Mam wrażenie że ja mówię swoje a ty nie zwracając na to uwagi mówisz swoje, w żaden sposób nie odnośisz się do tego co ci mówię i próbuje pokazać. Mam wrażenie że tego nie chcesz, zakładasz z góry że nie mam racji a ty dobrze wiesz co ci powiem, lepiej to wiesz ode mnie.
zycie - w naszej ksiazce "ewolucja czy stwarzanie" podany jest przyklad maszynki do miesa skladajacej sie nie pamietam, bodajze z 17 czesci. gdyby je wrzucono do pudla i mieszano przez milion lat to nie zlozylaby sie w calość. maszynka pomimo, iz sklada sie z kilku czesci, ma unaocznic, ze niemozliwe jest aby w wyniku miliardow lat przemieszczania sie pewnych elementow powstaly proste bialka czy aminokwasy w konsekwencji, zycie.
uzywalem tego przykladu podczas gloszenia i robil on ogromne wrazenie, bo jest wizualny i prosty.
dzisiaj wiem, ze zbyt prosty, wszechswiat oferuje wiecej mozliwosci niz prosty uklad - pudlo, ruch obrotowy i 17 czesci. nauka z biegiem czasu odkrywa co raz to bardziej skomplikowane zaleznosci i przedstawia wszechswiat jako pudlo nieskonczonych mozliwosci, wszechswiat ma czas. dlaczego nie moge dostrzec w tej wysoce zorganizowanej strukturze i we wlasciwosciach wszechswiata reki boga?
Polecam 1 rozdział broszury" Pochodzenie życia" zapewne masz, a jak nie to są skany na forum.
Wszechświat nie ma czasu, wiadomo ile lat ma ziemia i tylko w tym odcinku czasu musiały zaistnieć zdarzenia doprowadzające do powstania życia. Na pewno jesteś dobry z matematyki więc polecam liczenie.
sztuczne owady to pestka.
Nie będę komentował wszystkiego bo nie ma to sensu. Ale te zdanie mnie zaciekawiło, czyżbym coś takiego przeoczył.
Można prosić jakiś cytat, link, foto. Obojętnie co.
A tu ciekawy link, był na tym forum ale cię zapewne nie przekonał.
http://www.poznajpan...-02kreacjonizm/Cytaty:
Udowodniliśmy, że wszechświat nie jest statyczny, że czas nie jest nieskończony ? jest skończony. Wiek wszechświata to zaledwie 1,000,000,000,000,000,000 sekund (10 do 18 -tej potęgi). Odkryliśmy również, że nie mamy nieskończonych zasobów do budowy życia. W rzeczywistości, odkryliśmy konieczny jest wyśmienity projekt, aby w ogóle zbudować z klocków cokolwiek. Szczególnie molekuł, bez których życie jest niemożliwe. Atomy, aby miały odpowiednią komplikację do zaistnienia chemii życia, muszą być połączone w molekuły w odpowiednim porządku. I odnosi się to do każdego możliwego rodzaju życia.
Ekstremalna precyzja fizycznych stałychDopóki siła elektromagnetyczne nie nabierze odpowiedniej wartości, molekuły nie pojawią się. Weźmy nukleon atomu. Jest tam elektron krążący wokół nukleonów. Jeśli siła elektromagnetyczna jest za słaba to elektron nie będzie krążył wokół nukleonów.
(...)
ElektronyW przypadku elektronów mamy poczucie jeszcze większego zrównoważenia, ponieważ aby życie mogło istnieć we wszechświecie siła grawitacji musi być 10,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 40tej potęgi) razy słabsza od siły elektromagnetycznej. Jest to niezbędne dla życia, aby siła grawitacji była niezwykle słaba w porównaniu do pozostałych trzech sił fizycznych.
GrawitacjaJednak planety i gwiazdy nie uformują się dopóki grawitacja nie będzie siłą dominującą we wszechświecie, więc musi być ustawiony w taki sposób, aby inne siły fizyczne znosiły się i pozostawiały grawitację, najsłabszą z sił, jako dominującą.
Warunkiem koniecznym dla wszechświata jest, aby był elektrycznie obojętny. Ilość dodatnio naładowanych cząsteczek musi być równa ilości naładowanych ujemnie, ponieważ w przeciwnym wypadku elektromagnetyzm będzie dominującą siła i gwiazdy, galaktyki i planety nigdy się nie ukształtują. Jeśli ich nie będzie to oczywiście nie będzie też życia.
Ilość elektronów musi być równa ilości protonów z dokładnością większą niż jeden do 10,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 37 potęgi.). Jest to tak wielka liczba, że dla zwykłego człowieka trudna do pojęcia.
(...)
Boże dostrojenie, a ludzkie możliwościInnym sposobem spojrzenia na niewiarygodne zestrojenie wszechświata jest porównanie tej wartości z najlepszym ludzkim osiągnięciem. Jeszcze nie został zbudowany (rok 1994), lecz do końca roku w Cal Tech pojawi się ta maszyna. Jest to urządzenie, które będzie miało możliwość pomiaru z dokładnością jeden do 100,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 23 potęgi). Najlepsze urządzenie jakie człowiek kiedykolwiek wynalazł. Lecz to najlepsze wyprodukowane kiedykolwiek przez człowiek urządzenie, przy całej technologii, ogromnych pieniądzach i wiedzy odstaje o 100 trylionów razy od precyzji doskonałego nastrojenia, które obserwujemy jednej z cech wszechświata.
(...)
Jeśli wszechświat jest zestrojony w jednej swojej części z dokładnością 1 do 10 do 37 potęgi, w drugiej z dokładnością 1 do 10 do 40 potęgi, w jeszcze jednej z dokładnością 1 do 10 do 55 potęgi, a są to trzy różne cechy charakterystyczne, to mówi nam o tym, że Bóg musi być osobowy; że jest nie tylko transcendentny, lecz jest osobowy.
Bóg: 100 trylionów trylionów razy dokładniejszy od człowiekaDlaczego to mówimy? Ponieważ wyłącznie osoba jest zdolna do dostrojenia wszechświata w takim stopniu, jaki obserwujemy i ta osoba musi być o wiele rzędów wielkości bardziej inteligentna i twórcza niż ludzkie istoty. 100 trylionów bardziej inteligentna i bardziej twórcza niż ludzie, jeśli oprzeć się tylko na jednej własności. Lecz jest zarówno twórczy jak i pełen miłości.
(...)
You are here:
Home /
Temat /
Kreacjonizm / Nowe naukowe dowody na istnienie Boga (03)
Nowe naukowe dowody na istnienie Boga (03)22 stycznia 2007 By
admin Leave a CommentZiemia: Nic nie znaczący pyłek?Gdy byłem młodym człowiekiem, kwestionującym święte księgi światowych religii, wiedziałem, że Bóg musiał istnieć przed wielkim wybuchem. Jeśli jest jakiś początek, to musi być też ten, który zaczyna. Bóg musi istnieć ze względu na Wielki Wybuch. Wątpiłem jednak w to, że Bóg jest osobowy i troszczy się o swoje stworzenie, ponieważ czułem, że planeta Ziemia jest po prostu nic nie znaczącym pyłkiem w oczach Boga, który stworzył setki trylionów gwiazd. Cóż moglibyśmy znaczyć wobec tak budzącego grozę Boga.
Masa wszechświataAstronomowie odkryli, że całkowita masa wszechświata działa jak katalizator na jądrową fuzję (łączenie się jąder atomowych – przyp.tłum). Im większa całkowita masa wszechświata tym skuteczniej działa w kosmosie jądrowa fuzja. Gdyby wszechświat był zbyt masywny to gęstość byłaby zbyt wielka i bardzo szybko cała jego materia zamieniłaby wodór w pierwiastki cięższe od żelaza, co spowodowało by, że życie byłoby niemożliwe, ponieważ wszechświat były pozbawiony Węgla, Tlenu, Azotu, itd. Gdyby wszechświat był nieco mniej masywny, to fuzja pracowałaby tak nieskutecznie, że byłby on w stanie produkować wyłącznie Wodór, lub Wodór plus jakieś małe ilości Helu, lecz ponownie widzimy, że brakowałoby Węglai Tlenu.
Co mówi mi to o Stwórcy? To, że Bóg tak umiłował ludzką rasę, że poszedł na taki wysiłek, aby budować setki miliardów gwiazd, starannie i zręcznie ukształtowanych. Stworzył je na cały czas istnienia wszechświata tak, abyśmy przez tą krótką chwilę czasu mogli mieć miłe miejsce do życia.
(...)
Żyjemy również w Szczególnym Systemie SłonecznymMożemy rozszerzyć ów dowód na podstawie projektu wszechświata o sam system słoneczny. Gdy spoglądamy na niego, odkrywamy, że mamy problem z niebem. Nie jest łatwo znaleźć odpowiednią galaktykę. Życie może zachodzić wyłącznie na gwiazdach, które powstały późno. Gdyby to była gwiazda pierwszej czy drugiej generacji to życie byłoby niemożliwe, ponieważ nie mają one ciężkich pierwiastków koniecznych do chemii życia. Jest bardzo wąskie okienko czasu w historii wszechświata, w którym życie może mieć miejsce.
Gdyby wszechświat był zbyt stary lub zbyt młody, życie nie byłoby możliwe. Wyłącznie spiralne galaktyki tworzą gwiazdy w takim wieku, który jest korzystny dla pierwiastków koniecznych do życia i tylko 6% galaktyk we wszechświecie to galaktyki spiralne. Z tych 6% trzeba znaleźć te, które wytwarzają wszystkie niezbędne do życia pierwiastki, a to nie jest takie łatwe. Oprócz Helu i Wodoru, są jeszcze inne pierwiastki, które składają się na jądra gigantycznych gwiazd. Super giganty wypalają się szybko; znikają w ciągu kilku milionów lat. Gdy przechodzą przez ostatnie stadia wypalania się paliwa, wyrzucają w zewnętrzną przestrzeń popioły, które są absorbowane przez następne pokolenia gwiazd.
Narodziny i śmierć wielu gwiazd jest konieczne, aby w skorupie Ziemi znalazły się metaleGdy te gwiazdy przechodzą przez fazę wypalania się, korzystają z ciężkich pierwiastków jakie znajdują się w odrzuconym przez stare gwiazdy materiale. Tym razem, gdy wybuchają, produkują całą galę materiałów, z których mogą się tworzyć skaliste planety, mogących podtrzymywać chemię życia. Lecz chcemy, aby te supernowe wybuchały na początku historii galaktyki. Nie chcemy, aby działo się to teraz. Jeśli gwiazda Ceresu stanie się Super Nową, to mamy poważny problem, ponieważ jest tylko 8 lat świetlnych od nas. Jej wybuch eksterminowałby życie na naszej planecie. Obserwujemy w naszej galaktyce, że był wybuch Super Nowej na początku jej historii, lecz jego wpływ spadł się do takiego stanu, który nie jest zagrożeniem dla istniejącego obecnie życia. Wybuchy Super Nowych mają miejsce we właściwej ilości i we właściwych lokalizacjach, tak że życie może funkcjonować tutaj na Ziemi. Co mają lokalizacje tych wybuchów z życiem wspólnego? Życie byłoby niemożliwe ani w centrum naszej galaktyki, ani na jej brzegu. Jest ono możliwe wyłącznie w 2/3 odległości od jej centrum.
(...)
Mamy co najmniej 41 znakomicie zestrojonych parametrów tak, aby jedna planeta utrzymywała życieDla wszystkich najważniejsze jest to, że mamy 41 cech naszego systemu słonecznego, które muszą być doskonale zestrojone, aby życie mogło istnieć. Lecz nawet jeśli wszechświat zawiera tyle samo planet co gwiazd, co jest moim zdaniem znaczną przesadą, to ciągle pozostawia nas z prawdopodobieństwem mniejszym niż jeden na miliard trylionów, że znajdziemy w całym wszechświecie jedną planetę, która miałaby możliwość utrzymywania życia.
(...)
Zakładać, że stało się to przypadkiem = „Ułuda hazardzisty”Zakładasz, że pojawi się korzyść z nieskończonej ilości prób, podczas, gdy możesz dostarczyć dowodu tylko na jedną. Podam wam przykład. Jeśli rzucałbym monetą 10.000 razy i spadałaby ona reszką do góry 10.000 razy z rzędu, to mógłbyś wnioskować, że moneta została tak zrobiona, aby zawsze spadała reszką w górę. I to jest racjonalne założenie rozsądnego gracza.
Lecz nieracjonalny gracz powie, że przypuszczalnie mogą gdzieś tam istnieć dwie monety na 10.000. Jeśli te dwie monety na 10.000 są takie jak moja, przy czym wszystkie inne uzyskują inne wyniki niż te, które tutaj widzimy, to ta moja może być uczciwa. Jest to ułuda hazardzisty, ponieważ nie ma żadnego dowodu na istnienie tych innych monet, czy też tego, że mają one podobne cechy do tej, którą rzucam i nie ma dowodów na to, że tamte pozostałe dają inne wyniki. Równania Ogólnej Teorii Względności gwarantują, że nigdy nie odkryjemy innego wszechświata. Bóg mógł stworzyć dwa, lecz nigdy nie będziemy o tym wiedzieć, ponieważ te równania mówią nam, że czasoprzestrzeń wszechświata A nigdy nie zajdzie na czasoprzestrzeń wszechświata B.
Inne wszechświaty? Żadnej możliwości poznania.Znaczy to, że na zawsze będziemy nieświadomi możliwości istnienia innych wszechświatów, ponieważ wielkość próby (tzn. dostępny do zbadania wszechświat – przyp.tłum) zawsze będzie równa jeden. Zatem, powoływanie się na nieskończoną ilość prób, a nie na Boga Biblii, jest złudą hazardzisty.