie - nie jest ani nieosiągalne, ani takie znów rzadkie.

Jeśli masz na myśli prawo kościelne w ogóle (w tym Kodeks prawa kanonicznego) to też nie ma co panikować, podobnie jak wielu jest kierowców przestrzegających przepisów.

Jeżeli zaś masz na myśli wszystkie zalecenia duszpasterskie, rady ewangeliczne, głos sumienia... to jeśli mówimy, że nie mamy grzechu itd. Tym niemniej wielu jest zapewne takich (w Kościele i poza nim), którzy się starają.

Nikt na mnie nie zarabia, żeby miał mi mówić, co mam robić.

A jednak jest taki Ktoś.

#111 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-17, godz. 18:39

A jak Ci się podobał ks. Twardowski? O takich Wojtyłach czy Ratzingerach to chyba nie wypada nawet wspominać...

Ja też osobiście nie znam takich przykładnych katolików. Gdyby katolicy byli tacy porządni, to pewnie nigdy by nie powstało tyle sekt.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#112 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-12-17, godz. 19:11

A jak Ci się podobał ks. Twardowski? O takich Wojtyłach czy Ratzingerach to chyba nie wypada nawet wspominać...


Podobał mi się. Niemniej to, że był ks. Twardowski, JP2, jest Benedykt XVI oczywiście nie usprawiedliwia generalizowania, iż:

Kurka, do KrK jesli ktoś jest oczywiście pełnoletni, nie przymuje sie człowieka jesli przed chrztem notorycznie nie przestrzega zasad, bo nie ma gwarancje, ze będzie je wypełniał po chrzcie. Widocznie w prawdziwej religi wygląda to inaczej.


Zresztą, przypadki chrzczenia dorosłych ludzi w KK są rzadkie (no, może tam, gdzie są misje, jest inaczej) i może faktycznie przed chrztem taki ktoś przestrzega zasad, a może nawet jakiś czas po chrzcie (wiadomo, że neofita jest zawsze bardziej gorliwy niż ktoś "okrzepły" w wierze).

Jak to jest u większości katolików z "przestrzeganiem zasad" nie muszę chyba pisać. Dlatego zniesmaczył mnie ten przykład.

Uściślenia wymagają słowa (1) "wszystkie" i (2) "przykazania".

Biorąc dosłownie: tzw. "przykazań kościelnych" jest zaledwie 5 (pięć) i przestrzeganie ich - przynajmniej na podstawowym poziomie - nie jest ani nieosiągalne, ani takie znów rzadkie.

Przykazania, zasady, jak zwał tak zwał. Przykazań kościelnych jest pięć, Bożych dziesięć, oprócz tego, jak zauważyłeś prawo kościelne w ogóle. Może są jakieś jednostki, które przestrzegają tego wszystkiego na codzień, ale większość nie.
Nie chce mi się polemizować, czy jest więcej katolików przestrzegających zasad nauczanych przez KK, czy SJ przestrzegających zaleceń CK.
Jeszcze raz powtarzam: nie spodobał mi się pogardliwy ton przytoczonego wyżej postu.

Użytkownik ewa edytował ten post 2006-12-17, godz. 19:13


#113 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2006-12-17, godz. 19:45

Może są jakieś jednostki, które przestrzegają tego wszystkiego na codzień, ale większość nie.


Większość moich znajomych przestrzega przykazań. Nie wiem jakimi ludźmi się otaczasz Ewo, ale gdybyś nawet skupiła wokół siebie najgorszych, nie zasługujących na szacunek "katolików", to i tak takimi wypowiedziami jak powyżej krzywdzisz właśnie tę większość , której nie znasz.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#114 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-12-17, godz. 20:45

Większość moich znajomych przestrzega przykazań. Nie wiem jakimi ludźmi się otaczasz Ewo, ale gdybyś nawet skupiła wokół siebie najgorszych, nie zasługujących na szacunek "katolików", to i tak takimi wypowiedziami jak powyżej krzywdzisz właśnie tę większość , której nie znasz.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia


Nocka, daj spokój, bo to się robi żałosne ...

Dobra, poprzestańmy na tym, że większość katolików "przestrzega przykazań (zasad, jak kto woli)", prowadzi się moralnie, nie obrabia za plecami d ... bliźniemu swemu i jest krystalicznie czysta, a ja nie znam katolików.

Zresztą, mnie SJ dyskutujący z odstępcami obchodzi tyle co katolik z kondomem (no chyba, że ktoś wyciąga do mnie rękę po pieniądze na net lub na tego kondoma).

Niemniej zawsze różnym "chrześcijanom" chcącym krytykować kogokolwiek za cokolwiek przytaczam werset z Mt. 7:5: wyjmować belki z własnych oczu, a potem źdźbło z oka "bliźniego swego".

#115 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2006-12-17, godz. 21:03

>> Witaj Yogiii,
chciałbym spytać czy piszesz tak sobie ogólnie w eter czy do mnie.
Pytam, ponieważ polemizujesz z moimi słowami.

Tak tak do Ciebie, tyle że nie polemika co po prostu inny punkt widzenia. Nie wiedziałem czy mam się zwracać per Oko-Rentgen, biedroneczka czy Proszę Ciebie.

>> Ewa, temat, jak dla ciebie- "gdzie indziej jest gorzej", więc wróć do SJ, może zminimalizuje to Twoją narastającą frustracje i przestaniesz obrażać katolików. A jeśli nadal będziesz obrażała to przynajmniej w "majestacie" strażnicy. Wtedy będę to w stanie zrozumieć.
Pozdrawiam cieplutko

Wow, ciekawa lekcja!

>> No chyba że masz na myśli ogólnoświatową organizację ludzi wolnych, wyzwolonych i myślących.

Ou... a to mnie bardzo zaskoczyło po tylu latach. Brat_jaracz stawia się na pozycji ludzi wolnych, wyzwolonych i myślących. Nie da się tego zanegować, po prostu nie da autentycznie... tyle że bycie Świadkiem Jehowy to też wolność, wyzwolenie i myślenie co Brat jaracz jak mniemam przyjmie z uśmiechem. Jak już powiedziałem, dla jednego wolność to darmowe lody na marsie bez kasku a dla drugiego praca i zobowiązanie. Ważniejsze jest pytanie jak wykorzystujemy powyższe. Ale to tylko taka moja mała dygresja.

>> Jeśli ktoś urzywa ośmieszenia mnie jako argumentu na udowodnienie, że to co głosi jest prawdą, to nie uważam, aby w takiej sytuacji milczeć. Tak już mam i ciężko to jest mi zmienić.

Mnie też, dlatego tu piszę. Ale lepiej było by mi się wycofać i postarać się chodź trochę tych zasad wprowadzić w życie tak żeby inni mogli to odczuć, ale odczują tylko Ci którzy zechcą, walenie w głowę nic nie daje, tak teraz myślę. Nie że to co myślę jest mądrzejsze, po prostu zaobserwowałem kilka takich rzeczy które zrobiły na mnie wrażenie. Ale na pewno łatwiej porywają nas emocje.

>> Nie zawsze jest miejsce i czas na wyjaśnianie wszystkiego. Niekiedy trzeba po prostu użyć takiego skrótu - sloganu.

Wiem, wiem. Dlatego trzeba dać czas innym żeby zrozumieli, myślę że przekazujemy sobie czasami nawet za dużo wiedzy. Wystarczą czasem tylko dwa trzy słowa, a dopiero z doświadczeniem rozumie się resztę. Jak ktoś nie chce, to i nie zrozumie całego stosu książek. Szatan nie wybrał swojej pozycji dlatego że wiedza Boga w czymś urągała, tylko dlatego że taki sposób myślenia mu nie odpowiadał, proste.

>> Fakt, polszczyzna się zmienia

...i jak dodał ostatnio Miodek „nie powinna ulegać modzie”, co mi się bardzo podobało. Daje do myślenia.

>> Apostoł Paweł swój wykład Ewangelii w Liście do Rzymian zaczyna od pokazania wielkości zła jakim jest grzech. Może to ma sens, chociażby taki, że uświadamia ludziom, że sami mogą sobie jedynie zasłużyć na Boży gniew. I zmusza do zadania sobie pytania: jeśli nie jestem w stanie zbawić się sam, to w jaki sposób mogę być zbawiony?

Hm.. muszę poczytać, dawno nie czytałem Biblii.

>> To samo działanie dla jednego jest dobre, dla drugiego złe, dla jednego jest zbudowaniem, dla drugiego zgorszeniem. Jak więc postąpić, co mówić, co pisać?

Absolutnie się zgadzam.

Użytkownik yogiii edytował ten post 2006-12-17, godz. 21:39


#116 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-12-17, godz. 21:22

Oko-Rentgen napisał:
Witaj Yogiii,
chciałbym spytać czy piszesz tak sobie ogólnie w eter czy do mnie.
Pytam, ponieważ polemizujesz z moimi słowami.

Tak tak do Ciebie, tyle że nie polemika co po prostu inny punkt widzenia.
Nie wiedziałem czy mam się zwracać per Oko-Rentgen, biedroneczka czy Proszę Ciebie.


Yogiii, jak nie wiesz jak sie zwracać do kogoś, wystarczy odpisać nicka - prosty proceder.
Pozdrawiam

#117 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2006-12-17, godz. 21:35

>> Yogiii, jak nie wiesz jak sie zwracać do kogoś, wystarczy odpisać nicka - prosty proceder.
Pozdrawiam

Ok, zatem napisałem do Ciebie: "Nieładnie tak decydować za wszystkich. Ja miałem studium ze starszym zboru który nigdy nie wypowiedział frazy ‘nie wolno’ do… nikogo. Dopóki nie jesteśmy ‘za wszystkich’ a jesteśmy ludźmi których stać tak szczerze na rzeczy naprawdę wielkie – to warto się zastanowić zanim się użyje języka."

Użytkownik yogiii edytował ten post 2006-12-17, godz. 21:41


#118 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-12-17, godz. 21:55

>> Yogiii, jak nie wiesz jak sie zwracać do kogoś, wystarczy odpisać nicka - prosty proceder.
Pozdrawiam

Ok, zatem napisałem do Ciebie: "Nieładnie tak decydować za wszystkich. Ja miałem studium ze starszym zboru który nigdy nie wypowiedział frazy ‘nie wolno’ do… nikogo. Dopóki nie jesteśmy ‘za wszystkich’ a jesteśmy ludźmi których stać tak szczerze na rzeczy naprawdę wielkie – to warto się zastanowić zanim się użyje języka."



Yogiii napisał:Tak tak do Ciebie, tyle że nie polemika co po prostu inny punkt widzenia.


Yogiii, skoro napisałeś, że to tylko inny punkt widzenia, to ok. Mój jest inny.
Pozdrawiam

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-12-17, godz. 22:06


#119 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2006-12-17, godz. 22:11

>> Yogiii, skoro napisałeś, że to tylko inny punkt widzenia, to ok. Mój jest inny.
Pozdrawiam


Jaka fajna i rzadko spotykana reakcja. To mi się podobało, mimo że tak 'mało' to jednak miło mi czytało.. nawet się uśmiechnąłem. Ktoś myśli inaczej i… „jest OK.”, nie wyłupujemy sobie oczu.

Pozdrawiam

Użytkownik yogiii edytował ten post 2006-12-17, godz. 22:23


#120 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-17, godz. 22:53

Masz rację Arku, zbytnio uprościłem.
Może ktoś kiedyś pokusi się o całościowe przedstawienie wyliczanek "pastora", choć to nie będzie łatwe w tej gmatwaninie się rozeznać.


Myślę, że to jest dość proste. Chronologia przedstawiona jest w II i III tomie Wykładów Pisma Świętego C.T. Russella. Obydwa do zdobycia bez problemu.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych