Skocz do zawartości


ws2005's Content

There have been 149 items by ws2005 (Search limited from 2017-02-04)


By content type

See this member's


Sort by                Order  

#134086 Czy wolno wstawiać imię Jahwe do przekładów NT?

Napisano przez ws2005 on 2010-07-12, godz. 08:38 in Imię Boże

można by odróżnić co dotyczy Pana Boga, a co jest skierowane do Pana Jezusa

a kto o tym zadecyduję i na jakiej podstawie? co z ryzykiem pomyłki?



#137764 Liczby, prognozy,statystyka...

Napisano przez ws2005 on 2010-09-30, godz. 14:06 in Obowiązki teokratyczne

Och qwerty znowu mylisz, a przecież bystra z ciebie kobietka. W STATYSTYKACH są podawani głosiciele a nie tylko ochrzczeni więc twoje dywagacje są warte ....

oj chyba to ty jesteś niezbyt bystry, sam podajesz ochrzczonych:

Rok 2009 - 276 233 ochrzczonych, przeciętnie o 217 000 więcej głosicieli niż w roku 2008.

Moja prognoza : za dwa lata liczba głosicieli około 7,5 mln a za 5 lat 8 mln.:)




#130749 dziwny jest ten świat...

Napisano przez ws2005 on 2010-02-27, godz. 17:05 in Ogólne

Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?

to wszystko mąci mój spokój. W sumie jak cieszyć się życiem, mając świadomość, że jednocześnie miliony innych istot żywych cierpią?



#136064 Sonda prawnicza

Napisano przez ws2005 on 2010-08-25, godz. 08:57 in Świadkowie Jehowy i prawo

Edukacja i jeszcze raz edukacja, zwłaszcza o historii wyznania

Sprawy doktrynalne mogą nie podziałać tak trzeźwiąco, jest to, jak by nie patrzeć, indywidualna sprawa wierzącego. Do tego dochodzi zagrożenie wpadnięcia z deszczu pod rynnę innych grup religijnych. Ważne są fakty, inaczej taka akcja przynosi odwrotny skutek do zamierzonego - wiem sam po sobie, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z materiałami odstępców, odrzuciłem je ze względu na liczne przekłamania, wyolbrzymienia, próbę ośmieszania społeczności. Dopiero po latach postanowiłem sprawdzić genezę i przeszłość ŚJ.



#141032 Teraźniejsza Prawda

Napisano przez ws2005 on 2010-11-23, godz. 11:57 in Tematyka ogólna

Ten artykuł jest kolejnym przykładem braku uczciwości intelektualnej. Ostatnio tak mam, że co nie wezmę któryś numer Strażnicy do ręki od razu rzucają się takie nieścisłości. Dziwne, wcześniej tego nie zauważałem ;) dlatego vin, nie wydaje mi się, żeby CK było świadome dziwolągów jakie tworzą, raczej wykazują brak samokrytyki. Ale celowego działania nie można wykluczyć ;)

Oczywiście jak trzeba czytelnikowi pokazać gdzie jest jego miejsce, to napiszą, że CK przysługuje, niejako z samej góry, władza nad wiernymi - z górą nikt nie będzie przecież dyskutował. Ale jak już są omawiane jakieś niesprawdzone oczekiwania "niewolnika", to się okazuje, że oni tylko "pomagają" przy pomocy publikacji lepiej zrozumieć Biblię.



#141034 Teraźniejsza Prawda

Napisano przez ws2005 on 2010-11-23, godz. 12:25 in Tematyka ogólna

z czasem przestaniesz czytac straznice, bo będzie działać Ci to tylko na nerwy, ale wtedy możesz spodziewać się kolejnego niesamowitego twierdzenia.

- zobacz jak szatan w niego wstąpił, nawet strażnicy nie potrafi spokojnie utrzymać!

taki rodzaj święconej wody.

moim zdaniem CK jest zanurzone w paradoksach, w samonapędzającym się oczekiwaniu, samoprzekonaniu o własnych doznaniach duchowych, czuje się w sobie ducha, którego karmi się emocjami, tekstami, pozornymi odkryciami i wskakiwaniem na jakiś wyższy poziom duchowy, który jest rodzajem narkotyku, uzależnienia, poczucia powołania do kierowania świata swoistą drogą duchową, która musi być słuszna, bo czuję w sobie świętego ducha, jak indiański szaman, który odkrył, że można podzielić jaźń i być wewnątrz siebie samobserwującym się, a ten obok to nie ja tylko on, czyli ten, który jak chcę może być mną ;)

na razie czytam częściej i uważniej, ale tak jak piszesz, mam nadzieję, że do czasu

uważam podobnie jeśli chodzi o CK i jestem daleki od przypisywania im świadomej manipulacji wiernymi, ich stan faktycznie przypomina upojonego w tańcu szamana

swoją drogą aby wyjść z tego błędnego tańca potrzeba impulsu z zewnątrz, konieczna jest zmiana schematu poznawczego otaczającej nas rzeczywistości "czyli przekonania na temat siebie, świata i innych osób, z którymi się stykamy, a które wykształciliśmy w sobie i twardo się ich trzymamy. To może doprowadzać nas do stałych niepowodzeń", jak pisze pewna miła pani psycholog z Warszawy



#140954 Teraźniejsza Prawda

Napisano przez ws2005 on 2010-11-22, godz. 13:05 in Tematyka ogólna

Przykład z ostatniego "studium" Strażnicy (9.2010), artykuł zaczyna się tak:

KOSCIOŁY chrzescijanstwa mają ludzkich przywódców. Na przykład w religii rzymskokatolickiej rolę taką pełni papież, a w kościołach prawosławnych—patriarchowie i metropolici. Świadkowie Jehowy nie mają takiego zwierzchnika. Nie są uczniami ani naśladowcami żadnego człowieka.

Oczywiście chodziło o to, że ŚJ podporządkowują się Chrystusowi jako Wodzowi, bo o tym ten artykuł, w każdym razie, nie przeszkadzało to parę akapitów dalej napisać:

W obecnym czasie końca Jezus powierzył „całe swoje mienie”—wszystkie ziemskie sprawy Królestwa—„niewolnikowi wiernemu i roztropnemu” oraz reprezentującemu go Ciału Kierowniczemu, czyli grupie mężczyzn namaszczonych duchem świętym (Mat. 24:45-47). Zarówno pomazańcy, jak i towarzyszące im drugie owce wiedzą, że gdy podporządkowują się przewodnictwu Ciała Kierowniczego, w rzeczywistości podążają za swym Wodzem, Chrystusem.


:)



#136528 Nowe Swiatlo?

Napisano przez ws2005 on 2010-09-02, godz. 18:41 in Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Jeżeli nauka o pokoleniu to kicha,to tak sie zastanawiam dlaczego CK nie ukrywa liczby spożywających,przecież mogą podawać dane jakie chcą i wszystko byłoby cacy.Jak myślicie?

Niech zgadnę, może dlatego, że nie jest to organizacją całkowicie scentralizowana i celowo manipulowana przez swoich przywódców? To wszystko co tworzy CK jest wynikiem wielu czynników: po trosze przypadku, chaosu, niespełnionych marzeń o natchnieniu, szczerych chęci, pychy i ludzkiej naiwności. Nie doszukiwałbym się wyższego sensu, bo go tam nie ma.



#138197 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez ws2005 on 2010-10-06, godz. 17:08 in Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Tak, to może być problem. Nie nie sprawdziłem. Ten powód cytowany przez ciebie jest ciekawy.

Spróbuje to podsumować czy dobrze zrozumiałem, a ty jak co mnie poprawisz. Ok?

1. Części miejsc w ChPG gdzie jest Imię Jehowa to cytaty z PH.
2. Reszta miejsc gdzie występuje Imię Jehowa to miejsca gdzie występuje to Imię w "przekładach z greki na język hebrajski, przekłady pochodzą z okresu od XIV do XIX wieku".

Czy tak?

Tak, do takich wniosków doszedłem, z tym, że wersety z pkt.1 też mają odnośniki do przekładów o jakich mówimy:

dodatki do Chrześcijańskich Pism Greckich:
„Chcąc uniknąć wykraczania poza granice obowiązujące tłumacza i wdawania się w interpretację tekstu, podeszliśmy z największą ostrożnością do sprawy umieszczenia imienia Bożego w Chrześcijańskich Pismach Greckich, zawsze biorąc za podstawę Pisma Hebrajskie. Szukaliśmy też potwierdzenia w hebrajskich przekładach Pism Greckich. Co do każdego z 237 miejsc, w których tekst główny naszego tłumaczenia zawiera imię „Jehowa”, można znaleźć potwierdzenie przynajmniej w jednej z tych wersji hebrajskich.

Problem pojawia się w tym czy oprzeć się na przekładach powstałych ponad tysiąclecie po najstarszych dostępnych dzisiaj kopiach? Pamiętajmy, kopii NT są dziesiątki tysiecy i w ani jednej choćby zamazanego imienia Bożego.

Dodatkowo, gdzieś o tym było pisane, redaktorzy PNŚ nie wykorzystali wszystkich miejsc ze wspominanych przekładów z greki na hebrajski gdzie występuje imię JHWH, tzn. tam gdzie słowa odnosiły się ewidentnie do Jezusa już imienia Bożego nie przepisano.



#138467 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez ws2005 on 2010-10-12, godz. 06:39 in Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Dodatkowo, gdzieś o tym było pisane, redaktorzy PNŚ nie wykorzystali wszystkich miejsc ze wspominanych przekładów z greki na hebrajski gdzie występuje imię JHWH, tzn. tam gdzie słowa odnosiły się ewidentnie do Jezusa już imienia Bożego nie przepisano.

Tego nie rozumie, jak bys umiał rozwinąć.

może ktoś pamięta gdzie o tym była mowa? jakoś nie mogę tego znaleźć

być może chodziło m.in. o 1 Piotra 2:3 (por. Ps 34:8) w PNŚ, ale pewności nie mam



#137915 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez ws2005 on 2010-10-02, godz. 18:26 in Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

[...] Właśnie dla tego że cytował to te imię można tam wpisać.

Ok, załóżmy, że tak, ale duża część wersetów Pism Greckich zawierających imię Boże w PNŚ nie pochodzi bezpośrednio z Pism Hebrajskich. Na jakiej podstawie wstawiono w miejsce Pan lub Bóg imię Boże?

Skoro nie odnaleziono żadnych starożytnych manuskryptów z imieniem Bożym, to przecież nie wiadomo, w których wersetach ono pierwotnie występowało, a w których nie, prawda? Przekłady na język hebrajski, na które się powołano powstały przecież dużo później niż manuskrypty w języku greckim będące kopiami oryginałów. Co więc z fragmentami, z których jasno nie wynika czy dotyczą się Jezusa czy jego Ojca skoro posłużono się w oryginale tylko wyrazem kyrios, jak np. w Dz 1:24 czy 2 P 3:8-10? Czy powinno się tak wstawiać imię Boże, czy można to czynić wedle uznania?

Zachodzi pytanie czy Bóg rzeczywiście kieruje tak wydarzeniami żeby Jego Słowo przetrwało do naszych czasów dla naszego pouczenia? A jednak usunięto z niego imię własne Boga. Wobec tego czy to w ogóle możliwe, żeby sfałszowano jakiekolwiek fragmenty Biblii?

Skoro Bóg nie ustrzegł kopii Chrześcijańskich Pism Greckich przed fałszowaniem i wyrugowaniem z nich swego prawdziwego imienia, to skąd mamy pewność, że nie zmieniono również innych jego fragmentów?



#138019 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez ws2005 on 2010-10-04, godz. 08:20 in Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

A kto mówił że są. To odpowiedź na twierdzenie że tylko ŚJ wpisali imię Jehowa do Pism Greckich.
Otóż nie tylko oni, wielu zrobiło podobnie, czyżby wszyscy byli w błędzie co umieścili Imię Jehowa w pismach Greckich?

Chcąc stwierdzić czy jest to błąd tłumacza, należałoby rozpatrzyć jakie były podstawy aby wstawić tam imię Boże. Osobiście, bo tak na prawdę to pewnie nasze osobiste odczucie tutaj zadecyduje, imię Jehowa/Jahwe można umieścić tam gdzie NT cytuje ze ST. Nawet jeśli wersja Septuaginty z jakiej cytuje autor nie zawiera imienia Bożego, z czym możecie się ze mną nie zgodzić.

Jednak pojawia się problem co z pozostałą częścią wersetów Pism Greckich zawierających imię Boże w PNŚ ale nie pochodzących bezpośrednio z Pism Hebrajskich. Na jakiej podstawie wstawić w miejsce greckiego kyrios imię Boże? Sprawdzałeś może to Iam?

Przyznam się przekopałem literaturę i nie znalazłem jakiegoś konkretnego powodu, poza tym:

Całe Pismo s.319 ak.25:
Co najmniej od XIV wieku dokonywano przekładów Pism Greckich na język hebrajski. Zasługują one na uwagę, gdyż w wielu z nich w tekście Pism Chrześcijańskich przywrócono imię Boże. Przekład Nowego Świata wielokrotnie się na nie powołuje, używając symbolu „J” z odpowiednim numerem. Szczegóły omówiono w angielskim wydaniu z przypisami—we wstępie na stronach 9 i 10 oraz w dodatku 1D.

Faktycznie zaglądam do New World Translation i tam są wypisane bodajże wszystkie te miejsca, gdzie użyto imię Bożę opierając się na przekładach z greki na język hebrajski, przekłady pochodzą z okresu od XIV do XIX wieku. Czy ty może znalazłeś jakieś inne powody?



#139236 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez ws2005 on 2010-10-22, godz. 09:17 in Tematyka ogólna

tak, wspomnialem przy tej okazji o dzieciach...

dziękuje, że odpowiedziałeś na pytanie, które właściwie chciałem zadać ;)

w pierwszym momencie przeczytałem w twoim poprzednim poście o dzieciach, a nie zauważyłem, że ubranych w cudzysłów, stąd pomyślałem wpierw, że chodzi o urodzonych w prawdzie

Jednak to co napisałeś o "dzieciach" sekty pasuje idealnie do dzieci ŚJ, które chcąc odejść od religii rodziców, nie za bardzo wiedzą od kogo i do czego odchodzą. Zaczynają tonąć we własnych uczuciach, nie wiedząc już co jest dobre a co złe. Właściwie czują, że robią coś złego, przecież krzywdzą innych, a tak naprawdę ulegają szantażowi emocjonalnemu. Takie "wychowanie" jak opisałeś, tłumi własne ego, uczy asekuranctwa. To wszystko powoduje, że dorosłe już "dzieci" potrafią latami stać na życiowym zakręcie. Wiem, bo sam jestem takim dzieckiem



#139256 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez ws2005 on 2010-10-22, godz. 11:10 in Tematyka ogólna

to nie Twoja wina i swiadomosc tego przesunie ten stan w czas przeszły. nawet nie musisz nic robić fizycznie, mozna to załatwić wewnątrz, w sobie, ale Ty wiesz o co chodzi :)

pierwszy krok, to stwierdzenie, ze to nie moja wina.
długo się tego trzymałem, aż weszło w krew.

dzięki, tego mi było trzeba :)



#139208 Amerykanizm - WTS Inc.

Napisano przez ws2005 on 2010-10-22, godz. 05:27 in Tematyka ogólna

boże...!!!! :) ale na tym polega własnie myslenie sekciarskie, zawsze wszystko ma być na plus, czy jesteś bity czy głaskany... wiemy potem jakie wyrastają z takich relacji "dzieci".

Dokładnie, błędy i porażki przekuwa się w sukcesy. Jak znosimy obowiązek jednego zebrania (ktoś musiał je wcześniej wprowadzić) to błogosławieństwo od Jehowy, jak likwidujemy biura (budowane przecież ogromnym kosztem) to organizacja sprawnie zarządza mieniem, jak podaliśmy nietrafione daty, to przecież pokazujemy, że cały czas czuwamy itd.



#136339 Czy Bóg uczestniczył w II Wojnie Światowej?

Napisano przez ws2005 on 2010-08-30, godz. 05:21 in Neutralność

a może dał mądrość jego wroga

dał mądrość jego wrogom? masz na myśli sowietów? no ci to mieli później jeszcze więcej na sumieniu



#124784 Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?

Napisano przez ws2005 on 2009-08-31, godz. 07:14 in Dusza nieśmiertelna

Świetne pytanie. Tylko, że poniekąd sam je osłabiasz swoim wcześniejszym zdaniem Józefa Flawiusza.

Jak wykazały znaleziska z Qumram, na terenie Izraela posiadano zarówno ST po hebrajsku jak i po grecku. I te po grecku miały w miejsce słowa szeol, greckie słowo hades. A jednak na wiele lat przed apostołami, na przykład sadyceusze czytający takie Święte Pisma nie odczytywali słowa hades jako świadomego miejsca przebywania dusz. A więc kiedy przyszli apostołowie to mieściło im się w głowie że można używać tego słowa zarówno wierząc w piekło, jak i nie wierząc. I moim zdaniem tutaj dalej jesteśmy w kropce. Bo apostołowie mówiący po grecku wychowali się wśród sadyceuszy, faryzeuszy i esenczyków. A nie u Greków. I u Żydów to greckie słowo już wtedy miało kilka znaczeń. I to nie koniecznie mitologicznych.


Masz rację, do mnie ten argument przemawia. Tzn. próbuję sobie tłumaczyć w ten sposób, że Jezus nie wdają się w dłuższą dyskusję z Żydami użył znanych im pojęć, aby unaocznić ważniejsze prawdy. Wcale nie musi to oznaczać, że aprobował ich wierzenia. Zauważ jednak, że z cytatu Flawiusza(ach ten stary faryzeusz) może też wynikać, iż tylko sadyceusze jako nieliczni nie uznawali koncepcji Hadesu, w którym każe się złych, a nagradza dobrych. Ciekawe, że nie uznawali też zmatwychwstania, koncepcji jak najbardziej głoszonej przez Jezusa.

Odnośnie Szeolu zrobiłem sobie ostatnio zestawienie wszystkich wersetów ze ST w których występuje w manuskryptach to słowo(jak już wspomniałaś w LXX „Hades”) i wyszła mi taka oto, zaznaczam robocza, definicja:

Szeol - (być może od heb.~"prosić, domagać się") kraina, która jest głęboko, kraina przemijania, S. najniższym miejscem, głęboki jak S., głębia, najgłębsze miejsce S., dokopać się do S., bramy S., ciemność, dół, czerw i robak w S., łoże w S. powrozy S., bezkresna paszcza S., połknąć jak S., S. poszeżył swoją duszę, przestronny jak S., S. jest nienasycony, nieubłagany jak S., S. porywa grzeszników, niszczycielska moc S., sprowadzić siwiznę w nieszczęściu, w pokoju lub we krwi do S., zstąpić do S., wyrwać się z ręki S., w S. nie sławi się Boga, S. nie może sławić Boga, S. odkryty przed Bogiem, S. przed jego obliczem, Bóg wprowadza i wyprowadza z S., buntownicy Korah, Datan i Abiram żywcem stąpili do S., w Psalmach: Bóg nie pozostawił, wyprowadził i wykupił mą duszę z S., "niegodziwcy niechaj milczą w Szeolu", "nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu - w miejscu, do którego idziesz", S. zadrżał, w S. leżą również "nieobrzezani i zabici mieczem", "najprzedniejsi z mocarzy przemówią spośród Szeolu", "legną w S.", łoże w S., groby mocarzy w S., ""położą im miecze pod głowy", Jonasz wołał z "brzucha Szeolu".

Na pierwszy rzut oka wynikałoby ze ST, że jest to jednak istniejące miejsce, bo czy można użyć porównania do czegoś co z założenia nie istnieje? W Hioba 11:8 o mądrości Bożej powiedziano, że jest głębsza niż Szeol, w innych fragmentach, że jest to miejsce najniżej położone, bardzo głęboko, czyli co istnieje? Z drugiej strony zauważyłem, że w większości miejsc, w których zostaje użyty wyraz Szeol chodzi o wizję, przenośnie lub utwór poetycki. A więc może to metafora śmierci, grobu?

A to w połączeniu z wypowiedzią apostoła Piotra:

18. Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.
19. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu,
20. Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę.
(1 Piotr. 3:18-20 BW)

może dać nam obraz Pana Jezusa który po śmierci schodzi do szeolu i tam głosi duchom ewangelię, a ci, którzy pozytywnie odpowiadają na to, zostają zabrani przez Pana Jezusa do niebiańskiego raju.


Czesiek IMO ten werset po porównaniu z 2P 2:4-5 i Jud 1:9 wskazuje, że to upadli aniołowie z czasów Noego przebywają w więzieniu.



#124804 Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?

Napisano przez ws2005 on 2009-09-01, godz. 05:18 in Dusza nieśmiertelna

Nie zauważyłem tam żadnej mowy o jakichkolwiek duchach aniołach. Wręcz przeciwnie wyraźnie jest tam mowa o karze, która dotknęła LUDZI.


Równie dobrze mogę powiedzieć, że nie zauważyłem tam żadnej mowy o jakichkolwiek duchach LUDZKICH. Jest tam powiedziane o jedynie o czasie "gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała" i to wtedy duchy te okazały swoje nieposłuszeństwo, potem zwrócono uwagę na dusze, czyli tych którzy ocaleli i tych podległych karze. Czy Piotrowi chodziło o "niegdyś nieposłuszne" duchy aniołów czy ludzkie? Jest tam jedynie mowa o duchach uwięzionych. Ciekawe jednak, że Piotr w podobny sposób wypowiada się po raz drugi w 2P 2:4-5, gdzie również wspomina o grzechu i uwięzieniu (w Tartarze), ale tym razem pisze wyraźnie o aniołach. Potem znów dodaje, że miało to miejsce za czasów Noego. To nasuwa się wniosek, że w 1Piotra mowa jednak o duchach anielskich.

Czesiek zadał pytanie, dlaczego Jezus miałby głosić aniołom i tak oczekującym sądu? Ale można się zastanawiać również, dlaczego Piotr miałby pisać akurat o "duchach" ludzi z potopu? Dlaczego spośród umarłych to właśnie oni potrzebowali ewangelii głoszonej przez Jezusa?



#124769 Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?

Napisano przez ws2005 on 2009-08-30, godz. 15:15 in Dusza nieśmiertelna

Doskonałe pytanie do ŚJ :) Był tu kiedyś niejaki sabekk, co bardzo przeżywał, że w KrK coś tam z pogaństwa przeciekło do obrzędów, a tu proszę, taki klops bo i do Biblii przeciekło. Ciekawe jakby sobie z tym poradził :)


Tym bardziej, że zadał je ŚJ...
Przyznaje, że od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju i sprawa jak to nazwałeś przecieku trochę mi rzutuję na samo Pismo Święte jako Słowo Boże (o krzyżu czczonym już w starożytności nie wspomnę, a o jako takim już się prawie przekonałem)



#124767 Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?

Napisano przez ws2005 on 2009-08-30, godz. 14:49 in Dusza nieśmiertelna

Witam wszystkich! To mój pierwszy post na tym forum, ale akurat szukam czegoś na ten temat….

Czemu się tak uparłaś na ten Hades? Nie sądzę, że była to część Hadesu. Hades (w NT słowo to występuje tylko w Apokalipsie w 3 miejscach [6,8; 20,13.14] a w LXX oznacza Szeol, krainę zmarłych) to tylko bezduszna otchłań pełna zmarłych o bliżej niesprecyzowanym statusie w jakim oni przebywają. Ni to piekło, ni to niebo, ni to czyściec, sam nie wiem co. Dla Żydów tam po prostu trafiało się po śmierci, pojęcia nieba, piekła to oni w ST jeszcze tak jasno wyłożonego nie mieli więc czymś sobie wyobraźnię musieli napełnić. Trafiło na Hades/Szeol.


A jednak słowo Hades przewija się przez tekst NT…i zapewne dla ówczesnych greków brzmiał dziwnie znajomo. Do tego w 2P 2:4 możemy natknąć się na jeszcze na Tartar.
W czasach apostolskich te greckie pojęcia były doskonale znane z mitologii. Zastanawiające jest, że Jezus i apostołowie używali tych słów wiedząc, jak powszechnie były rozumiane. Pozwolę sobie wstawić luźną definicje opierając się na Wiki:

Hades (gr. Ἅιδης, „niewidoczny”) w mitologii greckiej oznacza zarówno państwo zmarłych, jak i boga-władcę tego podziemnego świata zmarłych.

Tartar (gr. Τάρταρος Tartaros „głęboka otchłań”) w mitologii greckiej była to najmroczniejsza i najniższa część krainy podziemia, gdzie przebywały dusze skazanych na wieczne cierpienie, czeluść Hadesu. W Iliadzie Homera mityczny Tartar oznacza podziemne więzienie, znajdujące się ‛tak głęboko pod Hadesem, jak nad ziemią nieba’. Zostali tam uwięzieni mniej ważni bogowie oraz Kronos i inni tytani.

Józef Flawiusz ("Wojna żydowska" k.II ak.11,14) o esseńczykach pisał: "Mają oni niezłomną wiarę, że ciała są zniszczalne, a tworząca je materia przemijająca, lecz dusze nieśmiertelne trwają wiecznie. (...) Złym duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko nie kończące się kary. Wydaje mi się, że mają podobne wyobrażenia jak Grecy, którzy swoich dzielnych mężów, zwanych herosami i półbogami, umieszczają na wyspach szczęśliwych, a dusze złych ludzi w Hadesie, w miejscu przestępców, gdzie, jak opowiadają mity, niektórzy, jak Syzyf, Tantal, Iksion i Tityos, odbierają kary." Wspomina również o wierzeniach faryzeuszy: "Każda dusza jest nieśmiertelna, ale tylko dusze dobrych przechodzą w inne ciała, dusze złych natomiast skazane są na wieczne męki." Natomiast o poglądach sadyceuszy dodaje: "Odrzucają jednak nieśmiertelność dusz, odbieranie kary lub nagrody w Hadesie".

Nurtuje mnie właśnie jak to możliwe żeby Jezus i pisarze NT do wyjaśnienia koncepcji świata duchowego używali terminów zaczerpniętych z mitologii?



#124775 Żydowski raj w I wieku. Gdzie on był?

Napisano przez ws2005 on 2009-08-30, godz. 17:57 in Dusza nieśmiertelna

To może będziesz zainteresowany też tym, że oskarżając chrześcijaństwo o pogaństwo Strażnica sama powołuje się na tych, którzy i Biblię o pogańskie zapożyczenia oskarżają

http://www.brooklyn....pl/wrogowie.htm

Dla mnie hicior dekady.


Tak, czytałem już kiedyś Twoj artykuł. Eh, niestety jest to typowe dla Strażnicy cytowanie autorytetów.

W temacie:
Pewnie była już cytowena Strażnica 1960 nr 4 s.3, która podaje za "Cyclopædia" McClintocka i Stronga, tom 7 1894r.:
‘Raj, o którym Jezus mówił złoczyńcy, nie był też tym rajem, o którym nauczały ówczesne szkoły rabinistyczne. Według tych szkół wciąż jeszcze istniał dawny Raj, to znaczy ogród Eden. Gdzie według ich nauk miał się znajdować? Przytaczany zdanie pewnego autorytetu: "Była to kraina w świecie umarłych, to jest w Szeolu, położonym w sercu ziemi. Gehenna oraz jej płomienie i męki znajdowały się po jednej stronie, a Raj, pośrednie miejsce pobytu błogosławionych, po drugiej stronie. Byli tam patriarchowie: Abraham, Izaak i Jakub, gotowi przyjąć na łono swoich wiernych potomków. ... Miejscem najbardziej uhonorowanym przy uczcie dusz błogosławionych było łono Abrahamowe (Łuk. 16:23), na którym nowy dziedzic nieśmiertelności spoczywał jako uprzywilejowany i czcigodny gość." Obecnie szereg przywódców religijnych chrześcijaństwa przyjmuje tę rabinistyczną naukę.’



#129130 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie

Napisano przez ws2005 on 2010-01-12, godz. 19:33 in Ogólne

Gdyby ci sami naukowcy poczytali Biblię to już 3 tys. lat temu wiedzieli by by przestrzegać podstawowych zasad higieny czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem. Ale póki co za postępem w jednym kryje się zacofanie w innym.

Wybacz, ale już wieki przed Chrystusem uczeni wiedzieli, że ziemia nie jest płaska, ba, wiedzieli, że ma kształt zbliżony do kuli. Grecki matematyk Eratostenes dokonał niewiarygodnie jak na rok 230 p.n.e. dokładnych pomiarów obwodu Ziemi. Wyznaczył średnicę Ziemi oraz oszacował odległość od Słońca i Księżyca do Ziemi. Może po prostu ludzie nie byli wtedy wcale tacy ciemni, jakbyś to sobie wyobrażał...


Pamiętajmy, że najstarsze odpisy świętych ksiąg mamy z II wieku p.n.e., więc co by stało na przeszkodzie, żeby jakiś światły Żyd wprowadził korektę w księdze Hioba - to tylko oczywiście moja sugestia. ;)



#129156 Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie

Napisano przez ws2005 on 2010-01-14, godz. 06:43 in Ogólne

Piszesz, że nie uważasz tych ludzi za ciemnych, ale z drugiej strony sugerujesz, że ich wiedza pochodziła od demonów. Nie, odkrycia naukowe, jakich wtedy dokonywali nie pochodziły ze sfery nadprzyrodzonej, oni uważnie przyglądali się otaczającej ich rzeczywistości, po prostu i wyciągali wnioski.

Dowody na poglądy o kulistości Ziemi starał się zebrać już Arystoteles w IV w.p.n.e.: kolisty cień na Księżycu w czasie jego zaćmienia, stopniowe zmiany kąta padania promieni słonecznych przy podróży wzdłuż południka, stopniowe wyłanianie się statków spoza horyzontu morskiego poczynając od wierzchołków masztów, gór poczynając od szczytów. Eratostenes w III w.p.n.e. porównał długość cieni rzucanych w południe, w czasie letniego przesilenia, pomiędzy dwoma odległymi od siebie miastami. W słynnym eksperymencie ze studnią udowodnił sobie kulistość Ziemi oraz zmierzył jej obwód. Twierdził, że płynąc na zachód od Gibraltaru można dotrzeć do Indii. Jak widać ich poglądy naukowe kształtowały się pod wpływem obserwacji, badań, eksperymentów, a nie uciekania się do wiedzy tajemnej. Czerpali wiedzę z jak najbardziej właściwego źródła - z otaczającego ich wszechświata.



#140687 Ilu Świadków Jehowy wierzy że Jezus jest Chrystusem?

Napisano przez ws2005 on 2010-11-18, godz. 17:35 in Tematyka ogólna

Czyli co jesteśmy komiksem i satyrą bożą??czy sami piszemy facecją nasz życiowy scenariusz??,oj drabuś masz prawo tak myślec,ale uszanuj miliony ludzi na świecie i więcej pokory i szacunku,bo obrażasz ludzi ;) :)

Przykład draba z aborygenami jest właśnie bardzo dobry, bo pozwala spojrzeć na nas samych z dystansu i faktycznie wychodzimy dość komicznie. Choć rozumiem cię caius, moja żona też ma dosyć tego typu przykładów: "wyobraź sobie, że urodziłeś się w afrykańskim plemieniu..." itd. :)



#137645 Studium blokad myślowych...

Napisano przez ws2005 on 2010-09-29, godz. 06:48 in Świadectwa, wymiana doświadczeń

Wszystkim tym, którzy wciąż próbują otworzyć oczy swoim rodzinom szczerze doradzam, aby całą swoją energię i siły poświęcili uniezależnieniu się pod każdym względem - materialnym, mieszkaniowym i emocjonalnym. Doradzam odcięcie pępowiny. My dla nich i tak jesteśmy straceni. Oni w pewnym sensie dla nas również. To toksyczne relacje. Odnajdźcie nieświadkowską rodzinę oraz przyjaciół i zbliżcie się do nich.

Takie uniezależnienie sprawi, że życie nabierze sensu i kolorytu. Nie można wciąż żyć złudzeniami. Nie można wciąż żyć w poczuciu winy! Trzeba zachować własną godność. Nie jesteśmy gorsi.

PS. drabie, słowo filozof w ustach śJ brzmi jak inwektywa. Tymczasem, to szacowna dyscyplina naukowa. Nie przejmuj się.

Zaczynam poważnie zastanawiać się nad Twoimi słowami. Jeśli odejdę, będę takim właśnie zombi, niby żyje, a tak naprawdę to co za różnica. Tak jak napisałeś, dla nich jest się straconym. Utkwiły mi w pamięci słowa z tegorocznego kongresu, komuś już pisałem o tym na priva, pewna siostra w wywiadzie wspomina, że "po śmierci wykluczonego rodzeństwa uświadomiła sobie, że dopóki pozostali wykluczeni członkowie z jej rodziny żyją to nie wszystko stracone! Przecież jest nadzieja, że skoro jeszcze nie pomarli, to może kiedyś zawrócą ze złej drogi, a wtedy przywita ich z otwartymi ramionami” - ot taki właśnie czarny humor.