Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rozwód a Biblia


  • Please log in to reply
230 replies to this topic

#81 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-02, godz. 06:47

Zapytałem bo myślałem że może jest gdzieś w necie dostępna w postaci filmu.

#82 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-31, godz. 11:36

Niedawno się dowiedziałem że moja "żona" ma narzeczonego. Trochę nad tym myślałem i nie daje mi to spokoju. Nie potrafię jednak logicznie tego wszystkiego wytłumaczyć. Wyrocznia braci starszych jest nadal nieubłagana i rozgłasza dobrą wieść o tym że według nich w dalszym ciągu mam trzymającą się zasad bożych żonę a oni "o niczym nie wiedzą" lub mówiąc po naszemu nie chcą wiedzieć ani się dowiedzieć :D

Ciekawe co będzie gdy moja żona wyjdzie za mąż. Pewnie będzie miała wtedy dwóch mężów, jednego świeckiego i drugiego świadkowo-wykluczonego. A ja myślałem że bigamia jest niedozwolona :D Zastanawiam się co z tym zrobić, może jakiś czworokącik bo jeszcze moja dziewczyna. A podobno w Organizacji łoże małżeńskie ma być niczym nie skalane ;)

Użytkownik ble edytował ten post 2008-12-31, godz. 11:51


#83 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-01, godz. 00:28

Niedawno się dowiedziałem że moja "żona" ma narzeczonego. Trochę nad tym myślałem i nie daje mi to spokoju. Nie potrafię jednak logicznie tego wszystkiego wytłumaczyć. Wyrocznia braci starszych jest nadal nieubłagana i rozgłasza dobrą wieść o tym że według nich w dalszym ciągu mam trzymającą się zasad bożych żonę a oni "o niczym nie wiedzą" lub mówiąc po naszemu nie chcą wiedzieć ani się dowiedzieć :D

Ciekawe co będzie gdy moja żona wyjdzie za mąż. Pewnie będzie miała wtedy dwóch mężów, jednego świeckiego i drugiego świadkowo-wykluczonego. A ja myślałem że bigamia jest niedozwolona :D Zastanawiam się co z tym zrobić, może jakiś czworokącik bo jeszcze moja dziewczyna. A podobno w Organizacji łoże małżeńskie ma być niczym nie skalane ;)

kiedy twoja była żona wyjdzie za mąż za innego, to będzie uznane to za cudzołustwo i otrzymasz "rozwód biblijny"
Czesiek

#84 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-02, godz. 06:23

kiedy twoja była żona wyjdzie za mąż za innego, to będzie uznane to za cudzołustwo i otrzymasz "rozwód biblijny"


Tylko ciekawe w jaki sposób wyrocznia się o tym dowie. Skoro do tej pory nie zadali sobie trudu aby zbadać całą sprawę i podjąć jakieś działania to czy w tym przypadku też mieliby to robić? Logika podpowiada, że nie. Ponadto potrzeba dwóch świadków na to że ona ma męża. Kiedy nie będzie dwóch świadków, wyrocznia uzna, że "wszystko jest w porządku". Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że była mieszka w innym mieście.

Innymi słowy, według wyroczni jestem złym człowiekiem bo mam dziewczynę. Ex żona ma narzeczonego ale jest czysta jak łza przed Bogiem ponieważ wyrocznia o niczym nie wie. Żenada.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-02, godz. 06:46


#85 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-24, godz. 08:37

Pomimo tego faktu kolega dowiedzial sie ,iz zona zaczela spotykac się z facetem..ktory byl w przeciwienstwie do niego gorliwym("swietym ")swiadkiem. fakt samego wykluczenia oraz to iz to wykluczenie doprowadzilo w rezultacie to rozpadu malzenstwa spowodowalo,iz moj kolega postanowil dac oswiadczenie eks-zonie,ze ją zdradzil...choc fakt ten nie mial jeszcze wtedy miejsca.
wten sposob uszczesliwil swoją eks-zonę,ktora za kilka miesiecy wyszla za nowego.....


Niepotrzebnie ściemniał. Gdyby nie ściemniał to była żona nie mogłaby wyjść za innego mężczyznę gdyż według Organizacji nie miałaby rozwodu biblijnego. Gdyby jednak mimo to wyszła za innego to on dostałby rozwód biblijny z jej winy i byłby na wygranej pozycji. A tak został uznany za winnego, bo niby zdradził żonę i w zborze będą plotkować na jego temat jaki to on okropny zdrajca.

Cytat z książki "Zważajcie (...)":

"Zalecanie się i umawianie na randki, gdy jedna strona nie
jest uprawniona do zawarcia małżeństwa, jest niewłaściwe
(w81/11, ss. 22, 23).

Trzeba udzielić stanowczych rad i kilkakrotnie ostrzec,
a jeśli taka osoba lub osoby nie reagują, można je nazna-
czyć (2 Tes. 3:14, 15).
Gdyby ktoś upierał się przy takim postępowaniu do tego
stopnia, iż stałoby się to gorszące, a ponawiane starania
mające na celu poprawę sytuacji nic by nie dały, może to
stanowić podstawę do powołania komitetu sądowniczego
(Gal. 5:19; w84/7, s. 28; w74/5, ss. 22-24)".

Innymi słowy po rozwodzie niebiblijnym nie można się z nikim spotykać w celach uczuciowych. W przypadku wielokrotnego dopuszczania się spotkań zostanie powołany komitet sądowniczy celem rozdzielenia niebiblijnego rozwodnika od jego sympatii. Jeśli nie będzie chciał przestać się spotykać to oczywiście wykluczenie. Jednak nie będzie to wykluczenie za rozpustę lub cudzołóstwo lecz za gorszenie innych oraz nieposłuszeństwo wobec starszych. Właśnie za to zostałem wykluczony.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-24, godz. 09:18


#86 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-01-24, godz. 09:01

Niepotrzebnie ściemniał. Gdyby nie ściemniał to była żona nie mogłaby wyjść za innego mężczyznę gdyż według Organizacji nie miałaby rozwodu biblijnego. Gdyby jednak mimo to wyszła za innego to on dostałby rozwód biblijny z jej winy i byłby na wygranej pozycji. A tak został uznany za winnego, bo niby zdradził żonę i w zborze będą plotkować na jego temat jaki to on okropny grzesznik.


A czy ty rozumiesz ble, że nie każdy jest świnią, która chce uprzykrzyć życie eksżonie albo eksmężowi?

#87 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-24, godz. 09:08

A czy ty rozumiesz ble, że nie każdy jest świnią, która chce uprzykrzyć życie eksżonie albo eksmężowi?


A skąd wiesz kto tak naprawdę zawinił w ich małżeństwie? To że on został wykluczony to nie znaczy że on zawinił. Tym bardziej, że to było kłamstwo że zdradził. Określenie "świnia" jest dobre w odniesieniu do większych złoczyńców. Ale jeśli ktoś postępuje racjonalnie gdy jest niewinny to określenie "świnia" jest tutaj całkowicie nie na miejscu. Każdy z nas ma prawo zachować nieposzlakowaną opinię wśród społeczeństwa, tym bardziej jeśli jest niewinny. Ten mężczyzna wcale nie byłby świnią gdyby nie ściemniał. Poszedł swej ex na rękę wymyślając kłamstwo a kłamstwo i tak pozostało kłamstwem. Jego była żona nie zasłużyła sobie na to.

Jest takie niepisane przysłowie że jak dasz innym wejść sobie na głowę to do końca życia będziesz przez nich traktowany jak szmata. Dlatego lepiej zapobiegać takim sytuacjom. Nie może być tak że inni po tobie jeżdżą a ty cały czas przytakujesz głową i cierpisz z tego powodu. No chyba że chcesz być męczennikiem to OK.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-24, godz. 10:14


#88 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-01-24, godz. 09:29

A czy ty rozumiesz ble, że nie każdy jest świnią, która chce uprzykrzyć życie eksżonie albo eksmężowi?

świnia, nie świnia....żenujące jest, że musi dochodzic do takich "matactw", kombinacji, żeby wszystko było ładnie wobec ludzi, żeby "utrzymac" się jako świadek jeh, zeby nie miec problemów z komitetem....a co na to Bóg? Przecież Stwórca to wszystko widział....ten temat jest mi akurat bliski , bo ja również rozwodząc sie nie maiałam tzw biblijnego rozwodu. I mimo, ze mój mąż był wykluczony od ok. półtora roku i wogóle nastąpił rozpad wszelkiego pożycia, i wyprowadziłam się z domu, bo życie z paranoikiem już groziło mojemu życiu, to jeszcze wtedy niektórzy bracia próbowali mi wyperswadowywac moja decyzję.
Nie znali sytacji ( bo się raczej nie interesowali szczególami a ja nie biegałam na skargi) ale na spotkaniach ze mną ( zdaje siędwóch ) chętnie cytowali wersety . to była po prostu żenada....dla mnie wtedy zero było w ich zachowaniu "pasterza". więcej było "kościelnictwa" i "schematyzmu".
i tak mówiac szczerze takie podchodzenie do tematu, a także taka......bezradnośc,w sytuacji spowodowała moją decyzję o odejściu od Organizacji.....mój były mąż zachowywał się jak tyran, został wykluczony,ale nie zdradził mnie i raczej na to się nie zapowiadało( wiem co piszę ;) ), a ja niewinna ,w zasadzie tej całej sytuacji , ponosiłam większe konsekwencje....czekałam, ale jak długo można czekac? Nie należę do "Hiobów", niestety :(
powidziałam sobie, że nie będę kombinowąła żeby się utrzymac jako świadek, bo i tak przed Bogiem tego nie ukryję, a ludzie stanowiacy przewodników już dla mnie nie stanowili autorytetu...co najwyzej politowanie i pusty śmiech. niewłaściwi ludzie na stanowiskach, ot i wszystko

Użytkownik novanna edytował ten post 2009-01-24, godz. 09:31


#89 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-24, godz. 09:44

Szczerze współczuję, novanna. Ale nie zapominaj że to ostatecznie Bóg sądzi a nie ludzie. Ludzie sądzą cię na sposób ludzki, tzn. wedle tego co widzą (i to nie zawsze wszystkiego co widzą) i tego co im się wydaje. Ale Bóg widzi wszystko i to on cię osądzi sprawiedliwie. Starsi i Komitet sądowniczy to też tylko ludzie którzy mogą się mylić wbrew temu co nieoficjalnie jest powiedziane że Organizacja ma "monopol" na prawdę absolutną.

Pewien brat który został wykluczony zadzwonił do Nadarzyna zadając mnóstwo pytań na temat jego sprawy. W odpowiedzi usłyszał że "bracia z Komitetu Sądowniczego mogli się pomylić". Skoro mogli się pomylić to po co osądzają?

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-24, godz. 10:03


#90 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-24, godz. 10:17

Zacznijmy od tego, że świadkowie Jehowy nie biorą na poważnie, drugiej części zacytowanego przez HC wersetu"

Mt 5:32 BT "A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa."


Ja też wczoraj zastanawiałem się nad drugą częścią tego wersetu. Chyba dość jasno z niego wynika, że nie można zawrzeć związku małżeńskiego z kimś, kto jest rozwiedziony. I to obojętnie czy otrzymał rozwód biblijny czy nie.

#91 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-01-24, godz. 10:24

Starsi i Komitet sądowniczy to też tylko ludzie którzy mogą się mylić wbrew temu co nieoficjalnie jest powiedziane że Organizacja ma "monopol" na prawdę absolutną.

Pewien brat który został wykluczony zadzwonił do Nadarzyna zadając mnóstwo pytań na temat jego sprawy. W odpowiedzi usłyszał że "bracia z Komitetu Sądowniczego mogli się pomylić". Skoro mogli się pomylić to po co osądzają?


Dzięki Ble, ale ja doskonale o tym wiem, że komitet Sądowniczy to tylko ludzie, i dostkolane wiem jakie" cuda cudenka " występują w organizacji. Dlatego pozostałam przy zdrowych zmysłach i nie jestem dziś osobą która, po tym co przeszła, tylko żle mówi o religii swiadków Jehowy. Jest wiele fajnych rzeczy które bardzo miło wspominam . Znałam mnóstwo fajnych ludzi ( czasem popłaczę sobie, po tym, moja siostra albo mama mówią mi że na kongresach albo na spotkaniu obwodowym wielu świoadków wspomina mnie, pytają się o mnie , a niektórzy do tej pory nie mogą uwierzyc ,że jestem poza zaborem)
napisałam tylko w tym temacie, bo ten temat jest mi bliski i spowodował moje odejscie.
Nic wczesniej mnie nie złamało, ale kilkuletnia sytuacja bez wyjścia w zasadzie, bo cokolwiek by się zrobiło , będzie uznane za negatywne.

#92 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-01-24, godz. 17:58

Ja też wczoraj zastanawiałem się nad drugą częścią tego wersetu. Chyba dość jasno z niego wynika, że nie można zawrzeć związku małżeńskiego z kimś, kto jest rozwiedziony. I to obojętnie czy otrzymał rozwód biblijny czy nie.

Mądry wniosek i co godne pochwały postawiony przez osobę, dla której bardziej wygodne byłoby przyjęcie opcji przeciwnej.

#93 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2009-01-24, godz. 18:09

Mądry wniosek i co godne pochwały postawiony przez osobę, dla której bardziej wygodne byłoby przyjęcie opcji przeciwnej.


No nie, jednak w którejś ewangelii jest powiedziane, że zdrada jest powodem do rozwodu.

#94 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-01-24, godz. 20:44

No nie, jednak w którejś ewangelii jest powiedziane, że zdrada jest powodem do rozwodu.

oczywiście, że tak. w ew. mat. 19 rozdziale dokłądnie. i jeżeli ktoś taki rozwód ma nie widzę powodu dla świadka jehowy żeby mógł się żenic z kimś kto taki rozwód ma. wtedy wszystko gra. sprawa jest jasna i prosta.

#95 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-01-24, godz. 23:07

No nie, jednak w którejś ewangelii jest powiedziane, że zdrada jest powodem do rozwodu.

Gdzie tak jest powiedziane? w której ewangelii?

#96 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-01-25, godz. 08:42

Gdzie tak jest powiedziane? w której ewangelii?

czytaj uważnie posty. wczoraj pisałam, ze w ewangelii Mateusza 19 rozdziale.( szczególnie wers 9)

#97 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-01-26, godz. 17:10

Dzięki Ble, ale ja doskonale o tym wiem, że komitet Sądowniczy to tylko ludzie, i dostkolane wiem jakie" cuda cudenka " występują w organizacji. Dlatego pozostałam przy zdrowych zmysłach i nie jestem dziś osobą która, po tym co przeszła, tylko żle mówi o religii swiadków Jehowy. Jest wiele fajnych rzeczy które bardzo miło wspominam . Znałam mnóstwo fajnych ludzi ( czasem popłaczę sobie, po tym, moja siostra albo mama mówią mi że na kongresach albo na spotkaniu obwodowym wielu świoadków wspomina mnie, pytają się o mnie , a niektórzy do tej pory nie mogą uwierzyc ,że jestem poza zaborem)


Ja również nie bazuję tylko na tych złych rzeczach w Organizacji. Owszem, będąc ŚJ przeżyłem kilka fajnych chwil, ale niestety było ich mało. Tak mało, że na palcach można by policzyć. Dlatego też w zasadzie nie mam co wspominać, jeśli chodzi o miłe rzeczy. Nie mam nienawiści do Organizacji i ludzi w niej, mam za to żal i to z różnych powodów. Chyba za bardzo wchodziłem za przeproszeniem wszystkim w tyłek i dlatego potem traktowano mnie nie poważnie. To była też moja wina. Nigdy tak naprawdę nie zaznałem prawdziwego szacunku. Dodatkowo gdy po kilku latach bycia ŚJ (jeszcze będąc nim) dowiaduję się od osób trzecich, że "starsi mieli ze mną problemy" to normalnie na wymioty mnie brało, było mi przykro, tym bardziej że według mnie nic takiego nie było. Tak naprawdę to nikt mi jakoś nie pomógł. Teraz nikt się o mnie nie pyta, najwidoczniej uznali, że biorąc rozwód i znajdując sobie nową miłość okazałem się narzędziem Szatana i nie ma dla mnie ratunku, dlatego trzeba niemal wymazać mnie z tego świata, tak jakby mnie w ogóle nie było. Na szczęście znalazłem oparcie w mojej kobiecie i zdobyłem nowych przyjaciół - prawdziwych przyjaciół którzy nie uzależniają znajomości ze mną od zdania trzech niedoskonałych, grzesznych ludzi którzy odgrywają rolę wyroczni.

Gdzie tak jest powiedziane? w której ewangelii?


Zdrada jest co prawda powodem do rozwodu (pierwsza część wersetu Mat 5:32 oraz Mat 19:9), lecz według Biblii nie można zawrzeć małżeństwa z kobietą rozwiedzioną. Wynikałoby z tego, że rozwiedzionego mężczyznę można poślubić, ale rozwiedzionej kobiety już nie (Mat 5:32b).

Rzecz ciekawa, werset Mateusza 19:9 w Przekładzie Nowego Świata (przekład ŚJ) wygląda tak:

"Mówię wam, że kto się rozwodzi ze swą żoną jeśli nie z powodu rozpusty i poślubia inną, popełnia cudzołóstwo".

Natomiast ten sam werset w Biblii Tysiąclecia jest rozszerzony:

"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo"

Podobnie jest w innych przekładach. Czyżby Komitet Przekładu Nowego Świata celowo pominął drugą część wersetu Mateusza 19:9, aby - często cytując głównie ten werset jako podstawę doktryny rozwodowej Organizacji oraz niepoprawnie rozumując Mat. 5:32b - poprzeć możliwość ożenku ŚJ z rozwiedzioną kobietą?

Użytkownik ble edytował ten post 2009-01-26, godz. 18:33


#98 Nuka

Nuka

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów

Napisano 2009-01-30, godz. 17:04

To wszystko opiera się na jakimś absurdzie. Wiem, że "całe Pismo jest natchnione..." itd, jednak trzeba patrzeć na współczesne realia. Zdradzić, żeby się rozwieść? No może komuś pasuje taki układ, ale chyba jednak nie wszystkim...

Malzenstwo jest bardzo powaznym tematem ,zarowno dla ludzi wierzacych jak i niewierzacych,dlatego tez z uwagi na jego powage nalezaloby podchodzic do tej sprawy bardzo powaznie.Z samej Bibli wynika jasn , ze para malzenska w ktorej jeden z partnerow dopuszcza sie przemocy jakiegokolwiek rodzaju ma prawo zadac seperacji. Pierwszy Kor. 7:10-16"Osobom zwiazanym wezlem malzenskim daje polecenia-wszakze nie ja , lecz Pan:"zona niech nie odchodzi od meza ;gdyby jednak odeszla , niech pozostanie niezamezna albo niech sie pogodzi z mezem"
Biblia nie okresla co maze byc przyczyna odejscia zony lub meza jako popwodu do seperacji ,jednakze jawnie okresla powod do rozwodu i to bez wzgledu na to czy sie to komus podoba czy tez nie.Oczywiscie zadnemu codzoloznikowi podobac sie to nie bedzie.Biblia mowi ze loze malzenskie ma byc nieskalane , Heb 13:4"Malzenstwo niech bedzie w poszanowaniu u wszystkich,a loze malzenskie niczym nieskalane,gdyz rozpustnikow i cudzoloznikow osadzi Bog" :blink: :rolleyes:

#99 Nuka

Nuka

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów

Napisano 2009-01-30, godz. 17:16

wg ŚJ jeśli rozwód jest biblijny, to obie strony są wolne. Oddalona (cudzołożna)żona też. A jednak Jezus mówi, że kto bierze oddaloną, dopuszcza się cudzołóstwa. Czy w świadkowej interpretacji nie ma wewnętrznej sprzeczności?

Ale nie mozna mylic PRAWA MOJZESZOWEGO z PRAWEM CHRYSTUSOWYM.Chrzescijanie nie zyja pod starym prawem :)

#100 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-01-30, godz. 19:23

Ale nie mozna mylic PRAWA MOJZESZOWEGO z PRAWEM CHRYSTUSOWYM.Chrzescijanie nie zyja pod starym prawem :)

zgadza się. jezus mówił o "oddalonej" nie z powodu cudzołóstwa. takiej nie można było pojąc za żonę.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych