Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Profanka

Odnotowano 439 pozycji dodanych przez Profanka (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-14 )



Sort by                Order  

#127423 Czy analiza Biblii prowadzi do Boga ?

Napisano przez Profanka on 2009-11-29, godz. 01:13 w Sola Scriptura

Pytań wiele, a odpowiedzi jak zwykle będą subiektywne.
Myślę jednak, że analiza Biblii powinna być prowadzona pod wieloma kątami.
Nalezy uwzględnić kontekst historyczny, geograficzny, socjologiczny i teologiczny.
To oczywiście jest wiadome, ale uważam, że dla wiernych zorganizowane religie zrobiły bardzo mało.
Bardzo rzadko wierni jako grupa obecna na nabożeństwie analizuje samą Biblię.
Traktuje się ją raczej jak książkę kucharską poszukując przepisów i recept na rzecz różnych okoliczności.
Najwięcej w tej dziedzinie może człowiek zrobić sam, jeśli jest poszukiwaczem prawdy.
Wydaje mi się, że Biblia wiele mówi o Bogu, który niekoniecznie jest taki jakim przedstawiają go religie. Uważna lektura tej ksiegi ujawnia skomplikowaną naturę Boga i ten fakt (skomplikowanie) należy przyjąć.

W pewnej rozmowie z członkami kościoła Zielonoświątkowego usłyszałam,że świat nie jest taki jakim my go widzimy. Gdybyśmy byli np. pszczołami to widzielibyśmy go zupełnie inaczej na co odparłam, że jesteśmy ludźmi i widzimy świat takim jak nam Bóg pozwolił go widzieć.
Biblia też została napisana dla ludzi z których każdy ma prawo odczytać to co rozumie, bo każdy jest inny.
Jednakowa interpretacja Biblii dla każdego jest nieosiągalnym mitem.

Chagos, możę powinieneś inaczej sformułowaćto pytanie.



#127351 Pragnę wrócić do Jehowy

Napisano przez Profanka on 2009-11-27, godz. 13:58 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Szczerze się ubawiłam czytając powyższą wymianę zdań.
Najbardziej rozśmieszyło mnie to, że nawet brat_jaracz cośkolwiek sie zirytował!
A na poważnie to myślę, że nie musi to być prowokacja, tylko test.
Zauważyłam, że osoby wykluczone za pospolite grzechy, są najbardziej ortodoksyjne ze wszystkich. Osoba taka robiła coś co było sprzeczne z wyznawanymi normami, co uważała w głębi serca za grzech, więc teraz musi sama sobie udowodnić, że nie jest stracona dla Jehowy. Może być i tak, że to była próba, coś w rodzaju testu, pokazania samej sobie, że nie uległa pokusie, choć weszła na zakazane odstępcze forum. Nie dała się zwieść! Jest uratowana!
Jest to równoczesnie dowód braku samodzielnego myslenia. Gdzie w Biblii jest zakaz palenia papierosów, lub trawki??? Gdzie jest napisane ,że to grzech. To jest napisane tylko w kodeksie Organizacji. A ten kodeks nie został napisany przez Boga.
Oczywiście lista grzechów do popełnienia jest długa i tu nie miejsce na rozwazanie ich zasadności.
Niech dziewczyna wraca i czuje sie spełniona. Good luck!



#127349 Drzewo życia

Napisano przez Profanka on 2009-11-27, godz. 13:08 w Wizja Raju

Witam wszystkich pięknie!
Muszę powiedzieć, że temat drzewa życia niepokoi mnie od dłuższego czasu. Ciekawe czy inne święte księgi podejmują podobny wątek. Podobno archeolodzy znaleźli wizerunki na terenie starożytnego Sumeru, w Egipcie i Ameryce Południowej przedstawiające ludzi w pobliżu dużej rośliny lub drzewa, z wizerunkiem bóstwa nad nimi, co zinterpretowali jako drzewo życia. Musze poszukać informacji na ten temat. Jeśli są one prawdziwe, to oznacza, że wątek jest wspólny dla dużej części ludzkości. Może mieć wspólne źródło.
Myslę, że chodzi - w księdze Rodzaju - o prawdziwe drzewo podtrzymujące życie ludzi. Utnapisztim z eposu o Gilgameszu też mówi, że nieśmiertelnośc zapewniła mu roślina z dna morza. Coś w tym musi być.



#127080 Nawracanie ŚJ

Napisano przez Profanka on 2009-11-22, godz. 13:34 w Tematyka ogólna

Z tym nawracaniem bywa różnie. Wiadomo, że utrata przekonania o słuszności swoich poglądów wiąże się z duchowym dyskomfortem.
Ludzie wybierają różne drogi. Może babcia była wcześniej katoliczką i pod wpływem namawiania wnuka postanowiła powrócić do poglądów z czasów swojej młodości. Odnajdowanie własnej drogi w tym zakresie jest trudne i mało komu chce sie to robić.
Jest to praca wymagająca potu, łez i krwi.
Ja sama nie odważyłabym się teraz nikogo nawracać. Lepiej budzić ciekawość, budzić umysły poprzez zadawanie przemyślanych "głupich" pytań. Powiada się, że nie ma głupich pytań a są tylko głupie odpowiedzi..ale czasami właśnie głupie pytania potrafią skłonić naszych bliźnich do analizy swoich przekonań.



#127045 Różnice w interpretacji Pisma Świętego

Napisano przez Profanka on 2009-11-20, godz. 23:45 w Tematyka ogólna

Och to pytanie fundamentalne! Skąd się biorą różnice w interpretacji Pisma?
Ano stąd, że niektórzy ludzie nie czytają go po to, żeby wiedzieć jak żyć i jak oddawać cześć Bogu, ale po to żeby mówić innym ludziom jak to powinni robić. Wystarczy porówniać interpretację zgromadzenia zwołanego w Jerozolimie w czasach apostolskich przez apostołów dotyczącego kwestii obrzezania chrześcijan pochodzenia pogańskiego. ŚJ i KrK mają podobną interpretację tego zdarzenia, na podstawie której uznali koniecznośc istnienia Centrali zarzadzającej resztą wiernych.
Inni chrześcijanie (np.Bolesław Parma)uważają, że to było jednorazowe spotkanie w celu ustalenia dalszego postepowania zgodnego z naukami pana Jezusa w miejscu gdzie kwestia została podniesiona przez "niektórych ze stronnictwa faryzeuszy" - w Jerozolimie.
Ten sam tekst - a jak inne zrozumienie...
Takie różnice w interpretacjach sa możliwe tam gdzie rzadko studiuje się samą Biblię a dużo ludzkich interpretacji.
Takie różnice pojawiaja się również tam, gdzie zbyt dużą wagę przywiązuje się do spraw pomniejszych lub zgoła do drobiazgów (polecam lekturę :Imienia Róży" autorstwa Umberto Eco).



#126894 Nakaz likwidacji instrumentów muzycznych przez Świadków Jehowy

Napisano przez Profanka on 2009-11-16, godz. 12:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

To bardzo interesujące. Taki mechanizm psychologiczny, który każe nawet największe bzdury traktować poważnie tylko dlatego, że jakiś "brat" ją wygłosił!!!
Oznacza zniewolenie umysłów.
Na głupotę nie ma żadnego lekarstwa. Pamiętam pewnego nadzorcę obwodowego, który miał obsesję na punkcie obrazków związanych z satanizmem i wszędzie je tropił. Innego znów, który miał "kota" na punkcie niewłaściwego stosunku do seksu trzeba było trochę potrząsnąć. Rozumiem jednak postawę tych ludzi, którzy uważali, że bracia "tam na górze" wiedzą lepiej od nas, bo mają dostęp do lepszych informacji niż my, a po drugie odpowiadają za nas przed Bogiem.
Brak samodzielnego myślenia poprostu kłuje w oczy!
Ktoś mi kiedyś opowiadał, że w jednym zborze kilka lat temu robiono problem kandydatom do chrztu z powodu niedostraczenia zaświadczenia od księda o wystąpieniu delikwenta z Krk. MOżna z tego wnioskować, że do księdza też należy zgoda na taki chrzest hi..hi..



#126893 Sterowana ewolucja czy "bezpośrednie" stwarzanie

Napisano przez Profanka on 2009-11-16, godz. 11:28 w Tematyka ogólna

Właśnie o tym myślałam.
Zwierzęta mają inny stosunek do śmierci niż my. Gdzieś czytałam opis stada dzikich kozic pasących się w górach, z którego orzeł porwał młode koźlę. Kozice rozpierzchnęły się w różnych kierunkach w panice, a potem pilnie obserwowały niebo w poszukiwaniu drapieżnika, przemieściły się w inne miejsce po czym spokojnie podjęły przerwany posiłek. Przełożyłam sytuacje na grupę ludzi. Co zrobilibyśmy gdyby w grupie jedna osoba została zastrzelona...?
Doznalibyśmy szoku lub pojawiłyby sie inne reakcje, lecz z pewnością nie poszlibyśmy spokojnie na obiad.
Kiedyś traktowano zwierzęta okrutnie - któż myślałby o ich psychice w czasach np zdobywania dzikiego Zachodu lub odkrywania dziewiczych terenów w Afryce czy Australii?
Potem Jack London i Olivier Curwood napisali swoje książki o dzikich zwierzętach personifikując je - np. wspaniały Tyr z książki "Władca skalnej doliny".
Teraz zaś, żądamy dla nich praw większych niż mają ludzie. Należałoby zapytać czy gdybym miał/miała do wyboru upolowanie ostatniego bawołu na ziemi dla nakarmienia moich dzieci, czy też pozostawienie go przy życiu a spoglądania ich na płacz z głodu co bym zrobił???
Oczywiście nie jest to łatwa odpowiedź. Wcale nie uważam, żeprzenoszenie wzorców i norm społeczeństwa ludzkiego do świata zwierząt dobrze służy zwierzętom i ludziom.



#126810 Sterowana ewolucja czy "bezpośrednie" stwarzanie

Napisano przez Profanka on 2009-11-13, godz. 20:47 w Tematyka ogólna

Witam wszystkich pięknie.
Wiezrę w Boga i dopuszczam ewolucję, ale bardziej skłaniam sie ku bezpośredniemu stwarzaniu.
Jest kilka powodów dla których tak uważam, ale nie należą one do tego akurat tematu. Jeśli chodzi o rzekome okrucieństwo zwierząt mięsożernych to nie wydaje mi się ono większym niż hodowanie kurczaków w klatkach wielkości znaczka pocztowego po to aby mięso ich było tańsze. Zwiezręta musza jeść i jedzą po to aby przeżyć, aby zachować gatunek. Jęsli człowiek wkracza w system przyrody ze swoimi pomysłami wtedy zaburza równowagę i finał nie jest rajski tylko apokaliptyczny - historia zlikwidowania wilków w Yelowstone - lub zabawny.
Nie wiem dlaczego agresja miałaby być czymś złym? Agresja jest pewnym instynktem, zapewniającym żywym istotom aktywność a nie samym złem. Agresja jest czymś innym niż agresywność, czy okrucieństwo. Okrucieństwem jest wrzucenie żywego zwierzęcia do wrzątku, przez stworzonego na obraz Boga człowieka.
Sielankowe wizje zawarte w niektórych proroctwach wydają mi się małó prawdopodobne... - ale... Wszystko w rękach Boga.



#126470 członkowie Ciała Kierowniczego okazują nieposłuszeństwo "niewolnikowi wie...

Napisano przez Profanka on 2009-10-30, godz. 13:18 w Tematyka ogólna

To bardzo ciekawa kwestia.
Osobiście nie mam nic przeciwko zarządzaniu, organizowaniu, porządkowi i innym takim koniecznym rzeczom. Interesujące jest jednak pytanie - a odpowiedź jeszcze bardziej - gdzie znajdował sie lud boży przez całe wieki. Skoro zgodnie ze słowami Pawła z Tarsu miało sie pojawić odstępstwo w zborach chrześcijańskich po śmierci apostałów, to czy po ich śmierci na Ziemi przestał istnieć zorganizowany Lud Boży?
Według tego co mnie uczono, to Lud Boży pojawł się w czasach współczesnych.
Jeśli zatem tak było, to niestety niewolnik wierny - jesli takowy miał być rzczywistością - powinien zostać uwierzytelniony w oczach wiernych jako kanał (brzydkie słowo), pośrednik, przekazujący itp.
Uwierzytelniono proroków, królów, kapłanów, samego Jezusa i apostołów.
A Ciało Kierwnicze jakoś nie zostało...
W każdym razie ja, ani inni znajomi - ani ich rodzice od dawna w zborze - nic o jakichś uwierzytelnieniach nie wiedzą.
Moje wątpliwości dotyczące tej sprawy osiągnęły apogeum przy okazji dyskusji o przełomowej dla świata dacie i wydarzeniu - I wojna światowa lub rewolucja francuska.
Wydaje mi się, że taki niewolnik może sie pojawić, ale kiedy i gdzie...nie wiem.



#126176 Katolicy się boją?

Napisano przez Profanka on 2009-10-19, godz. 13:40 w Tematyka ogólna

Witam wszystkich pięknie!
Temat bania się ludzi, których ŚJ próbują odwiedzać w ich domach lub nie bania się dotyczy raczej własnej wrażliwości poszczególnych świadków. Wydaje mi się, że rozmowy o Bogu, o wierzeniach religijnych czy związanej z nimi nadziejach powinny być interesujące dla wszystkich. Powód dla którego ludzie nie chcą w taki sposób rozmawiać jest związany z pozyskiwaniem - ale nie uczniów dla Chrystusa, tylko członków dla Organizacji.
Po drugie wydaje mi się, że jakość głoszenia ostatnio bardzo się pogorszyła. Wkradł się wszechobecny standart, szablon. Sami ŚJ w większości poprostu odwalają pańszczyznę, żeby mieć godziny i rozpowszechnioną literaturę.
Nie znaczy to oczywiście, że taki stan rzeczy jest udziałem wszystkich świadków. Znam takie osoby z którymi się rozmawia dobrze i to różnym ludziom. Rzadko są to jednak osoby wskazywane jako wzór w zborze, raczej traktuje się je z ostrożnością :D hi..hi..
Na całość działalności zborowej i indywidualnej cieniem kładzie się konieczność ciągłeggo kontrolowania samego siebie i swoich wypowiedzi. Bardzo mi to przypomina rozmowy zakonników opisane przez U. Ecco w "Imieniu Róży".

A tak naprawdę ludzie chętnie rozmawiają z innymi jeśli czują, że ten ktoś poprostu lubi ludzi :D



#125934 Konsekwencje antropologii Strażnicy

Napisano przez Profanka on 2009-10-14, godz. 06:18 w Dusza nieśmiertelna

Coś jest na rzeczy w Twoich wypowiedziach Bury! Inną wersją tego poglądu jest twierdzenie, że świadomość nie wynika z konstrukcji naszego mózgu, tylko ta konstrukacja umożliwia świadomości pobyt w danym mózgu.
Jednak Biblia często określa człowieka "ciałem". Mówi, że jesteśmy "ciałem", zwłaszcza w odniesieniu do naszej grzeszności. Jak jest ze świadomością człowieka po śmierci jego ciała, tego nie wie nikt z nas. Nikt nie wie co się miałoby dziac z ową niematerialną cząstką po śmierci materialnego ciała.
Natomiast na stosowanie przymiotnika "niesmiertelna" jest mi sie trudno zgodzić, bo niesmiertelny oznacza niemożliwy do uśmiercenia, a to odnosi się raczej do Boga lub Jezusa.



#125895 Nabrałem przekonania co do ŚJ

Napisano przez Profanka on 2009-10-12, godz. 18:11 w Tematyka ogólna

Biblia jest księgą niebezpieczną dla każdej ludzkiej władzy.
Zauważyłam to już jakiś czas temu właśnie w zborze. Jeśli istnieje struktura taka jak Organizacja ŚJ to po jakimś czasie zaczyna ona żyć własnym życiem i tworzyć własne normy wewnętrzne, które są zaledwie słabym odbiciem zasad biblijnych. Różnorodność wśród ludzi kłóci się zasadniczo z ludzkim pojmowaniem jedności. Dlatego wydaje mi się, że w tą pułapkę wpadły wszystkie organizacje religijne albo prawie wszystkie.
Każda taka struktura żywi się energią swoich członków dając im pewną miarę poczucia bezpieczeństwa.
I chyba nic więcej.



#125735 Kiedy nastąpi Armagedon?

Napisano przez Profanka on 2009-10-06, godz. 13:14 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Witam wszystkich pięknie!
Prawdę mówiąc uśmiałam sie zdrowo czytając Wasze posty. :lol: :lol: :D
Był to bardzo zdrowy śmiech. Z mojej reakcji wnoszę, że - jakkolwiek uważam, że zdarzenie zwane powszechnie armagedonem ma wszelką szansę się stać - groza otaczająca ten termin w moim umyśle mocno sie rozwiała.
Bardzo pozytywnie, bardzo....
Co do tego jak oceniać wizje i czy mają one coś wspólnego ze schizofrenią to myślę, że każdy prorok musi być odrobinę szalony, żeby pozwolić na używanie swojego umysłu przez kogoś innego. Dlatego nie każdy może być prorokiem. Pamiętacie jak się biedny młodociany Jeremiasz bronił przed tym zaszczytem?
Co ciekawe tak na oko 85% treści proroctw to groźby przeciwko różnym narodom, grupom i konkretnym ludziom.
Prorocy - albo stojący za ich proroctwami - mieli bujną wyobraźnię w kwestii tych gróźb, bo jesli chodzi o obietnice rajskiego życia to standarcik: chatka, strumyk, kwiatki, spotkania z braćmi i wogóle jedno wielkie zebranie hi..hi..
Zaś armagedon nie jest jakoś szczególowo opisany - chodzi o to co będzie siedziać - więc trochę jest straszny :(



#125687 Lubisz myśleć? To niebezpieczne

Napisano przez Profanka on 2009-10-03, godz. 01:19 w Tematyka ogólna

To ciekawe, że mądrość z góry jest zawsze gotowa "usłuchać". Tylko, że tej mądrości wymaga sie głównie od szeregowych głosicieli, natomiast Centrala słuchać nie musi - klasyczny przykłaf Carla Olofa Jonsona.
Umiejetność słuchania, to niezwykle cenna zaleta. Powoduje, że inni otwierają swoje serca i ukazują ich zawartość czasami piękną a czasami niezmiernie fascynującą. W naszych czasach ta umiejętność jest rzadko spotykana.
W książce Lema pt "Okamgnienie" wyczytałam taką myśl:
"Zakazane myśli mogą krążyć potajemnie, ale co zrobić tam, gdzie doniosły fakt ginie w powodzi falsyfikatów, a głos prawdy zagłuszony zostaje niesamowitą wrzawą i choć swobodnie się rozlega nie może być dosłyszany, ponieważ techniki informacyjne doprowadziły - jak dotąd - jedynie do sytuacji, w której najlepiej odbierać można tego, kto ryczy najgłośniej, choćby i najnieprawdziwiej"
Wiem, że gdy ktoś słucha ze zrozumieniem i zaangażowaniem, wtedy mówiący potrafi tak dobrze sprecyzować swoją wypowiedź, że jej wartość wzrasta. Jeżeli zwykli głosiciele nie powinni rozmawiać ze współwyznawcami na interesujące ich tematy, to jak mogą doprecyzować swoje pomysły? Przecież podobno gdzie duch Jehowy tam wolność...
Pamiętam takie czasy, w których wydawało mi się, że się uduszę z powodu dręczących mnie kwestii, o których nie mogłam z nikim porozmawiać.



#125576 'Wszelka władza została mi dana'

Napisano przez Profanka on 2009-09-27, godz. 15:35 w Trójca

Bury! Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że moja wypowiedź była mało precyzyjna. Uważam, że odrębność jest ściśle związana z odmiennością, z różnością. Nawet Biblia mówi o Jezusie, że był w postaci Bożej, w kształcie Bożym itd a nie samym Bogiem Stwórcą. W Nicejskim credo mówi się - jak mi to tłumaczono,- że są trzy osoby, ale jeden Bóg.To coś w rodzaju sformułowania - jest wielu ministrów, ale jeden rząd. Moim zdaniem Biblia nie przedstawia Boga jako grupy, lecz jako pojedynczą osobę. Jeśli tak nie jest i w oryginalnym tekście używa się w odniesieniu do Boga liczby mnogiej, to dlaczego tłumacze używali liczby pojedynczej?



#125563 Jak zostały zniszczone Sodoma i Gomora?

Napisano przez Profanka on 2009-09-27, godz. 13:44 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Witam wszystkich pięknie!
Niedawno nabyłam za złotówkę książkę napisaną pod red. A.K. Wróblewskiego pt. "Z powrotem na Ziemię", w której ten niestrudzony prześladowca paranaukowców wogóle neguje istnienie Sodomy i Gomory. Najdziwniejsze jest w publikacjach takich autorów zakładanie nieistnienia większości spraw czy ludzi opisanych w Biblii. Inne teksty są przez takich naukowców traktowane mniej surowo. Oczywiście nie wiadomo jak zostały zniszczone. Ale dlaczego niby miałyby nie być zniszczone?? Jest kilka opcji niekoniecznie związanych z bogami astronautami czy innymi Annunakimi. Wydaje mi się, że raczej nie wiadomo kto je zniszczył. Cały wątek ze zniszczeniem z powodu braku 10 sprawiedliwych wydaje mi się naciągany. Katastrofa z pewnością była ogromna, bo Księga Rodzaju mówi, że kiedyś te miejsca przypominały ogród.
Jak tam jest teraz to wiadomo choćby z wikipedii - jak komuś się nie chce szukać gdzie indziej.
Napewno było to coś co spowodowało zmianę w stosunkach wodnych i skasowało cały ekosystem.
Kiedyś nie było Sahary, a teraz tylko z satelity można zobaczyć, że płynęły tam ogromne rzeki. Co satelity podają w związku z okolicą Morza Martwego to nie wiem....



#125491 "Przekładu Nowego Świata nie liczę bo to wulgarna i bezczelna obraza Jedy...

Napisano przez Profanka on 2009-09-25, godz. 09:32 w Przekład Nowego Świata

Przekład Nowego Świata jest jednym z wielu przekładów, w którym poglady tłumaczy mają wpływ na rozumienie treści. Czyż przekład księdza Kowalskiego jest lepszy??? Tam dopiero jest wpływ hi..hi..hi... :D
Zgodziłabym sie z tą opinią na temat PNŚ gdzyby był kamieniem obrazy dla Trójcy.
Trójca to jednak nie Jedyny Bóg, a dla niego nie znalazłam w tym przekładzie żadnej obrazy. Może obraził się Trójjedyny Bóg, ale Jedyny chyba nie. Zresztą ...należy pamietać, że bronienie Boga na siłę czasami nie znajduje uznania w jego oczach. Przekonali sie o tym przyjaciele Hioba ;)



#125488 Co łączy słowa: Adam, Elohim, Adonai, Jahwe i Ehad

Napisano przez Profanka on 2009-09-25, godz. 09:06 w Trójca

Zgadzam się, że skupianie sie na wyszukiwaniu różnic między Ojcem a Synem pochłania wiele czasu. Zrozum jednak, że taka kwestia nie istniałaby gdyby nie sprzeczna z Biblią idea Trójcy, zwłaszcza w atanazjańskim wydaniu. Czytałam wiele artykułów na ten temat nie tylko na tym Forum i pokrewnych mu (Brooklyn). Dużo na ten temat rozmyślałam i cenię bardzo przemyślenia innych osób, także tych, które uzasadniają naukę o Trójcy. Można wtedy lepiej zrozumieć o co chodziło w związku ze złożonym za nas okupem.
Kiedy jednak rozpoczynam czytanie samej Biblii - nawet zaczyanjąc od wersetów przywoływanych przez trynitarzy - idea ta rozwiewa się jak mgła. Być może język hebrajski inaczej oddaje pewne treści niż je rozumiemy w naszym języku. Oznaczało by to jednak możliwość istnienia zbyt wielu przekłamań w trakcie tłumaczenia świętego tekstu i to wynikających z niezrozumienia odrębności języka.
To oczywiście moje zdanie. :)
Interesuje mnie natomiast to czy rzeczownik "człowiek" w hebrajszczyźnie jest tożsamy ze rzeczownikiem "Adam". Język hebrajski jest językiem w którym można wyrazić maksimum treści przy minimum użytych słów- tak mi sie zdaje.
Np. wiadomo że "Elohim" jest liczbą mnogą od słowa "Eli". Słowo "haszamaijm"(niebo) ma podobno tylko liczbę mnogą.
Paweł z Tarsu napisał, że został porwany "aż do trzeciego nieba". Oznacza to związek z liczebnikiem "trzy". (To tak na marginesie)

A jeśli chodzi o argumenty zwolenników Trójcy, to zauważyłam, że bardzo wiele z nich traci swój sens bez odwoływania sie do księgi Objawienia. To taki mój osobisty wniosek wynikający z analizowania treści wywodów trynitarzy.
Zwłaszcza cieszą mnie analizy językowe. Hebrajski interesuje mnie bardzo. Może niedługo, gdy wreszcie pójdę na emeryturę to spróbuję go poznać, pouczyć się,więcej się dowiedzieć.. :) :D
Pozrowionka Od Profanki!



#125468 Co łączy słowa: Adam, Elohim, Adonai, Jahwe i Ehad

Napisano przez Profanka on 2009-09-24, godz. 12:59 w Trójca

Witam wszystkich pięknie.
Bury! Słusznie zauważyłeś, że Apokalipsa przedstawia różne wizje, które są według mnie czymś w rodzaju zagadek danych ludziom do analizowania. Trudno więc podpierać wnioski dotyczące natury Ojca i Syna treściami tych wizji. Jednak bez nich argumenty dotyczące tego w jakich relacjach pozostawali między sobą Ojciec i Syn tracą wiele ze swej siły.
Ponieważ nie zaliczam się do zwolenników Trójcy uważam,że Jezus urodził się na Ziemi jako człowiek. Potrzebował stałego dpoływu mocy od Ojca. Powiedział pewnego razu "moc ze mnie wyszła".
Zadano mi kiedyś pytanie: czy Jezus podlegał śmierci czy nie? Odpowiedziałam, że wymaga to ustalenia pojęcia "podlegać śmierci". Uważam, że Jezus nie podlegał śmierci ponieważ nie musiał umrzeć tak jak my.Gdyby nikt go nie zabił wtedy nie umarłby. Oczywiście należy abstrachować od proroctw, misji i zadania jakie otrzymał w związku ze swoim przyjściem. Uważam,że nie podlegał śmierci, ale był "śmiertelny" - możliwy do uśmiercenia. Umarł przeciez. Natomiast słowo "nieśmiertelny" oznacza - niemożliwy do uśmiercenia. Żeby nas odkupić musiał być człowiekiem a nie Bogiem.
Pisze gdzieś ,że jest pierworodnym z umarłych. Czymś się zatem różni od innych zmartwychwstałych ludzi. To oczywiście temat do szerszego omówienia - ale może gdzieś ktoś juz to omawiał, tylko ja nie doczytałam...



#125467 'Wszelka władza została mi dana'

Napisano przez Profanka on 2009-09-24, godz. 12:35 w Trójca

Masz rację Pawed9948. Ten niepotrzeby spór o relacje między Ojcem i Synem kosztował ludzkość wiele istnień, spowodował wiele cierpień, zamieszania i zburzył wiarę wielu ludzi.
Nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć tego sporu, bo mamy za mało danych. Podnoszone kwestie są tylko wnioskami wynikającymi z takiego a nie innego rozumienia starżytnych tekstów.
Treści zawarte w Bblii pozwalają na różne interpretacje. Ja osobiście jestem skłonna wierzyć w odrębność tych dwóch osób - Ojca i Syna - z mojego rozumienia tekstów biblijnych.
Poprzez wieki pierwotne znaczenie tych treści mogło ulec zatarciu. Być może nie jest to ważne jakie relacje łączą Ojca i Syna. Wiem na przykład, że apostołowie nie chcrzcili nowych uczniów w imię Ojca i Syna i Ducha Świetego, ale w imię Jezusa. Tak donoszą Dzieje Apostolskie.
Ważne jest jednak, że cała władza została przekazana w ręce Syna, który został namaszczony przez Ojca (List do Hebrajczyków). To powoduje, że spory na temat kwestii poruszonej w tym wątku mogą zaciemnić obowiązek człowieka wobec działań mających na celu uratowanie gatunku ludzkiego.
Istotne jest to, że ofiarowano ludziom tak wiele łaski i cierpliwości pozwalając żyć pomimo grzechu.
Cieszę się, że mam okazję żyć, zobaczyć to co dla nas stworzono i móc dziękowac Bogu za jego dobroć. Pozdrawiam Profanka.
PS Czytałam wiele wypowiedzi zwolenników Trójcy jako koncepcji Bóstwa. Z większością się nie zgadzam. Jednakbardzo wiele argumentów pozwoliło mi dostrzec inne rozumienie tekstów biblijnych i w rezultacie zwiększyło moją wiedzę na ten temat :)



#125291 Co łączy słowa: Adam, Elohim, Adonai, Jahwe i Ehad

Napisano przez Profanka on 2009-09-17, godz. 10:24 w Trójca

Dlaczego zatem w Janowej wizji Zasiadający na Tronie w niebie jest jeden?
Przed tronem znajdują się trony 24 starszych a Baranek - jakby zabity - zbliża się do Tronu zaby wziąść zwój. Starsi upadają na twarz również przed Barankiem.
A Duchów Bożych jest 7 - symbolizowanych przez rogi Baranka.

Pewno to już ktoś tłumaczył, ale nie wiem gdzie...

Czy rzeczownik "człowiek" jest tożsamy z rzeczownikiem "Adam"?
Pytam, bo nie znam hebrajskiego i w tym nie czuję się kompetentna.
Wiem, że również rzeczownik "niebo" jest w liczbie mnogiej. Czy to jest również taka podwójna lub - więcej - liczba mnoga?
Podobno w niektórych działach prawa nie można używać do interpretacji per analogiam wniosków wypływających z innych przepisów, ale PŚ choć jest prawem to pewno nie takim..



#125290 'Wszelka władza została mi dana'

Napisano przez Profanka on 2009-09-17, godz. 09:55 w Trójca

Witam wszystkich pięknie
Bury! Jesteś bardzo spostrzegawczy.
Choć jestem przeciwna koncepcji trójcy - atanazjańskim wydaniu - jednak te słowa Jezusa są dość zastanawiające. Władza została Synowi dana - ale jak to wynika z innych tekstów - na jakiś czas.
Paweł w liście do Koryntian mówi, że Syn odda spowrotem władzę w ręce Ojca, który położy pod nogi syna wszelkich nieprzyjaciół unicestwiającwszelką inną władzę i moc.
To zaś oznaczać może że syn jest schronieniem dla grzesznych ludzi w tym procesie.
W Starym Testamencie Bóg ukazuje siebie jako kogoś surowego i raczej bezwzględnego. Być może po to Jezus przyszedł na Ziemię aby żyć jak człowiek i zobaczyć jak to jest.
Czasami gdy czytałam, że Bóg odwoływał sie do swoich dokonań dla Izraela (wyjśce z Egiptu, walki z wrogami obfitujące w cuda) do ludzi, którzy byli potomkami tych dla których to było robione i jakby nie rozumiał, dlaczego porzucają go jako swojego Boga, to myslę, że jako Istota odwieczna nie był w stanie pojąć jakości życia człowieka (życie jest krótkie, pełne trosk i kłopotów,pytań na które nie ma odpowiedzi itd.)O tym przecież wspomniał Gedeon gdy anioł powływał go na sędziego Izraela. Kłopoty przodków sa zazwyczaj dość abstrakcyjne dla potomków w np szóstym pokoleniu
Jezus zaś, żyjąc z ludżmi miał okazję sprawdzić jak to jest, gdy jest się głodnym i zmęczonym, zirytowanym i niezrozumianym, a nawet poprostu brudnym od wszechobecnego pyłu niesionego przez wuatr.
Władza Chrystusa z konieczności musi być inna. Żeby uratować gatunek ludzki trzeba do niego przyłożyć inną miarę niż ta, którą przykłada do ludzi nieśmiertelny Bóg.
Tak mi sie wydaje.

To zaś oznacza, że powinniśmy jako ludzie i chrześcijanie więcej uwagi poświęcać osobie Jezusa i jego ofierze jaką za nas złożył.



#125244 Czy rzeczywiście jest tak kolorowo?

Napisano przez Profanka on 2009-09-16, godz. 06:11 w Tematyka ogólna

Witam wszystkich pięknie.
Z tą wzajemną miłością i prawością to jest tak, że członkowie zboru starają się zapewnić sobie uznanie ze strony innych braci.Chcą zbliżyć się do lansowanego ideału. I to nie jest złe.
Każdy wie jakie są wymagania, literatura na bieżąco wyjaśnia co trzeba i jak, więc ludzie, którzy oczekuja wrazistego kierownictwa mają to czego potrzebują. Ktoś kto nie analizuje siebie, ani innych uważa, że wysterczy chodzic na zebrania, głosić od domu do domu, rozpowszechniać literaturę i już jest się wzorem ŚJ.
Uważają, że w zasadzie zabwienie mają w kieszeni.
Jednocześnie wcale nie troszczą się o ludzi do których idą. Skupiają się raczej na własnych wynikach.
Pamiętam czasy, kiedy w rozmowach dominowały inne tematy:
- jakich ludzi sie spotkało,
- jaka była treść rozmowy,
- jakie było zachowanie i czy ludzie przejawiali ciekawość wobec głoszonych treści.
Teraz tak nie jest.
Pamiętam równocześnie,że gdy otwarto Centrum Kongresowe,to starsi weterani, te staruszki o wielkich oczach, które plątały się pośród tych wszystkich luksusów ściskając w rękach programy i sprawiały wrażenie kompletnie zagubionych.
Kiedy sama miałam sprzatać jakieś sale - nie otwierane dla uczestników Zgromadzenia to przyszła mi do głowy myśl -
- Skoro koniec jest tak blisko,to po co takie luksusy? czy nie lepiej byłoby przeznaczyć środki finansowe na głoszenie? Dziś nie sa to już luksusy - ale kto wytłumaczy ten temat starym wteranom, którzy oddali swoje życie usługiwaniu ludziom ze świata, głoszących Chrystusa ubogiego i przystępnego?
Rety! Ale się rozpisałam!!
Muszę jednak jeszcze dodać, że wcale mi sie to nie spodobało choć samo Centrum mi sie podoba.

Odczuwam jednak niepokój gdy jestem na Zgromadzeniu, bo czuję, że temat pieniędzy jest dla tego obiektu obecnie bardzo ważny.



#125172 Stosunek ex-ŚJ do chrztu przyjętego w Organizacji

Napisano przez Profanka on 2009-09-13, godz. 17:34 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Byłam za młoda na oddawanie siebie Bogu - tak dziś oceniam tamten okres.
Było to już w zamierzchłych czasach, kiedy to nie akcentowano roli Organizacji w życiu poszczególnych ŚJ tak jak to się dzieje obecnie. Dojrzałość nie zależy od ilości minionych wiosen ale od pewnego stanu umysłu jaki wytwarza się nie wiadomo kiedy i dlaczego. Na temat Boga wiedziałam bardzo mało, bo nigdy sama na ten temat nie myślałam.
Gdybym w wieku 16 lat zawarła związek małżeński, to byłby on ważny niezależnie od tego czy małżeństwo byłoby udane czy nie. Może nie jest to stosowny przykład. W sprawach małżeństwa dość istotne są informacje, których małżonkowie powinni sobie udzielić, żeby wszystko było jasne.
Ponowny chrzest?
Zdaje mi się, że Bóg jest jeden i nie należy do żadnej organizacji.
Niedawno byłam na katolickim pogrzebie i słuchałam nabożeństwa z uwagą.
Zdaje mi się, że wszyscy obecni modlili się do Jednego Boga Ojca poprzez Jezusa Chrystusa.
Nie wiem co bym zrobiła, gdyby ktoś udowodnił mi, że mój chrzest był nieważny... :huh:

Nie wiem też czy ktoś zdołałby to uczynić



#125156 Czy odstępcy potrzebują pasterza?

Napisano przez Profanka on 2009-09-13, godz. 08:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam wszystkich pięknie!
Przy uważnej lekturze niektórych postów można zauważyć ludzi z misją, którzy chętnie zostaliby jakimiś pasterzami ;) ;)
Sądzę jednak, że większość zawahałaby się przed poddaniem sie woli kolejnego pasterza.
Nie bez powodu jesteśmy tutaj my heretycy hi..hi..
Zanim jednak potępilibyśmy naszych byłych, niedoszłych lub potencjanych pasterzy możemy się zastanowić, jakimi pasterzami bylibyśmy my sami - gdyby do tego miało dojść. Znam człówieka, który odszedł z Organizacji bo został zdjęty z przywileju, a nie mógł się z tym pogodzić.
Wiem, że na forum działa wcale niemała grupa byłych pasterzy, którzy mają o sobie - często słusznie - wysokie mniemanie. Nie wszystkim jednak dane było zakosztować tej pozycji oraz jej plusów i minusów. Można łatwo skrytykować cudze usługiwanie - czy też pasienie :lol: hi..hi.. co za nazwa - bez świadomości, że samemu nie wypadłoby sie lepiej.
Mnie za pasterza wystarczy Jezus Chrystus. Myślę, że wiekszości z nas też. :)