Moja dziewczyna z którą mieszkam, ona ŚJ po chrzcie, ja praktykujący katolik, sporadycznie uczęszczała na spotkania raz w miesiącu, nie głosi nic.
Jej bracia nie wiedzą, że mieszka pod jednym dachem bez ślubu z katolikiem.
Przyszli ostatnio na umówioną wizytę, mnie nie było wtedy w mieście. Maglowali ją z 1,5h, ładnie piorą mózgi, nie wiem jeszcze co było tematem tego spotkania bo wracam za kilka dni do miasta, ale przed moim wyjazdem wszystko było wspaniałe i piękne, a teraz mówi że musimy porozmawiac.
Ze jej bracia nie narzucali się tylko zadawali jej pytania, a ona zamiast jak zwykle jej zlewac, brała pod uwagę i przemyślała...
Sam nie wiem co o tym myślec. Nie chce żeby jakas organizacja wchodzila mi z butami do mojego życia.
Na czym polega takie spotkanie ze starszymi, co się na nim porusza???
Z góry dziękuje za odpowiedź
Drogi lordzie..
W dziale "Zwyczaje Świadków Jehowy" jest temat: <moja ukochana, mój
ukochany> i najlepiej, jak tam wejdziesz i przedstawisz swój problem..
Znajdziesz tam wiele historii i perypeti par mieszanych z różnych opcji
wyznaniowych i jak sobie z tym radzić - musisz być ostrożny i delikatny
by zrozumieć lub przekonać swoją dziewczynę do siebie i do sytuacji w
jakiej się znależliście.. Nieuwaga może ją kosztować tzw. Komitet
Sądowniczy i całkowite wykluczenie ze Zboru Świadków, co nie jest miłe
dla nikogo - To że mieszka pod jednym dachem ze swym chłopakiem, na
dodatek katolikiem (jeśli nie jesteście małżeństwem jak rozumie), już
kwalifikuje ją do wykluczenia... Być może ktoś coś zauważył z jej
przyjaciół zborowych i Starsi przyszli się zorientować? jak sprawy
się mają - mam nadzieję, że to była klasyczna wizyta pasterska -
Pozdrawiam i życzę pomyślnego końca
Ps.
Tak sobie myślę, że jeśli się kochacie i macie zamiar być razem, to
może byście prawnie usankcjonowali swój związek? Tyle, że to też będzie
dość trudne. Ty jako katolik możesz jedynie zawrzeć cywilny związek i
kościół Ci w tym nie przeszkodzi, ale Twoja luba nawet cywilnego nie
dostanie od Organizacji Świadków (u nich można zawrzeć małżeństwo tylko
w ramach tego samego wyznania, czyli też musiałbyś być ŚJ). Więc musicie
coś wspólnie postanowić? Albo Ty zmieniasz wyznanie religijne albo Twoja
dziewczyna...inaczej pozostanie Wam wieczne ukrywanie się, emocje , żal,
i coraz częstsze nieporozumienia i sprzeczki -