Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zamknięty cykl życia i śmierci


  • Please log in to reply
241 replies to this topic

#161 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-26, godz. 23:15

pierwsza z brzegu - las eukaliptusowy.
druga z brzegu - wybuch wulkanu
trzecia z brzegu - padlina


Myślałem że piszesz o cykliczności w skali makro, bo o takiej skali mówiliśmy. A te przykłady to tez jakoś nie pasują mi do tematu ale nie będę o nich dyskutował bo odbiegniemy od tematu.

nie wiem co masz na mysli, ze ludzkosc nie zwraca uwagi na stworce, w tym sensie ze nie są SJ?


Poza ŚJ jest wiele, bardzo wiele milionów ludzi mówiących że są chrześcijanami, ale życie ich jakoś do wzorca danego przez Jezusa nie pasuje. O tym mówiłem. Ludzie ustanawiają swoje normy i zasady nieraz sprzeczne z Bożymi. Natomiast odpowiedzialność za wynikłe skutki z zastosowania tych zasad zrzucają na Boga, albo twierdzą że jeśli jest tak jak jest to go nie ma.

Odpowiedz sobie na pytanie: Jesli nie istnieje stworca jak mieliby wygladac ludzie i zwierzecy swiat? No tak, tak ja wygladaja. Ja nie mam tego problemu logicznego lam, to ty musisz zmagac sie z tym ciezarem i wytlumaczyć boga za swiat jaki stworzyl.


Pytanie można postawić bardzo analogicznie: Jeśli nie istniałaby nigdy fabryka Opla to jak maja wyglądać samochody marki Opel, zapewne nie tak jak wyglądają.

Jest zasada stara jak świat. Każde dzieło świadczy o swoim twórcy. Narzędzia kamienne robili ludzie prymitywni, (tak jakby nie prymitywni nie byliby w stanie takowych wykonać) ale piramidy już cywilizowani. Piękną muzykę - ludzie wrażliwi i utalentowani itd.

Więc kto zrobił to co nas otacza i jakie przymioty jego sa widoczne w tych tworach.


dlaczego pomniejszasz osiagniecia czlowieka bo w tej chwili pasuja ci do teorii jego nieudolnosci? bez zabezpieczen jakie stosuja ludzie przeciw przyrodzie prawdopodobnie by cie juz tu nie bylo i mnie tez. glupia "forteca obronna" ktora nazywa sie aspiryna moze ochronic cie przed atakiem wydziczalej mikroskopijnej przyrody.

jakbys zapominal ze za 50 lat bedziemy smiac sie z ABS-u, bo bedziemy jezdzic bezkolizyjnymi samochodami, eliminujac przypadki smiertelne do zera. nie pisz, ze niemozliwe, niemozliwe to jest poleciec na ksiezyc :P

wyobraznia nie zna granic, ja podziwiam ludzi za wszystko nawet jak ich narzedzia sa rozpiete w czasie w skrajny sposob i wydaja sie smieszne, ale nie są, są dzielem ewoluujacego rozumu i mam do tego szacunek.


Cóż tak wielkiego uczynił człowiek?
Przyjrzyj sie pszczołą w ulu. Takie mnóstwo wylatuje i przylatuje, bez przerwy a kolizji nie ma. Zobacz jak maleńki mózg a ile obliczeń i jak skomplikowanych musi dokonywać i jak mało przy tym zużywa energii. Znasz coś z czym można by ten malutki mózg pszczoły porównać.
A mrowisko, oglądałeś kiedyś. Cały duży kopiec mrówek, wszystko sie rusza, coś niesie, niejednokrotnie większe od siebie i też nie ma wypadków. Bez skomplikowanych czujników, nawigacji, elektroniki tylko małe owadzie móżczki mrówek.
Dwa przykłady na razie chyba wystarczą.

#162 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-27, godz. 06:39

Myślałem że piszesz o cykliczności w skali makro



nasza dyskusja wygląda tak:

poruszamy temat A podaje argumenty. z argumentu wychwytywane jest jedno zdanie powstaje temat B, rozmawiamy o B wychwytywane jest kolejne zdanie i tworzymy temat C i tak bez końca.

tematy te nie mozna poruszac powierzchownie, stad co raz bardziej zawiłe twierdzenia. rozmawialismy o cyklach skonczylismy na mrowkach i pszczolach w kontekscie porownywania ich do urzadzen ludzkich.

inteligencja wymienionych przez Ciebie owadow jest rzeczywiscie niezwykle zautomatyzowana, ale rownie bezlitosna, ludzie okazuje się nie sa jedynymi, ktorzy tworza panstwa krolestwa, oparte na wrodzonej agresji, niewolnictwie i ucisku. jesli stworzyl je jakis bog to dal zly wzór wedlug zasad etycznych jakie wyznajesz.

oczywiscie sam nie musze posuwac sie do takich absurdow moralnych i widzac zwiazek pomiedzy spolecznym zachowaniem ludzi, pszczol, termitow i szerszeni logika podpowiada mi nie fakt stworzenia ich przez jednego stworce, co by przeciez zle o nim swiadczylo, tylko nakresla mi obraz pewnego porzadku rzeczy, ktory charakteryzuje swiat. wyrazam zgode na taki stan rzeczy, jednoczesnie stojac wyzej w hierarchi od owadów, moge zbadac przyczyne agresji i szukac odpowiedzi. nie chce jej juz szukac w religii bo ta sromotnie zawiodła, odpowiedzi te sa takze bardzo efemeryczne i mgliste.

nie mamy na to dowodow, ale wszechswiat w ktorym zyjemy rzeczywiscie mogl byc zaprojektowany, przez kogos kto jest podobny do nas, a nastepny bedzie stworzony przez nas, ktorzy stana sie podobni do nich i zamknie sie kolejny cykl. pewnie trudno nam to zauwazyc, bo zyjemy w mikrosekundzie w skali wszechswiata, ale analogia wydaje sie logiczna, bo przyznasz, ze stworzenie sztucznego owada, to dla ludzi juz pestka, trudno takze nie przyznac racji, ze postep w tej dziedzinie bedzie trwaly.


z przyjemnoscia poczytalem Twoje argumenty, choc je znam, ale warto sobie przypomniec jak myslalo sie kiedys.


a to na wieczór:)
trzymaj sie


http://www.youtube.c...h?v=89lc3v7S5Gs

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-27, godz. 08:30

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#163 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-27, godz. 08:30

tematy te nie mozna poruszac powierzchownie, stad co raz bardziej zawiłe twierdzenia. rozmawialismy o cyklach skonczylismy na mrowkach i pszczolach w kontekscie porownywania ich do urzadzen ludzkich.


Tak właśnie w tym kontekście był ten przykład.

inteligencja wymienionych przez Ciebie owadow jest rzeczywiscie niezwykle zautomatyzowana, ale rownie bezlitosna, ludzie okazuje się nie sa jedynymi, ktorzy tworza panstwa krolestwa, oparte na wrodzonej agresji, niewolnictwie i ucisku. jeli stworzyl je jakis bog to dal zly wzór wedlug zasad etycznych jakie wyznajesz.

oczywiscie sam nie musze posuwac sie do takich absurdow moralnych i widzac zwiazek pomiedzy spolecznym zachowaniem ludzi, pszczol, termitow i szerszeni logika podpowiada mi nie fakt stworzenia ich przez jednego stworce, co by przeciez zle o nim swiadczylo, tylko nakresla mi obraz pewnego porzadku rzeczy, ktory charakteryzuje swiat. wyrazam zgode na taki stan rzeczy, jednoczesnie stojac wyzej w hierarchi od owadów, moge zbadac przyczyne agresji i szukac odpowiedzi. nie chce jej juz szukac w religii bo ta sromotnie zawiodła, odpowiedzi te sa takze bardzo efemeryczne i mgliste.


Nie o takie porównanie chodziło. Czyżbyś myślał schematycznie albo przypisywał mi takie schematy. Porównałem twój zachwyt komunikacja bezkolizyjną do bezkolizyjnego poruszania się owadów.
Takie i podobne porównanie upewniają mnie w tym że to ktoś obmyślił, zaprojektował i stworzył i bardzo zależy mi na tym aby go poznać. Tylko On może mi pomóc znaleźć odpowiedzi na wiele innych pytań, i na te co wydaja się nie pasować do dzieła stwórczego kochającego Boga.


nie mamy na to dowodow, ale wszechswiat w ktorym zyjemy rzeczywiscie mogl byc zaprojektowany, przez kogos kto jest podobny do nas, a nastepny bedzie stworzony przez nas, ktorzy stana sie podobni do nich i zamknie sie kolejny cykl. pewnie trudno nam to zauwazyc, bo zyjemy w mikrosekundzie w skali wszechswiata, ale analogia wydaje sie logiczna, bo przyznasz, ze stworzenie sztucznego owada, to dla ludzi juz pestka, trudno takze nie przyznac racji, ze postep w tej dziedzinie bedzie trwaly.

z przyjemnoscia poczytalem Twoje argumenty, choc je znam, ale warto sobie przypomniec jak myslalo sie kiedys.

a to na wieczór:)
trzymaj sie

http://www.youtube.c...h?v=89lc3v7S5Gs


Jeżeli nasze życia ma być ograniczone czasowo to nic nie ma sensu. A jeśli ma być trwałe to tylko wtedy ma sens coś tworzyć.
Co do filmiku, co prawda nie zobaczyłem całego, coś siadło pod koniec 2 odcinka. Zauważyłem tak typową psychomanipulację, kiedyś nie robiono tak filmów. Może te z przed 30 lat dzisiaj by nikt nie oglądał. Mrówki nie zdobywały kolejnych terenów lecz pożywienie, nie mordowały tylko po to aby posiąść większy teren lecz aby przetrwać. Nie tępiły termitów do ostatniego, nie zostawiały za sobą martwego lasu. Porównania do ludzkich poczynań i imperiów oraz wojen nie za bardzo mi pasują, może dla tego że o tych mrówkach oglądełem dawno temu filmy z zupełnie innymi komentarzami. Dla czego one tak żyją, chyba w tym filmie nie ma na to odpowiedzi. Ale odpowiedź na to pytanie w niczym nie zmienia faktu cudowności ich zaprojektowania i stworzenia.
Sztuczne owady, bzdura. Nigdy nie zrobimy czegoś tak niezwykłego jak owad, mrówka , pszczoła lub co innego. Chyba za mało znasz dzieło stwórcze a za dużo fascynujesz się przechwałkami naukowców.

#164 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-27, godz. 09:25

Więc kto zrobił to co nas otacza i jakie przymioty jego sa widoczne w tych tworach?

W kontekscie cyklu, bylby niezly ubaw jak by sie okazalo, ze to my to robimy w kółko, jak przyroda;)
Przeciez w niej jest tak wiele ludzkich przymiotów.

ale to juz SF, tak jak bóg.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#165 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-27, godz. 09:42

http://allegro.pl/ew...1210441886.html

polecam :)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#166 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-27, godz. 11:27

http://allegro.pl/ew...1210441886.html

polecam :)



dzieki, zamowione, kupione:)
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#167 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-27, godz. 23:26

Jeśli macie to Ok, możemy dyskutować.]

A odnośnie cech ludzkich w przyrodzie. Twierdzisz że jesteś wychowany przez ŚJ a nie znasz podstawowych prawd : "Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo (..) na swój obraz, na obraz Boży go stworzył"

Wszystkie dzieła mówią o swoim stwórcy i odzwierciedlają jego cechy, jedne te inne inne cechy, jedne więcej inne mniej.

Już wiesz czemu w przyrodzie sa widoczne ludzkie a noże Boże przymioty. Ponadto warto pamiętać o tym że zwierzęta już długo żyja z ludźmi na jednej planecie i że istnieje też Szatan i on tez ma wpływ nie tylko na ludzi ale i zwierzęta.

No cóż sprawa deczko zagmatwana ale chyba to nie jest sednem sprawy.

#168 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-28, godz. 09:27

nie mogłem ostatnio pisać

Więc kto zrobił to co nas otacza i jakie przymioty jego sa widoczne w tych tworach.

widzimy to:

Dołączona grafika

i jednocześnie to:

Dołączona grafika

więc jakie przymioty dostrzegasz w tych tworach?

http://allegro.pl/ewolucja-jest-faktem-coyne-jerry-a-nowa-i1210441886.html

polecam :)

a przy okazji Padre dawno miałem zapytać, czy miałeś może w ręce "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji" R. Dawkinsa, bo nie wiem czy warto, trochę droższa
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#169 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-28, godz. 09:52

1.
Nie o takie porównanie chodziło. Czyżbyś myślał schematycznie albo przypisywał mi takie schematy. Porównałem twój zachwyt komunikacja bezkolizyjną do bezkolizyjnego poruszania się owadów.
Takie i podobne porównanie upewniają mnie w tym że to ktoś obmyślił, zaprojektował i stworzył i bardzo zależy mi na tym aby go poznać. Tylko On może mi pomóc znaleźć odpowiedzi na wiele innych pytań, i na te co wydaja się nie pasować do dzieła stwórczego kochającego Boga.

2.
Jeżeli nasze życia ma być ograniczone czasowo to nic nie ma sensu. A jeśli ma być trwałe to tylko wtedy ma sens coś tworzyć.

3.
Co do filmiku, co prawda nie zobaczyłem całego, coś siadło pod koniec 2 odcinka. Zauważyłem tak typową psychomanipulację, kiedyś nie robiono tak filmów. Może te z przed 30 lat dzisiaj by nikt nie oglądał. Mrówki nie zdobywały kolejnych terenów lecz pożywienie, nie mordowały tylko po to aby posiąść większy teren lecz aby przetrwać. Nie tępiły termitów do ostatniego, nie zostawiały za sobą martwego lasu. Porównania do ludzkich poczynań i imperiów oraz wojen nie za bardzo mi pasują, może dla tego że o tych mrówkach oglądełem dawno temu filmy z zupełnie innymi komentarzami. Dla czego one tak żyją, chyba w tym filmie nie ma na to odpowiedzi. Ale odpowiedź na to pytanie w niczym nie zmienia faktu cudowności ich zaprojektowania i stworzenia.
Sztuczne owady, bzdura. Nigdy nie zrobimy czegoś tak niezwykłego jak owad, mrówka , pszczoła lub co innego. Chyba za mało znasz dzieło stwórcze a za dużo fascynujesz się przechwałkami naukowców.



1.
staram sie nie przypisywac nikomu niczego, wiadomo, nie zawsze wychodzi. do rozmowy podchodze luźno i nie emocjonalnie, przeciez tak naprawdę jestesmy takimi samymi ludzmi z potrzebą odpowiedzi . to, ze twoj kierunek myslenia jest inny od mojego oczywiscie wynika z jakis standardow, przekonan i schematow.

moj schemat moze wygladac w ten sposob:

bóg - stworzyciel, kreator, ojciec, prawodawca, msciciel, zazdrosnik, banalny egzekutor naturalnych przyrodniczych popędów, tworzący księgę tak sprzeczną jak rozum ludzki, wniosek - bog to czlowiek walczący ze swoja samoswiadomoscią czlowiek bedacy czescia natury i zyjacy w sprzecznosci z nią, groteskowa postać, wielonurtowa i wielowarstwowa kombinacja, ktorej fenomen jednoczesnie polega na destrukcji i kreatywnosci jak wszystko we wszechswiecie, jest odpowiednikiem podstawowej właściwosci zachowania sie materii. poziom abstrakcji boga jest tak wysoki, ze odzwierciedla sie on rowniez w absurdalnych, abstrakcyjnych prawach i w wierze w rzeczy, ktore z punktu widzenia logiki nie maja sensu. np nikt nie zna odpowiedzi na pytanie czy istnieje taka postac, jednak osobiste, subiektywne przekonanie pozwala ludzkim jednostkom na okrutne traktowanie i usprawiedliwia takich rzeczy jak inkwizycja, ponizanie czlowieka ze wzgledu na jego poglady lub czyny, ktorych tak naprawde dopuszczaja sie wszyscy.

radykalizm w pogladach narzucajacy specyficzny tor myslenia usprawiedliwiajacy np traktowanie bylych czlonkow swojej grupy jak istoty, ktore jakby smierdziały, poniewaz odwraca sie glowe na ich widok i przechodzi na druga strone ulicy, nie mowi sie im dzien dobry, kamienuje sie je emocjonalnie jest zachowaniem charakteryzujacym szympansy zamkniete w klatce i krwiozerczo walczące o przestrzeń.

z punktu widzenia logiki i obiektywnego obserwatora wyglada to na pozbawiony uczuc eksperyment psychologiczny, ktory za chwile powinnien sie skonczyc poniewaz przysparza niesamowitych cierpien poszczegolmym jednostkom.

wszystko to dzieje sie za sprawą wykreowania przez samoswiadomosc obronnych reakcji, terytorializmu grupowego, pierwotnego strachu przed obcym, ktorego sami doswiadczajacy nazywaja bogiem.

wszechswiat, pochodzenie - brak ostatecznej odpowiedzi pobudza zmysly, jednak analogie porownawcze od mikrokosmosu po calosc czym kolwiek jest ta calosc i tego wlasnie nie wiemy, pokazuja odwieczne pulsowanie ukladow i systemów. wiemy, ze swiat ma strukture fraktalną i cos co wydaje nam sie male, sklada sie z jeszcze mniejszych czesci, zatem analogicznie cos co wydaje nam sie potezne, moze byc mikroskopijna czescia wiekszego ukladu. nagle stworzenie wszechswiata w takim jakim jest stanie zostalo obalone przez nauke i wiemy, ze wszechswiat jest stary i ewoluowal, a nie zostal stworzony od razu z planetami, gwiazdami i sytemami.

zycie - w naszej ksiazce "ewolucja czy stwarzanie" podany jest przyklad maszynki do miesa skladajacej sie nie pamietam, bodajze z 17 czesci. gdyby je wrzucono do pudla i mieszano przez milion lat to nie zlozylaby sie w calość. maszynka pomimo, iz sklada sie z kilku czesci, ma unaocznic, ze niemozliwe jest aby w wyniku miliardow lat przemieszczania sie pewnych elementow powstaly proste bialka czy aminokwasy w konsekwencji, zycie.
uzywalem tego przykladu podczas gloszenia i robil on ogromne wrazenie, bo jest wizualny i prosty.
dzisiaj wiem, ze zbyt prosty, wszechswiat oferuje wiecej mozliwosci niz prosty uklad - pudlo, ruch obrotowy i 17 czesci. nauka z biegiem czasu odkrywa co raz to bardziej skomplikowane zaleznosci i przedstawia wszechswiat jako pudlo nieskonczonych mozliwosci, wszechswiat ma czas. dlaczego nie moge dostrzec w tej wysoce zorganizowanej strukturze i we wlasciwosciach wszechswiata reki boga?
patrz - bóg.


2.

sens zycia to pojecie ludzkie i wynika ze swiadomosci, sens istnienia planet, wodospadu, wielkiej niedzwiedzicy jest powleczony swiadomoscią ludzką, a w rzeczywistosci sens istnienia tych rzeczy za sprawa swojej przemijalnosci moglby byc podwazony zgodnie z logika jaką prezentujesz, tak sie jednak nie dzieje, bo uwazasz, ze te rzeczy sa dla Ciebie, zebys je podziwal i badał, dlatego maja dla Ciebie sens pomimo przemijalnosci.
spelnia sie tu nie co arogancka zasada, kroliki maja biale ogonki, zeby latwiej bylo do nich strzelac. taką teorię moze stworzyc tylko swiadomosc, zatem latwo przelozyc ją (swoją teorię) na wiekszy format jakim jest caly kosmos, ktory istnieje przeciez dla mnie.
dzisiaj wiemy, ze zywioly i kosmos wcale dla nas nie istnieja i czasami nawet zabijają.

"sens zycia" jest pytaniem filozoficznym wynkijacych z naturalnych konsekwencji zobaczenia siebie w lustrze egzystencji, istnienia, sens zycia jest osobistą drogą, sens istnienia czlowieka polega na powolnym wyprowadzaniu go z zoo. z jego fizycznych ograniczen, daznosci do szczescia polegajacego na ucieczce z wlasnych klatek umyslu, drog jest wiele, Ci ktorzy jej nie znajduja sa jak krazace w klatce tygrysy albo jak stado szympansow zamknietych w ciasnym terenie, pomimo dostarczania im jedzenia i wody, zabawek, atakuja sie i mordują pelne frustracji i agresji, czekaja, aby uwolonic swoją krzywde i wylać ją na swiat.

sens zycia wyraza sie zatem w milosci i wolnosci, dla wpolczesnego czlowieka wolnosci intelektualnej i nigdy nie jest ona bezsensowna - ta milosc i wolnosc - nawet jakby miala trwac tak krotko jak dla Adama i Ewy.
to nie oni poniesli porażkę.


3.
mrówki - rzeczywiscie nie lubimy byc porownywani do zwierząt i nie musi nam pasowac analogiczne zachowanie, analogiczne w sensie okrojonych wspolnych wlasciwosci dla odmiennych gatunkow istot latajacych, pelzajacych, chodzacych po tej planecie.
a filmy z przed 30 lat sa infantylne. nie wyczuwam psychomanipulacji tylko personifikacje. nasze cale zrozumienie czlowieka pochodzi poki co z obserwacji biologicznego swiata i analogii, uczy nas samych siebie i tego jak mamy wykorzystac swoj potencjal, zrozumienie to pochodzi stamtąd bo widocznie rowniez my stamtąd przyszlismy.

wiedza z przed 30 lat pozwala na stwierdzenie, ze sztuczne owady to bzdura i ze czlowiek nigdy.... nigdy nie bedzie latal, nigdy nie stanie na ksiezycu, nigdy nie uslyszy glosu w sluchawce, nigdy ....Dołączona grafika
nie chodzi tu o dziecinna fascynacje nauką, tylko o obserwację, o wyciaganie wnioskow o przedziwnej daznosci do checi stworzenia zycia i daznosc ta nie bedzie zahamowana, chyba ze nie przejdziemy testu w doborze naturalnym i kosmos zmiecie kolejna z wielu kolebek zycia na tej przedziwnej łące tetniącej znanym nam pulsem.

sztuczne owady to pestka. stworzenie systemu zachowan, oszukanie biologicznych organizmow, sterowanie nimi, nawet w sposob zaprzeczajacy ich naturze jest bezproblemowym osiagnieciem nauki, pytanie tylko co dalej?

pytam z trwogą i ciekawością, bo taka nasza natura.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-28, godz. 10:06

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#170 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 20:06

więc jakie przymioty dostrzegasz w tych tworach?


Pytasz o przymioty widoczne w tym jak te twory zostały stworzone czy w ich zachowaniu?

Fakt że dynamit służy do zabijania ludzi nie świadczy o tym że jego twórca (wynalazca) był zwyrodnialcem.

#171 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-28, godz. 21:14

Mam wrażenie że ja mówię swoje a ty nie zwracając na to uwagi mówisz swoje, w żaden sposób nie odnośisz się do tego co ci mówię i próbuje pokazać. Mam wrażenie że tego nie chcesz, zakładasz z góry że nie mam racji a ty dobrze wiesz co ci powiem, lepiej to wiesz ode mnie.

zycie - w naszej ksiazce "ewolucja czy stwarzanie" podany jest przyklad maszynki do miesa skladajacej sie nie pamietam, bodajze z 17 czesci. gdyby je wrzucono do pudla i mieszano przez milion lat to nie zlozylaby sie w calość. maszynka pomimo, iz sklada sie z kilku czesci, ma unaocznic, ze niemozliwe jest aby w wyniku miliardow lat przemieszczania sie pewnych elementow powstaly proste bialka czy aminokwasy w konsekwencji, zycie.
uzywalem tego przykladu podczas gloszenia i robil on ogromne wrazenie, bo jest wizualny i prosty.
dzisiaj wiem, ze zbyt prosty, wszechswiat oferuje wiecej mozliwosci niz prosty uklad - pudlo, ruch obrotowy i 17 czesci. nauka z biegiem czasu odkrywa co raz to bardziej skomplikowane zaleznosci i przedstawia wszechswiat jako pudlo nieskonczonych mozliwosci, wszechswiat ma czas. dlaczego nie moge dostrzec w tej wysoce zorganizowanej strukturze i we wlasciwosciach wszechswiata reki boga?



Polecam 1 rozdział broszury" Pochodzenie życia" zapewne masz, a jak nie to są skany na forum.

Wszechświat nie ma czasu, wiadomo ile lat ma ziemia i tylko w tym odcinku czasu musiały zaistnieć zdarzenia doprowadzające do powstania życia. Na pewno jesteś dobry z matematyki więc polecam liczenie.


sztuczne owady to pestka.


Nie będę komentował wszystkiego bo nie ma to sensu. Ale te zdanie mnie zaciekawiło, czyżbym coś takiego przeoczył.
Można prosić jakiś cytat, link, foto. Obojętnie co.


A tu ciekawy link, był na tym forum ale cię zapewne nie przekonał.

http://www.poznajpan...-02kreacjonizm/

Cytaty:

Udowodniliśmy, że wszechświat nie jest statyczny, że czas nie jest nieskończony ? jest skończony. Wiek wszechświata to zaledwie 1,000,000,000,000,000,000 sekund (10 do 18 -tej potęgi). Odkryliśmy również, że nie mamy nieskończonych zasobów do budowy życia. W rzeczywistości, odkryliśmy konieczny jest wyśmienity projekt, aby w ogóle zbudować z klocków cokolwiek. Szczególnie molekuł, bez których życie jest niemożliwe. Atomy, aby miały odpowiednią komplikację do zaistnienia chemii życia, muszą być połączone w molekuły w odpowiednim porządku. I odnosi się to do każdego możliwego rodzaju życia.

Ekstremalna precyzja fizycznych stałych

Dopóki siła elektromagnetyczne nie nabierze odpowiedniej wartości, molekuły nie pojawią się. Weźmy nukleon atomu. Jest tam elektron krążący wokół nukleonów. Jeśli siła elektromagnetyczna jest za słaba to elektron nie będzie krążył wokół nukleonów.

(...)

Elektrony
W przypadku elektronów mamy poczucie jeszcze większego zrównoważenia, ponieważ aby życie mogło istnieć we wszechświecie siła grawitacji musi być 10,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 40tej potęgi) razy słabsza od siły elektromagnetycznej. Jest to niezbędne dla życia, aby siła grawitacji była niezwykle słaba w porównaniu do pozostałych trzech sił fizycznych.


Grawitacja
Jednak planety i gwiazdy nie uformują się dopóki grawitacja nie będzie siłą dominującą we wszechświecie, więc musi być ustawiony w taki sposób, aby inne siły fizyczne znosiły się i pozostawiały grawitację, najsłabszą z sił, jako dominującą.
Warunkiem koniecznym dla wszechświata jest, aby był elektrycznie obojętny. Ilość dodatnio naładowanych cząsteczek musi być równa ilości naładowanych ujemnie, ponieważ w przeciwnym wypadku elektromagnetyzm będzie dominującą siła i gwiazdy, galaktyki i planety nigdy się nie ukształtują. Jeśli ich nie będzie to oczywiście nie będzie też życia.
Ilość elektronów musi być równa ilości protonów z dokładnością większą niż jeden do 10,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 37 potęgi.). Jest to tak wielka liczba, że dla zwykłego człowieka trudna do pojęcia.

(...)




Boże dostrojenie, a ludzkie możliwości
Innym sposobem spojrzenia na niewiarygodne zestrojenie wszechświata jest porównanie tej wartości z najlepszym ludzkim osiągnięciem. Jeszcze nie został zbudowany (rok 1994), lecz do końca roku w Cal Tech pojawi się ta maszyna. Jest to urządzenie, które będzie miało możliwość pomiaru z dokładnością jeden do 100,000,000,000,000,000,000,000 (10 do 23 potęgi). Najlepsze urządzenie jakie człowiek kiedykolwiek wynalazł. Lecz to najlepsze wyprodukowane kiedykolwiek przez człowiek urządzenie, przy całej technologii, ogromnych pieniądzach i wiedzy odstaje o 100 trylionów razy od precyzji doskonałego nastrojenia, które obserwujemy jednej z cech wszechświata.

(...)


Jeśli wszechświat jest zestrojony w jednej swojej części z dokładnością 1 do 10 do 37 potęgi, w drugiej z dokładnością 1 do 10 do 40 potęgi, w jeszcze jednej z dokładnością 1 do 10 do 55 potęgi, a są to trzy różne cechy charakterystyczne, to mówi nam o tym, że Bóg musi być osobowy; że jest nie tylko transcendentny, lecz jest osobowy.
Bóg: 100 trylionów trylionów razy dokładniejszy od człowieka

Dlaczego to mówimy? Ponieważ wyłącznie osoba jest zdolna do dostrojenia wszechświata w takim stopniu, jaki obserwujemy i ta osoba musi być o wiele rzędów wielkości bardziej inteligentna i twórcza niż ludzkie istoty. 100 trylionów bardziej inteligentna i bardziej twórcza niż ludzie, jeśli oprzeć się tylko na jednej własności. Lecz jest zarówno twórczy jak i pełen miłości.


(...)

You are here: Home / Temat / Kreacjonizm / Nowe naukowe dowody na istnienie Boga (03)
Nowe naukowe dowody na istnienie Boga (03)
22 stycznia 2007 By admin Leave a CommentZiemia: Nic nie znaczący pyłek?
Gdy byłem młodym człowiekiem, kwestionującym święte księgi światowych religii, wiedziałem, że Bóg musiał istnieć przed wielkim wybuchem. Jeśli jest jakiś początek, to musi być też ten, który zaczyna. Bóg musi istnieć ze względu na Wielki Wybuch. Wątpiłem jednak w to, że Bóg jest osobowy i troszczy się o swoje stworzenie, ponieważ czułem, że planeta Ziemia jest po prostu nic nie znaczącym pyłkiem w oczach Boga, który stworzył setki trylionów gwiazd. Cóż moglibyśmy znaczyć wobec tak budzącego grozę Boga.

Masa wszechświata
Astronomowie odkryli, że całkowita masa wszechświata działa jak katalizator na jądrową fuzję (łączenie się jąder atomowych – przyp.tłum). Im większa całkowita masa wszechświata tym skuteczniej działa w kosmosie jądrowa fuzja. Gdyby wszechświat był zbyt masywny to gęstość byłaby zbyt wielka i bardzo szybko cała jego materia zamieniłaby wodór w pierwiastki cięższe od żelaza, co spowodowało by, że życie byłoby niemożliwe, ponieważ wszechświat były pozbawiony Węgla, Tlenu, Azotu, itd. Gdyby wszechświat był nieco mniej masywny, to fuzja pracowałaby tak nieskutecznie, że byłby on w stanie produkować wyłącznie Wodór, lub Wodór plus jakieś małe ilości Helu, lecz ponownie widzimy, że brakowałoby Węglai Tlenu.
Co mówi mi to o Stwórcy? To, że Bóg tak umiłował ludzką rasę, że poszedł na taki wysiłek, aby budować setki miliardów gwiazd, starannie i zręcznie ukształtowanych. Stworzył je na cały czas istnienia wszechświata tak, abyśmy przez tą krótką chwilę czasu mogli mieć miłe miejsce do życia.

(...)

Żyjemy również w Szczególnym Systemie Słonecznym
Możemy rozszerzyć ów dowód na podstawie projektu wszechświata o sam system słoneczny. Gdy spoglądamy na niego, odkrywamy, że mamy problem z niebem. Nie jest łatwo znaleźć odpowiednią galaktykę. Życie może zachodzić wyłącznie na gwiazdach, które powstały późno. Gdyby to była gwiazda pierwszej czy drugiej generacji to życie byłoby niemożliwe, ponieważ nie mają one ciężkich pierwiastków koniecznych do chemii życia. Jest bardzo wąskie okienko czasu w historii wszechświata, w którym życie może mieć miejsce.
Gdyby wszechświat był zbyt stary lub zbyt młody, życie nie byłoby możliwe. Wyłącznie spiralne galaktyki tworzą gwiazdy w takim wieku, który jest korzystny dla pierwiastków koniecznych do życia i tylko 6% galaktyk we wszechświecie to galaktyki spiralne. Z tych 6% trzeba znaleźć te, które wytwarzają wszystkie niezbędne do życia pierwiastki, a to nie jest takie łatwe. Oprócz Helu i Wodoru, są jeszcze inne pierwiastki, które składają się na jądra gigantycznych gwiazd. Super giganty wypalają się szybko; znikają w ciągu kilku milionów lat. Gdy przechodzą przez ostatnie stadia wypalania się paliwa, wyrzucają w zewnętrzną przestrzeń popioły, które są absorbowane przez następne pokolenia gwiazd.Narodziny i śmierć wielu gwiazd jest konieczne, aby w skorupie Ziemi znalazły się metale
Gdy te gwiazdy przechodzą przez fazę wypalania się, korzystają z ciężkich pierwiastków jakie znajdują się w odrzuconym przez stare gwiazdy materiale. Tym razem, gdy wybuchają, produkują całą galę materiałów, z których mogą się tworzyć skaliste planety, mogących podtrzymywać chemię życia. Lecz chcemy, aby te supernowe wybuchały na początku historii galaktyki. Nie chcemy, aby działo się to teraz. Jeśli gwiazda Ceresu stanie się Super Nową, to mamy poważny problem, ponieważ jest tylko 8 lat świetlnych od nas. Jej wybuch eksterminowałby życie na naszej planecie. Obserwujemy w naszej galaktyce, że był wybuch Super Nowej na początku jej historii, lecz jego wpływ spadł się do takiego stanu, który nie jest zagrożeniem dla istniejącego obecnie życia. Wybuchy Super Nowych mają miejsce we właściwej ilości i we właściwych lokalizacjach, tak że życie może funkcjonować tutaj na Ziemi. Co mają lokalizacje tych wybuchów z życiem wspólnego? Życie byłoby niemożliwe ani w centrum naszej galaktyki, ani na jej brzegu. Jest ono możliwe wyłącznie w 2/3 odległości od jej centrum.

(...)

Mamy co najmniej 41 znakomicie zestrojonych parametrów tak, aby jedna planeta utrzymywała życie
Dla wszystkich najważniejsze jest to, że mamy 41 cech naszego systemu słonecznego, które muszą być doskonale zestrojone, aby życie mogło istnieć. Lecz nawet jeśli wszechświat zawiera tyle samo planet co gwiazd, co jest moim zdaniem znaczną przesadą, to ciągle pozostawia nas z prawdopodobieństwem mniejszym niż jeden na miliard trylionów, że znajdziemy w całym wszechświecie jedną planetę, która miałaby możliwość utrzymywania życia.

(...)




Zakładać, że stało się to przypadkiem = „Ułuda hazardzisty”
Zakładasz, że pojawi się korzyść z nieskończonej ilości prób, podczas, gdy możesz dostarczyć dowodu tylko na jedną. Podam wam przykład. Jeśli rzucałbym monetą 10.000 razy i spadałaby ona reszką do góry 10.000 razy z rzędu, to mógłbyś wnioskować, że moneta została tak zrobiona, aby zawsze spadała reszką w górę. I to jest racjonalne założenie rozsądnego gracza.

Lecz nieracjonalny gracz powie, że przypuszczalnie mogą gdzieś tam istnieć dwie monety na 10.000. Jeśli te dwie monety na 10.000 są takie jak moja, przy czym wszystkie inne uzyskują inne wyniki niż te, które tutaj widzimy, to ta moja może być uczciwa. Jest to ułuda hazardzisty, ponieważ nie ma żadnego dowodu na istnienie tych innych monet, czy też tego, że mają one podobne cechy do tej, którą rzucam i nie ma dowodów na to, że tamte pozostałe dają inne wyniki. Równania Ogólnej Teorii Względności gwarantują, że nigdy nie odkryjemy innego wszechświata. Bóg mógł stworzyć dwa, lecz nigdy nie będziemy o tym wiedzieć, ponieważ te równania mówią nam, że czasoprzestrzeń wszechświata A nigdy nie zajdzie na czasoprzestrzeń wszechświata B.

Inne wszechświaty? Żadnej możliwości poznania.
Znaczy to, że na zawsze będziemy nieświadomi możliwości istnienia innych wszechświatów, ponieważ wielkość próby (tzn. dostępny do zbadania wszechświat – przyp.tłum) zawsze będzie równa jeden. Zatem, powoływanie się na nieskończoną ilość prób, a nie na Boga Biblii, jest złudą hazardzisty.



#172 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-29, godz. 16:46

autor zapomina o jednym fajnym fakcie: z tego co pamietam, stopien złożoności wszrchświata jest wiekszy niz 1080 lub 10120

juz przy pierwszej liczbie statystyka podpowiada, ze nawet zlozonosc 1055 jest bardzo mała i tym samym bardzo prawdopodobna w stosunku do złożoności 1080

wtedy z prostego dzialania na zbiorach mamy ponad 1025 mozliwosci stworzenia 'przyjaznych' zyciu wszechswiatow




druga sprawa: LINKI do LITERATURY na POTWIERDZENIE, inaczej mozemy sobie tak gadać o nauce i nie mieć o niej pojęcia.


trzecia sprawa: czy przyczyną precyzji stałych fizycznych było to, zeby powstało zycie, czy przyczyna zycia jest precyzja stałych fizycznych? czy mamy pewnosc, ze zaden wszechswiat nie powstalby gdyby fizyka była inna? trele morele, wkleiles artykuł ktory dobiera sobie wygodne fakty na potweirdzenie wygodnych sobie tez.

Inne wszechświaty? Żadnej możliwości poznania.
Znaczy to, że na zawsze będziemy nieświadomi możliwości istnienia innych wszechświatów, ponieważ wielkość próby (tzn. dostępny do zbadania wszechświat – przyp.tłum) zawsze będzie równa jeden. Zatem, powoływanie się na nieskończoną ilość prób, a nie na Boga Biblii, jest złudą hazardzisty.

pluć sobie będziesz w brodę jak uda się stworzyc miniaturowy wszechświat w skali chociazby nanosekund

#173 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-09-29, godz. 16:48

Pytasz o przymioty widoczne w tym jak te twory zostały stworzone czy w ich zachowaniu?

Fakt że dynamit służy do zabijania ludzi nie świadczy o tym że jego twórca (wynalazca) był zwyrodnialcem.

odpowiedziałem w tym wątku, żeby nie zaśmiecać

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-09-29, godz. 16:49

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#174 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-29, godz. 16:55

Mam wrażenie że ja mówię swoje a ty nie zwracając na to uwagi mówisz swoje, w żaden sposób nie odnośisz się do tego co ci mówię i próbuje pokazać. Mam wrażenie że tego nie chcesz, zakładasz z góry że nie mam racji a ty dobrze wiesz co ci powiem, lepiej to wiesz ode mnie.


LAMIE..po raz pierwszy się z tobą zgadzam :)

To czy Bóg istnieje czy nie...niestety nie da się udowodnić
jednoznacznie ani przekonać ateistę argumentami w rodzaju
broszurek o stwarzaniu..itd bo nawet gdyby tu dzisiaj się
zjawił Einstein i napisał wzór mc"-Bóg, to i tak niewiele
to zmieni- zawsze znajdzie się ktoś, kto podważy tą hipotezę
i postawi nową -
W Jezusa Chrystusa możemy uwierzyć wyłącznie sami poprzez
miłość płynącą z jego Słowa - nie inaczej.

#175 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-29, godz. 20:13

Mam wrażenie że ja mówię swoje a ty nie zwracając na to uwagi mówisz swoje, w żaden sposób nie odnośisz się do tego co ci mówię i próbuje pokazać. Mam wrażenie że tego nie chcesz, zakładasz z góry że nie mam racji a ty dobrze wiesz co ci powiem, lepiej to wiesz ode mnie.


ja nie wiem czy mam racje czy nie, nie wiem czy Ty ją masz. wiem, ze Ty myslisz, ze masz, juz mi o tym pisales i wiem jakie taka postawa rodzi konsekwencje.

lam to co mi napisales jest fascynujace nie bede udawal przed Toba, ze na mnie nie dziala i nie pobudza do myslenia, pewnie tak jak Ty, otwieram ze zdziwienia gębę i poddaje sie tej niesamowitej fascynacji odkryc naukowych.
bardzo mnie to wszystko interesuje wiele opisow wszechswiata jakie tu podales znam i jestem pod ich glebokim wrazeniem. poswiecam wiele czasu na przemyslenia nie jestem jakims pieńkiem, do ktorego nie docieraja informacje. przemyslenia te zwiazane sa rowniez z istnieniem boga.

to co opisales oczywiscie nie dotyczy boga i go nie przedstawia, opisuje wlasciwosci wszechswiata, ale nie samą osobę.
zastanawiam sie nad soba dlaczego, tak trudno mi jest powiazac nature z bogiem, co mna powoduje, ze moj umysl jakby samoistnie odrzuca koncepcje jaka mi prezentujesz. wiem, wedlug Ciebie szatan, tylko ja w moim charakterze, odbiorze ludzi w moim podejsciu do nich, do zycia, ktore darze ogromnym szacunkiem nie wyczuwam niczego demonicznego.

więc coz to jest? moze ta strasznosc boga? ta szalona, urojona do granic, irracjonalna wizja kogos, kto sie nad nami opiekuje i pastwi? te opisy jakie zapodales, ta precyzyjnosc, ktorą mozna sie zachłysnac nijak ma sie do ludzkiego zycia, ktore przez te precyzyjne twory kasowana jest jak martwa materia. nie miesci mi sie w glowie, ze ktos tak madry, gdyby jemu przypisac ten szczyt inzynierii, moze w tak fatalny sposob, tak malo precyzyjny jak emocje ludzkie, opisywac samego siebie dajac tym samym powody szalonych interpretacji.

zdaje sobie sprawe z ogromnej wzglednosci odbioru boga, ktora uzalezniona jest od naszego miejsca urodzenia, kultury. czlowiek rodzi sie nie wierzacy, to system daje mu sugestie, system, ktory rozwijal sie wraz z czlowiekiem, od prymitynego ofiarozercy po humanistycznego stworce, jako calosc powoduje to we mnie tak gleboka sprzecznosc, ze nie potrafie zmiescic tego w mojej glowie. znam zasady psychologicznego uzalenienia, kreowania i sterowania umyslem w kierunku rodzicielskiej opieki, ojca, boga, wiem jak ta idea rozwijala sie w kulturze ludzkiej, roznorodnosc i chaos ten nie ma nic wspolnego z tym o czym piszesz.

wiem, ze w obronie boga pozostaje w tym wypadku jeden argument, chaos człowieczy to wina grzesznych ludzi, ale jesli rzeczywiscie tak jest i odrzucimy ewolucyjną psychologie religii, ktora umiejscawia powstanie takiego pogladu, modelu w historii, to bog jest, ale siedzi tylko w ksiazce, mieszka tylko w papierowych kartkach, jest kruchy i niezdecydowany, trudny do pojecia. nie chce sie powtarzac, bo odpisalem Ci w punkcie 1 kim jest dla mnie bog. ta trudnosc jest dla mnie nie do przeskoczenia.

moze mam niepodatny umysl na doznania duchowe, nie wiem.
czy jestem przez to gorszy? czy zasluguje na pogardę?

czy to, ze opisujac te cudownosci jakie zamiesciles w watku, widze kolejna analogie jest złe, niepoprawne tylko z racji wiary innych ludzi? przeciez zachwyt naturą i kosmosem zawsze budzil naturalna chec przypisywania mu (kosmosowi) boskosci.

piekne wschodzace slonce nad egiptem bylo bogiem, dzis nauka udowodnila, ze to nie bog, ale dzis rowniez dla wielu twory nieozywione nadal sa cechami boskimi, przeraza nas ogrom wiekszych slonc, wiekszych ukladow, nie klaniamy sie im, ale sluza nam nadal do tworzenia fantastycznych teorii.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-29, godz. 20:16

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#176 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-09-29, godz. 21:35

więc coz to jest? moze ta strasznosc boga? ta szalona, urojona do granic, irracjonalna wizja kogos, kto sie nad nami opiekuje i pastwi? te opisy jakie zapodales, ta precyzyjnosc, ktorą mozna sie zachłysnac nijak ma sie do ludzkiego zycia, ktore przez te precyzyjne twory kasowana jest jak martwa materia. nie miesci mi sie w glowie, ze ktos tak madry, gdyby jemu przypisac ten szczyt inzynierii, moze w tak fatalny sposob, tak malo precyzyjny jak emocje ludzkie, opisywac samego siebie dajac tym samym powody szalonych interpretacji.

....ktory rozwijal sie wraz z czlowiekiem, od prymitynego ofiarozercy po humanistycznego stworce

....

piekne wschodzace slonce nad egiptem bylo bogiem, dzis nauka udowodnila, ze to nie bog, ale dzis rowniez dla wielu twory nieozywione nadal sa cechami boskimi, przeraza nas ogrom wiekszych slonc, wiekszych ukladow, nie klaniamy sie im, ale sluza nam nadal do tworzenia fantastycznych teorii.


Gruby Drabie. Dawno nikt tak interesująco nie wyraził moich myśli na temat tzw boga.

Jest jeszcze nadzieja dla ludzkości gdyby wiecej nas zrzucilo okowy zabobonow i klamst powtarzanych od tysięcy lat.
Umbre Summum

#177 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-09-29, godz. 22:08

Ty nie chodzi o zachwyt nad cudownością wszechświata lecz o matematykę i fizykę.

Mówiłeś że wszechświat ma czas a to nie prawda. Matematyka (rachunek prawdopodobieństwa) udowadnia że samo nie mogło. Musiało być stworzone.

A to że wyobrażamy sobie albo odbieramy że Bóg jest taki lub inny to inna sprawa i nie świadczy o tym że go nie ma.

Jeśli Bóg by był (..) a guzik prawda.

"Ponieważ wyłącznie osoba jest zdolna do dostrojenia wszechświata w takim stopniu, jaki obserwujemy i ta osoba musi być o wiele rzędów wielkości bardziej inteligentna i twórcza niż ludzkie istoty. 100 trylionów bardziej inteligentna i bardziej twórcza niż ludzie, jeśli oprzeć się tylko na jednej własności. Lecz jest zarówno twórczy jak i pełen miłości."

To powinno nas nauczyć pokory przed nim. Jeśli coś ci nie pasu w odniesieniu do Boga to najprościej jest go zapytać, poprosić.

Jk 1:5 "Jeżeli więc komuś z was brakuje mądrości, niech prosi Boga, bo on daje wszystkim szczodrze i bez wypominania a będzie mu dana. Ale niech prosi z wiarą, nic nie wątpiąc, bo kto wątpi, jest podobny do fali morskiej pędzonej przez wiatr oraz miotanej tu i tam. Doprawdy, niech taki człowiek nie sądzi, iż cokolwiek otrzyma od Jehowy; jest człowiekiem niezdecydowanym, niestałym na wszystkich swych drogach."

Mi też wiele rzeczy nie pasuje, nie rozumie wiele spraw. Nigdy nie pojmę jak to możliwe że Bóg istniał zawsze, ale z drugiej strony nie ma alternatywy. Ponadto czy wszystko musimy rozumieć. Czy dokładnie rozumiesz jak działa twój komp? A czy to zrozumienie jest ci niezbędne do posługiwania się nim?

Malutkim przykład. Komary, dlaczego gryzą ludzi. Dopiero gdy dowiedziałem się że samce nie gryzą a żyją to zrozumiałem że wcale nie są one stworzone tak iż muszą pić krew, mogą żyć bez tego i zapewne tak zostały stworzone. A jak to sie stało że nas kąsają, nie wiem. Może kiedyś się dowiem. Nie wiem wiele wiele rzeczy ale to co wiem upewnia mnie że idę we właściwym kierunku.
Nie jest ten kierunek łatwy i od razu dostrzegalny ale chyba na tym polega wiara, pokora, nadzieja i miłość.
Tak ja to widzę.


#178 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-30, godz. 07:43

Mamy co najmniej 41 znakomicie zestrojonych parametrów tak, aby jedna planeta utrzymywała życie
Dla wszystkich najważniejsze jest to, że mamy 41 cech naszego systemu słonecznego, które muszą być doskonale zestrojone, aby życie mogło istnieć. Lecz nawet jeśli wszechświat zawiera tyle samo planet co gwiazd, co jest moim zdaniem znaczną przesadą, to ciągle pozostawia nas z prawdopodobieństwem mniejszym niż jeden na miliard trylionów, że znajdziemy w całym wszechświecie jedną planetę, która miałaby możliwość utrzymywania życia.

nawet jesli to prawdopodobienstwo wydaje sie male, mnozac to przez ilosc ukladow planetarno-gwiezdnych otrzymujemy OGROM mozliwosci, np ta:

http://www.guardian....net-gliese-581g

2:0 dla nauki iamie

#179 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-30, godz. 12:34

nawet jesli to prawdopodobienstwo wydaje sie male, mnozac to przez ilosc ukladow planetarno-gwiezdnych otrzymujemy OGROM mozliwosci, np ta:

http://www.guardian....net-gliese-581g

2:0 dla nauki iamie



jestem pewien, ze odkrywanie takich planet bedzie w przyszlosci masowe i obali pogląd wyjątkowosci ziemi. kolumbowie w natarciu :)

jeszcze z innej beczki

rhundz, nie wiem czy dobrze rozumiem zasadę, jesli to nie Twoja dziedzina zignoruj temat (pytam fizyka) :) :
wszechswiat po wybuchu rozszerza się, spodziewamy się, obserwując umierające słońca, że jest on skończony w fazie jaka jest dla nas widoczna w tej chwili. umierajace slonca podlegaja zpadaniu sie ich odleglosci od siebie sa na tyle bezpieczne, ze masy czarnych dziur rzadko sa w stanie odzialywac na inne systemy na tym etapie jaki obserwujemy, jednak w miare starzenia sie wszechswiata odleglosci te beda sie zmniejszac, biorac pod uwage np serie zapadajcych sie slonc blizszych centrum galaktyki, jesli ilosc czarnych dziur przekroczy wartosc krytyczną, cala masa galaktyki zacznie skupiac sie w jednym punkcie tworzac super czarna dziurę. masywne galaktyki zaczną przyciagac inne aby wszystko skupilo sie z powrotem w niewiarygodnie malej przestrzeni. zjawisko to okreslamy jako entropię wszechswiata. po osiagnieciu krytycznego momentu super mega czarna dziura powtornie wybuchnie i rozrzuci material w pustkę.

taki cykl w zalozeniu moze trwac wiecznie, ja w tym widze wzajemny bilans energii i grawitacji, ilosc takich cykli moze byc nieskonczona w 25 milonach cykli moze w ogole nie pojawic sie zycie w zadym z powstalych25 milonów wszechsiwiatów :)

jednak juz w 100 miliardach cykli trwajacych zalozmy po 40 miliardow lat prawdopodobienstwo zaczyna byc calkiem przyzwoite, czyz nie?

hmmm...

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-30, godz. 12:35

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#180 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-09-30, godz. 13:04

JEŚLI ta teoria 'entropii wszechświata' (nie podoba mi sie nazwa) jest prawdziwa, to za każdym razem te same prawa fizyczne muszą być przyczyną i skutkiem, wiec jeśli w aktualnym cyklu powstało życie, prawdopodobienstwo tego samego w następnym dramatycznie rośnie w górę.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych