Skocz do zawartości


Zdjęcie

JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY


410 replies to this topic

#361 Ktosia

Ktosia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 169 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-03-21, godz. 05:02

Niekoniecznie. Krążą różne teorie dot. genezy homoseksualizmu.


Podając za Wikipedią:
"17 maja 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), działająca na szczeblu międzynarodowym w ramach ONZ i skupiająca 193 kraje członkowskie, wykreśliła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Stwierdziła również, iż żadna orientacja seksualna (w tym homoseksualna) nie powinna być przez nikogo traktowana jako zaburzenie."

Traktowanie homoseksualizmu jako choroby to raczej kwestia nieznajomości tematu oraz usprawiedliwianie braku tolerancji.
Ktosia

"Czasem trzeba umrzeć, by urodzić się na nowo.
Czasem trzeba wiele stracić, by wyjść z podniesioną głową.
Nawet przestać wierzyć, by docenić wiary siłę.
Gdy przeczytasz tysiąc książek, czy zrozumiesz jedną chwilę?"

#362 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-03-21, godz. 07:18

a ja mam poważne pytanie, dot. tzw. "leczenia z homoseksualizmu". Jedni mówią, że możliwe, drudzy że wprost przeciwnie. A może źródłem nieporozumień jest to, że specjaliści rzekomo leczący homoseksualistów, tak naprawdę zajmują się biseksualistami i taki poddany terapii biseks wygasza w sobie jedną opcję (homoseksualną) a uaktywnia drugą (hetero). To by tłumaczyło dlaczego wielu pacjentów potrafiło przestawić się z pociągu do mężczyzny na pociąg do kobiety (bo od początku byli biseksami) a inni za chiny ludowe nie mogą (bo są homo i nie ma jak włączyć u nich opcji heteroseksualnej która od początku nie była im dana).

Czy zgadzacie się z moimi przemyśleniami?


To moze byc prawda, ale jak chodzi o nasz mozg, to malo kto moze wiele powiedziec i formowaniu psychiki na sile w kwestiach instynktow. Instynkt mowi - człowiek robi. Jak zachowania wymuszane zaczynaja sie gryzc z instynktami - rozne kwiatki wychodza. Pamietam przypadek pewnego lekarza, jesli moge go tak nazwac, dosc stary juz, ktory twierdzil, ze plec i preferencje mozna uzyskac poprzez wychowanie. I wychowywał w jakiejs rodzinie dziewczyne jako dziewczynke i chlopca tez jako dziewczynke. Chlopak w wieku kilkunastu lat sie zabił. Jest to pewien krok ku tezie, ze z jakimis preferencjami sie rodzi, ale jednoznacznie tego stwierdzic i tak nie mozna.

Inna sprawa: w dobie dzisiejszych glupich trendow plynacych do nas zewszad powstało jakies durne zainteresowanie kto z kim sypia i po co i jak i gdzie i w ogole. Noz uchowaj Boze! Ale to jeszcze nic. Mi nie przeszkadza ktos kto powie 'jestem facetem i kocham facetow' ani 'jestem kobieta i kocham kobiety'. To nie problem. Problem powstaje wtedy, gdy tacy ludzie zaczynaja wychodzic na ulice i wmawiaja MI, ze JA i TY i ktokolwiek tam jeszcze kto nie bierze w tym udziału jestem homofobem i ze ich szykanuje. No po prostu g...-prawda. Historia lubi sie powtarzac i uwazam te wszystkie parady za cos kompletnie zbytecznego. Chec zwrocenia na siebie uwagi i nic wiecej. Tak sie kompleksow nie leczy. To jest takie wzburzanie uwagi społecznej i odciaganie jej od faktycznie poważnych rzeczy. A ludzie łykają jak młode bociany. Pamietam kilka rozmów z osobami deklarujacymi sie jako homoseksualisci i z którymi utrzymuje wiecej kontaktu niz 'witam' raz na dwa miesiace gdy sie kogos takiego spotka. I za kazdym razem wygladało to tak, w dosc duzym przyblizeniu:

JA: wiec jestes homo?
H: no tak.
JA: a dlaczego nie idziesz na parade?
H: bo mi i partnerce/partnerowi to niepotrzebne, mamy siebie i jest dobrze.

Identyczna puenta. Takze kazdy niech sobie preferuje kogo chce, bo durna mass-kultura sprowadza to wszystko do poziomu seksu i tak samo to sprzedaje, a to chodzi jednak o cos wiecej. A mnie nic nie obchodzi kto z kim i dlaczego i co i po co i ile i jaki w tym cel, dopoki nikt mi nie wciska swojej innosci. I uwazam ,ze takie publiczne emanowanie swoją homoseksualnością, to czysta głupota i agresja wymierzona we mnie. A co podpowiada instynkt gdy czuje się agresję....?


~~
się rozpisałem, jak cos jest niejasne, to pytac smialo, mam tendencje to skrotow myslowych.
pozdrawiam.

#363 Sivis Amariama

Sivis Amariama

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 59 Postów

Napisano 2009-03-21, godz. 13:11

Zależy od spojrzenia na genezę homoseksualizmu.
Twoja teoria oczywiście stoi w sprzeczności z wizją zwolenników terapii reparatywnych.
Podaj maila, wyślę Ci kilka książek jak chcesz.

#364 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-03-21, godz. 15:13

Geneza niech bedzie genezą - wg mnie nie mozna jednoznacznie stwierdzic jak to jest i jak to działa.

Ta cała kultura seksu i ten ruch i sprzedawanie tego w tej formie mnie niepokoi. Bardzo niepokoi.
U SJ, bo o nich byla mowa w pierwotnym zalozeniu tego tematu, tez jest jakas "kultura seksu", opierajaca sie na fanatyzmie go dotyczacym w zwiazku z ICH tak zwanymi biblijnymi i niebiblijnymi zakazami, ktore sprowadzaja do poziomu czy sie spalo z kims czy nie.

Moja mysl powyzej to małe-duze wtrącenie i kolejny temat-rzeka.
A literaturą nie pogardzę. zawsze jakis odmienny punkt widzenia

#365 Sivis Amariama

Sivis Amariama

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 59 Postów

Napisano 2009-03-21, godz. 15:17

Podajcie maile, chętnie się podzielę. Krakowiakom mogę udostępnić w wersji książkowej ;)

#366 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2009-04-06, godz. 21:31

Jedna rzecz mnie interesuje,jak to jest,kiedy facet o skłonnosciach homoseksualnych zaczyna studium Biblii i chcacy robic dalsze postępy,musi cos z tymi pragnieniami zrobic.No więc,jak tłumi w sobie seksualne ciagoty,jak musi sie meczyc biorac udział w słuzbie z młodymi głosicielami.A starsi,którzy wiedza o jego "dewiacji",czy go kontroluja,czy uprzedzaja facetów w zborze,zeby sie przed nim mieli na bacznosci?Pytam nie bez kozery,bo jest tajemnica poliszynela,ze jeden z głosicieli w zborze we W.przejawia takie sklonnosci.Jest bardzo zaangazowany w słuzbe,próbowal nawet mnie "nawracać",ale ,gdy z nim rozmawiałam mialam wrazenie,ze chyba jest ....tranwestyta,bo czasami wymykało mu sie słowo widziałam,byłam,zrobiłam.Jak on sobie z ta przypadłoscia poradzi,przeciez zmiana płci,która by mu pomogła nie wchodzi w rachube.Mój domowy SJ nabrał wody w usta i nic na ten temat nie chce mówić.Co o tym sadzicie? :rolleyes:

Mogę odpowiedzieć - koszmarnie, bo zaczyna nienawidzić się samego siebie za to, że popełnia się obrzydliwość. Tak było w moim przypadku. Zniszczyłem udany związek z mężczyzną, nie myślałem nawet, że go w jakiś sposób ranię - byłem skupiony tylko na sobie. Nigdy nikomu ze zboru nie powiedziałem, że mam skłonności homoseksualne. Nawet nie wiecie, jak cudownie czuje się człowiek, kiedy żyje wbrew sobie - z jednej strony ciesząc się, że służy bogu, z drugiej - myśląc nieustannie o tym, jakim złym jest człowiekiem. Brzydziliście się kiedyś samymi sobą???? Polecam - niezapomniane uczucie.
Poza tym - nigdy nie wygasło moje zaabsorbowanie mężczyznami - zgromadzenia były rajem dla oka i wyobraźni...
I jeszcze jedno - transwestytą to raczej nie był ten człowiek, co najwyżej transseksualistą, ma raczej problemy z identyfikacją płciową. Poczytaj o różnicach między transseksualizmem a transwestytyzmem - jedno i drugie nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem.
"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#367 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-07, godz. 20:54

Ew. Mateusza

(24) Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

(Ew. Mateusza 16:24, Biblia Tysiąclecia) Ew. Marka

(34) Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!

(Ew. Marka 8:34, Biblia Tysiąclecia) Ew. Łukasza

(23) Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!

(Ew. Łukasza 9:23, Biblia Tysiąclecia) Chyba to najcięższy krzyż jaki można sobie wyobrazić

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#368 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-04-09, godz. 21:54

Mogę odpowiedzieć - koszmarnie, bo zaczyna nienawidzić się samego siebie za to, że popełnia się obrzydliwość. Tak było w moim przypadku. Zniszczyłem udany związek z mężczyzną, nie myślałem nawet, że go w jakiś sposób ranię - byłem skupiony tylko na sobie. Nigdy nikomu ze zboru nie powiedziałem, że mam skłonności homoseksualne. Nawet nie wiecie, jak cudownie czuje się człowiek, kiedy żyje wbrew sobie - z jednej strony ciesząc się, że służy bogu, z drugiej - myśląc nieustannie o tym, jakim złym jest człowiekiem. Brzydziliście się kiedyś samymi sobą???? Polecam - niezapomniane uczucie.
Poza tym - nigdy nie wygasło moje zaabsorbowanie mężczyznami - zgromadzenia były rajem dla oka i wyobraźni...
I jeszcze jedno - transwestytą to raczej nie był ten człowiek, co najwyżej transseksualistą, ma raczej problemy z identyfikacją płciową. Poczytaj o różnicach między transseksualizmem a transwestytyzmem - jedno i drugie nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem.


No tak,widze,ze jestem calkowitym dyletantem w tej materii,musze poczytac o tym.Ale faktem jest,ze transseksualizm tez ma u swiadków zle notowania,to co ten biedak ze soba zrobi?Przewiduje klopoty,szkoda go,bo nieglupi facet,wrazliwy,ale po kopniaku z ich strony moze sie nie pozbierac. :angry:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#369 Guest_gej_*

Guest_gej_*
  • Goście

Napisano 2009-05-04, godz. 09:42

Wpadłem na to forum przypadkiem, ale tak się składa, że jestem gejem i że wychowałem się w rodzinie świadków Jehowy. W zasadzie cała moja rodzina należy do "organizacji", z drobnymi wyjątkami. Moi rodzice jako "nieczynni głosiciele" funkcjonują od '98 roku. Dziś chyba już wykluczeni. Ale do sedna. Kompletnie nie zgadzam się z autorem tego postu. Uważam, że jeśli nie jest on w stanie spełniać wymagań danej religii w ogóle powinien zrezygnować z uczestnictwa w jej praktykach. Naginanie dogmatów wiary do własnych celów jest więcej niż hipokryzją i najczęściej zdarza się to u katolików. Radziłbym więc autorowi zdobyć się na odwagę i nie żyć w kłamstwie wobec siebie i innych, przyznać się do homoseksualizmu i dać sobie spokój z wiarą lub po prostu zrezygnować z seksu na rzecz wiary....
Od urodzenia do momentu aż miałem 15 lat chodziłem na głoszenie i takie tam, jednak gdy zdałem sobie sprawę z tego, że to w czym funkcjonuję kompletnie mi nie odpowiada to po prostu zakomunikowałem światu, że dziękuję i tyle. Nie byłbym w stanie spełnić wszystkich wymagań stawianych przez "śJ", więc nie przystąpiłem do chrztu, nie chciałem być w organizacji. Razi mnie w tej wierze wiele rzeczy itd. Jestem zadowolony, że odszedłem. Mam święty spokoj:-), żyję od 6 lat w związku z facetem, mam wymarzoną pracę, wypasione auto, dwa razy w roku wakacje w ciepłych krajach i po prostu jestem szczęśliwym gejem:-)

Co do tych postów (przeczytałem na chybił trafił) traktujących o homoseksualizmie jako chorobie, to odpowiedzcie mi czy można wyleczyć kogoś z HETEROseksualizmu? To działa w dwie strony....
Na swoim przykładzie wiem, że z homoseksualizmem człowiek się rodzi. Zawsze miałem świadomość tego, że wolę facetów. Nigdy też nie broniłem się przed akceptacją własnego JA. Może dlatego, że dla ludzi zawsze byłem INNY. Najpierw Jehowiec, potem pedałek.... Takie wesołe dzieciństwo:-) Jakoś nigdy mnie te wyzwiska zasłyszane na ulicy nie ruszały.
Co do teorii o gejostwie nabytym:
Mam oboje rodziców, którym jestem wdzięczny, że dali mi tyle miłości i wsparcia przez całe moje dotychczasowe życie; nikt mnie nie uwiódł; ojciec też mi do łóżka nie właził; nie bawiłem się lalkami... itd. Nie wstałem też np.: 23 marca 1998 roku i nie powiedziałem sobie: od dziś jestem gejem:-D

W naszym kraju za dużo myślimy o tym co powiedzą inni a nie myslimy o tym co nas tak naprawde uszczesliwia i dzieki czemu sie spelnimy. Ja wybrałem zycie u boku ukochanej osoby, zdala od jakichkolwiek ograniczen religijnych, moja cudowna prace w TV i kompletnie nie obchodzi mnie ilu plujacych na mnie jadem podpisze się pod tym postem.

Pozdrawiam,

Ł. (25 lat)

#370 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-05-07, godz. 21:15

Uważam, że jeśli nie jest on w stanie spełniać wymagań danej religii w ogóle powinien zrezygnować z uczestnictwa w jej praktykach. Naginanie dogmatów wiary do własnych celów jest więcej niż hipokryzją i najczęściej zdarza się to u katolików. Radziłbym więc autorowi zdobyć się na odwagę i nie żyć w kłamstwie wobec siebie i innych, przyznać się do homoseksualizmu i dać sobie spokój z wiarą lub po prostu zrezygnować z seksu na rzecz wiary....

Masz bardzo uczciwe podejście do tematu, myślę podobnie. Zresztą Pismo Święte odnosi się do homoseksualizmu bardzo otwarcie i zdecydowanie, więc... nie ma co kombinować w tym temacie. Oszukiwać to można ludzi, ale czy można okłamać Wszechwiedzącego Boga?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#371 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-05-08, godz. 07:58

jestem gejem i że wychowałem się w rodzinie świadków Jehowy.


No, no, w rodzinie świadków Jehowy, a jednak gej...

Naginanie dogmatów wiary do własnych celów jest więcej niż hipokryzją i najczęściej zdarza się to u katolików.

osobiście wolę gejów nie wychowanych w rodzinie świadków Jehowy, bo nie są uprzedzenie do katolików :P

żyję od 6 lat w związku z facetem, mam wymarzoną pracę, wypasione auto, dwa razy w roku wakacje w ciepłych krajach


Na dodatek chwalipięta <_<

ilu plujacych na mnie jadem podpisze się pod tym postem.


Pozdrawiam cieplutko

jako przewodnicząca Forumowego Klubu Homofobów, z obowiązku, plująca jadem Dosia

#372 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2009-05-08, godz. 08:22

Cały czas mam w pamięci sława jednej z sióstr z którą bardzo się przyjaźniłem :"I co teraz kiedy odchodzisz od organizacji będziesz sobie siedział ze swoim chłopakiem w domu, będziecie czytac Biblię i tłumaczyc sobie, że werset, w ktorym jest wyraźnie mowa o homoseksualiźmie traktuje o czyms zupełnie innym"? Było to kilka lat temu. Tak wtedy jak i teraz moge śmiało powiedzieć: Znam stanowisko Biblii w tej sprawie i nigdy nie starałem się tłumaczyć, że chodzi o cos innego. Ale stwierdzam też że będąc również w 6 letnim związku z moim chłopakiem jestm szczęśliwy (choc nie jest to cukierkowy związek- takich raczej nie ma).

Ja równiez uważam że każdy kto nawołuje do zmiany orientacji, do "wyleczenia" powiniem sie również zastanowic ile czasu, wysiłku itp wymagałoby od niego zmiana orientacji z hetero na homoseksualizm
by Nico

#373 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-05-08, godz. 08:40

moje zdanie na temat homoseksualizmu się zmienia.
Kiedyś także myslałam, że te osoby nie mają na to wpływu.
Ale rozpatrując to w ostatnim czasie , nie mogę się zgodzić z tym. Nie można porównywać homoseksualizmu do heteroseksualizmu. Heteroseksualizm jest Normalny, ponieważ przetrwanie gatunku zalezy od tego że on i ona robią dzieci. Więc przyjmijmy to za normę.
Jesli ktos ma odbicie od tej normalności i zada uznania za normalnego to nie możemy tego zrobić. W tym układzie jest duża grupa osób osiągających satysfakcję sexualą z dziećmi czy także mamy ich tolerować bo tak mają i nie mogą zmienić. Jest grupa ludzi która osiąga satysfakcję sexualną podczas przemocy, zabijania itd, czy ich także mamy tolerować?
Badania nad związkami homoseksualnymi przedstawiają wyniki, według których 90% homoseksualistów nie dochowuje wierności swojemu partnerowi , a partnerów pobocznych ma ok 10 rocznie. Być może to jakieś wyjście dla ludzi, którzy po prostu chcą być w związku ale mieć także innych partnerów i znajdują w tym zrozumienie u stałego partnera?
Gość pisze, że ojciec go nie gwałcił, rodzice kochali itd. Ale tak naprawdę nie wiemy co ma wpływ na naszą sexualność. Nie wiemy co powoduje że jest tak a nie inaczej. Być może te osoby można "wyleczyć".
Jasne, przyjmujemy, że sa takie osoby, ponieważ nie krzywdzą nikogo oprócz siebie, mogę to tolerować, nawet staram się zrozumiec. Ale praw do normalnego zycia społecznego czyli do oficjalnego zawierania związków i adoptowania dzieci nie przyznałabym.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#374 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-08, godz. 18:05

Wpadłem na to forum przypadkiem, ale tak się składa, że jestem gejem i że wychowałem się w rodzinie świadków Jehowy. W zasadzie cała moja rodzina należy do "organizacji", z drobnymi wyjątkami. Moi rodzice jako "nieczynni głosiciele" funkcjonują od '98 roku. Dziś chyba już wykluczeni. Ale do sedna. Kompletnie nie zgadzam się z autorem tego postu. Uważam, że jeśli nie jest on w stanie spełniać wymagań danej religii w ogóle powinien zrezygnować z uczestnictwa w jej praktykach. Naginanie dogmatów wiary do własnych celów jest więcej niż hipokryzją i najczęściej zdarza się to u katolików. Radziłbym więc autorowi zdobyć się na odwagę i nie żyć w kłamstwie wobec siebie i innych, przyznać się do homoseksualizmu i dać sobie spokój z wiarą lub po prostu zrezygnować z seksu na rzecz wiary....
Od urodzenia do momentu aż miałem 15 lat chodziłem na głoszenie i takie tam, jednak gdy zdałem sobie sprawę z tego, że to w czym funkcjonuję kompletnie mi nie odpowiada to po prostu zakomunikowałem światu, że dziękuję i tyle. Nie byłbym w stanie spełnić wszystkich wymagań stawianych przez "śJ", więc nie przystąpiłem do chrztu, nie chciałem być w organizacji. Razi mnie w tej wierze wiele rzeczy itd. Jestem zadowolony, że odszedłem. Mam święty spokoj:-), żyję od 6 lat w związku z facetem, mam wymarzoną pracę, wypasione auto, dwa razy w roku wakacje w ciepłych krajach i po prostu jestem szczęśliwym gejem:-)

Co do tych postów (przeczytałem na chybił trafił) traktujących o homoseksualizmie jako chorobie, to odpowiedzcie mi czy można wyleczyć kogoś z HETEROseksualizmu? To działa w dwie strony....
Na swoim przykładzie wiem, że z homoseksualizmem człowiek się rodzi. Zawsze miałem świadomość tego, że wolę facetów. Nigdy też nie broniłem się przed akceptacją własnego JA. Może dlatego, że dla ludzi zawsze byłem INNY. Najpierw Jehowiec, potem pedałek.... Takie wesołe dzieciństwo:-) Jakoś nigdy mnie te wyzwiska zasłyszane na ulicy nie ruszały.
Co do teorii o gejostwie nabytym:
Mam oboje rodziców, którym jestem wdzięczny, że dali mi tyle miłości i wsparcia przez całe moje dotychczasowe życie; nikt mnie nie uwiódł; ojciec też mi do łóżka nie właził; nie bawiłem się lalkami... itd. Nie wstałem też np.: 23 marca 1998 roku i nie powiedziałem sobie: od dziś jestem gejem:-D

W naszym kraju za dużo myślimy o tym co powiedzą inni a nie myslimy o tym co nas tak naprawde uszczesliwia i dzieki czemu sie spelnimy. Ja wybrałem zycie u boku ukochanej osoby, zdala od jakichkolwiek ograniczen religijnych, moja cudowna prace w TV i kompletnie nie obchodzi mnie ilu plujacych na mnie jadem podpisze się pod tym postem.

Pozdrawiam,

Ł. (25 lat)


Ja chciałbym dodać od siebie tylko jedno słowo Gościu naszego Forum: RESPECT ! :)

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#375 dadi

dadi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Lokalizacja:pomorskie

Napisano 2009-05-09, godz. 08:30

Ja jednak jestem konserwa w tym temacie. Nie każdy szanuje prawa religijne, więc nie będę się silił powołując się na nie. Jednakże zwykła biologia, przyroda determinuje co jest normalnością, a co nienormalnością, wybrykiem, itd (przepraszam, tych, których to razi, JAK jednak to nazwać? ). Nie mam nic przeciw prywatnym modelom pożycia, ale niech są prywatne, intymne. Dlaczego i jakim prawem ktoś domaga się ode mnie tolerancji czegoś, co ten ktoś uznaje za normalne, a ja nie jestem w stanie normalnie o tym myśleć. Mam się z tego leczyć? W imię czego? Ja nie afiszuję się ze swoimi upodobaniami, bo nikomu nic do tego, są moje i wstydziłbym się o nich opowiadać nawet w gronie mi podobnych. Ale akceptuję siebie takiego, ktoś akceptuje siebie "innego" i tyle. Nigdy nie przeszkadzali mi homoseksualiści, dopóki ze swoją innością nie włażą mi w buciorach do np. telewizora w wiadomościach, domagając się swych praw. A kto im te prawa zabiera, jeżeli nie sami narażając sie roszczeniową postawą, podkreślając jakże są upokorzani przez resztę.
Podkreślanie, że jestem w związku z tym homofobem, albo że ktoś ma to gdzieś, tylko potwierdza że nie jest tolerancyjny, nie bierze pod uwagę cudzych uczuć i depcze to o co się upomina.

#376 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2009-05-09, godz. 08:33

moje zdanie na temat homoseksualizmu się zmienia.
Kiedyś także myslałam, że te osoby nie mają na to wpływu.
Ale rozpatrując to w ostatnim czasie , nie mogę się zgodzić z tym. Nie można porównywać homoseksualizmu do heteroseksualizmu. Heteroseksualizm jest Normalny, ponieważ przetrwanie gatunku zalezy od tego że on i ona robią dzieci. Więc przyjmijmy to za normę.
Jesli ktos ma odbicie od tej normalności i zada uznania za normalnego to nie możemy tego zrobić. W tym układzie jest duża grupa osób osiągających satysfakcję sexualą z dziećmi czy także mamy ich tolerować bo tak mają i nie mogą zmienić. Jest grupa ludzi która osiąga satysfakcję sexualną podczas przemocy, zabijania itd, czy ich także mamy tolerować?
Badania nad związkami homoseksualnymi przedstawiają wyniki, według których 90% homoseksualistów nie dochowuje wierności swojemu partnerowi , a partnerów pobocznych ma ok 10 rocznie. Być może to jakieś wyjście dla ludzi, którzy po prostu chcą być w związku ale mieć także innych partnerów i znajdują w tym zrozumienie u stałego partnera?
Gość pisze, że ojciec go nie gwałcił, rodzice kochali itd. Ale tak naprawdę nie wiemy co ma wpływ na naszą sexualność. Nie wiemy co powoduje że jest tak a nie inaczej. Być może te osoby można "wyleczyć".
Jasne, przyjmujemy, że sa takie osoby, ponieważ nie krzywdzą nikogo oprócz siebie, mogę to tolerować, nawet staram się zrozumiec. Ale praw do normalnego zycia społecznego czyli do oficjalnego zawierania związków i adoptowania dzieci nie przyznałabym.



Qwerty, że sie tak odniosę...
Można przyjąc moim zdaniem, że heteroseksualizm jest pewna normą w tym sensie że większośc ludzi jest heteroseksualna. Nie zgodze sie z podzialem normalny/ nienormalny. To po pierwsze

Porównywanie homoseksualizmy z pedofilią i innymi PRZESTĘPSTWAMI jest co najmniej nadużyciem i myślę że niestety pokutuja w Tobie jakieś bardzo krzywdzące stereotypy nie mające NIC wspólnego z rzeczywistością.

Piszesz:

Ale tak naprawdę nie wiemy co ma wpływ na naszą sexualność. Nie wiemy co powoduje że jest tak a nie inaczej. Być może te osoby można "wyleczyć".


Wiesz, takie eksperymentowanie na drugim człowieku na zasadzie- "a może można leczyc a może nie" - zostawmy w czasach średniowiecza. Skoro Twoim zdaniem nie wiadomo dokładnie co jest podłożem homoseksualizmy i tak na prawde więcej "nie wiemy" niz wiemy to jak postawić diagnozę?
Mam nadzieję że nie jestes lekarzem... :) Tutaj należaloby raczej zastosowac lekarską zasadę "Przede wszystkim nie szkodzić".
W żadnym wypadku nie zgodze sie jednak ze stwierdzeniem że homoseksualizm jest chorobą.

Ale praw do normalnego zycia społecznego czyli(...)


Dlaczego nie mam mieć praw społecznych?
Cięzko pracuję, sumiennie place podatki, udzielam się w akcjach społecznych, jestem uprzejmy i podobnie jak mój partner z którym jestem 6 lat staramy się w miare mozliwości z kazdym utrzymywac dobre kontakty. Nie jesteśmy żadnymi pedofilami, nie planujemy mieć dzieci i równiez uważamy (to nasze osobiste zdanie) że jako geje nie sprawdzilibyśmy sie w roli rodzica.

Nie widze powodu dla którego nie moge wspólnie rozliczać sie w urzędzie skarbowym z naszego wspólnego budżetu domowego, nabyć praw spadkowych po partnerze, miec dostęp do reprezentowania mojego partnera w szpitalu kiedy np. wydarzy sie wypadek itp

Związek partnerski (NIE ŚLUB, NIE MAŁEŃSTWO) jest moim zdaniem rozsądnym, PRAWNYM rozwiązaniem.
by Nico

#377 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-05-10, godz. 07:56

reprezentowanie w szpitalu: masz prawo obecnie

dziedziczenie: masz prawo obecnie, od małych kwot nie płacisz podatku od spadków, od duzych płacisz podatek i to wysoki.

wspólne opodatkowanie: niedostępne dla par homoseksualnych, ale szczerze mówiąc, jako przedsiębiorca, nie masz czego żałować.

#378 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-05-10, godz. 11:00

Jestem homofobem! I jestem z tego dumny!

Bzdury Nickolas pisze porównując normalność z nienormalnością! Żywię nadzieję że kiedyś zmądrzejesz i wyleczysz się ze zboczenia w jaki tkwisz. Powodzenia!
destination: ..::SALSERO::..

#379 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-10, godz. 20:36

Tolerancja działa w dwie strony. "Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe". Nawet jeżeli osobiście nie popieram czyjegoś stylu życia, nie mam prawa go z tego powodu dyskryminować i jednocześnie rościć pretensje wobec tych, którzy dyskryminują mnie. To tak jak stereotyp dotyczący feministek, że wszystkie nie chcą "siedzieć" w kuchni i że nie golą nóg :P . Kwestią jest tutaj prawo wyboru i na tym polega człowieczeństwo. Odmawiając komuś prawa, by godnie żył w sposób jaki pragnie, czynimy siebie podobnymi do nazistów.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#380 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2009-05-11, godz. 07:52

Jestem homofobem! I jestem z tego dumny!

Bzdury Nickolas pisze porównując normalność z nienormalnością! Żywię nadzieję że kiedyś zmądrzejesz i wyleczysz się ze zboczenia w jaki tkwisz. Powodzenia!



A ja Dementorze żywię nadzieję że choc część ludzi przestanie kierować sie potrzebą zmiany tego co ja czuję i potrzebą określenia że homoseksualizm wynika z głupoty (skoro mam zmądrzeć).

Druga sprawa- nie wyleczę się , bo nie jestem chory- dziekuje za troskę
by Nico



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych