Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#881 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-08-20, godz. 18:58

(...) Chyba ciągle mam nadzieje (...) Co Wy o tym sądzicie?


A może go kochasz, a na to nie ma fantastycznej tabletki, więc zostaje czas i los.

(...) Cóż nadzieja matką głupich ? Już chyba nigdy nie zmądrzeje ...


To z mądrością lub jej brakiem ma niewiele wspólnego. Zapewne doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, a jeżeli nie, to proszę nie daj sobie tego nigdy wmówić. To raczej zauroczenie, naiwność, zakochanie lub kochanie a do kosztowania tego typu fajnych spraw ma każdy człowiek prawo - starszy, młodszy, mniej mądry albo mądra bestia. Kochać i cierpieć musi każdy.

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-08-20, godz. 19:16


#882 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-20, godz. 19:36


A może go kochasz, a na to nie ma fantastycznej tabletki, więc zostaje czas i los.


To z mądrością lub jej brakiem ma niewiele wspólnego. Zapewne doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, a jeżeli nie, to proszę nie daj sobie tego nigdy wmówić. To raczej zauroczenie, naiwność, zakochanie lub kochanie a do kosztowania tego typu fajnych spraw ma każdy człowiek prawo - starszy, młodszy, mniej mądry albo mądra bestia. Kochać i cierpieć musi każdy.

No tak,pewnie masz rację ... Ale w dalszym ciągu nie wiem co mam robić... Czy definitywnie zerwać z Nim kontakt czy rozdrapywać wszystko miesiącami ? Pytam się,bo sama już nie wiem co robię dobrze,a co źle.

#883 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-08-20, godz. 20:14

No tak,pewnie masz rację ... Ale w dalszym ciągu nie wiem co mam robić... Czy definitywnie zerwać z Nim kontakt czy rozdrapywać wszystko miesiącami ? Pytam się,bo sama już nie wiem co robię dobrze,a co źle.


Według Twojego wstępnego postu wynikało, że się skończyło. Tutaj została podjęta jakaś decyzja i warto się tego na razie trzymać. Rozdrapywać raczej nie warto - informacja z autopsji. "Dobrze czy źle" - nie daj się zastraszyć wyrażeniem "źle". Masz prawo do podejmowania tego typu "złych" decyzji - one, jeżeli pochodzą z serca, na daną chwilę życia człowieka będą OK. Oczywiście musisz się prawie zawsze z jakimiś konsekwencjami liczyć. Można się również zająć trochę sobą, strzelić sobie nową fryzurę u fryzjera, zaczytać się w bibliotece etc. - coś, co chętnie robisz. Na pewno coś ciekawego wymyślisz.

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-08-20, godz. 20:16


#884 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-20, godz. 20:24


Według Twojego wstępnego postu wynikało, że się skończyło. Tutaj została podjęta jakaś decyzja i warto się tego na razie trzymać. Rozdrapywać raczej nie warto - informacja z autopsji. "Dobrze czy źle" - nie daj się zastraszyć wyrażeniem "źle". Masz prawo do podejmowania tego typu "złych" decyzji - one, jeżeli pochodzą z serca, na daną chwilę życia człowieka będą OK. Oczywiście musisz się prawie zawsze z jakimiś konsekwencjami liczyć. Można się również zająć trochę sobą, strzelić sobie nową fryzurę u fryzjera, zaczytać się w bibliotece etc. - coś, co chętnie robisz. Na pewno coś ciekawego wymyślisz.

No tak wiem,ale zawsze gdy już odnajdę wewnętrzną równowagę to on ją psuję przypominając mi o swoim istnieniu ...
Ech,przecież nie powiem mu,żeby dał mi spokój ...

#885 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-08-20, godz. 20:49

No tak wiem,ale zawsze gdy już odnajdę wewnętrzną równowagę to on ją psuję przypominając mi o swoim istnieniu ...


Może Cię trochę zna i doskonale wie co i jak zrobić, abyś o nim nie zapomniała. Różne są metody.

(...) Ech,przecież nie powiem mu,żeby dał mi spokój ...


Trochę stanowczości niekiedy trzeba pokazać, aby Cię ktoś zaczął doceniać i szanować - to taka dziwna zasada odwrotności w życiu. A powiedzieć coś zawsze można w inny sposób - w sumie wystarczy grzecznie nakreślić obecny stan związku lub jego brak.

#886 Nilrem0

Nilrem0

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 454 Postów
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano 2007-08-20, godz. 21:15

... stan związku lub jego brak.

Zważywszy na fakt że on się do ciebie odzywa... możesz go zapytać wprost czy chciałby* kontynuować "jakąś" znajomość.
Jeśli tak to --> Lets FIGHT
Jeśli nie --> Sweet Noise & Edyta Górniak - Nie było ... B)

Samo dręczenie się myślami nie przynosi żadnego efektu, ani w jedną anie w drugą stronę. Czas tylko leci do przodu - minuty, godziny, dni, miesiące ... A sama sytuacja rozgrywana w duszy kręci się w kółko.


* Ja się teoretycznie pytałem 3-razy wrost, a potem się jednak okazało że i tak poszło w drugą stronę, ale... to jest chłopak i jeśli sam wychodzi z inicjatywą żeby się do ciebie odzywać więc .. :)
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.

#887 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-20, godz. 21:37

Zważywszy na fakt że on się do ciebie odzywa... możesz go zapytać wprost czy chciałby* kontynuować "jakąś" znajomość.
Jeśli tak to --> Lets FIGHT
Jeśli nie --> Sweet Noise & Edyta Górniak - Nie było ... B)

Samo dręczenie się myślami nie przynosi żadnego efektu, ani w jedną anie w drugą stronę. Czas tylko leci do przodu - minuty, godziny, dni, miesiące ... A sama sytuacja rozgrywana w duszy kręci się w kółko.
* Ja się teoretycznie pytałem 3-razy wrost, a potem się jednak okazało że i tak poszło w drugą stronę, ale... to jest chłopak i jeśli sam wychodzi z inicjatywą żeby się do ciebie odzywać więc .. :)

Nie ma już żadnego związku.Niestety.Nie zapytam go o to czy chcę kontynuować tą znajomość,bo wiem,że dla Niego to by się źle skończyło.Nie wiem co zrobię.Może będę go ignorować lub napisze,że nie umiem z Nim pisać jak gdyby nigdy nic i,żeby nie pisał już do mnie.
Chociaż znając siebie to zapewne nie zrobię nic,bo boję się stracić chociaż 1 smsa od Niego,1 sygnała,1 rozmowy na gg :(
To jest takie chore.Z jednej strony ciesze się,że pisze,a z drugiej ... no cóż tylko pisze.Nie jest dla mnie i przypomina mi o tym ...

#888 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-08-20, godz. 22:45

Może np. przez pół roku staraj się nie utrzymywać z nim kontaktu by emocje opadły a po tym czasie ewentualnie spróbuj nawiązć kontakt przyjacielski?
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#889 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-21, godz. 10:27

Może np. przez pół roku staraj się nie utrzymywać z nim kontaktu by emocje opadły a po tym czasie ewentualnie spróbuj nawiązć kontakt przyjacielski?

Pół roku od rozstania już minęło.Nie umiem go ignorować,nie chcę żeby było mu przykro.Kontakt jedynie przyjacielski ...
hmmm ... to trudne.

#890 Voltaire

Voltaire

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2007-08-21, godz. 11:09

[Zmień numery gadu - gadu oraz komórki , będzie ci łatwiej unikać kontaktu z nim. A co do ewentualnego kontynuowania znajomości. Dobrze się nad tym zastanów. Pamiętaj on żyje tak naprawdę w sferze marzeń i dobrze wie ,że nic z tego nie będzie. Chce zjeść ciasteczko i je jednocześnie mieć. On się cieszy jak dziecko , że może ci posłać parę sms-ów , dla niego to taka forma ucieczki od smutnej prawdy o waszej znajomości , która przy obecnym stanie rzeczy nie masz na przerodzenie się w coś poważnego. Nie podchodz to tego tak emocjonalnie , bo wpadniesz w depresję. Na świecie jest setki milionów fajnych facetów , którzy nie mają takich dylematów jak on.

Pozdrawiam i trzymaj się.

#891 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-21, godz. 11:19

[Zmień numery gadu - gadu oraz komórki , będzie ci łatwiej unikać kontaktu z nim. A co do ewentualnego kontynuowania znajomości. Dobrze się nad tym zastanów. Pamiętaj on żyje tak naprawdę w sferze marzeń i dobrze wie ,że nic z tego nie będzie. Chce zjeść ciasteczko i je jednocześnie mieć. On się cieszy jak dziecko , że może ci posłać parę sms-ów , dla niego to taka forma ucieczki od smutnej prawdy o waszej znajomości , która przy obecnym stanie rzeczy nie masz na przerodzenie się w coś poważnego. Nie podchodz to tego tak emocjonalnie , bo wpadniesz w depresję. Na świecie jest setki milionów fajnych facetów , którzy nie mają takich dylematów jak on.

Pozdrawiam i trzymaj się.

Myślałam już o zmianie numeru gg i telefonu,ale stwierdziłam,że to tchórzostwo,a zresztą już się przyzwyczaiłam do moich numerów,bo są łatwe do zapamiętania :D Następnym razem gdy się odezwie może po prostu mu napiszę,że to nie ma sensu i żeby do mnie nie pisał ? Jak sądzicie?

#892 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2007-08-21, godz. 11:34

Myślałam już o zmianie numeru gg i telefonu,ale stwierdziłam,że to tchórzostwo,a zresztą już się przyzwyczaiłam do moich numerów,bo są łatwe do zapamiętania :D Następnym razem gdy się odezwie może po prostu mu napiszę,że to nie ma sensu i żeby do mnie nie pisał ? Jak sądzicie?

To Twoje zycie i jak widac dobrze Ci z ta meka jaka on Ci daje...
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#893 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-08-21, godz. 13:28

444
Widzę, że lubisz się nad sobą rozczulać. Chłopak, jakby chciał, to znalazłby sobie pracę taką, że mógłby dalej studiować. Nie musiał ulegać szantażowi rodziców. Wybrał wygodę i dziwi mnie to, że nadal chcesz utrzymywać w sobie iluzję, że cokolwiek jeszcze z tego będzie.
Lubisz cierpieć, to nadal pozwalaj mu na takie co miesięczne pisywanie. Nie lubisz tego, zakończ znajomość. Ale decyzję musisz podjąć sama, nie oczekuj, że ktokolwiek ją podejmie za ciebie.
Czesiek

#894 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-21, godz. 17:31

444
Widzę, że lubisz się nad sobą rozczulać. Chłopak, jakby chciał, to znalazłby sobie pracę taką, że mógłby dalej studiować. Nie musiał ulegać szantażowi rodziców. Wybrał wygodę i dziwi mnie to, że nadal chcesz utrzymywać w sobie iluzję, że cokolwiek jeszcze z tego będzie.
Lubisz cierpieć, to nadal pozwalaj mu na takie co miesięczne pisywanie. Nie lubisz tego, zakończ znajomość. Ale decyzję musisz podjąć sama, nie oczekuj, że ktokolwiek ją podejmie za ciebie.

Oj wiem,że ta sytuacja jest bez sensu :unsure: Nie wiem,może lubię się umartwiać.Następnym razem gdy napisze już wiem co robić,bo chce wreszcie żyć NORMALNIE.Muszę wreszcie zrozumieć,że on jest nie dla mnie,a ja nie dla niego.I koniec.

Użytkownik 444 edytował ten post 2007-08-21, godz. 17:32


#895 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2007-08-22, godz. 07:24

Oj wiem,że ta sytuacja jest bez sensu :unsure: Nie wiem,może lubię się umartwiać.Następnym razem gdy napisze już wiem co robić,bo chce wreszcie żyć NORMALNIE.Muszę wreszcie zrozumieć,że on jest nie dla mnie,a ja nie dla niego.I koniec.

Czekamy na efekty choc z Twojej postawy i zachowania watpliwe jest co mowisz ale coz... Twoje zycie
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#896 Voltaire

Voltaire

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2007-08-22, godz. 07:31

.......Następnym razem gdy się odezwie może po prostu mu napiszę,że to nie ma sensu i żeby do mnie nie pisał ? Jak sądzicie?

Nie może , tylko na pewno. Droga 444 ,ze względu na fakt , iż jesteś kobietą ,zatem spędzasz za dużo czasu rozmawiając o swoich problemach zamiast je rozwiązywać. Zrób to tym razem po męsku . Przetnij tą pępowinę i nie myśl o tym. Następnym razem odpisz mu tak, jak sobie założyłaś , bez zastanawiania się nad konsekwencjami ( czy go to zaboli ,czy nie). Pamiętaj , on nie myśli twoimi kategoriami ( więc nie jest w stanie sobie wyobrazić , że utrzymując ten kontakt w jakiś sposób cię krzywdzi).

P.S Przepraszam wszystkie kobiety za tekst „…jesteś kobietą , zatem spędzasz za dużo czasu rozmawiając o swoich problemach zamiast je rozwiązywać ” , jeżeli poczuły się urażone. Moim celem nie było "dokopanie" którejkolwiek z was ,a jedynie pokazanie różnicy w sposobie podejścia do problemu.

#897 444

444

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów

Napisano 2007-08-22, godz. 10:49

Czekamy na efekty choc z Twojej postawy i zachowania watpliwe jest co mowisz ale coz... Twoje zycie

Drogie Eddzie to nie jest takie łatwe.Tak łatwo Wam wszystkim powiedzieć zrób to,ale w rzeczywistości jest zgoła inaczej.
Postaram się zakończyć tą znajomość.Gdy się odezwie dam Wam znać.

#898 Nilrem0

Nilrem0

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 454 Postów
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano 2007-08-26, godz. 14:57

Witajcie :)
Wlasnie przeczytalam wszystkie posty tego tematu, nie powiem, zajelo mi to troche :)
Wszystkie te rady, to co robiliscie, co chcieliscie robic, mozna zamknac w jednym. Potrzeba niesamowitej cierpliwosci do osoby bedacej sJ, jesli sie ja/go kocha.
Wiem to na 100% z wlasnego doswiadczenia.
Bedac jeszcze sJ(zaznacze ze cala moja rodzina jest "w prawdzie", ja jestem "od urodzenia"), poznalam wspanialego chlopaka-katolika. Na poczatku nic mi nie przeszkadzalo, jak kazdy sJ, chcialam byc "czysta", szybki slub, pewnie gromadka dzieci i wieczne zycie. No ale.. zakochalam sie i... niejedna noc sie poplakalam, ze ja bede zyc wiecznie a On nie, bo skoro nie jest sJ, to mu nie bedzie dane. A ja tak bardzo kochalam. Mialam takie doly ze az dzis sie dziwie. On byl bardzo za mna, wiec znosil moje humory i dziwne zachowania. Ja nie chcialam Go zranic, nie potrafilam powiedziec "odchodze", jednoczesnie nachodzily mnie rozne mysli, moze odejde, poznam kogos "w prawdzie", wtedy w "nowym swiecie" bede miala te bliska osobe, a nie bede sama, skoro Jego i tak Bog zniszczy w armagedonie. Teraz uwazam ze to paranoja, no ale wtedy... nie mialam wtedy takiej swiadomosci jak dzis :)
Ale On wytrwal :) Do niczego mnie nie naklanial, dzis mowi, ze wiedzial ze by to odnioslo odwrotny skutek :) Ale jednoczesnie wiedzialam napewno ze On nigdy nie bedzie sJ, powiedzial mi to od poczatku otwarcie. Mysle ze to duzo zdzialalo. No i tak trwal przy mnie.... 5,5 roku :) Moja wiara stopniowo sie oslabiala, w sumie pomogl tez wyjazd na studia, powoli zrywalam kontakt ze zborem. Ale to co w srodku we mnie bylo to moze kiedy indziej opisze, bo mi zaraz dlugasny monolog wyjdzie :) No i nie jestem juz sJ, zostalam oficjalnie przyjeta do KK, ale to juz chyba inna historia :)
Pozdrowienia dla wszystkich mniej lub bardziej szczesliwych :)
Asia



Powinno się powklejać ten post co dziesięć stron tego tematu, żeby czytający go nie płakali nad komputerem ;)
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.

#899 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-08-26, godz. 19:40

a jednak życie bywa brutalne :huh:
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#900 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2007-08-26, godz. 20:03

Powinno się powklejać ten post co dziesięć stron tego tematu, żeby czytający go nie płakali nad komputerem ;)


A jaki happy end !
Została katoliczką.. dla faceta ?
Ciekawe pobudki.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych