Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#221 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-04-20, godz. 12:35

Ja też Misiu znam ten chłód. To jednak wygląda jak objawy tej samej choroby...

danielqwerty może po prostu wyślij jej materiały o Organizacji, Dorzuc do tego Stevena Hassana(bo bez tego ani rusz) i czekaj... Jesli to nic nie da, to bedziesz miał przynajmniej poczucie ze próbowałes...I bedziesz mógł odejsć w strone zachodzacego słonca...

Wydaje mi sie ze boisz sie stracic z nią kontakt i wogle zrazic ją do siebie. Boisz sie że jak powiesz coś o uczuciach, albo wspomnisz o jakis negatywnych faktach. To Ona zniknie i ja stracisz. Ale ty już ją straciłes... Mozesz tylko walczyc...
Napisz ze, ze ja kochasz, ze sni ci sie po nocach, wyslij kwiaty... jak na starych filmach... Olej to ze ci grozi zebys nie mówił o uczuciach. Nie zdobyłeś jej jako Skrzetuski to został ci Bohun... :P :(

Wiem ze moje rady są może wogle nie trafione bo nie znam sytuacji...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#222 Doris

Doris

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 56 Postów

Napisano 2006-04-20, godz. 15:47

Krisie,

dziękuję Ci bardzo za te wypowiedź. Jeszcze bardziej utwierdziłes mnie w przekonaniu o tym, że nie można dowiedziec sie tego wszystkiego. Ostatnio przechodzę wręcz stany załamania. Uczestnicze w tym ich studium, ale jakoś bez wiekszego przekonania, motam się, sama nie wiem co ja juz wyprawiam. jakies wyrzuty sumienia nieomalże... nie wiem - wydawało mi sie, że jestem osoba wyzwolona, ale pewne tradycje, sposób zycia i ocena większości jednak na nas wpływają.....
Zgadzam sie z tym, co piszesz w pełni. Niestety to nie są raczej słowa otuchy - choć mocno wierzę, że czytajac Biblię nawet ze SJ, będe umiała wynależć w ich sposobie interpretacji jakieś nieścisłości, o ile takowe faktycznie istnieją - tak samo, jak widze to coraz bardziej w religii katolickiej. Staram sie samodzielbie myslec za wszelką cenę. Już nawet byłabym skłonna zyc w związku z SJ i akceptować ten ich dziwny styl życia - bo na razie zgadzam sie z nimi i ich rozumiem - bardziej niz katolików - może dlatego że mówia o tym wiecej, wiecej wiedza i staraja sie (jakkolwiek) przestrzegac przyjetych zasad i wartości... Z drugiej strony nie widze nic złego w choince itp .- patrzę na to tak właśnie, jak piszesz - tradycja, urozmaicenie i nic już. Ale czy uda sie taki związek? Bedzie trudno.... za sekte ich nie uważam, ale zachowuja się dość... dziwnie...
Napisze jeszcze wiecej , pozdrawiam Cie serdecznie... Musze iść na jakis spacer, bo jestem jak w amoku jakims okropnym.....

#223 Doris

Doris

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 56 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 05:31

Dlaczego nazywacie sektą ŚJ? To nieco krzywdzące.... przecież są zarejestrowana organizacją......

#224 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 09:56

Po pierwsze trzeba wiedzieć co to jest sekta.

Od dawna sektą nazywani ci którzy odłączyli sie od religii i zaczynali się przecić jej wymyślając nową wiarę.Nic w tym złego nie było dopóki sie nie zaczeli pojawiać tacy co zaczeli robić różne rytuały szatańskie i tacy co robili zło i tp. Prostym językiem sekta to odstępcy robiące własną religię. Teraz to się kojazy ze złem ale to tylko się kojaży. Dlatego śJ nazywani sektą bo się odłaczyli od religii robiac własną.Chyba zrozumiałe.

Użytkownik Tomasz O. edytował ten post 2006-09-12, godz. 14:09


#225 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-21, godz. 09:57

Doris - większość rzeczy, które można znaleźć w literaturze ŚJ, to kłamstwa. Wiem, co mówię. Nieścisłości w nauce ŚJ istnieją i jest ich nawet więcej niż "ścisłości"; poczytaj sobie wywody Kloo na tym forum. ŚJ są sektą, według definicji, że sekta jednocześnie stosuje psychomanipulację i kontroluje wszystkie dziedziny życia.

#226 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 10:17

Dlaczego nazywacie sektą ŚJ? To nieco krzywdzące.... przecież są zarejestrowana organizacją......

Nie waham sie powiedzieć,ze jest zakamuflowana sektą o powiązaniach z masoneria i wręcz satanizmem.Pamietaj,że szatan przybiera tez pozór "anioła swiatłosci",jesli uważnie przejrzysz zamieszczone tematy na tym forum,a potrafisz logicznie myślec,to bedziesz mieć własciwe rozeznanie,czym w istocie jest ta własnie sekta.Pozdrawiam

#227 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-04-21, godz. 10:18

ej sally masonami to my jesteśmy ;-) odstępcy ;-) ps. ostatnio usłyszałem o sobie, że odszedłem z organizacji dla kasy hehehe
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#228 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 10:31

ej sally masonami to my jesteśmy ;-) odstępcy ;-) ps. ostatnio usłyszałem o sobie, że odszedłem z organizacji dla kasy hehehe

Sebolku,a ty w herbie masz głowe kozła?,bo ja nie!A przecież w obrazkach sublinimalnych wszedzie widnieja takie motywy.A swoja droga,jestem ciekawa czy uda sie komukolwiek dokladnie ich rozpracować i ostatecznie zdemaskować ich prawdziwe "posłannictwo"?

#229 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-04-21, godz. 10:44

z tym przekazem to nie ma co wariować, moga to być pojedyncze wybryki "artystów" z Brooklynu !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#230 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 10:51

z tym przekazem to nie ma co wariować, moga to być pojedyncze wybryki "artystów" z Brooklynu !

To nie są pojedyńcze wybryki,takich obrazeczkow jest całkiem sporo ,a niektóre sa tak wyrażne,ze daje to sporo do myślenia.

#231 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 17:50

Czy są sektą? Na pewno spełniają warunki grupy stosującej kontrolę umysłu. Może wcześniej jeszcze miałem watpliwości, ale upewniłem sie tak jest podczas mojej ostatniej rozmowy z Moją. Jej odpowiedzi były zupełnie absurdalne. W pełni zobaczyłem ta blokadę umysłu.

Ale stosowanie kontroli umysłu jeszcze o niczym nie świadczy. Mysle ze pierwsi chrzescijanie tez byli grupą w której to wystepowało. Ale jeśli sie doda te wszystkie manipulacje faktami itp. To mozna wyciagnąć tylko jeden wniosek na temat Organizacji.

Oczywiscie to wszystko jest bardzo subtelne i nie jest aż takie destrukcyjne jak innych sektach. Więc dletego jest legalne.

A jesli chodzi o obrazki, to zeby podejść do tego prawidłowo od strony hi hi... metodologicznej,powinnismy zacząć szukać takich wybryków rysunkowych w publikacjach innych religii. Jesli tam też by były to znaczy że jest to jakis tam statystyczny przypadek. ale jesli nie ma...??? Brakuje nam tego porównania jak czesto takie rzeczy się zdarzeają...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#232 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 19:19

Brakuje nam tego porównania jak czesto takie rzeczy się zdarzeają...

Z częstotliwością wprost proporcjonalną do determinacji szukającego. Przy dużej determinacji takie rzeczy znajduje się tez np. na zdjęciach. Przykład: zdjęcia z WTC na których widać gębę szatana równie stuprocentowo wyraźną, co na niektórych obrazkach Strażnicy.
[db]

#233 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-04-21, godz. 22:32

Proponuje zrobić nowy post na ten temat. Na przykład - "Sekta czy religia"

--
Zapraszamy do tematu "Kim są Świadkowie Jehowy?", link | Moderator

Użytkownik Tomasz O. edytował ten post 2006-09-12, godz. 14:09


#234 millka86

millka86

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 11:50

Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu po raz pierwszy, ale przeczytyalm większosć waszych ppstów w nocy :)chodzi o to ze mój kolega jest Świadkiem Jehowy( ja jestem wyznania Rzymsko-Katolickiego). Znamy sie od jakiegoś czasu ( 2 m-ce) -wiem niedługo..
bardzo dobrze nam sie ze sobą rozmawia, lubimy przebywać w swoim towarzystwie, rozumiemy się ( tematu wiary nie poruszamy ) Wydaje mi sie ze On czuje do mnie coś wiecej ( ja do niego takze- z czego On zdaje sobie sprawe) jednak tego nie okazuje, jak gdyby walczył ze soba.. stara sie unikać sytuacji "sam na sam ", jego rodzice nigdy mnie nie widzieli, zawsze spotykamy sie tam gdzie jest dużo ludzi..nie wiem czy to ma jakakolwiek przyszłosć..a czy fakt że zamierzam studiować medycynę ( cały rok sie przygotowywałam - bo w zeszłym sie nie dostałam niestety) może pogorszyć naszą sytuacje ? czytałam co nieco o niechęci ŚJ do studiowania? ( On konczy w tym roku technikum i jeszcze nie ma sprecyzowanych planów na przyszłosc )prosze o odpowiedź pozdrawiam : )

#235 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 12:28

Witaj millka na forum,miło że zasiliłaś nasze szeregi.Szczerze ci współczuje,bo mając w pamieci wypowiedzi innych osob młodych,które sa wpodobnej sytuacji,przewiduję ,że czekaja cie trudne chwile,jesli rzeczywiście głębiej zaangażujesz sie uczuciowo w tę znajomosc.Pozdrawiam.

#236 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-04-22, godz. 13:43

witaj, Milko...

Samo podjęcie studiów nie pogorszy Twojej sytuacji względem chłopaka...
Studiowanie nie jest traktowane jako coś "grzesznego"... Raczej tłumaczone jest to tym, że lepiej więcej czasu poświęcać na chodzenie od domu do domu. Gdybyś była ŚJ, wtedy uchodziłabyś za lepszy materiał na żonę, gdybyś mając do wyboru karierę świecką albo służenie Jehowie wybrała to drugie. Ponieważ Ty nie jesteś ŚJ w ogóle nie chodzisz od domu do domu, więc nie ma znaczenia czy studiujesz na wyższej uczelni czy nie. Po prostu jesteś traktowana jako poganka.

Może to być dla Ciebie dziwne, możesz czuć się chrześcijanką, ale dla ŚJ jesteś poganką, bo wg nich tylko oni są chrześcijanami, a reszta świata (a zwłaszcza Kościół Katolicki) służy szatanowi.

Szczerze mówiąc, różnice między ŚJ a katolikami są tak głębokie, że łatwiej byłoby ułożyć sobie wspólne życie z muzułmaninem niż ze ŚJ. Musisz być świadoma, że te trudności które są opisane w tym wątku, dotkną również Ciebie. A jeśli chłopak już teraz ma dylematy czy się angażować, to raczej nie licz na to, że ten związek przetrwa...

#237 Doris

Doris

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 56 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 14:24

Wiecie, co? Chyba poddam sie walkoverem, czytam to wszystko, co chwilę mi ktoś podrzuca jakies materiały, z "dwoch stron" i uznaje powoli że mnie to po prostu przerasta. Na pewno nie pozostanie bez echa na dalszym moim życiu poznanie świadka, bo chce teraz zgłębić swoja wiedzę . Zapewne poki co, wciąż pozostanę gdzies pośrodku - nie utożsamiając się z kościołem, ale traktując poważnie szeroko pojmowane słowo boże. Zgadzam się z Krisem - pewne rzeczy trzeba po prostu zrozumieć, a do tego potrzebna jest jakas znajomość historii, znajomośc Biblii.... święta to tylko fajna tradycja. Ale ja chyba nie chcę godzić się na życie z kims, kto ma do niego zupełne inne podejście w kwestii poświęcania swego czasu. Mimo wszystko. Mimo, że rozumiemy sie jak z nikim innym. On jest ŚJ ale oprócz chodzenia w garniturze na zebrania i "dawania świadectwa" tego w ogole nie mozna odczuć w jakis uciązliwy sposób. Tylko jak wychowywac dzieci? Organizacja czuwa, a nade mna nikt czuwac nie musi :D A juz na pewno oceniać. Jestem aktywna politycznie, lubie kaszankę (najlepiej z cacykami ), miałam dwa razy transfuzję. Masakra, co? Poza tym wszelkie zabawy. Ale nie przeszkadza mi to w zachowaniu umiaru we wszystkim i zdrowego dystansu. A nauczanie? Ludzie maja rozumy, tyle. Chwilami czuje się jak zimnokrwista bestia, ale chyba takie różnice zepsują każda miłość? Nie chcę wnikania kogokolwiek w moje życie, jakiejs ciaglej kontroli i manipulacji skrzetnie dyskretyzowanej. A ta już zaczyna miec miejsce w tym związku. Jestem kims, kto lubi wyzwania, ale chyba wolalabym podjąć je z mężczyzna, który ma takie podejście jak ja. POZDRAWIAM WSZYSTKICH Z "POSRODKA"... Trzymajcie kciuki

#238 millka86

millka86

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 17:57

dziękuje bardzo za Wasze wypowiedzi :) pozostawie sprawy swojemu biegowi- bedzie co ma być :) ciesze sie że nikt nie powiedział ze to po prostu "niemożliwe " :)
.. ja wierzę ze prawdziwa miłosc jest ponad wszystko :) i takiej milosci życze kazdemu z Was ( sobie również :))
życzę udanego sobotniego wieczoru
pozdrawiam:)
do usłyszenia!

#239 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 19:32

MIłość ponad wszystko... Jak starszy zboru powie aby się nie spotykał z Toba to miłość minie jego.

Użytkownik Tomasz O. edytował ten post 2006-09-12, godz. 14:10


#240 Misiu

Misiu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 22 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2006-04-22, godz. 20:56

Witam ponownie! Być może to moja ostatnia wypowiedź na tym forum!

Straciłem moją ukochaną bezpowrotnie nie mogę jednak bez niej żyć...

Nie wiem jak potoczy się moje życie bez niej, nie wiem co zrobie chcę o nią walczyć nie wiem jeszcze jak ale będe próbował, nie wiem co z tego wyjdzie czy gdy bedę chciał do niej wrocić to czy nie bedzie z kimś innym ...

Mam w sobie teraz sam ból nie potrafię tego opisać co czuję, napewno nie czuję się dobrze ...
...widocznie było mi pisane cierpienie...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych