Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#381 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-08-16, godz. 03:50

Poprosilem ja zeby zapytala innych SJ o te daty. Zapytala i co mi powiedziala, ze musi to przeanalizowac bo rzeczywiscie pokazalem jej braki w jej 'religii'. Jak myslicie uda mi sie ja nawrocic??


no masz duze szanse, bo kobieta mysłi ! a to sie tam rzadko zdarza
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#382 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-08-16, godz. 11:18

Poprosilem ja zeby zapytala innych SJ o te daty. Zapytala i co mi powiedziala, ze musi to przeanalizowac bo rzeczywiscie pokazalem jej braki w jej 'religii'. Jak myslicie uda mi sie ja nawrocic??


Nawrócić, to nie wiadomo, ale wykluczyć - na 99%, jeśli będzie zadawać dużo niewygodnych pytań.
[db]

#383 danielqwerty

danielqwerty

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 67 Postów
  • Lokalizacja:Świętokrzyskie

Napisano 2006-08-16, godz. 15:48

no masz duze szanse, bo kobieta mysłi ! a to sie tam rzadko zdarza


Walcz póki jest szansa, tylko z umiarem i delikatnie. Zazdroszcze sytuacji... Powodzenia :)
Strumień ostry jak nóż
spowija nutami policzki
jak wąż - Szatan to gra
na fortepianie życia...
wije sie łzami po twarzy
odwodząc serce od szczęścia
szyderczo - w Twych oczach
w grzech mnie otulił...

#384 Elunia

Elunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-08-16, godz. 16:14

no masz duze szanse, bo kobieta mysłi ! a to sie tam rzadko zdarza

sprzeciw!!!!!!!!!!!!!!!!

#385 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-08-16, godz. 19:07

Elus heheh dopiero to zauwazyłem : chodziło mi że ta KONKRETNA kobieta bedąca SJ myśli ;-) nie chodziło mi o oddzwięk meskiego szowinizmu ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#386 Elunia

Elunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-08-16, godz. 19:11

ok sprzeciw oddalony :)

#387 marcin32

marcin32

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 14 Postów

Napisano 2006-08-25, godz. 15:56

wiele goryczy i wiele prawdy w tym poście.

Sorry, komik, za skojarzenie, ale Twój nick i to co piszesz, to sprzeczność, typowa dla wszystkiego, co związane z WTS.

Przychodzi ŚJ i mówi o raju, a przynosi piekło na ziemi. Mówi o zgodzie, a przynosi konflikty. Mówi o szczęściu, a przynosi depresje. Taka seria paradoksów i sprzeczności.


Witam , nie jestem ŚJ ani INNYM wyznawcą tego zepsutego chrześcijaństwa , ale mam troszeczkę i innych informacji np:
-------------------------------------------
kościół katolicki najgroźniejszą sektą Świata !
[---]

Zbyt długie, przeklejone i OT, więc wycinam.
Jeżeli ktoś chce podjąć temat, to użytkownik wypowiedział się o tym także w innym wątku i tam zapraszam: link |Moderator



#388 Misiu

Misiu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 22 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2006-08-27, godz. 03:46

Witam dawno mnie nie było bo... wstyd to przyznać i pisać ale zaczynam się leczyc od alkocholu. Przez tą sytuacje i tęsknote za tą ukochaną zaczołem bardzo dużo pić prawie nie trzeźwiałem i bólu i z chęci ucieczki od problemu.

Było mi z tobą dobrze ale nie chcę do tego wracać - to jedyne co do mnie powiedziała, a po tym ich kongresie wogule stara się mnie nie widziec tylko ten jej dziwny usmiech jak już się na mnie popatrzy teraz to ja już nic nie rozumiem.

Czy to może na tym kongresie robili jakieś "pranie" mózgu czy co bo nic nie rozumiem ?

Teraz zaczynam chyba żałować dnia w którym po raz pierwszy się pocałowaliśmy i zaczeliśmy ze sobą chodzić.
...gdyby człowiek mógł nie mieć uczuć, lub gdybym mógł to potraktowac "z tą mi nie wyszło będzie następna" ale jakoś wewnętrznie nie moge!

#389 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-08-30, godz. 16:06

Wracam po dłuzsszej nieobecości...

danielqwerty ciesze sie ze u ciebie się układa

Misiu czy na kongresach robia pranie mózgu? nie wiem ale po róznych kongresach miałem gorszy kontakt z Moją, choc dopieo ostatnio to połaczyłem ze sobą.

Ostatnio zrozumiałem ze mnie nawet nie chodzi o to żeby ona koniecznie nie była swiadkiem.
Nie moge jej tego narzucać bo to jest jej sumienie i sposób patrzenia na świat, ale niech chociaż zna te same fakty co ja.
Chodzi o to zebysmy mieli wspólna płaszczyzne porozumienia, nawet jesli na podstawie tej samej wiedzy wyciągniemy odmienne wnioski.

Cięzko byc np osobie wierzacej z ateistą jesli tenże ateista nie miał w zyciu w ręce Biblii i robi wszystko zeby nie poznac argumentów na rzecz chrzescijaństwa. Ale jesli pozna i nadal będzie uznawał ateizm za droge swojego zycia to OK.

A wogle to czuje że będzie dobrze,sam nie wiem skad to poczuie się bierze. Ona tez kiedys mi powiedziała ze ma mimo wszystko przeczucie że kiedyś będziemy razem, chocaz wszystko jest przeciwko nam.

Pisze do niej list, w tym własnie klimacie. Zobaczymy...

czasem czytając wasze posty jestem wściekły na siebie. mam wrazenie że znajdując sie w o wiele lepszej sytuacji niż wy , wszystko spieprzyłem

Użytkownik Kris edytował ten post 2006-08-30, godz. 16:08

gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#390 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-09-02, godz. 13:08

Koniec...

Ona nie żyje...

Dowiedziałem się 4 godziny po napisaniu poprzedniego postu...

jaki człowiek jest głupi... jaki naiwny... przeczucia... ma... no... ehe...

samochód ja potracił... lezała 2 dni w szpitalu z matwym mózgiem... zmarła 23 VIII...

Wczoraj był pogrzeb... pochowali ją jak ateistkę...

Dlaczego????????? Bo była wykluczona????????? ona bardziej kochała Boga niz ci co ją wykluczyli... wszystko jej nieszczęscia w Tym Świecie były z tego powodu... Była nieszczęsliwa jak mało kto kiedy postępowała wbrew Bogu

była nieszczęsliwa kiedy starała się za każdą cene przestrzegac zasad które myślała ze pochodza od Boga...

a oni ją pochowali jak ateistke... jakis facet przemawiał... kapłan żadnej religii... chyba taki od chowania niewierżacych... Nic nie powiedział o Bogu, o tym jak bardzo go kochała...

na końcu powiedział tylko, ze moze spotkamy się wszyscy w nowym lepszym swiecie...

pięści same się zaciskały...

Ona wiedziała... wiersze które zaznaczała, filmy o których mówiła, nawet zarty... wszystko na temat tragicznych smierci... Poświatowska, "Miasto Aniołów" , "Słodki listopad"

"Eh zobaczysz, taka chodze zmyślona, kiedys mnie samochód rozjedzie" i sie smiała po tych słowach...

To jest w tym wszystkim najbardziej przerazające, to że to cały czas nad nią wisiało...nawet ja o tym czasem myślałem... ijakies dziwne rzeczy sobi9e wyobrażałem...

I stało się !!!!!!!!!!!!!!!!! o Boze ...

Boze mój, Boze mój błagam cię nie opuszcaj mnie, błagam cie ISTNIEJ...

Użytkownik Kris edytował ten post 2006-09-02, godz. 13:26

gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#391 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-09-02, godz. 13:59

Kris, współczucia.
Więcej nic nie jestem w stanie napisać, bo po prostu brakuje mi słów.
Trzymaj się chłopie ...

#392 Asiunia

Asiunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów

Napisano 2006-09-02, godz. 14:42

trzymaj sie Kris...

Bog ISTNIEJE... mimo wszystko...

:(

#393 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-02, godz. 14:52

Kris to straszne...

Cóż napisać w takim momencie, aby uleczyć serce skołatane?

Nic nie przychodzi do głowy... :(

Trzymaj się mocno bracie...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#394 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-09-02, godz. 16:05

Miejmy nadzieje , że jest teraz blisko Boga, widzi go i słucha Jego słów, On napewno jej wybaczy i weźmie w swoje ramiona. Tylko On zna jej uczucia jak bardzo Go kocha. Kris, ona napewno Cię widzi i jest przy Tobie. Módl się za nią, bo napewno tego potrzebuje, że jest ktoś na ziemi kto ją kocha i docenia.Napewno teraz jest jej tam lepiej...

Użytkownik Tomasz O. edytował ten post 2006-09-12, godz. 14:25


#395 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-02, godz. 16:46

Moc wspolczucia, to musi byc bardzo dla ciebie trudne, nie ma latwej odpowiedzi dlaczego, nie latwo uporac sie z bolem, nie wiem, czy potrafie cos doradzic gdyz zycie oszczedzilo mi takich doswiadczen,
a w takich sytuacjach czujemy sie zupelnie bezradni,
czego potrzebujesz to znalezc sens (dlaczego ona przepowiedziala ci wlasna smierc?)
nie uciekaj od tego bolesnego doswiadczenia, poczuj i przezyj je, z bolu tez sie rodzimy,
nalezy zyc dalej bogatszy o to doswiadczenie,
skoro dobre rzeczy potrafimy od Boga przyjmowac to dlaczego zlych nie potrafimy, czy znamy ich sens?

Dla Ciebie i innych polecilbym ksiazke ktorej wprawdzie jeszcze nie czytalem - zreszta nie chcialem jej czytac, gdyz ta ksiazka mowi ni mniej ni wiecej, tylko o wielkiej milosci i smierci, o raku, walce o zycie i smierci zony i o bolu autora.
Autorem tej ksiazki jest niebagatelna postac, Ken Wilber, a tytul to "Smiertelni niesmiertelni"
wydawnictwa Santorski i Sp-ka (a to wydawnictwo wydaje swietne ksiazki).
Czytalem jednak recenzje i opinia ludzi, ktorzy goraco rekomendowali te ksiazke
To autentyczna historia, Ken przezyl tragedie i pamieci jego zmarlej zony poswiecona jest wspomniana ksiazka.

http://www.dobreksia...esmiertelni.htm
http://www.nokaut.pl...smiertelni.html

Mozna zobaczyc tez inne propozycje na http://www.biblionet...&...1&aid=36573

Użytkownik mihau edytował ten post 2006-09-02, godz. 16:49


#396 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2006-09-02, godz. 18:19

Gdy coś takiego bardzo złego mnie spotkało np. smierć bliskich zamykałam się, płakałam, przezywałam to do końca i wychodziłam juz zdolna do życia. Później w moich myslach uśmiechałam się do nich, rozmawiałam w myslach, przypominałam wszystkie piękne chwile, usmiechy, gesty. Do tej pory mam w swojej głowie obraz mojego ojca, którego bardzo kochałam, jest w moich myślach uśmiechnięty, dobry. Żyje w moich wspomnieniach, jakby nigdy nie umarł. Wspominaj piękne chwile, niech żyje w twoich wspomnieniach. Jestem z tobą. Marysia
Ma

#397 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-09-02, godz. 22:33

Drogi Kris!
"Ludzie których kochasz, są jak chmury.
Są na Twoim niebie dłużej lub krócej,
Ale nigdy na zawsze!
Pozostawiają wspomnienia ... i nadzieję".
Przesyłam Ci wyrazy szczerego wspólczucia i duchowego wsparcia. Abriella

#398 danielqwerty

danielqwerty

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 67 Postów
  • Lokalizacja:Świętokrzyskie

Napisano 2006-09-06, godz. 21:13

Ja tu dawno nie zaglądałem....
Kris.... przykro mi, naprawde. Brak mi słów, ale jestem z Tobą.
U mnie też się nie układa, myślałem tylko że będzie dobrze. A teraz się boje dodatkowo, przecież jak jej się coś stanie, ja nawet nie będe o tym wiedział.
Strumień ostry jak nóż
spowija nutami policzki
jak wąż - Szatan to gra
na fortepianie życia...
wije sie łzami po twarzy
odwodząc serce od szczęścia
szyderczo - w Twych oczach
w grzech mnie otulił...

#399 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-09-09, godz. 11:55

Dziękuję Wam za słowa pociechy...

Ja też bym sie nie dowiedział, gdyby nie przypadek...

Przeraża mnie moja siła, a może to już obojętność...
Chciałbym siedzieć i płakać... nie potrafię...dlaczego?
Jakby pewne rzeczy do mnie nie docierały, mam wrażenie jakby to się stało bardzo dawno temu....
Jest tylko smutek...
Nie wiem czy mnie zrozumiecie....
Człowiek tak bardzo chce pamiętać o kimś, cierpieć i czuć pustkę a ten cholerny „show”, który „must go on” nie pozwala mu na to...

Czy miałaś racje że: „Na ziemi nie ma pustych miejsc”???????

Nie zwątpiłem w istnienie Boga, bo Ona zginęła. Wiem że jeśli istnieje to to nie jest jego wina...
Po prostu zdałem sobie sprawę że już nigdy Jej nie zobaczę i ze nie dociera do mnie
że kiedyś Ją spotkam w jakimś Niebie, Raju czy Nowej Jerozolimie,.
Jeśli ktoś zna moje posty to wie ze na tym forum nalezę do „frakcji wierzących”, ale Jej śmierć uświadomiła mi, że gdzieś w środku mój racjonalistyczny umysł odrzuca jakieś „życia po życiu” a tym samym nie umiem pokładać nadziei w Bogu.
Może boje się znowu być oszukanym...a potem się znowu okaże że pokładałem „ufność w fałszu”...

Tak bardzo chciałbym z Nią porozmawiać, chociaż przez chwile...

Czy dzieliła nas tylko religia...nie mogę mieć tej pewności..?
Był jeszcze On...
Ja w Jej mniemaniu, wbiłem Jej nóż w plecy kiedy potrzebowała mojego wsparcia a nie krytyki...(chociaz trudno nazwać krytyką, w porównaniu z tym co wiem o Organizacji...)
A On dał Jej bezpieczeństwo i możliwość powrotu do tej „Jedynej, Prawdziwej”... Mógł spełnić Jej marzenia o banalnym życiu... garnitur, spódniczka, wspólne głoszenie, zebrania...
Kiedyś powiedziała o ich związku że: „Życie nie polega na tym że ktoś umie przybijać gwoździe” ale jednak to On dzielił Jej poglądy a ja byłem wrogiem Organizacji Jehowy...
Niezbadane jest serce kobiety...Chociaż ja wiem swoje...
Dzisiaj to już nieważne... Wszystko stało się śmieszne... Nasze zazdrości, nieporozumienia, kłamstwa i błędy...
On był na pogrzebie, stał na razem z Jej rodziną. Jak On płakał...Kiedyś bym go... A wtedy na pogrzebie podszedłem do niego i podaliśmy sobie ręce i objęliśmy się...Tak mi go było żal...

Pragnęła tylko normalnego zwyczajnego życia...Nic więcej...a była taka nieszczęśliwa... Była za piękna, zbyt dumna...i dobra... Świat nienawidzi takiego połączenia...
Czy przepowiedziała mi własna śmierć??? Naprawdę pewne rzeczy są w tym wszystkim niezwykłe... dużo by o tym opowiadać ale...
Kiedyś dostałem od niej w prezencie tomik wierszy Poswiatowskiej... Zaznaczyła w nim kilka wierszy dla mnie...
Wiadomo o miłości, ale oprócz nich zaznaczyła tez te dwa:

„Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rak, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwile będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.”
* * *

„kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym

czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny

często myślę o tobie
często pisze do ciebie
głupie listy – w nich miłość i uśmiech

potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie

patrząc w płomień kochanie
myślę, co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym

a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który jest chłodny”


Wybacz Istotko , że nie zdołałem zmienić świata, przed dniem Twej śmierci...wybacz że pozwoliłem...
Prawda nas przerosła...

„Ktoś Mądry kiedyś powiedział że: ‘Najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo’
Dzisiaj zatrzaskuje drzwi, żeby nie skonać zmiażdżony jej ciężarem”


Te słowa które kiedyś napisałem były o Tobie...
Może dla Twojego dobra te drzwi powinny zostać zatrzaśnięte...
Wybacz mi jeśli nie zdawałem sobie z tego sprawy...


Wiecie czego się dowiedziałem wczoraj???
Że podobno lekarze szaleli żeby przetoczyć Jej krew...
A oni?
Nie pozwolili...

Musze sprawdzić ile w tym prawdy i czy mogło to mieć wpływ na Jej stan...
Ale jeśli tak było...
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#400 Jajo

Jajo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 5 Postów

Napisano 2006-09-11, godz. 18:53

Moja dziewczyna jest tez SJ i...KOCHAM JA nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Nie pije nie pali...takie dobro z niej plynie, nie namawia mnie zebym wstapil do SJ, lubi spotkania z tymi ludzmi i nic nam to nie przeszkadza w byciu razem:)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych