Koniec...
Ona nie żyje...
Dowiedziałem się 4 godziny po napisaniu poprzedniego postu...
jaki człowiek jest głupi... jaki naiwny... przeczucia... ma... no... ehe...
samochód ja potracił... lezała 2 dni w szpitalu z matwym mózgiem... zmarła 23 VIII...
Wczoraj był pogrzeb... pochowali ją jak ateistkę...
Dlaczego????????? Bo była wykluczona????????? ona bardziej kochała Boga niz ci co ją wykluczyli... wszystko jej nieszczęscia w Tym Świecie były z tego powodu... Była nieszczęsliwa jak mało kto kiedy postępowała wbrew Bogu
była nieszczęsliwa kiedy starała się za każdą cene przestrzegac zasad które myślała ze pochodza od Boga...
a oni ją pochowali jak ateistke... jakis facet przemawiał... kapłan żadnej religii... chyba taki od chowania niewierżacych... Nic nie powiedział o Bogu, o tym jak bardzo go kochała...
na końcu powiedział tylko, ze moze spotkamy się wszyscy w nowym lepszym swiecie...
pięści same się zaciskały...
Ona wiedziała... wiersze które zaznaczała, filmy o których mówiła, nawet zarty... wszystko na temat tragicznych smierci... Poświatowska, "Miasto Aniołów" , "Słodki listopad"
"Eh zobaczysz, taka chodze zmyślona, kiedys mnie samochód rozjedzie" i sie smiała po tych słowach...
To jest w tym wszystkim najbardziej przerazające, to że to cały czas nad nią wisiało...nawet ja o tym czasem myślałem... ijakies dziwne rzeczy sobi9e wyobrażałem...
I stało się !!!!!!!!!!!!!!!!! o Boze ...
Boze mój, Boze mój błagam cię nie opuszcaj mnie, błagam cie ISTNIEJ...
Użytkownik Kris edytował ten post 2006-09-02, godz. 13:26