Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Sylwan

Odnotowano 112 pozycji dodanych przez Sylwan (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-03 )



Sort by                Order  

#77192 Dusza, dech, życie - terminologia w PNŚ

Napisano przez Sylwan on 2007-09-28, godz. 10:27 w Dusza nieśmiertelna

Witam,
mam kłopot w terminologii „antropologicznej” śJ w oparciu o PNŚ. Przy całej wieloznaczności wyrazu dusza, duch, tchnienie itp. próbowałem sobie usystematyzować te pojęcia.
Zestwiłem sobie kilka, wydaje się, kluczowych tekstów, ale nijak nie mogę się połapać, jak to jest.
Stworzenie:
Rdz 2:7 "I Jehowa Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi, i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą."
Zatem:
Człowiek = istota żywa = proch (ciało) + dech życia = dusza żyjąca; I dalej:

Kazn 12:7 „Wtedy proch wraca do ziemi, tak jak był, duch zaś wraca do prawdziwego Boga, który go dał.”

Czy stąd wynika, że duch = dech życia? Nic ten wers biblijny na ten temat niestety nie mówi. Ale z drugiej strony jednak chyba nie, bo Izajasz 42:5 jakoś odróżnia dech i ducha:

„Oto, co rzekł prawdziwy Bóg, Jehowa, Stwórca niebios, Wspaniały, który je rozpina; Ten, który rozpościera ziemię i jej plon, Ten, który daje dech ludziom na niej i ducha tym, którzy po niej chodzą:”

Zatem człowiek posiada dech i ducha, stąd może:
Proch (ciało) + dech życia + duch = dusza żyjąca (istota żywa).

I dalej: Rdz 6:17 „A oto ja sprowadzam potop wód na ziemię, żeby wytracić spod niebios wszelkie ciało, w którym działa siła życiowa. Wszystko, co jest na ziemi, wyginie. oraz
Rdz 7:15 „I wchodziły do Noego do arki, para po parze — z wszelkiego ciała, w którym działała siła życiowa.”

Czyżby stąd wynikało, że dech życia = siła życiowa? A może to duch = siła życiowa?, albo jeszcze duch + dech życia = siła życiowa? Zatem:

Proch (ciało) + siła życiowa (dech życia+duch) = istota żyjąca (dusza). A dalej mamy:

Dz 17:25 „ani nie jest obsługiwany rękami ludzkimi, jak gdyby czegoś potrzebował, ponieważ on sam daje wszystkim życie i dech, i wszystko.”, gdzie dech odróżniony jest od życia.

A zatem dech życia = dech”, a duch = życie” ? A może jednak „życie”, to „siła życiowa"?
Jakoś nie mogę sobie tego poukładać, aż tu nagle jeszcze przychodzi Jezus i mówi:

„Mt 22:37: „On rzekł do niego: „ ‚Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem’.”

Co wydaje się cytatem z Pwt 6:5: „A ty masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całą swą siłą życiową.”

Czyżby tu Pan Jezus utożsamiał ‘siłę życiowę' z ‘umysłem’? Zgłupiałem :unsure: .
Może zatem ‘siła życiowa’ to ‘życie’, a może i synonim ‘ducha’, zatem może ‘umysł’ wg Kazn 12:7 wraca do Boga?
Oczywiście jak pomyślę, że pominąłem jeszcze inne teksty, że krew to dusza, czy ma duszę, czy dusza jest we krwi oraz trójpodział na (duszę, ducha i ciało) z 1Tes 5:23, tu już się całkowicie pogubiłem.

Chyba z tym miom zrozumieniem "antropologii" jest coś nie tak, albo zbytnio chciałem iść na łatwiznę.

Pozdrawiam
Sylwan



#15201 Święto Pinata (?)

Napisano przez Sylwan on 2005-12-15, godz. 15:41 w Poszukuję materiałów, mam do zaoferowania...

Witam, poszukuję artkułu (gdzieś był na Brooklynie - chyba) o święcie Pinata (jakoś tak), ewentualnie namiaru, który to numer "Przewróćcie się!" opublikował?
Pozdrawiam
Sylwan



#85493 Imię Boże: "Wszyscy uczeni znający język hebrajski odczytują je: JAHWH [J...

Napisano przez Sylwan on 2008-03-03, godz. 09:12 w Imię Boże

No to w takim razie Masoreci od których wywodzi sie nazwa Jehowa i ich transliteracja wskazująca na to tez pochodzi od diabła? :lol: A może jeden z manuskryptów greckich z pierwszych wieków gdzie podano 'IEWA(czyt. JEOA) tez pochodzi od diabła ?


Chakmachu, na marginesie daj mi namiary na ten manuskrypt. Znowu będziemy mądrzejsi. Pierwsze wieki, manuskrypt grecki, 'IEWA' (IEOA) to musi być coś :P .

Pozdrawiam
Sylwan



#55120 Na marginesie rozważań o imieniu Boga …

Napisano przez Sylwan on 2007-03-08, godz. 10:43 w Imię Boże

Witam,

chciałem podzielić się pewną refleksją: otóż Jezus Chrystus nigdy nie zarzucił Żydom, ani oni Jemu, brak używania lub niewymawiania imienia Bożego. W ślad za tezą śJ, że była to niebiblijna tradycja oraz iż odstępcze chrześcijaństwo wyrugowało imię Boże z Biblii – założyłem, że „usunięto” następujący hipotetyczny fragment NT:

„(…) I podeszli uczeni w piśmie i niektórzy faryzeusze i rzekli do niego: "Nauczycielu, widzieliśmy, jak pewien człowiek publicznie używał w modlitwie imienia Boga i próbowaliśmy go powstrzymać, gdyż Mojżesz nam napisał, 'Nie wolno ci używać imienia JHWH, twego Boga, w sposób niegodny, bo JHWH nie pozostawi bez ukarania tego, kto używa jego imienia w sposób niegodny' (…).”

I tu nasunęła mi się taka refleksja: jak Jezus mógłby skomentować powyższe słowa?

Otóż spodziewałbym się, że mocno zaakcentuje proroctwo Joela 2:32 (lub 3:5 wg Bw, BT).

Posługując się innymi fragmentami Biblii (wg PNŚ) można chyba pokusić się o „dopasowanie” odpowiedzi Mistrza. Nauwają mi się tylko dwie możliwości: odwołać się wprost do proroctwa lub skrytykować tradycję:

„Ale Jezus rzekł: Nie próbujcie go powstrzymywać, gdyż 'każdy, kto szczerze wzywa imienia Jehowy, ujdzie cało'. Do takich bowiem należy królestwo Boże.”

albo:

„Ale Jezus rzekł: "Zręcznie odsunęliście przykazanie Boże, by zachować swą tradycję. Czyż nie czytaliście, że 'każdy, kto szczerze wzywa imienia Jehowy, ocaleje'? Unieważniacie słowo Boże swoją tradycją, którą przekazaliście. Czynicie też wiele tym podobnych rzeczy".”

Znamienne jednak, że Nowy Testament milczy w tak żywotnej dla śJ kwestii. Chyba, że kiedyś odnajdziemy "zaginiony" fragment ewangelii ...

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#98389 1 Tym 3:16

Napisano przez Sylwan on 2008-08-06, godz. 11:19 w Jezus Chrystus

Mirku

Zauważmy na podobieństwo omawianych wyrazów. Różnią się one praktycznie tylko dwiema literami: THEOS. Istnieje więc pewne wytłumaczenie zaistniałej sytuacji: albo w oryginalnym tekście greckim wystąpiło pierwotnie słowo THEOS, które następnie podczas przepisywania rękopisów przybrało formę (H)OS, poprzez usunięcie początkowych liter słowa THEOS, a nawet może dosłownie tylko jednego znaku diakrystycznego; albo też pierwotnie w tekście apostoł Paweł umieścił zaimek względny HOS, który następnie podczas przepisywania rękopisów zostało słowo to zmienione na THEOS poprzez dodanie dwóch literek THE, tworząc w ten sposób wyraz THEOS.


nie tyle różnica pomiędzy dwiema literami, a kwestia zapisu w rękopisach "nomina sacra" THEOS jako "QS", gdzie ta pierwsza to Theta druga Sigma. THEOS pisano jako skrót QS z kreseczką u góry, aby odróżnić od zaimka OS - właśnie 'hos' - który.
Są sugestie, że właśnie podobieństwo miedzy tymi 'wyrazami' były powodem, że kopista mógł pomylić 'OS' (hos) z 'QS' (theos). Zobacz może co Metzger jeszcze ciekawego pisze.
A swoją drogą to Flp 2:6 zaczyna się od zaimka, choć ze wspomnianym wcześniej podmiotem, ale jednak...

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#33383 Biblia Jerozolimska

Napisano przez Sylwan on 2006-08-28, godz. 10:18 w Ogólne

Witam, ukazała się juz nakładem wydawnictwa Pallotinum http://www.pallottinum.pl/

BIBLIA JEROZOLIMSKA

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych - Biblia Tysiąclecia, wydanie V, Poznań 2000;
Wstępy, przypisy, komentarze i marginalia - La Bible de Jérusalem, Paris 1996

Wydanie dedykowane Janowi Pawłowi II - Prorokowi Słowa, cena 98 PLN.
Pozdrawiam ciepło

Sylwan



#98533 1 Tym 3:16

Napisano przez Sylwan on 2008-08-07, godz. 23:58 w Jezus Chrystus

Mirek pytasz:

A może wiesz jeszcze, jak zapisywano zaimki osobowe? Bo Strażnica swoim tłumaczeniem, sugeruje, że w tekście chyba był zaimek osobowy AUTOS - on, skoro tak oddała zwrot HOS - który.


Otóż 'autos' formalnie oznacza: sam (on sam), z rodzajnikiem: ten sam, a w przypadkach poza mianownikiem oznacza: jemu, jego, jej itp. Zatem tu raczej nie doszukiwałbym się, że wcześniej było 'autos'. Choć analogiczne teksty np. Ef 2:14 mogłyby podpierać tę tezę. Oznaczałoby: ewentualnie "on (sam) objawił się w ciele", itp. - ciekawe!

Teksty NT nie znają takiego skrótu dla 'autos'. Skróty jak zauważyłeś generalnie tyczą się słów tzw. swiętych imion, istotnych teologicznie, częstych lub technicznych, które czy dla racji oszczędnościowych (bo papirus/pergamin drogi), praktycznych (oszczędność czasu) zostały wprowadzone. (Choć za dużo skrótów, to wtedy tekst nieczytelny, większa szansa na błąd typu: niezrozumiałe rozwinięcie skrótu, homonim itp.)
Jest ich kilkanaście (plus przypadki zależne, np.: KS, KU, KW, KN, KE - Kyrios, Kyriou, Kyriw, Kyrion, Kyrie) itd.; Czasami nie zawsze są widoczne kreseczki u góry.
W naszym skrót mógłby być: AS dla nominativu, au, ao itd. dla innych - makabra!

Chętnie dowiedziałbym się też, kiedy pojawily się współczesne teksty, które możemy dzisiaj czytać: Chętnie posłucham historii :rolleyes:


Słaby jestem z tej historii; Dla mnie "przygoda" z tekstem greckim zaczęła się od jakiegoś wydania Teubnera (ale to z biblioteki). Potem Tischendorf (XIX w) oraz tekst Alanda z lat 60-tych (ubiegłego wieku). Ale tekstów krytycznych jest multum.
Wczesniej to chyba pierwszy Stephanus (XV w bodajże), Erazm z Roterdamu się wysilał, nasz Wujek (NT z 1593 daje komentarze tekstualne), a potem to Westcott & Hort jako klasycy oraz ich "konkurent" - Tischendorf;

Współczesne teksty (pomijając pomniejszych Souterów, Taskerów itp) bazują na Nestle-Alandzie i Alandzie, w XIX w "modny" był jak wspomniałem: Westcott & Hort, Niemcy mieli von Sodena, i Nestle'go; katolicy Vogelsa, Merka (reprintowany) i Bovera (wznawiany) oraz obecnie wg mnie beznadziejny Gianfranco Nolli.
Dobry jest Swanson oraz wielotomowa edycja Instytutu z Monachium (editio critica maior). "Obecnie" lata 80-te "karierę" robi: Hodges & Farstad (oparty na tekstach bizantyńskich);
Szykuje się bodajże 28 wydanie Nestle'go - zobaczymy; I tak możnaby długo...

A jeszcze nasunęła mi się taka myśl, widac, że była też lekcja z samym zaimkiem względnym HO, a więc odnosząca się do słowa MYSTERION - tajemnica. Jeśli by tak było, to werset nasz brzmialby jakoś tak:
1Tm 3:16 „Bo bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności, która objawiła się w ciele, została usprawiedliwiona w duchu, ukazała się aniołom, była zwiastowany między poganami, uwierzono w nią na świecie, wzięta została w górę do chwały.”

co sądzisz o takiej mozliwości?

Tak, widać w niektórych rękopisach rozważana była taka koncepcja. Być może zauważono nieścisłość gramatyczną zaimków i niektórzy kopiści zaczeli zamieniać (a potem my dorobimy tezę „constructio ad sensum”, i zawsze coś wykombinujemy, co nie?) :P

Z kolei, czy jakieś zdanie mogło w KOINE zaczynać się od zaimka bez podmiotu?


Trochę nie rozumiem pytania. W poezji, hymnach - wg mnnie - jak najbardziej. Weźmy np. 1P 2 od wersetu 22: „On grzechu nie popełnił….” Wyrywając je z kontekstu mamy odrębne zdania, zaczynające się od zaimka.

Czy o to chodziło?
Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#63650 J 19:39

Napisano przez Sylwan on 2007-05-21, godz. 09:43 w Przekład Nowego Świata

Witam,

Mirek pomocny na pewno będzie tu Metzger: "The textual commentary ...", kiedyś Arek Wiśniewski cytował dokładny tytuł.

Jak zapewne wiesz tekst WH to schyłek XIX w. Być może współczesne teksty krytyczne oraz tłumaczenia opierają się na lepszych rękopisach niż tamto wydanie.

O tym należy pamiętać, zatem krytyka tego tekstu obecnie może jest pewniejsza. Stąd lekcja "migma" - mieszanina - co podane jest w pozostałych przekładach.

Nie mam pod ręką Metzgera, ale jak dla mnie, może to być przypadkowy błąd kopisty (być może podobieństwo zbitki liter w scripto continua).

NB: Wg mnie "heligma" (bo tam jest przydech spiritus asper) to np. opakowanie, fałd, zawiniątko (?), w niektórych słownikach może i znajdzie się znaczenie: zwój, rulon, bowiem bliski mu czasownik "helisso" oznacza np. zwinąć, zwinąć w rulon.

Pozdrawiam ciepło i zyczę dalszych poszukiwań

Sylwan



#3742 Czy to nowe światło?

Napisano przez Sylwan on 2005-02-19, godz. 20:51 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Witam forumowiczów, mam trochę dyletanckie pytanie do specjalistów: Czy w Strażnicy z 1.03.2005 na str 30 artykuł: "Deptanie Jerozolimy' a Wyznaczone czasy pogan" omawia jakieś zmiany w nauce SJ? Pozdrawiam Sylwan



#72083 J 19:39

Napisano przez Sylwan on 2007-08-01, godz. 22:42 w Przekład Nowego Świata

Czy to znaczy, że tekst Westcott-Hort - 1881 nie jest na dzisiejsze czasy wiarygodny?


Nie, nie mówimy o wiarygodności, lecz o pewnej jakości tesktu. Otóż W-H była to jedna z 'propozycji', hipotez roboczych, który to tekst w XIX wieku spełniał, w konkurencji do edycji tekstów Tishendorfa, von Sodena, Nestlego (ojca) itd. Jest to tekst rezultatywny, jak wiele innych.

Obecnie takim tekstem 'ustalonym' (hipotezą roboczą, bo cały czas jest to tekst nie do końca w 100% idnentyczny z autografem - i chyba nigdy nie będzie) wydaje sie być Aland 4 wydanie lub 27 Nestle-Aland a to z racji odkryć nowych "świadków tekstu" i stałego ulepszania tekstu. Zresztą różnić istotnych pewnie jest niewiele, ustalono lepiej ortografię, interpunkcję, wybrano lepszych "świadków tekstu", zasady krytyki tekstu zostały lepiej określone itp.

Właściwie W-H chyba zarzucano tendencyjność (że trzyma się jednego rękopisu, czy rodziny rękopisów, szczegółów nie pamiętam). 'Aland' to dzieło międzywyznaniowe, zatem można chyba rzec - bardziej obiektywne, niż W-H.

W krytyce tekstu katolicy mieli Merka- Nolliego, Bovera-O'Callaghana, ale Aland chyba jest obecnie najbardziej popularny.

Wznawiany jest też obszerny projekt "Tischendorfa" (octava maior) przez wydawnictwo "Institut für neutestamentliche Textforschung INTF"

Zerknij: http://www.uni-muens...TTextforschung/ i tam masz dalsze szczegóły.

Szykuje się wydanie 28 w oparciu bodajże o tradycje tekstów wschodnich.

Pozdrawiam
Sylwan



#116504 Ef 3:19

Napisano przez Sylwan on 2009-04-04, godz. 18:07 w Duch Święty

Mirku,
Frazę: "abyście zostali wypełnieni całą pełnią Boga" można rozumieć na kilka sposobów.
Po pierwsze przymiotnikowo: "pełnia Boża" - z akcentem na "pełnia", ale co to znaczy praktycznie? Być może chodzi o jakąs cechę lub przymiot, że trzeba otrzymać "pełnię" Bożą.
Po drugie, jako że jest to genetivus (dopełniacz), być może należy też spojrzeć na niego np. z dwóch perspektyw: genetivus obiectivus (odprzedmiotowy) lub subiectivus (odpodmiotowy).
W języku polskim mamy też takie dylematy, np. wyrażenie: "milość matki" może oznaczać: 'miłość do matki' (obiectivus) lub 'miłość, która od matki wypływa' (subiectivus).

Podobnie tutaj: jako subiectivus, czyli "pełnia od Boga (pochodząca)" - NWT wpisuje się w takie zrozumienie, zatem może być;
lub:
jako obiectivus: "pełnia Boga", czyli coś, co należy posiadać/otrzymać. Ktoś, kto nie ma "pełni Boga" z akcentem na 'pełnię' ten np. nie jest prawdziwym chrześcijaninem.
Rzadsze są jednak takie tlumaczenia, jak NWT, bo np. fragmenty inne, które przytoczyleś (Ef 4:13 itd.) właśnie sugerują, że istnieje coś takiego jak "przedmiot" Pelni Chrystusowej. Zatem patrząc na analogię, być może NWT powinien był tak też przyjąć.
Tak to widzę.
Pozdrawiam cieplo
Sylwan



#65489 Tekst krytyczny i jego "kanoniczność"

Napisano przez Sylwan on 2007-06-09, godz. 16:22 w Sola Scriptura

Piotr piszesz:

Najstarsze znane nam manuskrypty NT mają w J 14,14 słowo "mnie", niektóre późniejsze już pomijają.


ale to dla tłumaczy nie ma wielkiego znaczenia, czy najstarszy czy nie.

Weź np. Mk 16, 9-20 - nie jest zawarty w najstarszych (najlepszych) rękopisach, a jednak zgodnie z Tradycją dołącza się go do "kanonu". Gorzej wypadł jednak 1J 5:7 - Comma Johanneum mimo, że kiedyś Tradycja dołączała go do kanonu, jednak "komisyjnie" z niego wyleciał.

I tu mam kłopot. Niektóre fragmenty są bardziej "kanoniczne", inne mniej. Mówi się, że Kościół rozpoznał kanon - ok. co do ksiąg niech będzie, ale co do treści, raczej już nie "rozpoznaje", daje dowolnośc i ufa w w rzetelnośc wydawców, tłumaczy itp.

Nie ma czegos takiego - gdy natrafiamy na jakis wariant tekstowy - że za każdym razem Kosciół wydaje autorytatywną opinię, że dany wariant jest kanoniczny, a inny nie, i tłumacze katoliccy muszą trzymac się danego wzorca.

Dla mnie wyrazem autorytetu Koscioła byłoby utrzymanie w mocy fragmentu 1J 5:7, ale jednak widac górę bierze solidna naukowa krytyka tekstu, której to autorytet Koscioła się popdporządkowuje.

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#65427 Tekst krytyczny i jego "kanoniczność"

Napisano przez Sylwan on 2007-06-08, godz. 11:17 w Sola Scriptura

Hael, piszesz:

W Kościele Katolickim jest tak, że jest jeden tekst uznany za kanoniczny i natchniony i na jego podstawie dokonywane są tłumaczenia. Na Soborze Trydenckim przyjęto jako taki tekst Wulgatę,


i tym tekstem rzeczywiście jest Wulgata, której co jakiś czaś tekst "typiczny" jest zatwierdzany przez papieża. Oczywiście rękopisy Wulgaty mają swoje warianty/lekcje, a tekst rezultatywny jest na dany czas ustalony.

Ale mnie bardziej, jak i tłumaczy katolickich interesuje tekst oryginalny NT. Tutaj tłumacz sam decyduje, która lekcja jest wg jego wiedzy i doświadczenia bardziej poprawna, tj kanoniczna (?). I trochę mam rozdzwięk, bo w jednym wydaniu katolickim J 14:14 spotkasz wersję z zaimkiem "mnie", w innym już nie.

W jednym wydaniu katolickim zakończenie ew. Marka kończy się na 16:20, a w innym może okazać się, że jednak lepsze bedzie zakończenie krótsze, które po raz pierwszy zostało opublikowane (po PNŚ) w NT wydanym w nowym przekładzie przez paulistów.

Za innym razem może okazać się, że "kanoniczna" jest też wersja zakończenia Modlitwy Pańskiej i będzie dołączona do wydań katolickich. I jeśli tak się stanie, to kto o tym zadecyduje?

Czy jeśli okaże się, że odkryjemy jakiś lepszy rękopis z tym fragmentem, to zostanie skorygowane, czy nie, ponieważ Tradycja nic na ten temat nie mówi? (Akurat ten ostatni fragment jest niezbyt fortunny, bo w liturgii ta doksologia jest poświadczona, ale chodzi mi o pewien mechanizm ustalenia ostatecznego, kanonicznego tekstu).

Pozdrawiam

Sylwan



#11782 J 5:23 a grecki wyraz TIMAO

Napisano przez Sylwan on 2005-10-07, godz. 19:21 w Jezus Chrystus

Mirku, co do zasady, że PNŚ konsekwentnie pozbawia Pana Jezusa należnej mu czci, to zgoda. Trzeba tu niestety jednak zauważyć, że Interlinearny Grecko-Polski Nowy Testament oddaje timao jako szanować. Warto o tym pamiętać,
pozdrawiam
Sylwan;



#65415 Tekst krytyczny i jego "kanoniczność"

Napisano przez Sylwan on 2007-06-08, godz. 09:21 w Sola Scriptura

Witam,

Mam nurtujące mnie pytania na marginesie Sola Scriptura i kanoniczności tekstu Pisma św.

Otóż swojego czasu interesowałem się krytyką tekstu NT. Zawsze, ilekroć patrzyłem na starsze wydania krytyczne Tischendorfa, von Sodena, czy Nestle’go, zadziwiała mnie mnogość wariantów, odmiennych lekcji (nie mówię już o ST, bo tam problem jest jeszcze trudniejszy).

Obecne wydania Alanda jakby „wzrokowo” zwierają mniej różnic lub inne (porównując np. wydanie IV popr. z I), może i dlatego, że tekst rezultatywny jest coraz bardziej pewny.
I tu mam pytanie, bo nie do końca to rozumiem:

Jak traktowane są takie warianty? Albo jak traktowane są koniektury np. w ST, gdy tekst jest skażony, nieczytelny i trzeba go uzupełnić i poprawić? Czy taki tekst nadal jest tekstem natchnionym, kanonicznym?

Takich miejsc znaczących jest pewnie niewiele, te dosyć istotne to np.:

- J 1:18 posiada wersje: jednorodzony Syn lub jednorodzony Bóg? Która wersja (lekcja) jest kanoniczna, tzn. taka, która wyszła spod pióra ewangelisty?

- J 14:14 jedne rękopisy posiadają zaimek „mnie” inne nie. Która lekcja jest ta „prawdziwsza”?

- Modlitwa Pańska Mt 6:13 - przekłady protestanckie dodają doksologię: „albowiem twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków. Amen.”, zaś katolickie oraz Przekład Nowego Świata - opuszczają.

Z kolei perykopy: Mk 16:9-20 oraz J 8:1-12 w PNŚ podane są jako wątpliwe, zaś w komentarzach do biblii katolickich uznaje się je za kanoniczne, ale zaznacza, że w najlepszych rękopisach nie występują.


Pytanie tak naprawdę dotyczy wszystkich tych miejsc, które są jakoś tam wyszczególnione w aparacie krytycznym. Może są to i błahe różnice, ale ciekawi mnie, który to „oryginalny” tekst tak w 100 % jest kanoniczny i natchniony, i kto to ustala? Przynajmniej ja chciałbym takowy tekst w 100 % posiadać, a nie tylko w 99 %. Czułbym się pewniej, że to jest ten najprawdziwszy i najwierniejszy przekaz.

Czy za każdym razem wydawca tekstu oryginalnego, czy tłumacz, który wybiera jakiś wariant, musi pytać kościoła, soboru, pastorów, komisji biblijnych itp. i ustalać kanoniczność oryginalnego tekstu? Raczej wątpliwe, o takich praktykach nie słyszałem.

Kto zatem ustala/ustali, które wersje (lekcje) są „kanoniczne” bardziej od innych? Czy to w ogóle się ustala i kogokolwiek obchodzi?

Pozdrawiam ciepło

Sylwan



#53499 Ef 2:8

Napisano przez Sylwan on 2007-02-26, godz. 09:37 w Przekład Nowego Świata

Mirek, piszesz:

Greckie słowo CHARIS oznaczające "łaska" zostało w PNŚ oddane dwu wyrazowym wyrażeniem "niezasłużona życzliwość". Dlaczego taka różnica w tłumaczeniu?


ale zauważ, że jeszcze nie jest "najgorzej" z tym przekładem, bo w kilku miejscach np. Łk 1:30, 2:40, Dz 7:10 itp pozostawiono "łaskę" i nie zmieniono jej w "niezasłużoną życzliwość". Badź trochę bardziej wyrozumiały dla NWT :)

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#40890 Mt 25:31-46

Napisano przez Sylwan on 2006-11-13, godz. 14:18 w Tematyka ogólna

Witam,
w pewnej rozmowie ze śJ dyskutowaliśmy nt. fragmentu Mt 25,30-46. Jeśli dobrze zrozumiałem, to wynikało, że „owce” symbolizują śJ, którzy wyświadczyli/wyświadczają dobre czyny „braciom Jezusa”, czyli „pomazańcom”.

Nie dopytałem jednak, o kim jest mowa, jeśli chodzi o „kozy”. Czy są to także świadkowie (odstępcy?), czy raczej ludzie ze świata?

Jeśli jednak ludzie ze świata, to jak mają poznać, którzy to „pomazańcy” skoro np. nie uczestniczą w pamiątce i nie są w stanie ich w ogóle znać? Jak zatem sprostać tym słowom Chrystusa?

Chyba, że kluczowe są słowa wersetu 45:

„Wtedy odpowie im tymi słowy: 'Zaprawdę wam mówię: W jakiej mierze nie uczyniliście tego jednemu z tych najmniejszych, w takiej nie uczyniliście tego mnie'.” – gdzie już słowo „bracia” nie pada, a tym samym chodzi o wszystkich innych ludzi?

Czy macie może jakiś namiar na „literaturę” dotyczącą tego fragmentu?
Byłbym niezmiernie uradowany.
Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#20648 Artykuły o Sola Scriptura

Napisano przez Sylwan on 2006-03-07, godz. 12:05 w Sola Scriptura

Witam, czasami mam wrażenie, że zasada Sola Scriptura i sama Biblia nie jest do końca wystarczająca.
Są pewne aspekty współczesnego życia, które wymagają daleko idącej interpretacji Słowa Bożego, a zatem i "tworzenia" pewnych tradycji, stanięcia jakby "ponad" Słowem Bożym.
Weźmy może trochę i futurystyczne przykłady: czy Biblia jednoznacznie odpowie nam w przyszłości lub obecnie na następujące kwestie:

- czy klonowanie (może i ludzi?) jest moralne, czy to grzech?,
- czy metody "in vitro" są moralne - czy to grzech?,
- czy antykoncepcja to grzech?,
- czy doświadczenia na embrionach są etycznie dopuszczalne,
- czy może stworzenie w niedalekiej przyszłości samoświadomej sztucznej inteligencji - bytu, a potem jego "zniszczenie" jest/będzie grzechem?
itp.

Czy Biblia pomoże/pomaga nam rozwiać tego typu dylematy? Czy raczej szukamy dodatkowych autorytetów, nie wiem wsród pastorów, biskupów, w świeckim prawie, potrafiących takie kwestie rozwiązać?
Pozdrawiam
Sylwan



#67929 Świetne wydanie Nowego Testamentu w wersji audio.

Napisano przez Sylwan on 2007-07-05, godz. 11:40 w Poszukuję materiałów, mam do zaoferowania...

Właśnie, dobrze byłoby, aby były z erratą. Jest bowiem tam parę wpadek, np: brak tekstu 1J 4,13–21 oraz translatorskich, np: Dz 7,56: „Widzę okno ( :) ! otwarte (...)” zamiast: „Widzę niebo otwarte (...)”.
Pzdr ciepło
Sylwan



#72079 Flp 3:11

Napisano przez Sylwan on 2007-08-01, godz. 22:18 w Przekład Nowego Świata

Ktoś na innym forum podał mi dwa przykłady z literatury tamtego okresu, w ktorym użyto greckiego wyrazu EXANASTAS:

"A ze postanowilem po dluzszym czasie odwiedzic platonika Nigrinosa, wiec wstalem wczesnym rankiem i pokwapilem sie do niego"
(Lukian "Nigrinos" 2)

"A rychlo swit, ledwo zadzwonia, zrywasz sie z lozka, sen spedzasz z oczu najrozkoszniejszy"
(Lukian "O najemnych uczonych" 24)


Czy może masz dostęp do oryginału greckiego tych pism i mógłbyś mi wyjaśnic o co w tych tekstach chodzi i gdzie mam niby szukać tego terminu?


Nie, ale zobacz może tu na Perseuszu poprzez hasło: exanastasis, exanistemi itp.

http://www.perseus.t...t...ntry=#36758

a jakie jest znaczenie tego HEGERSIS i czym różnią się te trzy wyrazy?


Hegersis to znaczy: 'he EGERSIS' (bo tam nie ma przydechu mocnego) to słownik Popowskiego jest wystarczający, bo specjalistyczny do okresu NT: zmartwychwstanie; Inne wartości słownikowe dla innych poszczególnych okresów historyczno-literackich to np: podniecenie, wznoszenie, przebudzenie, pobudzenie; Bliski mu czasownik 'egeiro' - budzić, zrywać z łóżka, wskrzeszać, pobudzać, zmartwychwstać, ocknąć sie itp. itd też wskazuje na pole znaczeniowe tego rzeczownika odczasownikowego (?).

'He anastasis' to dla mnie 'zmartwychwstanie', 'he eksanastasis - to 'zmartwychwstanie spośród/spomiędzy, z'

Teksty Lukiana na pewno w Internecie są, jak się natknę to podam, a może ktoś uprzedzi.

Pozdrawiam
Sylwan



#96598 Dz 16:34

Napisano przez Sylwan on 2008-07-14, godz. 16:14 w Jezus Chrystus

Mirku

Temat wiary, to temat rzeka i niejedną monografię napisano. Ja ze swoich zasobów mogę tylko stwierdzić to, co sam skromnie wiem.
Zaczynając od końca:

Zaufać - to oprócz: peitho, pisteuo; może dodałbym jeszcze: klasyczne tharseo/(tharreo w koine);
Różnica między peitho i pisteuo - to pierwsze to raczej: usilnie namawiać, przekonywać, stąd siłą perswazji własnego zdania: ufać, komuś ulegać (pod przymusem), ale ze względu na autorytet być przekonanym, mieć zaufanie, że można na czymś polegać; pisteuo - to "czyste" wierzyć, ufać, mieć wiarę/zaufanie (jak dziecko), wierzyć (!), że coś się spełni;
Wydaje się, że zaufanie chyba bliskie jest nadziei: stąd elpidzo to też pokładać nadzieję (ufność, zaufanie?);

Tharseo - mieć śmiałość, zaufać, mieć zaufanie; być dobrej myśli;

Przekładając Dz 18:8 jako: "uwierzył Panu" - trzeba zastanowić się, co to oznacza, jaki sens przekazuje? Być może nie dla wszystkich tłumaczy sens tego wyrażenia był jasny, stąd i w przekładzie NŚ oddanie jako: 'uwierzył w Pana'.

Właśnie często kontekst decyduje o poprawnym tłumaczeniu, a nie dosłowna, niewolniczo oddana fraza, stąd zgodziłbym się z Twoją tezą.

Z kolei w J 6:30 - trochę nie widzę powodu, aby rozumieć: "wierzyć w ciebie". Z kontekstu raczej wynika, że chodzi o uwiarygodnienie Jezusa, jego czynów, słów (werset 27), zatem: "wierzyli tobie", choć z drugiej strony, kto wie, może chodzi i o wiarę "w" Jezusa, jak wymaga tego werset 35?

"Wierze w ciebie" - to poprawnie w 'koine' byłoby np.: 'pisteuo epi se (+ acc)' - podobnie jak: 'pisteuo epi theon'; 'pisteuo soi' - to znów bardziej: "ufam ci, wierzę ci" aniżeli "wierzę w ciebie", ale należałoby przepatrzeć literaturę.

Pozdrawiam
Sylwan



#96510 Dz 16:34

Napisano przez Sylwan on 2008-07-12, godz. 22:28 w Jezus Chrystus

Mirku,

Reguły tu nie ma. Z obserwacji w LXX i NT sformułowań czasownika 'pisteuein' - "wierzyć", wynika, że generalnie autorzy używają naprzemiennie z 'eis, epi i en' - co tłumaczone jest na: "wierzyć w".
Ale: ogólnie w klasycznej grece (z tego, co wiem) sformułowania 'pisteuein eis' nie spotyka się, podobnie widzę w LXX.

W Dz mamy zróżnicowane formy: 'pisteuein eis, en, epi' - i tłumaczymy na "wierzyć w", u Jana prawie zawsze 'pisteuein eis + acc' - (wierzyć "dynamicznie") - J 14:1; 1J 5:10;
'Pisteuein' bez przyimka - tłumaczymy wg uznania, choć ja skłaniałbym się wtedy ku znaczeniu: ufać - ufam Bogu niż: "ufać w Boga" - tak nie mówimy, ewentualnie jeszcze "ufać w Boga, że coś tam" - czyli w pewnym sensie dosłownie kalkując grecką konstrukcję. (Nie zawsze jednak kontekst na to pozwala).

I znowu można (pobieżnie) zaobserwować (ale nie ma reguły), że imiesłowy od 'pisteuo' stosowane są bezprzyimkowo lub z 'epi'.

W konkretnym przypadku Dz 16:34 mamy - imiesłów 'pepisteukos' - jest to participium perfecti activi - imiesłów czasu przeszłego (trwającego w skutkach stanu do chwili obecnej albo wynikających z czynności uprzedniej dokonanej ) - od 'pisteuo' - "wierzę" tu: uwierzywszy, zaufawszy, mająwszy wiarę (?); Tłumaczymy go w formie osobowej w czasie przeszłym. Aby jednak podkreślić bezprzyimkowe użycie jak wspomniałem - oddawałbym leksem 'pisteuein': ufać - "zaufał Bogu", czyli standardowo kalkując, tym bardziej, że dla mnie w tej sytuacji strażnik więzienny nie tyle może uwierzył w Boga, co mu zaufał (i to zaufanie trwało - perfectum), że Bóg wybroni go w tej trudnej sytuacji.

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#71744 Flp 3:11

Napisano przez Sylwan on 2007-07-30, godz. 21:13 w Przekład Nowego Świata

ANASTASIS - podniesienie, powstanie, zmartwychwstanie. Występuje 42 razy w NT między innymi w następujących wersetach: Łk 20:35; Dz 4:2; Hbr 11:35; 1 P 1:3 i inne.
EXANASTASIS - powstanie, zmartwychwstanie. Wyraz ten występuje tylko jeden raz w NT i to właśnie w naszym wersecie z Flp 3:11.

Jak jest różnica pomiędzy tymi dwoma wyrazami? Na jednym z forów jeden z uczestników dyskusji taką dał mi odpowiedź:

Termin grecki EXANASTASIS, znaczył kiedyś w grece: "obudzenie się ze snu wczesnym rankiem". Owszem, słowniki greki piszą przeważnie w uproszczeniu, iż mowa jest po prostu o 'zmartwychwstaniu'; jednak już nawet wizualnie widać różnicę między ANASTASIS a EXANASTASIS.

Czy ktoś mógłby wyjaśnić szczegółowiej o co tutaj chodzi?


Mirek,

Słowo to, jak zauważyłeś, pojawia się jeden raz. W literaturze z tego okresu też jest pewnie bardzo rzadkie. Słowniki z reguły podają np. Herodota, Galena, ale to dawne czasy (tak Lidell-Scott).
‘Exanastasis’ pochodzi od złożonego czasownika ‘exanistemi’ – wskrzeszać, powstawać, zmartwychwstawać, usuwać itd. Przyimek ek (eks) łączy się z genetiwem: od, z, spośród, poza itp. i generalnie mówi o kierunku, o podróży, drodze, wyprawy np. ek ton Athenon – z Aten;
Myślę, że przekład NŚ chce zaznaczyć, że odróżnia ‘eksanistemi’ od ‘anistemi’ - wzbudzać, zmartwychwstawać – jest to jakby: zmartwychwstanie „z pomiędzy”, „sposród” (partitivus) lub emfaza, dodatkowe uwypuklenie, tak jakby Paweł chciał powiedzieć: ze zmarłych, ale tylko spośród zbawionych nastąpi zmartwychwstanie, albo chce zaznaczyć być może, że jest to szczególne, „inne”, wcześniejsze (!) bycie z Jezusem – patrz Flp 1:23n. Może i pierwsze zmartwychwstanie z Obj?
Powiem Ci szczerze, że ‘exanastasis’ oddałbym jako: „przed-zmartwychstanie”, „zmartwychstanie sposród”, ale też i: „wcześniejsze zmartwychwstanie”, „wzbudzenie/przebudzenie/powstanie przed”.
Jak znam życie i „badaczy Pisma”, to w swoich zasobach mają dzieła uczonych filologów, którzy wybronią i uzasadnią takie tłumaczenie. Wiedzą, że na tym polu nie ma ścisłych reguł, że język jest giętki i da się dorobić dobrą teorię.
Wg mnie tu jest niuans, który wykorzystują. I za to lubię PNŚ :P . Poważne słowniki nie przejmują się tym (może ignorują głębsze znaczenie tego rzeczownika, a może rzeczywiście nie ma to już w koine znaczenia). Kto wie. I tyle.
Upraszczając sprawę, porównaj jeszcze paralelne fragmenty, gdzie pada czasownik: ‘eksanastese’ Mk 12:19 oraz Łk 20:28 – „wzbudzić” (formalnie tam jest coniunctivus aoristi, ale to nie ma znaczenia) oraz: ‘eksanestesan’ Dz 15:5 – w znaczeniu: „powstali z miejsc”.
Może warto popatrzeć jeszcze na czasowniki:
ballo – rzucam, pcham itp. i ekballo – wy-rzucacm, wy-pycham
erchomai – w/chodzę i ekserchomai – wychodzę itd.
itp. aby poczuć „smak” tego „ek(s)”.

Zauważ, na koniec, że tłumacz BT chce wyczuć to „eks” i daje słówko: „pełnego”, zaś Bp – „chwalebnego” itp. których też brak w oryginale.

Pozdrawiam ciepło
Sylwan



#118487 Rz 8:23

Napisano przez Sylwan on 2009-05-11, godz. 06:30 w Przekład Nowego Świata

Mirku, tak sobie prywatnie korespondujemy mailowo i moze masz racje, zeby sie tym podzielic.

Odnosnie tego jak rozumiec 'cialo': wszystko zalezy od tego, kto co ma na mysli. Mowiac np. "sto lat cie nie widzialem", Polak zrozumie to jako przenosnie (tak sie u nas mowi o okresleniu dlugiego czasu niewidzenia kogos), obcokrajowiec, jesli nie zna tego idiomu polskiego, doslownie rozumiejac, moze byc zdziwiony, jak to sto lat?
Podobnie i tutaj.
Co to oznacza "cialo"? Moze oznaczac 'skazona ludzka nature', moze oznaczac cialo w sensie skory itp.
Uwolnienie w sensie tego pierwszego nie musi oznaczac uwolnienia w sensie tego drugiego, zatem do konca nie jestesmy tego pewni.

"Uwolnienie z ciala" (rozumiem poetycko, metaforycznie, bo doslownie to mam inne zdanie o czym wspomne pozniej) oddalbym po grecku jak nizej:
(tu: apo/ek sa podobne, typu nasze od, z – z genetivem)

eleutherosis apo/ek tou somatos – uwolnienie od/z ciala
apolysis ek tou somatos – oswobodzenie… (tu troche pleonastycznie byłoby z apo wiec lepiej z przyimkiem ek) od/z ciala;
lysis ek/apo tou somatos – uwolnienie (rozwiazanie) od/z ciala;
analysis ek tou somatos – rozwiazanie, rozlozenie, uwolnienie, rozczlonkowanie (od/z) ciala;
itp.

Ponadto moznaby powyzsze oddac jako:

eleutherosis tou somatos – uwolnienie od/z ciała,
apolysis tou somatos itd.

bez przyimków apo/ek rozumiejac ten genetivus jako partitivus (tzw. dopelniacz czastkowy), czyli jako czesc pewnej calosci, ale takiej konstrukcji uzylbym wlasnie do doslownych sformulowań z "he sarks":

apolysis tes sarkos, analysis tes sarkos itp, jako uwolnienie (odciecie) czesci ciala (np. reki); np. dzis ratujac kogos w katastrofie trzeba odciac konczyne, aby go uwolnic.

Takie "uwolnienie" widzialbym w uzyciu rzeczownika sarks ('mieso') niz soma ('cialo', jako cialo);
Soma dla mnie bardziej literackie, sarks – "miesne". Chociaz w przykladzie, ktory podajesz:

APOLYTROSIS TOU SOMATOS HEMON - widzimy wlasnie taki genetivus partitivus, niekoniecznie w sensie takim jak ja rozumiem.

Ponadto ta ostatnia konstrukcja jest raczej tym samym co:

LYTROSIS APO TOU SOMATOS HEMON

inna stylistyka, ale sens ten sam.

Z tym ze tu jeszcze dodatkowy kruczek: otoz APOLYTROSIS TOU SOMATOS - mozna tlumaczyc szerzej i znajda się tacy, co w genetivach wynajduja rozne rodzaje, kiedys to cwiczylismy, i molgliby tlumaczyc:
uwolnic z powodu ciala (gen. cause),
oddzielic od ciała (gen. separationis),
uwolnic za cene ciala (gen. pretii) itp. itd. – az boje sie o tym wspominac.

To drugie zdanie nie daje już takich pol do domyslow jest jakby wprost. Oczywisie pozostaje tylko zrozumiec sens: co to znaczy "uwolnic od ciala" = umrzec, ale nadal zyc? To już teologia, na tym sie do konca nie znam.

A teraz o rzeczownikach lytrosis i apolytrosis:

Generalnie sa to bardzo podobne rzeczowniki urobione od czasownika 'lytroo' uwalaniac – apolytroo – wypuscic w zamian za okup;

Z tym ze czesto lytroo z przyimkiem "ek" oznacza – wykupic za cos (za jakas cene, sume) zaś z "apo" – oznacza wykupic od czegos (kary, smierci itp.)

Apolytroo to juz złozony czasownik majacy swoje odrebne znaczenie: wypuscic wolnym za jakas cene, lapowke, darowizne, okup itp, uwolnic w zamian za okup, cene itp.
Tu "apo" z czasownikiem oznaczaloby dodatkowa przyczyne uwolnienia.
Czyli podsumowujac: lytrosis – uwolnienie, apolytrosis - uwolniene za przyczyna, z powodu;


Rola przyimkow w grece troche podobna jest jak i w polszczyznie, np. my urabiamy słowotworczo czasowniki, np. mowic i z przyimkami: wy-mowic, prze-mowic, za-mowic, od-mowic, z-mowic, kupic, od-kupic, wy-kupic itp. oczywiscie one sa praktycznie nierozlaczne jako przedrostki, czyli zamowic to nie to samo co: "mowic za". W grece podobnie, ale konstrukcja genetivus partitivus pozwala na tlumaczenie z przyimkami
Tak to widze.


Pozdrawiam cieplo
Sylwan



#54230 Rdz 10:9

Napisano przez Sylwan on 2007-03-02, godz. 23:28 w Przekład Nowego Świata

Mirek,
W transkrypcji TM brzmi:
„Hu haja gibbor cajid lifne JHWH” i sugerowałbym poszukiwania wyrażenia przyimkowego „lifne”, (od panim – twarz, oblicze). W PNŚ oddawane jest w różnoraki sposób np:
„w oczach” – Rdz 6:11; Kzn 7:26;
„na przekór” – Rdz 10:9;
„przed obliczem” – Lb 16:2; Pwt 24:4; 2Krl 5:1;
„przeciwko” – Joz 7:12-13; 2Krn 14:10
„naprzeciw” – 1Krn 14:8; może stąd niejako "w opozycji", "zatem na przekór"?
„przed” – Hi 23:4;
Itp.,

Bibliści oddają to wyrażenie bardzo podobnie: przed JHWH, przed obliczem JHWH, itp. Być może lepiej można to przetłumaczyć: dla JHWH, w oczach JHWH itp. ale zależy to na pewno od kontekstu.

Chyba niezbyt jasno PNŚ wyraził to hebrajskie określenie. Bibliści skłaniają się do tłumaczenia: „On był wielkim myśliwym w oczach JHWH/w obliczu JHWH” itp.

Rozważ też może hebrajskie „na przekór” to np. wyrażenie: beqeri występujące np. Kpł 26:28, 40, 41 itp.
Pozdrawiam ciepło
Sylwan